
Co trzeci pecetowy gracz bawi się shooterami typu battle royale

Raport opublikowany przez Newzoo dostarcza kilku ciekawych liczb. Analitycy donoszą, że w lutym tego roku aż 30,1% pecetowych graczy obcowało z shooterami typu battle royale. 16,3% postawiło na Fortnite’a (który, o czym donosiliśmy, wysunął się niedawno na prowadzenie w kategorii przychodów), 14,6% wybrało PUBG-a. Resztę tortu podzieliły między siebie mniejsze tytuły – Ark: Survival Evolved, H1Z1, DayZ.
Jak jednak widać na poniższym wykresie, raczej nieprędko uda im się zaistnieć w masowej świadomości…

Fortnite wyprzedził też konkurenta w kategoriach oglądalności. I to zarówno na Twitchu, jak i YouTubeGaming. Epic Games i Twitch są zresztą w dobrej komitywie, obie firmy przyszykowały niedawno wspólną promocję, dzięki której subskrybenci Twitcha Prime otrzymali paczkę z kosmetycznymi dodatkami do Fortnite’a.

Raport słusznie punktuje, że w wypracowaniu takich wyników pomogła Epicowi prasa. Media rozpisywały się o akcjach gwiazd YouTube’a (których wspólna rywalizacja przyciągnęła ponad milion widzów równocześnie!) oraz Drake’a, który niespodziewanie dołączył do transmisji (a przy okazji podpromował swoją EP-kę „Scary Hours”).
Co jednak ciekawe, PUBG wyraźnie wygrywa w Chinach, w których na Miramar wyprawia się aż 52% użytkowników komputerów osobistych! Fortnite ma cokolwiek szczuplejszy udział w tamtejszym rynku – 1%. W Państwie Środka PlayerUnknown’s Battlegrounds wyprzedza League of Legends (w które pyka „raptem” 23,3% pecetowych graczy), Overwatcha (wyraźnie tracącego na popularności) i CS:GO. Dzieło Brendana Greene’a króluje również na innych rynkach azjatyckich – w Korei Południowej, Hong Kongu i Japonii.
W szczegóły na temat rywalizacji obu tytułów możecie się wczytać pod tym adresem.

Czytaj dalej
10 odpowiedzi do “Co trzeci pecetowy gracz bawi się shooterami typu battle royale”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Ostatnio byłem u onkologa w Zabrzu. Teraz już wiem skąd takie kolejki. ;D
Twórcy kombinują jak mogą stając na głowie aby wypuścić coś kreatywnego, błędnie przy tym myśląc, że oczekiwania z roku na rok rosną, a tu wystarczyło zrobić TDM na nieco większej mapie aby zadowolić obecne pokolenie graczy.
@Defqon-One|Twoje zdanie tylko pokazało jak mało wiesz o współczesnych grach i trybie BR.
A mnie tam statystyka nie obejmuje, nie gram w żaden z powyższych tytułów.
No pacz pan, mnie też nie, nigdy nie grałem w żaden tytuł z gatunku BR. Chociaż może się to zmieni jak będzie promocja na pubg na steamie
Z gier tego typu grałem jedynie w The Culling, kiedy miało darmowy weekend rok temu. Trzeba było się przyzwyczaić do strasznie małych obrażeń zadawanych przez broń, ale po poznaniu zasad gra dostarczyła mi dużo emocji. Szkoda, że The Culling jest zaniedbywane, a twórcy zdają się olewać opinie społeczności. Skupienie na walce wręcz i broń palna jako „endgame” to o wiele fajniejszy pomysł niż przebieranie w pukawkach jak w jakimś modzie do Army.
Kupilem PUBG, pogralem kilka godzin, wrocilem do BF1.
1. Co to „EP-ka”?|Ciekawe:|2. Jak badano liczebność globalnej populacji „core PC gamers”? Są do tego jakieś narzędzia?|3. W jaki sposób badano globalnie styczność „core PC gamers” z battle royale, i co to ma do bawienia się (jak rozumiem chodzi o dłuższą styczność) shooterami battle royale? Czy jeśli raz w życiu, w lutym 2018, o którym mówi badanie, odpalę Fortnite Battle Royale, po czym rzucę go w kąt, to jestem częścią tych 30.1% „core PC gamers”co zagrali w lutym 2018 w battle royale?
@zadymek|EP to taki mały album muzyczny.
A Hunt: Showdown sie liczy jako BR?