
Days Gone: Reżyser przyznaje, sequel faktycznie planowano, ale dla Sony taki projekt może być zbyt ryzykowny

Wzgardzone przez krytyków*, ukochane przez (część) graczy Days Gone było dla Bend Studio przełomem. Choć developerzy należeli do Sony już od 2000, ich najgłośniejszymi dokonaniami były seria Syphon Filter czy Uncharted na Vitę – rozmiar swoich ambicji mogli pokazać dopiero przed dwoma laty… i trzeba przyznać, że udało im się to całkiem nieźle.
Niestety, według niedawnych doniesień Bloomberga Days Gone 2 nie powstanie, sami twórcy zajmują się zaś teraz innym tytułem. Nie znaczy to jednak, że studio nie miało w planach sequela. Podczas rozmowy z Davidem Jaffem reżyser „jedynki” Jeff Ross przyznał, iż przed swoim odejściem z Bend w grudniu minionego roku pracował nad pitchem (tj. wstępnym konceptem na produkcję) drugiej części. Z racji obowiązujących go umów nie mógł jednak zdradzić zbyt wielu szczegółów. Ross nie chciał potwierdzić anulowania projektu przez Sony, ale w późniejszym tweecie przyznał pośrednio, że informacje Bloomberga są prawdziwe.
Mimo wszystko rzucił nieco światła na sytuację marki:
Odpowiadając na twoje pytanie, w tym kontekście powiem tylko, że rachunek dla Sony w tym momencie jest taki… kiedy zaczynaliśmy Days Gone, było nas 45 osób. Chodziliśmy wokół, pytając, jak możemy zbudować grę z otwartym światem z 45 osobami – odpowiedzią był rozrost firmy. Zmieniliśmy tę liczbę z 45 na około 120. Początkowy budżet Days Gone był duży, ale na nim nie poprzestaliśmy. Skończyliśmy na znacznie wyższych sumach i myślę, że ta kwota jest prawdopodobnie punktem wyjścia dla następnego projektu. […] Zwrot z inwestycji jest świetny, jednak w przypadku gier, których trzeba sprzedać cztery czy pięć milionów egzemplarzy tylko po to, by wyjść na zero… Trzeba być pewnym, że inwestycja się zwróci. Skoro Sony nie ma takiego budżetu jak Microsoft, musi go używać bardzo inteligentnie, skupiając się na zróżnicowanym portfolio.
Ross potwierdził też, że pomimo przeciętnych recenzji Days Gone było dla studia sukcesem:
Days Gone sprzedało się w większej liczbie kopii niż wszystkie gry, jakie kiedykolwiek zrobiliśmy, razem wzięte. Tak więc było sukcesem pod tym względem, a także jeżeli chodzi o odbiór publiczności. Ale recenzenci… tak, to była nasza plaża w Normandii. Istna rzeźnia.
Zdradził również, że pierwotnie „jedynka” miała oferować możliwość zabawy w kooperacji, ale twórcy ostatecznie porzucili ten pomysł, by móc dopracować kampanię. Temat powrócił przy okazji drugiej odsłony, choć – jak wiemy – raczej nie doczekamy się jego realizacji.
Całą rozmowę obejrzycie poniżej:
*Acz warto zaznaczyć, że studio do recenzji wysłało wersję niemiłosiernie zabugowaną, a gra wraz z premierowym patchem przeszła prawdziwą metamorfozę.

Czytaj dalej
11 odpowiedzi do “Days Gone: Reżyser przyznaje, sequel faktycznie planowano, ale dla Sony taki projekt może być zbyt ryzykowny”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Remake Remaster The Lats of Us, remake Demonów, remaster Spidermana. Do tego 360 ziko za gierki, piszczące cewki, głośne wentylatory. Ktoś tu nie wyciągnął wniosków po klapie konkurencji z 2013 roku i dalej żyje sukcesem poprzedniej generacji.
@mateinho32|Mam PS5 i Xboxa Series X – obie konsole są równie ciche (i równie głośno mielą płytami w czytnikach), klocek zdaje się natomiast generować więcej ciepła. Na korzyść konsoli Sony wypada o niebo lepszy interfejs i takiż kontroler – w tej ostatniej kwestii Microsoft wciąż tkwi w poprzedniej generacji. Przeszedłem remake Demon’s Souls i jestem nim zachwycony. Przechodzę „exclusive’y” z Xboxa One i zaczynam sądzić, że poza obłędnymi odsłonami Forzy „Zieloni” na chwilę obecną nie mają… niczego.
@mateinho32|Oczywiście to jeszcze może się zmienić, bo mam jeszcze na półce chociażby nowe Gearsy („piątkę” i Tactics), ale gołym okiem widać, że Microsoft lubi kupować studia, ale już niekoniecznie w nie inwestować. Wierzę, że to się zmieni, bo Sony potrzebuje silnej konkurencji, natomiast sam Game Pass wypełniany coraz większą ilością średniaków to za mało by zaznaczyć swą pozycję na rynku.
@Shaddon Co do interfejsu się nie zgodzę. Ten z PS4 jest dużo lepszy od tego z 5, nawet ten Xboxowy jest od 5 lepszy. Mówienie o siedzeniu w poprzedniej generacji grając w remaki i remastery od Sony jest lekko hipokrytyczne. Game Pass ma dużo średniaków ale ma wiele dobrych gier. Co do nieinwestowania w studia. Cóż największym problemem jest czas. O ile Ninja Theory czy Undead Labs są już trochę w rękach MS to od reszty ciężko jest oczekiwać czegoś od razu. O 343 nie mówimy bo to temt tabu. To jest żałosne
@mateinho32|Rzecz w tym, że na chwilę obecną nie widzę żadnej przewagi nowego Xboksa nad PS5 (OK – był ładniej zapakowany). Game Pass jest znakomitą opcją dla nowych graczy, ale dlaczego miałbym płacić za czasowy dostęp do np. Dishonored 2 kosztującego w tej chwili mniej niż połowa „zwykłej” ceny abonamentu? Co innego przewaga nad PC – tutaj nawet nie ma nad czym się zastanawiać, bo zaporowy koszt wydajnego peceta na chwilę obecną stawia tę platformę w roli jedynego prawdziwego „przegranego” tej generacji.
Koniec końców myślę, że powinniśmy dyskutować nie o detalach różniących konsole Sony i Microsoftu, ale o niespodziewanej przewadze, jaką obie firmy zyskały nad rynkiem pecetowym. Absurdalnie wysokie ceny podzespołów komputerów sprawiają, że choćby Microsoft kontynuował wydawanie średniaków, a Sony ograniczało się do jednej-dwóch produkcji na rok, to wciąż którakolwiek z konsol jest o niebo lepszym wyborem od nowego peceta, czego skutki powinniśmy odczuć już niedługo.
Remaki i Remastery to najprostszy sposób zarabiania na nostalgii starszych graczy i niewiedzy nowych fanów. Wszystko jest gotowe, postaci, świat, fabuła, jedynie assety zrobić od nowa lub dostosować stare do nowych standardów, przywalić 300 stówy do pudełka i voil’a. Zarobek gwarantowany a koszty minimalne. Cena Mass effecta na ps5 w psstore to 300 stówki. czyli wychodzi po 100 zł za każdą część z trylogii plus jakieś tam dlc. Wyjadacze jak Smuggler i tak kupią. Napaleni fani też, normalny klient poczeka.
Prawda jest taka ze DG grywalne jest dopiero na PS5. Niemniej jednak strasznie szkoda że nie będzie sequela, bo jak już to wypolerowali to wyszedł naprawdę fajny sandbox.
@gamingman21 biorąc pod uwagę,że dlc do mass effecta tanio kupić się nie da,to ten remaster wbrew pozorom nawet za 300pln to dobra oferta…niestety
Bardzo dziwnymi kartami zaczyna grać Sony. Days Gone moim zdaniem wyszedł bardzo dobrze, nie była to gra rewolucyjna, ale po prostu bardzo dobra. Rezygnacja z kontynuacji jest więc zastanawiająca. Także to stawianie na same gry AAA to jakiś bezsens. Więc dostaniemy po raz trzeci The Last of Us (pewnie chcą dogonić GTAV XD), ale remake’a takiego MediEvila 2 już się pewnie nie doczekam, choć ten moim zdaniem o wiele bardziej nadaje się do odświeżenia, bo po co ryzykować.
Wniosek jeden: nie wysyłać recenzentom zabugowanych wersji gier.