
„Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara” – Hakerzy żądają od Disneya okupu

Jak donosi Deadline, nowy obraz Disneya został wykradziony z serwerów wytwórni. Ta nie zdecydowała się wystosować (jeszcze) oficjalnego komentarza, ale prezes Bob Iger przyznał w wywiadzie dla stacji ABC, że jeden z filmów faktycznie padł ofiarą kradzieży.
Wewnętrzne źródła portalu wskazują, że Disney nie zamierza ugiąć się przed żądaniami (ponoć złodzieje domagają się „ogromnych ilości pieniędzy” wypłaconych w Bitcoinach) i współpracuje z FBI nad ujęciem hakerów. Cyberprzestępcy grożą, że jeśli nie otrzymają okupu, rozpoczną przedpremierowe udostępnianie filmu w dwudziestominutowych fragmentach. I stanie się to szybko, bo premierę obrazu zaplanowano na 26 maja.
Jak jednak wskazuje były haker Hector „Sabu” Monsegur (swoją drogą: były założyciel grupy LulzSec, a obecnie dyrektor ds. bezpieczeństwa w Rhino Security Labs), wykrycie oszustów nie będzie proste. Agenci federalni muszą bowiem prześledzić źródło ataku, co „jest niemal niemożliwe ze względu na zaangażowanie wielu hakerów z różnych miejsc”. W dodatku przestępcy są ponoć świadomi metod, jakie stosuje FBI.
To niejedyna tego typu sprawa, jaka w ostatnich dniach zelektryzowała widzów. Pod koniec kwietnia haker przedstawiający się jako The Dark Overlord położył łapy na piątym sezonie „Organge is the New Black” i zażądał okupu od Netfliksa. Stacja odmówiła spełnienia żądań i ostatecznie dziesięć odcinków wyciekło do sieci. The Dark Overlord twierdził także, że wszedł w posiadanie materiałów należących do ABC, Foksa, National Geographic i IFC.
Monsegur zwraca zresztą uwagę, że duzi gracze i tak są w uprzywilejowanej pozycji.
Wszystkie te firmy, Disney, Netflix i Discovery, mogą mieć bardzo dobre zespoły do spraw zabezpieczeń, ale podejmują one współpracę z producentami i małymi firmami producenckimi, które nie dysponują dobrymi zabezpieczeniami i prawdopodobnie nie będą mieć dostatecznie dużego budżetu, by skupić się na własnym bezpieczeństwie, co ułatwi robotę hakerom. Do niedawna filmy wyciekały na Pirate Baya, dziś pojawia się tendencja wyłudzania od firm okupu za ich własne marki. W przyszłości wszyscy mogą mieć taki problem.
„Zemsta Salazara”, piąty film z cyklu „Piraci z Karaibów”, to największa (obok ósmego epizodu „Gwiezdnych Wojen”) premiera Disneya w tym roku. Budżet obrazu opiewa na 230 milionów dolarów, w obsadzie znajdziemy m.in. Johnny’ego Deppa, Javiera Bardema, Geoffrey’a Rusha i Orlando Blooma. Zwiastun blockbustera możecie obejrzeć pod tym adresem.

Czytaj dalej
35 odpowiedzi do “„Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara” – Hakerzy żądają od Disneya okupu”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
W przeciwnym razie grożą przedwczesnym udostępnieniem filmu.
Mnie i tak bardziej interesuje kto przetłumaczył „Dead Men Tell No Tales” na „Zemsta Salazara”.
@Jano900 Zgadzam się. „Martwi nie snują opowieści” to bardzo kapitalny podtytuł.
@Jano900|Poza USA i Japonią film ma podtytuł Salazar’s Revenge, stąd Zemsta Salazara.
Nikt nie przetłumaczył tak, bo miał swoje widzimisię (sprawa „Wirującego Seksu”) tylko film na Europę ma taki tytuł. |Tak samo nikt nie przetłumaczył bajki Moana na Vaiane, bo pomyślał, że takie imię będzie gładsze do wypowiedzenia.|A co do sprawy, strach do internetu wchodzić. Jeden błąd i takim kijkom trzeba płacić. Cyberpiraci we właściwszym słowa znaczeniu.
Ja bym to nazwał pewnie „Umarlaki nie bajdurzą”. A co do filmu, to nawet jak wycieknie to między obejrzeniem filmu w domu, a w kinie jest na tyle znacząca różnica, że warto dopłacić za bilet.
O nazwie jakiegokolwiek filmu nie decyduje akurat tlumacz, tylko dystrybutor filmu w danym kraju
Ta, i pewnie jak wycieknie, to okaże się że przy 99% ściąganie się zatrzyma, albo plik będzie rozwalony
Strasznie ci hakerzy nisko upadli.. Kiedys sie hakowalo dla idei ze internet ma pozostac wolny a teraz tylko kasa… No respect!
Mam nadzieję, że pójdą siedzieć.
To chyba raczej crackerzy. Prawdziwy haker nie żądałby pieniędzy.
Ja to ogólnie nic nie mam do hackerów. Nawet szacunku.
Film i tak zarobi pewnie miliard dolarów. :v
Z dwojga złego to mimo innego tytułu w polskich reklamach na kilku stronach pokazuje się że „Martwi głosu nie mają”, także o tym tytule u nas i tak nie zapomnieli xD
Pirackie metody. Adekwatne do tematyki filmu. Jeszcze dojdzie do tego, że wykorzystają całą akcję w celach marketingowych.
„Organge”
@gimemoa „Umrzyki” byłoby bardziej po piracku.
A czy przypadkiem wyrażenie Dead Man nie ma też znaczenia idiomatycznego i nie oznacza po prostu „Skazaniec”? Kilka razy w internetach natrafiłem na takie korzystanie z tego wyrażenia, ale pewien co do jego znaczenia nie jestem. 🙂
Jeśli już to Umarli nie snują opowieści.
@Sylfa: No przecież nie każą ci płacić za jego obejrzenie. Więc w sumie masz to samo tylko z dodatkową rozrywką w postaci pseudożądania okupu od Disneya.
Heh piraci skradli film o piratach 😛 Oczywiście nie pochwalam czegoś takiego. No i moim zdaniem nawet jakby wypuścili do sieci, to lepiej obejrzeć to w kinie na wielkim ekranie z dobrej głośności efektami niż w domu na małym ekranie komputera i głośniczkach czy większym, ale wciąż nie dorastającym do pięt, ekranie telewizora 🙂
Pamiętam jak przed premierą wyciekł od sieci film Drużyna A w 2010 roku może nie był jakiś wybitny ale to się odbiło na niskiej sprzedaży dvd i zaprzestaniu kręcenia kontynuacji a patrząc na serie filmów Piraci z Karaibów co część to gorzej wypadała i jeśli wyciek okaże się prawdziwy to Disney zarobi dużo mniej.
@Snigonas,|Nie jestem językoznawcą, jednak powiedzenie „dead man tells no tales” funkcjonuje w języku codziennym i znaczy nie mniej, nie więcej – martwy nie puszcza pary z ust. Nigdy nie spotkałem się z tłumaczeniem dead man jako skazaniec, choć huk wie ze slangami np. |@mustang2009|Może i Ty poszedłbyś do kina nawet gdyby była wersja 1080p dostępna na torrentach przed premierą, jednak nie ma się co czarować,rzeczywistość jest taka, że jeśli pojawi się przed premierą, to będzie finansowy cios dla producenta
nad czym ubolewam, ale większość ludzi woli pooglądać film za darmo, nawet w tak podłej jakości jakby był kręcony kalkulatorem, niż wydać parę złotych na bilet do kina czy dividika lub blu raya. Od kilku lat, kiedy pierwszy raz kupiłem film w formacie Blu-Ray mam obsesję na punkcie dobrej jakości audio/video w filmach. Dobry film, dobry sprzęt – telewizor i kino domowe, ewentualnie wyjście do kina. Jakiś dramat można obejrzeć bez bajerów, ale filmy, które opierają się na efektach specjalnych, to kryminał.
@Xellar No pewnie odbije się to finansowo. A jest jeszcze jedna niefajna rzecz, o której pomyślałem – jak by pojawił się przed premierą, to ludzie by se obejrzeli, a potem by sypali kluczowymi spoilerami i psuli oglądanie innym :F A wtedy pewnie ciężko by było uniknąć, chyba pozostało by odcięcie się od świata 😛 Choć nie jestem mega wrażliwy na spoilery, to też ich nie lubię, a są osoby bardzo na nie wrażliwe.
Kurczę, te prawa autorskie wszystko psują. Zemsta Salazara brzmi jak jakiś animowany rip-off Piotrusia Pana na DVD w Biedronce.
@Xellar|Tylko że to niestety nie jest „parę złotych”, bo np. w moim mieście jedyne kino to Multikino a tam bilety na premierę kosztują dla studenta 24.50. Czyli na wyjście z dziewczyną do kina wydam 50 zł na same bilety, a drugie tyle na coś do zjedzenia, wypicia. Więc argument, że jakiś dramat to można obejrzeć na TV ale inne filmy tylko kino lub blu rey upada dla większości naszego społeczeństwa bo umówmy się czy młody człowiek jak ja utrzymujący się z marnej pensji + stypendium może sobie pozwolić na
więcej niż 1 góra 2 takie wyjścia do kina w miesiącu? Film na blu-rey też swoje kosztuje więc jak ktoś lubi oglądać więcej filmów niż dramat od święta z rodzinką przy obiedzie to jednak nie ma zbyt wielu możliwości. Niemniej co do reszty wypowiedzi się zgadzam. Ale to jak bilety do kina podrożały na przestrzeni ostatnich 10 lat to jest właśnie kryminał.
Nawet jesli wycieknie to pojde do kina. Warto wspierac serie, ktore sie lubi 🙂
Argument, że jakiś dramat to można obejrzeć w słabej jakości-pixelozie, bo tak zazwyczaj wyglądają pirackie kopie filmów krążące po necie w okolicy premiery kinowej filmu, wziął się stąd, że aby cieszyć się w pełni produktem nie potrzebuję najwyższej jakości obrazu i dźwięku, bo to nie film bazujący na efektach specjalnych, czy to wizualnych, czy dźwiękowych. Jednak już film z gatunku sci-fi oglądanie w pixelozie,z marnej jakości dźwiękiem jest morderstwem na rozrywce, dlatego powinien grozić za to kryminał
Nigdy jakoś mnie ta seria nie porwała ale i tak nie popieram kradzież
O! super, zrealizowali już 5 sezon „Organge is the New Black”? Nie wiedziałem, dzięki za info 🙂
@Sandbead taką argumentację można przenieść np na „kogo z marną pensją stać na gry”. albo „kogo z marną pensją stać na samochody” i zacząć kraść… filmy oglądać możesz choćby w telewizji.
Podróba Artur i mimimki: Zemsta Maltazara 😛 A ci co aktywnie szukają pirackich filmów w sieci co widza że jest dostępna wypaśna wersja to w wiekszości i tak by nie poszli
@szmotsu |Chyba nie do końca pojąłeś o co mi chodziło.