rek
rek

Call of Duty: WWII – Twórcy chcą, byśmy podglądali zawartość cudzych loot boksów

Call of Duty: WWII – Twórcy chcą, byśmy podglądali zawartość cudzych loot boksów
W dodatku chętnie nagrodzą nas za wścibstwo.

Niezwykle ciepło oceniana odsłona cyklu naturalnie wpisuje się w światowe trendy i oferuje skrzynki z łupami. Ale wprowadza do kontrowersyjnej mechaniki pewien niuans.

Bonusową zawartość otrzymujemy bowiem w ramach zrzutów wyposażenia dokonywanych w hubie gry (czyli na plaży w Normandii). Kiedy już skrzynia spadnie z nieba (!), inni gracze mogą do niej podbiec i podejrzeć jej zawartość. Nadmieńmy jednak, że nie są w stanie ukraść należących do nas przedmiotów.

Co więcej, twórcy chcą premiować tak podglądanie, co wyciągną koledzy, jak i otwieranie skrzynek w ich towarzystwie. Obie akcje skutkują wzrostem jednego z nowych dla cyklu wskaźników, tzw. social score (innymi słowy wyznacznika, jak dobrym członkiem społeczności jesteśmy. Developerzy pragną w ten sposób nagradzać tych użytkowników, którzy może nie są najlepsi w trybie Dominacji, ale grają fair i nie wzbraniają się przed interakcjami). 

Sympatyczny zabieg, choć w październiku skrzynki z łupami nie miały dobrej prasy. ESRB zastanawia się, czy powinny one podlegać pod te same regulacje, co gry hazardowe. PEGI też nad tym duma, wskazując zarazem, kto powinien zabrać w sprawie głos – parlamenty krajowe. I faktycznie, brytyjski ustawodawca wziął się za mikrotransakcje

Problem mają też developerzy. Sporo cięgów zebrało singlowe Śródziemie: Cień wojny (loot boksy pozwalają nawet na… obejrzenie bonusowego zakończenia), zaś architekci Battlefronta II po chłodnej reakcji na betę byli zmuszeni zmienić sposób, w jaki w grze będą funkcjonować skrzynki z losową zawartością.

rek

11 odpowiedzi do “Call of Duty: WWII – Twórcy chcą, byśmy podglądali zawartość cudzych loot boksów”

  1. W dodatku chętnie nagrodzą nas za wścibstwo.

  2. Ładnie wpisuje się to w ich oba patenty (jeden przyznany drugi złozony) mające nakłaniać graczy do kupowania lootboxów między innymi bezpośrednio z ekranu powtórki z tego jak ktoś nas ubił (złożony wniosek o patent).

  3. „Sporo cięgów zebrało singlowe Śródziemie: Cień wojny (loot boksy pozwalają nawet na… obejrzenie bonusowego zakończenia)” – Kompletna bzdura. Grałem i nie użyłem ŻADNEJ skrzynki, aby ukończyć grę. Nie było grindu, Bo z misji dziennych dostałem tyle golda, że spokojnie mogłem sobie wykupować bonusy do doświadczenia, a loot wypadał na potęgę.|Podglądanie loot-boxów może mieć na celu, aby zachęcić innych do kupna skrzynek – popatrzcie co fajnego wypadło koledze. Też pewnie to chcecie.

  4. Czyli tak:|-Ej jakie mu fajne wyszło ze skrzyneczki, chyba też sobie muszę kilka kupić|:(

  5. @Scorpix, ukończyłeś czwarty akt bez grindu?

  6. @korinogaro|Tak. 500 golda jest za pierwszy duży quest, więc 60 wbiłem szybko, bo wystarczało kupić za to boost do doświadczenia, a orkowie do złapania skalują się do twojego levelu, więc nawet na początkowych krainach spotkasz w 4 akcie orków na levelu 50+. Dodatkowo łapałem wszystkich kapitanów, którzy mnie atakowali. Fortecy broniło zawsze 15 moich kapitanów, więc ja im głównie pomagałem i wskakiwałem aby złapać orka.|Musiałem trochę podlevelować słabsze orki na arenie lub złapać lepsze i tyle.

  7. Diabelskie sztuczki

  8. @Scorpix|”500 golda”, „60 lvl”, „boost do doświadczenia”… Choć próbujesz nas przekonać, że skrzyneczki-niespodzianki nie mają wpływu na rozgrywkę w Shadow of War, to z twych słów wynika coś dokładnie odwrotnego. Nie wiem jak ty, ale ja chciałbym po prostu, cytując klasyka, „grać w grę”, zamiast układać w głowie plan jak najefektywniejszego przebijania się przez ścianę grindu przy jednoczesnym omijaniu rzekomo „opcjonalnych” mikrotransakcji. Gdzie w tym wszystkim miejsce na, a bo ja wiem, rozrywkę?

  9. @Jonaszpl|No i o to wlasnie chodzi Acti.

  10. @Shaddon|Przez 3 akty grałem bez czegokolwiek. Nawet boosta. Na starcie 4 aktu miałem 50 poziom, a za każdą udaną obronę dochodził kolejny poziom – wtedy użyłem tego boosta, aby być pewnym, że będę miał poziom wystarczający do złapania orka na czas. Legendarne orki wcale nie są też takie mocne. Jednego rozstrzelałem z dystansu z łuku.|Mikropłatności są złe i tego wszystkiego nie powinno być.|4 akt jest po prostu nudny, bo polega na bronieniu twierdz bez większego podłoża fabularnego. Mało tam grindu.

  11. i dobrze.

Dodaj komentarz