
Gwiezdne Wojny: Twórcy „Gry o tron” wyprodukują serię filmów [WIDEO]
![Gwiezdne Wojny: Twórcy „Gry o tron” wyprodukują serię filmów [WIDEO]](https://staging.cdaction.pl/wp-content/uploads/2025/03/df4e50e8-c555-4a4e-a584-524f2eeae807.jpeg)
Szef Disneya Bob Iger ogłosił podczas spotkania z inwestorami, że twórcy/showrunnerzy „Gry o tron” napiszą i wyprodukują serię gwiezdnowojennych filmów. Mowa o Davidzie Benioffie (ma również na koncie scenariusze do „X-Men Origins: Wolverine” oraz nominowany do Złotego Globu skrypt „Chłopca z latawcem”) oraz D.B. Weissie (współpraca przy „It’s Always Sunny in Philadelphia”).
Iger nie chciał wchodzić w szczegóły przez wzgląd na fakt, że szczegóły umowy wciąż są dopinane. Wiadomo, że projekt będzie niezależny od aktorskiego serialu zapowiedzianego w listopadzie (ten będzie dostępny na platformie streamingowej Disneya, która powinna zadebiutować w drugiej połowie 2019 roku). No i od czwartej gwiezdnowojennej trylogii, którą wyreżyseruje Rian Johnson odpowiedzialny za „Ostatnich Jedi”.
Kathleen Kennedy, głowa i szyja Lucasfilmu (skądinąd znana z dość śmiałych decyzji personalnych) skomplementowała nowych współpracowników. Również oni wystosowali ciepłe oświadczenie.
Wiadomo, że obaj panowie wezmą się za produkcję po zakończeniu ostatniego sezonu „Gry o tron”. Ten powinien zadebiutować w przyszłym roku.

Czytaj dalej
28 odpowiedzi do “Gwiezdne Wojny: Twórcy „Gry o tron” wyprodukują serię filmów [WIDEO]”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Kathleen Kennedy to najgorsze co mogło spotkać Gwiezdne Wojny…
@DETHKARZ|Disney to najgorsze co mogło spotkać Gwiezdne Wojny.
@waladar mogło gorzej być jeżeli to Sony by kupiło markę Star wars.
W tym uniwersum jest tyle do opowiedzenia, że trzymanie w sejfie marki jest po prostu głupie. Im więcej tym lepiej. Nikt was do oglądania wszystkich nie zmusza. Ja sobie Solo odpuszczę bo aktor jest bardziej podobny do jednego z twórców z GF Darwin niż do Forda.Nie oznacza to że będę płakał bo film jest w kinach.
Teraz dopiero się zacznie.
@zyriusz|Chociaż gry byśmy dostali porządne 🙂
@Scorpix|only on PS4 :^)
Jeżeli tak, to mam nadzieję, że nie będą się ograniczać tylko do OT i okresu około. Miło by było zobaczyć Jedi i Sithów podczas swej świetności, a nie tylko żerować na nostalgii lub oklepanych pomysłach. Bo jak zobaczę na kolejnym trailerze ten paskudny, biały, pstrokaty krążownik imperium, tych niemieckich oficerów i upośledzonych Szturmowców to się lekko zdenerwuję 😉
Goście kompletnie się posypali gdy zabrakło materiału źródłowego do „Gry o Tron”… Chociaż skoro 2 na 3 nowe „Star Warsy” to szmira*, to pewnie nie wypadną tak źle.* jedynie Rogue One nie wywołuje zgrzytania zębów
Wincyj serii Star Wars! Wincyj!|Nie no, niby nie mam nic przeciwko, ale wolę jednak żeby najpierw jakąś serię skończyli, a potem się wzięli za zapowiadanie nowych.
Yay, goście którzy zniszyli Grę o Tron gdy tylko zabrakło materiału źródłowego biorą się za Gwiezdne Wojny. Z pewnością nie wyjdzie z tego taka sama szmira jak z TLJ.
@Deadwing|I teraz pytanie, czy wam się przypadkiem w tyłkach nie poprzewracało od tego całego dobrobytu, czy może posiadacie tak wąski zasób słownictwa, że potraficie operować wyłącznie skrajnymi hiperbolami?
@Shaddon|Chcesz powiedzieć, że film The Last Jedi i serial Gra o Tron nie były złe, ale nie masz siły przebicia? W szkole zawsze siedziałeś cicho, bojąc się odezwać? Co tu zrobić? Znalazłeś sposób! Zamiast zaatakować czyjeś argumenty, zaatakuj oponenta, mówiąc mu, że mu sie w dupie przewróciło, bo odważył się skrytykować słabe filmy! Gdyby każdy bał się krytykować czyjąś twórczośc ze strachu o nadmiar dobrobytu, na świecie nie byłoby nic dobrego. Krytyka to PODSTAWA ewolucji i rozwoju
@Deadwing Martin cały czas podsyłał i podsyła materiał źródłowy twórcom GoT, ale nieco zmienjone. Jedyne czego ludzie nie rozumieją to to, że gdy książki jeszcze nie wyszły, to film poszedł w innym kierunku z całą fabułą, żeby ludzie wciąż chcieli czytać i aby Martin wciąż miał zysk po ich wydaniu. Proste pytanie/przykład – ile osób obejrzało Harry’ego Pottera po przeczytaniu książek? Całkiem sporo. Ile osób przeczytałoby książki gdyby najpierw obejrzało filmy? W stosunku/ byłoby ich znacznie mniej.
Siódmy sezon GOT to w pełni wesoła twórczość tych dwóch panów, który okazał się być durną historyjką, przeczącą wszelkiej logice i przyprawioną toną fanserwisu dla ludzi dających swoim córkom na imię Khaleesi. Spokojnie przebili 5 sezon i zrujnowanie postaci Stannisa. TLJ to w ocenie widowni najgorsze Gwiezdne Wojny w historii serii, to fakt a nie opinia. Nie widzę tu nigdzie hiperboli.|No ale dla Disney Wars D&D to idealny wybór, nikt tak nie specjalizuje w się fabularyzowanym fanserwisie jak ta dwójka.
The Last Jedi uosabia wszystko, co najgorsze w filmach Fantasy/Sci-Fi dla mas. Zamiast zagłębić się w problematyke konfliktu, ukazać wojne jako zło, która wypacza rzeczywistość, pokazania upadku moralnego bohaterów, woli częstować na dwudniowym treningiem, kretyńską armią neo – Imperium, która nie potrafi pokonać kilku terrorystów, i irytującymi postaciami, które nie potrafią patrzeć na obie strony medalu, i traktują wojne jako dobrą zabawe i przygodę.
@MrAdam|Adaś, Adaś, oszczędź mi, proszę, tych żenujących wycieczek osobistych, bo nie jesteśmy w przedszkolu. To po pierwsze. Po drugie, czy mam rozumieć, że wymieniając wszystkie cechy pasujące jak ulał do Starej Trylogii Lucasa sugerujesz, iż była ona „uosobieniem wszystkiego, co najgorsze w filmach”? Rozumiem, że hejtowanie dla hejtowania może kogoś bawić (no dobrze – nie rozumiem), ale czy naprawdę musicie przy okazji gubić skalę problemu? Rozcięty naskórek to nie urwana ręka, choć tak to przedstawiacie
Najnowsze dzieło jest przez widzów najgorzej oceniane w historii filmów SW (nie liczę Holiday Special oczywiście), a pamiętajmy że były już wcześniej ostro krytykowane filmy w tym uniwersum – biedny Jar Jar…|Poprzeczka teoretycznie niby nie jest szczególnie wysoko, ale w praktyce ostatnio często okazuje się dla wielu za wysoko więc można się wszystkiego spodziewać…
@Shaddon|Ale może zauważyłeś, że problem i hejt pojawił się dopiero przy TLJ które jest uważane powoli za gorsze od Mrocznego Widma? To nie jest hejt, a krzyk rozpaczy fanów na widok tego co dzieje się z ich ukochaną serią. Wątki z dupy nie prowadzące do niczego, jakieś pomysły krzywdzące logikę jak w kreskówkach, postaci przy których typowa Mary Sue to arcydzieło pisarstwa i gwałt na starych postaciach którym nagle zmienił się charakter. A teraz jeszcze oddają serię osobą które nawet GoT zajechały
@Syskol|Bezmyślny hejt nie jest problemem filmu a nielicznych głuptasków znajdujących ukojenie w bombardowaniu najniższymi notami wszystkiego, co nie zostało zrobione dokładnie po ich myśli. Mowa tu o dużych dzieciach tupiących nóżkami i zanoszących się histerycznym płaczem, bo dostały nie taką zabawkę jaką chciały. Żałosne. Tymczasem „Gra o tron” żyje i ma się dobrze bijąc kolejne rekordy oglądalności, a „Ostatni Jedi” jest zaskakująco odważnym filmem słusznie docenionym przez krytyków. Takie są fakty.
W którym miejscu ostatni Jedi jest odważny?
@Syskol|W każdym miejscu, w którym doprowadza tzw. „fanów” do wspomnianego przez ciebie „krzyku rozpaczy”, chociażby poprzez zebranie do kupy wszystkich teorii narosłych wokół uniwersum od premiery „Przebudzenia Mocy” i ciśnięciu ich z głośnym śmiechem do kosza, zaraz obok lucasowskich „midichlorianów”. „Ostatni Jedi” bezpardonowo przywracają Mocy jej utracony mistycyzm i burzą część schematów, jakich kurczowo trzymali się twórcy poprzednich filmów. Wiesz, że to prawda – dlatego tak się denerwujesz. 🙂
No faktycznie, porzucenie wątków i odpowiedzi na pytania zadane w poprzednim filmie to super odważny ruch, Kill Bill2 byłby dużo lepszy gdyby nic nie wyjaśniał idąc tym tokiem rozumowania. |Do Mocy nikt specjalnie się nie dowala (pomijając jej używanie przez Mary Sue), wróciła do tego co było w oryginalnej trylogii.
@Syskol|Zadaj sobie pytanie, ile w oryginalnej trylogii dowiedzieliśmy się o Vaderze, poza tym, że nie znosił niekompetencji, był ojcem Luke’a i Lei oraz pieskiem jakiegoś tam Imperatora jakiegoś tam Imperium tłamszącego niedobitki jakiejś tam Rebelii dowodzonej przez jakąś tam Mon Mothmę i czy te wszechobecne luki fabularne (łatane nawet kilkadziesiąt lat później, ostatnio za sprawą „Rogue One”) miały wówczas jakiekolwiek znacznie? Hipokryzja tzw. „fanów” nie przestaje mnie zadziwiać.
Jestem w szoku, że ten sam człowiek był w stanie popełnić X-Men Origins i Chłopca z Latawcem.
tfa i tlj to były tragedie..
@Shaddon|Kocham ten argument xD Wiesz jaka jest różnica? To był pierwszy film z nowego uniwersum. Tutaj masz filmy z uniwersum które już dawno zostało stworzone i dokładnie zarysowane w jaki sposób działa. No i największa różnica to to, że kolejne oryginalne filmy rozwijały postaci i odpowiadały na kolejne pytania. TLJ tego nie robi, olewa wątki, zamiata je pod dywan, albo daje odpowiedzi w stylu „nieważne”, do tego są całe dwie postaci które się jakoś rozwijają, bo reszta nie ma charakteru
„”DETHKARZ|tfa i tlj to były tragedie..””Nostradamus tego nie przewidział 🙂