
Beamdog pracuje nad nową grą w uniwersum Planescape?

Torment: Tides of Numenera, czyli „duchowy spadkobierca” legendarnego Planescape: Torment, zawiódł oczekiwania większości graczy, co znalazło odbicie w marnej sprzedaży. Niewykluczone, że tam, gdzie poległo InXile, sukces odniesie znany z odgrzewania klasycznych erpegów Beamdog. Nie ma co do tego pewności, ale kilka tropów sugeruje, że studio pracuje nad nowa grą w uniwersum Planescape.
Plotki zaczęły się pojawiać po tym, gdy portal GameBanshee przyjrzał się przygotowanemu przez Beamdog filmowi dokumentalnemu (do zobaczenia na końcu newsa). Przez moment na ekranie jednego z deweloperów (2:37) pojawia się plik ze szkicami koncepcyjnymi zatytułowany faction_Fated-thumbs. W tym miejscu wypada wyjaśnić, że Fated to miano jednej z organizacji z Planescape – w polskiej wersji znamy ją jako Przeznaczonych. Oliwy do ognia dolał fakt, że grafikę umieszczono w folderze nazwanym Planescape: Unraveled, co natychmiast zaczęto utożsamiać z nowa grą (bądź przygodą) osadzoną w Mieście Drzwi. Przedwcześnie? Być może, ale to nie wszystko.
Pracująca dla Beamdog artystka, Amy Cornelson, jakiś czas temu opublikowała w Internecie własne szkice. Uwagę zwraca ostatni rząd postaci. Widnieje obok niego podpis „Golden Lords Townsfolk – MALE”, co może mieć związek z możnowładcami odgrywającymi ważną rolą w polityce Sigil.
Kolejna symptomatyczna rzecz to fakt, że Chris Avellone, współtwórca Planescape: Torment, podzielił się na swoim Twitterze linkiem do artykułu PC Gamera, który opisuje całą drakę i kusi nagłówkiem „Dokument Beamdog wskazuje, że coś się dzieje w świecie Planescape’a”.
A new Planescape game might be in development at Beamdog https://t.co/3EixgtfFSZ pic.twitter.com/kSjwZMPoje
— PC Gamer (@pcgamer) November 14, 2017
Rzecz jasna, to wszystko tylko poszlaki i dość daleko idące dywagacje, ale trzeba pamiętać, że Beamdog ma już na koncie autorskie rozszerzenie do klasycznego RPG (mowa o Baldur’s Gate: Siege of Dragonspear), a ponadto już od dłuższego czasu sugeruje, że pracuje nad czymś zupełnie nowym, ale póki co nie może zdradzić żadnych szczegółów. Pamiętajmy też, że w zeszłym roku studio zasilił David Gaider, człowiek, który pracował przy takich tytułach, jak Baldur’s Gate II, Neverwinter Nights, Knights of the Old Republic i dwie pierwsze części Dragon Age’a. Kto wie, może naprawdę coś jest na rzeczy?

Czytaj dalej
11 odpowiedzi do “Beamdog pracuje nad nową grą w uniwersum Planescape?”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Wskazuje na to kilka poszlak.
Czy mógłby ktoś umiejący robić gry odkupić od nich prawa i zrobić wreszcie coś dobrego a nie tylko pseudo remake i fatalne Dragonspear?
Patrząc na ich postępowy Siege of Dragonspear. To nowy bohater miast poszukiwać swojej tożsamości, będzie poszukiwał swoją prawdziwą płeć (a dzisiaj jest spory wybór) 🙂
Chętnie im zapłacę żeby tego nie robili.
ZOSTAWCIE TITANICA, NIE WYŁAWIAJCIE GO
Tak sobie myślę…dziś gry „czytane” nie mają już chyba racji bytu. Czy współczesne silniki komputerowe nie dają możliwości stworzenia wielowymiarowego świata i opisania go inaczej, aniżeli przy pomocy liter? Może należałoby poszukać, w jaki sposób oddać głębię fabuły i świata przedstawionego, nie zmuszając do czytania wielu ścianek tekstu? Z drugiej strony odnośniki w Tyranny pozwoliły mi łatwo oswoić się z nowym uniwersum…Dodać maksimum zawartości w rozsądnych objętościach treści, olśnić graczy…?
+Deadwing dokładnie jak ktoś nie umie tworzyć dobrych gier niech sobie da na spokój +Scorpix dobry dowcip nieźle się uśmiałem 😛
@Wojtas1984|To dlaczego po powstaniu czegoś takiego jak filmy albo właśnie gry ludzie wciąż piszą książki? Ponieważ słowo pisane jest najlepszym nośnikiem fabuły, a sposób, w jaki opisana jest ta sama scena za pomocą słów może zupełnie zmieniać jej odbiór. A gry dodają do tego wszystkiego interaktywność, oprawę graficzną, muzykę i mechanikę. Jak dla mnie idealna formuła gry „czytanej” jeszcze nie została odkryta, bo to gatunek z głębokimi tradycjami. Dlatego liczę na rozwój gier czytanych.
PeaCross mimo wszystko to tylko gry. Nie porównywałbym książki która została w nas zakorzeniona stulecia temu do, w porównaniu z nią, raczkujących i już umierających gier z dużą ilością tekstu. Z drugiej zaś strony nie zgodzę się, ze takie gry nie mają prawa bytu. Faktycznie nie sprzedadzą się tak dobrze jak np. GTAV, jednak swoją nisze mają. To jest pole do popisu dla mniejszych ekip, których nie byłoby stać stworzyć widowiskowej gry, zaś stać ich jak najbardziej by skupic się na treści.
Zrobili dodatek do BG1EE bo to była najlepiej sprzedająca się gra z ich reedycji. Torment się nawet do tego nie zbliżył. To daje pewną nadzieję na nowy projekt w wieloświecie. Baldurowy erpeg bez ambicji do dorównania Udręce byłby bardzo w porządku.
@Airoder|Dla mnie taki Planescape: Torment to przykład na to jak świetne mogą być książkowe gry. Dla mnie ta gra ma gęstszy klimat i głębię przekazu niż niejedna wychwalana seria książek fantasy. Ale wciąż czekam na grę, która połączy najlepsze cechy interaktywnej, immersywnej rozgrywki i słowa pisanego. Jeśli ktoś zabierze się za to porządnie to może powstać coś naprawdę genialnego. I bynajmniej nie jest to gatunek umierający – kilka lat temu był martwy, ale ostatnio przeżywa renesans, co dobrze wróży.