rek
rek
23.08.2015
Często komentowane 62 Komentarze

[Magazyn Kulturalny] Dragon Ból: Nie jest Super

[Magazyn Kulturalny] Dragon Ból: Nie jest Super
Nuta obyczajówki we wstępie? Jest! Pokaźna obsada, za którą zdążyliśmy się stęsknić? Jest! Nazwisko Akiry Toriyamy w napisach końcowych? Jest! Teoretycznie Super miał wszystko, by przywrócić magię Dragon Balla na srebrny ekran. Ale gdy zwycięstwo wydawało się bliskie, nastał odcinek piąty.

Pozwólcie, że wyrażę niepopularną opinię: nie jestem zachwycony kierunkiem, w jakim toczą się Smocze Kule. A zaznaczyć trzeba, że Goku i spółka mieli znakomite warunki do tego, by uderzyć widza z siłą Kamehamehy! Toriyama i przedstawiciele studia Toei zaczęli w końcu przemawiać jednym głosem: seria GT nigdy się nie wydarzyła, czwarty SSJ nie należy do kanonu, słowem: podchodzimy do pracy z czystym kontem. I co?

Battle of Gods i Resurrection ‘F’ stają się przestrzenią do pokazania kolejnych transformacji. Niestety – nie ma na nie żadnego pomysłu. Przez osiemnaście lat braku telewizyjnej reprezentacji Dragon Balla, fani wyprodukowali tak kapitalne fanarty, że aż dziw, iż Toriyama nie wykorzystał przynajmniej niektórych pomysłów. Zamiast tego rysownik decyduje się… zmienić kolor włosów Goku i podlew otaczającej go aury. Że jak?!

To, co pokazało dotychczas (zarówno w kinówkach, jak i w serialu) Toei to luźny, bardzo komediowy Dragon Ball, który raz jeszcze raczy nas znajomymi dowcipasami (apetyt Goku, gniewna Chi-Chi, nieprzystosowany społecznie Vegeta), ale najzwyczajniej w świecie brakuje mu jakiegokolwiek dramatyzmu. Można też narzekać, że scenarzyści nie robią NIC interesującego z formułą i nijak nie próbują wykroczyć poza bezpieczną przestrzeń wypracowaną za czasów „Zetki”.

Mija pięć odcinków, a na horyzoncie pojawia się ta scena, na którą od pierwszej minuty emisji czekają wszyscy: pierwsza, naprawdę istotna sekwencja walki (bo, wybaczcie, ale starcie Trunks & Goten vs gigantyczny wąż raczej nie pojawi się w jutubowych zestawieniach „najlepszych bitew Dragon Balla”). Goku staje naprzeciw Beerusowi, bogowi zniszczenia, niszczycielowi planet, itp. itd. No i zamiast wizualnego orgazmu dostajemy coś takiego:

dragon-ball-super-goku_177f3.JPG

Super to soczewka, w której odbija się wiele problemów japońskiej animacji. W związku z chłodnym przyjęciem piątego odcinka, głos zabrał Francuz Thomas Romain, jeden z nielicznych nie-Japończyków pracujących w branży. Jak tłumaczy Romain, powód, dla którego musimy męczyć patrzałki podobnymi kadrami jest prozaiczny: kasa. A raczej jej brak. Owszem, w studiach produkujących anime zarówno producent, jak i reżyser są zatrudnieni na etatach. Ale nie mydlmy sobie oczu: w Japonii nie ma wytwórni w hollywoodzkim stylu. To niewielkie kliki, które bazują przede wszystkim na pracy freelancerów. Źle opłacanych freelancerów.

Widzicie, choć anime zarabia na reklamach, grach, koszulkach i kubkach, budżety odcinków telewizyjnych nie należą do wielkich. Bywa, że animator otrzymuje 40 dolarów za jedno ujęcie, a rysownik zdaje szkic bogatszy o całe 2 dolce. Z tak niskiej pensji wyżyć się zwyczajnie nie da, stąd artyści są zmuszani do pracy nad wieloma projektami jednocześnie, niejednokrotnie zostając w pracy po godzinach i tworząc w ekstremalnym zmęczeniu. A tempo bywa mordercze, nierzadko gotowy odcinek trafia do telewizji na raptem kilka godzin (!) przed emisją.

Jeszcze dosadniejszy w ocenie jest Henry Thurlow (Nakamura-Productions, Pierrot Studios), który po przeprowadzce do Tokio trafił do studia wypłacającego mu… 300 dolarów miesięcznie. Jak uwrażliwia czytelników Buzzfeeda – to, co przelewają na konta artystów pracodawcy nie stoi nawet blisko pensji minimalnej. W dodatku animatorzy i rysownicy pracują w ogromnym stresie, często dosłownie wyciągani z łóżek przez szefostwo, bez przerw obiadowych, bez urlopów, bez dni wolnych od pracy, ba – nawet bez możliwości odezwania się do kolegów z pracy! Odbija się to, niestety, na ich zdrowiu. Thurlow wspominał, jak jego koledzy wymiotowali ze zmęczenia i że pod drzwi studia parokrotnie musiała podjeżdżać karetka. Mało tego – w Japonii realizuje się jednocześnie tyle animców, że ci źle opłacani, zmęczeni animatorzy, choć dwoją się i troją nad swoimi szkicownikami… nie są w stanie „obsłużyć” wszystkich projektów. Z tej też przyczyny bywa, że zatrudnia się osoby niedouczone, których w dodatku nikt nie ma czasu odpowiednio przeszkolić.

Dragon Ball Super to wciąż młoda seria i można jej wybaczyć pewne grzeszki. Zwłaszcza że odcinki szósty i siódmy – choć momentami słabują – nie częstują widza tak ordynarnymi bohomazami. Przypomnijmy, że również wczesne epizody Gurren Lagann wyglądały, delikatnie mówiąc, niewyjściowo, a Toei chwilę przed startem Smoczych Kul naraziło się na krytykę emitując kiepsko animowane/narysowane Sailor Moon Crystal. Powrót Goku i spółki wciąż może się okazać wielkim sukcesem, zwłaszcza, że bardzo chłodne przyjęcie piątego odcinka to dla studia żółta kartka, której zlekceważyć zwyczajnie nie można. W grę wchodzą miliony dolarów zarobionych na kolejnych gadżetach i grach.

…i sporo dwudolarowych banknotów, jakie mogą zgarnąć do portfeli rysownicy.

rek

62 odpowiedzi do “[Magazyn Kulturalny] Dragon Ból: Nie jest Super”

  1. Dawid „spikain” Bojarski 23 sierpnia 2015 o 12:08

    Ja mam trochę inny problem z Dragon Ball Super. Już pal licho animację, bo i w poprzednich Dragon Ballach bywało bardzo słabo i jakoś z tym żyję. Najgorsze jest to, jak nieudolnie posługują się kulminacjami. SSG i SSGSS poznaliśmy na długo przed filmami, a teraz filmy wplatane są w serial i nie wiadomo, czy w takim tempie w ogóle na tym nie poprzestaną. Jeżeli już muszą to robić, to niech nie ucinają w pół najlepszego momentu z Battle of Gods (końcówka 7. odcinka), zupełnie psując cały punkt kulminacyjny.

  2. Dawid „spikain” Bojarski 23 sierpnia 2015 o 12:10

    Świeżo po obejrzeniu dzisiejszego odcinka zastanawiam się, po co to w ogóle oglądać – wszystko zostało już lepiej zrealizowane w kinówce, ze znacznie lepszym prowadzeniem akcji, bez rozwleczeń typu Tenshinhan-próbuje-bić-Beerusa, Kuririn-też-chce-ale-nie-idź-bo-umrzesz. O znacznie wyższym poziomie animacji nie wspomnę.

  3. Dawid „spikain” Bojarski 23 sierpnia 2015 o 12:14

    + Wkurza mnie to dodatkowo, bo po tylu latach (z czego przez większość czasu nawet nie czekaliśmy, bo nie było na co – wszyscy byli przekonani, że to już koniec DB) dalibyśmy im ten dodatkowy rok na zrobienie x odcinków, żeby nie musieli gonić z wywieszonym językiem i dedlajnem wiszącym nad głową.

  4. Przeczytałem mangę, obejrzałem oryginalną serię anime i tyle mi starczy. Dzięki temu będę miał tylko dobre wspomnienia z DB. Bo GT już wyparłem z pamięci…

  5. Przynajmniej są o tyle uczciwi, że nie robią, w takiej jakości, kontynuacji Zetki tylko filer wciśnięty w czas, który oryginalnie miał być czasem pokoju.

  6. Liczyłem, że wraz z Dragon Ball Super powróci moje dzieciństwo – teraz z każdym odcinkiem widzę jak bardzo się myliłem… I albo dorosłem, albo moje dzieciństwo było totalnie zdupione XD albo albo… Aż chyba wrócę sobie do Z’etki

  7. Po co magazyn o grach pisze o mangach? Wezcie jeszcze piszcie o Czarodziejce z księżyca. Tez byla popularna. Jakbym chcial czytać o tym, to bym wszedl chocby na filmweb. Tam jest miejsce na takie artykuly.

  8. Przyznam że po DB Super spodziewałem się czegoś innego. Można było zamieścić w nim wiele fajnych postaci lub naprawdę porządnie zakręcić w fabule. Bo kto nie chciałby zobaczyć w akcji Nappy SSJ, fuzji Tiena i Yamchy, poznać wcześniejszych/późniejszych losów Tarble’a itd. Ale może to tylko początkowe odcinki tak kurczowo trzymają się ostatniej kinówki(dla tych, którzy nie mieli szczęścia obejrzeć jej wcześniej). Może późniejsze epizody powrócą do tego, co ukochało miliony fanów na całym świecie. Czas pokaże.

  9. Nie widziałem jeszcze dzisiejszego odcinka, ale do tej pory bawiłem się świetnie oglądając DBS. Szczerze pisząc, to nawet na te słabsze animacje nie zwróciłem uwagi, dopiero z Sieci dowiedziałem się, ze coś nie gra. Fakt, DBS powtarza akcję z DB: BoG, ale jednocześnie ją nieco rozbudowuje.|Jednocześnie zaznaczę, że nie widziałem Resurrection of „F” i pewnie nigdy go nie obejrzę, więc jak będzie w serialu – tym lepiej dla mnie.

  10. + Co do form – jeśli Toriyama tak to widział, to kim jesteśmy, by go pouczać? 🙂 oczywiście, jako fani możemy się spierać, ale to jego dzieło 🙂 . Co, moim zdaniem, nie wyklucza, że gdzieś w dalszych odcinkach (nowej serii?) autor nie doda np. alternatywnej wersji SSJ 4 albo coś w tym guście. Wszystko przed nami 🙂 .

  11. Ja mam nadzieję, że odcinek 5 to był wyjątkiem od reguły. Choć oni robią tak, że maja kilka ekip rysujących co się zmieniają rotacyjnie. W odcinku 6 poprawili rękę Vegety w stosunku do zapowiedzi a najnowszy 7, w którym mamy walkę wygląda dobrze.|http:i.imgur.com/e1L7KTE.jpg|http:i.imgur.com/Qi4Bah7.jpg|http:i.imgur.com/Yz2XRHA.jpg

  12. Jako fan jestem załamany… liczyłem na coś więcej jeżeli chodzi o jakość tego anime… może dlatego, że człowiek podchodził do poprzednich części z sentymentem

  13. Mam nadzieję, że wątek z z BoG szybko się skonczy, bo chyba wszyscy już go dokładnie znają i fabuła posunie się dalej… Twórcy są jeszcze w stanie zaskarbić sympatie widzów pokazując np. fuzje bahaterów, lub wyższe poziomy SSJ Trunksa, Son Gotena, Gohana… Mnie najbardziej boli to, że znamy już 2 następne poziomy Goku, właściwie 2 ostatnie poziomy… Nie będzie tego „wow” podczas pierwszej transformacji, ponadto chyba nie ma większych szans na następne transformacje 🙁

  14. Coś w tym jest, że te nowe edycje dużych i znanych serii anime mają strasznie niedorobione animacje. W zeszłym roku było to samo z nową serią Sailor Moon, tam to było nawet jeszcze gorzej (niesymetryczne profile twarzy w wielu ujęciach między innymi)

  15. Blablbalba, Gdy jeszce emitowano naruto, – co 3 odcinek był bardzo tragiczny gdzie przez 80% stosowano efekt jak z obiektywu 9mm co 3 był świetny z doskonałą jakością animacji,|wszystko rozbijało się kto był reżyseremi które studio było odpowiedzialne za odcinej|inny przykład ostatnia wersja FATE/STAY Night Ultimate BladeWorks – animacja kreska stała na bardzo wysokim poziomi i rzadko spadały na jakości;. ale tak słabych animacji jak w dbs dawno nie widziałem. ostatni sezon log horizion jest minimalnie leps

  16. Jestem wielkim fanem Dragon Balla i mi się podobają ciągle kolejne epizody wydawane. Przynajmniej w co kolejnym odcinku jest coś nowego i z niecierpliwością znów się czeka na kolejny odcinek, trzeba pogratulować wszystkim tym którzy pracowali nad Dragon Ball Super bo naprawdę anime zapowiada się ciekawie, mocniejszy przeciwnik od Friezy, Cella czy Buu. Oby tak dalej!

  17. Słabe. Oglądam animie od kilku lat i powiem tak. Wiele serii posiada lepszą animacje i nie są to tytuły tak znane jak DB, dwa wyjaśnianie tego pana jest niesatysfakcjonujące taki Madhouse i Ganiax potrafi przyłożyć się do swoich serii , natomiast Toei od kilku lat idzie po najmniejszej linii oporu. Po serialu spodziewałem się że po wielkim hype nastanie dołek i wielki hate. |Spodziewam się że że z seria GT pojawi się w jakimś alternatywnym świecie (tak jak robi to Marvel i DC).

  18. DBS jest bardzo dalekie od tego, czego oczekiwałem. „Chcecie nowego DB? Proszę bardzo – oto ostatnia kinówka którą już widzieliście, rozmemłana na kilkadziesiąt odcinków. Have fun!” Poza tym to już chyba nie te lata…

  19. Bojkotowałbym.

  20. PytaniaDoSmugglera 23 sierpnia 2015 o 16:50

    Mam pytanie: czy warto oglądać Ressurection of F czy lepiej sobie to odpuścić? Bo powiem szczerze, że jakbym wiedział co się będzie dziać w pierwszych odcinkach odpuściłbym sobie kinówkę Battle of Gods, bo teraz to tylko męczarnia w oczekiwaniu na kolejne odcinki, ale nie wiem czy z Ressutection of F jest tak samo

  21. @PytaniaDoSmugglera jeżeli nie chcesz sobie spojerować to nie oglądaj. Dużo wskazuje na to, że RoF jak BoG moze być tez częścią Super (ewentualnie mogą walnąć jakąś sagę między bo RoF a BoG różnica roku chyba z tego co pamiętam 😉

  22. Zdecydowanie lepiej będzie poczekać, aż wydadzą pierwszy tomik mangi z tym tytułem – w wersji komiksowej wygląda to o wiele lepiej.

  23. Także jestem zszokowana, że taki niedopracowany odcinek w ogóle ujrzał światło dzienne, zwłaszcza, że to Dragon Ball! Po 18 latach w końcu doczekaliśmy się nowego sezonu, a tu taka kreska. |Szkoda, że Super wyglądem/animacjami nie przypomina Zetki. |Ale mam nadzieję, że przyszłe odcinki będą już w porządku.

  24. Po części jestem zawiedziony, po części się cieszę. Cieszę się, bo DB wciąż żyje i jako marka ma się bardzo dobrze, ale boli mnie jakość tych odcinków. Mam nadzieję, że z odcinka na odcinek będzie lepiej. Nawet mogę przeboleć odgrzewanie fabuły z kinówek, ale podejrzewam, że na tym się skończy i raczej nic nowego nie zobaczymy oprócz rozbudowy tych dwóch filmów o dodatkowe sceny i ewentualnie jakieś drobne zmiany.

  25. Nie lepiej obejrzeć coś dobrego, zamiast katować się tym nostalgicznym kotletem?|Sporo było dobrych serii w ostatnich sezonach, a ludzie nadal jarają się najdurniejszym z durnych battle shounenów.

  26. Po tym tekście i artykule o pracownikach Konami mogę chyba napisać, że etyka pracy w Japonii to chyba poziom chińskich niewolników w Amerykańskich fabrykach XD

  27. Haha ;D W końcu o tym napisałeś;D |Sam Super zaczął się nudno, ale kreska była spoko. Ale to jak zrobili walkę z kinówki….ehh ktoś też sobie przypomniał walkę Paina z Naruto?;D Coś okropnego:/ To co było w kinie, tutaj robią na odwal się…pozostaje mieć nadzieję, że od po tych odcinkach z kinówki będzie lepiej. |No i ten głos Kaio :/ Wiem że jest stary…ale mogli dać kogoś innego :/

  28. Aha…i włosy wydają dźwięki ?;D |Ale kasa kasą…ale jakoś Fairy tail jest świetnie zrobione….każdy odcinek, Naruto ostatnio na przyzwoitym poziomie, One piece to samo… więc to trochę dziwne…nawet nowe Anime Overlord jest dobrze robione..Siedem grzechów głównych było zrobione świetnie!

  29. Dla mnie cały ten nowy kanon zapoczątkowany przez Battle of Gods od początku był bzdurny, technicznie poziom wykonania taki sobie, a nowa transformacja nieciekawa pod każdym względem. Z dwojga złego już wolałem GT, choć to niepopularna opinia. Odnoszę wrażenie, że Super stworzono bardziej dla skoku na kasę płynącą z nośnej marki. GT musiał zostać usunięty, bo jego fabuła blokowała twórców, a nie na rzecz stworzenia czegoś lepszego.

  30. Właśnie mega bezsens to to, że filmy opowiadają historię sagi z anime. Kto na to wpadł powinien dostac… kopa. Poprzednio wszystkie filmy nie były kopiami głównej historii z serialu tylko wątkami, nazwijmy to, pobocznymi, o których nawet w anime nie wspominano zbyt dużo i to było idealny pomysł.

  31. Poza jednym źle narysowanym odcinkiem kreska prezentuje się bardzo dobrze. Fabuła rozkręca się nieśpiesznie, ale to dobrze, bo dzięki temu dostaliśmy kilka fajnych smaczków jak na przykład Vegetę na rodzinnym wypadzie. Jasne jest, że na pewno zobaczymy dwa pierwsze filmy kinowe rozszerzone w stosowny sposób a później najprawdopodobniej nową galaktykę, w której wróci dramatyzm znany z DBZ. Co do kolejnych poziomów to podoba mi się kierunek, w którym zmierza seria. Nie zdziwie się jeśli ostateczną formą goku

  32. Jeśli ostateczną formą goku okaże się base form. Co do GT, to powinno nosić nazwę Dragon Ball Goku Time, ponieważ przemiana w SSJ4 sprawiła, że niemal wszystkie postacie poboczne stały się bezużyteczne i jedynie czekały na to aż Goku pokona kolejnych przeciwników. Do tego pełne było luk i niedociągnięć.

  33. Inwestować dużą kasę w coś takiego jak Dragon Ball? To byłaby dopiero głupota. Pomyśl nad tym autorze.|Inwestuje się w ambitne anime, a nie w serię będącą alternatywnym dokończeniem tasiemca dla młodszych widzów.Zresztą najlepsze wizualnie są filmy kinowe, potem OAVki, a najgorsze serie TV. Poza nielicznymi seriami o świetnej grafice czy animacji. Ja cenię piękną grafikę i animację, ale żenujące jest wymagać coś takiego od Dragon Balla.

  34. A wytwórnie anime są różne. Jest trochę arcydzieł wizualnych. Natomiast na zachodzie nie ma ich w ogóle (zachodnie animacje 2D są obrzydliwe). Same wstrętne bajki 3D z jakimiś stworami, gadającymi zwierzętami czy innymi dziwadłami.

  35. Poza tym są setki lepszych anime (również z walkami), więc przestańcie ciągle pisać o tym Dragon Ballu.

  36. @Mishiu Nareszcie ktośkto nie boi się mówić prawdy wśród zaślepionych nostalgią ludzi… Prawda jest taka, żę Dragon Ball jest takie popularne w polsce bo przyszło, gdy w telewizji nie było nic ciekawszego. Gdyby w tamtym czasie istniało Naruto albo Attack on Titans i one pojawiało się w TV to pewnie teraz też były by tak sławne. Nie mówiąc o tym, że Dragon Ball to tak naprawdę bajka dla większych dzieci z prostą fabułą i przekazem na poziomie Misia Uszatka i Reksia

  37. @mishiu Większość osób ekscytujących się DB jest zaślepiona nostalgią. Rozpamiętują, jak to za młodu oglądali Dragon Balla na Polsacie i przymykają oko na idiotyzm tej serii.

  38. W tej nowej serii jest pewne odstępstwo ideologiczne od starego DB: w DBZ mieliśmy historię o tym, jak to dzięki determinacji i ciężkiej pracy niskiej rangi Saijanin Goku przewyższa Vegetę, który urodził się, by być elitą i ich rywalizacja pozostaje tłem serii do samego końca. Tymczasem teraz nagle okazuje się, że trzeba się urodzić Saijaninem o czystym sercu i tylko dzięki temu Goku zostawia resztę jeszcze bardziej w tyle. Czyli jednak światem rządzi nieodwołalnie błękitna krew i wrodzone przeznaczenie 😛

  39. @KeepCrying|E tam…, ja za młodu DB na Polsacie nie oglądałem…|Oglądałem go na RTL7;p

  40. Że co? TTGL źle wyglądał na początku?! 4 odcinek tak ale reszta trzymała poziom.

  41. Po pierwsze, jest ogromna różnica pomiędzy wersją polską a oryginalną, którą oglądało większość polaków. Po drugie praktycznie w każdym anime pojawia się pewna doza głupot. |Zastanawia mnie ilu z Was wyrokujących nad całą serią faktycznie ją obejrzało, nie mówiąc już o wersji uncut, bez cenzury. Jesteście fanami innych serii? W porządku. Nie przepadacie za DB. Macie prawo. Ale jeśli chcecie wydawać nad serią wyroki to obejrzyjcie chociaż jedną pełną sagę, od początku do końca.

  42. Szaher|Gdy Goku po raz pierwszy osiągnął SSJ wszyscy byli przekonani, że tylko osoba z natury dobra może zyskać tego typu moce, gdy staje w obronie wszechświata, więc gdy podczas walki z Androidem 19 Vegeta pokazał swój poziom SSJ, jasne było, że można to włożyć pomiędzy bajki. To co napisałeś o fabule odnosi się w zasadzie jedynie do pierwszej sagi. W Revival of F, było jasno pokazane, że różnica pomiędzy Goku i Vegetą się zaciera, co jest olbrzymim krokiem na przód dla serii.

  43. Do tej pory większość filmów DBZ z Goku w roli głównej działała na podobnych schematach. Pojawia się wróg, który kopie wszystkim tyłki a Goku rozwala go Genki Damą, albo w nagłym przypływie siły. W Revival of F twórcy wreszcie zwrócili uwagę na przesadną pewność siebie Goku, przez którą niemal dał się głupio zabić, a rolę bohatera odegrał Vegeta. Jeśli faktycznie twórcy planują zmienić podejście do treningu Vegety, to jestem bardzo ciekawy, jak skończy się nowa seria.

  44. @mishiu|IMO jest odwrotnie, to zazwyczaj animu jest paskudne jak noc pełne poczwar których nie powstydziłby się Lovecraft.|@Manioss|To tak nie działa, akurat DB jest szalenie popularne na całym świecie więc tak czy siak bylibyśmy niem oczarowani pewnie. |Co do poziomu fabuły to amino jak amino, pełne głupot i reszty rzeczy standardowych dla chińskich bajek.

  45. No cóż, ja widząc pierwsze ujęcia z nową transformacją, wręcz parsknąłem śmiechem. Bo takie lenistwo jest wręcz uderzające. Biją po twarzy wszystkich fanów starych DB. Jak dla mnie, to już GT będzie lepszy niż ten potworek i ta transformacja z nowym kolorem włosów. Serio…

  46. @Plevan Czy wersja nieocenzurowana posiada zupełnie inną fabułę i postacie? Jeśli nie, to nie ma ona nic do rzeczy.|A jeśli twierdzisz, że w każdym anime jest przynajmniej odrobina głupoty, to czas chyba obejrzeć coś ambitniejszego niż Naruto czy, właśnie, Dragon Ball.

  47. Odnośnie teo nieszczęsnego piątego odcinka to moje info można znaleźć tutaj: https:www.youtube.com/watch?v=EF_iVILOuTI . A na temat najnowszego odcinka tutaj: https:www.youtube.com/watch?v=fjidx8m5AZU

  48. @Manioss – ale jednak nie stawiaj na równi Attack on Titan z jakimiś tasiemcami. To całkiem inny poziom i jakość.@Syskol – daruj sobie to durne trollowanie. Piszesz dokładnie odwrotnie i bezmyślnie krytykujesz anime, które są akurat najlepszymi i najładniejszymi wizualnie animacjami.

  49. @mishiu|>trolluje|Zawsze mnie to bawi, wystarczy mieć na jakiś temat negatywną opinię i już zaraz jakiś maniak wyskakuje z trollami xD|Nie, nie są wcale najładniejszymi wizualnie animacjami, po prostu maja charakterystyczny styl który akurat mi nigdy się nie podobał. Dlatego dużo lepiej podchodzą mi animacje mejd in USA itp.|A i przestań bezmyślnie krytykować animacje z innych krajów, które akurat są najlepszymi i najładniejszymi wizualnie animacjami xD

  50. @ Syskol – a czym ty popierasz swoją negatywną opinię? Bo ja akurat w przeciwieństwie do ciebie oglądałem dużo anime, więc mam porównanie. A ty zapewne oglądałeś byle co i wypisujesz bzdury o jakimś charakterystycznym stylu kreski nie wiedząc, że styl kreski zależy od rysownika, a nie od tego czy to anime czy produkcja zachodnia. Zobacz chociażby takie anime jak „Monster”.|http:anidb.net/perl-bin/animedb.pl?show=anime&aid=1539A te animacje amerykańskie (czy ogólnie zachodnie) są po prostu ohydne.

  51. @down |Nie ma to jak wkurzać, się że komuś nie podoba się anime, a potem generalizować, że wszystkie zachodnie animacje są ochydne.

  52. uważajcie na mishiu, to znany troll, który wmawia ludziom że attak on titan jest dobre!!!! często śwaidomie następuje też na odcisk specjalistom od sakugi

  53. @mishiu Wybacz za użycie memszczałek, ale|>nie stawiaj na równi Attack on Titan z jakimiś tasiemcami|>tasiemcami|Ekhm, niezamierzona auto-ironia?|SnK zaczyna dłużyć się niemiłosiernie już niedługo po zakończeniu arców przedstawionych w anime.

  54. chińskie bajki i memstrzałki, ta strona schodzi na psy ;/

  55. Artykuł na tej stronie jest wdg mnie ok. Ważne dla mnie np. informacje są jak wygląda opłacanie w innych branżach, spadek jakości, niszczenie marki. Te same aspekty dotyczą również gier. |Jednak zachowanie i chat zchodzi powoli na poziom ( lub niżej) 4chana ;] |BTW also The Game.

  56. JacQ13 to nie chińskie bajki to anime.Nie obrażaj fanów Tego gatunku.

  57. kevn – widzę że jesteś ofiarą japońskiej propagandy, która próbuje sobie przypisać zasługi ChRL na polu animacji : przecież Dragon Ball jest adaptacją chińskiej legendy o kosmitach z ogonami

  58. @sCross – oglądałeś anime Attack on Titan? Zapewne nie. Wtedy tak byś nie pisał.|@KeepCrying = pisałem o I sezonie anime, które było co najmniej dobre, a wizualnie bardzo dobre. II sezon ma być w 2016 roku.|@kevn – masz rację, ale głupolom nie przetłumaczysz.

  59. Eee tam, wszyscy narzekają, że grafika zła, ale to w zasadzie tylko przez to, że po raz pierwszy zdecydowano się na stabilne kamery walki nie robiąc ujęć >1 min. i zazwyczaj im postać jest dalej tym więcej kresek traci by nie było wszystko zamazane co nawet fajne bo pobudza pamieć prostych linii i łatwiej będzie mi zapamiętać by z nudów sobie na kartce namalować amatorskie SSJ3 😉 , CO NIE ZMIENIA FAKTU, ŻE PO CHWILI WIDAĆ WSZYSTKO DOBRZE NA BLIŻSZYM UJĘCIU!

  60. A co do dramatyzmu, to i tak to czasy rzekomego pokoju i szczęścia dwóch saiyan z mocnych synów i mocniejszych siebie.

  61. http:2static.fjcdn.com/pictures/Production+value_5a4cc7_5645025.jpg

  62. Szczerze powiedziawszy to oglądając jakoś specjalnie różnicy kreski nie zauważyłem. Jakoś za bardzo się wciągnąłem. To jak z grafiką w grach – jak wciągną cię mechanika gry i wykonywane zadania to jakoś nie zwraca się szczególnej uwagi na grafikę.

Dodaj komentarz