
Gwiezdne Wojny: Film o młodym Hanie Solo traci obu reżyserów pół roku po rozpoczęciu produkcji

Wciąż pozbawiony tytułu film przedstawiający młodość Hana Solo jest w produkcji już od stycznia tego roku. Dziś mimo zaawansowanego stadium pracy nad zdjęciami Lucasfilm zdecydował jednak odsunąć od niego obu reżyserów. Phil Lord i Christopher Miller opublikowali w związku z odejściem następujące oświadczenie:
Niestety, nasza wizja i proces twórczy nie okazały się zgodne z naszymi partnerami. Zwykle nie lubimy stwierdzenia „różnice na tle twórczym”, ale ten jeden raz ten banał pasuje idealnie. Jesteśmy naprawdę dumni ze wspaniałej pracy, którą włożyła w film cała obsada i ekipa.
Szefowa Lucasfilmu, Kathleen Kennedy, wypowiedziała się na oficjalnej stronie Star Wars o zajściu w następujący sposób:
Phil Lord i Christopher Miller to utalentowani twórcy, którzy przygotowali z myślą o filmie niesamowitą ekipę i obsadę, ale stało się jasne, że mamy różne wizje na ten film, i zdecydowaliśmy się rozstać. Wkrótce ogłosimy, kto zostanie nowym reżyserem.
Obecne plotki o kandydaturach na zastępstwo Lorda i Millera mówią o Joe Johnstonie („Jumanji”, „Park Jurajski III”) i scenarzyście filmu Lawrensie Kasdanie (autor skryptów do „Imperium kontratakuje” i „Poszukiwaczy zaginonej Arki”), który po tej historii miał zamiar przejść na emeryturę. Najczęściej jednak sugerowany jest Ron Howard („Piękny umysł”, „Kod Da Vinci”). Ponoć najbardziej pasuje on Disneyowi i Lucasfilmowi do wizerunku profesjonalisty, któremu uda się doprowadzić film do ładu przed premierą zaplanowaną na maj 2018.
Dlaczego Lord i Miller odeszli? Źródła The Hollywood Reporter i Variety sugerują, że to wynik ciągnącej się miesiącami waśni z kluczowymi postaciami w Lucasfilmie, czyli z Kasdanem i Kennedy. Autorowi scenariusza nie podobało się, że reżyserzy dość swobodnie traktują napisane przez niego dialogi, kładąc większy nacisk na improwizację – ponadto czuł, że Solo staje się postacią zbyt komediową, a nie sarkastycznym egoistą, za jakiego go uważał. Szefowa Lucasfilmu opisana jest zaś jako osoba, której konflikt z twórcami „21 Jump Street” był od początku nieunikniony – ciągle angażowała się w ich proces twórczy, nie zgadzała się z ich decyzjami, „nie podobało się jej pewnie nawet to, jak składali skarpetki”.
Mike Sampson (Alamo Drafthouse Cinema) na swoim Twitterze dodaje, że cała sytuacja zakończyła się podobnie jak w przypadku zeszłorocznego „Łotra 1”. Jako że zdaniem Kathleen Kennedy film nie wpisywał się wystarczająco w świat Gwiezdnych Wojen, do którego przyzwyczaili się fani, nakazała Lordowi i Millerowi współpracę z nowymi twórcami przy kręceniu przeróbek kluczowych scen. Przy „Łotrze” zgodził się na to Gareth Edwards od „Godzilli”, przekazując swoje dzieło w ręce Tony’ego Gilroya. Reżyserowie historii Hana Solo podnieśli jednak protest i według Sampsona mieli do tego podstawy („każdy, z kim rozmawiałem, był zachwycony tym, co zrobili”), ale nic dziwnego, że niekoniecznie skore do ryzyka studio nie było zadowolone z wyniku ich pracy. Nie mogąc dojść do porozumienia, obie strony zdecydowały się na zakończenie współpracy.
Fani uniwersum oraz komediowej twórczości duetu Lord i Miller są oczywiście niepocieszeni. Wygląda na to, że zamiast gwiezdnowojennego powiewu świeżości otrzymają kolejny odgrzewany kotlet, który na dodatek nie wyjdzie pewnie z takich problemów produkcyjnych bez szwanku. Część z nich twierdzi, że Lucasfilm zwolnił niewłaściwego reżysera – mowa tu o Colinie Trevorrowie, autorze nadchodzącego Epizodu IX, którego „Jurassic World” spotkał się z mocno mieszanymi ocenami, a którego niedawne „Book of Henry” zostało wręcz zmiażdżone przez krytyków. Złośliwi twierdzą jednak, że Trevorrow wpasuje się w strukturę Lucasfilmu idealnie („Trudno o różnice na tle twórczym, gdy nie jest się ani trochę twórczym”).
Pocieszeniem dla fanów powinien być fakt, że film „Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi” nie powinien mieć podobnych problemów. Utalentowany reżyser Rian Johnson („Looper”) według wszystkich źródeł dogaduje się z Kathleen Kennedy doskonale, otrzymał na planie sporą swobodę, a wynik jego prac zadowolił kluczowe osoby w szeregach Disneya.

Czytaj dalej
9 odpowiedzi do “Gwiezdne Wojny: Film o młodym Hanie Solo traci obu reżyserów pół roku po rozpoczęciu produkcji”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Jak wyjdzie z tego równie dobry film co Rogue One to mi to w 100% pasuje.
@Pecetowiec czyżbyś swoim profilowym sugerował kto zostanie nowym reżyserem ( ͡° ͜ʖ ͡°) ?
Lepiej jakby to odłożyli i zajęli się tym filmem o Boba Fettcie
@Amigos|Jesteś pewny, że przy takim cyrku tworzenie filmu o Boba Fettcie jest dobrym pomysłem? Jeszcze by z tego wyszedł jakiś Rom-com albo kolejny, młodzieżowy ściep a la Hunger Games albo Divergent.
@Gavriel6 – juz wole zeby bylo jak dajverdźent niz PowerRangers ale fakt faktem film o Bobie strasznie mi leży na sercu
Czyli kolesie od „21 Jump Street” i „Lego: Przygoda” maja zostać zastąpieni prze kolesi od „Jumanji” i „Poszukiwaczy zaginionej Arki”, ewentualnie przez kolesia od „Piękny umysł”, i „Kod Da Vinci”? Moim zdaniem to dobrze i raczej brał bym w ciemno film od Howarda niż od Lorda i Millera. Tym bardziej jeśli faktycznie minęli się z wizja scenarzysty i z Hana zrobili błazna.
Nie mam nawet zielonego pojęcia o branży filmowej. Mam jedynie nadzieję, że film będzie dało się oglądać 😛
@Goku07 What a story Goku07!
Akurat Łotr 1 miał w sobie więcej Mocy niż Przebudzenie Mocy, więc jestem skłonny uwierzyć, że wizja reżyserów mogła być ciekawsza.