
Denuvo znowu złamane

Dwa tygodnie po premierze na innych platformach na Steamie zjawiła się hołdująca klasycznym odsłonom cyklu Sonic Mania. Nie obyło się wówczas bez problemów, wydawca nijak bowiem nie poinformował (choć miał taki obowiązek), że gra objęta jest zabezpieczeniem DRM.
Gracze nie pozostali obojętni i zalali steamowe forum masą niepochlebnych komentarzy. Nie dało się bowiem grać, jeśli komputer nie miał połączenia z internetem.
Twórcy przeprosili za zaistniałe zamieszanie:
Tak jak wy, zauważyliśmy błąd w sklepie Steam, w wyniku którego nie wspomniano o zabezpieczeniach DRM dla Sonic Manii. Pracujemy nad tym. Sonic Mania działać także offline.
Sega zapewniła również, że to nie kontrowersyjne zabezpieczenie jest przyczyną problemów pecetowej wersji. I faktycznie, szybko udało się opublikować stosowną łatkę.
Sprawa załatwiona? Nie do końca. Nieco ponad tydzień po premierze Denuvo udało się bowiem złamać.
Nie dziwota, bo szybkie pokonanie zabezpieczeń stało się dla pecetowej społeczności powodem do dumy. W samym czerwcu Denuvo „pękło” 18 razy (m.in. na okoliczność Dishonored 2 czy Tekkena), w lipcu po cichutku rozstał się z nim Mass Effect: Andromeda, gdy zaś twórcy Rime’a rzucili wyzwanie crackerom, ci pokonali DRM-a w ciągu rekordowych pięciu dni.

Czytaj dalej
31 odpowiedzi do “Denuvo znowu złamane”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Tym razem powody, by się zjeżyć, ma SEGA.
i tak gracze dostają po dupi bo choć zabezpieczenie nie skuteczne ale to jest najdroższe zabezpieczenie co kosztuje i jest w cenie gry
Ile jeszcze złamań gier musi być żeby producenci się ogarnęli i przestali dodawać ten syf do swoich gier?
Ciekawe czy wydawcy dostają jakieś odszkodowanie od twórców Denuvo z powodu tego, że zabezpieczenie nie spełnia swojej roli.
Ojej.
Za jakiś czas wyjdzie pewnie jakieś nowe zabezpieczenie i zacznie się wszystko od nowa…
Przypomnę buńczuczne artykuly sprzed ponad roku „KONIEC PIRACTWA: DENUVO WYGRAŁO” XD
Dobrze, że Sonic Mania działać także offline, bo gdyby nie działać, to ja by nie pograć 😉 A tak na poważnie, skoro zabezpieczenie pęka w ciągu kilku/kilkunastu dni, czy nie lepiej z niego zrezygnować? Zdaje się, że Denuvo darmowe nie jest…
@deathclaw w Denuvo chodzi włśie o to żeby działało przez te kilka-kilkanaście pierwszych dni, bo niektórzy grę kupują pierwszwgo dnia bo nie ma 'alternatywnego źródła’ -w innym wypadku by ją spiracili.
@EastClintwood|Rzeczywiście, jest co świętować…
@EastClintwood|A, zapomniałbym: „iksde”.
Akurat denuvo nie przekłada się na cenę gry…To wydawcy zagraniczni naciskają aby ceny np. na rynku Polskim były dostosowane do cen w pozostałych krajach np. Anglii czy Niemczech. Oni nie traktują nas jak kraj trzeciego świata tylko jak kraj Unii Europejskiej i wsio im ryba ile Wy czy ja dostajemy pieniędzy, każdy ma płacić tyle samo. Spójrzcie na ceny gier na przestrzeni lat…urosły a wiele z nich denuvo nie ma do dziś 🙂
@Shaddon|Tak, jest co świętować bo każda forma upadku DRM jest dobra. I daruj sobie marne moralizowanie w antypirackim stylu bo to już się stało nudne lata temu niemal jak argument o kradzieży samochodu i telewizora. A, zapomniałbym „iksde” – paczcie jaki jestem sarkastycznym kozakiem.
@EastClintwood|Ano, „iksde”, „iksde”… I nie, nie zamierzam moralizować, nie od tego jestem. Od głaskania złodziei po główkach i świętowania wraz z nimi triumfu piractwa zresztą też nie.
@Saczuan|Tu nie o to chodzi, a o fakt, że różnej maści cwaniaki kupują pudełka z grami w Polsce po lokalnej cenie, wybebeszają je i sprzedają steamowe kody za granicę, oczywiście już po tamtejszej cenie. Nie dziwię się, że wydawcy próbują jakoś z tą szarą strefą walczyć, choć jak zawsze (w przypadku chwalonego tutaj piractwa zresztą też) rykoszetem obrywają uczciwi konsumenci.
@Shaddon jak mawiał pewien randomowy użytkownik internetu „Co zrobisz jak nic nie zrobisz?” Ale coby nie mówić, ceny u nas już są bardzo zbliżone do tych zza granicy 🙂
@Shaddon|Jeszcze się popłacz i ogłoś żałobę narodową.
@EastClintwood|”Popłacz się”? Naprawdę?
@Shaddon|Naprawdę. Zbyt rozkminiasz.
„Sonic Mania działać także offline.” Najs!
Piractwo jest złe i trzeba z nim walczyć ale DRM nie mają sensu. Zawsze prędzej czy później zostaną złamane więc po co wydawać na nie pieniądze? Tak wiem, firmy muszą się jakoś bronić przed złodziejami. Ale DRM to moim zdaniem nie jest dobre wyjście, jednakże nie wiem jaka mogłaby być alternatywa. Może niższe ceny gier? Może zawartość za którą gracz z chęcią zapłaci? Może zignorowanie problemu? Nie wiem. Jeśli jest tutaj ktoś inteligentny może będzie miał jakiś lepszy pomysł? Ja nie mam.
Każdy dodatkowy koszt przekłada się jakoś na grę – to może być cena, to może być bardziej okrojona gra, to może być nawet mniejsza reklama… Nie da się wskazać co gdzie i konkretnie, ale wpływ zawsze będzie. Trzeba jednak mieć na uwadze, że brak dostępu do pirata nawet na krótki czas może się przekładać na znaczne zyski, ale tu też znowu nikt nic nie wie zwłaszcza, że to będzie też mocno zależne od samej gry, szacunku graczy do devów itp.
Piractwo daje na bank tyle, że nie pozwala developerom aż tak żerować na słabościach graczy… Masa ludzi nie umie głosować portfelem i kupi grę jeśli nie będzie mogła jej spiracić – kupi choćby gra miała koszmarną cenę i choćby sprzeciwiali się antykonsumenckim praktykom firmy.
@JMasalsky Gdyby czas od wydania gry do jej złamania liczony był w miesiącach, zapewne miałoby to wymierny wpływ na sprzedaż. W sytuacji, gdy zabezpieczenie jest łamane w ciągu około tygodnia, wpływ ten prawdopodobnie jest marginalny, bo kto grę będzie chciał kupić to kupi, a piratowi, tak na zdrowy rozsądek, jeśli ma w perspektywie tygodnia czasu darmową grę, czekanie nie zrobi różnicy. Pozdrawiam
Nadal nie rozumieją że mogą robić nowe zabezpieczenia która i tak zostaną złamane? Najlepszym sposobem na piractwo jest zrobienie DOBREJ gry (single) lub gry multiplayer typu bf, cs, cos itd.
@ gustavo21|Hihi, a to ci argument! Dziwnym trafem te „dobre” gry sprzedają się w znikomych nakładach, w przeciwieństwie do np. płatnych wersji beta. Rozumiem też, że jeżeli gra „dobra” nie jest, to taki złodziej ominie ją na torrencie z miną wyrażającą obrzydzenie? Tylko… jak ona się tam w ogóle znalazła? Czyżby w myśl zasady „defelopeszy okradajo biedneko konsumenda, to z semsty ja okradne ih”? I z tej samej „zemsty” ściągacie później i przechodzicie kilkanaście gier miesięcznie, zgadza się?
A ja bym chciał zobaczyć zabezpieczenie które pozwala bezproblemowo zagrać ale zaczyna rozsiewać jakieś paskudztwo po kompie lub szyfruje/kasuje pliki hasła np w fb 🙂 Piractwo to nie jest problem tylko kwestia wychowania, jeżeli rodzice nie widzą problemu w kradzieży nie ważne czego ona dotyczy, to dziecko też nie będzie widziało nic w tym złego. Mówienie że to wina braku pieniędzy, jest powszechnie stosowaną wymówką dzieciaków które muszą mieć wszystko tu i teraz ale zarobić już na te rzeczy to nie.
@Shaddon Porównywanie sprzedaży gier AAA do gier early access, jak rozumiem chodzi ci o PUBG bo z tego co widzę o to masz największy ból tylniej części ciała, jest troszkę śmieszne bo branża płatnymi wersjami beta nie stoi. Piratów nie będę bronić ale faktem jest że wszelkiego rodzaju drm jak na przykład steam sprawiły że nie kupuje gry a kupuje możliwość zagrania w nią, dość dyskusyjna praktyka i nie powinno dziwić że ludzi to irytuje. A jak gra jest słaba to zapewniam cię że taki pirat przejdzie bez echa.
Denuvo jak Starforce z czasem nie będzie już zainteresowania twórców gier.
Zastanawia mnie upór twórców przy stosowaniu tego typu upierdliwych zabezpieczeń. Przecież jak już raz zostało złamane, to szansa na to, że się to nie powtórzy jest znikoma. Pieniądze (pewnie niemałe) poświęcone na zakup Denuvo można zainwestować lepiej. Z resztą jak zauważył @cali ze Starforcem było tak samo, najpierw był niepokonany, a potem (i nadal jak chcemy odświeżyć jakiś klasyk) psuł krew już tylko legalnym graczom. W porównaniu do niego Denuvo nie jest jeszcze takie złe.
Kto ma kupić oryginał ten kupi. Z piractwem nie da się walczyć zabezpieczeniami bo i tak je ktoś złamie.