rek
rek
25.10.2021
Często komentowane 13 Komentarze

„Diuna” – recenzja filmu

„Diuna” – recenzja filmu
Długo musieliśmy siedzieć jak na szpilkach, wyczekując nowej adaptacji arcydzieła Franka Herberta. Czy teraz, gdy film wreszcie wszedł do polskich kin, warto kupić bilet na Arrakis?

Opowieść Franka Herberta o intrygach, zemście, religii, ekologii, kolonializmie i granicach ludzkiego poznania zawsze uchodziła za wyjątkowo trudną do zekranizowania. Teraz Denis Villeneuve uznał, iż zmierzyć się z nią na ekranie kinowym można tylko wtedy, gdy podzieli się powieść na dwie części. Tym samym zadał swojemu najnowszemu obrazowi potężny cios, kończąc film w momencie oddalonym od kulminacyjnych fragmentów opowieści. Co gorsza, nawet dzieląc książkowy materiał, nie mógł uciec od koniecznych skrótów, szczególnie tych dotyczących świata przedstawionego. Ale tu kończą się problemy ekranizacji.

Pod każdym innym względem „Diuna” jest kinematograficznym tour de force, prawdziwą ucztą dla oczu. Villeneuve oszałamia widza majestatem pustyni, budując jednocześnie pełną napięcia, opresyjną atmosferę. Aktorsko film stoi na najwyższym poziomie, ale nawet w takiej plejadzie gwiazd znalazły się dwie najjaśniejsze. To niezrównana Rebecca Ferguson jako Lady Jessica i fantastycznie złowieszczy Stellan Skarsgård jako baron Vladimir Harkonnen. Aż żal, że tego drugiego obserwujemy na ekranie tak rzadko.

Najwierniejszych fanów książki Herberta, nieco zawiedzionych skrótami, reżyser też przeciągnie na swoją stronę, demonstrując to, jak błyskotliwie poradził sobie z wieloma teoretycznie niemożliwymi do zekranizowania aspektami „Diuny”. Na przykład wewnętrzne monologi postaci udało się perfekcyjnie przełożyć na ekran przy pomocy subtelnej gry aktorskiej i sporadycznego mamrotania w obcych językach. A emocjonalny wydźwięk pierwszej śmierci zadanej przez Paula został cudownie przekazany, gdy Villeneuve – wychodząc poza tekst książki – pokazał nam ofiarę w innych, alternatywnych wizjach przyszłości, jakich doświadczył młody Atryda.

„Diuna” Villeneuve’a ma swoje wady, ale jest dziełem wyjątkowym, a seans kinowy prawdziwie niezwykłym doznaniem. Fremeni mówią, że Bóg stworzył Arrakis, aby ćwiczyć wiernych. Teraz wiemy, że Denisa Villeneuve’a stworzył, aby zekranizował „Diunę”.

Ocena: 9

rek

13 odpowiedzi do “„Diuna” – recenzja filmu”

  1. Film jest świetny. Wszystko, co było istotne w książce jest przełożone na ekran, czasami może za mało wytłuszczone, ale kto wie, gdzie szukać, znajdzie każdy motyw z książki. Nie podobały mi się tylko heheszkowe wstawki dołożone pewnie pod trailer. Kojarzą mi się z filmami Disneya, ale na szczęście nie ma tego dużo. I Jason Mamoa jako Duncan Idaho. Absolutnie go nie widzę jako Hayta.|@DaeL dzięki za artykuł o Diunie w CDA. Przez lata było to najsmutniejsze chyba uniwersum fantasy. Oby film to zmienił.

  2. Jako człowiek który nigdy wcześniej nie słyszał o uniwersum Diuny, film jest po prostu piękny. Jako, że reżyserem jest ta sama osoba, która nakręciła nowego Blade Runnera, tak i tutaj możemy zatrzymać film w dowolnym momencie i mieć piękną tapetę (przynajmniej w pierwszych 3/4 filmu).

  3. Ogolnie nigdy nie bylem jakims fanem. Wiedzialem ze tam jakies ksiazki byly a no i gralem jako dzieciak w jakas gre. |Mozna spokojnie powiedziec ze moja wiedza na temat tego swiata nie istnieje. Film pochlonal mnie calkowicie. |Nie wiem co to za czary ale film trwa 2.5h a ja jestem zakonczony napisami koncowymi. |Za 2gim razem jeszcze szybciej film mi zlecial. Jestem zakochany po uszy. |Zabawne bylo to ze nie wiedzialem kto film robil i ciagle myslalem kurcze ktos ma podobny styl do Villeneuve

  4. Po filmie sprawdzilem i wszystko sie wyjasnilo. Bardzo lubie prace tego clzowieka. Mistrzowska obsada i naprawde pieknie opowowiedziana historia.|Nie moge sie juz doczekac nastepnego filmu. Mam nadzieje ze to bedzie 'next big thing’ tym bardziej w czasach kiedy SW, GoT, LoTR i StarTrek umieraja. |Z tego co slyszalem nie ma jeszcvze oficjalnego potwierdzenia kolejnego filmu ale Sarnoff zasugerowala ze koncowka filmu powinna rozwiac watpliwosc.|Dla mnie jest to jeden z lepszych filmow jakie widzialem od lat.

  5. @Imbram Mam takie same odczucia. Mamoa jako Duncan to najmniej trafiony wybór, ale też jego postać została napisana bardzo… „hollywodzko” – taki papierowy action hero. Podejrzewam, że dostał bardzo dużo czasu ekranowego aby zabezpieczyć mu powrót w razie kontynuacji. Co potwierdzi się jeśli w kolejnych częściach zobaczymy go we wspomnieniach 😉

  6. Diuna jest po prostu rewelacyjna. Uczta dla oczu i uszu. Mam nadzieję, że będzie druga część, bo film może nie zarobić na siebie, ponieważ jest długi, akcja rozwija się powoli i trzeba się skupić na nim, co może być problemem dla większości ludzi. Mnie się ten nie dłużył – całym sobą chłonąłem to co się dzieje na ekranie. Ten film trzeba obejrzeć na dużym ekranie.

  7. Chodzić do kina i oglądać Diunę, bo znowu pan Villeneuve nie zarobi i tyle będzie części 2.

  8. Według najnowszych wieści produkcja drugiej części jest już potwierdzona.

  9. Zdjęcia, efekty specjalne, KLIMAT – fantastyczne.|Problemem (dla mnie przynajmniej) był dość znikomy world-building. Nie mówię, że go nie było, ale jednak mam wrażenie, że można było troszkę więcej tego świata przedstawić, trochę więcej wyjaśnić. Tym bardziej, że ten film tak naprawdę jest jedynie wprowadzeniem.|No i tu mój drugi problem z tym filmem. Na żadnych plakatach nie było informacji, że to jedynie „part one”. Akcja skończyła się, zanim się zaczęła, a ja nie byłem na to przygotowanty…

  10. Dodatkowo, film był gotowy ROK TEMU, a prace nad drugą częścią jeszcze nie ruszyły.|Przyznam, że wolałbym te filmy zobaczyć zaraz po sobie. Tym bardziej, że akcja „part two” najprawdopodobniej będzie się dziać zaraz po wydarzeniach z pierwszej części.

  11. Byłem wczoraj, film doskonały, choć faktycznie mało było budowania zażyłości z bohaterami, więc ich los nie trzymał mnie jakoś szczególnie w napięciu. Wystarczy porównać to do Drużyny Pierścienia, gdzie los Gandalfa i Boromira każdego poruszył. |Tym niemniej oglądało się znakomicie, gdyż po względem wizualnym i dźwiękowym to jest 10/10, a i klimat wylewa (czy raczej: wysypuje) się z ekranu. Czekam na część drugą z niecierpliwością (i żałuje trochę, że to nie serial)

  12. Te cztery akapity ogólników to recenzja?

  13. Wreszcie dobra ekranizacja Diuny, może troszeczkę zbyt długie ekspozycje, ale poza tym same pozytywy. Jako fan uniwersum, polecam. A z przeczytaniem powieści poczekał bym na zakończenie drugiej części, bo film kończy się w połowie książki 🙂

Dodaj komentarz