rek
rek
29.03.2013
Często komentowane 19 Komentarze

A Game for Someone: Produkcja dla potomnych, do znalezienia za… 3 tysiące lat

A Game for Someone: Produkcja dla potomnych, do znalezienia za… 3 tysiące lat
Kolejne indyki powstają jak grzyby po deszczu – codziennie pojawia się mnóstwo tego typu produkcji. W jaki więc sposób można się wyróżnić na ich tle? Tworząc grę przeznaczoną tylko i wyłącznie dla przyszłych pokoleń. I to dosłownie. Tak, jak zrobił to kultowy "indyk", Jason Rohrer.

W trakcie GDC odbyła się dziesiąta i ostatnia edycja Game Design Challenge – wyzwania, w którym developerzy prezentują swoje pomysły na nowe, innowacyjne produkcje. Tematem tegorocznego konkursu była „ostatnia gra ludzkości”. Mający na swoim koncie takie produkcje jak Passage czy The Castle Doctrine Jason Rohrer potraktował go bardzo poważnie i dosłownie.

Stworzył A Game for Someone – produkcję skierowaną do osób… które będą żyły na naszej planecie za 3 tysiące lat (o ile ktoś będzie jeszcze na niej istniał). Zaprojektował zestaw zasad testowanych nie przez człowieka, a AI, a całość umieścił w wykonanym z metalu pojemniku. Do tego dorzucił trzystronicową instrukcję wydrukowaną na bezkwasowym papierze i zapakował ją w hermetyczne opakowanie. Wszystko to potem zakopał gdzieś na pustyni w Nevadzie. Rohrer sam nie wie dokładnie, w którym miejscu – celowo wybrał lokalizację oddaloną od głównych aglomeracji miejskich i dróg.

Można jednak odnaleźć tę niecodzienną produkcję – tuż przed rozpoczęciem swojego wystąpienia na Game Design Challenge Rohrer rozdał uczestnikom pokazu zalakowane koperty. W każdej z nich była kartka z danymi GPS wskazującymi 900 miejsc – według projektanta, w sumie wszyscy zgromadzeni na sali w San Francisco dostali łącznie ponad milion współrzędnych. Przewiduje, że sprawdzenie wszystkich przez jedną osobę powinno zająć około miliona dni, a więc ponad 2700 lat.

Developer chciał, żeby A Game for Someone zagrali nie ludzie współcześni (sam nawet jej nie sprawdził!), a nawet nie ich dzieci czy wnuki, a mieszkańcy Ziemi za prawie 3 tysiące lat. Zainspirował się przy tym budowniczymi i architektami, którzy projektowali wielkie i wzniosłe budowle mając świadomość, że sami nie zdążą sami ich nawet zobaczyć na własne oczy. Oczywiście Rohrer nie ma pewności, że ktoś w odległej przyszłości w ogóle znajdzie jego produkcję. Choć jeśli ludzkość do tego czasu przetrwa, rzeczywiście będzie to ciekawe znalezisko archeologiczne.

Aha – Rohrer wygrał Game Design Challenge. Chyba nic dziwnego…

rek

19 odpowiedzi do “A Game for Someone: Produkcja dla potomnych, do znalezienia za… 3 tysiące lat”

  1. Niezniszczalny 29 marca 2013 o 11:52

    Czyli wygrał gość który zrobił bliżej nieokreśloną grę, której nikt nie widział (sam autor nawet jej nie przetestował), a jedyne co przedstawił to setki potencjalnych lokalizacji w których może znajdować się domniemana gra z zaznaczeniem, że w sumie i tak nikt jej nie znajdzie?Doprawdy, żyjemy w bardzo ciekawych czasach. |Obok „wyciekających” teaserów do trailerów do zapowiedzi gier, milionów dlc i niektórych drm-ów, udane opychanie takich gówien w sreberkach wciąż jest dla mnie fenomenem tej branży.

  2. Skoro zrobił grę dla ludzi którzy będą za 3 tys. lat to mógł też im dać sprzęt na którym tę grę odpalą. Skąd pewność, że w przyszłości będzie na czym w to zagrać, a jeśli już, że będzie to jakoś można wepchnąć w ten przyszłościowy komputer?

  3. Fakt, to bardziej sztuka performance’u, a nie tworzenia gier.

  4. A może ktoś w ogóle potwierdzić, że naprawdę tą grę stworzył? Może właśnie strollował cały gamingowy świat? 😀

  5. demitri1998 29 marca 2013 o 12:13

    a tu taki troll znalazł za pierwszym podejściem.

  6. Pożyjemy, zobaczymy.

  7. Heh, cały półświatek indie podsumowany jednym newsem.

  8. Bo gra nie jest to co zakopal, gra jest szukanie tego.

  9. W ogóle, ciekawe co pomyślą sobie o nas nasi potomkowie jak odkopią jakąś syfiastą platformówkę z gameplayem i grafiką gorszą od gier z wczesnych lat 80.

  10. Cały indie gaming można by zapakować do takiej metalowej puszki i zakopać. Na dnie Atlantyku. I obłożyć wokół minami podwodnymi. I żeby tego pilnowało jakieś spaczone, śpiące kosmiczne bóstwo.

  11. Nie ma to jak dobry trolling

  12. Co za baran!

  13. Równie dobrze ta gra może nie istnieć, a facet zaprezentował poprostu 900 lokacji… Kto dał mu te nagrode ?

  14. MrRaaspi100 29 marca 2013 o 13:46

    Ta informacja zmieniła moje życie. :_;

  15. NarcissusBaz 29 marca 2013 o 15:31

    no to nie mogę się doczekać (dosłownie) 🙂

  16. Jedyne co znajdą przyszłe pokolenia to całe skrzynie z E.T. na Atari zakopane gdzieś w Meksyku. To dopiero wizytówka.

  17. Pewnie już jest w pirackiej zatoce xD

  18. czarnydar37 30 marca 2013 o 13:44

    Hłe Hłe Hłe jutro pewnie trafi tego torrent xD

  19. Ale głupota.

Dodaj komentarz