
Bethesda: ?Gry używane to problem?

Pete Hines, wiceprezes Bethesdy, w wywiadzie dla serwisu Destructoid mówi o tym tak:
„Oczywiście, [gry używane] to wielki problem. Próbujemy z nim walczyć tworząc gry, które jest sens przechodzić kilkukrotnie, wspierając je dodatkami DLC lub dodając do nich narzędzia, które pozwalają bawić się nimi na inne spsooby”.
Jak dodaje:
„Oczywiście nie ulega wątpliwości, że granie nie jest tanim hobby. Gry nie są tanie, bo są drogie w produkcji, ale rozumiem, że gracze szukają sposobu na to, by było ich stać na to hobby. Nikt jeszcze nie wymyślił rozwiązania, które byłoby dobre dla wszystkich – i być może nie ma nawet takiego rozwiązania, dopóki developerzy i wydawcy nie zaczną korzystać z rynku gier używanych”.
Jednocześnie, choć Hines przyznaje, że tryb multiplayer jest elementem przywiązującym graczy do ich egzemplarzy gier, nie zamierza dodawać ich na siłę do produkcji Bethesdy:
„[To mogłoby negatywnie odbić się na sprzedaży] Czas i energia poświęcone na dodawanie komponentu sieciowego mogłyby osłabić doświadczenie dla jednego gracza. […] W efekcie powstałaby gorsza gra”.

Czytaj dalej
70 odpowiedzi do “Bethesda: ?Gry używane to problem?”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Kolejna z serii wypowiedzi twórców gier, która wskazuje uwagę na problem, jakim jest rynek gier używanych. Niby nic nowego, ale zobaczcie jak wygląda to z perspektywy Bethesdy.
Wyważona opinia o rynku gier używanych, jednocześnie bez „rynek używany to zło wcielone, wszyscy korzystający z niego to złodzieje”. Brawo
Ufff, to mam nadzieję, że to co mówią to prawda i nie dodadzą multi do swojej nie zapowiedzianej gry :
Jest na to bardzo prosty sposób- przejście w całości na dystrybucję cyfrową przy jednoczesnej obniżce ceny gier o 30-40%. Problematyczne ale wykonalne…
@harapTylko, że wtedy wcale nie obniżą cen, bo po co? Jeśli wszystko będzie w dystrybucji cyfrowej to nie masz gadania- chcesz grać to kupisz. Skoro chcesz kupić to wtedy mogą ci podyktować jaką sobie chcą cenę. Zgodnie z zasadami przyzwoitości obniżenie cen powinno mieć miejsce, ale trudno tu mówić o byciu przyzwoitym, gdy ludzi z branży ogarnia przemożna chęć zysku…
Ale Wy macie problem. Jak wydawa chamsko traktuje klijentów jak EA, Capcom, Activision, Ubisoft to nie kupujcie jego gier tylko pobierajcie piraty i nie dacie w ten sposób tym cwaniakom zarobić…
„Gry używane to problem” – dla was, nie dla nas. Więc ja się tym nie przejmuję 😛
Właśnie , jeśliby było dużo mniej piratów to i gry byłyby trochę może tańsze . No ale za prawie dwuletnią grę to trochę przesada wydawać ponad 100zł jak za nawet tak dobrą grę jak Skyrim (mówię o wersji pudełkowej) . Więc wiele ludzi zaczyna piracić lub kupować używane i tak sie robi błędne koło …
Aż mi się śmiać chce jak ludzie uczciwi zarabiają na gry i kombinują jak legalnie w nie grać, a pierwszy lepszy pirat wejdzie na thepiratbaya i nie zapłaci ani złotóweczki a gra na tych samych zasadach co gracze z legalnymi egzemplarzami >_<
@Edzio3000|Uważaj co piszesz bo Wielki Imperator CDA Smuggler da Ci bana za promowanie piractwa 😛 . Pewne gry trzeba olać , nie kupować, nie grać, nie ściągać. Jak daną grę sporo ludzi pobierze to mają dodatkową reklamę na zasadzie, że skoro tylu ludzi ściągnęło i gra to jednak to dobra produkcja. Jak dany wydawca chamsko traktuje klientów to lepiej kupić produkt konkurencji. Lepiej kupić coś od THQ, 2K itp.
@maridok|Na PS3 piractwo praktycznie nie istnieje. Tylko masochiści przerabiają konsole i grają w piraty, ale niedługo bo wyjdzie nowy soft i muszą dalej kombinować i tak w kółko. Na Xbox360 piractwo jest o wiele łatwiejsze, ale można dostać bana na grę w sieci. Dodatkowo przerobienie konsoli = utrata gwarancji. Na PC nie musisz przerabiać sprzętu, ściągasz grę, cracka z torrentów, rapidshare itp. i grasz bez problemu.|Maridok tylko, że jak taki osobnik ma życzliwych sąsiadów to może się spodziewać policji
@PerChe22: No, w Rosji piractwo strasznie wywindowalo ceny gier. Jak gra kosztuje wiecej niz 100 zlotych, to jest to wyjatek, na ogol nowki na Steamie sa po okolo 90 zlotych, a mnostwo gier wychodzi po 60 zlotych na dzien dobry. Bez piractwa pewnie ceny by tak spadly, ze za darmo by je rozdawali…
„wspierając je dodatkami DLC” Poległem xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Problem polega na tym ze dzisiejsze piraty sa nieraz lepsze od oryginalow i nie mowie tu o tym ze sa za darmo… Sa gry ktore w pirackiej wersji chodza dobrze i oryginaly ,kotre chodza zle 🙂
Miły facet, nie stara się na siłę pchać multi, mam nadzieję, że szybko nie zmieni poglądów.
@Sylfa : ja jestem bardzo ciekawy w którym piracie gra się sama aktualizuje ? A tak w ogóle , jak tak narzekacie na twórców to po co kradniecie bo tak mogę nazwać piractwo i gracie w ich gry ?
Jak czytam w komentarzach piratów cieszących się jacy to oni zaje*iści bo mają wszystko za darmo widzę dzieciuchów z [beeep] w głowie i pieluchą na d*pie, nierobiących w życiu nic i nie szanujących cudzej pracy, tak właśnie… tacy jesteście…
Mam pomysła: Po prostu kupmy grę i jej nie uzywajmy(jak z tymi figurkami co są nieodpakowane i mają wielką wartość) i problem uzywek zniknie.
Jeśli ktoś nie chce wesprzeć finansowo twórców gier a nie ma od kogo pożyczyć danej gry to już prędzej ją pobierze z torrentów niż kupi, a dla twórców to jeden pies bo w obu przypadkach nic z tego nie mają jednak nic przy tym także nie tracą 😛
@PerChe22 nie martw się są wydawane także patche Skidrow polecam 🙂
Przynajmniej droga „przechodzić kilkukrotnie, wspierając je dodatkami DLC lub dodając do nich narzędzia, które pozwalają bawić się nimi na inne spsooby” nie jest moim zdaniem zła. I tak nie odsprzedaję…
Edzio, nazywasz autorów gry „cwaniakami”, ponieważ chcą pieniędzy za owoc swojej pracy?|Nastawieniem „Kradnę, bo ten pan nie lubi używek” oszukujesz samego siebie, wmawiając sobie, że nie robisz nic złego.
No w sumie Skyrima, nie opłaca się sprzedawać. Przejdziesz, odstawisz na półkę, zainstalujesz za dwa miesiące setkę modów i tak w kółko.
Ja rowniez podzielam zdanie, ze jednym ze sposobow na rozwiazanie tego propbemu moze byc mozliwosc korzystania z tego rynku przez tworcow i wydawcoiw. W chwili obecnej to co robi GameStop i Game/Gamestation jest po prostu kpina. Oczywiscie, innym pomyslem moze byc obnizenie cen gier, bo w obecnym klimacie ekonomicznym malo kogo stac na wydanie $60 na nowa gre i wiekszosc ludzi na zachodzie czeka na uzywki.
Fajnie że ktoś kto dostrzega problem w używkach ale nie stara się przy tym na chama usprawiedliwiać DRM’ów.
Uzywane samochody, ksiazki i elektronika, to tez dla ich tworcow „problem”. Jednak nie jecza z tego powodu przy kazdej okazji i nie knuja planow majacych zmusic klientow do nieodprzedawania rego, co legalnie nabyli. Moze jak te brudne sztuczki ostrasza graczy i rynek gier przezyje zalamanie (tak, jak np. rynek PC’tow manipulowany przez Microsoft), to tworcy gier przypomna sobie ze to oni maja spelniac wymagania klientow, a nie na odwrot.
Jak deweloperzy nie będą dodawać Steama i Origina do gier, to będę je kupować częściej niż teraz
@Konradzinski – rynek samochodowy ma ogromny problem z uzywanymi samochodami i bardzo stara sie go rozwiazac na rozne sposoby. Jesli tego nie widzisz, to zwyczajnie pierdzielisz glupoty w oparciu o piach w piaskownicy. Porownywanie elektroniki do gier to prawdopodobnie jeszcze wieksza glupota. W przypadku telefonow, komputerow itp. sprzedaz uzywek sprawia, ze wiecej ludzi kupuje NOWE produkty, bo specyfika tego rynku jest taka, ze ludzie NIE potrzebuje dwoch telefonow, komputerow etc, cos jak housing market
Napisanie ksiazki jest z reguly tanie i wymaga inwestycji nieporownywalnie mniejszej do rynku gier. Jak chcesz brzmiec z sensem to podaj jakies wartosciowe przyklady, ktore faktycznie wnosza cos do dyskusji.
No cóż, Skyrim i Bethasda akurat są tutaj praktycznie bez winny, ale mało dzisiaj mamy gier na 10-12 godzin, z których połowę zawartości po prostu wycięto? W dodatku, DRM’y, które utrudniają życie tylko i wyłącznie uczciwym nabywcom. Prawda jest taka, że pozyskanie szacunku klienta, nie zniweluje piractwa i rynku wtórnego, ale bardzo mocno go ograniczy.
Nie rozumiem wg po co z tym walczyć jeżeli ktoś sobie już kupuje grę to z reguły woli chyba dopłacić te 10-15 zł i mieć od razu nowiutką nie otwartą grę, a jak wg się zdarza, że ktoś kupi grę używaną to nie sądzę aby firma przez to zbankrutowała -.-
Pitolenie, przemysł samochodowy ma się dobrze i nikt nie przebąkuje nawet o zakazie odsprzedaży czy zakazaniu rynku wtornego. A koszty projektowania, wdrożenia i produkcji aut kilkukrotnie przewyższa budżety najdroższych gier. Z czym do ludzi? Taki sam przekręt jak z cyfrową dystrybucją. Było „odcinamy pośrednikow, dystrybutorów i sklepy więc będzie taniej” gra w sklepie 89 PLN gra do ściągnięcia z serwera producenta 89 PLN. W tyłkach się producentom gier poprzewracało i myślą, że są nie wiadomo kim.
@Sharp-one – przemysl samochodowy ma sie dobrze? ehh… internecie, czym jeszcze nas zaskoczysz…
@Professor co do samochodów do jesteś w wielkim błędzie. Producentom rynek używek nie wadzi bo zarabiają ogromne pieniądze na częściach zamiennych i serwisowaniu i rynek używek to dla nich dodatkowy spory zysk. Jak myślisz czy jakby nie można było odsprzedać samochodu to ludzie by co 3,4 lata wydawali wciąż na nowy model ok 50-100tyś złotych? Sprzedaż by siadła bo nikt by nie dopłacał takiej kwoty to niewiele różniącego się nowego modelu gdy obecny samochód jest ok.
@”Profesor”Podaj mi 4 producentów samochodów którzy zbankrutowali w ciągu ostatnich 3 lat, albo chociaż jednego który nie wprowadza nowych modeli na rynek bo go na to nie stać.|Co do książek to fakt produkcja książki jest proporcjonalnie mniej kosztowna, ale zyski również są dużo dużo mniejsze. A jakoś żaden autor nie wyzywał mnie od złodziei na konwentach czy spotkaniach jak usłyszał, że mam jego książki z antykwariatu albo wypozyczylem z biblioteki.
@DeeJay85 Nie do końca bym się zgodził, właściciele starszych aut raczej nie serwisują ich w autoryzowanych serwisach tylko u zwykłych mechaników i nie kupuja oryginalnych części tylko zamienniki. Serwis i części od producentów to też głównie ludzie którzy mają samochód z pierwszej ręki.
Ceny gier nowych spadają teraz na łeb na szyję, więc nie widzę powodu by zaopatrywać się w używane gry. Kiedyś było inaczej cena gier długo się utrzymywały dopiero jak dany tytuł wchodził do reedycji było relatywnie tanio, ale teraz wszelkiej maści promocje aż się wysypują 😀 . I nie trzeba czekać rok czy dwa lata, wystarczy kilka miesięcy a grę można już kupić 75% taniej.
@Sharp_one Ja też nie do końca się zgodzę. W chwili obecnej auta produkuje się w ten sposób by samemu nic nie można było zrobić i by małe warsztaty miały problemy. Małych warsztatów mogących konkurować z ASO jest bardzo mało i zazwyczaj ich klientami są właściciele dość starych aut którzy i tak nie kupią nowego auta bo ich nie stać. Trudno zobaczyć dość młode auto po gwarancji które nie stoi w takim miejscu tylko z powodu bardzo prostej naprawy. Co do tego że ludzie stosują zamienniki to zdziwiłbyś się
@Eskel047 niekoniecznie bo nie wszystkie. Skyrim nadal stoi ponad stówkę a dla osób (studenci, młodzież) nie zarabiających to jednak jest różnica. Owszem np. Starcraft II znacznie staniał (od 199 zł do około 119). Wszystko zależy od developera, jaka gra i kiedy ukaże się w reedycji. Przydaję się też umiejętnego szukania dobrych ofert – jeśli komuś nie przeszkadzają gry jedynie elektronicznie to dobrym wyborem okazuję się Steam, który mimo wszystko na wakacje czy święta ma cudowne obniżki.
jak wiele osób dla o to by właśnie nawet w starszym aucie nie mieć jakiś azjatyckich tanich rzeczy tylko dobre rzeczy bo tu chodzi o bezpieczeństwo. Ten sektor ludzi kupujących jak najtańsze części i serwisujących się w tanich małych warsztatach gdzieś za miastem jest coraz mniejszy i się kurczy. A na zamiennikach też się zarabia bo trzeba odprowadzić część zysku za możliwość ich produkcji
” Czas i energia poświęcone na dodawanie komponentu sieciowego mogłyby osłabić doświadczenie dla jednego gracza. […] W efekcie powstałaby gorsza gra”.” – i to powiedziała osoba z Bugthasdy?
@Revolvero -Jak się nie kupuje w Polsce to można kupić całkiem tanio nówki 🙂 . Sam jestem studentem, zarabiam trochę kasy ale wolę przyoszczędzić więc mam hobby szukania gier jak najtaniej, to trochę zajmuje ale warto poświęć trochę czasu po można zostawić w kieszenie ładnych kilkadziesiąt złotych 😛 . Tak btw http:tinyurl.com/c42x45k.
@Sharp-One – Nie dalej jak rok temu zbankrutowal Saab. Peugeot jest na skraju bankructwa od poczatku roku i tylko kwestia czasu jest, kiedy wlasciciele firmy sie poddadza. Maybach zostaje wyprowadzany z rynku. Podczas ostatniej kampanii wyborczej w USA Forbes mocno skrytykowal Obame za wpompowanie miliardow dolarow w General Motors, ktore najprawdopdobniej bedzie wymagac kolejnego dofinansowania, bo inaczej padnie na leb.
@DeeJay85 – zle sie wyrazilem. Chodzilo mi o to, ze rynek samochodowy borykal sie z bardzo powaznymi problemami zwiazanymi ze sprzedaza uzywanych samochodow i przez wiele lat wprowadzal rozne sposoby, zeby sobie z tym poradzic., Wspomniana produkcja czesci, serwisowanie itp. Dodatkowo wiele firm zaczelo samodzielnie sprzedawac uzywane samochody swoich marek lub pozwalac 'wymieniac’ niektore modele na nowsze, zeby wzmocnic sprzedaz ich nowych produktow.
Wkurza mnie to, bo takiej sytuacji NIE DA sie porownac do rynku gier. Gamestop, Game i Gamestation nie dziela sie nawet jednym procentem z zyskow z uzywanych kopii, a do tego aktywnie staraja sie naklonic klientow do kupna uzywki nawet, jesli ci przyniesli NOWA gre do kasy. Wkurza mnie, jak ludzie pokroju Sharpa pierdziela glupoty nie zadajac sobie trudu by pomyslec o problemie. Sklepy potrzebuja nowych gier od wydawcow aby przetrwac jednoczesnie sprzedaja towar w sposob, ktory szkodzi owym wydawcom.
„Profesor” a mnie wkurzają osoby, które nie myśląsamodzielnie tylko powtarzają to co im wbijają koncerny do pustych główek. Każda produkcja ma dokładnie takie same cykle produkcyjne i takie same mechanizmy rynkowe na nie wpływają czy są to samochody, książki, sprzęt czy gry. Każda branża stara sie zarabiać i zwiększyć sprzedaż. Ale jedynie „twórcy” gier mają czelność żądać zakazu sprzedaży używek żeby zwiększać swoje zyski. Mercedes nie miał do mnie pretensji jak odsprzedałem auto nie dając ani złotówki
dla producenta, dystrybutor DVD nie żąda żeby każdy domownik i znajomy który wpadnie do mnie obejrzeć Avengers na domowym kinie zakupił własną kopie, a Sapkowski nie rzucał we mnie obelgami bo sagę Wiedźmińską przeczytałem po pożyczeniu od kumpla. Taka jest różnica w mentalności twórców gier, którzy nie wiedzą już skąd jeszcze wydoić klienta. Dlatego ich walka z używkami to dla mnie zwykłe skur….
„wspierając je dodatkami DLC” to jest jeden z powodów, dla których nie warto kupować gier. Do Morrowind wszystkie te „DLC” były darmowe.
Problem? PROBLEM? Kupuję produkt! Kupuję obraz etc. Wszystko to mogę odsprzedać. Po to człowiek tworzy dobra byśmy mogli się nimi wymieniać, jeśli ktoś nazywa wymianę dobrami problemem to ma problem ze swoją głową i chęcią większego zarobku naszym kosztem, tyle.
@ema Z tego co wiem dodatki do morrowinda pt. „Tribunal” i „Bloodmoon” były płatne.
Shaker tylko że gra komputerowa to nie do końca jest produkt… gdyż tworzenie oprogramowania należy pod sektor usług… wiesz jak jest… wydawca niema nic z tego że jakaś osoba odkupi od innej grę…
Pierwszy akapit wypowiedzi pana Hines’a zdaje się mówić, że gdyby nie było „problemu” z grami używanymi to gry Bethesdy byłyby mniej wciągające i po prostu słabsze.
Problem z tym to niestety mamy my, użytkownicy. Bo oni sobie zwyczajnie podczepią jakąkolwiek grę pod steam/origin i my mamy problem. I dzięki temu np. Skyrim jest nadal takie drogie. Owszem mógłbym kupić konto z grą, ale to jest według steama nielegalne, czyż nie? Moim zdaniem byty typu wspomniany steam powinny w ogóle nie egzystować.
@Sharp-One – nie mysle samodzielnie? Moja wypowiedz dokladnie pokazala Ci moja opinie i sposob, w jaki doszedlem do swoich wnioskow. Twoja wypowiedz pokazala jedynie, ze nie masz pojecia o rynkach, o ktorych mowisz. Pusta glowka? A jak nazwac Twoje brednie?! Piszesz o IDENTYCZNYCH MECHANIZMACH RYNKOWYCH, ktore wplywaja na filmy i gry podczas, gdy filmy zwracaja sie z reguly w premierowy weekend, w kinie, na miesiace przed trafieniem filmu na DVD i jakakolwiek mozliwoscia sprzedazy uzywek.
Kiedy pojawia sie mozliwosc zakupienia DVD tworcy maja znacznie mniejsza presje ograniczania odsprzedazy poniewaz oni juz swoje zarobili. Ba, nawet wtedy przez pierwsze tygodnie sprzedaja sie nowe filmy, a nie uzywki. A i tak rynek nie jest zadowolony z uzywek. Przemysl (jesli w ogole myslisz nad swoimi komentarzami, w co watpie), czy sugerowanie, ze rozmowca z przeciwnym punktem widzenia ma pusta glowe, jest na miejscu podczas, gdy sam wyciagasz informacje z tylka i piszesz takie brednie, ze glowa mala.
@HanlyDrinkers – wlasnsie dlatego, ta gra jest taka TANIA. Skyrim na PC kosztuje na PC $23.99/10funtow, a na konsolach kosztuje $37.33/20 funtow. Przez to, ze nie mozesz odsprzedac gry, jest ona znacznie tansza i trafia na Steamie na sale praktycznie raz na dwa miesiace. Tworcy wiedza, ze gry nie dasz komus innemu i obnizaja cene produktu, kiedy wersje konsolowe kosztuja znacznie drozej.
@Revolvero tak troszkę wyprowadzę cb z błędu starcraft II nowy to tylko kampania (wg chyba wings of liberty jest wymagany ) czyli za grę już płacisz 320 zł ;p |Po za tym ktoś wspomniał, że ceny gier spadają (hahaha) jak kiedyś drogie gry były za 100+ to teraz 100-150 to taniocha ;p
Już nie wspomnę o jakości gier dziś i kiedyś ale tu już wykraczam po za temat ;p
@Professor 24 funty = 114 złotych to tanio za grę z końca roku 2011? To ile kosztuje gra droga?
Ejj Bethesda… wypuście Prey 2 to kupię nikomu nie oddam ani nie odsprzedam!
Ja mieszkam w Norwegii na stałe. Wzialem wszystkie gry Xboxa jakie mialem i legalnie sprzedalem je w sklepie GAME, który z kolei wystawil je na półce jako używane do kupienia. Nie widzę powodu aby starocie zawalało moje meble skoro ktos moze chciec w to zagrac
@ Professor – Goddamn it!P 24 £ za Skyrim cena z kosmosu nie wiem czemu ludzie lubią tak przepłacać kiedy gra chodzi dwa razy taniej, ale to nie mój biznes 🙂 .
@Professor – Sorry pośpieszyłem się 😛 .
Jaki znowu problem maja ci twórcy? Jeśli sprzedam 3 stare gry będę miał na jedną nową, jeśli ich nie sprzedam to nie kupię kolejnej gry. Dodatkowo: Osoba która nie może kupi gry używanej, wcale nie musi kupić nowej gry.|O tyle dobrze, że walczą z tym „tworząc gry, które jest sens przechodzić kilkukrotnie”, ale naprawdę nie powinni dramatyzować. Taki rynek DVD, (blu-ray) jakoś się trzyma pomimo używek i wypożyczalni.
@”Profesor ” nie myślisz samodzielnie bo powtarzasz bzdury wymyślone przez koncerny. Nie ma różnych mechanizmów rynkowych dla różnych produktów. Na każdy produkt działają identyczne mechanizmy. Filmy zwracające się w weekend to jest promil powstających produkcji. Podobnie jak w grach np. wszystkie produkcje finansowane przez Kickstarter zwróciły się zanim powstały. Obecnie główne zyski filmów to DVD, a jakoś Tarantino nie pluje mi w ekran TV że należy zakazać wypożyczalni DVD i wprowadzić nakaz
jeden widz = jedna kopia. Sory ale jeżeli przytakujesz koncernom ktore chcą ograniczyć sposób w jaki ktoś dysponuje zakupioną rzeczą i blokować wymianę handlową legalnymi produktami to dla mnie masz pustą główkę.
Nosz ________!!! Oby ta chciwość was kiedyś zgubiła. | |Oklepany argument: jakoś koncerny samochodowe nie próbują walczyć z rynkiem wtórnym. A przemysł zbrojeniowy się nawet z tego cieszy 😀
@Ad-M „3 stare gry będę miał na jedną nową” ale jaka jest szansa że znowu pójdziesz do Bethesdy? 😉 to o to im chodzi 😉
Na dzień dzisiejszy są wiadome 2 wyjścia. Gry używane lub pirat. Więc nie ma co płakać tylko niech twórcy wybiorą co wolą. I nie ma problemu.
@Sharp_one „Sory ale jeżeli przytakujesz koncernom ktore chcą ograniczyć sposób w jaki ktoś dysponuje zakupioną rzeczą i blokować wymianę handlową legalnymi produktami to dla mnie masz pustą główkę” radzę poczytać Ci dowolną pierwszą lepszą licencję. Nie kupujesz gry kupujesz prawo do zainstalowania jej na JEDNYM komputerze i używania do zabawy w domu. A co do filmów, te z wypożyczalni posiadają specjalną licencję która jest o wiele droższa w zakupie danej kopi. Warto więc czytać to co się akceptuje.