rek
rek
18.06.2017
Często komentowane 17 Komentarze

Duke Nukem – Trwają przymiarki do filmu

Duke Nukem – Trwają przymiarki do filmu
Kinowy Borderlands również żyje i ma się dobrze.

Randy Pitchford, prezes Gearbox Software, poruszył podczas E3 kwestię kinowych wersji popularnych marek firmy. Na początek kilka słów o ekranizacji Borderlands, która nie jest żadną niespodzianką, ale zniknęła z radarów jakiś czas temu. Okazuje się, że projekt ma się dobrze:

Opracowywaliśmy scenariusze i strategia, wedle której obecnie działamy, jest taka, że obracamy się całkowicie w uniwersum Bordelands, ale zamiast pokazywać historie znane z gier, tworzymy nowe opowieści, więc filmy będą miały swój własny kanon. Wykorzystamy wszystkie postacie i wątki, podobnie jak robi to Marvel. Fabuł ich filmów nie znajdziemy w żadnym komiksie, ale [na ekranie – dop. red.] jest masa znanych postaci i motywów, przedstawione są nawet niektóre sytuacje [z komiksów – dop. red.]. 

Potencjalnie ciekawszy jest inny fragment rozmowy. Okazuje się, że w planach jest również ekranizacja przygód Duke’a.

Pracujemy nad tym! Nie mogę tego oficjalnie ogłosić, ale rzuciło mnie to na kolana, zgłosiła się do nas masa wytwórni filmowych. Właśnie dogadujemy umowę z dużym studiem. To dokładnie tacy ludzie, jacy powinni robić film „Duke Nukem” – zobaczymy, co się wydarzy. Trudno w to uwierzyć, [ale – dop. red.] prawdopodobnie coś z tego wyjdzie.

Część z Was być może pamięta, że nie jest to pierwsze podejście do ekranizacji przygód Księcia. W latach 90. adaptacją zajmował się Lawrence Kasanoff (producent m.in. „Prawdziwych kłamstw” z Arnoldem Schwarzeneggerem i filmowego cyklu „Mortal Kombat”), ale nic się z tego projektu nie urodziło. Zobaczymy, jak będzie tym razem.

rek

17 odpowiedzi do “Duke Nukem – Trwają przymiarki do filmu”

  1. I ve got bad feelings about this.

  2. Akurat ekranizacji Duke Nukem raczej się nie da zepsuć. No bo jak? Przylatują kosmici, porywają ziemskie panienki, a Duke uzbrojony w cały arsenał giwer leci im nakopać. Jedyne co mogą w tym zrobić źle, to pójść w poważne klimaty, ale nie sądzę, by ktoś wpadł na taki pomysł.

  3. Zdzichsiu, chyba za mało filmów sc-fi oglądałeś. To da się zepsuć i to beż żadnego wysiłku. Ba, powiedziałbym, że z góry jest skazane na porażkę, ale z tym się wstrzymam do momentu ujawnienia szczegółów na ten temat.

  4. Hail to the King baby

  5. Jeżeli będzie w kategorii +12 to tak, zepsują. W innym razie nie martwiłbym się.

  6. Szansa na powodzenie tego filmu jest mniejsza. Może się udać (moim zdaniem) jeżeli:|a) Filmowy Duke będzie lepszy od filmowego Deadpoola;|b) Będą cycki;|c) To będzie lepsze od filmowego Deadpoola;

  7. @Daster|To że są tu kosmici, to nie oznacza, że to sci-fi. To tylko pretekst do kiczowatego filmu akcji z one-linerami. I jeśli zrobią to w tym stylu, to w mojej opinii oddadzą ducha serii i będzie sukces niczym Kung Fury.

  8. Jeśli bohater filmu będzie taki jak bohater pierwowzoru – mięśniak rzucający one-linerami,bez głębszych rozterek i z podejściem do kobiet ww., film może się udać,bo (zakładając że nic nie zawiedzie), będzie ciekawym hołdem złożonym filmom akcji z przełomu lat 80′ i 90′.Natomiast jeśli będą chcieli Duke’a ugrzecznić, nadać mu więcej głębi (tylko na Teutatesa po co ?!),będzie spektakularna klapa.

  9. To będzie najdłużej produkowany film świata.

  10. Do obsadzenia roli Duke idealnie nadaje się Krzysztof Rutkowski, nawet wlosy już przygotował.

  11. SomekindofDevil 18 czerwca 2017 o 18:56

    Gdyby tak Robert Rodriguez kręcił film o Księciu… 😀

  12. Oooo super i Arnold jako Duke. Bomba.

  13. „zgłosiła się do nas masa wytwórni filmowych” – xD

  14. Choćby się starali wyjdzie z tego wielka kupa, czemu??? To nie te lata, że kreciło się dobre filmy akcji jak Predator czy choćby np Bohater Ostatniej Akcji. W roli Duke mógłby wystąpić… Arnold albo… Dolph Lundgren z frycem z Roky IV 😀 https:randomoverload.org/wp-content/uploads/2012/02/48eaduke-nukem-totally-looks-like-ivan-drago.jpg

  15. No dajcie spokój… Nie da się zrobić dobrego filmu z Djukiem. Owszem, pastisz pokroju Kung Fury załatwiłby kwestię formy filmu, ale wciąż pozostaje kwestia obsadzenia odpowiedniego aktora, co jest średnio wykonalne. Nie wspominając o tym, że bez kategorii R dostalibyśmy jakiś rozmemłany szajs. Dorzućmy tu jeszcze liberalne tendencje w Hollywoodzie, które najpewniej zaowocowałyby solidną kastracją materiału źródłowego. Nie widzę sensu.

  16. Dobry czy nie dobry film, ważne, że jest szansa na tym zarobić. Może ludziska pójdą z sentymentu? Albo z ciekawości?

  17. No jak oddadzą ducha kozackiego Duke’a to będzie fajny film 😀

Dodaj komentarz