
Developerzy narzekają na crunch i dużą rotację, chcą większej różnorodności

IGDA (International Game Developers Association) opublikowała wyniki badania, w którym zapytano developerów o warunki pracy i o rotację na stanowiskach. Wnioski? 39% pracowników branży zamierza pozostać u swojego chlebodawcy przez trzy lata lub mniej. 20% nie jest pewne, jak długo zostanie na stanowisku. Jen MacLean z IGDA skomentowała to tak:
Obserwujemy dużą rotację oraz spore obawy o stabilność zatrudnienia… W połączeniu z brakiem wsparcia dla równości i zróżnicowania w miejscu pracy wyniki potwierdzają przekonanie IGDA, że organizacja powinna podjąć działania mające na celu pomóc twórcom gier w stworzeniu satysfakcjonujących, zrównoważonych ścieżek zawodowych. Krótki przeciętny okres zatrudnienia w branży jest również wyraźnym sygnałem ostrzegawczym dla developerów. Musimy się postarać, by utrzymać przy sobie talenty.
51% ankietowanych przyznało, że w crunch (czyli intensywne zostawanie po godzinach celem, na przykład, dopięcia builda przed betą czy wysłaniem gry do tłoczni) jest w ich zawód wpisany, a 14% pracuje w takich momentach więcej niż 70 godzin tygodniowo.
Badacze nakreślili również profil typowego pracownika gamedevu. Ma on ok. 35 lat, zazwyczaj jest osobą rasy białej lub z domieszką rasy białej (71%). Znajduje się w związku małżeńskim lub innym długoterminowym (57%, a singli mamy w branży 37%), nie doczekał się jednak potomstwa (69%). Niemal połowa developerów legitymuje się wykształceniem wyższym (45%). Osób heteroseksualnych mamy w gamedevie 86%, a więc mniej niż w populacji ogółem (według różnych badań liczba osób identyfikujących się jako przedstawiciele LGBTQ waha się między 5 a 10%).
Poznaliśmy też firmy, w których pracownicy branży widzieliby się najchętniej. Wygrywa Blizzard (8%), na drugim miejscu jest Valve (6%), na trzecim (ex aequo) – Nintendo i Bethesda (po 4%).
Pochylono się również nad zagadnieniem szeroko pojętej różnorodności, z czego wypłynęły między innymi takie wnioski:
Kompletny raport znajdziecie TUTAJ.

Czytaj dalej
26 odpowiedzi do “Developerzy narzekają na crunch i dużą rotację, chcą większej różnorodności”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Pracownicy gamedevu opowiadają się za większym udziałem kobiet, osób innych ras oraz przedstawicieli społeczności LGBTQ.
Zastanawia mnie jakie studio o to spytali… Z drugiej strony wcale nie dziwi mnie news o czymś takim tutaj i zignorowanie czegoś takiego: https:www.oneangrygamer.net/2018/01/james-damore-sues-google-discrimination-reveals-tons-evidence-sjw-harassment/48703/ W końcu CDA od dłuższego czasu skręcało ostro w lewo
No przecież nie powiedzą, że „różnorodność” w miejscu pracy ich nie obchodzi, kiedy za taki „wrongthink” na zachodzie można wylecieć z roboty.
Na 100% różnorodność nie dotyczy opinii i poglądów.
Ciekawe kiedy będzie news, że czytelnicy cdaction chcą większej „różnorodności” od redakcji xD|90% Ankietowanych chce, by zmienili rasę albo coś tam… >_>
„podwoić różnorodność w grach” – mam nadzieję, że chodzi o wiele różnych misji umieszczanych w grach single player.
@Typr Raczej Papkin skręca ostro w lewo.
Polecam samemu sobie przejrzeć raport, bo można wyciągnąć trochę inne wnioski niż autor artykułu.
@pit3r000 Bardzo ciekawe. Podaję suche dane, stroniąc od nacechowanych (pozytywnie lub negatywnie) określeń, a już zwłaszcza od ocen. Czy napisanie newsa w ten sposób może świadczyć o światopoglądzie autora? Śmiem wątpić.
Szczerze mówiąc dla mnie różnorodność rasowa nie ma absolutnie żadnego znaczenia. Fachowiec to fachowiec, nie ważne jaki ma kolor skóry, płeć ani czy jest przedstawicielem LGBTQ. Jeśli jesteś dobry w swojej pracy, znajdziesz ją, jeśli nie, przykro mi.
Pamiętajcie, nie różnorodność opinii, poglądów czy myślenia, tylko pewnych uwarunkowanych genetycznie czynników które wpływają tylko na to jak wyglądamy albo naszą preferencje seksualną (którą z niewiadomych powodów dzisiaj uważa się za tak bardzo ważną). Ogólnie wyniki ankiet nie zaskakują patrząc na to co się wykłada na zachodnich uniwersytetach.
Ten uczuć, gdy przy zatrudnieniu powinno się rzekomo kierować różnorodnością rasową, czy seksualną (co oni po godzinach seks uprawiają w robocie, że tak im to potrzebne?), a nie realnymi kwalifikacjami zawodowymi pracownika.
Silne współzawodnictwo, ogromna prędkość popytu i podaży towaru, media przeświercające produkcje na wskroś (recenzje, lets play, stream), względnie długi (1-2 lata?) czas tworzenia, oparcie o często najnowsze rozwiązania informatyczne i technologiczne, a w dodatku sztuka artystyczna. Jak dla mnie zawód stabilny jak kurs bitcoina.
@Zdzichsiu: w USA to już jest od dawna. Zanim jeszcze nastał ten popularny ostatnio szał na traktowanie wszelkiej maści LGBTWTFBBQ jako osób, którym z racji orientacji seksualnej lub płciowej należą się jakieś specjalne przywileje, to w Ameryce już mieli wymóg, by firmy posiadały wśród zatrudnionych określony odsetek Murzynów/Azjatów/innych mniejszości narodowych. Bardzo nam przykro, jest pan świetnym fachowcem i bardzo chcielibyśmy pana zatrudnić, ale wśród kandydatów jest Koreańczyk i musimy wziąć jego”.
Pamiętajcie ludzie im więcej „skrętów w lewo” tym gorzej dla ludzkości 😉 pozdro dla kumatych
Widzę, że wystarczy jedno zdanie o mniejszościach seksualnych i już można zacząć wyciągać pop-corn 🙂
Resumując, wniosek z ankiety brzmi : „Wincy gejuf!!!1” (najlepiej czarnych, upośledzonych o żydowskich korzeniach – chociaż ten ostatni punkt może zostać uznany za islamofobie!1).
Aż nie chce mi się wierzyć w te 81%.|Jeśli jest ktoś kompetentny, to będzie mi strzykało czy jego zatrudnienie zróżnicuje moją kadrę czy nie – ma to przynieść zysk…
@Aargh|Jest i niedowartościowany cebularz xDDDDA oni niech się lepiej martwią różnorodnością contentu i gamepleju a politykowanie zostawią politykom.
Czyli, że co? Jak ktoś ma np. tylko 20 białych programistów w swojej firmie to ma zatrudnić co najmniej 5 czarnoskórych by było bardziej „równo”? Teraz się okaże, że tych 20 to wszystko czego aktualnie potrzeba, ale nie ma kto sprzątać. Toż to była by większa drama w gamedevie niż lootboxy xd
Ciekawe jest to o salaries: „Most employees (54%) made over $50K USD per year, with the most common salary being between $75K and $100K USD per year (15%), or between $50K and $75K USD per year (15%).”. Szczerze powiedziawszy te stawki są średnie, zwłascza jak dodamy, że pracują trochę więcej niż 40h ” Forty hours is a typical ‘standard’ workweek, at least by North American standards”, „51% said that their job involves crunch time, and another 44% reported |working long hours”
Chociaż nie chciało mi się wczytywać, czy są to stawki before czy after taxes. Wychodzi na to, że zarabiają średnio jakieś ~4,5k(nie wiadomo czy brutto czy netto), przy dość długich godzinach i częstych crunchach. Stawki mogą zaniżać trochę deweloperzy z biedniejszych krajów, ale ponad 40% ankietowanych jest z USA, a dodając Tajwan, Kanadę i inne gdzie rozwinięte kraje to jest to ponad 80%. Ogólnie szału nie ma finansowo, no ale wiadomo – nie tylko to się liczy
Ciekaw jestem w jaki sposób „podwojenie różnorodności w grach” ma się przełożyć na większe sukcesy branży?|Określanie możliwości pracowników na podstawie ich płci / rasy / orientacji i założenie że bardziej mieszana załoga ma większe możliwości to czysty rasizm / seksizm.|Tu powinny mieć znaczenie tylko i wyłącznie kwalifikacje i umiejętności zawodowe, każdy kto mówi że powinno się zatrudniać więcej np. czarnych jest rasistą bo chce wybierać pracowników ze względu na rasę – to nie powinno mieć znaczenia.
81% developerów uważa różnorodność (w kategoriach płci, rasy, orientacji seksualnej itd.) w miejscu pracy za „bardzo ważną” lub „raczej ważną”.Te formułki „bardzo ważna” i „raczej ważna” obrazują poziom prowadzenia ankiety i to oczywiste że żaden pracodawca nie odpowie w ankiecie inaczej żeby się nie narazić politycznej poprawności.|W Polsce też większość firm prowadzi politykę kadrową której bardzo ważna jest równość, różnorodność i „zwiększenie udziału kobiet na stanowiskach kierowniczych”/znaki/…
…I bardzo się tym chwalą, w praktyce polega to na umieszczeniu w zarządzie jakiejś pociotki albo kochanki:D|No ale formułka w papierach jest więc firma jest nowoczesnym partnerem w branży.|Takie realia tych ich działań na rzecz różnorodności, na szczęście w praktyce i tak najważniejsze będą kwalifikacje bo ktoś musi na tą firmę urobić.
” tylko 42% ankietowanych sądzi, że ich pracodawca stara się stworzyć bardziej zróżnicowane środowisko pracy” a na czym to niby polega? Na zatrudnianiu ludzi o niższych kwalifikacjach ale z mniejszości? Fajno.