
Layers of Fear: Opowiedz coś strasznego, wygraj grę [WYNIKI]
![Layers of Fear: Opowiedz coś strasznego, wygraj grę [WYNIKI]](https://staging.cdaction.pl/wp-content/uploads/2025/03/22eb4a18-3964-40d2-8d7b-bf307b24ccc2.jpeg)
[UPDATE]
Mamy zwycięskie komentarze! Oto one:
nomouth
Pewnej nocy, siedziałem przed kompem i grałem. Koło 2 w nocy usłyszałem jak na łożku za mna wstaje dziewczyna. Odwrocilem sie i zapytalem czemu nie śpi – odpowiedziała: „Nie moge, jest problem z jakims starszym facetem. Ty go znasz”; „Śpij, śnią ci sie głupoty”; „Ale naprawde jest problem. Z jego peselem”. Po czym polozyla sie z powrotem i zasnęła. Rano zapytalem ją o ten sen, odpowiedziala tylko ze pamieta rok z peselu: 1931. Niby nic? Tej nocy zmarł mój dziadek. Zgadnijcie z którego był rocznika…
KielbanisheR
Z jakiś miesiąc temu miałem problem ze snem i budziłem się co chwile. Podczas jednego z takich przebudzeń, leżąc twarzą w stronę ściany usłyszałem jak ojciec wchodzi do pokoju. Pochylił się nade mną i pomachał ręką przed moją twarzą, żeby sprawdzić czy śpię. Udawałem sen, taki zwyczaj pozostał mi z dzieciństwa, gdy nagle usłyszałem jak tata chrapie w pokoju obok. Dobre 30 minut minęło zanim zdecydowałem się obrócić. Rano zapytałem ojca czy był u mnie w pokoju – zaprzeczył.
Metanabol
Historia wydarzyła się w walentynki zeszłego roku. Razem z kumplami i koleżanką Katarzyną porobiliśmy się i wynajęliśmy pokój w hotelu aby przenocować. Było nas 5, więc trzeba było spać po parę osób na łóżkach. Akurat mi przypadł nocleg z koleżanką. Koledzy jeszcze pili, kiedy uznałem z nią, że idziemy spać. Zgasiliśmy światło i zasnęliśmy…i wtedy wydarzył się istny horror. Jeden z kumpli spił się tak bardzo, że wszedł do naszego łóżka, złapał mnie za tyłek i wyszeptał: „bądź moją walentynką Kasiu”.
Gratuluję zwycięzcom i proszę o kontakt ze mną na naszym forum. Potrzebujemy danych do wysyłki nagród.
[/UPDATE]
Polecenie konkursowe jest proste: opowiedzcie w jednym (!) komentarzu poniżej jakąś straszną historię, która naprawdę wam się przydarzyła… albo przyśniła. Albo ani jedno, ani drugie, bo przecież nie sprawdzimy, czy mówicie prawdę. Po prostu zmroźcie nam krew w żyłach, rozsiejcie ciarki po naszych udach i nastroszcie nam włosy na plecach. Liczymy na was.
Macie czas do końca soboty (do 23:59:59). Autorzy trzech najlepszych zgłoszeń otrzymają swój egzemplarz Layers of Fear.
Powodzenia!

Czytaj dalej
251 odpowiedzi do “Layers of Fear: Opowiedz coś strasznego, wygraj grę [WYNIKI]”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Każdy z nas przeżył w życiu coś strasznego – niektórzy tylko we śnie, inni mieli przyjemność (?) przerazić się na jawie. Podzielcie się strachem. I wygrajcie Layers of Fear.
A nie mogę po prostu wstawić swojego zdjęcia? w ubraniu czy bez, co za różnica…
Uwe Boll wykupił od Tomasza Bagiński prawa do ekranizacji Wiedźmina.
Pewnej nocy roku 1997 nie mogłem spać. Zasnąłem, ale był to sen płytki i przetykany strzępami niewyraźnej jawy.Przyśniła mi się istota nazywająca siebie Diabłem, nakazała mi się obudzić i oddać się w jej posiadanie. Przeraziłem się i spanikowałem, bo od trzech dób prześladowała mnie ta sama, przed nastaniem owej pamiętnej nocy nieokreślona, złowroga obecność. I pewność, że do spotkania dojdzie.Diaboł chciał mnie złamać, upokorzyć. Na środku pokoju zacząłem odpędzać demona,na próżno,Potwórmęczyłmnie przez 3h
Pewnego razu obudziłam się w środku nocy, cała zlana potem. Nie chciałam uwierzyć w to, co widziałam we śnie… Wzięłam latarkę i zeszłam z duszą na ramieniu po schodach… Weszłam do kuchni… Otworzyłam drzwiczki od szafki…|Mój sen… okazał się prawdą.Zabrakło słodyczy
Był piękny lutowy poranek. Słońce świeciło, nie było za zimno na dworze. Po prostu dobry dzień. Budząc się miałem przeczucie że będzie to dobry czas. Niemniej jednak po spojrzeniu na kalendarz wszystko zmieniło się diametralnie. Włos się zjeżył, pojawił się pierwszy nerwowy pot, a dzień który miał być jednym z lepszych zwiastował nadejście ciężkich czasów. Tak proszę państwa, wszystko się zmieniło gdy…. nadeszła sesja…
W polowie lat 90tych zakupilem rolki bo”kazdy” mial,wiec rodzice w koncu mi je zakupili dokladnie byly to popularne zolto-czarne bauery, po jakis 3 tyg jazdy w koncu wyrznalem takiego orla tuz przed samym domem ze zlamamlem reke w nadgarstku, bol i wyglad takiego zlamania to dosc hardkorowe przezycie,a ze byla to sobota wieczor i pogotowie otwierali dopiero w niedziele od 6 rano(40 km dalej) to przlezalem cala noc z tym zlamaniem na jednym proszku przciwbolowym…no coz dla mnie to bylo straszne.
Budzę się w 2025 roku. Wchodzę w baze Filmwebu wpisuje Powrót do przyszłości, a tam kolejna zremakowana wersja z Kellanem Lutzem.
Gdy bylem maly siedzielismy ze znajomymi u jednego kumpla w domu i opowiadalismy sobie straszne historie, nazywalismy je HORROR GESCHICHTE. Gdy juz wszystko zostalo opowiedziane i kazdy juz byl we wlasnym domu postanowilem zrobic sobie kanapke do snu,poszedlem do kuchni i gdy otworzylem chlebak|Uslyszalem grzechot lancuchow.
Była wigilijna noc, zasnąłem spokojnie snem sprawiedliwego bo w końcu rybka lubi pływać. W środku nocy zerwałem się jak głupi, bo przyśniło mi się, że moja papuga, której klatka stała w moim pokoju, przemówiła do mnie, a oczy jej świeciły się na zielono. Słów nie pamiętam, ale złowieszcze były. Na drugi dzień zdechła na zawał, ale zanim zamknęła oczy poczekała na mnie aż do niej podejdę.
Na początek dodam, że historia ta wydarzyła się naprawdę. Zdarzenie to miało miejsce w wakacje na kolonii. Miałem wtedy 13 lat. Pewnie nieraz słyszeliście o Krwawej Mary. Ja z kolegami również, więc postanowiliśmy sprawdzić, bo przecież duchy nie istnieją, co nie? Niestety się pomyliliśmy… Co prawda nie przyszła do nas osobiście, ale czuliśmy jej obecność. Skończyło się na nocy przespanej w innym pokoju. Co najlepsze w całej historii, uciekając z pokoju zamknąłem drzwi na klucz, a rano były one otwarte…
Uwe Boll ekaranizuje wasze ulubione gry.
Niedawno śniło mi się, że mnie Macierewicz adoptował. Teraz codziennie boję się zasnąć
Gdy byłem mały często śniło mi się, że przez moją miejscowość przebiegło stado zarażonych wścieklizną małp liczące kilkaset osobników, które niszczyły wszystko na swojej drodze oraz zabijały każdego kogo napotkały na swej drodze i w pewnym momencie jeden osobnik wpadł do mojego domu przez okno i zaatakował mnie rozszarpując mi nogę a następnie rozrywając mi gardło i w tym momencie budziłem się cały mokry i nie mogłem krzyczeć na głos z przerażenia to w myślach darłem się jak nigdy.
Kiedy spałem obudziłem się żeby pójść do toalety, drzwi od mojego pokoju były otwarte, kiedy wstałem zobaczyłem że ciemna głowa wychyla się coraz bardziej, ja sparaliżowany przestałem oddychać i nie mogłem się ruszyć, nagle to znikło wtedy zaczęło mi bić serce i nabrałem od razu powietrza, w końcu poszedłem do toalety i nagle słyszałem wszędzie pukanie w ściany aż w końcu powiedziałem „Boże niech to przestanie” wszytko ucichło, podszedłem umyć ręce i odwracając się zobaczyłem ciemną postać która znikła.
Autentyk.Noc,domek nad jeziorem. Kuzyn ze swą lubą w salonie, dwie dziewczyny na łóżku piętrowym, mnie z kumplem wywaliły na kanapę, ja od brzegu, on od ściany. Śpię sobie w najlepsze, gdy nagle mnie budzi mówiąc „ty, weź debila obudź, bo śpi na stojąco”. Patrzę, obok łóżka stoi koleś, wygląda jak mój kuzyn, ale ciemno,więc nie widzę. Sięgam ręką, nogą … nic, a on stoi obok. Wstaję, a „debil” się zbiera i ucieka …przez zamknięte drzwi! Pisk, „może to firanka?”. Światło, pisk „Ku@a, tam nie ma firanki!”
Kiedyś wstałem w nocy i zobaczyłem że na PC zamiast zegarka stoi..bomba. Taka z 3-4 lasek dynamitu połączonych z przyczepionym do nich zegarem-detonatorem (zegar wyświetlał czas na czerwono klasyczną „cyfrową” czcionką – jak laserowy wyświetlacz zegarka który stał na PC). Zacząłem się wydzierać i wybiegłem na korytarz z pokoju mówiąc że w pokoju mam bombę….gdy wróciłem do pokoju oczywiście takowej nie było, stał tam jak zwykle zegarek. Winny ? Świeczka zapachowa którą zostawiłem sobie zapaloną na noc…
Miałam sen, w którym się okazało, że mój komputer od miesiąca jest w naprawie i od miesiąca nie grałam w żadną grę… potem się obudziłam i okazało się, że to prawda ;_;
Obudziłem się, kiedy było jeszcze ciemno. Byłem przerażony, chociaż nie wiedziałem czemu. Nie mogłem się poruszyć, nie mogłem się odezwać. Chciałem krzyczeć, kiedy zorientowałem się, że na krześle przy drzwiach siedzi jakaś postać. Zamiast krzyku z moich ust wydobył się tylko krótki jęk. Wtedy zwróciła na mnie uwagę, wstała i ruszyła w moim kierunku. Najstraszniejsze było to, że kiedy tak szła wydawała się po prostu zmęczona. Kiedy podeszła tylko pokazała mi kartkę „Jesteś sparaliżowany od trzech dni.”.
Impreza w akademiku. Nagle jeden z uczestników mówi do pozostałych:|-Wódka się skończyła!
Poszedłem do monopolowego, a tam zamknięte ;_;
Szliśmy z chłopakami z cmentarza który sprzątaliśmy (projekt gimnazjalny o odnowie cmentarzy z okresu 1 wojny światowej).|Było już bardzo ciemno, każdy z nas chciał drugiego przestraszyć i w pewnym na jednym z osiedli koło którego przechodziliśmy zobaczyliśmy ciemną sylwetkę.|Chwila ciszy i w pewnym momencie usłyszeliśmy dźwięk piły mechaniczne tuż za naszymi plecami.|To sprawiło że nasza grupa szybko zmyła się z tego miejsca.
Pewnego razu, jak gdyby nigdy nic, Ryszard nonszalancko wkroczył do urzędu skarbowego i od tamtej pory więcej go nie widziano. Jakiś czas później, w innym wymiarze, bezokie monstrum o wielkich zębach zrobiło kupę i poszło w swoją stronę.
W redakcji CD Action przyszedł czas deadline’u i okazało się, że wszystkie pizzerie zamknięte a ekspres do kawy się zepsuł. Serio, miałem taki sen:)
Wracałem z pracy o 3.00 w nocy.Zbliżając się do mostu w oddali widziałem, że na barierce ktoś siedzi. Zszedłem z roweru, bo myślałem,że to ktoś pod wpływem alkoholu i może szuka zaczepki.Z naprzeciwka jechał tir, który oślepił mnie i w tym momencie nikt już nie siedział na barierce.Zdziwiony prowadziłem rower dalej.W tym momencie usłyszałem jak coś wpada do wody.Popatrzałem w dół, ale woda w rzece była spokojna.Gdy się odwróciłem i wszedłem na rower za plecami usłyszałem jak ktoś się wspina i ciężko oddycha
Śniło mi się, że nie wygrałem tego konkursu i dostałem w ramach pocieszenia od was Multiple. Proszę, nie dopuśćcie do tego.
żenię się.
Miałem kiedyś sen,że wciąga mnie i cały świat czarna dziura i na końcu złapała mnie jakaś duża,dziwna ręka.Taka jak na jednym z trailerów P.T.
Z jakiś miesiąc temu miałem problem ze snem i budziłem się co chwile.|Podczas jednego z takich przebudzeń, leżąc twarzą w stronę ściany usłyszałem jak ojciec wchodzi do pokoju.|Pochylił się nade mną i pomachał ręką przed moją twarzą, żeby sprawdzić czy śpię.|Udawałem sen, taki zwyczaj pozostał mi z dzieciństwa, gdy nagle usłyszałem jak tata chrapie w pokoju obok.|Dobre 30 minut minęło zanim zdecydowałem się obrócić.|Rano zapytałem ojca czy był u mnie w pokoju – zaprzeczył.
Śniło mi się, że jak zawsze codziennie rano jechaliśmy z kolegą do pracy. Jedziemy po mojej wiosce i patrzę idzie mój wujek, w stronę przystanku oddalonego baaardzo daleko, ale który akurat my may po drodze. No to sugeruje koledze, dość jednoznacznie, ze trzeba go podwieźć: „o, mój wujek idzie”. On tylko popatrzył, rzucił „ano” i przejechał obok jak gdyby nic. Wujek ;__;
Najstraszniejsze, co przydarzyło mi się w życiu, to paraliż senny. Obudziłam się w środku nocy,przerażona czymś obcym. Miałam wrażenie, że ktoś jest ze mną w pokoju. Widziałam blade światło dobiegające z pokoju obok. Próbowałam zawołać mojego brata,ale nie mogłam się ruszyć ani wydobyć z siebie słowa. Usłyszałam po chwili jego głos,ale był dziwny-jakby nie należał do niego. Trwało to długo i było naprawdę przerażające. Gdy w końcu udało mi się obudzić,czułam straszne zmęczenie. Zdarzyło mi się to tylko raz.
Śniło mi się że powstał Wiedźmin 4, a sprzedałem dom, samochód i nerkę by kupić komputer który uciągnie go na ULTRA. Niestety nie poszedł mi nawet na minimalnych. Możecie wyobrazić sobie to uczucie, kiedy się budzicie przerażeni, że wiecie iż tak będzie.
Miałem sen w którym CDA upadło i strona była zamknięta,a do kiosków trafił 10 stronicowy magazyn w którym mówiliście że nikt nie chce was czytać i że Berlin został alkocholikiem.Jak wyszedłem ze sklepu chodziłem po czarnej przestrzeni po czym mosiężna postać złapała mnie za ramiona aż tu nagle wyszły kolejne postacie które w stylu Pulp Fiction wymierzyły do mnie broń i strzeliły mi w głowę potem nagle przeniosłem się w scenę gdzie ludzi palili stare CDA z ponurym minami,a potem obudziłem się z bólem głowy.
Miałem 13 lat. Stało się to w noc moich imienin. Tego samego roku zmarła moja babcia. Warto wspomnieć, że babcia miała okropne problemy z pamięcią, przez co nie umiałem jej brać na poważnie. Kładę się spać. Zasypiam prawie natychmiastowo, równie szybko nagle się budzę. Zaczynam się rozglądać po pokoju. Odwrócone krzesło po drugim spojrzeniu było przekręcone wprost na mnie. Wtedy rozgrzmiała burza. Leżałem prawie że sparaliżowany. Pewnie babcia chciała się pożegnać z hukiem.
Podobno małe dzieci widzą zmarłych… Działo się to jakoś 11 lat, kiedy moja młodsza siostra była mała. Wprowadziliśmy się do mieszkania po zmarłym starszym człowieku, który był naprawdę miłą osobą. Często częstował moją siostrę owocami i cukierkami. Późnym wieczorem moja siostra stanęła naprzeciwko drzwi wejściowych i zaczęła się uśmiechać wskazując palcem na drzwi. Wyglądało to jakby widziała tego zmarłego Pana. Widziałem to ja i mój ociec gdyż stała tam dłuższą chwile. Kto wie, może dzieci widzą duchy?
Wracałem z kina po północy. Patrzę do tyłu, a tam gościu goni mnie. Nie wiem o co chodzi, uciekam przed nim. 5 minut później okazało się, że to biegacz.
Ostatnio miałem sen, w którym przeżyłem straszne rzeczy. Mój sen zaczął się tak że wieczorem byłem na spacerze ze swoim psem. Było mglisto, pogoda że prawie nic nie widziałem, po chwili usłyszałem krzyki, później śmiech. Pobiegłem do tego miejsca ze swoim psem i w mgle widziałem czarną sylwetkę. Nie rozpoznałem kto to jest, więc wypuściłem psa i po chwili usłyszałem ponowne krzyki. Ciarki mi przeszły po plecach. Więc postanowiłem uciec bez swojego psa od tego miejsca, gdy obróciłem się straciłem przytomność
Najstraszniejszy jest sen kontynuowany na jawie. W śnie potykam się i lecę na ziemię, a przed upadkiem budzę się i czuję, że dalej spadam, chociaż się nie ruszam 😀
Za 2,5 miesiąca matura.
Przychodzę do domu, odpalam komputer a tu brak internetu. Krzyk, płacz i zgrzytanie zębów nie pomogło. Przerażony nie wiedziałem co dalej zrobić.
W dzieciństwie mieszkałem ze swoimi dziadkami. Do piwnicy w ich domu prowadzą kręte schody, także mając 7-8 lat śniłem, że schodzę do tej piwnicy. Coś jednak mi nie pasowało, ilość schodów się wydłużała i od pewnego momentu były pokryte czerwonym dywanem z czarno-białymi bokami. Gdy już zszedłem, znalazłem się w jakimś ogromnym pomieszczeniu, takim, że sufitu nie widziałem, albo pokrywała go czarna mgła. Wszędzie po bokach były trumny z nazwiskami moich znajomych, a gdy podszedłem do SWOJEJ… coś zapukało.
Strona CD-Action nie działa! Koniec. 😛
Zrobiłem format dysku w celach profilaktycznych, zainstalowalem XP a nastepnie upgrade do win 8, sciagnalem cala biblioteke na steamie i przez 20 godzin modowałem Skyrima i New Vegas… po czym zorientowałem się że zainstalowałem windowsa 8 z płytki 32 bit zamiast 64
Czytanie recenzji autorstwa Berlina.
Jest taka jedna… Cd-action w kwietniu wydaje swój ostatni numer…brrrry
W dzieciństwie często miewałem koszmary. Mówiąc często mam na myśli do kilku razy jednej nocy. Niekiedy bywały to koszmary typu „fałszywe przebudzenia”, lecz to nie one były najgorsze. Moim najstraszniejszym przeżyciem we śnie było nic innego, jak bycie łaskotanym pod pachami. Brrrr, okropność.
Po śmierci wujka, ciocia wzięła jego telefon. Zgadnijcie reakcje mojej mamy, która zobaczyła, że dzwoni pochowany tydzień temu „Stanisław” 😉
Raz zobaczyłem dziewczynę bez makijażu :/
Przewidywana emerytura z ZUSu
Steam zostaje permanentnie zamknięty a użytkownicy nie otrzymają zwrotu pieniędzy!!!! |KONIEC
Pewnego dnia gdy po mile spędzonym dniu na boisku z kumplami postanowiliśmy przejechać się na rowerach do sąsiedniej wsi. Była godzina 21, no może 22 nie pamiętam, lecz gdy dojechaliśmy tam, postanowiliśmy sobie usiąść na ławkach na boisku, nic nadzwyczajnego, do pewnego momentu. Gdy rozmawialiśmy, nagle usłyszeliśmy jakiś przerażający krzyk z lasu, myśleliśmy, że to zwierze, nie przjmując się gadaliśmy dalej, i kolejny krzyk, był jak od kobiety Okazało się kilka dni później, że ta osoba została zamordowana
Nie zapomnę snu, w którym byłem małym chińskim dzieckiem uciekającym z rodziną w góry przed cesarskimi skrytobójcami. Schroniliśmy się w starej chatce, która do złudzenia przypominała mój pokój. Niestety jedna z zabójczyń, siostra mroku, dopadła i zamroziła rodziców, czyniąc z nich krwawe popiersia. Ugięła się dopiero pod ciosem miecza mojej siostry. Byliśmy jednocześnie przerażeni i szczęśliwi… do czasu kiedy siostra przebiła moją pierś ostrzem. Okazało się, że należy do sióstr mroku. Wtedy zginąłem.
Pewna starsza pani uwielbiała układać puzzle. Pewnego wieczoru znalazła na progu drzwi nową układanką. Bardzo się ucieszyła i choć nie miała pojęcia, komu może zawdzięczać taki miły prezent, ochoczo zabrała się za układanie. I gdy tak zbliżała się do końca, gdy większość obrazka była już widoczna, z niepokojem dostrzegła, że jest tam jej własny pokój oraz ona sama pochylona nad puzzlami. A gdy dodała ostatni fragment, okazało się, że w oknie za jej plecami czai się pradawne Zło.:)
Więc tak, kochani przygotujcie się na przerażającą historię, która mrozi krew w żyłach, wchodzę do kibla jestem sam w domu, a deska była ciepła. THE end.
Jakiś czas temu przyśniło mi się, że mój laptop zaczął się palić wraz z biurkiem, a ja nie mogłem się ruszyć, żeby coś z tym zrobić. Wkrótce się obudziłem i okazało się, że po prostu automatycznie się wybudził z uśpienia, żeby zaktualizować Windowsa, mój mózg zinterpretował po swojemu światło dochodzące z ekranu.
Śniło mi się, że całowałem się ze swoją szefową…..
Znalazłem się w świecie takim jak w minecraft gdy się walczy z Ender Dragonem, ale wszystko było w odcieniach gry Tron (niebiesko-czarno). No i gdy domyśliłem się że to (świadomy) sen zacząłęm latać itp. ale gdy zbliżyłem się do jakiegoś człowieka (tak, tam byli ludzie) i chciałem aby zniknął to nic się nie stało. Podszedłem bllżej i nagle jego oczy zaświeciły się i zaczął iść w moim kierunku. Tak nagle pojawiło się dużo osób i wszystkie były takie same. Nagle jakaś ręka mnie złapała i się obudziłem
Mam 2 małych dzieci, więc i pełno zabawek. Tyle tytułem wstępu. Akcja miała miejsce podczas jednej z sesji rpg w system zew cthulhu. Prowadzę bohaterów graczy, już ma wydarzyć się finałowy moment, już mają odprawić rytuał w starej opuszczonej farmie. Nagle słyszymy ”Ja mam dwa uszka i czerwony nos….” Kazdy podskakuje w momencie w miejscu, gracze którzy wczuli się w klimat opuszczonej farmy potrzebują 5 minut przerwy bo załączyła się zabawka dzieci, przyprawiając 6 dorosłych osób o palpitacje serca.
Dawniej kiedy nie było jeszcze konkursów na „opowiedz najstraszniejszą historię” trzeba było sprytem i hartem ducha zdobyć swoją wymarzoną grę. Niektórzy…niektórzy zagłębiali się w czeluściach internetu i sprzedawali swoją duszę za kopię niewiadomego pochodzenia. Po tym czynie nie byli już tymi samymi ludźmi. Mieli pustkę w oczach, a dłonie ich drżały. W snach odwiedzał ich osobnik. Nie mial określonej postaci. Lecz zawsze miał rudego, grubego kota na piersi. I to on był ich prawdziwym koszmarem…
Wstałem z łózka, wziąłem prysznic, zjadłem śniadanie i ogólnie ogarnąłem się do pracy. Przespacerowałem kilka km, bo prawa jazdy jeszcze nie mam, ale coś mi nie pasowało. Obudziłem się – to wszystko było snem, więc znowu zacząłem ogarniać się do pracy… ale sytuacja znowu się powtórzyła w tym samym miejscu, przed wejściem do pracy. To znowu było snem. Poszedłem do pracy po raz trzeci i w miejscu w którym się wcześniej budziłem był wypadek, dwie osoby martwe. Tym razem, to nie był sen. JUŻ TAM NIE PRACUJĘ!
Ja miałem sen, w którym wraz z kolegami postanowiliśmy, że pobawimy się w piwnicy w chowanego, a że u nas w bloku jest dupna ta piwnica to w śnie była jeszcze większa xD No i oczywiście ja musiałem szukać, zaczełem szukać, przez jakąś chwile nic szczególnego, ale potem…. Zaczeły się pojawiać plamy krwi, poszłem szukać dalej a tam mój kolega był powieszony i lała się z niego krew, zaczełem uciekać, a kiedy się obróciłem zobaczyłem ,,coś” w niebieskiej masce który trzymał w ręku nóż. Niestety dogonił mnie.
Kiedyś, dawno temu, gdy byłem małym szczylem, podczas ciemnej, zimowej, bezksiężycowej nocy… Rodzice nie wracają z wesela, brat jest u babci. Sam w domu. Sam w nocy, pośród zimowych wiatrów. Włączam komputer, aby sobie pograć… Gram i gram, w pewnym momencie zachciało mi się słuchać muzyki. Jak pomyślałem tak też zrobiłem, a jako że nieznana była mi idea słuchania ściągniętej już muzyki to włączyłem Youtube. Po kilku minutach przytrafiła się najstraszniejsza rzecz w moim życiu. Do drzwi ktoś pukał…
Zagrałem w Cs:Go. Na jawie.
… jednocześnie było coś słychać w piwnicy i na strychu. Biegnę do drzwi, które prowadzą do piwnicy. Zamykam je na klucz. Z kuchni znoszę krzesła. Biegnę do sypialni, chowam się do szafy i zakopuję w ubrania. I ucichło. Dalej tam siedzę i czekam. Wychodzę, a tam… Z strychu zbiega kuna, mimo, że drzwi chwilę wcześniej były zamknięte. Z piwnicy nie słychać już nic. Podchodzę do okna na taras, a tam to coś. Czarna plama obok drzewa, noc była jasna, ale TO COŚ było doskonale widać. Mrugnąłem. Nie ma…
Mrugnąłem raz jeszcze. Patrzę na sąsiednią stodołę i widzę lśniące zielonym blaskiem oczy. To coś na mnie patrzy. A chwilę potem znika. Widzę jadący samochód. Pewnie rodzice. Wskakuję do łóżka, a tam zza okna znów to widzę, ale już to Coś jest daleko od domu. Nigdy więcej czegoś takiego nie widziałem, dalej boję się chodzić sam po 2-3 w nocy. I TO COŚ TO NIE BYŁ KOT. A jak był to musiałby być większy od owczarka niemieckiego.
koniec internetów 🙁
Był ponury, jesienny dzień. Mieszkam z psem. Wstaję rano ubieram się idę do szkoły. Wracam do domu a tam wszystko rozwalone. Z kuchni dobiegają dziwne odgłosy. Idę korytarzem do kuchni obawiając się tego co mogę zobaczyć. Uchylam drzwi a tam wielkie na dwa metry, przygarbione monstrum z czarnymi oczami bez źrenic głowę miał połączoną z tułowiem, ręce długie na metr, ogromne szpony. Pochylony nad ciałem mojego psa zakrwawiony pysk nagle odwraca się w moją stronę, wydobywa przeraźliwy wrzask i bieg..Ból.śmier
Odruch Łazarza – jest to odruch pośmiertny występujący u osób, u których nastąpiła śmierć pnia mózgu. Potrafi pojawić się nawet długo po stwierdzeniu zgonu, zwykle po tym gdy ofiara była sztucznie podtrzymywana. Charakteryzuje się tym, że zwłoki nagle, przez kilka sekund zaczynają się poruszać, dłonie składają się na piersi w pozycji w jakiej znajdował się Łazarz, a czasem ciało potrafi nawet przyjąć pozycję siedzącą.Uważajcie w prosektoriach.
Z kuchni dobiegają dziwne odgłosy. Idę do kuchni obawiając się tego co mogę zobaczyć. Uchylam drzwi a tam wielkie na dwa metry, przygarbione monstrum z czarnymi oczami bez źrenic głowę miał połączoną z tułowiem, ręce długie na metr, ogromne szpony. Pochylony nad ciałem mojego psa zakrwawiony pysk nagle odwraca się w moją stronę, wydobywa przeraźliwy wrzask biegnie, nie zdążyłem zamknąć drzwi gdy „on” je wyrwał i wbił swoje szpony w moje ciało czuje tylko zimno i jego ohydny oddech nasiąknięty krwią.
a to co wstawiłem na 1szej stronie komentarzy to tysz autentyk btw, zużyłem limit słów i nie wystarczyło aby to dopisac XD ostatecznie też nie byłem pewny czy to zrobić, bo to w gruncie rzeczy stawia pod znakiem zapytania moje zdrowie psychiczne XD <3
Była już noc, więc i moje zmysły były nieostre. Czekając na przyjazd mojego brata pracowałem nad przeniesieniem swoich rzeczy z jego pokoju który pozwoliłem sobie przejąć, do pokoju brata młodszego. Wywlokłem komputer spod biurka, a kiedy ktoś zapukał do drzwi, moja dłoń spoczywała na zasilaczu. Pomyślałem, że to ów student, więc zawołałem tylko „otwarte!”, i usłyszałem naciśniętą klamkę. A potem huk, i zamarłem. Zamiast włącznika przełączyłem napięcie. Ostatnie, co słyszałem to „Młody, jak mój komp?”.
Byłem wewnątrz jakiegoś dziwnego mieszkania. Wędrując po nim miałem wrażenie, że nie ma końca. Mijałem pokój za pokojem. Szybko pojąłem, że błądzę w labiryncie. Poczułem niepokój. Starałem się powoli odnaleźć w gąszczu pokoi. Wtedy to usłyszałem. Cichy płacz w oddali. Myślałem, że to ułuda jednak znów go usłyszałem. Zaczął narastać. Po chwili zrozumiałem że to stoi tuż za mną. Płacz przeszedł w syk. Odwróciłem się. Pusto. Znów była za mną. Pojąłem to, gdy chwyciła mnie w swe szpony. Obudziłem się z krzykiem
Pewnego jesiennego popołudnia wróciłem do domu. Jak zawsze włączyłem komputer i sprawdziłem wiadomości o grach. Nagle z pokoju mojego współlokatora dobiegł donośny krzyk. Wpadłem szybko do jego pokoju i zobaczyłem, że skulony leży na ziemi. Podszedłem do niego, a on powoli odwrócił głowę i spojrzał na mnie zapłakany. Wskazał w stronę komputera. Podszedłem i spojrzałem na monitor. „CDAction Newsy”: „CD Project Red odsprzedało prawa do Wiedźmina EA. 117 DLC już zapowiedziane” Sam padłem na ziemię i płakałem.
Była noc, kiedy usłyszałem dźwięk dobiegający z pobliska. Początkowo myślałem, że to kot lecz dźwięk nasilał się coraz mocniej. Wstałem z łóżka zapaliłem światło i rozejrzałem się. Owy dźwięk przypominał gryzonie. Znów te przeklęte gryzonie, gdzieś są i nie dają mi spać. Tyle pułapek wystawiłem, a one dalej się śmieją ze mnie. To jest nie do zniesienia! Wziąłem drewnianą laskę i udałem się za dźwiękiem. Otworzyłem drzwi i ujrzałem postać malującą. Wstała, to byłem ja i uśmiechając postać oddała mi pędzel.
Góry, zima. Wokół śnieg. Idę z grupą wychowanków w stronę ośrodka, gdzie mieliśmy spędzić ferie. W końcu pokazały się domki żywcem wyjęte ze snu architekta z lat 70-tych, pomarańczowe, kształtem przypominające purchawki. Wewnątrz nikogo nie było, cały ośrodek był pusty, cisza była wręcz namacalna. Nawet dzieciaki, gadające całą drogę, teraz milczały. W pomieszczeniach czekały zaścielone łóżka, osobne łazienki, kantyna. Jeden budynek był jakby nie na miejscu, małe łóżeczka z barierkami i ten dziecięcy szloch
cz.1Wszystko co pisze działo się w moim śnie. Byłem w jakimś starym bloku w którym była organizowana jakaś dyskoteka. Ludzie tańczyli, część paliła, piła i rozmawiała po ścianami. Szedłem w stronę schodów. Stało tam trzech mężczyzn i o czymś rozmawiali. Gdy obok nich przechodziłem jeden z nich zagrodził mi drogę a pozostali dwaj złapali mnie za ręce i założyli mi na głowę płócienny worek. Zawlekli mnie gdzieś i przywiązali do krzesła, po czym zdjęli worek z mojej głowy. Siedziałem na środku pustego pokoju.
Szara, jesienna pogoda z obfitym deszczem. Mężczyzna wraca do domu z pracy, gdy nagle zepsuł się samochód. Niestety zaponiał ze soba narzędzi by naprawić usterkę. Szukając pomocy, wysiadł z samochodu i podbiegł w stronę widniejącej niedaleko stodoły. W celu poszukiwania narzędzi wchodzi do opuszczonej stodoły. Przed swoim wzrokiem ujrzał wiszące trupy w kokonach. Przerażony mężczyzna próbuje wybiec ze stodoły, gdy nagle widzi w cieniu coś na podobizne mutanta. Słyszy tylko „to był twój błąd”.Po chwili zmarł
Minął wrzesień, a ja nadal nie mam PIT11 za rok poprzedni…
Kiedyś po strasznych filmach miałem lekką paranoję (np. reagowałem stresem na każdy szmer). Po obejrzeniu Paranormal Activity ubzdurałem sobie istnienie demonów. Aby sobie udowodnić, że nie istnieją, postawiłem na półce zabawkę, jakiegoś dinozaura, ale odwróconą tyłem i powiedziałem w myślach, żeby demon odwrócił ją, jeśli jest obecny w domu. Zająłem się czymś innym, w pewnym momencie poszedłem do kuchni coś zjeść. Gdy wróciłem, dinozaur był zwrócony w stronę drzwi, czyli prosto na mnie. Byłem sam w domu.
Parę minut po północy,wracałem przez las. Dróżka po której jechałem rowerem była zwykłą ubitą ziemią i piaskiem. Po chwili jazdy zauważyłem w lesie coś co przypominało kobietę w sukni ślubnej. Po przyjrzeniu się zauważyłem że się przemieszcza, jakby latała. Przestraszony zacząłem jechać szybciej, lecz rower zatrzymał się na pisaku. Porzuciłem go i pobiegłem pędem do domu. Następnego dnia rano poszedłem szukać roweru. Niedaleko mojej zguby spotkałem kobietę, która szukała prześcieradła które porwał wiatr.
cz.2Na odartych z tapety ścianach wisiały lustra, część nich była porozbijana. Nagle jeden z nich wyciągnął nóż i odciął mi lewą rękę ( jakieś dwadzieścia cm. za nadgarstkiem) . Czas jakby zwolnił, a ja patrzyłem na kikut, po idealnie prostym cięciu. Widać było wystającą kość, wszystkie żyłki, zwoje mięśni. Chwile potem zaczęli mi czymś oblewać plecy, a ja widziałem w lustrze jak moja skóra na plecach czerwienieje i pokrywa się pęcherzami pod wpływem kontaktu z substancją. Krzyknąłem i się obudziłem.
Denuvo! Który podskoczył?
Siedzieliśmy wieczorem przy grillu i gdzieś w międzyczasie ciotka poszła położyć córke. Później poprosiła mnie żebym poszedł zobaczyć czy mała śpi. Gdy wszedłem do jej pokoju zobaczyłem że siedzi na łóżku i przytula misia wiec spytałem czemu nie śpi, odpowiedz brzmiała ” pod moim łóżkiem jest potwór”, no więc zajrzałem pod łóżko, mała leżała z misiem pod łóżkiem, nie wiedziałem co sie dzieje, po chwili powiedziała przerażona „na moim łóżku siedzi potwór”. Wzrok na łóżko, mała śpi, głowa pod łóżko..i pusto.
Miałem wtedy siedem lat. Poszliśmy z rodzicami na spacer do parku. Oddaliłem się na parę metrów od swych żywicieli, biegnąc radośnie. Sielanka jednak nie trwała długo. Kiedy minąłem róg żywopłotu, malowniczy dotychczas park zamienił się w istne piekło. Na kilka kroków przede mną zobaczyłem rozpędzonego w moim kierunku psa. Był gdzieś mojego wzrostu. Wziałem nogi za pas i rzuciłem się w objęcia matki, kiedy to ojciec zatrzymał to bydle i rozmówił się z właścicielką. Do dziś krzywo patrzę na tych pchlarzy.
kiedyś zwiedzając wieczorem opuszczony szpital na terenie nowego targu usłyszałem dźwięk jakby coś zostało rozbite ale nie specjalnie się tym przejąłem to nie był najlepszy pomysł bo idąc oberwałem od kogoś w tył głowy przywalił mi poprostu jakiś starszy koleś o ile wiem jest bezdomny ale był totalnym psychopatą biegł za mną i rzucał czym popadnie oberwałem w plecy jakimś kamieniem czy czymś i krzyczał ciągle że mnie zabije wywaliłem się tam na schodach i tak nie mogłem podnieść tak się bałem bo szedł tam
Kiedyś był taki sen. W letni dzień znalazłem się u zbiegu ulic – nieznane mi miejsce. Wokół tłum, a ja zobaczyłem głowę- samą głowę, jakby wymazać ciało wysokiej kobiety. Czarne włosy, blada twarz, make up – też mnie zauważyła. Zaczęła „iść” w moim kierunku i – rzuciła się na mnie. Wtedy się obudziłem cały mokry z krzykiem. Po 5 latach znalazłem to miejsce – centrum Olsztyna, poznałem również tą kobietę. Takie de javu i przypomnienie sobie o śnie, ale skąd i czemu? Tego nie rozgryzłem…
Permamentne wyłączenie steama.
Wszystko rozpoczęło się gdy zacząłem interesować się grą KHOLAT i tragedią na przełęczy diatłowa.Zawsze ciekawiły mnie takie klimaty gier czy takie niewyjaśnione historie.Gdy zacząłem szukać informacji na temat tragedii przełęczy i grać w grę, zaczęło się dziać coś dziwnego.Wczułem się to wszystko tak bardzo, że co noc śniło mi się że jestem na przełęczy i przed czymś uciekam,lecz zawsze jak już miało mnie to coś dopaść,budziłem się.Wiem że to wszystko przez moją podświadomość,ale nie było to wcale zabawne.
Pewnej letniej nocy jechałem samochodem przez las wracając od znajomych. W pewnym momencie zauważyłem, że przy drodze ktoś stoi, pomyślałem sobie, że miło będzie zatrzymać się i spytać czy nie chce ze mną się zabrać. podjechałem trochę bliżej, ten ktoś (?) spojrzał w stronę mojego auta. Dopiero wtedy zauważyłem, że to nie jest „normalny” człowiek, miał ręce za kolana, był całkowicie nagi a kiedy światła mojego pojazdu na niego trafiły, jego oczy zapaliły się lekko czerwonym blaskiem. Uciekłem…
8 dni temu wydarzyła mi się dziwna historia.Gdy wieczorem wracałem ze sklepu do domu (żyłem na wsi droga zajmuje mi jakieś 30 minut przez las).Zobaczyłem jadący samochód, pomyślałem że jak jedzie w stronę mojego domu to może mnie podwiezie.Wyciągnąłem rękę, tak żeby zobaczył mnie kierowca.O dziwo kierowca mnie zauważył ale się nie zatrzymał, dobra idę dalej.Nagle słyszę krzyk.Za zakrętem zobaczyłem konającą kobietę która powiedziała że został mi tydzień.Więc przekaże wam wiadomość od niej:został wam tydzień
Dwa lata temu wraz z kumplami weszliśmy do forta Bema. Przejście przez małe kwadratowe okienko, ciemno tak, że nosa nie widać(mieliśmy latarki), a gdyby rozłożyć ramiona to łokciami dotykało by się ścian. Idąc zauważyliśmy słoik z napisem”rozcieńczona krew kota” i czymś czerwonym wewnątrz. Myślimy „głupota” i idziemy dalej. Na końcu było trochę gimbo-grafity i tyle, więc wracamy. Gdy wychodziliśmy nagle kumpel mówi”ktoś wywalił ten słoik?”. Słoik był faktycznie wywrócony. Tak szybko to znikąd nie wialiśmy.
Był ranek 27 października zeszłego roku. Dzień zapowiadał się jak każdy inny, niby nic specjalnego. Zaspany spokojnie rozpocząłem swój codzienny rytuał wybudzania, na który składa się spora dawka kofeiny połączona z tytoniem – może i nie zdrowo ale za to skutecznie. Jak zawsze, całemu obrządkowi miał towarzyszyć codzienny przegląd informacji z kraju i ze świata. Wtedy właśnie się zaczęło… Podali wyniki wyborów.
Miałem tylko 9 lat|Uwielbiałem Shreka miałem wszystkie gadżety i filmy na dvd|Modliłem się do Shreka każdej nocy przed snem dziękując mu za to że żyję|,,Shrek jest miłością”, ,,Shrek jest życiem” mówiłem|Tata to usłyszał i nazwał mnie pedałem|Wiedziałem że jest zazdrosny o moje oddanie Shrekowi|Nazwałem go pi*zdą|Dał mi w pysk i posłał mnie do łóżka|Płakałem bolała mnie twarz po uderzeniu|Leżałem w łóżku i było mi zimno|Nagle poczułem wszechogarniające mnie ciepło|Był to ShrekDALEJ JUZ WIECIE JAK TO BYŁO
Rok: 2014|Dzień/miesiąc: 17/Maj|Miejsce: Afganistan|Godz: 01:27 czasu miejscowego|Pierwszy dzień misji nastąpił atak moździerzy rakiety spadały 15m od naszego schronu realne zagrożenie dla zdrowia i życia każdy siedział w schronie przerażony myśląc czy wróci do domu rodziny koszmar trwał pare godzin
Śniło mi się jedno słowo:stEAm
Moja historia dla wielu z was może nie być czymś bardzo przerażającym, lecz gdy byłem dzieciakiem, były to straszne sny które męczyły mnie przez kilka miesięcy. Sen polegał na przeniesieniu się do bloku mojej Babci. Jednak gdy wychodziłem na podwórko, stało tam coś w stylu demona, który czekał na mnie, każdej nocy, gdy chciałem przejść on mnie łapał i słyszałem koszmarne krzyki i na tym kończył się sen, był on jedną z moich większych traum z dzieciństwa, coś w stylu limbo, dzień w dzień, cały czas to samo..
Byłem ostatnim człowiekiem na ziemi, wtem rozległ się dzwonek do drzwi.
Pewnego lata byłem na działce ze znajomymi oraz ojcem, który pojawił się tam na chwilę. Mój znajomy i ja postanowiliśmy mu pomóc w cięciu drzew ponieważ były już za duże (około 10-15m) i stwarzały zagrożenie. Pierwsze drzewo bez problemu, nadchodzi kolej drugiego. Drzewo upada więc biegnę w bok by się odsunąc. Niestety, mój kolega stanął mi na drodze bo zapomniał, iż za nim jestem. Musiałem więc BIEC na „długość” drzewa. Sportowcem nie jestem! Ledwo uniknąłem śmierci, czując czubek drzewa na moich plecach.
AUTENTYK: Dumam nad najstraszliwszą historią mego życia, która zalęgła się w mej głowie aż po dzień dzisiejszy – na myśl przychodzi mi tylko jedno, przerażające wydarzenie… Otóż wiele lat temu, na ryneczku w Tychach, pałaszowałem ze smakiem lody gałkowe o smaku czekolady i truskawki. Wspaniała feeria smakowa rozpływająca się po mym języku ulotniła się jednak bardzo szybko – wraz z widokiem pani sprzedającej lody, która z uśmiechem na twarzy oblizywała używaną przed chwilą gałkownicę :/
Dawno temu byłem ze znajomymi na horrorze( ponoć na faktach… ). Film jakoś wielkiego wrażenia na mnie nie zrobił, ale zapamiętałem postać małej dziewczynki która została brutalnie zgwałcona i zabita, a następnie straszyła lokatorów domu.Następnego dnia rysowałem na kartce postać małej dziewczynki i koleżanka spytała mnie, co tam bazgram na kartce.Chciałem ją trochę nastraszyć,więc odpowiedziałem,że „dziewczynkę z wczoraj”. Nagle z wysokiej półki spadł ogromny przedmiot rozwalając kawałek biurka i …
… odbijając się upadł blisko mojej koleżanki… Uciekła w popłochu … ja przestałem rysować takie obrazki 🙂
już wsiadałam do złotego pociągu, a on mi odjechał…………..
Miałem sen: Idę do ciemnego pomieszczenia, w którym o dziwo widzę sam siebie związanego z zakrwawionymi oczodołami. Sięgam dłońmi do oczu, ale nagle jestem znowu w swoim ciele, jednak widzę tylko na jedno oko, a postać, którą byłem przed chwilą, okazuje się nie mieć twarzy i tylko jedno moje oko. Mrugam. Nagle uciekam długim korytarzem i wybiegam przez stalowe drzwi na końcu, lecz napastnik zdołał trafić moją rękę nożem. Budzę się, ale nie jestem spokojny, bo odkrywam na swojej ręce ślad świeżego nacięcia.
Noc, godzina 3:23Budzę się obudzony hałasem na parterze. Idąc sprawdzić co się stało potknąłem się o mojego psa, który wydał z siebie nienaturalny wrzask. Myślałem że coś mu zrobiłem, więc chciałem zapalić światło, lecz w tym samym czasie mój pies zaczął szczekać… na podwórku. Ledwo żywy ze strachu nacisnąłem włącznik światła, lecz nic nie zobaczyłem. Postanowiłem przeszukać pokój. Sprawdzałem wszędzie gdzie się tylko da. Niestety na samym końcu podniosłem głowę do góry, co mu się nie spodobało…
Wydawcy oraz producenci gier przestają kupować u was recenzje. 🙂
Wyłączyli internet
Rodzinna legenda: Pewna, nieposłuszna dziewczyna lekceważąc zalecenia matki po zmroku wracała od babci skótem przez cmentarz. Idąc czuła czyjąś obecność. Jednak nie widziała nikogo. Po chwili bezkrztałtny cień zastapił droge dziewczynie. Przerażona zaczęła uciekać ale zjawa była coraz bliżej. Dziewczyna poczuła przyszywający ból w plecach ale zdołała uciec. W domu opowiedziała matce o zdarzeniu i pokazała plecy. Były poranione przez szpony Czarnej Łapy – złego ducha który nawiedzał potem dziewczynę co noc.
A więc sen, koszmar który do teraz niemile wspominam. Zostaje ojcem i okazuje się, że to nie moje dziecko :/ Horror chyba każdego faceta.
Nie miałem internetu przez tydzień 😮
pewnego razu, dzieciakiem będąc, przyśniło mi się, że… umieram, postrzelony w skroń. Lewą, do dzisiaj pamiętam wszystkie istotne detale: było to w metrze przy torach, przygaszone światła.Pusto. Pistoletchyba stalowy, lub kompozytowy. Wyprostowane ramię zabójcy dostrzeżone kątem oka, wystrzał… I OKROPNY BÓL GŁOWY, jakiego do dzisiaj nie pobiłem w 'realu’ O.O czułem, jak pękła mi kość czaszki, jak rozrywa mi mózg… CZUŁEM to wszystko, i byłem pewny że umarłem. Po przebudzeniu nie potrafiłem złapać oddech
kolejny autentyk btw ocb ze mną
Wychodząc z empiku z nowo zakupioną książką, włączyły się bramki, a powodem tego było nie odlepienie zabezpieczeń przez kasjerkę…
Historia dotyczy mojej cioci, a usłyszałem ją kiedyś od mojej mamy:). Otóż mój pradziadek zmarł, a jego córka bez niczyjej wiedzy postanowiła zatrzymać jego obrączkę. Dnia którego ją zabrała coś nie dawało jej zasnąć więc postanowiła pójść do kuchni napić się wody. Już miała zapalić światła lecz zamiast włącznika pod ręką poczuła czyjąś rękę. Od razu przypomniała sobie o obrączce, postanowiła następnego dnia oddać ją zmarłemu ojcu i tak też zrobiła tuż przed pogrzebem.
nie podaliście ile można zgłoszeń wysłać na osobę toteż kolejne dodaję: od dziecka miewam ten sam sen: biegam z 'ekipą’ nieznanych mi ludzi po postapokaliptycznym osiedlu, a wokół szaleje RÓJ brudnobrązowych tornad F5 conajmniej. Budynki są jak dla gigantów, a klatki to labirynt. Lubie ten sen btw XD jak gra przygodowa heh. Bo ja czesto mam kontrolę nad snami, nad tym zawsze
Historia dotyczy mojej cioci, a usłyszałem ją kiedyś od mojej mamy:). Otóż mój pradziadek zmarł, a jego córka bez niczyjej wiedzy postanowiła zatrzymać jego obrączkę. Dnia którego ją zabrała coś nie dawało jej zasnąć więc postanowiła pójść do kuchni napić się wody. Już miała zapalić światła lecz zamiast włącznika pod ręką poczuła czyjąś rękę. Od razu przypomniała sobie o obrączce, postanowiła następnego dnia oddać ją zmarłemu ojcu i tak też zrobiła tuż przed pogrzebem.
Kiedy miałem 7 lat wybrałem się z rodzicami w nocy na cmentarz w dzień Wszystkich Świętych. Nagle rodzice się oddalili, a potem całkiem zniknęli mi z oczu. Zacząłem beczeć i w tym momencie podszedł do mnie starszy pan i zapytał: Dlaczego płaczesz? Ja: Bo się zgubiłem i się boję. On: Jak żyłem, to też się bałem – w ty momencie uśmiechnął się szyderczo. Ja natomiast z darciem mordy biegłem w stronę bramy, spoglądając przez ramię na straszną gębę tego dziadka ;_; W każde Święto Zmarłych mi się to przypomina…
Kiedy miałem 7 lat wybrałem się z rodzicami w nocy na cmentarz w dzień Wszystkich Świętych. Nagle rodzice się oddalili, a potem całkiem zniknęli mi z oczu. Zacząłem beczeć i w tym momencie podszedł do mnie starszy pan i zapytał: Dlaczego płaczesz? Ja: Bo się zgubiłem i się boję. On: Jak żyłem, to też się bałem – w ty momencie uśmiechnął się szyderczo. Ja natomiast z darciem mordy biegłem w stronę bramy, spoglądając przez ramię na straszną gębę tego dziadka ;_; W każde Święto Zmarłych mi się to przypomina…
Nienawidziłem swojego ojca. Bił mocno i bez powodu; zatem udałem się do cyganki, która znana była ze swoich magicznych zdolności. „Tomasz Brzozowski zniknie z twojego życia i wiele wycierpi zanim dane mu będzie umrzeć” – a zażądała za to niewiele pieniędzy. Myślałem, że wszystkie moje problemy znalazły rozwiązanie i nasza rodzina będzie bezpieczna. Kiedy wróciłem do domu, zastałem rozpaczającą matkę – mój malutki braciszek został porwany zaraz po ochrzczeniu. Nie spodziewałem się, że dadzą mu imię po tacie.
Nienawidziłem swojego ojca. Bił mocno i bez powodu; zatem udałem się do cyganki, która znana była ze swoich magicznych zdolności. „Tomasz Brzozowski zniknie z twojego życia i wiele wycierpi zanim dane mu będzie umrzeć” – a zażądała za to niewiele pieniędzy. Myślałem, że wszystkie moje problemy znalazły rozwiązanie i nasza rodzina będzie bezpieczna. Kiedy wróciłem do domu, zastałem rozpaczającą matkę – mój malutki braciszek został porwany zaraz po ochrzczeniu. Nie spodziewałem się, że dadzą mu imię po tacie.
Coś co mi się przydarzyło z 10lat temu. Byłem u wujka na noc mieszka w domu tuż przy lesie najbliższy sąsiad jakieś 10km dalej. Około godziny 1 w nocy gdy spałem usłyszałem uderzenie i rycie w podłodze na piętrze. Pomyślałem że wujaszek wrócił i poszedłem spać dalej. Jakie było moje zdziwienie jak około 7 rano wraca wujek do domu z pracy i pyta się co się stało na górze bo niepodłączona do prądu wiertarka jest w połowie wwiercona w ścianę. Szczerze do tej pory pojawiam się u niego tylko w ciągu dnia 😛
Pewnego słonecznego dnia udałem się na spacer do lasu. Kiedy tak szedłem nieznaną mi ścieżką, nagle usłyszałem dziwny donośny ryk co dość mocno mnie wystraszyło. Zacząłem się rozglądać szukając źródła tego dźwięku jednak widziałem tylko i wyłącznie drzewa. Mało tego w tym momencie zdałem sobie sprawę, że dźwięk ten wydaje się dobiegać z każdej możliwej strony. Przerażony zacząłem biec i nie przestałem do momentu, wyjścia z lasu do którego nigdy nie wróciłem. Mam nadzieję, że było to tylko jakieś zwierzę…
Niedługo po rozwodzie moich rodziców mama znalazła sobie nowego faceta.To był bardzo burzliwy związek. Doskonale pamiętam ostatnią kłótnię jego i mojej mamy, po której krzyczał, że nigdy nie da jej spokoju. Niedługo potem popełnił samobójstwo niedaleko naszego domu. Od tego czasu mnie i mamę co noc męczyły koszmary. Po 3 latach mama znalazła nowego faceta. W dniu, kiedy mi go przedstawiła, uslyszeliśmy głos samobójcy i od tego czasu nigdy już nigdy nie nawiedzał nas we śnie. Historia dziwna, lecz prawdziwa.
Pewnego dnia, przyśnił mi się Smuggler…|Był kobietą.
Historia z liceum 🙂 Sprawdzan z matmy, a ja zmęczona. Stało się! Zasnęłam nad kartką, z długopisem w ręku, poważnie zasępiona, a jako że mam długie włosy, jakoś nikt nie zauważył… Spało sie nieźle. Sęk w tym, że obudziłam, się 10 minut przed końcem sprawdzianu, zaspana zorientowałam się, że jestem na matmie, a kartka pusta! Koszmar podwójny, nie dość, że matematyka, to jeszcze sprawdzian…
Bezsenność. O 1 w nocy poszedłem się przejść. Niebo było gwieździste. Nagle na niebie zaczęły się pojawiać znaki jakby pisane długopisem: „To już koniec”. Była 1:34 kiedy zaczął się koniec świata. Wszystkie ulice nagle trzasły, próbowałem biec, lecz na próżno. Obudziłem się zdyszany. Zegarek – 1:34. Podbiegłem do okna i otworzyłem je, a na niebie ten sam napis i świat zaczął drżeć. Zawalił się na mnie sufit. Znów się obudziłem. Zegarek – 4:23. Okno – zachmurzone niebo. Jednak spałem. Do dziś mam ciary…
jeśli tylko zmieści się to w narzuconej przez Krajową Radę ramie kilku-nastu minut przerwy. Zatem poszedłem do kuchni dokroić ciasta – tym razem przezornie zabierając z szafki talerzyk. Wróciłem do pokoju, zapaliłem światło i… na podłodzee wciąż czekał na mnie kawałek ciasta (który przecież zjadłem!). Nagle moje plecy oblał zimny pot i myśl o przeżuwaniu wzdrygnęła ciałem w geście obrzydzenia. Jeżeli ciasto zostało na dywanie, to CO JA PRZED CHWILĄ MIAŁEM W USTACH ?!!
podniosłem go i skonsumowałem dorzucając do -i tak już pełnej- buzi. Przez moment ciasto w konsystencji wydało się trochę bardziej „ciągnące” i chrupkie zarazem, ale kto by się tym przejmował, kiedy w telewizji dzieją się RZECZY. Kilka chwil później stacja telewizyjna blokiem reklamowym zasygnalizowała najlepszą porę na rozprostowanie nóg, załatwienie potrzeb fizjologicznych i może jeszcze zrobienie czegoś kreatywnego,
Siedziałem na dywanie przy zgaszonym świetle i wlepiając oczy w telewizor zajadałem świeżutką szarlotkę na kruchym cieście. W pewnym momencie -tuż przed śmiercią Dallasa- niewielki kawałek szarlotki ułamał się i potoczył po brzuchu i nodze, aby zakończyć brawurową ucieczkę na dywanie tuż przy dłoni, na której się podpierałem. Podłoga na ogół jest u mnie czysta, dlatego niewiele myśląc sięgnąłem po upuszczony rarytas i nie odrywając wzroku od ciekawych obrazów
We wstępie muszę Was przestrzec drodzy Czytelnicy, że moja historia wydarzyła się naprawdę. Jeżeli więc jecie teraz ciasto, ciastko, lub inne słodkości, natychmiast przestańcie jeść. Albo czytać.Sytuacja miała miejsce szesnaście, może siedemnaście lat temu. Byłem wtedy beztroskim nastolatkiem z milionem pomysłów na życie i szczególnym zamiłowaniem do filmów grozy i horrorów. Tego wieczora oglądałem akurat Obcego: Ósmego Pasażera Nostromo.
Wracam ze szkoły, gdy już jestem w domu. Wchodzę do swojego pokoju, a tam widzę jak Stuu zapina moją mamę, od razu ukradłem matce 50 zł pojechałem do OBI kupiłem linkę holowniczą, a po 20 minutach popełniłem samobójstwo w lesie T_T
Rok temu, noc. Komputer już wyłączony, ja też powoli już zasypiam. Nagle słyszę głos. Rozbudziłem się. Omamy? Nie, słyszę przecież wyraźnie… Język jakiś wschodni, brzmienie jakby starszej kobiety. Intonacja… wiersz jakiś? W końcu wstałem i sprawdzam po kolei radio, budzik. Cisza. Głośniki? Tak, leci z głośników. Leci parę sekund i zamilkło. W sumie normalna sprawa, nic strasznego, zdarza się przecież, że głośniki odbierają fale radiowe… Zwykle jednak są to głośniki mające w danym momencie zasilanie…
Moje powieki powoli opadały, zakrywając zmęczone ciężkim dniem oczy.Po każdym mrugnięciu coraz bardziej traciłem świadomość wpatrując się w w ekran mojego smartphone’a. Moje ciało dziwnie drętwiało coraz bardziej. Nie mogąc dłużej utrzymać telefonu w dłoni wypuściłem go. Zdezorientowany spróbowałem ruszyć ręką, aby sięgnąć po niego. Wtedy go zobaczyłem. Blada twarz, z czerwonymi ślepiami wgryziona w moją rękę wyszeptała: „spij, niedługo skończę”.Moje powieki powoli opadły, zasnąłem, nigdy się już nie budząc
Powoli zasypiałem. Oddałem się w objęcia Morfeusza. Nagle odżyłem w nowym świecie. To był mój dom. Dziwny dom. Ściany były czerwone od krwi, a w salonie z krwi i świec utworzono pentagram na podłodze.|W środku tego pentagramu stała postać w długim, czarnym płaszczu. Bardzo powoli się do mnie odwróciła i wyszczerzyła do mnie swoje wampirze zębiska. To był mój brat. Brat który zmarł 2 lata temu. Powiedział niskim głosem „nie uciekniesz mi”. W tym momencie zacząłem uciekać do drzwi. Drzwi które były zamknięte
Historia autentyczna, na starcie zaznaczam, iż nie jestem osobą specjalnie religijną i nie łykam historii o duchach jak pelikan. Po śmierci Babci i Dziadka, moja rodzina sprawowała pieczę nad czystością ich pochówku, pewnego dnia to ja musiałem pojechać na cmentarz, gdyż nikt inny nie był dysponowany. Podczas zapalania zniczy na ich grobach, podleciały do mnie dwa kruki, które usiadły na obu nagrobkach i wpatrywały się we mnie. Przez cały czas śledziły mnie wzrokiem i nie odleciały, dopóki nie skończyłem.
Czytasz tę wiadomość, jesteś teraz przed monitorem i myślisz, że biorę udział w konkursie… Ty ignorancie. Twój czas dobiega końca od momentu przeczytania tej informacji. Od teraz Ty jesteś moim pionkiem w grze ale sam zadecydujesz co wygrasz ŻYCIE czy ŚMIERĆ ? Jestem taki nakręcony i lubię czuć Twój zapach kiedy panicznie walczysz o przetrwanie, obserwować muszkę która w pajęczej sieci chce się uwolnić, poczułeś chłodny oddech na swojej szyi ? Nie wierzysz. Spójrz teraz za siebie.
Mieszkam na wsi . Jest ciemna noc, budzę się. nagle rozlega się przerażający głos który każe mi podejść do okna. słyszę rozpaczliwy krzyk. Pochodzę i widzę za nim jak ciemne postacie torturują moją rodzinę.najpierw wyłupili im oczy. Potem zmusili ich, żeby odgryźli i zjedli własne palce. Na koniec bardzo powoli ich rozpruli. Ale oni jeszcze żyją. wrzucają ich na płonący stos. Dopiero tam w bólu umarli. Coś mi każe wyjść. Już wiem co mnie czeka. Próbuję się wyrwać. Nie udało mi się.
Gdy wszedłem na pierwsze piętro, do pokoju mojej córki, zobaczyłem ją leżącą w łóżku i przerażoną. Powiedziała cichym głosem „Tato, zobacz czy pod łóżkiem nie czai się potwór”. Z lekkim rozbawieniem schyliłem się, aby upewnić się czy na pewno nie ma tam żadnego monstra. Gdy zajrzałem pod łóżko ogarnęło mnie przerażenie. Leżała tam moja córka z misiem w ręce. Gdy mnie zobaczyła, powiedziała z płaczem „Tatusiu, ktoś leży w moim łóżeczku…”.
Historia autentyczna. Było już późno, około godz. 1 w nocy. Grałem sobie w Amnesia: Machine for Pigs. Przygaszone światło, słuchawki i pełna koncentracja. W pokoju biurko z kompem stoi tak, że siedzę plecami do drzwi. W pewnej chwili „wyczułem”, że drzwi się otworzyły, ktoś wszedł i stanął za mną. Myślałem, że to może żona z pretensjami, że znów siedzę po nocy i nie zareagowałem. Po chwili jednak zrobiło mi się nieswojo, potem poczułem prawie panikę. Odwróciłem się gwałtownie, oczywiście nikogo nie było.
To było podczas egzaminu na prawo jazdy, wsiadłem w okropną, zabudowaną plastikiem Toyotę Yaris. Nic w niej nie widać, martwa strefa na pół pojazdu… po pokonaniu placu manewrowego wyjechałem na miasto w samochodzie… WRÓĆ! W pojeździe do niedzielnego przemieszcza się. Yaris mnie nienawidzi. Ja zresztą też. Silnik udawał, że nie ma siły, że sie wyłączy. Egzaminator wyczuł moją niechęć do jego córeczki. Uznał że się nie patrzę w lusterka i zakończył przedwczesnie egzamin z wynikiem negatywnym.Yaris goń się
Śniło mi się, że byłem ostatnim człowiekiem na Ziemi. Siedziałem sobie w nocy w moim pokoju. Nagle ktoś zapukał do moich drzwi…
Wiem że nadchodzi. Oszukuje sam siebie. Zawszę się łudzę. A może zapomnieli? Skulony przed komputerem cały napięty. Gdybym miał chociaż chwile by załagodzić pragnienie…NIE! Czuję jak serce wali. To stres czy wciąż miłość? Teraz nie mogę inaczej. Gdybym nie…Słysze kroki na klatce(!). Zbliżają się- o mój Boże- Schowam się…zanikają. To chyba jeszcze nie ten moment, zaraz…ktoś łapie za klamkę(!). Dostaję zawrotów głowy -Błagam, za szybko. Nie podchodź(!)|drzwi otwierają|(TYM głosem)|-BYŁAM NA WYWIADÓWCE
Rodzice wyjechali na kilka dni. Byłem sam w domu. Poszedłem spać. Była ok. 23:30. Długo nie mogłem usnąć. Leżałem na łóżku z zamkniętymi oczami. Nagle wyczułem czyjąś obecność w pokoju. Serce zaczęło mi bić czybciej. Otworzyłem oczy. Nikogo nie widziałem. Po chwili usnąłem. Siedziałem na szafie. Jednak mi się nie zdawało. Ktoś stał koło mojego łóżka. Jakaś ogromna istota sięgała swoimi długimi paluchami w moim kierunku… Obudziłem się z krzykiem. Już nie usnąłem tej nocy.
Duszno mi, duszę się… Próbuję złapać oddech… Nie, nie, nie może tak się skończyć. Przewracam się na drugą stronę, lecę twarzą na podłogę… To tylko sen, spadłem z łóżka, to tylko zły sen, otwieram oczy… Jestem pochowany żywcem.
Koło 1 idę spać. Na drugim łóżku obok już śpi mój współlokator Maciek. Próbuję wpaść w objęcia Morfeusza. Nagle czuję coś dziwnego. |Z końca łóżka zaczyna powoli wystawać ręka otulona całunem ciemności. Próbuję się poruszyć, ale jakaś dziwna siła mi to uniemożliwia. Spoglądam na mojego współlokatora i krzyczę „Maciej, Maciej”, ale z mych ust wydostaje się jedynie zgłuszony głos. Mroczna ręka jest coraz bliżej. Po raz ostatni wołam „Maciej” i … budzę się zlany potem, mówiąc cicho imię mojego współlokatora.
Z pamiętnika ratownika medycznego|Lato. Upał jak diabli. Jechaliśmy ekipą do stwierdzenia zgonu. W starej kamienicy na poddaszu leżały zwłoki starszej kobiety. Była ogromna, jak grubas z filmu „SIedem” Smród był przytłaczający. Dookoła latały ogromne czarne muchy wielkości dorodnych os. Nie wiedziałem czy wdychać powietrze ustami czy nosem, z obawy połnięcia muchy która siedziała na zwłokach. Zwłoki leżały na podłodze i się rozpływały. Pamiętam jeszcze widok wisielca, w nocy na strychu. Groza
Kiedyś przydarzyła mi się pewna sytuacja, ale zacznijmy od początku.|Leżę sobie na łóżku sam w domu w sypialni w porze wieczornej i mam zamiar zasunąć żaluzje w oknach ponieważ chciałem zapalić światło i poczytać książkę. Odwracam się w stronę okna a tam przez chwile mignęła mi okropna twarz jakby maska, zjawa. Nie zdążyłem się temu przyjrzeć ponieważ od razu zniknęło. Zerwałem się z łóżka ze strachu i zawołałem tatę. Opowiedziałem mu co się wydarzyło i rozejrzał się po pokoju, do dziś nie wiem co tam było
Było bardzo ciemno. Byłem zmęczony po ostrym rankedzie. Wchodzę do łazienki żeby zrobić kupę. Zmęczony po 30 minutach siedzenia, chciałem sięgnąć po papier. Papieru nie ma!
Jako ,że na drugi dzień przychodził królik i do butów wkładał co nie co dla żartu kiedy zasypiałem powiedziałem -Hmmm niech w tych butach znajdzie się taka gra którą zapamiętam do końca życia.- oczywiście nie wiedziałem ,że będą tego negatywne skutki. Na drugi dzień wstałem i zobaczyłem zapakowane prostokątne pudło. Szybko wziąłem nożyczki i niezbędną warstwę rozciąłem ucieszony przeczytałem „Przygoda ze Świętym Piotrem”.Nie ukrywam że kilka kropel łez poleciało mi z oczu. ;(
Wróciłem do domu po ciężkim dniu w pracy|To co zobaczyłem w salonie zmroziło mi krew w żyłach|Moja żona stała z moją pół roczną córką na rękach, obie były martwe i miały wydłubane oczy|Nie wiem co było straszniejsze fakt że były martwe czy fakt że nigdy nie miałem rodziny
Obudzilem się w nocy, nie mogłem oddychać, ani sie poruszyć bo miałem wbity w szyję noz a ktoś za mną stał i go trzymał. Krew lala się na poduszke, straciłem przytomność. Obudzilem się kolejny raz dokładnie w tej samej pozycji ale na poduszce już nie było krwii. Nie spalem już tamtej nocy…
Było około 24 pewnego październikowego dnia. Właśnie położyłem się do łóżka z nadzieją, że od razu zasnę, gdyż nazajutrz czekał mnie bardzo ważny egzamin. Zamknąłem oczy chcąc jak najszybciej zapaść w błogi letarg. Jednak pewna wątpliwość przeszła mi przez myśl i zrobiłem coś czego żaden człowiek nie powinien robić. Zacząłem myśleć o oddychaniu. Każdy oddech stał się katorgą i walką z samym sobą. Całe moje marne życie przemknęło mi przed oczami. Myślałem, że to koniec, ale okazało się że to dopiero początek
Dzień egzaminu z języka polskiego, pewny siebie wszedłem do sali. Miałem do wyboru pare zestawów. Wybrałem pierwszy od lewej strony. Przygotowywując się do odpowiedzi nagle usłyszałem kilka dziwnych pochrząkiwań. Odwróciłem się, zobaczyłem mojego egzaminatora całego w bąblach, jego twarz zalana była krwią, miał pełno wystających żył na rękach. Nagle zaczął iść w moją stronę wydając dziwne dźwięki. Nie wiedziałem co robić! Nie miałem żadnej broni. Już widziałem jak wbija we mnie swe zębiska, było już po mnie
To się wydarzyło może z rok temu, gdy przeszedłem Outlasta. Ta gra niesamowicie wpłynęła na moją psychikę. Pewnego dnia wybraliśmy się z kuplami do pewnego opuszczonego szpitala, nie pamiętam gdzie to było. Weszliśmy tam przez rozbite okno, tak dla jaj. Nagle jeden kolega powiedział że idzie sprawdzić piwnicę. My zostaliśmy. Nagle usłyszeliśmy jego krzyk a potem dźwięk piły mechanicznej. Uciekliśmy jak najszybciej z tego szpitala. Nagle wrócił kolega, straszną miał z nas bekę i trzymał piłę w plecaku. Debil
Na wstępie opowiem, że przez 3 lata pracowałem w zakładzie pogrzebowym. Domyślacie się co mogłem widzieć. To wcale nie było straszne. Do dzisiaj mam inny koszmar życiowy. Dawno temu, kiedy byłem gdzieś w 2 klasie podstawówki, rodzice pojechali na wesele. Mieszkałem w jednorodzinnym domu, prawie na odludziu. Zostałem sam i chciałem pokazać jaki byłem odważny. Włączyłem Klątwę. Obejrzałem. Nie zasnąłem do świtu. Do dzisiaj pod prysznicem mam wrażenie, że myjąc głowę czuję obcą rękę między włosami.
Śniło mi się, że obudziłem się jako redaktor CD-Action.
Przezylem to 2 moze 3 razy opowiem jak to bylo|Pewnego razu myslalem ze sie przebudzilem ale niestety bylo to tylko czesciowe przebudzenie, poniewaz oczy mialem otwarte i myslalem ze dalej spie. Nie moglem sie ruszyc wiec zaczalem probowac sie obudzic. Pamietam ze wprawilo mnie to w przerazenie i panike, wiece zaczalem jakos stopniowo podrygiwac twarza, pozniej calym cialem i zaczalem jakos tak lekkko pojekiwac. Gdy to wszystko sie nasililo to w kocu uwolnilem sie z objec 'tego czegos’ z krzykiem
Leżałem sobie spokojnie w łóżku, gdy nagle w drzwiach ukazała się dziwna postać. Podniosłem się, ale w jednej chwili postać ta znalazła się przy mnie, a swoją łapą trzymała mnie za gardło, przydusiła do łóżka wbijając pazury w gardło. Postać wystąpiła z cienia. Był to wilkołak. Wydałem z siebie zduszony krzyk, gdy jego rozdziawiony pysk pełen zębów przybliżał się. W jednym momencie zerwałem się z łóżka i zdałem sobie sprawę, że był to koszmar. Na tyle straszny, że musiałem spać przy zapalonym świetle.
Parę lat temu chodziłem z młodszym bratem po kolędzie. Pewnej ponurej soboty natrafiliśmy na starą drewnianą chatę. Otworzył nam garbaty staruszek. Zaczęliśmy śpiewać, ale nagle poczuliśmy dziwny smród dobiegający z wewnątrz. Dziadek powiedział, żebyśmy weszli, bo musi jakieś drobne znaleźć i może mu to trochę czasu zająć. Na szczęście zaraz wrócił, ale nigdy nie zapomnę szoku jaki przeżyłem gdy popatrzyłem na obraz nad piecem. Namalowana na nim była moja mama. Jako świeża nieboszczka. Leżąca w trumnie.
W dniu urodzin córki, mężczyzna postanowił kupić jej róże. Niestety zostały tylko 4 czarne róże. Kupił je i podarował córeczce. Następnego dnia, okazało się, że córka nie żyje i zostały 3 róże. Jej brat wziął je, i to samo stało się z nim. Zostały tylko 2 róże. Matka postawiła te dwie róże na szafce nocnej. W nocy mężczyzna obudził się. Jego żona była martwa, a z ostatniej róży wystawała ręka z nożem. Mężczyzna wyrwał nóż i uciął rękę. Następnego dnia poszedł do kwiaciarni, a sprzedawca stał z uciętą ręką.
Zabłądziłem w sieci alejek, na których czułem niepokój nie do wytrzymania. Mogłem uciec do pomieszczeń, w których wpadało się w trans oparty na zaspokajaniu podstawowych potrzeb człowieka. Pomieszczenia dawały radochę do momentu, kiedy uświadamiałem sobie, że to pułapka nieskończonej pętli. I tak na przemian: alejki i pomieszczenia… Wszyscy byli tam uwięzieni – nawet „twórcy”. Po przebudzeniu wracałem do rzeczywistości z pomocą psychiatry.|Potem pewna partia wygrała wszystkie wybory i zatęskniłem za snem.
śniło mi się że wygrałem ten konkurs i nagle obudziłem się z płaczem ja dziecko.
Pierwsza w życiu osoba płci pięknej zauroczyła mnie tak iż się zakochałem w niej po raz pierwszy w życiu. Okazało się że chciała tylko i wyłącznie złamać mi serce i chciała poczuć ten smak mojego bólu. Miewałem nie przespane noce, myśli samobójcze a ona miała to w tyłku.
Wracałem z imprezy w parku. Postanowilem wracac do domu okolo 1 w nocy a jako, ze mieszkalem na skraju miasta to w nocy miałem tylko jeden autobus który omijal moje osiedle. No wiec autobus byl z centrum o godzinie ok. 1:57 a na przystanku spotkałem moją starszą koleżankę. Przez cala podroz gawedzilismy i smialismy. Postanowiłem wysiąść razem z nią jakies 7 przystankow przed „moim”. Nasze dzielnice granicza ze soba lasem przez ktory biegna linie kolejowe. No wiec ja jako czlowiek z tzw. „Osiedla w lesie”
nie mialem jakichkolwiek oporow żeby isc w srodku nocy przez ciemny las (znam sciezki tak dobrze, ze potrafie po ciemku dotrzec do domu). Jednak tamtej nocy cos mnie tknelo i las strasznie mnie odpychal wiec uznalem, ze przejde do domu trasa troche dłuższą ale oswietlonymi co jakis czas torami. Zaznacze jeszcze raz, ze bylem jak najbardziej trzezwy. I wlasnie idac tymi torami przydazylo mi sie cos bardzo dziwnego a mianowicie nagle urwal mi sie film! Nie wiem co sie stalo i dlaczego to bylo dla mnie totalni
Śniło mi się, że matka krwawej mary mnie odwiedziła. Dzień przed tym widziałem żula co wyglądał jak ojciec KM.
Nie wiem co sie stalo i dlaczego to bylo dla mnie totalnie niezrozumiale ale nagle obudzilem sie stojac na srodku torow i poczulem ogromny strach ale taki ktorego nie czulem nigdy wczesniej ani nigdy pozniej. Przeswiadczenie, ze ktos mnie obserwuje z lasu na okolo bylo wrecz przytlaczajace. Bardzo szybko postanowilem zlapac chociaz kamien z torowiska i nie myslac dlugo zlapalem pierwszy lepszy ktory byl strasznie lekki a przy blizszych ogledzinach okazal sie kością! Wyrzucilem go z obrzydzeniem i wtedy stal
e niezrozumiale ale nagle obudzilem sie stojac na srodku torow i poczulem ogromny strach ale taki ktorego nie czulem nigdy wczesniej ani nigdy pozniej. Przeswiadczenie, ze ktos mnie obserwuje z lasu na okolo bylo wrecz przytlaczajace. Bardzo szybko postanowilem zlapac chociaz kamien z torowiska i nie myslac dlugo zlapalem pierwszy lepszy ktory byl strasznie lekki a przy blizszych ogledzinach okazal sie kością! Wyrzucilem go z obrzydzeniem i wtedy stal
o sie cos czego nie zapomne nigdy. Z kazdej strony zaczalem slyszec smiech. To byl najstraszniejszy smiech jaki kiedykolwiek słyszałem w samym srodku lasu. Jego glosnosc rosla dziwnie rownomiernie. Nie potrafilem okreslic z jakiego kierunku dobiega mialem wrazenie, ze ze wszystkich jednoczesnie co bylo niemozliwe bo byl on pojedynczy. Zaczalem biec tymi torami do domu obsrany ze strachu jak nigdy. Po 100 metrach panicznego sprintu z naprzeciwka po torze na ktorym stalem gdy sie „obudzilem” nadjezdzal pociąg
Gdy miałam 10 lat śniło mi się, że zabiłam mojego ojca,pocięłam go nożem na drobne kawałki i upiekłam w piekarniku.
W wieku 14 lat przeczytałem książkę G. Mastertona ” Dziecko Ciemności”. Tajemniczego zabójcę wyobrażałem sobie jako postać wyglądająca jak zgarbiony mnich. Po lekturze poszedłem w odwiedziny do babci. Działka babci jest ogrodzona siatką,a obok ogrodzenia są duże bukszpany. Gdy wracałem od babci było już ciemno. Gdy zamykałem furtkę z naprzeciwka jechał samochód. Jego swiatła objęły mnie wraz z żywopłotem. Spojrzałem w bok i ujrzałem zgarbioną postać za krzakiem.Choć było to tylko złudzenie serce mi zamarło.
Pewnego dnia zbierałem się do pracy a ponieważ mieszkam na wsi i chodzę na nocną zmianę musiałem chodzić przez ciemny las. Kiedy zapadł już wieczór wyszedłem z domu, do lasu dochodzę kiedy jest już ciemno. Idąc drogą w oddali wydawało mi się że kogoś widzę ale okazało się to tylko drzewo, ominąłem je. Kilka minut później postanowiłem zapalić papierosa na odstresowanie, wtedy to się stało. Oparłem się o drzewo które niestety okazało się być miękkie jak człowiek. Wiedziałem że to o co się opieram musi być
drzewem. Było wysokie, grube i szumiało. A ja tam stałem sam, pośrodku lasu oparty o drzewo któro było miękkie jak człowiek. Kiedy skończyłem palić papierosa zgasiłem go o ziemię rzucając nim energicznie. Powoli odszedłem od „drzewa”. Do dzisiaj nie wiem co to było lub czym to było…
Część 1 – Nigdy nie zapomnę tamtej nocy. Właśnie mieliśmy zamykać restauracje, kiedy nagle zadzwonił telefon. Odebrałem go, ale usłyszałem tylko ciszę więc odłożyłem słuchawkę. Jakoś minutę później ktoś zadzwonił ponownie, więc znowu odebrałem i znowu było cicho. Już miałem się rozłączać, gdy nagle w słuchawce usłyszałem zimny szept starej kobiety. Powiedziała, że chcę zamówić pizzę. Starałem się być dla niej uprzejmy ale w środku krzyczałem. Chciałem już wreszcie wrócić do domu i zakończyć moją zmianę.
Część 2 – Zadzwoniłem więc do szefa i spytałem czy muszę jechać. Oczywiście powiedział, że tak. Na początku się wkurzyłem, ale potem pomyślałem, że od starszej osoby pewnie dostanę spory napiwek. Postanowiłem że pojadę. Spisałem jej adres i powiedziałem, że wkrótce będę, ale ona już się rozłączyła. Pomyślałem, że to nie miłe ale w końcu zignorowałem to i krzyknąłem do kucharza, że potrzebuję jednej średniej pizzy.
Część 3 – Szef powiedział mi jeszcze przez telefon, żebym po dostawie od razu wrócił do domu bo lokal będzie już zamknięty. Wsiadłem do samochodu i zlokalizowałem w GPSie adres kobiety. Czekało mnie 11 kilometrów jazdy. Gdy dotarłem na miejsce ujrzałem mały, drewniany budynek w bardzo cichej i opustoszałej okolicy. Wziąłem więc pizzę i poszedłem w stronę domu. Zadzwoniłem dzwonkiem do drzwi. Wszystkie światła były zgaszone. Miałem wtedy nadzieję, że dała mi zły adres.
Część 4 – Zadzwoniłem ponownie, ale nadal to samo – żadnej odpowiedzi. Miałem już dać sobie spokój, gdy nagle zauważyłem nieruchomą postać patrzącą się na mnie przez okno. Mocno się wystraszyłem, ale w końcu podszedłem do okna aby zobaczyć kto to. Była to stara kobieta, prawdopodobnie bliska osiemdziesiątki. Stała tak i gapiła się na mnie z pustym wyrazem twarzy. Krzyknąłem do niej przez szybę, że mam jej pizzę. W ogóle nie zareagowała, więc wrzasnąłem jeszcze głośniej.
Część 5 – Na jej twarzy ukazał się uśmiech, nie taki miły i szczery uśmiech starszej pani, to był uśmiech który wciąż wywołuje dreszcze na moich plecach. Nadal dokładnie pamiętam jej wyraz twarzy z tamtego dnia. Natychmiast uciekłem do samochodu i położyłem pizzę na siedzeniu dla pasażerów. Musiałem napisać o tym mojemu szefowi, szybko wysłałem mu SMSa i byłem gotów by spieprzać stamtąd jak najdalej. Spojrzałem jednak jeszcze ostatni raz w prawo i zobaczyłem ją.
Część 6 – Zobaczyłem kobietę, stercząca obok mojego samochodu patrzącą się na mnie w ten sam sposób co wcześniej, ponadto zauważyłem, że chowała jakiś przedmiot za plecami. Odjechałem stamtąd tak szybko jak tylko się dało, nie oglądając się za siebie. Mój szef już nigdy więcej nie kazał mi dostarczać pizzy w nocy.
Całość – http:wklej.org/id/1967790/txt/
Jeszcze jak byłem małym chłopcem spotkała mnie najstraszniejsza rzecz jaką można sobie wyobrazić. Siedziałem sam w domu. Bawiłem się zabawkami. Po czym usłyszałem dziwny dźwięk. Coś podobnego do burczenia. Powoli odsunąłem krzesło, które zaskrzypiało od mego ciężaru. Ruszyłem w stronę kuchni. I właśnie w tym miejscu nastało to okropieństwo, które do dziś śni mi się po nocach. Otworzyłem lodówkę, a w jej wnętrzu nie było JEDZENIA!!!
test
Plamy krwi i makabrycznie zdeformowane resztki głowy tworzyły kolaż w kształcie bluźnierczej parodii rzeźby jakiegoś świętego.Tylko psychopata mógł w ten sposób zamordować i zbezcześcić zwłoki.Widziałem to,i nie było to po raz pierwszy!Śledzi mnie już od kilku dni,i za każdym razem pozostawiał taki znak.Być może ja mam być następny?Kto wie.Póki co uciekam,ale wizytówki szaleńca są na każdym kroku.Zmasakrowany tułów jakiejś biednej dziewczyny z wyciętymi genitaliami.Makabra trwa,tylko do choleray jak długo?
Ajć, gapa nie zmieściłem się w 1 komentarzu 🙂 |To dopiero koszmar…
Pewnie wygra jak zwykle coś śmiesznego,szkoda że wale sucharami.
Pewnej ciemnej burzliwej nocy grałem sobie o północy w cs go z jakimiś Ruskimi dzieciakami .W pokoju było tylko słychać krople deszczu stukające o moje okno i jakieś krzyki z moich słuchawek. Nagle drzwi od pokoju się otworzyły nie mógł być to przeciąg ani żaden z domowników bo już każdy spał zamknąłem drzwi i to zignorowałem nagle siadło mi połączenie z internetem na karku poczułem czyiś oddech odwróciłem się niepewnie a za mną stał ON!!! Mój ojciec z ponurom miną i słowami „co ty robisz jutro szkoła”
Mały chłopiec w podstawówce tak szczęśliwy i beztroski,po lekcjach zawsze z przyjaciółmi bez zmartwień.Lata mijają,gimnazjum nowi znajomi i więcej czasu spędzonego tak beztrosko.Technikum zabawa już w bardziej dojrzały sposób i nadal brak zmartwień bo wszystko idzie tak gładko.Pewna noc jak zwykle rozbawiony z uśmiechem na ustach układam się do snu,przychodzi łatwo ale nagle wyrywa mnie z niego irytujący dźwięk który wwierca się w uszy,zlany potem budzę się rozkojarzony,godzina 5:00 to zegar,czas do pracy.
To było 2 lata temu razem z rodzicami wyjechaliśmy do Zakopanego taka wiecie wycieczka rodzinna. Na pierwszym spacerze zaczepił mnie facet w dziwnych czarnych okularach. Pomyślałem, że to szaleniec po tym jak wypowiedział te słowa „Ty jesteś następny” po czym uciekł. Zostawił kartkę z jakimś adresem. Nie jechałem, bardzo się tego bałem. Nie mówiłem rodzicom bo nie chciałem ich zamartwiać. Następnego dnia jak zawsze ja zostałem wysłany do sklepu. To ten adres. Te słowa chodziło o konkurs w restauracji.
Pewnego, deszczowego dnia właśnie skończyłem korepetycje.Wychodzę z mieszkania nauczyciela i czekam na windę.Wreszcie drzwi powoli się otwierają.Patrzę, a tam stoi napakowany, łysy facet z nożem w ręku, w zaplamionej czymś podkoszulce.Stałem z wlepionym wzrokiem i tylko czekałem aż się na mnie rzuci.Byłem blady jak ściana.Mężczyzna widzi moje przerażenie w oczach i mówi , że on tylko do piwnicy jedzie xD.Historia z życia wzięta.
Straszna historia wyrażona tylko jednym słowem: Deadline
Koledzy zamknęli mnie w starym opuszczonym sanatorium i to po pijaku i się9 obudziłem o 3 nad ranem a nade mną stał jakiś typek z siekierą a gdy się ocknąłem to go nie było a ja byłem na 3 piętrze a gdy próbowałem wyjść drzwi były zamknięte i wyszedłem o godz 10 gdy przyszli koledzy i otworzyli bo było zamknięte od zewnątrz ( na faktach ) 🙂
Miałem wtedy jakieś sześć lat, ale do dzisiaj, czyli kilkanaście lat później, wciąż pamiętam ten sen. Śniło mi się, że jakiś potwór, owłosiony z wielkimi, ostrymi kłami, założył mi foliową torbę na zakupy na głowę, a następnie posadził na zabawkowej lokomotywie. Pociąg wciąż jeździł w kółko i nie miał zamiaru się zatrzymywać. Obudziłem się z grymasem strachu na twarzy. Pot ściekał ze mnie hektolitrami. Prawdziwy koszmar; nie życzę nikomu jeździć po ciemku na lokomotywie we śnie.
Kiedyś przyszedł do mnie brat i powiedział, że cała klatka schodowa jest we krwi. Nie uwierzyłam mu, gdyż on często robi sobie jaja. Po wyjściu jednak okazało się, że ślady ciągnęły się z piętra wyżej (nie wchodziłam tam), aż do samego wyjścia z klatki. Osoba, która je zostawiła musiała obficie krwawić. Poprzedniego wieczoru wracałam późno z pracy i… było czysto. Wszystko – nie wiem co i jak – musiało zdarzyć się w nocy, kiedy spokojnie spałam. Wyszłam do pracy najciszej jak mogłam. Bałam się wrócić…
http:notatnikonline.pl/Szybka_Notatka/hash/c7c050804f676b63c14e92cbf0ff959c – nie zmieściło się w komentarzu
3 lata temu, wracałem wspólnie ze znajomymi z ogniska przez las. Las nie jest duży i często tam przebywamy. Było ciemno, a my głośno, szliśmy świecąc telefonami, aby nie zboczyć z ścieżki. Poza światłami telefonów towarzyszyły nam cienie drzew. W pewnym momencie minęliśmy małe drzewo, o nietypowym kształcie. Mój przyjaciel powiedział szeptem, że to drzewo się trzęsło; zaśmialiśmy się i odwróciliśmy, aby jeszcze raz na nie spojrzeć, ale jego już nie było. Po prostu ktoś tam stał, przerażeni uciekliśmy.
Był sobie człowiek, w zamczysku tak strasznym, tak ciemnym, ale ten człowiek się nie bał….Gdy wziął kąpiel usłyszał jak ktoś chodzi po korytarzu. Ten jednak się nie bał więc ubrał się i idąc korytarzem zobaczył jak ucieka ciemna figura. Pobiegł za nią i nagle wszedł na kostkę mydła, wywrócił się…… noi po prostu wzioł i umar. Ciemną figurą, jak mowi policja okazala sie jego tesciowa, ale chwila…. on nie miał żony….. iks de
Pamiętam że pewnego dnia jak byłem mały oglądałem horror o mumii.Po filmie ledwo doszedłem do łóżka gdyż byłem tak bardzo przestraszony.Zanim zdążyłem usnąć usłyszałem otwierane drzwi w przedpokoju, z ciekawości postanowiłem zobaczyć co to takiego.Moje oczy były pełne strachu i przerażenia, ku mnie sunęła wielka czaszka z której wydobywał się dziwny proch. Zamieniał on wszystko w kości i wnętrzności pokryte krwią.Z przerażeniem patrzyłem jak posuwa się w moim kierunku.Po chwili obudziłem się oblany potem…
Oj nie doczytałem xddd
Pamiętam że pewnego dnia jak byłem mały oglądałem horror o mumii.Po filmie ledwo doszedłem do łóżka gdyż byłem tak bardzo przestraszony.Zanim zdążyłem usnąć usłyszałem otwierane drzwi w przedpokoju, z ciekawości postanowiłem zobaczyć co to takiego.Moje oczy były pełne strachu i przerażenia, ku mnie sunęła wielka czaszka z której wydobywał się dziwny proch. Zamieniał on wszystko w kości i wnętrzności pokryte krwią.Z przerażeniem patrzyłem jak posuwa się w moim kierunku.Po chwili obudziłem się oblany potem…
Sezon wiatrowy mamy, więc o wiatrach opowieść będzie. Złe licho odcięło prąd na wsi, wobec tego nici z grania. Komputer na węgiel, ale prądu też potrzebuje. Zabrałem się za bestsellerowe romansidło pani Bronte prz świetle świecy. Wzrok, jak na informatyka, mam dobry, więc czytałem, mimo iż świeca znajdowała się w dużej odległości. Zrelaksowany lekturą, nie usłyszałem mojego brata skradającego się za mną. Nagle usłyszałem przerażający, głośny dźwięk! To mój brat głośno upuścił gazy jelitowe. Aż podskoczyłem!
Wczoraj wieczorem rozmawiałem z mamą. Od niedawna ma nowego partnera który pracuje w Niemczech. Miał mieszkanie w suterenie pod apartamentem wynajmowanym biznesowym szychom. Wielki budynek, alarmy i te sprawy. Każdej nocy, o konkretnej godzinie słyszał kroki na schodach. Na początku myślał, że albo ktoś się włamał albo ktoś dopiero wychodzi biura, jednak nikogo nigdy nie spotkał. Dodatkowo w nowiutkich meblach otwierały się drzwi. Moja mama, jak do niego pojechała to czuła dziwny chłód mimo, że było ciepło.
Pewnej nocy, siedziałem przed kompem i grałem. Koło 2 w nocy usłyszałem jak na łożku za mna wstaje dziewczyna. Odwrocilem sie i zapytalem czemu nie śpi – odpowiedziała: „Nie moge, jest problem z jakims starszym facetem. Ty go znasz”; „Śpij, śnią ci sie głupoty”; „Ale naprawde jest problem. Z jego peselem”. Po czym polozyla sie z powrotem i zasnęła. Rano zapytalem ją o ten sen, odpowiedziala tylko ze pamieta rok z peselu: 1931. Niby nic? Tej nocy zmarł mój dziadek. Zgadnijcie z którego był rocznika…
Park, pochmurny dzień. Siedzę na zimnej ławce i czekam. Obok mnie jakaś osoba, nie widzę jej wyraźnie aż do momentu, gdy odwraca się w moją stronę i mruga dużymi, czarnymi oczami. Mruga w poprzek! Co? Jak to? Zaskoczony nieruchomieję i nagle jej ciało pęka bezgłośnie, a z pionowej bruzdy wynurza się coś, ktoś… Zmartwiały z przerażenia czuję, jak w piersi wybucha mi słony, palący ból. Ostatnim zrywem świadomości postrzegam nachylającą się nade mną postać. Poznaję tę twarz, to moje oczy! Mrugające w poprzek.
Pomidor
Pracuje jako stróż nocny i staram się unikać chodzenia z latarką. |Gdy wędrujesz przez cień i mrok wszystko pozostaje na swym miejscu. Gdy odpalasz ten snop sztucznego światła zaburzasz porządek. Wtedy te wszystkie małe stworzenia, zrodzone z mroku, o rekinich zębach siadają ci na ramionach, lekkie, niewyczuwalne. Spozierają z upiornymi uśmiechami piranii w stronę twej nieświadomej twarzy i szepczą. Bardzo cicho, na skraju słyszalności, złe kołysanki martwych dzieci. Ja je słyszę co noc. Cicho, słyszałeś?
Ostatni człowiek na świecie czytał książkę w spokoju, lecz nagle usłyszał pukanie do drzwi…
W wakacje poszedłem z moją przyjaciółką do lasu.Gdy dojechaliśmy pogoda się zepsuła i zerwał się wiatr.Po około pół godziny podróży wgłąb lasu widzimy człowieka trzymającego coś przypominające kształtem człowieka obwiniętego w coś białego.Rzuca to na ziemię. Boimy się, ale nie wierzymy w to co widzimy więc po cichu podchodzimy.Widzimy scenę jakby ten zaczął bić w to coś a’la łopatą .Słyszymy krzyk.Gdy podeszliśmy okazało się, że to tylko jakaś poryta sesja zdjęciowa w folii. Gacie mieliśmy pełne.Prawdziwe..
OOO jeżu idzie po niego w mordę jeża 😀
To był spokojny wieczór, siedziałem przed komputerem i słuchałem muzyki. Pozwoliłem, żeby YouTube sam dobierał mi piosenki, więc nie sądziłem, że zdarzy się TO. Usłyszałem nową piosenkę Justina Biebera. Nazywała się „What do you mean?” i od razu ją pokochałem. Myślałem, że to przelotne, że szybko minie, ale gdy usłyszałem kolejny kawałem, wiedziałem, że muszę kupić tę płytę. Zakochałem się w tej muzyce. W piosenkach szybkich i w balladach. Nie mówiłem o tym nikomu, ale chyba czas, żeby świat się dowiedział.
Budzę się.Niby nic dziwnego,ale jest mi bardzo zimno.Na dodatek leże w cuchnącym miejscu oraz jest mi trochę ciasno.Patrzę w bok..zaniemówiłem.Przy mnie leży pies,który zmarł pół roku temu.To musi być sen!!Obracam się i zesztywniałem-widzę kilka martwych,ludzkich ciał położonych w rzędzie.To jest już pewne.Dlaczego ona mi to zrobiła?? Tak ją kochałem! Jeżyli teraz zasnę nie obudzę się.Jest światło.Słyszę jej śmiech.Następnie spada kolejne ludzkie ciało- to mój syn.Dłużej już nie mogę i zasypiam.
Budzę się.Niby nic dziwnego,ale jest mi bardzo zimno.Na dodatek leże w cuchnącym miejscu oraz jest mi trochę ciasno.Patrzę w bok..zaniemówiłem.Przy mnie leży pies,który zmarł pół roku temu.To musi być sen!!Obracam się i zesztywniałem-widzę kilka martwych,ludzkich ciał położonych w rzędzie.To jest już pewne.Dlaczego ona mi to zrobiła?? Tak ją kochałem! Jeżyli teraz zasnę nie obudzę się.Jest światło.Słyszę jej śmiech.Następnie spada kolejne ludzkie ciało- to mój syn.Dłużej już nie mogę i zasypiam.
Budzę się w środku nocy. Zdaje mi się że słyszałem jakiś hałas gdzieś w domu. Zdziwiłem się bo wszyscy wyjechali. W pokoju panował mrok. Na dworze szalała straszna burza. Po omacku próbowałem znaleźć włącznik światła. Gdy zapaliłem żarówkę okazało się że drzwi do pokoju były otwarte. Bylem pewien że je zamknąłem. Wyszłem z pokoju. Stanąłem na środku ciemnego korytarza. Wokół panowała bezlitosna cisza. Nagle na końcu korytarza coś się poruszyło. Zamarłem w bezruchu. Nagle za mną w pokoju zgasło światło.
Szczerze mówiąc to trochę mało miejsca na jakąś straszniejszą historie która by mogła zamrozić krew w żyłach
Historia wydarzyła się w walentynki zeszłego roku. Razem z kumplami i koleżanką Katarzyną porobiliśmy się i wynajęliśmy pokój w hotelu aby przenocować. Było nas 5, więc trzeba było spać po parę osób na łóżkach. Akurat mi przypadł nocleg z koleżanką. Koledzy jeszcze pili, kiedy uznałem z nią, że idziemy spać. Zgasiliśmy światło i zasnęliśmy…i wtedy wydarzył się istny horror. Jeden z kumpli spił się tak bardzo, że wszedł do naszego łóżka, złapał mnie za tyłek i wyszeptał: „bądź moją walentynką Kasiu”.
Cała historia zaczęła się od tego, że moi rodzice wyjechali do dziadków na 2 dni. Zostałem sam w domu, było lato, ogólnie chata dla mnie . Dziwne rzeczy zaczęły się dziać wieczorem. Siedzę spokojnie oglądam TV a tu nagle gaśnie światło. Nie zastanawiając się długo poszedłem spać. Budzę się we śnie. Przede mną ciemna, pusta ulica, a ja na jej środku. Obracam się i widzę mój dom,do którego wszedłem, a tam nade mną śpiącym stoją 4 przerażające postacie. To tylko sen- powiedziałem. W końcu się obudzisz- odparły
Jechałem z moim bratem na imprezę do kumpla,(godzina okolo 21 w październiku 2 lata temu ) z racji tego że mieszkamy w górach jechaliśmy zwykłą drogą przez las. Właśnie mieliśmy wyjechać pod górkę gdy zobaczyliśmy dziwną kobietę w białej sukni idącą przez środek drogi. Gwałtownie ją omineliśmy i zatrzymaliśmy się na uboczu. Wyszlismy z auta a jej juz tam nie było, w tym samym momencie z drugiej strony pogórka wyskoczył rozpędzony ścigacz i wylądował na naszej masce. Motocyklista zginął na miejscu.
Żona kiedyś zapytała: Za co mnie właściwie kochasz?
Day one DLC
Śniło mi się kiedyś, że się obudziłam i szłam do toalety, po drodze mijałam pokój, gdzie z okna można zobaczyć balkon domu, który jest koło mojego domu. Drzwi do tego pokoju były otwarte i okno też. Stwierdziłam, że zamknę okno i właśnie przez to okno zobaczyłam jak ktoś się wiesza. Nawet nie zdążyłam w śnie krzyknąć, a ta osoba już się powiesiła, więc tylko ślepo patrzyłam na tego wisielca, do momentu gdy odwrócił głowę i powiedział „dlaczego mi nie pomogłaś”. Po tym się obudziłam
Leżę sobie spokojnie po szkole i zaczynam myśleć czemu jeszcze dziewczyna do mnie nie zadzwoniła, a dzwoni zawsze jak przyjdę ze szkoły i spojrzałem na telefon, a on wyciszony i 29 nieodebranych. Nie polecam nikomu takich palpitacji serca.
Zimowego wieczorem byłem sam i włączyłem horror. Pijąc kawę wciągałem się w film. Nagle w oknie ujrzałem ciemną postać. Przestraszyłem się i wezwałem policję. Potem spojrzałem w okno lecz jego już nie było. Policja przeczesała podwórko lecz nie znaleźli żadnych śladów padał śnieg więc byłoby je widać. Według nich postać za oknem to wytwór mojej wyobraźni. Uspokoiłem się lecz nagle twarz jednego z nich zrobiła się blada. Za kanapą były świeże ślady. Okazało się, że postać stała za mną, i odbijała się w oknie
Brace yourself. Monday incoming.
Obudziłem się w nocy i poczułem jak coś mnie gniecie w klatę. Od taki typowy paraliż senny, budzisz się i nie możesz się ruszyć. Już się brałem kiedy od niechcenia machnąłem nad sobą ręką. I właśnie wtedy, z mojej pierzynki w kotki, uniosła się w powietrze chmara maleńkich, błyszczących się w ciemności stworzonek. Wirowały w powietrzu i znikały, zbyt wolno jak na twór umysłu. Jak maleńkie dusze wszystkich żywych istot, które pochłonąłem, zjadając je na pizzy.
(Miałem ten sen niedawno. W nim byłem dzieckiem mającym 6 lat więc się bałem)|O godzinie 23.00 oglądałem park jurajski, po którym poszedłem spać. Siedziałem przy stoliku z dwoma piegowatymi dziewczynkami. Stolik (nie wiem dlaczego z herbatką) stał przy schodach. Spojrzałem na schody i wyszedł z nich ogromny T-rex. Dinozaur prawdopodobnie zjadał dziewczyny gdy szubko uciekałem do swego pokoju. Gdy zamknąłem się w pokoju odwróciłem się i na twarz wyskoczył mi Freddy z FnAF. Po tym obudziłem się.
Sen. Wcieliłam się w nim w rolę Heisenberga…. Krążyłam po mieście bez celu, gdy nagle zaczepił mnie jakiś podejrzanie wyglądający gość. Okazało się, że jest dilerem i chce, żebym pomogła mu rozkręcić interes. Oczywiście zgodziłam się od razu, bo czemu nie? Gdy byłam w mieszkaniu i odpaliłam facebooka, nowy kolega napisał do mnie by ustalić plan działania. W tym momencie spanikowałam i obudziłam się przerażona- ONI WIEDZĄ! Ziobro mnie dopadnie, skończe w więzieniu. Koszmar.
Korwin-Mikke wygrał wybory.
HISTORIA PRAWDZIWA! Byłem dzieckiem, niepotrafiącym jeszcze chodzić na 2 łapkach. Rodzice wyszli, zostawili mnie z dziadkami (w naszym rodzinnym domu). Babcia zajęta swoimi sprawami wyszła, a ja pamiętam tylko straszną, zdeformowaną twarz i obejmujące mnie pazury. Następnego dnia mama odnalazła mój smoczek na strychu (ja nie chodziłem, tym bardziej po schodach i nie otwierałem drzwi). Wspomniałem, że 10 lat wcześniej w tym samym domu, mojego brata porwała czarownica i trzymała go na rosnącym opodal drzewie?
Kupiłem najnowszą część Batmana na PC
Jest noc. Rodzice pojechali na wesele i kazali zająć się domem. Ja oczywiście zamknąłem się i zacząłem grać. W moim pokoju jest skos. Pod nim stoi biurko i komp. Gram sobie w penumbre więc nastrój jest niezły. Nagle coś głośno uderza o dach. Ja podskakuję na krześle i stwierdzam że pewnie blacha strzeliła przez różnicę temperatury kiedy nagle słyszę jakby coś się po tym skosie toczyło i lekko drapało. Kiedy wszystko ucichło wyjrzałem przez okno do ogródka ale nic w nim nie leżało. Nie zszedłem tam jednak..
Sen: Samotnie stałam na ciemnym, baaaardzo długim korytarzu. Nie wiedziałam jak i dlaczego tutaj się znalazłam. Pamiętam jedynie, że ubrana byłam w buty na wysokim obcasie a ręku trzymałam latarkę. Szłam przed siebie a stukanie moich obcasów rozbrzmiewało echem. Po jakimś czasie zdjęłam buty i szłam boso. W ten… za sobą usłyszałam dźwięk obcasów. Stuk, stuk, stuk. Rytmicznie, wolno. Blisko. Coraz bliżej. Nagle zamilkło. Cisza. Odwróciłam się. Przede mną stały buty, które zostawiłam daleko za sobą.
Sen. Las otoczony z każdej strony mgłą. Idę podążając za białym psem, który ewidentnie próbuje mnie gdzieś zaprowadzić. Nie jestem pewien, czy cokolwiek z tego dobrego wyjdzie… Po jakimś czasie zauważam chatkę. Wchodzę a tam mała grupka osób ogląda telewizję. Wszyscy są w szoku. Przebijam się do ekranu i widzę. W telewizji pokazywana jest jakaś masakra. Ludzie zabijają się nawzajem. Pełno krwi, niczym na jakimś rytualnym mordzie. Patrzę się na psa, ten cały czerwony. Odwracam się, a tam morderca z TV.
Ostatni człowiek na ziemi siedzi zamknięty w swoim pokoju.|Nagle do drzwi rozlega się pukanie.
Nie bój się potworów – po prostu je wypatruj. Spójrz w lewo, spójrz w prawo, poszukaj pod łóżkiem, zerknij za kredens i do spiżarni, ale nie patrz w górę – ona nie znosi, gdy ktoś ją zauważa.
Rozejrzał się dookoła. Znalazł się w obcym świecie. Nie pamiętał nawet w jaki sposób. Każdy był pogodzony z sytuacją, ale nie on. Płacenie za kropierz? Brak możliwości odsprzedaży? Kupowanie kota w worku? I te wszechobecne bugi. O nie on się na to nie zgodzi, on coś z tym zrobi. I może faktycznie coś by zrobił, jednak jego bystry wzrok nie dostrzegł tego co czaiło się za plecami. Szklanego oka, które wie wszystko, zna każdy jego ruch i przewidzi każe zachowanie. Stało niewinnie na półce, zwiastun jego zguby
Opowiem Wam dlaczego nie idę spać przed 3. Wynajmuję mieszkanie we Wrocławiu. Często wracam do domu na weekendy. Każdej nocy spędzonej tam miałem paraliże senne. Budziłem się, nie mogłem otworzyć oczu ani się poruszyć. Nie byłem sam. Czasami słyszałem tylko jej oddech, lub szept w dziwnym języku. Ale najgorsze było duszenie. Czułem jak jej palce zaciskają się na mojej szyi, byłem przekonany, że za chwile zginę. Po otwarciu oczu, zawsze było kilka minut po 3. Nigdy nie przydarzyło mi się to poza moim domem.
Historia niestety prawdziwa. Przeprowadziłem się z dziewczyną do Krakowa i wynajęliśmy stare mieszkanie. Był to najgorszy tydzień w naszym życiu. Pierwszej nocy dziewczyna obudziła mnie bo zaczęła czuć 'dziwny zapach’. Był to zapach 'starszego człowieka’, lecz nie mogłem go zlokalizować. Nazajutrz zapach powrócił łącznie z pukającą do drzwi babcią która 'chcę się widzieć z Gienią’ bo do niej dzwoniła. Okazało się iż matka właścicielki 'Gienia’ zmarła w tym mieszkaniu. Zerwaliśmy umowę i zapłaciliśmy karę.
Podobno dzieci widzą duchy. Akcja miała miejsce 10 lat temu na stypie po pogrzebie przyjaciela mojego taty, który zmarł na raka prostaty. Podczas obiadu mój wtedy 5 letni brat wstał z krzesła, krzyknął „Ja za Panem!!!” i z impetem wbiegł w ścianę… Podniósł się z płaczem i posikał krwią, którą było widać na jasnych beżowych spodniach. Później żona zmarłego odkryła że w pomieszczeniu za nieszczęsną ścianą wszystkie kredensy i szafki były otwarte na oścież, a porcelanowa zastawa leżała rozbita na ziemi…
Zostałem uśpiony na 50 lat przez grupę bandytów. W tym czasie znany mi świat został zniszczony, a nowy został zbudowany na kłamstwie i przemocy. Ludzie zmienili się w potwory. Każdy chciał przetrwać, ale nie wszystkim się udawało. Kiedy się obudziłem, stałem się celem tych potworów. Uciekałem przed nimi, a oni polowali na mnie, chociaż nic nie miałem. W końcu udało mi się uciec i od tamtej chwili żyłem w ukryciu w ciągłym strachu. Każdy dzień był wyzwaniem, ale w końcu udało mi się dożyć normalnej śmierci.
YukiYudaiPL, to nie jest Twoja historia, lecz creepypasta, jaką można znaleźć w internecie…
Ojciec Rudolfa nie mógł usnąć, po kłótni która odbyła się ledwie parę godzin temu. Wyrzucił syna i jego żonę Monikę z rodzinnej Wigilii. W końcu wstał z łóżka i ruszył do łazienki. Wychodząc z pokoju poczuł przeszywający ból w klatce piersiowej. Krew przebiła się i poplamiła ciemnożółta koszulę. Zachwiał się, wykonał dwa kroki. UPADŁ. Ostatkiem sił podniósł głowę by krzyknąć, zawołać kogoś. Nie mógł. Nie potym co zobaczył. Na podłodze, jego krwią napisane było: KOCHAM CIĘ twoja Monika! Wreszcie usnął…
Była 3.00 w nocy wstałem, w oknie zauważyłem że ktoś przeszedł. Więc szybko wyszedłem. Gdy dotarłem na miejsce zobaczyłem dwie dziury. Wyglądały jak dwa nagrobki. Nagle poczułem jak moje nogi się uginają odwróciłem się za siebie a tam stał mój zmarły dziadek i powiedział żebym z nim odszedł lecz ja nie chciałem ale w tym samym czasie przyszedł wielki czarny pies w jego oczach było widać dusze zmarłych. Pies się na mnie rzucił i wepchnął do nagrobka.Wtedy obudziłem się dusząc.I omal otarłem się o śmierć
Link do opowiadania:|http:speedy.sh/xsNf8/straszna-historyjka.txtNiestety nie wystarczyło ilości znaków w komentarzu 😀 miłego czytania. Historyjka wymyślona przeze mnie
Jest późna godzina a ja sobie gram w grę. Gram sobie gram a tu nagle…. ktoś z całej siły wlatuje przez moje drzwi do pokoju, dosłownie. Drzwi miałem szklane tylko obramowanie było z drewna. Ja ledwie nie dostałem zawalu a tu patrzę ojciec leży na podłodze a drzwi są praktycznie zdemolowane. Po jakiś kilkunastu sekundach ojciec staje i idzie spać. Od tej pory w domu zmieniliśmy wszystkie drzwi z elementami szklanymi.PS. Na szczęście nic tragicznego się nie stało 😛
Pewnej pięknej nocy nie mogłem usnąć. Leżałem tak na plecach patrząc się w sufit. W pewnym momencie usnąłem, a sen wyglądał jak przed zaśnięciem. Leżałem i gapiłem się w sufit. W końcu położyłem się na boku i usnąłem we śnie. Poczułem że coś mnie za nogę pociągnęło i się przebudziłem. Nic nie widziałem, więc śpię dalej. Za drugim razem pociągnęło mnie tak mocno, że znalazłem się na podłodze. Gdy się ocknąłem, faktycznie leżałem na podłodze lecz w innej pozycji i zrozumiałem, że to był tylko sen.
Wsypałem do pieca w kuchni ostatnią szuflę węgla i dokręciłem cieknący kran. Przeszedłem przez pokój omijając leżące na podłodze puste butelki. Od czasu gdy zmarła mam problem z utrzymaniem porządku. Wiecie jak jest… Ale co tam, przez ostatnie dwa miesiące i tak nie miałem żadnych gości. Cały ja, w przeciwieństwie do większości ludzi rzadko odzywa się we mnie potrzeba porozmawiania z kimś. Taki się urodziłem. Teraz patrzę na jej nagie ciało, delikatnie całuję i wsuwam się pod kołdrę. Jutro nasza rocznica.
Historia prawdziwa:las był ciemny i nieprzystępny,wiało wściekle. Gałązka trzasnęła tuż za mną, odwróciłem się natychmiast; nikogo tam jednak nie było. Na plecach poczułem zimny pot, przyspieszyłem więc kroku, bo nie miałem już ochoty ani chwili dłużej spacerować z psem. Ten jednak nagle zerwał się ze smyczy i pobiegł w las. Gdy go znalazłem, drżał i patrzył przed siebie.Znów trzasnęła gałązka – podskoczyłem i pędem puściłem się przed siebie, łapiąc psa. Coś było wtedy z nami. Co?Nigdy się nie dowiedziałem.
Kiedy wyniki ?
Postanowiłem skorzystać z wolnego dnia i udać się w pewnej sprawie do dziekanatu. I wszystko było by wspaniale gdyby nie usłyszane gdzieś na korytarzu zdanie „Ta p$@da z dziekanatu znowu ma okres, to już trzeci w tym miesiącu!” Wiedziałem że muszę przed wyruszeniem w drogę zebranić drużyne, zakupić sprzęt i teleporty w monopolowym. Zbierałem małą armię obiecując zielone bogactwa na tej krwawej wyprawie i ruszyliśmy. Nie byliśmy przygotowani na to co na nas czekało…Miała być jedna z okresem, nie trzy…
Opowieść nie zmieściła się w komentarzu, przekroczyłem około 100 znaków. Mam nadzieję, że i tak opowieść się zalicza.Link do opowieści (przez Dysk Google): https:docs.google.com/document/d/1anXrXtUVKHit6XkWgrllpT5YAfbrDZi6MWnCss_M0Tw/edit?usp=sharing
Będą tego wyniki jakoś kiedyś?
Po umyciu zębów wypiłem szklankę soku pomarańczowego. Całą.