
Anthem: „Destiny od BioWare´u” da się zaliczyć solowo

Najpierw enigmatyczny teaser, następnie spory gameplay punktujący zalety egzoszkieletu Javelin i możliwości silnika Frostbite. Anthem to dotychczas bodaj jedyna wysokokalibrowa niespodzianka targów. Tyle że wciąż więcej o niej nie wiemy, niż wiemy.
Podczas audycji YouTube Live Jonathan Warner, piastujący funkcję reżysera produkcji, nie szczędził widzom andronów o „bardzo dużym otwartym świecie, który będziemy eksplorować” (wydarzeniem byłoby, gdyby przyznał, że świat nie będzie duży i/lub otwarty) oraz „niezwykłej liczbie broni” (a co, miał mówić o „ograniczonym arsenale”?) i „imponującej liczbie przeciwników”.
Z potoku PR-owego voodoo dało się jednak wyłonić dwie ważne informacje. Po pierwsze: Fort Tarsus, czyli miejscówka, którą widzieliśmy na gameplayu, ma stanowić rolę huba, gdzie przyjmiemy zlecenia, naprawimy egzoszkielet bądź dokupimy doń nowe części. Secundo: gra nie będzie nas przymuszać do kooperacji i da się zaliczyć również w pojedynkę. Warner podkreślił też po raz kolejny, że developerzy przywiązują dużą wagę do opracowania ekosystemu, w ramach którego obecne w świecie gry zwierzęta będą wchodzić ze sobą w interakcje.
Z kolei główny projektant Corey Gaspur dodał na Twitterze, że choć o scenariuszu Anthem niewiele wiadomo, nie powinien on odbiegać od dotychczasowych standardów studia (czy to dobrze, czy źle – oceńcie sami).
Yes of course! The game is designed so you can enjoy an amazing BioWare story and explore an incredible open world alone or with friends.
— Corey Gaspur (@CGaspur) June 11, 2017
Gra ukaże się jesienią 2018 na XBO, PS4 i PC.

Czytaj dalej
25 odpowiedzi do “Anthem: „Destiny od BioWare´u” da się zaliczyć solowo”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
A, ponoć gra będzie miała fabułę (choć na razie niespecjalnie się z tym afiszuje).
Wychodzi na to (o ile mozna wierzyc w slowa tego goscia), ze moje najwieksze obawy odnosnie Anthem zostaly rozwiane bo Bioware szanuje za ich gry (NWN, Kotor czy Mass Effect to moja pierwsza liga), ale nastawienie na coopa odrzuciloby mnie od tej produkcji. W czasach wszedzobylskiego multi, czesto gesto rzucanego na sile oraz gier w ktore nie ma sensu grac solo (Destiny czy Division – wogole da sie grac solo w to?), dobra historia w pieknym, nibyotwartym swiecie to to na co czekam.
To o tyle dobrze że będzie można pograć samemu.
Czyli fabuła będzie jak w każdej grze BioWare: aby pokonać „głównego złego” musimy zebrać części artefaktu/zgromadzić armię/zebrać drużynę/itp, kiedy już prawie skończymy ktoś nas zdradzi, tudzież nastąpi inny podobny zwrot akcji, w skutek czego zostanie nam tylko bezpośredni atak na „głównego złego” skutkujący „epicką” bitwą.
Co byłoby z romansami, gdyby nie można by grać samemu :)|Mimo wszystko, na E3 zostało pokazano, co jest w tej grze najważniejsze, czyli Co-op. Zero historii.
Mam nadzieje że ta moda na pseudo MMO typu Distiny-The Division szybko umrze.
Przeznaczenie i Dywizja też miały fabuły (równie dobre jak wątek główny Skyrima, ta) i dawały się przejść samodzielnie. Oh tak, ubaw po pachy! Dajcie spokój, pijarowe bycze opary. Póki nie wyląduje w napędzie to wszystko jest zbyt „eksajting kontent” bym nie wybuchnął z tych emocji.
Same dobre wiadomości. Teraz tylko czekać na te wszystkie dobre gry.
Jeszcze żeby zapowiedzieli dlc do andromedy. Ech marzenia.
Szkoda tylko, że prawdopodobnie nie będzie tu systemu dialogów, przynajmniej z pokazanego gameplayu wynika, że nie będzie. Czyli nie wczuję się w postać tylko będę patrzącym jej oczami (lub zza jej pleców) obserwatorem. Słabo.
Bardzo lubię BioWare i ich dorobek, ale ta firma zawsze kojarzyła mi się z grami RPG. Nawet jeśli Mass Effect 3 lub Andromeda miały sporo elementów action, to jednak wciąż pozostawały grami RPG.|Bardzo złym znakiem jest KOMPLETNY brak przedstawienia jakiejkolwiek historii. Gdy pokazano na E3 Mass Effect część 1, to było zarysowanie historii i pokazanie jak ta gra mniej więcej będzie wyglądać (choć parę elementów wyleciało).
Świetnie, bałem się tego coopa, bo w tego typu grach nie przepadam za coopem, ale jeśli można grac singlowo to mnie prawie kupili. Nwm tylko jak gra ma być podobna fabularnie do innych gier BioWare, skoro chyba nie ma żadnych towarzyszy z nami. No może poza znajomymi z sieci, ale wiadomo o jakich towarzyszy w tym przypadku chodzi. Tak czy siak to chyba jedyna obok Battlefronta 2 i TLoU 2 gra jaką póki co kupiłbym w ciemno (każda ostatnia gra BioWare mi się podobała), ale może czymś jeszcze zaskoczą 😀
No a tak poza tym również nie wyobrażam sobie gry BioWare bez romansów, liczę też, że będzie wiadomo coś więcej o historii niż ten ogólny zarys świata przedstawionego.
W trailerze Anthem pokazano zarys jakiegoś zadanka pobocznego, z którego może zaczyna się główna oś fabularna; super grafikę (downgrade incoming) i że to będzie gra skupiająca się na co opie w 4 osoby.|Tak sobie po pewnym czasie pomyślałem, że Ci bohaterowie też do mądrych nie należą.|Zabójcza burza niszczy niemal wszystko dookoła, a Ci zamiast się schować i powoli wracać do bazy, to biegną przed siebie i wskakują do jakiegoś portalu, o którym mało co wiedzą.
@Scorpix – W Andromedzie historia była najważniejsza, a nie też nie pokazali jej wcale :).
Poczekam na recenzje. BioWare nie zrobilo dobrej gry od ME2.
@RedCrow|Akurat jesteś w błędzie. W trailerach z 2015 i 2016 pojawia się zarys tej historii – Discover New Galaxy, czy potem obudzenie się Sary i słowa „We made it”. Tutaj w kilkuminutowym demku nie ma nic.
@Scorpix Jacy bohaterowie 😛 ? to byli gracze i gadali ze sobą… |To była inscenizacja żeby pokazać o co w tej grze biega…|Nie wysnuwaj za wcześnie z tego co mówili ma to elementy rpg i to widać.
@Shunex|Wejście w ten sztorm to też było zadanie. Zauważyłem na trailerze.|Reżyserka na 102. Wszystko zrobione, aby pokazać, jaki to XOX jest wspaniały.|Co do możliwości gry w single player. Mam rozumieć, że liczebność i siła przeciwników będzie dostosywała się w zależności od wielkości drużyny, czy dostaniemy kompanów sterowanych przez AI?|W końcu rozmowy z towarzyszami to była dla mnie jedna z ważniejszych części rozgrywki Mass Effect.|Z elementów RPG to ja widzę na razie coś na wzór Diablo lub Destiny.
@greedosk z tych gier BioWare z ostatnich 10 lat 😉 choć przyznam szczerze że grałem chyba we wszystko od BioWare poza MDK, Sonic Chronicles i Dragon Age 2. Naprawdę gry BioWare bez towarzyszy to nie będzie to samo, nawet jeśli będzie to gra dobra/świetna/rewelacyjna to bez towarzyszy to nie będzie dla mnie tym co zawsze mnie ciągnęło podczas grania w ich gry jeśli inne czynniki np zawodzily (w moim przypadku ME 1 i toporna walka).
Jesli da sie tą gre przejsc solo to mnie maja:D Grafika,fauna/flora jest piękna.
@Scorpix|Zazwyczaj prezentujesz wysoki poziom obiektywizmu, ale od kilku dni, gdy coraz więcej zaczyna się dziać wokół MS i nowego Xboxa, jak przysuwam fanboyomierz do Twojego zdjęcia profilowego, to odnotowuje potężne wychylenie w stronę PlayStation. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że gdyby Anathem było zapowiedziane jako PS4 Exclusive, to Twoja reakcja byłaby zgoły odmienna. Co do Anathem, już jako project Dylan, twórcy mówili, że pracują nad całkiem nową marką, która NIE będzie cRPGiem. Gra też nie jest
Gra też nie jest nowym Mass Effectem i serią ma tyle wspólnego, że jedna i druga wpisuje się w luźne kanony Sci-Fi, zatem nie wiem po co ciągłe porównywanie do Mass Effecta. Z ciekawością będę śledzić prace nad projektem i jeśli będzie mieć dobry tryb single player, na pewno dam szansę.
@Xellar|Przecież PS4 też miało swój chybiony pokaz graficzny pod tytułem Order 1866. Ja chce, aby XboX miał fajne gry, bo to nakręca konkurencje, ale dążenie w wyścig technologiczny to zły kierunek.|Anthem jest po prostu jakiś taki nijaki na ten moment, ale poczekam chętnie na kolejny pokaz, bo może coś się wyklaruje. Po prostu nie tego oczekiwałem od BioWare, które kojarzyło mi się zawsze z fajnymi RPG-ami z epicką historią i postaciami.
niewierzebioware