
Gra o Tron zadebiutuje później niż zwykle

Plotki o przesunięciu siódmego sezonu hulały w sieci już od jakiegoś czasu, ale teraz zyskaliśmy oficjalne potwierdzenie HBO. Cersei, Bran i reszta ferajny powrócą dopiero latem 2017 (interwał nieco się zatem rozciąga, bo też zazwyczaj nowe serie debiutowały w kwietniu).
Jakby tego było mało: dostaniemy zaledwie 7 odcinków (zamiast zwyczajowych 10). Dobra wiadomość jest taka, że wcale nie zamkną one galimatiasu, z jakim boryka się Westros, stąd możemy liczyć na jeszcze jeden sezon.
Z ciekawostek warto dodać, że zdjęcia mają się odbywać w Hiszpanii, Irlandii Północnej i Islandii (co ma sens, wszak w końcowym odcinku „zima nadeszła”). Z rzeczy nieprzyjemnych – choć za kamerą stanie sporo znajomków (m.in. Mark Mylod, Jeremy Podeswa), tym razem nie będzie wśród nich Miguela Sapochnika, odpowiedzialny za najlepsze epizody ostatniego sezonu („Battle of the Bastards”, „The Wind of Winter”).

Czytaj dalej
7 odpowiedzi do “Gra o Tron zadebiutuje później niż zwykle”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
W dodatku będzie miała mniej odcinków.
Będzie później, bo czekają na prawdziwą zimę:) A sezon może się opóźnić nawet do Października . Krócej, bo kręcenie jednego odcinka, zabiera coraz więcej czasu 🙂 No i ostatni sezon już przecież też jest potwierdzony. Także ma mieć 6-7 odcinków . A w przyszłym sezonie, mają pozamykać ostatecznie wszystkie wątki (prócz głównego). Ostatni sezon to będzie głównie zbieranie sił przed ostatnią bitwą 🙂
@dawidos0601|Ale wtedy kasa się nie będzie zgadzać 😛 bo na samego Martina nie ma co czekać, pewnie wykorkuje zanim dokończy ksiażkę i będzie ostatnio ofiara tej serii 😛
Lepiej żeby było mniej odcinków lepszej jakości niż tak jak w ostatnim sezonie Wikingów, gdzie 10 odcinków można by zmieścić w 5.
Ostatnie 3 sezony można było umieścić w 7 odcinkach, żaden serial mnie tak nie wymęczył jak ten, oglądam chyba już tylko z przyzwyczajenia.
Niedawno zacząłem oglądać a to niedługo się kończy ;(. No szkoda, można tylko pogratulować dzieła ;).
W porównaniu do książki serial niestety zubożony ale i tak wart obejrzenia 🙂 kawał dobrej rozrywki