
Pillars of Eternity ? już [prawie] graliśmy
![Pillars of Eternity ? już [prawie] graliśmy](https://staging.cdaction.pl/wp-content/uploads/2025/03/d9388469-a9f7-4416-8626-f7a4733e9e98.jpeg)
Oczywiście każdy, kto wychował się na starych rolplejach BioWare’u doceni głębokie ukłony w kierunku klasyków (od ekranu tworzenia postaci, przez wygląd okien dialogowych, po literackie opisy wplecione w dialogi). Sporo tu rozwiązań naprawdę mądrych (przykładowo odpoczynek w droższym pokoju gospody daje całej drużynie zestaw buffów), a i autorski świat ma w sobie trudny do przeoczenia potencjał. Cóż jednak z tego, skoro twórcy Fallout: New Vegas pobili swój życiowy rekord w eksponowaniu baboli?
Zacznijmy od błędu, z jakim stykaliśmy się w stareńkich RPG-ach opartych na Dungeons & Dragons – bohaterowie wciąż nie nauczyli się wyszukiwania ścieżek, a nawet podczas walki zdarza im się tak zablokować, że przeciwnicy mogą im prać tyłki bez ryzyka odwetu. Ba – przez brak udźwiękowienia ataków i zaklęć oraz dziwaczne nakładanie się na siebie wrogich sylwetek i podpisów, w wymianie razów zorientować się czasem trudniej niż w reformach budżetowych. Ba, ba – polonizacja bywa klimatyczna, ale jest zwyczajnie niedbała. Przez braki w opisach zaklęć niekiedy zupełnie nie wiedziałem, jakimż to czarem właśnie posługuje się mój czarodziej. Osobną kwestią jest wycięcie niektórych opcji dialogowych oraz opisów, jakimi powinniśmy być raczeni po kliknięciu na interaktywny element lokacji. Osoby zajmujące się przełożeniem tytułu na język polski zasłużyły na kilka kopniaków w tyłki.
Ale to jeszcze nic – gości siedzących nad skryptami powinno się publicznie wychłostać! Przed pierwszym starciem, jakie moja drużyna miała stoczyć z pewnymi łowcami nagród, zapisałem stan gry i wyłgałem się z potyczki. Po odejściu awanturników na ekranie pojawiło się… stadko dzików. Kliknąwszy na jednego z nich okazało się, że mogę pobrać z nieruchomej zwierzyny jakieś przedmioty (nawiasem mówiąc – nie mam pojęcia jakie. Większość ekwipunku nie została opisana, w dodatku zamiast sensownych ikon jesteśmy często raczeni rysunkiem czegoś, co wygląda jak słój z masłem).
Gdy wczytałem sejwa – dziczyzna pozostała na pozycjach. Jeden z czarów obronnych, jakiego użyłem by lepiej przygotować się do obijania mord, wyzwolił natomiast agresję we wspomnianych wyżej wojach, których herszt – zgrozo – zaczął atakować jakieś 20 razy na turę. Nie muszę mówić, że zakończyło się to dla moich zuchów szybkim zgonem. Klnąc pod nosem spróbowałem raz jeszcze i tym razem udało mi się ubić niemilców. Trochę później wykryłem, że z tymi zapisami stanu gry to w ogóle jest ryzykowna sprawa, bo aktywnym questom zdarza się wówczas resetować.
Dania głównego – polowania na ogra, jakie to powierza nam pewien hodowca świń – nawet nie liznąłem. Po kilku chaotycznych klepankach z wilkami i ogromnymi żukami, gdy udało mi się odnaleźć zamieszkaną przez zielonoskórego jaskinię, beta zaczęła się przedziwnie wykrzaczać. Oba korytarze tarasowała mi grupka nadnaturalnie wielkich pająków, którego jednak przejścia nie wybrałem – wymiana razów kończyła się w ciągu kilku sekund, a gra częstowała mnie informacją, że drużyna poległa. Było to o tyle osobliwe, że każdorazowo portrety moich postaci nie pokryły się w całości krwistą czerwienią, a odnóża pajęczaków ledwie kilka razy musnęły ich zbroje.
To niejedyne z przewin, jakie sprawiły, że po raptem 80 minutach odbiłem się od Pillars of Eternity i nie zamierzam do niej wracać do chwili, gdy Obsidian opublikuje pierdyliard łatek. Jeśli tak ma wyglądać „przywracanie do życia klasyków”, to dziękuję, postoję, ewentualnie pomogę w ponownym ich grzebaniu. Wyobrażam sobie, jak poczuć się musieli kickstarterowi darczyńcy, którym sprezentowano w podzięce za wsparcie równie ordynarną fuszerkę. Nie przekreślam tytułu, bo też ładnie wyreżyserowana prezentacja w Kolonii, jak i półgodzinny gameplay, który trafił do sieci chwilę wcześniej, wtłoczyły mi do głowy bardzo hurraoptymistyczny obrazek. Mam jednak nadzieję, że dostaniemy dopracowany produkt, a nie potworka, jaki nie powinien opuszczać testerskich dysków twardych.

Czytaj dalej
63 odpowiedzi do “Pillars of Eternity ? już [prawie] graliśmy”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Już za chwileczkę, już za momencik będziecie mogli przeczytać w naszej relacji z Gamescomu, jak to dałem się zaczarować Pillars of Eternity. Po ograniu tytułu w domowym zaciszu wiem już, jakie zaklęcie rzucili na mnie developerzy – baldurowe Potworne Zauroczenie. Filary od Obsidianu są tak popękane, że „backers beta” powinno się przemianować na „backers pre-alpha”.
Ciekawe jak bardzo zabugowany będzie Star Citizen.
Człowieku, niepotrzebnie „grasz”, ale tak na prawdę testujesz produkt, który wymaga jeszcze sporo pracy. Nie potrafisz zrozumieć ludzi, a szczególnie programistów którzy mają najtrudniejsze zadanie. Są błędy i oni muszą je załatać co jest oczywiste. Po to są alphy, bety aby wyłapywać błędy i ZGŁASZAĆ, a nie krzyczeć jaka ta gra jest zła, bo wcale nie jest. Potrzeba więcej czasu i Obsidian na pewno zdaje sobie sprawę.
Panie – czym innym jest wersja, jaką zajmują się zawodowi testerzy, którzy pracują po osiem godzin i dostają za to normalne pieniądze, a czym innym próbka wrzucana w sieć, żeby „nagrodzić” osoby, które zdecydowały się wesprzeć projekt na Kickstarterze. Oczywiście bety rządzą się swoimi prawami i w wielu przypadkach da się machnąć na babole ręką, ale Pillars of Eternity trafiło do sieci tak koszmarnie zabugowane, że zwyczajnie przysłania to przyjemność płynącą z gry.
Kiedy jest premiera gry? To wszystko jest przecież jeszcze do naprawienia.
@Papkin – swój swojego broni jak widzę 🙂 A prawda jest taka, że po przeczytaniu tego „dzieła” z góry zastanawiałem się, czy nie pomyliłem adresów, bo to nie wygląda jak tekst na stronę „największego pisma dla graczy w Polsce” tylko jak wypociny frustrata z prywatnego bloga, którego dziewczyna rzuciła albo obiad był za słony i musi się na czymś wyżyć. O grze nie dowiedziałem się z niego praktycznie nic, wiem tylko co akurat nie działa we wrzuconym do sieci buildzie.
http:www.gikz.pl/artykuly/pierwsze-wrazenia/o-tym-jak-gralem-w-prawie-trzecie-wrota-baldura-pillars-of-eternity-beta/ – ta sama gra, ten sam build, a o ile lepiej napisane.
@Kirrin – https:eternity.obsidian.net/buy nie ma dokłądnjej jak widac, tylko ogólnie rozumiana zima 2014.
Zamiast odnosić się do gry przytoczę mały fragment tekstu: „Wstępny werdykt: Nawet panie stojące przy autostradach mają mniej robaków” – serio? Takie stwierdzenie od profesjonalisty na stronie „największego pisma dla graczy” jest co najmniej nie na miejscu. Brakuje po prostu słów.|”
@bartez13 „Nawet panie stojące przy autostradach mają mniej robaków ” napisał Papkin. |Ja się mu nie dziwię, w końcu taka ksywa zobowiązuje…
Jej, dyskusja! 🙂 Dobra, to po kolei…Demilisz – zapraszam jutro do kiosku, dostaniesz bardzo optymistyczną i merytoryczną zapowiedź. Tutaj po prostu kręcę nosem, bo wrażenia z bety przysłoniły mi właśnie rozmaite bolączki. Skoro lubisz obrazowe porównania – wyobraź sobie, że dostałeś smakowite jabłuszko, które okazało się być robaczywe. Nie będziesz się długo rozwodził nad kolorem skórki, smakiem ani aromatem, tylko zaczniesz klnąć na robaczki, które odbierają ci przyjemność z jedzenia.
Jank i bartez – owszem, wtręt niezbyt smakowity, ale wierzcie mi, że grając miałem w głowie zdecydowanie gorsze. Swoją drogą – czy „profesjonalista” to jest, za przeproszeniem, człowiek z kijem zamiast kręgosłupa, który powinien się zarumienić za każdym razem, gdy ktoś powie w jego towarzystwie słowo „dupa”?
Wystarczy zobaczyć na YouTube jak wygląda ta backer beta… czy autor myśli, że tak samo będzie się prezentowała gra? Że wrzuci nas do gry bez żadnego wprowadzenia z towarzyszami stworzonymi z góry, o imionach BB Fighter, BB Rogue itd? To prawda, ta beta powinna się nazywać alpha, więc wstrzymałbym się z takim osądem.
A gdzie autor pisze, że tak to będzie wyglądać? Czy że myśli, że tak to będzie wyglądać?
Jak zobaczyłem w okienku artykuły tytuł to wiedziałem że jest on papkina przez ten niepowtarzalny entuzjazm 🙂
zbyno123 – <3 Demilisz - przeczytałem ten tekst, który przytaczasz. Gdybym dostał zlecenie napisania o Pillars of Eternity 25 tys. znaków, to uwierz mi, że chętnie rozwodziłbym się nawet nad kolorami fryzur i krojem dostępnych w becie spodni. Inna rzecz, że mało kto by taki tekst przeczytał, zwłaszcza na stronie. Niemniej serio zapraszam cię jutro do kiosku, w nowym Ekszynie będzie o Pillarsach strona bez żadnych narzekań i złorzeczeń. 😉
Artykuł o Pillars of Eternity, już [prawie] przeczytałem.
W Baldurach zauroczenie nie było Potworne a Okropne :C|Tekst ciekawy, przynajmniej dla kogoś kto nie spodziewał się recenzji.
Backersi dostali coś co mogę sobie przejrzeć, zobaczyć jak mniej więcej działa i wyłapywać bugi, czy zgłaszać swoje sugestie co poprawić. To się nazywa alfa, beta, gamma, czy test buildu 0.8a nie ma znaczenia, bo gra grze nie równa, beta becie również. 😛
Lastmandstanding – żadne tam przepychanki, ot dyskusja. Pomysł był taki, żeby napisać kilka słów o udostępnionej wersji. A że w oczy najbardziej rzuciły mi się różnorodne bolączki, uznałem za uczciwe skupić się na nich. Zwłaszcza że w gamescomowej zapowiedzi nieprzyzwoicie nad PoE „ochałem” i „achałem”. Swoją drogą jeśli mnie gra jara, to szukam informacji na różnych portalach, nie ma w tym nic nieprzyzwoitego 😉
Blunder confirmed.
@Papkin – ale nie chodzi o ilość znaków. Ot tam potrafili podejść do wczesnego buildu jak, no do wczesnego buildu. Z zaznaczeniem, że coś tam nie działa, że tego ma być więcej, ale na razie jest mało. To tutaj wygląda jak recenzjo nierecenzja. Zresztą ja sam się spodziewam, że Pillarsy będą świetne, ale coś na początku będzie nie działać. To Obsidian, spadkobiercy m.in. Troiki. Chociaż może teraz będzie inaczej, w końcu nikt ich nie goni to nie powinni nic ciąć „bo już trzeba wydawać” jak przy KOTOR 2
@Papkin – szykuj tyłek, zasłużyłeś na kopa za nierzetelność. Prace nad PL wersją wciąż trwają i będą trwać kawałek czasu – „niedbałość” polonizacji wynika z faktu, że deweloper przez cały proces lokalizacji dosyła fragmenty skryptu, na bieżąco, niekoniecznie ułożone w porządku chronologicznym czy tematycznym (np. połowa tekstów dotyczących umiejętności przychodzi 1. dnia 1. miesiąca, kolejna połowa 1. dnia 3. miesiąca itd.). Do tego dochodzą częste aktualizacje skryptu. Normalka w branży lokalizacji.
Dlaczego można śmiać się z pań stojących przy autostradzie, a jak ktoś napisze „Nawet redakcja CD-Action ma mniej [beeep] w głowie, niż ta beta” to już będzie szydera i szykana?
@Demilisz – ok, może mam mniej cierpliwości, może jestem po prostu złośliwy. Swoją drogą sorry, ale jak znam gry Obsidianu, a i w Arcanum się swego czasu zagrywałem, tak uważam, że tytuły które masz na myśli były obłędnie grywalne POMIMO baboli, a ten krótki fragment Pillarsów błędy po prostu przysłaniają. @Mkosakowski – będę niezbyt dyplomatyczny. Co mnie obchodzi, z czego wynikają błędy lokalizacji? Przeszkadzają w rozgrywce, uważam za uczciwe to zakomunikować. Nie uważam takiego podejścia za nierzetelne.
@Beamhit – ja tam rzecznikiem redakcji być nie mogę (bom współpracownik jeno, zresztą zawsze mnie bawią teksty w stylu: „co redakcja myśli na temat X?”, bo „redakcja” to nie jest monolit), tak prywatnie Ci powiem, że w moim odczucia oba teksty to szydera, ale imho Twój – wybacz – trochę głupkowata.
Wybaczam. Rozumiem też, że panie stojące przy autostradzie to zarobaczony monolit (trollkontrargument, więc nie musisz odpowiadać)? Tak prywatnie odpowiem, że to IMO słaba szydera jest, i jeżeli o to chodzi, to chciałbym ładnie poprosić o usunięcie ostatniej linijki. Nie tylko chodzi też o szacunek dla drugiego człowieka, który wykonuje prace której pewnie by nie chciał w większości przypadków wykonywać. Macie też nieletnich czytelników. Ot, takie tam nic nie znaczące zdanie jednego użytkownika internetu.
@Papkin: „Gdybym dostał zlecenie napisania o Pillars of Eternity 25 tys. znaków, to uwierz mi, że chętnie rozwodziłbym się nawet nad kolorami fryzur i krojem dostępnych w becie spodni” – no widzisz, a jemu sie chcialo to napisac bez zadnego zlecenia, ot tak z nud.
Papkin, człowieku, wszystko wszystkim, ale ostatnie zdanie to przegięcie. Usuń ten „wstępny werdykt”, bo niesmak i smród na portalu pozostaje…
Papkin….. ocb? oceniasz bugi z bety? a kogo obchodzi czy gra nazywa się alfa czy beta kiedy gra jest jeszcze nie skończona? skrypty się sypią? nie sądzę to raczej kwestia niedopracowanego sposobu zapisu gry, z tego co opisujesz? brak ikon znaczy maja słoiki masłem? a wiesz że to beta? 😉
@Papkin widzę że od tych wszystkich early access trochę Ci się pomieszało i zapomniałeś że to jeszcze nie jest skończony produkt. To co dostałeś to beta.. Nawet nie otwarta beta tylko beta zamknięta dla darczyńców. Bety są po to by wyłapywać błędy i je naprawiać. Narzekasz że nie jesteś testerem, któremu się za to płaci by szukać błędów, to po co grasz w nieskończony produkt?? Większość błędów o których piszesz zniknie do premiery dzięki temu właśnie że deweloperzy dostaną feedback od darczyńcow…
… A co do ostatniego zdania w artykule to szkoda nawet komentować jego poziomu.
Również szczerze wierzę że większość z tych baboli (śmiem nawet marzyć że wszystkie) znikną w finalnej wersji. A na chwilę obecną cieszę się że dotrzymalem swojego postanowienia i w betę nie zagrałem. Z tekstu wynika że zaoszczędzilem sobie sporo nerwów i niemiłych emocji.
Moreus – trochę się z tego robi refren, ale niech będzie – jeśli bugów jest na tyle dużo i są na tyle upierdliwe, że gra się przez to źle, to tak, moim zdaniem trzeba się skupić właśnie na nich (zwłaszcza, że masz zupełnie inną zapowiedź w dzisiejszym CDA). CamCygi & Beamhit – ani tu nie ma wulgaryzmów, ani żadnych „ataków”, a jeno średni żarcik na temat najstarszej profesji świata. Nie bardzo rozumiem, co Was tAŻ TAK oburza. Bohater8 – ok, uchylam kapelusza, ale mam co robić, a 25 tys. znakó zawęża odbiór.
Darkjedi – nie, nic mi się nie pomieszało. To nie jest beta, która nie opuszcza grupy zawodowych testerów, tylko wersja, którą Obsidian chce nagrodzić tych, co to wsparli produkt pieniędzmi jeszcze na etapie jego planowania. Mają z nią styczność zwykli gracze, w tym ja. Jeśli babole uniemożliwiają mi skończenie tej bety, to coś tu nie gra.
Papkin – bardzo dziękuję. Wiadomo za co. I pozdrawiam.
To jako, że stary werdykt zniknął pozwolę sobie napisać swój: „Kurza melodia, ta beta to parodia!”
A mi się tekst bardzo podobał (+1 Papkin 😉 ) i pozdrawiam sztywniaków (zobaczcie czy czasem jakiś drewniany kij nie wystaje wam bo macie ból d**y)|Przynajmniej teraz wiem na co się nie pisałem, ba nawet moje przeczucia się sprawdziły.
@Papkin nagrodą dla wspierających jest to że mogą pomóc w poprawieniu i zmianie gry zgłaszając swoje uwagi i błędy. Beta dla Darczyńców to nie skończony produkt, który mogą sobie ograć dla przyjemności pół roku czy rok przed innymi. Darczyńcy to na ogół najbardziej zaangażowani fani, którzy cieszą się że mogą uczestniczyć w procesie twórczym i dla nich jest ta beta, a nie jak to określiłeś dla „zwykłych graczy”.
Jeśli gra to syf to cieszę się, że znalazł się człowiek, który wygarnął wprost wszystkie babole. Lubicie kupować syfiaste, niedopracowane gry skoro tak bardzo narzekacie. A jeśli ktoś jest fanem niedopracowanych gier to…też ma do tego prawo 😉
@jank ta gra nie ma jeszcze nawet ustalonej daty premiery więc może zastanów się nad tym co napisałeś….
@darkjedi86 dlatego nie którzy deweloperzy boją się wczesnych bety…
Darkjedi – ależ ma, „zima 2014” 😉 Powiadasz, że „najbardziej zaangażowani fani” potrafią zacisnąć zęby, gdy dostają niestabilnego builda, którego nie mogą ukończyć? Cóż, w takim razie chyba nie jestem dość zaangażowany. Po mojemu to jednak „zwykli gracze”, którzy kochają stare rolpleje na Infinity Engine i niekoniecznie muszą dziękować na klęczkach za możliwość ogrania króciutkiego, zabugowanego fragmentu. No, ale żeby skończyć pozytywnie – jest jeszcze czas, naprawdę mam nadzieję na świetną grę.
@Papkin nie musisz nikomu dziękować, po prostu nie graj we wczesne buildy skora tak Ci przeszkadzają błędy, a jak po premierze gra dalej będzie zabugowana to wtedy napisz zjadliwy artykuł jak to Obsidian zawiódł fanów. A co do daty premiery to ok niech Ci będzie że zima 2014 to ustalona data. Chodziło mi o konkretną datę, ale nie będę się sprzeczał. I żeby również skończyć pozytywnie ja też mam nadzieje że gra będzie świetna 😛
@darkjedi86 nad czym tu się zastanawiać? Będzie wydana gra to się o niej uważnie poczyta zanim wydam pieniądze na nietrafionego rpg. Dziwi mnie tylko w tym wszystkim jedna rzecz, jeśli ktoś chce się czymś pochwalić to pokazuje to z najlepszej strony a nie od d*py… czy nie? Jeśli tym Obsydian chciał zaskoczyć fanów no to ładnie pojechali. Aby skończyć (również 🙂 pozytywnie, mam nadzieję, że Pillars of Eternity będą udane bo naprawdę lubię tego typu gry.
@Papkin|Gdy Rome 2 ukazywał się strasznie zbugowany, w formie premiery to wystawiłeś mu bardzo wysoką notę tłumacząc, że wszystko da się jeszcze naprawić. Teraz wychodzi beta, której celem jest prawdopodobnie wychwycenie przez graczy wszystkich bugów i słychać narzekania. Trochę konsekwencji.
Backer Beta nie jest „dopracowanym produktem” głównie z tego względu, że to beta. Narzekanie na bugi na typ etapie i mówienie o „potworku, który nie powinien opuszczać testerskich dysków twardych” jest kuriozalne. Dostęp do bety jest nobilitacją dla fanów PoE – w szczególności backerów – bo mają kontakt z grą, podczas gdy inni mogą sobie tylko pomarzyć o graniu. Obecnie zagrywam się w EA do Invisible Inc. (gram od czasu wczesnej alfy) i Dungeon of the Endless, więc coś o tym wiem. Poczekaj na premierę.
FaceDancer – kryterium mam proste: jeżeli gra mi się dobrze pomimo bugów, to odzwierciedla to ocena. Pomijając już fakt, że ten tekst nie jest przecież recenzją, to wychodzi beta, która – jak to publicznie udostępniona beta – ma prawo cierpieć przez rozmaite babolki, owszem. Tyle tylko, że PoE jest w tej wersji bardzo przykre, a momentami wręcz niegrywalne. Holy.Death – przepraszam, ale udzielałem już odpowiedzi na bliźniaczy zarzut chwilę wcześniej.
Swoją drogą – ilu z was, panowie, ogrywało tę betę? Bom strasznie ciekaw waszych wrażeń.
Ja niegrałem , ale niewiem czy chce bo po tym tekście boję się rozczarowania , a niezwykle czekałem na tą produkcję więc wolę zagrać w wersję finalną. 🙂
Znając Obsidian pewnie tak naprawdę dialogi i elementy fabuły są w fazie beta a gameplay jest w fazie alpha… Najgorsze jest to, że normalnie gier się tak nie robi, no chyba że w drużynie brakuje prawdziwych programistów… Muszę przyznać że teraz naprawdę boję się że zepsują gierę totalnie… Jeśli nie naprawią absolutnie wszystkich poważnych bugów to niech mnie pocałują wiadomo gdzie – wolę po raz setny zagrać w Baldura…
@Papkin „jeżeli gra mi się dobrze pomimo bugów, to odzwierciedla to ocena.” tak tak czasem na (kolejne) zamknie betatesty wpuszcza się w prawie gotowy produkt ale nie takie zadanie ma beta. Gra z Fazy alfa przechodzi w fazę beta wtedy kiedy ma pieszych testerów zwanymi beta testerami 😉
Moreus – akurat o Total Warze wspominałem, bo to mi FaceDancer wypomniał. 😉 PS – wciąż czekam na wrażenia z gry. Zwłaszcza tych osób, które mi tłumaczą, „że to przecież beta i może mieć błędy”, co jest rzecz jasna ogromnym odkryciem.
Proszę bardzo: http:forums.obsidian.net/topic/66770-first-impressions-thread/Co do R2 – wystarczy obejrzeć recenzję Angry Joe.
Przyznam się, że sam nie grałem w PoE, ale sugerując się tekstem i kilkoma filmami z gry, stwierdzam, że ta wersja jest betą tylko z nazwy. Generalnie gra osiąga status beta, kiedy wszystkie elementy gry są zaimplementowane, w tym grafika, więc nie powinno być placeholderów. Mogą występować memory leak’i, opóżnienia lub crashe , ale źle zaimplementowane save’y, pathfinding oraz kolizje są podczas bety niedopuszczalne. Ewidentnie nawalił dział QA Obsidianu, bo takiej wersji gry lepiej nie pokazywać światu.
@Papkin dla Ciebie najwyraźniej jest to wielkie odkrycie ponieważ ciągle wydajesz się tym faktem być zaskoczony 😛 Co do moich osobistych wrażeń z rozgrywki to Ci ich nie przekaże ponieważ nie będąc darczyńcą dla PoE nie mam dostępu do tej bety, a nawet gdybym go miał to nie mam czasu grać w nieskończone produkcje. Wolę poczekać do premiery i wtedy mądrzejszy o kilka recenzji zdecydować czy warto. Z zasady unikam wszelkich early access dlatego właśnie że są nieskończone i zabugowane.
Kurczę, jestem szczerze zdziwiony, boś zaangażowany w adwokaturę PoE i tłumaczenie mi nowych dla mnie pojęć, takich jak „wersja beta” (to coś po grecku czy innej łacinie?) niemal równie silnie, jak Holy.Death w uświadamianiu, że istnieją różne opinie. A już poważnie – ja tam early accessów i innych wczesnych wersji nie unikam, a nawet ogrywam dość często, stąd właśnie piszę: moim skromnym zdaniem to, co wrzucono w sieć, to już przeginka.
@Papkin tak masz racje to z greki. Konkretnie Beta to druga litera ichniego alfabetu 😛 Ale czemu tak nazwano etap podczas którego testuje( to kluczowe słowo dzisiejszej lekcji, zapisz sobie w kajeciku) się którąś tam wersje gry to już spytać musisz mądrzejszych od mnie 😛 A poważnie to bronie PoE bo jestem fanem Baldur’s Gate i innych starych RPG i liczę że ta gra im dorówna, albo chociaż będzie przyzwoita. A nie jestem darczyńcom bo nie inwestuje w sentymenty. Jak gra będzie dobra to kupie, jak nie to nie
Stary – mam nawet tatuaż z Tormenta. 🙂 Też tęsknię za taką koncepcją zabawy i to bardzo mocno. W piśmie masz zresztą mega optymistyczną, pogamescomową zapowiedź. Ale wiesz, obrona czegoś, bo „to przecież musi być dobre” jest dziwna. Ja tam wciąż w Pillars of Eternity wierzę, ale uczciwie ostrzegam, że wersja beta jest po prostu koszmarnie zabugowana. I to nawet jak na standardy Obsidianu. Gra ma wielki potencjał, który na razie przysłaniają różne bolączki. Tyle.
Eh.. Torment – pierwsze RPG w jakie grałem 🙂 Ja nie bronie dlatego „że musi być dobre” tylko dlatego że uważam że nie powinno się wystawiać oceny nawet wstępnej nieskończonemu produktowi. Jak napisałem niżej mam nadzieje że gra będzie chociaż przyzwoita, a jak będzie świetna na co liczę to kupię nawet w cenie premierowej ( też rzadko mi się zdarza, w tym roku kupiłem na premierę tylko Dark Souls 2 ) Tyle 🙂
Artykuł: beta Pillars of Eternity jest normalną betą, a nie marketingowym chwytem, więc jest zła. http:1d4chan.org/wiki/Derp
I jeszcze jedno – wszystkie bugi wymienione przez autora są wymienione przez twórców PoE jako znane bugi w poście, w którym ogłosili, że jest już dostępna beta (pathfinding, save & load, AI, UI, missing assets). Wyjątkiem jest polonizacja, ale czy można narzekać na jakość polonizacji, kiedy angielska wersja nie jest jeszcze gotowa? Taki tłumacz musi pracować z niepełnym, ciągle zmieniającym się tekstem!
No i super 😉