
The War Z – już gralismy

„Bitch”. Skradasz się spragniony, z pustym żołądkiem, rozglądając się desperacko za butelką wody czy batonem, wypatrujesz nadziei w zabudowaniach sto metrów dalej. Nagle obraz robi się czarno-biały, a twój bohater po uderzeniu kijem w tył głowy pada martwy na ziemię. Zanim przebiegły oprawca zdąży niespiesznie zebrać wszystkie upuszczone przez ciebie fanty, napisze na czacie otwierające ten akapit słowo. Tobie pozostanie wyjść do menu i wrócić do gry nową postacią lub poczekać godzinę na opadnięcie emocji i respawn tej świeżo ubitej.
Sklep z bronią
The War Z, podobnie jak , mod do Army II Deana Halla, aspiruje do miana symulatora przeżycia w świecie opanowanym przez żywe trupy. Mechanizmy rozgrywki sugerują, że rosyjscy twórcy szukają inspiracji nie tylko w dziele Czechów, ale chociażby w World of Tanks, a także wielu innych tytułach, skąd hurtowo przeszczepiają rozwiązania. Taki urok wersji alpha, gdzie interakcja z graczami pozwala z całej kupy pomysłów wybrać te, które mogą być odebrane najlepiej. Póki co jednak mamy do czynienia z – no właśnie – kupą.
Autorzy nazywają swoją produkcję „zombie MMO”, ale w obliczu faktu, iż na danej mapie może znajdować się tylko do 40 osób, jest to raczej stwierdzenie na wyrost (chyba że uwzględnimy to, iż serwerów są setki, ale zapewne nie więcej niż w takim Battlefieldzie 3). Zaczynamy od stworzenia postaci, którą możemy wysłać w świat bez zapasów i uzbrojenia albo zaopatrzywszy ją wcześniej w gadżety zakupione w sklepie za prawdziwe lub wirtualne pieniądze. Podróżowanie po Colorado (póki co jedynej stale rozbudowywanej mapie) bez czegoś twardego do obijania zombich łepetyn ma swój urok, ale jest głównie domeną wirtualnych samobójców. Wcale nie tak łatwo znaleźć kij bejsbolowy lub toporek, nie mówiąc o niezwykle rzadkiej broni palnej. Tym bardziej że ci, którym zdarzy się położyć dłonie na pistolecie czy karabinie, traktują obcych z wyjątkową nieufnością i lubią kosić ich z daleka.
Pewną rolę w kreowaniu klimatu powszechnej paranoi odgrywa fakt, iż po śmierci cała zawartość naszego plecaka ląduje na ziemi i każdy może się do niej dobrać. A jako że gra na razie w zasadzie w żaden sposób nie zachęca do współpracy, człowiek człowiekowi w The War Z wilkiem.
Grind żywych trupów
Mimo to trudno tu o przeżycie tak pasjonujących historii jak w DayZ – nieskażonych mikropłatnościami, godzinnym oczekiwaniem na respawn bohatera czy zbieraniem punktów doświadczenia (co zresztą w The War Z jeszcze nie jest zaimplementowane, podobnie jak kilka innych kluczowych systemów). Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy jest fakt, iż używając broni białej, bez większych problemów możemy sobie po cichu radzić z zombiakami i napawać się dramatycznie złą animacją okładania nią wrogów. Dzięki temu ze zdobyciem koniecznych do przeżycia pożywienia i wody nie ma większych trudności. W rezultacie psuje to atmosferę zaszczucia i w przyszłości może przekształcić survivalowy tytuł w czysty grind ikspeków lub wirtualnej waluty, jeżeli twórcy zdecydują się rozrzucić ją po świecie.
Coś tu śmierdzi
Mam mieszane uczucia co do wyglądu gry. O kiepskich animacjach już wspomniałem, do tego modele gnijących śmierdzieli są daleko w tyle za tymi z Dead Island (co widać wyraźnie, gdy jak automat okładamy je pałką, na czuja celując w okolice głowy, by wystarczyło pięć ciosów, a nie dwadzieścia pięć). Mapa Colorado bywa niebywale brzydka i nad wyraz urokliwa. Sporo zależy od ustawień szczegółowości grafiki, ale i od miejsca, w którym się znajdujemy. Zachód słońca na wzgórzu czy widok zabarykadowanego gospodarstwa potrafią wywołać przyjemne odczucia. Ohydne tekstury klifów, dziury w modelach głazów czy możliwość zablokowania się w terenie – już nie do końca.
W swojej wczesnej formie The War Z to przede wszystkim symulator oddawania innym z trudem zgromadzonych przez siebie dóbr, który czeka na dodanie wielu istotnych funkcji (np. odpowiadania na wezwania graczy czy pomagania enpecom), od których zależy potencjalny sukces produkcji. Dopóki ich brakuje i póki jest DayZ, nie ma zbytnio po co zaglądać do The War Z.
—
Cieszy:
Niepokoi:

Czytaj dalej
30 odpowiedzi do “The War Z – już gralismy”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Powiadają, że naśladownictwo to najwyższa forma pochlebstwa. Pal licho, czy The War Z było, czy nie było jeszcze w produkcji w momencie, gdy wybuchła popularność DayZ – porównywania nadchodzącej gry studia Hammerpoint ze słynnym modem nie da się uniknąć. Od słów do czynów przechodzi enki.
moim zdaniem (tak grałem) bardzo słaba kopia DayZ. Mechanizmy są uproszczone do maximum, zombie nie reagują na mnie, chyba że dostaną młotkiem przez twarz, a gdy już dostaną młotkiem raz to wypadało by uderzyć jeszcze jakieś 30 razy, żeby „denat” zmarł. Głód spada w zastraszającym tempie czego nie można powiedzieć o pragnieniu. Próba odwzorowania „uciekającego” celownika podczas celowania przez szczerbinkę wyszła tak, że czasami się zastanawiałem czy to nie jest gumowa atrapa. dla mnie gra na jakieś -4/10
Jak narazie to Alpha, 22 czyli jutro ma wyjsc beta path dodajacy Bron, Zombiaki, Ubrania, Skille, wiec narazie nie mozna ocenic tej gry. Wszystkie produkty w item shopei bedzie mozna znalesc w grze wiec nie bedzie prymusu kozystac z mikro platnosci. a ty Marcus93 nie dziw sie bo nei grasz w gre w Beta testach tylko w Alpha
niby tak, ale brałem udział w alphie WoT i tam mnie gra urzekła mimo swojej ówczesnej prostoty. Wiem że będę pociśnięty za to co teraz powiem, ale gdy słyszę mikropłatności to mam wrażenie, że dla producenta ważniejsza jest kasa niż gracz, szczególnie gdy alpha kosztuje 25 USD (80 PLN jeśli płacimy w złotówkach). Cena na pewno jeszcze skoczy do góry, a teraz mamy kupowanie kota w worku. Fakt jest taki, że gdyby zrobili to na polityka (naobiecywać wszystkiego, żeby lud zobaczył) to bym miał inne podejście…
… bo widzę ich plany, a na dzień dzisiejszy pewne są tylko:|-ubrania (the simZ)|-bronie|-zombie|Nie widziałem, żadnych chęci wprowadzenia zmian w mechanice, a na chwilę obecną jest to bardziej potrzebne niż kilka „piżamek” i szybszych zmobie. Święta zasada brzmi: „Najpierw konkrety, potem pierdoły”
Co do broni i nowych zombie to fakt nie ma sensu narazie ich dodawać ale ubrania to co innego. Akurat ubrania pozwolą nam bezpieczniejsze poruszanie się w grupie, gracze będą dobierać stroje tak żeby móc rozpoznać się nawet z dużych odległości, a tego najbardziej w np. DayZ brakuje.
Bardzo średnia gra. Grałem ok. 8 h i nie polecam. Poczekać parę miesięcy aż to ulepszą i wtedy kupić. I tak ceny zapewne spadną.
Zwykły shooter a nie survival
Tak, to prawda, wiele zgapili od World of Tanks, szczególnie jeśli chodzi o wydanie niedopracowanej gry tylko po to by wydoić jak najwięcej kasy z graczy. Nabiją sobie kasę na becie a my będziemy płacić za grę w niedopracowaną produkcję, która będzie betą jeszcze przez rok :/
The SimZ – znana gra The Sims osadzona w świecie zombie. Gracz buduje w dzień dom i różne osłony za simoleony które można kupić za prawdziwe pieniądze, i próbuję przetrwać ciężkie noce. Zabawa jest naprawdę przednia. Premierę zespół EATU (Electronic Arts Trolling Us) zaplanował na 30 Lutego 2013 roku. Cena ma być niska. Dodatek ma kosztować zaledwie 59 $ czyli jakieś +/- 180 zł.
Czego wy chcecie oczekiwać od wersji alphy?
@mateopol2 – Nie zdziwie się, jak pójdą drogą Allodsa, czyli wydadzą pełną wersje, nazwą ją „betą”.
@ZTEos, nie jesteś zabawny, nie wyszło ci.
Puki nie dodadzą wszystkich tych rzeczy o których tyle mówili to nie ma sensu kupować/grać w to. Natomiast gdy wszystko już będzie.. To.. to zobaczymy co z tego tak naprawdę wyjdzie. Jeśli by się im udało wprowadzić wszystko i zachować odpowiednią jakość gry to mogła by stanowić konkurencję dla DayZ. Choć myślę że pod względem klimatu DayZ może być spokojne.
Gra tylko na PC czy na konsole też?
@ Soaps Nie szybciej ci będzie wpisać to pytanie w google zamiast się pytać i czekać na odpowiedz ? Naprawdę nie rozumiem tego.|Poza tym gdybyś nie zauważył to nad obrazkiem news’a masz napisane PC.
@JARNOLD aj tam 😛 ci z wota nauczyli się już wypuszczać aktualizacje w terminie który wyznaczyli więc nie ma tak źle 🙂
@Marcus93 Nie ma tak źle? A który to mamy już rok? O 2012!!!! czyli minęło półtora roku a gra dalej jest betą, na dodatek płatną :/ Chwalą się w necie, że to niby jest wersja 8.1 a w rzeczywistości to jest 0.8.1. Gdyby się nie brali za kolejny gry WoWp i WoB to może by skończyli, jednak najbardziej mnie wkurza to, że ciągle nie dotrzymali obietnic z zeszłego roku.
@JARNOLD po prostu nie widać różnicy między betą a produktem które dostaliśmy, po za tym nikt ci nie karze płacić za wota 🙂
Też grałem i jedno mogę powiedzieć, że ta gra jest kichą. Czary mary hokus pokus i koleś, który podchodzi do was bez broni wyczarowuje ją sobie zabijając was ;]
Pieprzyli, że na ich mapie może być 250 osób i, że jest większa od tej z Day Z. Kłamcy i tyle .
Uwielbiam dzieciecy szal. Gra dopiero alfa, 30% jednej mapy dostepne, dlatego limit 40 graczy.
@@ZTEos|Jesteś zabawny, wyszło Ci.
@JARNOLD|1. WoWP i WoB robią inne ekipy|2. Może i WoT nadal jest betą,ale spokojnie od długiego czasu mogłby sie zwać finalnym produktem z częstymi updatami… więc nie wiem gdzie problem widzisz|3.A że płatna? Teraz gdy gold ammo jest za srebro, przewaga 'wallet warriorów’ jest prawie niezauważalna
@Ralven|Bron można schować. |Aktualnie jest planowana kolejna mapa DUŻO większa od tej co jest teraz. Nigdy nie powiedzieli że Colorado będzie większa od mapy z DayZ
@ApoX nie żeby mówili, że mapa Colorado będzie miała 400km2…..
Jesteście żałośni oceniając grę w wersji ALFA. Kto jest groźniejszy zombiaki czy ludzie (oczywiście, że ludzie tamte to tylko głupie chodzące straszydła trzeba się ich bać w większej ilości a tak to sztuka jest przetrwać). Jak widać zombiaki w WarZ to dobry objaw zazwyczaj znaczy, że nikogo nie ma co innego w DayZ widzisz zombiaki to znaczy że ktoś jest w danej lokacji. Co do bicia w zombiaki po dwadzieścia razy to ja nie wiem co ty robisz ale ZOMBIAKI BIJE SIĘ W GŁOWĘ a nie tułów !!! Dla mnie WarZ lepsze.
Kilka rzeczy:|1. Zauważyliście, że słońce wschodzi na zachodzie ?|2. Po zwiekszeniu pojemnosci na serwerach do 70 zrobił sie to shooter a nie survial, teraz zombie to tylko nic nie znaczaca przystawka.|3. Od cholery cheat’erow|4. Jak już wspomnieliście, gra samemu nie ma sensu bo czas życia wtedy to jakies 5-20 minut.
@Zhar jak nie ma survivalu? Jest ! Tylem, że teraz zrobiła się z tego arena do zabijania. Znajdujesz rzeczy (uzbrojenie, ammo, itp.) i jazda zabijać 😀
@Apox to, że schować można to fajnie, ale powiedz mi w jaki sposób schowaną broń wyciągasz od tak sobie. W dayZ jak ktoś podchodził bez broni to wiedziałeś, że on tej broni nie ma, albo ma schowaną i tak szybko jej nie wyciągnie.