rek
rek

Electronic Arts: Anthem i Battlefield nie powielą błędu Battlefronta II

Electronic Arts: Anthem i Battlefield nie powielą błędu Battlefronta II
„Nie stać nas na popełnianie podobnych pomyłek”.

Patrick Söderlund kontynuuje publiczną pokutę za agresywną monetyzację drugiego Battlefronta. Na początku kwietnia wiceprezes Elektroników udzielił internetowemu wydaniu The Guardian wywiadu, w którym przyznał, że „to zmiana, która nie zadziałała” i zastrzegł, że „ani developer, ani EA nie chcieli stworzyć jednorękiego bandyty”.

Jeszcze mocniej wypowiedział się właśnie w rozmowie z The Verge, podczas której przyznał, że Electronic Arts przeżywa w tej chwili kryzys wizerunkowy.

Przypomnijmy, że wewnętrzna ekonomia gry (oparta na tzw. gwiezdnych kartach i loot boksach) stała się po premierze przedmiotem kpin i złorzeczeń (również ze strony recenzentów). Efekt? wydawca musiał przyznać, że gra sprzedała się poniżej prognoz. Mikropłatności niedawno zresztą do niej wróciły, acz tym razem ograniczono się do kosmetyki, wmpompowane w grę złotówki nijak nie podnoszą szans na zwycięstwo (co zresztą, jak twierdzi Söderlund, pozytywnie odbiło się na liczbie graczy).

Skałamałbym, mówiąc, że to, co stało się z Battlefrontem, i wszystko, co działo się w temacie loot boksów, nie miało wpływu na EA jako firmę i na nas jako zarząd. Moglibyśmy po cichu udawać, że nic się nie stało. Ale możemy zadziałać odpowiedzialnie i zdać sobie sprawę, że popełniliśmy błędy oraz spróbować się na nich uczyć.

– przyznaje Söderlund. Jak dodaje:

Naszą intencją było przyciągnięcie większej liczby ludzi grających przez dłuższy czas… Ale myliliśmy się. W rezultacie musieliśmy podjąć bardzo szybką i drastyczną decyzję, by to wszystko wyłączyć.


EA obiecuje kontynuować wsłuchiwanie się w głosy społeczności i przemyśleć sobie sposób monetyzacji. Wiceprezes deklaruje, że nowy Battlefield (o którym plotkuje się coraz śmielej) i Anthem (o którym, tak dla odmiany, ostatnio umilkło) nie skorzystają z rozwiązań gwiezdnowojennego shootera, gdyż firmy „nie stać na popełnianie podobnych pomyłek”.

rek

14 odpowiedzi do “Electronic Arts: Anthem i Battlefield nie powielą błędu Battlefronta II”

  1. „Nie stać nas na powielanie podobnych pomyłek”.

  2. Niby EA podejmuje jakieś dobre kroki, ale nie do końca im wierzę. Obecnie Battlefront 2 osiągnął stan, w którym go kupił, gdyby tak wyglądał w dniu premiery, lecz obecnie już mnie nie to interesuje, bo w kolejce do ogrania czekają już Yakuza 6 i God of War, a polowanie na potwory ze znajomym w Monster Hunter sprawia sporo frajdy.|Co do Anthem, to moim zdaniem wyjdzie on w 2019 lub nawet w 2020. Porażki ich modelu monetyzacji oraz sukces liniowego tytułu jakim jest God of War dały im pewnie sporo do myślenia

  3. Pewnie do tej pory Anthem miał być takim klonem Destiny ze średnią fabuła, która wyjaśniałaby te wszystkie mechanizmy, które będą wykorzystywane przez gracza podczas grindu… to znaczy podczas wspólnych wypraw w nieznane portale.|Obecnie tytuł BioWare musi zostać przemodelowany. Porażki Destiny, Sea of Thieves czy ich Battlefronta to ostrzeżenia. Aby odnieść sukces muszą powstać świetne mechanizmy, zróżnicowany endgame oraz ciekawa fabuła tocząca się w interesującym świecie. Płatne będą tylko skórki.

  4. EA przeżywa kryzys wizerunkowy od 2004 roku. Zawsze kombinowali jak by tu z graczy wyciągnąć pieniądze, najlepiej dwa razy za to samo. Ale ja jestem cierpliwy, jeszcze parę lat, parę nieudanych „eksperymentów na społeczności” i cała ich biblioteka wyląduje na gogu a firma na aukcji.

  5. EA co chwilę popełnia pomyłki ciągłe nastawienie na dlc i mikropłatności to cała ich polityka, gadać można dużo a robić mało i o ile starsze Need for Speedy nie były pocięte na dlc to od serii Mass Effect wyszło jaki mają cel – wyciągnąć jak najwięcej kasy od graczy.

  6. EA to kłamcy wyobraźcie sobie jak by mógł wyglądać ten Anthem gdyby im uszła na sucho afera z Battlefrontem II, wtedy każde odpalenie Anthem kosztowało by pewnie 1$, a amunicję do karabinów w nowych Battlefieldzie też by trzeba było kupować za $.|Nie interesuje mnie już kompletnie żadna nowa gra którą będzie wydawać EA i tak niewiele stracę biorąc pod uwagę ich ostatnie nędzne produkty.

  7. I dobrze, w takim razie Battlefield w 2 wojnie będzie kolejnym który kupię od 4 części

  8. Baju baju, podobne PR-owe pierdaczenie słyszymy za każdym razem. „Słuchamy waszych uwag. Wyciągnęliśmy wnioski. Poprawimy się. Nie popełnimy tych samych błędów”. Gracze już się na szczęście ogarnęli (a przynajmniej mam taką nadzieję).

  9. Ogarnięci gracze są zawsze w mniejszości, szara masa łyka wszystko jak pelikan bo nie śledzi wydarzeń, nie pamięta jak to było przez ostatnie 14 lat. Większość klientów EA prawdopodobnie i tak jest młodsza niż Underground 2. Korporacje z gatunku EA zawsze żerują na ignorancji, naiwności i niewiedzy młodych graczy. A kiedy ci zmądrzeją, na ich miejsce wskoczy kolejne pokolenie. Zamknięte koło, wąż zjada własny ogon. 🙁

  10. „Remember, no preorders.”

  11. Sa za to plotki ze Battlefield powieli swoj standardowy model czyli premium/platne DLC i rozbijanie graczy po premierze kazdego z nich.

  12. @KrzychuG|W sumie wole to niz darmowe dodatki plus inwazyjny system mikrotransakcji wplywajacy na balans gry jak to probowali zrobic w BFII. Na razie jednak mozemy sobie tylko gdybac. Juz tam sprytki z EA wykombinuja, co maja zrobic, zeby im sie kasa zgadzala. Pozostaje miec tylko nadzieje, ze BFII byl dla nich na tyle bolesna nauczka, zeby drugi raz nie przegieli ze swoja pazernoscia.

  13. @Tesu, niby tak, ale jaki to problem wprowadzic pelna kustomizacje postaci w postaci platnych, opcjonalnych dodatkow ew do odblokowania za kupe punktow? Spolecznosci by nie dzielilo, mapy i nowe tryby z DLC bylyby ogrywane przez caly cykl zycia (o ile oczywiscie nie bylyby spartaczone) i praktycznie kazdy bylby zadowolony. Zarobic na tym tez mozna co widac na przykladzie innych produkcji.

Dodaj komentarz