
Activision Blizzard: Komisja Papierów Wartościowych i Giełd żąda od firmy wyjaśnień w sprawie oskarżeń o molestowanie

Niedawny pozew o molestowania i dyskryminację w Blizzardzie był dla obrazu studia w oczach graczy – i tak przecież w ostatnich latach nadwyrężonego – potężnym ciosem. Jego konsekwencje szybko przestały być zresztą czysto wizerunkowe, bo ze stanowiska prezesa ustąpił J. Allen Brack, a z firmy zaczęli odchodzić (niekoniecznie dobrowolnie) kolejni pracownicy.
Do końca problemów wciąż jeszcze daleko. Jak donosi The Wall Street Journal, „szeroko zakrojone śledztwo” przeciwko Activision Blizzard wszczęła Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd, a sprawą zajmuje się również federalna Komisja ds. Równych Szans Zatrudnienia. Według źródeł gazety pierwsza z instytucji bada kwestię tego, jak spółka zareagowała na oskarżenia pracowników o nadużycia seksualne i dyskryminację w jej biurach. Wezwała ona do zeznań przedstawicieli kierownictwa firmy, w tym samego Bobby’ego Koticka.
Dodatkowo komisja domaga się szeregu dokumentów, wśród których znajdują się m.in. protokoły z posiedzeń zarządu Activision od 2019, akta osobowe sześciu byłych pracowników czy zapisy kontaktów Koticka z pozostałymi dyrektorami w sprawie otrzymywanych od pracowników skarg.
Activision Blizzard potwierdziło, że komisja prowadzi śledztwo w sprawie spółki.

Czytaj dalej
25 odpowiedzi do “Activision Blizzard: Komisja Papierów Wartościowych i Giełd żąda od firmy wyjaśnień w sprawie oskarżeń o molestowanie”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
ZACZYNA SIĘ…
Co Amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd ma do pozwu o molestowanie i dyskryminację?
Śledztwo federalne trwało dwa lata i Acti-Blizz wiedział o tym bo był celem tego śledztwa ale opinia publiczna dowiedziała się dopiero niedawno. Może amerykańska Komisja Papierów Wartościowych i Giełd uznała, że trzymanie tego w tajemnicy przez Acti-Blizz było równoznaczne z wpływaniem na cene akcji spółki? Pownie dowiemy się wkrótce.
zaraz cherbatke odpalam i jakis popcorn. bezie ogin
Czyżby początek końca?
co oni mają z tym molestowaniem
1. Uważam, że jakiekolwiek oskarżenia bez upewnienia się czy rzeczywiście doszło do takich incydentów nie powinno mieć miejsca, |a od stwierdzenia czy tak było to są sądy|2. Wylewanie pomyj na tych ludzi w mediach społecznościowych to błąd, bo jakaś baba była nadwrażliwa albo sobie coś wymyśliła i przez to wieloletnia kariera utalentowanych artystów wisi na włosku.|3. Jak ktoś taką babę dotyka albo mówi coś, jak to mówią, „niewłaściwego” to co, od razu trzeba na policję lecieć? A w wypadku molestowania…
…wystarczy się zwolnić z pracy i problem z głowy.|4. Co to za czasy, kiedyś można sobie było pozwolić na takie zacieśnianie stosunków między pracownikami, a teraz wszystkie kobity nagle takie święte. Mam się pytać o pozwolenie, brać zgodę na piśmie za każdym razem kiedy chcę poderwać laskę?|5. Wszyscy wiedzą, że w takich firmach często kobiety dostają się na wysokie stanowiska za przysłowiową „laskę” pod biurkiem. Niech nie udają świętych.
6. Przypadki „molestowania” na imprezach firmowych – baba pijana, dupa sprzedana. Myślę, że pod wpływem każdy pozwala sobie na więcej niż zazwyczaj i jest to całkowicie normalne.|7. Jak ktoś jest molestowany to może wypada zgłosić to od razu, a nie czekać nie wiadomo ile lat nie wiadomo na co? Dzisiaj każda kobita chce coś ugrać bo takie czasy nastały, nawet jak czegoś nie wymyśli to byle dotknięcie zinterpretuje jako gwałt. Aż strach do dziewczyny w klubie zagadać albo dotknąć, bo jeszcze trafisz na…
feministkę i dostaniesz w ryj od białorycerzy albo pójdziesz siedzieć za gwałt, a w najlepszym wypadku zostaniesz zbluzgany przy wszystkich.|8. Lewactwo robi ludziom wodę z mózgów.
@Janek500, Ogólnie miałbyś rację, tyle że jej zupełnie nie masz… 1. Oskarżenie z natury rzeczy musi mieć miejsce przed wydaniem wyroku (ale bezpodstawne oskarżenie to pomówienie i samo z siebie jest karalne). 3. Jeżeli ktoś ci kiedyś jakiś rudy powie publicznie że np. kradniesz rowery – to zdecydowanie bardziej cywilizowanym sposobem będzie żądanie przeprosin i zadośćuczynienia niż walenie rudego bejsbolem w ryj (choćby nawet mu się to należało). Inna sprawa jak rudy udowodni że jednak kradniesz.
@Janek500, 4. No cóż za czasy… kiedyś to prawo pierwszej nocy było, chłopki pańszczyźniane jaśnie pan sam ten tego i ogólnie poczytaj sobie np. powieści Zoli, albo obejrzyj „Ziemię Obiecaną” Wajdy. Praca to praca, burdel to burdel. Fraternizacja z pracownikami to nigdy nie był dobry pomysł. 5. Fakt że sobie wyobrażasz różne rzeczy o (przyszłych?) awansach swoich koleżanek nijak ma się do tego czy taka praktyka – jeżeli jest – jest dobra. Bo jest zła. Kropka.
@Janek, 6. Zgoda musi być świadoma. Zgoda wymuszona na kimś w stanie upojenia alkoholowego nie może być uznana za uzyskaną od osoby świadomej. Popatrz na to tak: wlejemy w ciebie trzy piwa i butelkę koniaku plus pół szklanki spirytusu… a ty zgodzisz się oddać nerkę i przepisać domek babci na słupa. 7. Fakt, to zakrawa na szantaż i dlatego należałoby twardo obstawać przy przedawnieniu jeżeli byłoby. Jednak z faktu iż proces jakiś tam jest wynika że przedawnienia nie ma.
Dobra, od razu powiem że bait i takie „the best of” durnych komentarzy ze strony cd-action i fanpejdża pod newsami o zarzutach o molestowanie w branży gier, bo i tu dostanę bana, jak na funpagu cdaction XD
@Janek500 Masz w sumie nawet i sporo racji. Blizzard to gigant czy komuś się to podoba czy nie. I wielu widzi w nich kopalnie pieniędzy. Był już przypadek gdzie to Quinton Flynn podkładający głos pod postać Kael’thasa został oskarżony o molestowanie. Rok później okazało się że jest nie winny. Ale zaraz po oskarżeniach nie czekając na wyrok sądu blizzard zmienił aktora głosowego na innego. Teraz fani chcą go spowrotem. Polecam komentarze zobaczyć.https:www.youtube.com/watch?v=Bp6IsnXNI8s
@Janek500, właśnie o to chodzi że tak z grubsza to rzeczywiście wygląda na polityczną poprawność z próbą wyłudzenia szantażem pieniędzy i oczernianiem konkurencji. Ale obrona przez twierdzenie że jak na imprezie integracyjnej to jest ok (lub podobne argumenty) po prostu się nie sprawdza. Dlatego napisałem że masz rację (ogólnie) ale jej nie masz (co do argumentacji).
A było wspomniane, że osoby poszkodowane chcą pieniędzy? Bo jedyne co do mnie dotarło to info o śledztwie i szczegóły. I z tego co rozumiem, to władze Kalifornii wytoczyły oskarżenia. I czy żądanie zadośćuczynienia za krzywdy, których doznaje się w miejscu pracy to wyłudzanie?
@Janek500, Nie chodzi o jakieś „osoby poszkodowane” – ale o fakt, że tego rodzaju hocki-klocki (KOOMIISSSJAA PAPIERÓW BEZWARTOŚCIOWYCH itp. itd.) to dla niektórych ludzi okazja do zarobienia gigantycznych pieniędzy na spekulacji kursami, rajtuzami… rajtingami i takimi tam. Czy żądanie zadośćuczynienia ble ble… to jest moralnie słuszne? Tak. Tyle że ja nie wierzę w to że ktoś wytacza armaty bo imperatyw moralny. Kasa się liczy, interesy i ogólnie życie to nie bajka o elfach i paladynach.
@Janek500, policz na paluszkach ile jest warty 1% spadek cen akcji Bizzarda. Z opcją wzrostu jeżeli zarzuty będą bezpodstawne itd. Tu zarobimy na spadku 1% (a może nawet więcej), potem zarobimy na wzroście 1% i da się żyć nie machając łopatą, nie męcząc wzroku wyślepianiem w ekran i nawet nie sprzedając proszków. Wszystko na legalu a nawet z przekonaniem że jest się po dobrej stronie mocy (a nawet jeżeli nie po dobrej to na pewno po właściwej).
@Janek500, Przy Cyberpunku 2077 też próbowano czary-mary odprawiać co do Komisji Papierów (że już nie pamiętam co, szczęściem że mobing-harasment byłby oczywistą bzdurą więc uczepiono się takich popierdułek że „chodzi gorzej”). To nie są przypadki – to jest pattern, wzorzec, schemat, modus operandi. Co konkretnie się Bizzardzie działo? Nie wiem! Może latali na miotłach i robili z tego motion capture? I co, mam się czuć winny bo być może mam gdzieś jakąś grę zrobioną 20 lat temu przez Bizzarda? Get real.
slawek – chyba nie jestem zbyt bystry, bo zgubiłem się jakoś w trakcie drugiego komentarza.|Na pewno prawdą jest, że od jakiegoś czasu daje się zauważyć, że „góra” interesuje się branżą gier.
@Janek500, Mamy dwa równoległe/alternatywne światy. W jednym (A) kurs akcji Blizzarda jest idealnie stały niczym wzorzec kilograma w Sevres i każdego dnia budzisz się niczym bohater „Dnia Świstaka” ze świadomością że wszystko będzie jak było. Drugi (B) w którym wartość akcji Blizzarda nieco oscyluje, kolebie się, idzie to w dół, to w górę. Odpowiedz sobie na proste pytania: w którym ze światów da się coś ugrać na spekulacjach akcjami Bizzarda? Jak świat A zamienić na świat B?
@Janek500, Kluczem jest informacja. Gdy firma musi płać odszkodowania, są jakieś procesy, czarny PR a pracownicy zamiast zapie… zamiast pracować w skupieniu donoszą jeden na drugiego to inwestorzy się wycofują, ceny akcji idą w dół. Ale jeżeli plotki się nie potwierdzą, procesy wykażą niewinność itp. itd. to ceny pójdą w górę. Zysk bierze się z wahań kursów… jednak jest jeszcze jeszcze asa w rękawie – wiedza kiedy nastąpią. Kupimy po 99 sprzedamy po 101, zyskamy 2 ex nihlo, kapitał własny wirtualny.
Czyli mówisz, że sprawa ma drugie dno.
Ależ to żenada.