rek
rek
7 Komentarze

gamescom ´13: Destiny – wrażenia z pokazu

gamescom ´13: Destiny – wrażenia z pokazu
Na pytanie "czy jest życie po Borderlands 2" próbuje sobie z pewnością odpowiedzieć nie tylko wybitny filozof Adzior S. Nowy świat dla łowców szybkiej akcji próbuje zaoferować Destiny - gra nie dla socjopatów.

Dlaczego nie dla socjopatów? Ano dlatego, że w praktyce podczas gry w Destiny nigdy nie będziemy sami. Bungie jest w pełni wierne swojej koncepcji „persistent world” i nawet jeśli skupimy się na samotnym rozwiązywaniu misji fabularnych, co pewien czas miniemy na swojej drodze innych graczy. Tryb zostawienia w spokoju nie istnieje – to produkcja silnie akcentująca grupową rozgrywkę, począwszy od zabawy w duecie czy trio, przez zebranie większej grupy aż po udział w publicznych akcjach jako członek wielkiego oddziału złożonego z innych, mniejszych. Wykonywanie organizowanych przez twórców wielkich misji, a także dostępnych instancji i rajdów rozgrywa się w oddzieleniu od fabuły. Podczas wspomnianych wydarzeń daje o sobie znać hybrydowy sposób łączenia graczy z serwerami gry. Potężne maszyny obliczają wszystko, co dzieje się w publicznych strefach. Po powrocie do fabuły i stref prywatnych gra łączy postacie metodą P2P.

Absurdem gier MMO – a także moich kochanych Borderlandsów – jest zbyt duży zakres losowości generowanych przedmiotów. Płytowa zbroja z bonusem do intelektu czy kwasowy rewolwer z odrzutem większym od rakietnicy to zmora. Zostałem zapewniony, że nie będzie dochodzić do sytuacji, że większość znajdowanych łupów jest do wyrzucenia, choć oczywiście nie ma co liczyć na tysiące specjalnie projektowanych, unikalnych broni. Tym niemniej, jeśli faktycznie losowość będzie sensownie zaaranżowana, Destiny zyska ogromny plus – wszak zbieranie łupów to zobrazowanie satysfakcji w tego typu grach. Broń zostanie podzielona z kolei na trzy kategorie, które zapewne znacie z nowego dev diary – główną Primary, pomocną w potrzebie Secondary oraz zadającą chore obrażenia Heavy.

A skoro łup, to i zmiany wyglądu – każda postać będzie mieć swój statek, którego wygląd można edytować i robić w ten sposób mocne wejścia na początku grupowych misji. Nie ma jak lądowanie krążownika z Denverem, Ostatnim Dinozaurem w bitewnym oku cyklonu. Póki co, wiadomo jednak tylko o oglądaniu statków innych graczy właśnie przy lądowaniach – lepiej nie spodziewać się swobodnych, kontrolowanych przez nas w pełni lotów na Saturna i mijania kolegów po drodze. 

O Destiny wiadomo zatem coraz więcej i na pewno nie będzie to tytuł, obok którego można przejść obojętnie, a fani Borderlands w końcu się na niego przesiądą. I nie, nie szukam nikogo do co-opa. Jeszcze.

rek

7 odpowiedzi do “gamescom ´13: Destiny – wrażenia z pokazu”

  1. Na pytanie „czy jest życie po Borderlands 2” próbuje sobie z pewnością odpowiedzieć nie tylko wybitny filozof Adzior S. Nowy świat dla łowców szybkiej akcji próbuje zaoferować Destiny – gra nie dla socjopatów.

  2. Zapowiada się naprawdę dobra next-genowa giera 🙂

  3. zwłaszcza, że jest nadzieja na wersję PC ^^ nie wiem jak wam, ale mi nie opłaca się inwestować kokosów w next-geny. Wolę już nie zagrać w cześć hitów (sufit mi na czerep przez to nie zleci… ) i mieć wypasiony kompik, na którym grać będę w pozostałe 80% wydawanych tytułów – w full detalach i przy 120 fps, słuchając muzy z foobar’ka 2000/Spotify i robiąc sobie przerwy na czytanie neta (minimalizowanie gier rządzi!) xD

  4. @Qoureno – >120fps No to zainwestujesz w monitor więcej niż w konsolę. ;p GG

  5. Własny statek? Jeżeli będzie można z niego korzystać, jak z mounta, to właśnie mnie kupili 😛

  6. Adzior, z tym rozrzutem losowości to przesadziłeś. O ile BL1 faktycznie był lekko niedopasowany, to w 2 już czegoś takiego nie spotkasz. Każda cześć sprzętu wpływa na jego statystyki (co z jego lvlem i rzadkością daje nam finalne staty). Ciało determinuje markę i rodzaj a do tego dochodzą ci zmienne w postaci lufy, chwytu, kolby i akcesoriów. To nie to samo jak w grach typu diabolo gdzie możesz wylootować miecz 2H ze statami dla maga. W BL2 nie masz losowych statów tylko części które na nie wpływają

  7. @lubro: Quoreno z tymi 120 fps pewnie przesadził, ale zgadzam się z jego stanowiskiem. Też preferuję mieć mocnego kompa, dobry monitor wielkocalowy i dostęp do 80% gier, w tym RPG i RTS, w które można komfortowo pograć na PC. 🙂

Dodaj komentarz