rek
rek
02.05.2013
8 Komentarze

Facebook grami stoi pewnie, jak nigdy

Facebook grami stoi pewnie, jak nigdy
Chęć uniezależnienia się Zyngi od Facebooka wcale nie znaczy, że największy serwis społecznościowy świata przestaje być atrakcyjny w kwestii gier. Wręcz przeciwnie - Facebook odnotował w minionym kwartale tak duże wpływy z gier, jakich jeszcze koledzy Marka Zuckerberga nie widzieli.

David Ebersman, dyrektor finansowy Facebooka, poinformował, że w kwartale kończącym się 31 marca 2013 przychód z płatności w ramach serwisu – a więc kategorii, w której liczone są wpływy z gier – zwiększył się o 12 procent. W sumie do Facebooka przypłynęło zatem 213 milionów dolarów pochodzących z transakcji zawartych „na fejsie”.

Prowizje od Zyngi spadają regularnie, jednak firma chwali się niemal 60-procentowym wzrostem przychodów od innych developerów. Ponadto na Facebooku nigdy nie grało tak wielu ludzi, jak w ostatnim okresie.

Co ciekawe, Facebook przeżywa złote czasy gier społecznościowych w chwili, kiedy mocno przyhamowały swoją ekspansję dwie firmy, niegdyś śmiało inwestujące w ten sektor elektronicznej rozrywki – oprócz Zyngi koniom wodze ściąga Electronic Arts, które zamknęło m.in. The Sims Social.

rek

8 odpowiedzi do “Facebook grami stoi pewnie, jak nigdy”

  1. Chęć uniezależnienia się Zyngi od Facebooka wcale nie znaczy, że największy serwis społecznościowy świata przestaje być atrakcyjny w kwestii gier. Wręcz przeciwnie – Facebook odnotował w minionym kwartale tak duże wpływy z gier, jakich jeszcze koledzy Marka Zuckerberga nie widzieli.

  2. 2real4game 2 maja 2013 o 15:23

    Mnie te gry na facebooku nie ruszają. Natomiast od dobrych 10 lat gram w gry na miniclipie. Niektóre z nich (jak choćby 8ball) wymiatają i grając w nie można stracić dobrych kilka godzin w tygodniu.

  3. 6spiderman 2 maja 2013 o 15:34

    Fuuuu! Nigdy się do tych dziadowych gier „na fejsie” nie dotnąłem i nie dotknę!!!

  4. po co o tym pisać? „grający” w takie „gry” tu nie zagladają.|@2real4game|czyli jesteś tyle wart co ci fejsbukowi „gracze”. gry flashowe i przegladarkowe nie wymiataja, są żałosne w porównaniu z normalnymi

  5. casual6- toś dowalił. Jak w związku z tym, że fejsbuczkowi gracze tu nie zaglądają raczej się zgodzę, tak już z tym, że flashowe gierki są do [beeep] to już zwyczajnie pier****** i żałosny to co najwyżej jesteś ty z taką wypowiedzią. |Czyli co? Taka flashowo przepisane Contra, Tanks, Super Mario Bros, czy Metal Slug są żałosne? Weź mnie nie rozśmieszaj, bo tą wypowiedzią przypieczętowałeś tylko moje przypuszczenia, że jesteś kolejnym gimbusem, dla którego dobre gry to te graficznie od Crysisa w górę…

  6. 2real4game 2 maja 2013 o 21:05

    @mongol13|Widać, że chłopak się wychował na CoDach, Mass Effectach, Assassin’s Creedach i nie wie, że najważniejsza jest grywalność i frajda z gry. |Że też do niektórych nie może dotrzeć, iż różnym osobom podobają się różne rzeczy. Ja tam w dodatku czasem odpalę sobie taką „żałosną” grę jak Quake Live. I moim zdaniem jest to o niebo lepsze od ostatniego Battlefielda, czy CoDa.

  7. Dobry Quake nie jest zły. Tak samo jak niektóre casuale na FB.

  8. 2real4game- dokładnie! Quake, Doom, czy stary Duke Nukem 3D- to był klimat! A Postal! Fallout nawet teraz jest super. |Teraz to tylko kolejna edycja coda, kolejny bf, crysis, me, byle tylko ładnie wyglądało i dało się grać. Grywalność jest taka, że od biedy raz przejdziesz i nie chcesz więcej wracać. „Super mega hiper gra” zrobiona tak, że jest do przejścia w 1 popołudnie na hard, zero funu, nic nowego, kopiuj-wklej. A fanboje i tak będą [beeep] pod siebie i wyrzucać kasę, bo przecież to XYZ! Super gra!

Dodaj komentarz