
Facebook zmienia nazwę na Meta, ale tak tylko trochę [UPDATE: Oculus też, nawet bardziej]
![Facebook zmienia nazwę na Meta, ale tak tylko trochę [UPDATE: Oculus też, nawet bardziej]](https://staging.cdaction.pl/wp-content/uploads/2025/03/63b5d7ba-10ea-4cfe-9953-3e1771ba7a49.jpeg)
Jak powiedział Mark Zuckerberg podczas oficjalnego wydarzenia, Connect, nazwa „Facebook” nie oddaje w pełni tego, czym zajmuje się w tej chwili jego firma – jest też powiązana z jednym konkretnym produktem. No właśnie, produktem – bo samo medium społecznościowe pozostanie Facebookiem. Zmienia się nazwa firmy, tak jak Google w 2015 roku zmieniło się w Alphabet. Można więc mniej więcej domyślić się, jaki wpływ na nasze życia będzie ta zmiana miała. Na moje na przykład żaden.
Niemniej jednak Zuckerberg zamierza próbować te życia zmieniać – „Meta” to nie przypadek, bo chodzi tu o „metaverse” (UPDATE: ma nazwę: Horizon), który ma być chyba takim trochę nowym internetem… ale chyba w ramach tego internetu… no i na razie brzmi raczej jako mglista idea, a nie coś, co faktycznie istnieje lub miałoby zacząć istnieć wkrótce. No i chyba jakąś rolę odegra w tym Oculus, a więc i gry wideo. Czas pokaże. Na razie więcej o tej idei może wam poopowiadać sam Mark „Naprawdę nie jestem reptilianinem” Zuckerberg. Gdzie? Oczywiście na oficjalnej stronie, pod zaklepanym już najwyraźniej adresem meta.com.
[UPDATE]
Oculus rzeczywiście odegra w tym sporą rolę, a jednocześnie nie odegra żadnej – bo nazwa Oculusa też zmienia się na Meta. Kolejny Oculus Quest będzie się więc nazywał już Meta Quest.

Czytaj dalej
27 odpowiedzi do “Facebook zmienia nazwę na Meta, ale tak tylko trochę [UPDATE: Oculus też, nawet bardziej]”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Imo wszystko rozchodzi się o wizerunek usług typu whatsapp, w którym nie będzie już napisane, że należy do facebooka tylko do jakiegoś „metaverse”, co może w jakiś sposób naprawić wizerunek aplikacji.
Imo wszystko rozchodzi się o wizerunek aplikacji Whatsapp, w której już nie będzie napisane że należy do „złego” facebooka tylko do jakiegoś metaverse.
https:cdn.discordapp.com/attachments/507082757512364043/903366292004802581/unknown.png
RIP Oculus 🙁
Meta, czyli będa produkować metę?
Kek, przecież już jest coś takiego jak Subverse
Nazwa Beta byłaby bardziej na miejscu.
Temu panu wrotki już się dawno odpięły.
Zuiberg:|”Dziś otwieram nową metę na mieście…” 😀
Meta Quest? Brzmi jak nazwa gry o żulach 😉 A tak na poważnie, to nazwa oddaje ambicje Marka, metaverse, coś co działa w tle i jest niewidzialnym fundamentem naszej rzeczywistości, brrr.
Imperium Meta. Kojarzy mi się z pewnym serialem o handlu niebieską metą.
A tak z ciekawości – te niebieskie coś poprzedzające napis „meta” to mi się z Microsoft Visual Studio i Microsoft Visual Code coś jakoś. Nie żebym nie wiedział że to stylizowany symbol nieskończoności… ale tym razem MS był pierwszy i – nawet jeżeli (?) nie zarezerwował sobie jako znaku towarowego – to po prostu daje do myślenia o poziomie kreatywności ludzi od fejsbuka-meta-coś: potrafią copy-paste obsłużyć.
@ybraks, marni doradcy… albo po prostu nieumiejętność znalezienia dobrych doradców, nieumiejętność pozyskiwania dobrych pracowników. Pani „sygnalistka” od FB – według mojej niewyedukowanej opinii – to kret Google podłożony Fejsbukowi (najpierw pracowała w Google, potem przez dwa lata wynosiła z Fejsbooka na zewnątrz poufne dokumenty) – w sumie nawet dobra społecznie robota (ujawniła że FB manipuluje i żeruje), ale HR i naczalstwo Fejsbooka nie potrafiło się połapać że ma kreta aż dwa lata.
@ybraks Dla mnie to przestawianie winy na ofiarę. Dlaczego ludzie trwonią tam czas? Ze względu na zastosowanie specjalnych mechanizmów psychologicznych. Dlatego FB tak skupia się np. na wiadomościach negatywnych i bańkach informacyjnych. Co do sygnalistów to nie wiem dlaczego ktoś kto przekłada moralność czy uczciwość ponad wynagrodzenie nie zasługuje na pochwałę. Chyba, że wzorem dla ciebie jest ten co ślepo wykonuje rozkazy tego co mu płaci.
@ybraks, ok, ale komuś może być żal np. wędkarzy (siedzi to nad wodą i nic z tego nie ma) albo grotołazów (łazi po dziurach, naraża się niepotrzebnie), albo tych ten tego graczy (gra w grę a to choroba). FB ma za uszami, ale akurat to że ludzie (nie wszyscy) lubią FB można zrozumieć – pisanie „błazeński portal”? – ależ zawsze ludzie lubili takie rzeczy robić, wcześniej niż nastało średniowiecze – to akurat jest bardzo ludzkie. Niech nie zżera cię zawiść że to nie ty wymyśliłeś FB.
@mapokl, Piszesz o mechanizmach psychologicznych. Ok, może to i świetnie że „sygnalistka” zrobiła co zrobiła. Ale – chyba że jeszcze chodzisz do przedszkola – chyba nie wierzysz że zrobiła to bezinteresownie? I nie chodzi o tzw. kasę (aczkolwiek nie wykluczam), ale być może o sławę, zemstę, dowartościowanie, manipulację i ogólnie parcie na. Jaka dzielna. Czy zrobiła dobrze? Tak. Czy była lojalna? Nie. Co zrobiła źle? Powinna zrezygnować z pracy dla FB nie teraz, ale dwa lata temu.
@mapokl, Nie wchodząc w kwestie moralne, ale z czysto pragmatycznego punktu widzenia: FB ma słabe HR i kierownictwo skoro nie potrafi utrzymać pracowników w ryzach. Jakaś tam dziunia wynosi im poufne dokumenty a oni tego nie ogarniają. Chwała dziuni? Bo sygnalistka – no ten tego społecznie użyteczna? Tym razem tak, ale równie dobrze mógłby to być chłopaczek wynoszący hasła wszystkich użytkowników i sprzedający je np. Korei Północnej itp. itd.
@mapokl, Z trzeciej strony – te rewelacje „sygnalistki” – to mniej więcej tak jakby ktoś, na forum wegetarian, napisał iż „w pewnej paryskiej restauracji… co za obrzydliwość… ślimaki jedzą”.
@ybraks, a jeszcze zapomniałeś dodać że jesteś skromny 😉
@mapoki, Jeżeli ktoś ślepo wykonuje rozkazy kogoś kto mu płaci – to jest to złe. Oczywiście jeżeli te rozkazy są obiektywnie złe. Bo mogę sobie wyobrazić, że np. kucharz nie umyje rąk „bo nie będzie wykonywał ślepo rozkazów”. Jeżeli ktoś odmawia ślepo wykonywania rozkazów – ale bierze pieniądze za ich wykonywanie – to też jest niemoralne, złe. Dobre byłoby: odmówić przyjmowania zapłaty (a nawet zwrócić to co już było) i wtedy odmówić też wykonywania (ślepo czy nie) rozkazów. Proste i oczywiste.
@slawek A później odwrócić wzrok i udawać, że się nic nie widziało? Co do rozkazów to akurat kucharz nie powinien wykonywać ślepo rozkazu mycia rąk, tylko wiedzieć dlaczego je myć. Ludzie mają różne motywację, ale akurat nie rozumiem skąd ta dziwna lojalność wobec korporacji, bo te nie mają wobec pracowników takim problemów. Masz rację, że mógła wynosić hasła dla Korei Północnej, ale tego nie robiła. Dla mnie to normalne, że czyn jest kwalifikowany ze względny na motywacje, skutki i okoliczności.
Zawsze mnie dziwi dlaczego ludzie dają się nabierać na te zakrywki korporacji i mniejszych firm o lojalności itp, i nastawianiu, że każdy kto podnosi rękę na dobro firmy czyli kieszenie akcjonariuszy to donosiciel, szpieg i najgorszy sort. Jakoś nie widziałem by to działało w drugą stronę. Firmy dowolnie wymieniają się danymi pracowników, ich wynagrodzeniami, opiniami i czymkolwiek chcą, ale drugiej stronie? Nie wolno, bo to komuna, szpiegostwo i złodziejstwo! A ludzie wiernie machają jeszcze ogonkami.
@mapokl, no więc ten twój kucharz wie dlaczego ma myć ręce… ale po prostu ich nie myje. I co mu – jako pracodawca – zrobisz? Powiesz że masz gdzieś przepisy sanitarne, zdrowie klientów, zwykłą przyzwoitość i obyczaj – że może nie myć, bo wystarczy że wie? Czy zwolnisz w trybie natychmiastowym z powodu oczywistego i rażącego naruszenia obowiązków? Także dlatego aby podkreślić iż twoje polecenia mają być wykonywane i że jest zero tolerancji dla podwładnych nie rozumiejących swojego miejsca w firmie.
@ybraks, Każdy zasługuje na szacunek – w konkretnym przypadku na szacunek zasługują klienci restauracji w której chciałby pracować ten kucharz. Więc właśnie dlatego, zgodnie z prawem (czyli w trybie natychmiastowym, bez odprawy) należy zwolnić pracownika który odmawia mycia rąk (nawet na polecenie przełożonego) i to w dodatku gdy – jak sam napisałeś – w sytuacji w której „powinien wiedzieć dlaczego ma myć ręce”.
@ybraks, Jeżeli masz wątpliwości – to znaczy że nie nadajesz się na szefa, bo przekładasz koleżeńskie układy i poklepywanie się po plecach nad, owszem przykre, ale konieczne stosowanie jasnych reguł gry w oparciu o przejrzyste procedury. Jeszcze jeden myk: zwolnienie kucharza-brudasa daje szansę aż dwóm ludziom – temu kto będzie nowym kucharzem (dajesz mu pracę) i temu flejuchowi (bo może zrozumie swój błąd i zacznie przestrzegać higieny na nowym miejscu pracy).
@ybraks, Jeszcze o ckliwym „nie skreślaniu z góry”. Załóżmy że chcesz otworzyć firmę produkującą gry. Oczywiście że lepszą niż CDPR i BioWare razem wzięte. Potrzebujesz pięciu możesz zatrudnić pięciu programistów. Zgłasza się do ciebie trzydzieści. Co robisz? Zatrudniasz wszystkich jak leci i potem nie płacisz pensji? Czy może wybierasz z tych trzydziestu najlepszych pięciu? Gratulacje: właśnie skreśliłeś z góry 25 ludzi. I jak tam twoja empatia? No ale może masz lepszy pomysł – podziel się.
@ybraks, Zwolnienie kucharza-flejtucha nie wykonującego poleceń szefa ma jeszcze jeden – bardzo ważny – skutek. W prosty, czytelny sposób motywuje pozostałą załogę do mycia rąk i posłuszeństwa.