rek
rek

Assassin’s Creed Valhalla: Paryż zapłonie już niedługo [WIDEO]

Assassin’s Creed Valhalla: Paryż zapłonie już niedługo [WIDEO]
Fani prócz nowej scenografii mogą oczekiwać garści nowinek.

Ubisoft organizuje nam prawdziwą wycieczkę krajoznawczą, wysyłając nas za sprawą najnowszego Assassin’s Creed do kolejnego już kraju. Po znanych z podstawowej wersji Norwegii i Anglii wiosną wybraliśmy się na zieloną Irlandię, gdzie próbowaliśmy uśmierzyć gniew tamtejszych druidów.

Tym razem jednak to my będziemy się gniewać, próbując zdobyć oblegany przez wikingów (tj. nas) Paryż. Nie jest to co prawda żadna niespodzianka – twórcy przedstawili fabularne DLC jeszcze przed premierą gry – ale fani i tak zacierają ręce na myśl o możliwości złupienia jednego z najważniejszych miast średniowiecznej Europy* (spoiler – jeżeli studio będzie się trzymać faktów, nie macie co na to liczyć). Przy okazji debiutu dodatku do produkcji trafi też nieco innych nowinek, w tym m.in. jednoręczne miecze.

W Oblężeniu Paryża weźmiemy udział 12 sierpnia. Od 29 lipca do 19 sierpnia w grze trwać zaś będzie festiwal Sigrblot.

*Choć akurat w tym okresie odrobinę podupadło, w czym aktywny udział mieli właśnie wikingowie.

rek

9 odpowiedzi do “Assassin’s Creed Valhalla: Paryż zapłonie już niedługo [WIDEO]”

  1. W1NTER_MU7E 27 lipca 2021 o 09:03

    Kurcze, właśnie skończyłem serce z kamienia i aż się zastanawiam w jaki sposób CDRP mogkby dla Cyberpunk’a zrobić coś na podobnym poziomie :’)No a z Valhalla fajnie że cały czas dostaje wsparcie, może się skuszę pewnego dnia

  2. @w1ntermu7e|Przy zachowaniu dotychczasowego tempa prac, Cyberpunk osiągnie obecny poziom popremierowego wsparcia Valhalli gdzieś w 2024 roku, o ile w międzyczasie zarząd CD Projektu nie uzna, że dalsze inwestycje nie mają tu sensu i lepiej skupić się na czwartym Wiedźminie. Obym się mylił.

  3. Osobiście Valhalla z wszystkich dotychczasowych odsłon okazała się dla mnie najbardziej NUDNĄ. Początek mnie ujął. Tajemniczy surowy świat ojczysty Wikingów chciało się eksplorować. Fabuła też fajnie się zarysowała. Ale gdy akcja przeniosła się do Brytanii gra niemiłosiernie zaczęła nużyć do tego stopnia, że dosłownie zacząłem walczyć z opadającymi powiekami. W Origins i Odyssey grało mi się wyśmienicie, ale Valhall odinstalowałem bez żalu.

  4. Kizior1985,|Mam identyczne odczucia. W poprzednie odsłony się zagrywałem, a w Valhallii zmęczyłem około 20 godzin i nie mogę się zmusić, żeby grać w to dalej. I w sumie nie wiem dlaczego tak jest. Może po prostu mam przesyt obecnej formuły? Przeraża mnie też wielkość mapy, plus jej przepakowanie różnego rodzaju znajdźkami. Niby te wszystkie aktywności poboczne są zróżnicowane na tyle, że nie powinny nużyć, a jednak to robią. Chyba potrzebuje przerwy od serii kreda skrytobójcy.

  5. gamingman21 27 lipca 2021 o 14:40

    Ja panowie, mam na odwrót, znużenie mnie złapało w Odyssey po 1000 forcie do odbicia za kolejnego zagajnika. System walki w walhalli jest o wiele ciekawszy niż ten z grecki3j części. Każdy złapał znużenie serią z t3go co widzę, ale w innych momentach 😉

  6. @Xellar. Tu chyba najbardziej chodzi o samą fabułę. Wg. zapowiedzi ten Assassin miał być mroczniejszy i w sumie był, na początku. Później w Brytanii zostało to jakoś tak rozmyte, jakby autorzy nie mieli totalnie pomysłu jak to ciągnąć. Strasznie to męczyło. Z tęsknotą wspominam AC III i Black Flag, które dały nowe tchnienie w serię. Mam nadzieję, że Ubi coś wymyśli, bo jeśli będą brnęli w to co teraz nam dają, czyli wtórność, to nie widzę przyszłości tej marki jaką jest seria Assassins Creed.

  7. A ja jeszcze nie grałem w żadnego „nowego” Asasyna i na Valhallę zerkam już od jakiegoś czasu 🙂 Ale starą formułą również byłem już znużony. No patrzcie, a gracze w Fifę jakoś dają radę raz za razem w to samo…

  8. @Seurakeu. I do tego grona mogę zaliczyć mojego starszego brata. Na karku 40, a w Fifę grywa regularnie. To są inne gatunki i tam jest rywalizacja (zwłaszcza grając PvP) i to nigdy nie znuży. W AC mamy singla i jeśli fabuła na spółę z gameplayem nie porwą gracza to choćbym nie wiem jakich wodotryski graficznych twórca nie włożył w swój tytuł nie będzie w stanie zmotywować gracza do tego by siedział przed ekranem nawet z 10 godzin, a o ukończeniu gry nie mówiąc.

  9. Fallschirmjager 28 lipca 2021 o 22:19

    A ja powiem tak. Oddysey było bardzo fajnie zrobione, a w Valhalli jest zbyt mało ciekawych postaci, fabuła jest trochę na siłę, ale podoba mi się eksploracja i system walki. Gameplay jest wyśmienity, tylko każdy arc jest taki sam, i choć jest dużo do zrobienia, jeszcze nigdy nie czuĺem takiego braku jakiejkolwiek więzi głównego bohatera z kimkolwiek. Fabuła jest dość drętwa, ale za to dodatek przyniósł trochę świeżości i na to samo liczę z Paryżem. Czekam bo nie ma w co grać.

Dodaj komentarz