
Rise of the Tomb Raider? Piraci sobie nie zagrają!

Tak samo jak w Far Cry: Primal oraz The Division. Wszystko wskazuje na to, że także na pececie w te tytuły zagrają tylko posiadacze oryginałów. A wszystko – znowu – przez Austriaków.
Do zabezpieczenia tych tytułów wykorzystany bowiem zostanie system opracowany przez Denuvo. Tak, ten znany choćby z Just Cause 3 oraz FIFA 16, które nadal nie doczekały się cracków.

Czytaj dalej
138 odpowiedzi do “Rise of the Tomb Raider? Piraci sobie nie zagrają!”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
prędzej czy później pograją
Eee…ale Denuvo było także w FIFA 15, DA: Inkwizycji, Lords of the Fallen czy BF: Hardline, które zostały złamane. :V
Mieć sprzęt za dobrych kilka tysięcy zdolny uciągnąć takie tytuły i dziadować z torrentami? Żałosne.
@Shaddon Żałosne to są ceny tych gier.
Już miałem rozgrzewać łącze a tu denuvo :3 Jak na razie na piracie mogą grać tylko właściciele X360 z RGH 😀 Ja kupię bo ponoć gra naprawdę dobra, może nie w dniu premiery ale kupię.
@KmP900 – gry to nie chleb, grać nie trzeba. A gry kosztują tyle za ile sensowna ilość ludzi je kupi.
@KmP900 A ktoś ci każe kupować zaraz po premierze? Ja tam zawsze czekam do porządnej obniżki
@KmP900|A ceny gamingowych kart graficznych i reszty podzespolow juz nie? Skoro ktos jest w stanie wydac kilka tysiecy na kompa, to nie wierze, ze go nie stac na zakup oryginalnych gier, tym bardziej w czasach, gdy regularnie kilka razy w roku platformy cyfrowe organizuja spore wyprzedaze, a humble bundle dziala przez caly rok…
@KmP900 Ceny są w większości uzależnione od dolara lub Euro. Mocna pozycja dolara, słaba złotówki,a do tego obniżony rating Polski przez S&P spowodował dalszy spadek wartości polskiego złotego. Wszystko będzie drożeć. Ceny nowego TR w UK 40 funtów (ok. 240zł), Steam 50 euro (230zł), a w Polsce dostaniesz wersję pudełkową za 150, więc nie narzekałbym ;p
Bardzo czesto pirat dziala a oryginal nie, to fakt. Moze dlatego sa ludzie ktorzy piraca skoro nie raz byly sytuacje ze posiadacz oryginalu musial szukac cracka zeby grac w oryginala i nie sa to bajki opowiadane dzieciom na dobranoc. Przykladow zle zrobionych ger jest masa a przoduje w nich Bubelsoft… HoMVI do dzis po latach potrafi wywalic sie kilkanascie razy na dzien. Jeden z wielu przykladow jakie moge podac. Brak wersji demo oraz mozliwosci poznania recenzji przed premiera nie ulatwia sprawy.
Serio nie da się spiracic nowej FIFY? W życiu bym nie pomyślał 🙂 W sumie przyjemnie mi z tego powodu, a że nie odczulem w związku z tym żadnych problemów na oryginale, mam nadzieje na dalsze sukcesy takich zabezpieczeń.
@Sylfa Dokładnie. Teraz gdy się podpina wszystko pod steam itp. można sobie pez problemu pobrać z serwerów, ale mam masę starych gier, które wymagały wkładania płytki to się Cracka ściągało żeby płyt nie rysować, podobne wspomnienia z piraceniem mam w przypadku oryginalnych gier z game for windows. Zaś co się tyczy nowych gier to jedynie miałem problem z LotF, gdzie wywalało mnie po pierwszym bosie, a crack rozwiązał problem.
@bali09 Chyba nie tak powinno byc zeby crack naprawial oryginala nie? ;p A oni potem narzekaja na ludzi.
Zastanawia tylko obecność Denuvo w Division. Czy to przypadkiem nie miała być gra wyłącznie sieciowa? Na cóż w takim wypadku dodatkowe zabezpieczenie?
Czekam z niecierpliwością, dzisiaj zamawiam i już tylko odliczanie.
Czyli kolejna gra, w którą przez użyte zabezpieczenie nie powinny grać osoby z dyskiem SSD?@JCraft, No i? To że gra ma być sieciowa, nie znaczy, że nie będą jej sprzedawać w pełnej cenie.
@Sylfa Oczywiście, że nie. W ogóle zabezpieczeń na płytach nie powinno być. Z W3 nie było żadnego problemu, leciała płytka po płytce, wszystko pięknie chodziło. Aby podpiąłem klucz pod goga dla dodatków i aktualizacji, a tak zrobiłem skrót do pliku z Bin i wszystko ładnie pięknie chodziło bez żadnego klienta 🙂
Lords of The Fallen tez nie dalo sie spiracic…przez ponad pol roku, wiec nie wykluczone ze Just Cause 3 i reszta tez w koncu peknie.
Ale co ma piernik do wiatraka? Że mnie stać na to i tamto to nie znaczy że od razu polecę i kupie grę za 240zł czy 160zł (PC). W mojej opinii za gry wołają w tej chwili chore kwoty. Czy to tutaj czy za granicą to bez znaczenia. A co to za debilne porównania że gra to nie chleb, to chyba oczywiste. W chwili obecnej studia wypuszczają zabugowane niedoróbki jak AC:U za którę wołają chore kwoty. Innym przykładem jest tutaj bardzo dobry aczkolwiek ograniczony tytuł jak Battlefornt.
@bali09 ja niestety oraz moi koledzy mielismy z W3 taki problem ze z plyt nie dalo sie gry zainstalowac, jedynie klucz na gog uratowal CDP bo mieliby zatrzesienie reklamacji ale ze to Polska wlasnie to „nic sie nie stalo”.
@Victarion Lotf nie zostaloz lamane przez tak dlugi czas poniewaz byly bardziej gorace gry do zlamania a Lotf to wciaz jednak nie DS ;P
Reasumując, w mojej opinii gry są zdecydowanie za drogie, i jest to moja subiektywna opinia do której chyba mam prawo? Czy nie?
@KmP900 – Koszty robienia gier są znacznie większe niż kiedyś. Nie mniej zgadzam się w jednym. Ceny są za wysokie biorąc pod uwagę straszne niedoróby. Takie produkty jak AC:U może i byłyby warte swojej ceny, ale jakby elegancko działały.| |Co do tematu to gra i tak wcześniej czy później pęknie. Zwłaszcza, że to raczej gorący tytuł więc będzie zainteresowanie złamaniem. Kto nie ma kasy to i tak nie kupi przed złamaniem, kogo gra obchodzi średnio ale w pirata pograłby z godzinę czy dwie i rzucił – również.
@Typr – a co ma do tego fakt sprzedaży w pełnej cenie? Denuvo w grze w której żeby pograć i tak potrzebujesz konta na serwerach do którego jest przypisany legalny klucz gry wydaje się zupełnie zbędne, równie dobrze np. Diablo 3 mogłoby mieć dodatkowe zabezpieczenia.
Moim zdaniem kasa wydana na zabezpieczenia, to kasa zmarnowana. Kasa która mogłaby pójść na usprawnienie gry lub zwyczajnie obniżenie kosztów produkcji. A jest to kasa niemała. Kto by nie kupił to i tak nie kupi. Kto chciał sprawdzić w ramach demo – to tylko kupi później co nawet będzie stratą. Mi osobiście to wszystko jedno, jeśli optymalizacja będzie ok to wcześniej czy później kupię, bo poprzednia część mi się podobała. Nie mniej takie jest moje zdanie na temat zabezpieczeń.
Oczywiście, każdy ma swoja opinię, dla mnie cena gier premierowych jest znośna, kupuje tylko te, które naprawdę chce (na PC). Z konsol ostatniej generacji mam przenośne i wii U, na nie kupuje nowe gry, a odsprzedaje stare, więc w sumie wychodzi, ze płacę po kilkadziesiąt złoty za tytuł 😛
Obecnie czynnikami wpływającymi na decyzję osób pobierających gry z sieci są m.in. ich cena, sprzedawanie ich w partiach oraz ograniczone zaufanie do wydawców, którzy wypuszczają niedokończone tytuły albo robione na kolanie porty. Ja mam też swoją czarną listę wydawców od których nie biorę gier w ciemno, albo ich nie kupuję wcale. Jednym z takich wydawców jest Ubi. Tu nie chodzi o zasoby finansowe, ludzie po prostu mają świadomość, że robieni są przez wydawców w bambuko, niektórzy się na to godzą, inni nie.
Jeśli myślą, że denuovo czy jak to się nazywa zwiększy sprzedaż, to grubo się mylą. Jakoś nie widzę żeby chwalili się o ile wzrosła sprzedaż fify dla przykładu względem części bez tego zabezpieczenia. Nie chwalą się, bo nic się nie zmieniło. Piractwo to tylko strata przewidywanego zysku, co ma się nijak do rzeczywistości. Jak zaczną produkować/publikować gry w dobrej jakości za dobrą cenę to wtedy pogadamy. Na chwilę obecną mogą sobie te gry wsadzić.
Przestańcie usprawiedliwiać kradzież tym ze macie ograniczone zaufanie do wydawców…
@Defqon-One |Cena? 120-140zł. Utrzymuję się od kilku lat. Czasami jest drożej czasami taniej. Niedokończone tytułu? Nie kupuje preorderu tylko poczekaj do recenzji, filmów z rozgrywki na YT, ale nie opłaconych youtuberów. Gra została dobrze przyjęta przez posiadaczy XBO, jeżeli port będzie tak dobry jak TR to można brać w ciemno i odjąć 1 punkt za wtórność i nonsense fabularne względem pierwszej części, Wyjdzie solidne 7.5-8.5 na PC.
@Wcogram, mam na myśli ceny gier sprzedawanych cyfrowo, które kosztują tyle co pudełkowe a czasami nawet więcej. Patrz EA, których ceny gier na Origin to jakaś parodia. Jeszcze raz powtarzam, nie chodzi o wysokość ceny, ale sposób podejścia do klienta. Gier na YT nie oglądam, bo to dla mnie żaden wyznacznik jakości. Obecnie gracz nie ma możliwości sprawdzenia namacalnie produktu przed zakupem, przez co kupuje gry w ciemno, nie mając nawet pewności czy gra będzie sprawna, co jest skandalem.
@Wcogram, ja nie mam oporów przed kupowaniem gier, ale mam już swoje lata i mam też szacunek do pieniędzy, które na ten cel wydaje. Jeżeli widzę, że wydawca nie jest do końca uczciwy wobec mnie, to ja nie mam moralnych rozterek nad tym, czy powinienem lub nie, sprawdzić sobie grę w alternatywny sposób.
a ja preorder primala zamowiony i kij innym w oko . cebularze
@Defqon-One Origin czy Steam oferuje sprawdzenie gry i jej oddanie. Sam tak robiłem. Zapłaciłem, ściągnąłem, sprawdziłem, nie podeszła usunąłem i poprosiłem o refundacje. |Płacisz, pobierasz sprawdzasz czy spełnia oczekiwania. Jak tak idziesz do sklepu po pudełko z kodem do steam lub Origin. Wcześniej prosząc o refundację. Cyfrowa 50-60$/euro, a w sklepie(empik lub kod allegoro 120-140zł).
@Wcogram, Nie czytasz mnie. Napisałem o cenach Origin (Steam to samo), dlatego nie kupuję gier drogą cyfrową, bo to zwyczajne złodziejstwo. Wolę gry w pudełkach, których ceny są często o wiele niższe. Tylko skąd mam wiedzieć jaka jest gra, skoro producent karmi mnie podrasowanymi screenami albo reżyserowanym gameplayem, a wersji demo brak, bo szkoda czasu na zrobienie? Ja nie pobieram gier po to by za nie nie płacić, dla mnie to tylko źródło informacji czy tytuł jest coś warty.
I dobrze. 🙂
Dla takiego Niemca czy anglika 40 euro czy 50 to jak dla nas 50zl a za taką cenę to każdy by kupował pre ordery w ciemno i taka jest prawda. |Jeżeli ktoś zarabia 1500zl czy maks 2500zl i kupuje grę o wartości 10,20% swojej pensji to ma prawo zastanawiać się czy kupować grę czy nie, skoro rządy światowe robią z Polaków niewolników i rząd nam zabiera to dlaczego mam płacić tyle samo co Niemiec?
@Wcogram nie kazdy ma karte, konto albo chce tracic kase na przeliczeniu waluty w przypadku paysafecard.
Najbardziej mnie wkurza brak polskiej wersji w grach, ok nie musi być dubbingu ale napisy to obowiązek! |Koszt przepisania z scenariusza z angielskiego na polski moja dziewczyna może zrobić za 2000zl maks 4000zl a jest dobra w tym |Na 1000sztuk gier kosztujących średnio 200zl (270 konsole 130zl pc=400) zarabiają 200.000zl tylko na 1000sztuk a jak sprzedadzą 10.000gier to mają 2 miliony złotych i żal im dać maks 5000zl na tłumacza? To niech nie rządaja tej samej kasy co na zachodzie, to brak szacunku
@YogoWafel jak mawia stare slowianskie przyslowie nie grzechem jest okrasc zlodzieja. Gdy firma wydaje gre zepsuta i nie bojmy sie uzyc tego stwierdzenia to w zasadzie nas okrada liczac ze i tak kupimy. Mowa o sprawdzeniu nijak sie ma do rzeczywistosci jesli chcesz miec gre w dzien premiery. Wiele osob mowi ze inteligencja nakazuje kupowac grubo po premierze bo sprawdzona, naprawiona oraz taniej. Problem w tym ze nie kazdy chce czekac. Przeciez nowy Sratman jest juz naprawiony no nie? 😉 ile miechow minelo.
@joeblack1989 zawsze można też nie kupować gry jak się nie ma na to kasy. Nie jest to artykuł pierwszej potrzeby, żeby nie można było go sobie odmówić przynajmniej do czasu jak stanieje.
@Defqon-One Zaczynam myslec ze wersja demo tez nie bylaby pewna, przypominam sytuacje z Alien Colonial Marines. Ludzie mogli ogladac super grafike i swietny gameplay przed premiera a po premierze dostali gre bez masy efektow, z bledami. Jak inaczej to nazwac jak nie oszustwem i jawna kradzieza w bialy dzien od „SWOICH WIERNYCH FANOW”. To podwojne swinstwo zeby nie uzyc gorszej wiazanki.
@YogoWafel – To nie jest forma usprawiedliwienia, lecz fakty, to jak twórcy, wydawcy, podchodzą dziś do tworzenia gier, jest przynajmniej nie na miejscu. Być może jeszcze nie doświadczyłeś znaczącego dyskomfortu, który niszczyłby Ci w jakimś stopniu zabawę i mam nadzieję, że nie doświadczysz. większość przeciwników piractwa nie dostrzega jednego, że są coraz częściej nieświadomie manipulowani przez wydawców. W rezultacie gotowi wydać kasę, gotowi wybaczać błędy a błędy będę coraz częstsze.
@Sylfa Ja w swoim przypadku miałem takie szczęście z W3, ze głowa mała 🙂 Udało mi się dostać Kolekcjonerkę w „dogrywce”, a później jako jedna z niewielu miała działające płyty, bo ze swoimi 5Mbs bym ściągał to z tydzień 😛 Gry powinny wychodzić dopracowane w 100%, ale jest tak, że akcjonariusze cisną by szybko im się wydatek zwrócił.
Zabezpieczenia są OK, przynajmniej jest szansa, że nie usłyszę od jakiegoś cwaniaczka, że wywaliłem kasę jak głupek, bo przecież w zatoce piratów można grę znaleźć za darmo. Oczywiście popieram takie zabezpieczenia tak długo jak nie stają się uciążliwe.
Do najnowszych gier nie powstają już tak cracki na masową skalę ponieważ same gry są z reguły solidnie zabugowane. I nie ma opcji aktualizacji złamanej gry więc co to za przyjemność grać w coś co się cały czas wywala. Dlatego piraty już tak nie idą jak kiedyś 😛 A że technologia zabezpieczeń też poszła do przodu, to trochę inny temat. Złamać można wszystko, tyle, że wyjdzie to bez patchy i opcji sieciowych (np. achievmentów), i dlatego nikt tego nie bierze, i piraci umierają.
Fajnie, ale przydało by się zadbać też o graczy. Przede wszystkim, żeby uczciwy gracz nie cierpiał przez bzdurne zabezpieczenia, wersje demo też by się przydały itd.
@Sylfa, dokładnie. Ta niepewność i nieufność nie wzięła się z powietrza, ale są to skutki obecnej polityki koncernów nastawionych na szybki zysk, poprzez świadomą marketingową manipulację odbiorcami. Twórcy zamiast skupiać się na tym aby końcowy produkt był w pełni satysfakcjonujący, inwestują w marketing tuszujący ich partacka robotę, bo wydawca ciśnie, żeby gra wyszła wtedy gdy jest największy popyt, bez względu na końcowy efekt. Jeśli się ktoś na to godzi, to ok, jego prawo. Ale niech nie umoralnia 🙂 .
Byłyby dema to może inaczej by to wyglądało. Teraz strach gry kupować, okaże się, że optymalizacja słaba, albo w ogóle się nie uruchomi, bugów pełno, albo to typowy gniot. Ceny też powoli ale jednak idą w górę (nie nie wszyscy mają kompy za 3-5 tys zł).
@Aargh – Wiesz co, może i masz racje w jakimś stopniu jest to forma usprawiedliwienia, pirat jest był i będzie jak by nie było, ale prawdę powiedziawszy jeśli pirata nazwiemy złodziejem to wydawców możemy nazwać oszustami.. Bo skoro wiedzą, że wydają produkt wadliwy to chociaż uczciwie mogliby się do tego przyznać przed premierą i w ramach rekompensaty obniżyć cenę produktu bądź nie wiem wymyślić jakąś inną akcję zadośćuczynienia. To jest sprawiedliwe i godne szacunku. Osobiście nie mam nic do piratów…
I popieram ich działania patrząc na to w jaki sposób traktuję się uczciwych graczy.
@Rychu111111|Kolego, za przeproszeniem, przestań pieprzyć. Jak chcesz robić za klakiera złodziei, to pomyliłeś fora. Z wydawcami od lat radzimy sobie sami, jako gracze, głosując portfelami. Nie potrzebujemy do szczęścia samozwańczych „Robin Hoodów”, szczególnie, że to przez nich pecetowcy traktowani są jak klienci drugiej kategorii.
@Rychu, ja jestem console peasant. Teoretycznie mam ciut brzydsza grafike, ale produkt zawsze dzialajacy 🙂
@stormrider nie wiem jak sytuajca sie ma z najnowszymi grami ale wersje piracie sa uaktualniane albo byly o nowe patche oraz dlc i dodatki. Piraci tez chca pozostac konkurencyjni 🙂 Chyba gorzej jest z dzialaniem w multi ale takie rzeczy tez z tego co mi sie wydaje powstawaly a moze i powstaja.|Doceniam oryginaly bardziej niz kiedys, od kiedy sa na steam i innych platformach. Wiem ze mam je na wieki nawet jak plyty padna. Jedyny strach to taki ze steam upadnie.. Wtedy te miliony co wydalismy na gry pojda…
@YogoWafel kolega od jakiegos czasu przekonuje mnie do konsol i moze choc czesciowo uda mu sie to 😛 |Roznice w grafice sa za male aby usprawiedliwiac wydawanie kasy na mega kompa a gra i tak zle dziala i ma malo fps. Jak tak dalej pojdzie Nvidia i intel albo zmusza tworcow gier do wiekszego wysilku w celu dopracowania gier albo straca spora czesc rynku bo konsolami rzadzi amd 😛 czerwoni gora…. chyba.. ;p
@KmP900|Jasne, „gry są za drogie”. Tyle, że kosztują mniej, niż 16 lat temu, gdy kupiłem swą pierwszą oryginalną, a ja zarabiam dziś kilka razy więcej, niż zarabiało się w moim zawodzie w tamtych czasach. Gadasz bzdury, bo próbujesz usprawiedliwić swą podwójną moralność. Bądź mężczyzną i przyznaj, że kradniesz, bo możesz i nie grożą ci za to żadne konsekwencje, a nie zasłaniaj się rzekomo zbyt wysokimi cenami gier.
Obecnie większości gier się nie kupuje a „wypożycza”, przypisując grę do np.STEAM traci się nad nią część praw, klikając akceptuj w umowie zgadza się na to. Mało tego, cyfrowe kopie mogą być od pewnego czasu usuwane z profilu, więc wystarczy że ktoś się włamie na konto i pokasuje wszystko, a tak dla zabawy.Ceny gier również są nieadekwatne do długości gry, powiedzmy ~100 zł gra którą można przejść w 4-5h.Pamiętam czasy gdy koledzy podziwiali ile to gier leży na półce, nie mówiąc o pożyczaniu sobie. 🙂
@LEYDER – Gry z profilu można usunąć, ale ich nie tracisz!! Jak chcesz je odzyskać, wpisujesz daną grę w Sklepie steam, i wciskasz normalnie „Zainstaluj” i gra wraca na twoje konto.
Zwisałoby mi to, naprawdę. Nawet bym chwalił to rozwiązanie, bo przykład Gears Of War kilka lat temu pokazał, że piractwo może rynkowi PC realnie zaszkodzić – czy raczej dać mniej żałosne wytłumaczenie, czemu konsolowe Exy zostają Exami. Gdyby nie jeden fakt – Denuvo to absolutna kaka szatana. Co z tego, że zabezpiecza dobrze, skoro kompletnie chrzani optymalizację niemal każdej gry? Głównie przez to LOTF czy Just Cause 3 działały beznadziejnie. Gdyby szerzej nad tym pomyśleć, to jedyna gra z Denuvo
która działała dobrze to Dragon Age Inquisition. Nie wspominając nawet o tym, że Arkham Knight częściowo też przez Denuvo jest taki, jaki jest. Więc nie, nie mam zamiaru popierać TEGO systemu zabezpieczeń, bo jest retardacją i szkodzeniem uczciwemu klientowi w równym stopniu jak był Starforce 10 lat temu. Fe, z całego serca fe dla twórców. Wylewanie dziecka z kąpielą, którego nie należy pod żadnym pozorem bronić. Impakt na sprzęt jest, wierzcie mi – znaczący. Sami poczytajcie.
Jeżeli się nie mylę to Mad Max też był chroniony Denuvo a któraś tam grupa w końcu go złamała
Mad Max, Arkham Knight, Dragon Age INquisition, MGSV … też podobno były niecrackowalne, a wszystkie zostały złamane. Potrwa to trochę, ale i tak złamią. Co do samego Denuvo stricte, to jest to zbrodnia na gamingu… wszystkie gry z Denuvo mają poważne problemy z optymalizacją i nadmiernym pożeraniem zasobów systemu. To nie prowadzi do niczego dobrego.
@Shaddon A kim Ty jesteś żebym się przed Tobą kłaniał? Tyle lat życia, a dalej brak możliwości czytania ze zrozumieniem? Po co mam się przyznawać do czegoś czego nie zrobiłem? A co do cen gier 16 lat temu to jakoś sobie nie przypominam żeby były droższe. Oskarżenia to sobie rzucaj na kolegów, lub padparte faktami.
Jestem frajerem, bo kupuję gry, a nie powinienem za to co robią wydawcy i ten spaślak Newell.
Troche to potrwa ale zlamia to.
@Blaadee – Chyba że tak, co nie zmienia faktu że posiadacz konta i adresu email posiada wszystko co profil oferuje, temu też wprowadzają te zabezpieczenia z numerem telefonu i zapasowym adresem email.|(Ale info się przyda, bo przeczytałem że trzeba na nowo kupować, więc dzięki za poprawienie 😉 )
Fachowcy wypatrosza produkt, o którym mowa z zabezpieczeń bowiem nie nowiną jest, że zabezpieczenie udało się obejść przez emulacje w pliku steam_api64.dll, a plik .exe jest niezmieniony, taki sam jak w oryginale. I tylko z tym exe mają problem. Specjaliści i z tym sobie poradzą. Dodadzą znów z dwa giga witaminek i gra lepiej będzie działaś niż oryginał, bo nie nowością jest, że Denuvo obciąża CPU. I znów, pirat będzie grał, a ten, co kupił oryginał będzie podziwiaj pokaz slajdów i czekał na milion łatek.
Skandal!
Osobiście gry i tak nie kupię nie ma sensu. Raz, że cena z kosmosu. Po drugie, jaka wspomniałem wyjdzie wspomniane milion łatek. Po trzecie za dwa lata kupię taniej ze wszystkimi DLC. Obecnie nie opłaca się kupować nowych gier, bo jaki sens jest płacić x razy za zakupiony już produkt?
Ja tam kupuję dwa lata po premierze ;D Piraci też powinni ;P 2 lata wystarcza na załatanie gry, plus dodatki itp. a kupione dwa razy taniej 😉 100 zł mogę wydać na grę RPG która starcza na dłuuuuugie godziny, a nie płacić 100 zł za 10-12 godzin gry ;D Albo tak jak Cod za 7 godzin singla i tam 3 godziny multi ;D
Zabezpieczenia się tworzy żeby walczyć z piractwem a później grę zamulają, w pamięci mam zabezpieczania Ubi które rozwalały grę, również EA ma kilka wpadek na koncie, wydawcy gier sami sobie opinie wystawiają i potencjalny graczy od zakupu odpychają.
I taka wieść. Nowy DRM szybciej zabije dyski SSD!Denuvo DRM zabija dyski SSD? Niepokojące opinie użytkownikówWedług testów użytkowników forum rpgcodex.net dane związane z grą Lord of the Fallen potrafią być w ciągu godzinnej rozgrywki kopiowane z RAMu na dysk i z powrotem nawet 150 000 razy, czyli 10 000 razy częściej niż odbywa się to w przypadku innych zabezpieczeń przed kopiowaniem. Czyli grając 20 godzin, to ilość danych przerzuconych przez dysk przekracza 900 GB,. SSD ma żywotność określaną na 50-70 TB
@toyminator, nie 100 zł tylko w przypadku tej gry około 140 zł w dniu premiery. Niestety ale ceny nowych gier, tych bardziej popularnych poszły do góry. Bywają tytuły po 170 zł na PC. Ja tam poczekam jak gra ukarze się w Biedronce za 20zł. Nie ma co się sra… i bulić tak dużą kasę, wystarczy cierpliwie przeczekać.
Tych, którzy twierdzą, że -naście lat temu gry były droższe, zachęcam do puknięcia się w czółno. Kiedy na rynku rządził CDP, gry kosztowały od 70 do 100 zł, które było górną granicą, rzadko przekraczaną przez wydawców. Kiedy na rynku pojawiła się zagraniczne korpo, EA, podniosła ceny do 120 zł. Potem była podwyżka do 150, teraz normą jest 180 zł. Kupując kilkanaście lat temu grę za 70 zł dostawałem w pełni grywalny produkt, przetestowany, z profesjonalnym dubbingiem.
Za pięć lat będę płacił 250 zł za półprodukt, którego twórcom nie chciało się przetestować, z którego wydawca wyciął 50% zawartości, żeby sprzedać ją jako DLC, a wydawca robi tylko napisy, bo mu szkoda kasy na dubbing. Jeżeli te zabezpieczenia się przyjmą, polscy wydawcy będą mogli mieć już kompletnie w zadzie wszystko, wołając sobie 250 zł za nieprzetłumaczoną grę, bo po co się starać, skoro i tak nikt jej nie spiraci. Piractwo jest ble, ale taki nazizm zabezpieczający tak samo.
Za pięć lat będę płacił 250 zł za półprodukt, którego twórcom nie chciało się przetestować, z którego wydawca wyciął 50% zawartości, żeby sprzedać ją jako DLC, a wydawca robi tylko napisy, bo mu szkoda kasy na dubbing. Jeżeli te zabezpieczenia się przyjmą, polscy wydawcy będą mogli mieć już kompletnie w zadzie wszystko, wołając sobie 250 zł za nieprzetłumaczoną grę, bo po co się starać, skoro i tak nikt jej nie spiraci. Piractwo jest ble, ale taki nazizm zabezpieczający tak samo.
Pottero przy średniej krajowej 4300, to nie żart, ceny gier są normalne. Patrząc jednak realnie na nasze zarobki, to ceny gier zawsze były i są za wysokie. I gdyby nie piraci rynek PC w Polsce zdechłby na starcie. To dzięki piratom można było zagrać w produkty niedostępne na rynku, to piraci wymusili na wydawcach obniżki cen i pewna dbałość o klienta. Denuvo nic nie zmieni, bowiem kij ma dwa końce.
Tja nie zagrają.
@YogoWafel: Rozumiem, bardzo fajnie, skoro nie przeszkadza Ci to w rozgrywce i świetnie się przy tym bawisz jest git 😉 |@KmP900 – nie ma sensu dyskutować z Panem Shaddonem bo i tak będzie wiedział lepiej. Jesteśmy przecież złodziejami bo mamy swoje zdanie.
hahaha beka temat 😉
@Pottero – „półprodukt, którego twórcom nie chciało się przetestować” wait, what ? Czy ty kiedykolwiek słyszałeś o outsourcingu ? Bah, już mniejsza z zabugowaną grą, gra bez m.in. przejścia testów certyfikacyjnych nie ma szans trafić na konsole.Więc albo wyraziłeś się źle, albo naprawdę mało wiesz, a próbujesz coś powiedzieć, bo tak. Poza tym, żadne zabezpieczenie nie jest idealne. W końcu ktoś to rozgryzie, zakładam, że skończy się na „wycieku” od jednego z pracowników.
@Julian wiem wiem:) podałem tylko taki przykład 🙂 Ja i tak mam zaległości w grach, to kupuję ten owe gry dużo taniej (20-30 zł) Także cóż ;D Aktualnie mam kompa co gry z 2014 spokojnie pójdą ( w sumie te nowsze teżm ale już tylko w nisko średnich detalach 😛 ) Więc nie mam po co kupować już teraz nowych gier. |Nawet gdybym miał super PC i nie miał w co grać…to i tak bym za krótką grę tyle kasy nie dał:) Maksymalnie za grę daję 50-60 zł No chyba że RPG to mogę tą stówę dać, bo wiem że dużo czasu przy niej
Spędzę. Bo wydać tyle kasy za krótką grę? No i po za tym wolę poczekać. aż jakaś gra będzie załatana i z dodatkami 🙂
@Pottero coś Ci się pomyliło. Kupuję często gry i zwykle nie płacę więcej niż 10 zł. Nie musisz mieć gier od razu po premierze. Zaryzykuję stwierdzenie że gry jeszcze nigdy w historii nie były takie tanie. Przykład z dzisiaj, jeden ze sklepów: Civilization V – 9 zł.
Jak denuvo jest w rise of tomb raider to ja wywalam to z wishlisty…
@tirtel – to był skrót myślowy, żeby przez głupie ograniczenie ilości znaków na stronie nie musieć rozpisywać się na dziesięć komentarzy 😀 . Ci, którzy testują grę albo opracowują jej port, też poniekąd są jej twórcami, bez względu na to, czy to sami deweloperzy, czy zewnętrzne studio. Testy certyfikacyjne w tym przypadku akurat średnio mają znaczenie, bo cały czas mowa o grach na pecety, a certyfikaty to wersje konsolowe. Ale przydałoby się, żeby i na blaszakach wprowadzono taką konieczność.
kreve kiedys też było można kupować gry za 10zł, najczęściej takie szły do czasopism które potrafiły i miały możliwość dorwania tytułu, a za kwote powyżej 20zł szło dorwać czasem niezłe perełki. Gry nie są wcale tańsze, po prostu jest wiecej tytułów, co wcale nie idzie w parze z jakością. Niejednokrotnie trzeba placić za możliwość testowania, wczesne dostępy, tytuły które dobijają ledwo do kilku godzin. Ktoś tu napisał, że rynkiem kierujemy my poprzez portfel. Tylko, że to nie jest nasz, Polski portfel.
Ciekawi mnie sprzedaż tych gier. Być może kto nie spróbuje ten nie kupi. Według pewnej teorii to piraci napędzają rynek gier bo więcej kupują niż gracze którzy rzadko decydują się ryzykować i kupują dobrze ocenione gry na metacritic.
Ja rozumiem krackowanie starych gier, gdzie w ich czasach świetności każdy pecet je uciągnął, ale dziś gdzie, żeby sobie w miarę pograć to trzeba mieć gtx’a co najmniej z 6 z przodu no i gdzie cała reszta kosztuje kilka tysiaków, to takie piracenie jest zwykłym cebulactwem. Zwłaszcza, że nawet jeśli tytuł faktycznie jest drogi to można odczekać trochę czasu i kupić po niższej cenie.
Denuvo to nie DRM jakiego znacie z innych gier. Gry z Denuvo mają inne DRM ale samo Denuvo tak bym nie nazwał działa inaczej. Porównać można do API które pośredniczy miedzy grą a prawdziwym DRM. Połączenie odszyfrowane dostaje wasza kata graficzna dzięki temu macie obraz i gracie.
Prędzej czy później, prędzej czy później 😉 )
Prędzej czy później jak w każdym wypadku zostanie to złamane 🙂
Z Lords of The Fallen też były problemy, ale w końcu przełamali zabezpieczenia i można teraz w to grać. |A wymagania są śmiesznie niskie. A jak wyjdą nowe karty graficzne od amd czy nvidi, to jeśli wierzyć opisom tych że kart. Takie wymagania nie będą nic znaczyły.
@Ro6son moj pc jest wart gora 1000 zl a nawet mniej i sobie gram w najlepsze( no poza assassins creed bo mam tylko 1gb gpu).
Co człowiek zamknął, człowiek otworzy. Tylko musi być chęć na tą gre.
Zagramy, zagramy ^^
Pierdolenie prędzej czy później zagramy sobie za free. Za drogie są gry żeby kupować
ja kupuje oryginały stać mnie ale warunek jeden murze zagrać na piracie jak się spodoba wesprę finansowo twórców gry kupując oryginał jak nie zagram w pirata w ciemno nie kupie znowu na kasie tez nie śpię i w końcu odbije się twórca czkawka te zabezpieczenia
@arek1976 – taka logika miała sens do czasu, kiedy na Steamie wprowadzono możliwość zwrotów. Teraz można kupić grę na próbę i przetestować przez dwie godziny, a jak się nie podoba, to oddać i dostać pieniądze z powrotem. Co prawda nie dotyczy to gier chociażby EA, ale żyjemy w epoce YouTube’ów, Twitchów itd., więc nie powiesz mi, że grę kupujesz w ciemno, skoro można ją w taki czy inny sposób sprawdzić przed zakupem, nie uciekając się do piractwa.
@Pottero W originie możliwość zwrotu został wprowadzony dużo wcześniej niż na steam i na lepszych warunkach więc gry EA też się przetestuje.
To oczywiste, że w końcu te zabezpieczenia złamią. Kwestią sporną pozostaje proceder piratowania gier, który jest przede wszystkim uzależniony jest od moralności gracza. Jedni się przyznają, drudzy zaciekle zarzekają swej uczciwości, ot tego się nie zmieni. Planuję kupić gtx970, a podobno do niego teraz właśnie nowa Lara będzie dodawana. Mnie pasuje bo inaczej nieprędko bym zagrał. Nie mam nic do piratów, byle zabezpieczenia nie napsuły krwi uczciwie kupującym.
„Piraci nie zagrają” Zagrają zagrają Allor pytanie kiedy
No, no, niech się chwalę dalej zabezpieczeniami, to może znajdzie się ogarnięty śmiałek, który „na przekór” złamie te zabezpieczenia od tak, z palcem w… no ten, nie wysilając się 😛 A prędzej czy później i tak ktoś złamie 😉 |@Pottero A jak ktoś kupuje wersje pudełkowe to jak ma zwrócić? 😛 A te inne sposoby to jakie? Jak masz na myśli YT, to tam nie sprawdzisz jak gra chodzi na Twoim sprzęcie. A i nie ocenisz czasem innych aspektów. A jak ktoś lubi grafikę to YT mocno pogarsza, więc też odpada 😉
@Pottero- myślisz że jak ty kupujesz gry przez internet to wszyscy tak robią, a te gry na półkach w marketach to tak sobie dla dekoracji leżą. Ja mam tylko dwie gry które nabyłem drogą online, a to dlatego że EA dawało je w prezencie . Resztę zawsze kupuję gdy pozwala na to cena, bo zawsze muszę mieć pudełko, instrukcję i płyty. |Rise of the Tomb Raider, to przecież gra na tym samym silniku co poprzedni tytuł z 2013 roku , jak komputer dał radę poprzednio to i pociągnie ten tytuł.
@blade81:|To nie kwestia moralności gracza lecz moralności wydawców. Kiedyś Berlin w publicystyce wymienił ponad 70 grzechów wydawców. I to naprawdę poważnych grzechów. Ludzi stać na gry, ale nie stać na wyrzucanie pieniędzy w błoto gdy gra okaże się [beeep]. Zresztą CDA też wykazuje się hipokryzją. Oni dostali pełną wersję do przejścia, a le my nie dostaniemy nawet dema by wyrobic sobie zdanie czy kupić czy nie.
o ile nie można złamać diablo 3 gdyż by to wymagało emulacji lub bardziej plików serwera to just cause 3 znając życie niedługo zostanie złamane np. przez 3DM jako pierwsi złamali denuvo
Nie ma co się oszukiwać, każde zabezpieczenie można złamać, pytanie tylko czy to się opłaca, ile czasu na to trzeba poświęcić, czy gra będzie chodzić płynie? Jeśli na złamanie zabezpieczeń gry trzeba będzie poświęci ok. 9 miesięcy, jak w przypadku LotF, to myślę, że przez ten czas większość sięgnie po oryginalny egzemplarz czy to kupiony po cenie premierowej czy już w przecenie.
@leon.33 Oczywiście że to kwestia moralności gracza. Jeśli zaryzykujesz i gra okaże się kiepska, to na przyszłość nie kupisz niczego od tego studia. Tak samo idziesz zjeść do pizzerii i pizza może Ci zasmakować a może się okazać kiepska. Jak Ci nie zasmakuje, to i tak nie uciekniesz bez zapłaty. Stracisz pieniądze, ale najwyżej nigdy więcej tam nie pójdziesz i doradzisz to samo kolegom. Tak działa wolny rynek, nie trzeba się posuwać do logiki typu „skoro oni mi dali coś tak słabego to ja będę ich okradał”
Nie zdziwiłbym się gdyby JC3 było banalne do złamania i zostały dawno temu złamane, a cała ta szarada miałaby na celu wrzucenie tego zabezpieczenia do jak największej ilości gier byle później je szybko rozbroić. Z całym szacunkiem do serii ale JC3 nie jest jakąś super top gierką którą wszyscy by się strasznie przejmowali. A mało to razy hakerzy czy crackerzy robili korporacje w balona?
Kiedys byly demowki czy tiale. Instolawalem i weidzialem czy gra pojdzie. Teraz juz raczej nic takiego nie ma. Wiec sciagam pirata jak to zrobilem z bf3 naprzyklad. Zobaczylem ze sie nie wykrzacza i kupilem
Sru tu tutu trąbki z drutu. Zabezpieczenia Assassins Creed też maiły być nie do złamania. Skończyło się na tym, że piraci wypuścili emulator serwerów Ubi (zanim wyszedł pełnoprawny crack). Wszystkie DRMy uprzykrzają granie legalnym użytkownikom (vide najnowszy NfS). Jedyne zabezpieczenie, które nie zostało złamane wg. mojej wiedzy to zabezpieczenie serii ArmA. Wydawcy nie wypuszczają wersji demo, bo nikt ich niedorobionego [beeep] by nie kupił. Ot i cała strategia.
Ale fifa 15 sie doczekała to i te gry sie doczekają a w JC3 można zagrac skidrow udostępnia na steam 🙂
@kreve Ale Ty nie kupujesz czego do konsnumpcji tylko pelnoprawny produkt, a przez steamy i inne badziewia nawet nie jestes jego wlascicielem. Przed premiera nowej generacji konsol Microshit probowal zrobic na swojej konsoli maly steam, wszyscy pamietaja jak sie to skonczylo. To rynek gier uzywanych jest najwieksza sola w oku korporacji, gdyby tylko mogli odrazu by go wyeliminowali. Na Pc im sie udalo i to jest straszne, a mam gdzies ze moge z kazdego komputeras zagrac w swoje gry, ze nie musze nic wozic.
@leon.33 Nie chodzi o wydawców, którzy owszem często przeceniają swoje produkty, oraz wypuszczają na rynek niedokończone badziewia. Tylko o zwykłą uczciwość człowieka, który nie kupi produktu, a jedynie zdobędzie innym sposobem, za darmo, bo nie musi płacić. Niektórzy się tłumaczą, ale nie każdy ściąga gry tylko by potestować, a potem leci do sklepu po oryginał. Jak już grę ma to zagra bo przecież szkoda tyle czasu zmarnowanego na pobieranie.
@blade81|Nie mogę się zgodzić. Kupiłem Wiedźmina 3 (preorder), przeszedłem, pożyczyłem znajomemu płytę wraz z passami do konta na GOG. Teraz znajomy posiada własny egzemplarz + pierwszy dodatek (tak, niemożliwe, kupił grę i dodatek do niej, bo była naprawdę dobra). Kwestia szanowania konsumenta. Jak ktoś uważa że jestem człowiekiem, to będę traktował go tak samo. Cebularskie zabezpieczenia które tylko utrudniają granie na oryginale to zły kierunek.
Problemem jest także długość większości gier. jak pobierzesz pirata, żeby sprawdzić jak gra działa, pograsz 3h i okazuje się, że ją przez przpadek przeszedłeś to chyba coś jest nie tak. Można narzekać na GTAV, Skyrim’a, Wiedźmina, itp. Jednak ich zawartość jest warta swej ceny. Na CoD’y patrzę pod kątem singla, multi mnie nie interesuje, dlatego nie widzę sensu kupowania ich w dniu premiery. Gorsze jest to, że one utrzymują swą cenę przez długi czas. Szkoda pieniędzy na nie.
Moim zdaniem oni inwestują w Denuvo bo to reklamę ogromną robi wszędzie o tym piszą a zabezpieczenia i tak są łamane.
@blade81: |Te 120 gier z mojej kolekcji, przeczy Twojej teorii. Oprócz SC2, D3 i Wieśków, każdą z nich najpierw ściągałem, a dopiero później kupowałem. Każdą. |Odkąd zacząłem prace, przez paręnaście lat, dwa czy 3 razy tyle gier, najdalej po godzinie od uruchomienia wylatywało z dysku. Z czego tylko 20% mi nie podeszło, a reszta okazywała się przereklamowana, zabugowana i z idiotycznymi rozwiązaniami.
Fajnie, ale kiedy wreszcie ta gra wyjdzie?
Piratów tak łatwo nie załatwią.
Mogę zapytać ile ten system Denevo dodaje do rozgrywki i co daje ludziom którzy grę kupili?
Daję im max. 4 dni bez cracka.
A ja się zastanawiam o ile szybciej gra by chodziła, ile klatek więcej wyciągnęła by na tym samym sprzęcie bez tych wszystkich zabezpieczeń i szyfrowanych plików… Wiedźmin 3 i CDP Red pokazali, że nie są potrzebne żadne zabezpieczenia, żeby gra się świetnie sprzedała. Wystarczy podejść do gracza, jak do człowieka, a nie traktować go, jak dojną krowę, tak jak to robią wszyscy więksi wydawcy obecnie.
@mapokl co dodaje do rozgrywki? nic. co daje ludziom którzy kupili grę świadomość że ktoś kto nie zapłacił nie zagra w grę a jak chce zagrać to wesprze twórce który wyda kolejne lepsze gry
@leon.33 Gratulacje, w takim razie jesteś jednym z nielicznych przypadków jak mniemam. Nie mogę powiedzieć tego samego o sobie niestety. Owszem bywało tak, że nawet jeśli przeszedłem grę na piracie to kupowałem bo warta tego. Teraz gram znacznie mniej, gdyż wybieram oryginały. Jeśli wiem, że i tak zbyt szybko czegoś nie kupię to ściągając grę jeszcze zrezygnowałbym z kupna, dlatego ograniczam się do tego co mam. Natomiast są gry, które wiem, że są warte każdej złotówki i nabywam je w dniu premiery.
@SzyszakS|Pirai i tak pograją. Działająca wersja MGSV wyszła po 10 dniach od premiery, Mad Max podobnie. Im głośniejszy tytuł, tym szybciej łamią te zabezpieczenia, wiec mysle, ze Tomb Raider będzie złamany do 2 tygodni. A szkodliwy Denuvo będzie dalej uprzykrzał życie tym co kupili…
@mapokl ten system Denevo da Ci tyle, że gra będzie ci gorzej chodzić 😀
Do LiOx : 29 stycznia (piątek)
Ja i tak pewnie zagram za jakieś 3 lata kiedy skończę szkołę i pójdę do pracy bo teraz na obecnym sprzęcie to mogę co najwyżej filmy na youtube pooglądać chociaż też nie mogę szaleć bo za transfer mobilny wodą nie płacę 😀
oile mi wiadomo to just cause 3 złamano i jest ogulnie sostepna witaminka i generator kluczy a oile chodzi o fife to niemam pojecia ale niech sie nie chwala tymi zabezpieczeniami bo tak zrobił assasyn 2 ze niby nie do zlamania i po 2 tygodniach byl złamany wiec i tu niema rewelacji a prawda jest taka ze jak jeden czlowiek to zabezpieczyl to inny moze to odbezpieczyc
„Oh boy. I can’t crack the game, so I’ll buy the original version.”| – Said no gamer ever.
Oj cd-action… już Tomb Raidera złamali można pobierać|Just Cause Far Cry też pękną kwęstia czasu
hahaha ciekawa strategia xD osobiscie kupuje diżo gier (od sierpnia jakies 87 tytułów ) NIGDY nie kupiłem gry „w ciemno” recenzje to jedno, odczucia, drugie (np Far Cry 4 NIBY MEGA a sracz taki ze szkoda czasu 200zł w kibel, poprzedni TR tez niby kosmos a żałosny, czy nowy Bioshock al;bo Borderlandsy) a tak kupuje DZIEKI PIRATOM o wiele wiecej gier kto kupill by orygianl Minecrafta nie grajac na ZYCZU 😉 Dying Light w ktorym sie zakochałęm nawet bym nigdy nie spojrzał gdyby nie to ze od kumpla zzucilem SIC
BTW popatrzcie na allegro wpisujac Rise of Tomb Raider steam automat i cena od najniższej :* ja tak pykam w ORYGINALNEGO Just Cause 3 za zeta pińćdziesiąt , swoja drogą ciekawe ile kosztowało developerow TR samo Denuvo xD Patrzcie na CDP Red Wiesiek 3 nie miał ŻADNYCH ZABEZPIECZEŃ ludzie kupywali jak dzikie GRY RÓBCIE A NIE SCAMY gdyby nie piractwo nie mielibyśmy zjawiska znanego jako Free2play KTO SIE ZGADZA KLIKA ŁĄPE!
Gra już złamana przez Skidrowa.
Yyyy…. Prawdę mówiąc to od jakiegoś czasu nawet sobie nie zaprzątam głowy pirackimi wersjami gier. Gram teraz znacznie mniej, wiec jeżeli już w coś chcę zagrać, to po prostu kupuję oryginał.|A z innej beczki – i tak moja biblioteka na Steamie rośnie szybciej niż nadążam z ogrywaniem kolejnych tytułów, wiec to tylko kolejny argument za tym, ze piracenie jest… głupie?|Co nie zmienia faktu, że jeżeli nie mam zaufania do jakiejś gry, to przed zakupem mogę poszperać za „kopią testowo-zapasową”.
Nie piracę od kilku już lat, ale śmieszą mnie takie buńczuczne zapowiedzi. Ostatnim sukcesem miał być AC2 i zabezpieczenie Ubi. Jak pojawił się crack to dla przekory przetestowałem (mam całą serię oprócz nowszych w wersjach pudełkowych). Pomijając (tymczasowe) skasowanie sobie save’a, gra działała sprawnie. Podejrzewam, że tym razem piraci też złamią, a po łbach i tak oberwą oryginalni (tak jak było z AC, rozłączeniem serwerów, i kasowaniem postępów). Może lepiej zmienić podejście do graczy, a nie blokady?
No elo Denuvo zdechło, można się rozejść. A pamiętam jak Denuvo nawet na piratebay wchodziło i atakowało piratów, że z nicz nie mogą zrobicz bo nowe zabezpieczenie takie świetne jest…