rek
rek

Unturned – już graliśmy

Unturned – już graliśmy
Towarzysz Berlin zapytał mnie ostatnio, o co właściwie chodzi z tym całym Unturned i dlaczego gra w to więcej osób, niż w Borderlands 2 i Left 4 Dead 2. Podjąłem wyzwanie i po kilku godzinach jestem gotów, by udzielić odpowiedzi.

Otóż, panie kolego, ktoś tu po prostu wyczuł koniunkturę. Gra wygląda jak bliźniaczka Minecrafta, pod względem mechaniki wpisuje się w popularny nurt „coś jak DayZ, ale trochę inaczej”, a na dokładkę można w nią wskoczyć nawet mając debet na koncie. Dodajmy, że zajmuje na dysku jakieś śmieszne 150 MB, prawdopodobnie da się ją uruchomić nawet na kalkulatorze i wyraźnie stawia na zabawę w co-opie.

Pobawiwszy się nieco moim wirtualnym „ja”, któremu dodałem stosownie obciachowe uczesanie i ironiczny uśmieszek, odpaliłem trzyminutowy samouczek, jaki nauczył mnie kucać, pełzać, strzelać i kierować samochodem. Uzbrojony w tę wiedzę tajemną ruszyłem na jedną z (chwilowo dwóch) map i trochę się wzdrygnąłem. Oprawa niespecjalnie cieszy oko, chociaż na tle minecraftów i brick force’ów wyróżnia się całkiem niezłe oświetlenie i dobrze zrealizowana woda. Rozgrywka, jak się wkrótce okazało, to kolejna inkarnacja modelu „przetrwaj jak najdłużej w świecie, który chce cię zabić”.

Tyle, że survival z tego dość prościutki, zwłaszcza na tle bogatszych gameplayowo kolegów i koleżanek, których po sukcesie DniaZ trochę się namnożyło. Nasz kanciasty awatar opisany jest pięcioma współczynnikami – zdrowiem, głodem, pragnieniem, toksykacją organizmu i kondycją, przy czym tylko ten ostatni regeneruje się samoistnie. Większość czasu przepędzamy myszkując po lokacjach w poszukiwaniu pożywienia, napitku i broni. Jeśli zresztą nie traficie na jakąś łopatę już na początku zabawy – rozgrywka zamknie się w kilku minutach, podczas których będziecie robić za fast food dla żywych trupów (lub slow food, jeśli zużyliście na bieganie i susy cały pasek staminy).

Gra czaruje dokładnie tym, co jej kuzyni – początkowo nijak nie wiemy jak ją ugryźć, a poznanie niuansów rozgrywki zajmuje dobrą chwilę. Warto rozglądać się za plecakiem, dzięki któremu możemy wziąć ze sobą więcej niż cztery przedmioty, jeśli chcecie gdzieś osiąść, koniecznie zaopatrzcie się natomiast w barykady i nasiona zapewniające żywność. Na tę ostatnią trzeba zresztą uważać – ciamkanie nadgnitej marchewki na dłuższą metę prowadzi do zapełnienia wspomnianego wyżej wskaźnika toksykacji (co kończy przygodę), posilenie się znalezionymi w lesie jagodami powoduje z kolei halucynacje.

Gdy już zaciukamy kilka zombiaków, warto rozdzielić zdobyte ikspeki na perki, przy czym rozwój nie imponuje ogromem opcji. Ot, możemy skłonić ocaleńca do dłuższego wytrzymywania bez jedzenia i picia, cichszego skradania się, czy skuteczniejszego władania bronią białą lub nie białą. Niezły jest natomiast crafting, którego gra nie musi się wstydzić nawet na tle 7 Days to Die, czy rodzimego Dead Island. Dostępnych receptur są rzeczywiście setki.

Uczciwie muszę powiedzieć, że siekanie truposzy nie jest przesadnie zajmujące aż do czasu, gdy skrzykniemy trzech kumpli, z którymi przetrwanie przychodzi i łatwiej, i znacznie zabawniej. Grze należy też przyznać plusik za to, że sięga do kieszeni w sposób nienachalny. Złote konto wykupujemy raz i to za raptem pięć ojro, korzyści z transakcji są zaś niemal wyłącznie kosmetyczne (nasz nick pisany jest złotymi literami, dostajemy trochę więcej opcji na spersonalizowanie postaci, jakieś dodatkowe ciuszki i dostęp na serwery z ciut lepszym lootem).

Rozumiem sukces tego tytułu. Trochę jednak szkoda, że Nexon Sexton nie pokusili się na coś więcej, niż naśladownictwo. Brakuje tu czegoś, co nadałoby Unturned własną, wyrazistą toższamość, tym niemniej jest to całkiem miły sposób na spędzenie kilku godzin.

 

Cieszy:
– by w nią wskoczyć nie trzeba doktoratu
– prosty symulator przetrwania za darmoszkę!

Niepokoi:
– … jednak ciut zbyt prosty
– kopiuje, zamiast wymyślać na nowo
– nie jest przesadnie urodziwa

rek

23 odpowiedzi do “Unturned – już graliśmy”

  1. tytuł artykułu możecie zmienić na „Dopiero graliśmy”

  2. Papkin ale wiesz że grę zrobił czternastolatek ?

  3. @Vegas2013 Siedemnastolatek…

  4. * szesnastolatek

  5. @ AdamKowl szesnastolatek 🙂

  6. @ AdamKowl szesnastolatek 🙂

  7. Sprawdziłem na internecie i rzeczywiście Sorry @Vegas2013 🙂

  8. Od razu mogę odpowiedzieć czemu jest bardziej popularne niż L4D czy borderlands, bo jest darmowe + minecraft + zombie i tyle w temacie.

  9. @Vegas2013 |To nic nie zmienia. Oceniamy grę, nie autora.

  10. Warto dodać że najpierw stworzył on mapę na Roblox, ale była ona inna i o wiele mniejsza. I z Robloxa jest też grafika 🙂

  11. Aż sobie ściągnę i przetestuję.

  12. „prawdopodobnie da się ją uruchomić nawet na kalkulatorze”|To zdanie w artykule o grze z tak tragiczną optymalizacją jest nie na miejscu.

  13. Mogli się bardziej wysilić przy tworzeniu logo 😛

  14. Intel Pentium 4 2.0A 2.0ghz|GeForce GT 120 |512mb ram|Gra działa w średnio 30fps na najniższych ustawieniach.|Ktoś jeszcze ma zarzuty co do optymalizacji ?

  15. Gra jest bardzo fajna pomimo swojej prostoty, niestety jest też za łatwa i brak (jak na razie) generatora losowych map sprawia że po niecałej godzinie gry jesteśmy tak obłowieni że niczego już nam nie trzeba, jesteśmy nietykalni, sprawa się zmienia grając z innymi ludźmi, połowa albo nawet większość nie wie o co chodzi w tego typu grach, myślą że to deathmatch ? albo próbują cię zabić od razu po respawnie albo po prostu na ciebie polują przez całą grę licząc na szybki i prosty zysk.

  16. Ja wkleję tutaj swoją wypowiedź ze steama:Zacznę od tego iż uwielbiam gry survivalowe z zombie. Unturned zainteresował mnie przede wszystkim swobodą i dowolnością rozgrywki. Pomimo paskudnej grafiki widocznej na zdjęciach przełamałem się i zainstalowałem te „cudo”. Nie ukrywajmy gra ma paskudną grafikę. To nie jest minimalizm, po prostu mało co widać. Już na samym początku zaczynają się problemy. Silnik graficzny jaki użyto w grze to kpina. cdn

  17. cd. Gra na maksymalnych ustawieniach wygląda nędznie. Byłoby to do przetrwania gdyby gra działała dobrze, ale nic nie usprawiedliwia 20 fps/s podczas rozgrywki. Nie jest to wina komputera. Wydaję mi się, że silnik graficzny gry nie jest przystosowany do tego co widzimy na ekranie (zgroza). Nawet jeśli ktoś jest twardy, ustawi detale na średnie i zacznie grać, to i tak doświadczy kolejnego problemu nękającego Unturned. cdn

  18. cd. Tym problemem jest praca kamery. Widzimy jakby przez tubę. Środek ekranu nienaturalnie zbliżony, a krawędzie ekranu rozciągnięte. Tego niedopracowania nie można rzucić na garb gier niezależnych, to mogło wyglądać lepiej. Po prostu twórca gry pokpił sprawę. To jest po prostu tragiczne.Niestety nie dane mi było cieszyć się rozgrywką. Projekt ten to nieporozumienie. Do czasu, kiedy twórca zdecyduje się wydać to na nowym silniku graficznym, odradzam instalować. cdn

  19. cd. Zapewne nigdy się to nie stanie, a to zasługa fanów, którzy łykają taką grę jaka jest i nie mają zastrzeżeń. |Można stworzyć indie game z ubogą i minimalistyczną grafiką vide Minercraft, ale trzeba zachować minimum przyzwoitości.|Nie oceniam gry, bo nie spędziłem z nią dłużej niż jedną godzinę, ale mogę odradzać instalowania jej.|ODRADZAM

  20. No może nie że nie warto, warto jest sprawdzić co i jak, mało zajmuje więc szybko można pobrać i usunąć w razie czego.|Fakt gra ma sporo przed sobą, można by rzec że jest to beta, ale już można kupować premki za real kasę.|Każdy ma prawo wydać na co mu się podoba, ale przez to autor może poprzestać na tym na czym już zarabia.|I dostaniemy Minecrafta którego robili gracze a którego twórca zarabiał. Pomińmy fakt o wieku twórcy, w niektórych krajach 16 lat to jak u nas 21 więc w czym problem ?

  21. Twróca pracuje nad Unturned 3.0, w którym szykuje się multum zmian, nowości i usprawnień. Cała gra tak naprawdę jest tworzona od nowa, będzie VAC, serwery steam i inne bajery (Może workshop). |@jezzaile |to rozciąganie krańców ekranu nazywa się FOV… w Minecrafcie jest to samo – możemy zwiększyć pole widzenia, co skutkuje takim rozciągnięciem. Dla mnie to zupełnie nie przeszkadza, w 3.0 dodano suwak który pozwala to regulować.

  22. Zresztą granie w tą gre w trybie singleplayer nie ma najmniejszego sensu. Nie rozumiem ludzi, którzy piszą, że gra jest nudna bo po 20 minutach na singlu masz wszystko i nie ma po co grać. W DayZ też gracie na singlu? Esencją tej gry, jak i ogółem tego typu gier jest multiplayer, nawet nie co-op, tylko rywalizacja z innymi graczami. Polecam pograć na jakimś serwerze z PVP, najlepiej wziąć ze sobą paru znajomych, wtedy gra się naprawdę fajnie.

  23. Ja tam ograł tą giercę troszeczkę i… byłem pozytywnie zaskoczony. Ta gra bawiła ( i straszyła… ) mnie bardzo. Potem skrzyknąłem kumpli i tak się zajęliśmy bazą, że dorobiliśmy się bazy z własną farmą i otoczoną drutem kolczastym. Teraz mniej gramy, lecz nadal. Czekam na update 3.0 z niecierpliwością.|Aż się chce wydać te 5€ na gold upgrade.

Dodaj komentarz