rek
rek

Amerykański kongresmen chce, by nieletni nie mogli kupować gier z loot boksami [WIDEO]

Amerykański kongresmen chce, by nieletni nie mogli kupować gier z loot boksami [WIDEO]
Postuluje też, by zmusić wydawców do większej transparentności.

Dwa tygodnie temu Chris Lee, senator stanu Hawaje, rozpoczął lobbowanie za wprowadzeniem ustawy, która uregulowałaby w USA status gier oferujących skrzynki z łupami. Jak argumentował, tytuły w rodzaju drugiego Battlefronta („starwarsowego kasyna”) mogą być problemem zwłaszcza dla „dzieci, które nie są wystarczająco dojrzałe psychicznie i emocjonalnie, by móc uprawiać hazard”. Zapowiedział też budowę ponadpartyjnego frontu, który przyjrzy się sprawie. Więcej o inicjatywie pisaliśmy w tym miejscu.

Lee poszedł za ciosem. W nowym materiale zaproponował wprowadzenie prawa, które zakazywałoby sprzedaży gier z „mechanizmami hazardowymi” osobom poniżej 21. roku życia. Ustawa miałaby dotyczyć wszystkich tytułów (dostępnych zarówno w ramach dystrybucji fizycznej, jak i na Steamie czy GOG-u), w których pojawia się (odpłatna) procentowa szansa na otrzymanie jakiegoś przedmiotu. Spekuluje również, że wydawcy stosują praktyki mające na celu obniżenie szans na otrzymanie zawartości, której naprawdę pragniemy, co jest „absolutnie nieetyczne i niesprawiedliwe”. W związku z tym domaga się ujawnienia szans na wylosowanie określonego przedmiotu. (Precedens już zresztą zaistniał. Przypomnijmy, że Chińczykom udało się skłonić Blizzarda do zagrania z nami w otwarte karty).

Loot boksy zajmują w ostatnich miesiącach także Francuzów (jeden z członków parlamentu przesłał w tej sprawie list do organizacji zajmującej się regulacjami obejmującymi gry online), Belgów (ichni minister sprawiedliwości wprost uznał skrzynki z łupem za hazard), Australijczyków (przedstawiciel The Victorian Commission for Gambling and Liquor Regulation zrównał mikrotransakcje z hazardem) oraz Brytyjczyków (którzy ostatnio argumentowali, że loot boksy nie powinny być kojarzone z licencjonowanym hazardem). Największe emocje budzi drugi Battlefront, po premierze którego Electronic Arts straciło na giełdzie przeszło 3 mld dolarów.

rek

23 odpowiedzi do “Amerykański kongresmen chce, by nieletni nie mogli kupować gier z loot boksami [WIDEO]”

  1. I postuluje, by zmusić wydawców do ujawnienia procentowych szans na zdoby

  2. Teraz każde „pierdnięcie” brzmiące jak „lootboks” będzie omawiane? |Mam prośbę – jak już coś postanowią konkretnie na ten temat to wtedy dajcie info.

  3. https:www.youtube.com/watch?v=xz3PbpPR6DY

  4. Polecam ten filmik: https:www.youtube.com/watch?v=Uv894n2TQ_E&t=59s, szczególnie fragment od 0:22 do 0:33.

  5. Oby mu się udało.

  6. Jak zabronią kupna nieletnim, to nie będą z tego zarabiać (bo dorośli w większości przypadków olewają to i nie kupują), więc nie będzie sensu implementować tego badziewia do gier. Profit? Dla wszystkich poza pazernymi wydawcami. 😀

  7. @hextor Z drugiej strony, wiele materiałów o monetyzacji właśnie skupia się na celowaniu w grupę młodych dorosłych / dorosłych, ponieważ to oni mają często jakieś faktyczne pieniądze (a nie np. kieszonkowe) i są skłonni wydawać pieniądze na swoje uciechy i zachcianki. Sam nie wiem co jest większą grupą społeczną wśród grających w gry : nadziani małoletni, czy nad wyraz szczodrzy dorośli. Gdyby lootboxy były po prostu fer dla wszystkich, a nie skrajnie zachłanne/manipulatywne, afery by nie było.

  8. czyli chce zakazać dosłownie KAŻDEJ gry, w której występują losowo otrzymywane przedmioty? OK papa Divinity, papa Baldury, papa większość RPGów, papa Diablo i Hack’n’slashe

  9. @Sosna564 |1.Zakazać dla nieletnich, więc jakie papa. Poza tym|2.Chodzi raczej o gry w których możesz zapłacić prawdziwymi pieniędzmi by dostać losową nagrodę, którą niekoniecznie chciałeś kupić.

  10. @Sosna564|Nie kazdej gry, w ktorej wystepuja losowo otrzymywane przedmioty, ale takich, w ktorych ma to mechanike hazardowa, czyli musisz wydac kase, zeby otrzymac w zamian losowe przedmioty.

  11. „Ustawa miałaby dotyczyć wszystkich tytułów (dostępnych zarówno w ramach dystrybucji fizycznej, jak i na Steamie czy GOG-u), w których pojawia się procentowa szansa na otrzymanie jakiegoś przedmiotu. ” pod tę definicję podpadają gry z gatunku RPG i H’n’s więc po prostu tak zrozumiałem. Also czemu powiedziałem papa? Gdyż z reguły gry, które otrzymują przylepę AO od ESRB niekoniecznie dostępne są na steamie, czy w sklepach

  12. @Sosna564 – Nie łap za słowa redaktorów CDA, bo jeszcze zedytują w poście. A w sumie możliwe, że już to zrobili, stąd słowo „odpłatna” w nawiasie. Same gry AO wychodzą na Steama, o ile nie ma zakazanej zawartości (przesadna nagość, sceny erotyczne, zachęcanie do nieunormowanych społecznie zachowań itp.). Nie jest ważna ocena, lecz to, za co gra ją dostała. Same zasady, czy gra trafia na steama czy nie są podobne jak na konsolach, tylko trochę mniej restrykcyjne.

  13. Okej ale… z tego co wydaję mi się to i tak nie naprawi to sedna problemu. Taka walka z lootboxami powinna najpierw poddać wątpliwości sens ich istnienia, a nie zakazywać „dzieciom” poniżej 21 roku życia na kupno gry bez dowodu. To według mnie wgl nic nie rozwiązuje. No bo ile to rodziców przez cały czas kupuje swoim pociechom takie CoD’y, huh? A co z ” nie są wystarczająco dojrzałymi psychicznie i emocjonalnie, by móc uprawiać hazard”dorosłymi?

  14. A co tak wgl z… „nie wystarczająco dojrzałymi psychicznie i emocjonalnie, by móc uprawiać hazard” dorosłymi? Może tu też wypadałoby zastosować jakieś ograniczenia. Albo dla takich nieświadomych rodziców, którzy kupują „coś” dla dziecka? Może powinniśmy przeprowadzać jakąś psychoanalizę każdego konsumenta? To jak dmuchanie na ognisko. Najwidoczniej sama satysfakcja z robienia czegoś wystarcza.P.s.N. Nie wiem czy w CoD’ach są lootboxy. Przykład luźny żeby zobrazować sens wypowiedzi.

  15. Loot boksy powinny mieć takie restrykcje żeby zniknęły

  16. Facepalm…

  17. @Lex3r Uważam że jeśli faktycznie wprowadzą coś takiego to wydawcy długo i poważnie zastanowią się czy faktycznie opłaca im się wprowadzać lootboxy i wylecieć z w zasadzie wszystkich większych sieci sklepów sprzedających fizyczne kopie gry, czy może lepiej wrócić do starego modelu DLC gdzie z grubsza wiesz za co płacisz. Inna kwestia to to jak bardzo miało by to wpływ na sprzedaż, skoro sprzedaż kopii fizycznych stopniowo spada, a większość dużych wydawców ma już swoje własne sklepy Steamopodobne.

  18. hexenisalive 6 grudnia 2017 o 18:00

    A i bardzo dobrze.|Niech mi nikt tu nie wciska że głupi pomysł.|Grać w otwarte karty a nie w ciuciubabkę.|Głosowanie portfelem nic nie daje. Ludzi i tak kupią, a tak to dało by się walczyć z księgowymi i inwestorami i z góry ich zmuszać do nie wciskania devom lootboxów.

  19. W fifie i hearthstonie sa lootboxy – ratingi pegi i podobnych od razu przeskakuja o oczko albo i pare wyzej – wydawcy placza w poduszke, bo chcieli wystrychnac na dudka Freda, a teraz Fred sie rewanzuje. Stop miktrotransakcjom. Stop platnym dlc. Uwolnic gry od chciwych wydawcow. DE-MO-KRA-CJA.

  20. @hexenisalive z jednej strony tak, ale nawet jak producent poda, że masz 10% szans na wylosować czegoś – to wcale nie oznacza, że na pewno dostaniesz ten przedmiot jak kupisz 10 paczek… równie dobrze może być realnie ustawione 1% a producent zasłoni się losowością i przedstawi swoje „statystyki”, że w sumie gracze „faktycznie” wyciągają ten przedmiot z ok 10% szansą

  21. Madman Jacob 6 grudnia 2017 o 19:37

    @Jędza z Hearthstone sytuacja jest o tyle dobra (dla Blizzarda) że jest on F2P co oznacza iż wszystkie tego typu afery i restrykcje dotkną go w mniejszym stopniu.

  22. To bez sensu. Rodzice i tak kupią gry w imieniu tych nieletnich.

Dodaj komentarz