rek
rek
28.08.2013
7 Komentarze

Gridiron Thunder, czyli indyczy przekręt na Ouyi

Gridiron Thunder, czyli indyczy przekręt na Ouyi
Zaczynam naprawdę współczuć twórcom Ouyi… Ich oparta na Androidzie konsolka mimo początkowego sukcesu nie okazała się tak dobra, jak oczekiwano. A teraz może się jeszcze okazać, że pewni niezależni developerzy chcą ich oszukać, wykorzystując szlachetną inicjatywę wspierającą indyków.

Niedawno producenci Ouyi uruchomili program Free the Games, który ma na celu wspieranie małych, niezależnych ekip. W jego ramach twórcy urządzenia wspierają dowolny, ufundowany na Kickstarterze projekt kwotą 250 tysięcy dolarów, jeśli jego autorzy zgodzą się, by ich dzieło było półrocznym exclusivem androidowej konsolki. Do tej pory zgłoszono 40 gier, z czego w przypadku 11 wystartowały już zbiórki pieniędzy.

Dwie produkcje niedawno zgromadziły już wymagane kwoty – Elementary, My Dear Holmes (zebrano 50 tysięcy dolarów, a do końca akcji pozostało 17 dni) oraz Gridiron Thunder (75 tysięcy dolarów, do zakończenia kampanii jest jeszcze 13 dni). Problem w tym, że ten ostatni tytuł może być próbą… wyłudzenia pieniędzy.

O co chodzi? Uważni użytkownicy forum NeoGAF odkryli kilka nieścisłości w trwającej zbiórce funduszy na Gridiron Thunder za pomocą Kickstartera. W chwili pisania newsa na koncie produkcji znajduje się 78,26 tysiąca dolarów. To spora kwota, tyle tylko, że złożyło się na nią zaledwie… 126 osób, zaś średnia wpłat wynosi 600 dolarów. Suma ta jest nienaturalnie duża, a liczba darczyńców zadziwiająco niska – zazwyczaj projekt wspiera znacznie więcej użytkowników, którzy dzielą się niewielką ilością pieniędzy. Oczywiście niewykluczone, że twórcom trafili się bogaci sponsorzy. Problem w tym, że kolejna poszlaka podważa ich wiarygodność.

Internauci zauważyli bowiem, że wśród osób, które wsparły grę znajduje się… sporo ludzi o tych samych nazwach użytkowników i wspólnym nazwisku (jest np. dwóch Justinów Wonów i jeden Piper Won). Dodatkowo niektóre profile posiadają w swoim avatarze zdjęcia sławnych osób.

Zbiórka na Gridiron Thunder wydaje się więc podejrzana. Najprawdopodobniej developerzy postanowili wyłudzić od twórców Ouyi pieniądze „inwestując” odpowiednią kwotę, by później „za darmo” zdobyć ćwierć miliona dolarów.

Teoretycznie doniesienia internautów powinny sprawić, że producenci androidowej konsolki przyjrzą się sprawie. Nic z tego – w rozmowie z serwisem Joystiq twórcy Ouyi stwierdzili, że autorzy Gridiron Thunder spełnili ich wymagania i nie mogą się doczekać, kiedy gra trafi na ich platformę.

Pytanie tylko czy to w ogóle nastąpi…

rek

7 odpowiedzi do “Gridiron Thunder, czyli indyczy przekręt na Ouyi”

  1. Zaczynam naprawdę współczuć twórcom Ouyi… Ich oparta na Androidzie konsolka mimo początkowego sukcesu nie okazała się tak dobra, jak oczekiwano. A teraz może się jeszcze okazać, że pewni niezależni developerzy chcą ich oszukać, wykorzystując szlachetną inicjatywę wspierającą indyków.

  2. Nie no, spoko. Ich kasa, robią co chcą. Bardziej zastanawia mnie, skąd producenci, którzy zbierali pieniądze na produkcję OUYA na kickstaterze, nagle mają kasę by wesprzeć 40 studiów kwota 250 000 $?

  3. @Sycho14|Pula nagród to milion $ a studia mogą dostać od 50000$ do 250000$.

  4. Prawde mowiac ludzie, ktorzy stoja za konsolka sa dosc zamozni, wielu dziwi fakt dlaczego finansowali w ten sposob sama konsolke (szerzej kwestie finansowania np. gier bogatych producentow opisuje artykul w CD-Action). Teoretycznie wiec kase mogliby wylozyc nawet z wlasnej kieszeni. Nie sadze, zeby odwiodlo to porazke tej dziwnej konsolki…

  5. Proste, Kickstarter jest niezłym narzędziem do zbadania rynku – po co wykładać kasę na ryzykowny projekt, skoro można skorzystać z crowdfundingu – jak się nie osiągnie wymaganej ceny to znaczy, że projekt jest do kitu/potrzebuje pewnych zmian, a jak się uzbiera kasę to w najgorszym przypadku wyjdzie się na zero.

  6. wracając do konsol Nintendo zapowiedziało 2ds szok !

  7. Wymaniakowany 29 sierpnia 2013 o 22:27

    Szkoda mi tych ludzi od Ouyi, dlatego bo chyba jednak dobrze chcieli a im nie wyszło… na dodatek teraz jakieś, moim zdaniem, głupie pomysły mają i mogą sie jeszcze bardziej pogrążyć..

Dodaj komentarz