Najpierw był Stagefright. W najbardziej ekstremalnej wersji sprawiał, że wystarczyło wysłać do kogoś MMS-a, by smartfon z Androidem nabawił się infekcji wirusowej lub został przejęty przez hakera. Wszystko przez filmiki wideo – wystarczyło taki otworzyć (w przypadku MMS-ów jest to standardowo robione z automatu) i gotowe. Teraz okazuje się, że na filmikach się nie kończy...
Ta sama firma, która odkryła problem z filmikami, Zimperium Zlabs, poinformowała właśnie, że problem dotyczy nie tylko filmików, ale także plików muzycznych w formacie mp3 i mp4. Do tego luka jest obecna we wszystkich wersjach Androida, od 1.0 do najnowszej włącznie.
Jak żyć?
Najlepiej zacząć od sprawdzenia, czy smartfon/tablet jest podatny na ataki. Można to zrobić przy pomocy darmowego, dostępnego w sklepie Play programiku Stagefright Detector, udostępnionego przez Zimperium INC. Jeśli twój sprzęt nie jest podatny na ataki, żyjesz w innym, lepszym świecie. Na co jednak – jeśli nie masz Lumii lub iPhone’a – lepiej się nie nastawiać, bo nawet Nexusy stosowne poprawki dostaną dopiero 5 października.
UWAGA! Jeśli obecna wersja Stageright Detectora pokazuje Ci, że jesteś bezpieczny na Androidzie, to… kłamie. Robi to dlatego, że Zimperium INC postanowiło go nie uaktualniać do momentu, gdy choćby Google nie załata dziury – by nie ułatwiać życia hakerom.
Co zrobić jeśli masz pecha i producent twojego smartfona/tabletu ma twoje bezpieczeństwo gdzieś? Jeśli chcesz mieć pewność, oddaj androida do recyklingu i przejdź na jakiś bezpieczniejszy system. Jeśli to nie wchodzi w rachubę, zostają półśrodki.
Zainstaluj antywirusa, który być może nie pozwoli na otworzenie zainfekowanych plików.
Nie wchodź na strony, co do których nie masz pewności, że są czyste – bo pliki mp3/mp4 mogą pochodzić z dowolnego źródła. Od znajomych również.
Nie korzystaj z publicznych hotspotów Wi-Fi, bo mogą one podrzucić zainfekowane pliki mp3/mp4 do dowolnej strony, na którą wejdziesz – nawet jeśli normalnie jest bezpieczna.
Wyłącz w telefonie możliwość korzystania z numerów premium, odbierania i wysyłania na nie wiadomości. To zmniejszy ryzyko, że wirus/trojan pozbawi cię kasy.
Nie używaj urządzenia z Androidem do niczego poważnego: nie uruchamiaj na nim programów do bankowości elektronicznej, nie odbieraj SMS-ów z banku, nie używaj go do płatności bezstykowych.
Generalnie przyjmij, że wszystko co na nim widzisz lub słyszysz ty, widzi i słyszy cały internet. Nieważne, czy to multimedia, maile, serwisy społecznościowe czy słitfocie – to wszystko może się bez najmniejszego problemu stać łupem hakerów i wylądować… gdziekolwiek.
Pomyśl o wymianie sprzętu na bezpieczniejszy. Nie musi być to od razu Lumia czy iPhone (choć byłoby to najlepsze), dobrym wyjściem będzie też Nexus, Shield (ten drugi tylko w przypadku tabletów) lub dowolne model, dla którego dostępny jest CyanogenMod – to daje przynajmniej nadzieję na bardzo szybkie (w androidowej skali czasu) pojawienie się poprawek.
iPhone rulez! iPhone rzondzi! Apple jest najlepsze! Jobs moijm bogiem! <3
A tak serio – ten system ma tyle dziur, tyle błędów, że aż dziwne, że tylko tyle problemów z bezpieczeństwem znaleziono. Czy po tylu latach batalii, naprawdę tak ciężko raz a porządnie naprawić swój system? Zamiast wydawać kolejne wersje, z kolejnymi beznadziejnymi ficzerami, to zwyczajnie dopracować to, co jest?
I śmieszy mnie fakt, że wszyscy dalej wybierają Androida zamiast iPhone „bo jest tańszy”. Heh….nowy 5S kosztuje tyle samo, co w paru rankingach „telefon roku” LG G3 – i w czym ten drugi jest lepszy? Ekran 5,5″ QHD? Ja akurat lubię móc obsługiwać telefon jedną ręką. Aparaty zbliżone. Wydajność w benchmarkach przemienna – w jednym jeden lepszy, w innym drugi. Tak więc przykładowy wybór między tymi dwoma to kwestia gustu…..bądź systemu. 😉 A w tym drugim aspekcie, LG leży i kwiczy.
Android 5.1.1 i program pokazuje że nie jest podatny
Za każdą kolejną dziurą coraz bardziej się cieszę, że się na nokię E52 przerzuciłem
Mogą tworzyć te wirusy dalej, ale i tak nie zmienię Androida na nic innego 🙂
Na moim androidzie w ogóle pisze że nie może uruchomić skanu. Nie wiem czy jest tak bezpieczny że nic nie uruchamia obcego czy tak niebezpieczny.|Nokia E52 mówisz ? Hmm…
Wy myślicie że iOS jest wolny od takich dziur? Tam po prostu trudniej coś takiego znaleźć bo to system zamknięty. Poza tym większość z was i tak siedzi na Windowsie, a ten system to jedna wielka dziura – dokładając to tego antywirusy których wykrywalność jest znikoma (mówię tu o darmowych wersjach) to używanie Windowsa do czegoś poważnego jest gorsze niż używanie androida…
@Scytian Ja mam telefon z Windows Phonem i nie widziałem ostatnio żeby wykryto coś poważnego jak pokazano w tym artykule. Może system ma skromny sklep, ale jeśli o bezpieczeństwo to wg mnie bije na głowę Androida i może konkurować z iOS pod tym względem.
Kto by pomyślał, że system operacyjny od Skynet-u będzie tak łatwo zhackować…
@Scytian, sam sobie odpowiedziałeś na pytanie. 😉 Tam właśnie nie ma dziur [lub jest ich baardzoo małoo i trudno dostępne], bo właśnie jest system zamknięty. I chwała im za to. Większość ludzi chce po prostu sprawnie używać telefonu, i do tego iPhone jest idealny. Jednak większość też liczy tylko ile pieniędzy wyda, a nie jak je wyda, i przez to dalej brną w Androida. Nie bez przyczyny im dalej na zachód od Odry, tym bardziej popularny jest iPhone.
Dobrze, że nie posiadam telefonu komórkowego żadnego rodzaju. Jeden problem mniej.
@CamCygi haha śmieszą mnie ludzie którzy tak piszą. Jak można nie mieć telefonu w tych czasach. Czy ludzie czują się wyjątkowi jak napiszą „ja to nie mam facebooka , ja to nie mam telefonu”. I co kompa i neta też nie masz, bo ci wirusy wejda na dysk. Chore. Tak w ogóle to ja nie doświadczyłem żadnych problemów jak zapewne większość z was ( a mam android 2.3.6) więc o co ten szum?
@k4cz0r i reszta- g***o prawda, ludzie kupując iPhona rzadko raczej myślą o tym, że jest lepszy ze względu na zamknięte jądro i brak specyfikacji, a o tym że przecież to dobry telefon, z czym się zgodzę, aczkolwiek cena do oferty też jest podyktowana tylko i wyłącznie marką. Android jest OpenSource’m i większość ludzi ma to w dupie, większości to niepotrzebne, ale nie mów mi, że brnięcie w Androida nie ma żadnego sensu. Nie bez powodu wszystkie superkomputery pracują na jądrze Linuxa. I jasne jest, że…
…łatwiej na taki system napisać złośliwe oprogramowanie. Cała specyfikacja jest dostępna, jak się ktoś wczyta, to po miesiącu studiowania skryptu i nauki podstaw programowania stworzy sobie jakiegoś „Trojana”.
@ „po miesiącu studiowania skryptu i nauki podstaw programowania stworzy sobie jakiegoś 'Trojana'”~wolus1 Nie chcę kwestionować Twoich kompetencji / intelektu, więc napiszę : „Masz chłopie wyobraźnie!”…
Dopóki nie zapłacę większego rachunku to mi nie przeszkadza.
ILE WAM PŁACI LUMIA AJFON NEXUS SZILD ZA REKLAME. ILE XD
jak komuś zależy na bezpieczeństwie to tylko Blackberry. Ich system jest stabilny, bezpieczny, wygodny, szybki, niezawodny, a telefon nie zwalnia jak to ma miejsce w przypadku androidów. Do tego stosunek jakości do ceny jest lepszy niż w produktach Apple.
@rdwn5 – „Jak można nie mieć telefonu w tych czasach.” A można. Jestem żywym przykładem. Mało tego, spytaj się starszych osób, które większość życia przeżyły zanim rozpowszechniły się tego typu urządzenia – jak oni wtedy przetrwali na tym świecie. Ja wiem, że co poniektórzy są już tak uzależnieni, że traktują to jako kolejny organ ciała, ale bez przesady – nie jest to niezbędne do życia. Nie mam urządzenia – mam spokój, a kto chce się ze mną skontaktować, wie gdzie mnie znaleźć. No i wolę rozmawiać na żywo.
@CamCygi – powodzenia w szukaniu pracy, nawiązywaniu kontaktów biznesowych…Na pytanie „hr’owca” o numer telefonu kontaktowego odpowiesz: „pukać po rynnie dwa razy, następnie odczekać, pukać ponownie”.
A ja mam telefon, stary, niedotykowy, tylko dzwoni i wysyła sms-y i po co więcej? Może i technologia idzie do przodu ale przynajmniej nie mam takich zmartwień 😛 Dzwoni? Dzwoni, więcej mi nie trzeba.
@szymon1944 po co więcej? Jeśli tobie to wystarcza – spoko, znam wiele osób które także mają tylko takie wymagania. A ja np kilkanaście razy dziennie sprawdzam pocztę, potrzebuję internetu, w międzyczasie czasem robię wiele operacji bankowych, w wolnej chwili potrzebuję odtwarzacza muzyki, czasem na wyjeździe obejrzę sobie jakiś film czy poczytam książkę. Mam też drugi telefon, który ma 7 lat i w sumie używam go tylko sporadycznie do dzwonienia i smsów + jako odtwarzacz bo to Walkman ale smartfon niezbędny.
Już miałem nadzieje, że w końcu pierwszy od dłuższego czasu news Allora na stronie bez błędu, niestety myliłem się ^^ „(…)lub dowolne model, dla którego(…)” Allor nie traktuj newsów na stronie po macoszemu 🙂
Od samego początku miałem ten system za nic… moi znajomi nakręcali się jaki cudny system wyszedł na telefony i urządzenia przenośne, jaki to bezpieczny bo to Linux itd itp. tia… Linuxa to ma to tylko jajko, a i nie do końca w pełnym wymiarze. Cała reszta to syf nad syfy. Pozytyw – może toto każdy dostosować do swoich potrzeb. Reszta to minusy. Jak miała się pojawić jakaś sensowna odmiana systemu na komórki (MeeGo) to nie wskażę kto zabił projekt bo mnie Skelldon zajedzie w komentarzach;)
@Firekage – Pracy szukać nie muszę, kontaktów biznesowych także (skąd nagle wszyscy ludzie na ziemi muszą szukać kontaktów biznesowych?), jako kontakt podaję numer telefonu domowego. Gdybym miał twoje zachowanie, to tak jak ty mnie określiłeś jako wieśniaka-jaskiniowca, to tak samo powinienem ciebie określić jako uzależnionego siedzącego w matriksie. Skoro już jedziemy w stereotypach. Ponownie, telefony przenośne nie są niezbędne do życia. Ja ich nie mam i – niespodzianka! – wciąż żyję i mam się dobrze.
@wolus1 , hueuhe…..argument, że Android jest na jądrze Linuxa, jest tak samo kulawy, jak „parówki AŻ 80% mięsa!”. To jest kompletnie spartaczony i wykastrowany Linux. Jak wrzucisz do Malucha silnik z BMW, to to dalej będzie Maluch. Tyle że reszta jego układów, aerodynamika etc. tego nie wytrzymają. Z Androidem jest to samo – pakują setki funkcji, i nie martwią się jak to jest zoptymalizowane. Producenci sprzętu dorzucą kolejne megaherce, rdzenie i gigabajty ramu – i jakoś zadziała.
Z Androidem przez 4 lata byłem ale wg mnie to gówienko. Już po paru tygodniach zaczynał się zacinać. Dla tych co cenią prostotę, łatwość obsługi i niezawodność polecam iOS. Iphone 5S.
Mam note’a 4 i nie narzekam, a automatyczne odbieranie mmsów jakoś od wyjęcia go z pudełka miałem WYłączone, także… nie wiem o co ta cała drama. To tak samo jak z windowsem, jak się ściąga jakiś syf i potem ma się pretensje do całego świata, że mnóstwo malware’u i wolno chodzi. Osobiście korzystam ze Spotify i jakoś nie muszę się martwić takimi pierdółkami. Mam też w domu iphone’a 6 i jakoś nie zauważyłem tej powalającej wydajności. Jak dla mnie oba telefony są bardzo zbliżone jeśli chodzi o szybk. dział.
@Apacer, owszem, WYDAJNOŚĆ iOS’a z topowymi Androidami [tj. Note 4] jest bardzo zbliżona. Ale spójrz jakim kosztem! Note 4 – 3GB RAM, 8 rdzeniowy CPU. iPhone 5S – 1GB RAM, 2 rdzeniowy CPU. Koniec kropka. Do tego dodać awaryjność systemu – znikąd zamykające się aplikacje i komunikat „Aplikacja [xx] została zatrzymana”. Mimo, że Android jest na Linuksie, to właśnie Android jest smartfonowym Windowsem z błędami, dziurami, i potężnymi wymaganiami, a iOS jest niczym Linux.
k4aczor tak sobie czytam twoje komentarze i jakoś z nimi żylem, aż do tego 😛 iOS niczym linux? 😀 poleciałeś trochu,iOS i MAC OS są robione dla amerykanów, czytaj: włączam i nic nie musze ustawiać i działa 😛 Na tym polegał sukces apple na rynku komputerów osobistych 😛 Linux ( o ile z niego korzystałeś) to przecież prawie całkowite przeciwieństwo 😉 A co do reszty komentarzy to powiem tylko, że nie mówie że nie masz racji, ale czasem warto spróbować przyswoić argumenty innych a nie walczyć z nimi na chama
@k4cz0r – iOS to jest Unix, nie Linux;) @Apacer – tyle, że M$, co by o nim nie mówić, jak już mu wsiądzie 3/4 użytkowników na głowę to wydaje łatkę i dobra wola użytkownika – pobierze bądź nie. Z Androidem jest 'drama’ bo bo może i Google udostępni łatę (nie wątpię – raczej by się zbłaźnili) ale użytkownik nie ma nic do gadania w kwestii aktualizacji – albo producent da łatę, albo nie. Nie da łaty – kanał… Jedynie Nexus, Huawei czy Samsung jak pamiętam dopuszczają instalację czystego systemu
@k4czor Ja tak na to nie patrzę. Swój telefon kupiłem taniej niż nawet tego iphone’a 5s. Jeśli chodzi o awaryjność aplikacji to zależy jak dana aplikacja jest napisana. Jedyną aplikacją, która mi sprawiała problemy to Deezer, którego już się pozbyłem(straszne dziadowstwo). Pomijając to dostałem duży ekran i nie potrafiłbym teraz przestawić sie na mniejszy. A największym argumentem był Spen, który jest jedyny w swoim rodzaju 🙂
@tlatocateculti: Spokojnie, bez nerwów, nic mi o tym nie wiadomo, więc Cię nie „zajadę”. XD Wbrew pozorom nie morduję każdego, kto obrazi Microsoft. Wiem, że w Twoich oczach jestem ich fanbojem, ale udowadnianie, że nim nie jestem to zapewne trud daremny. 😉 Ale nieważne. |Co do tematu: Jestem chyba jednym z niewielu ludzi, których nie ciągnie do Andka. Obecnie siedzę na Lumii i nie jest źle, pomimo kilku wad (przede wszystkim braki w wyborze aplikacji), ale i tak marzy mi się iPhone.
Swojego pierwszego smartfona dorobiłem się jakiś miesiąc temu. Nigdy nie lubiałem dotykowych wyświetlaczy (i dalej nie lubię), ale byłem zmuszony przesiąść się ze swojego Samsunga Solida. Od jakiegoś czasu jednak byłem pewny, że będzie to Windows Phone. Produkty Apple’a są daremne (to co dostajemy za ich cenę to jakiś żart; ale przyznaję, że iPhone to i tak ich najlepsze urządzenie), a Androida nigdy nie lubiałem (głównie za wykastrowaną funkcjonalność i powolność).