
Wiedźmin 3: Dziki Gon – Czy gra zostanie zakazana lub ocenzurowana w Australii?

W rozmowie z serwisem games.on.net Agnieszka Szostak z CD Projekt RED stwierdziła, że polska ekipa nie ma zamiaru dostosowywać Wiedźmina 3: Dzikiego Gonu do jakiegokolwiek systemu klasyfikacji wiekowej. Jak mówi:
Nie tworzymy gry mając na uwadze jakiś konkretny system klasyfikacji. Dodajemy do niej elementy, które wierzymy, że zaowocują najlepszym growym doświadczeniem. Bez względu na to czy chodzi o ważne do podjęcia decyzje, głębokie relacje pomiędzy bohaterami, sceny seksu, krwawą walkę lub przekleństwa. Jeśli uważamy, że te aspekty są niezbędne do stworzenia żyjącego i wiarygodnego świata, pojawią się one w grze. Tak naprawdę system klasyfikacji ma tu drugorzędne znaczenie.
Jak dodaje:
Fakt, że w Australii jest wyższa kategoria wiekowa może potencjalnie oznaczać, że nie będziemy zmuszeni dokonywać żadnych zmian, by wydać tam grę i to oczywiście jest dobra wiadomość zarówno dla nas, jak i australijskich graczy. Ale pewni będziemy dopiero wtedy, gdy wyślemy produkcję do klasyfikacji.
Wszystko i tak rozstrzygnie się w okolicy premiery trzeciego „Wieśka”.

Czytaj dalej
28 odpowiedzi do “Wiedźmin 3: Dziki Gon – Czy gra zostanie zakazana lub ocenzurowana w Australii?”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Choć od jakiegoś czasu w Australii mogą być sprzedawane gry dla osób powyżej osiemnastego roku życia, to wciąż sprzedaż niektórych produkcji – jak Saints Row IV czy State of Decay – jest blokowana. CD Projekt RED ma nadzieję, że nie będzie musiało dokonywać jakichkolwiek zmian, by wydać Wiedźmina 3: Dziki Gon w kraju kangurów.
Wara od wieśka Australia. Mam nadzieję że CDPR nie wyda jakieś low-violence version czy coś w tym stylu.
możecie przestac traktować wieska jako najlepszego rpg w historii ?
@Mag123 oso si chodzi czy ktoś tu napisał że wieśek 3 to najlepsza gra RPG na świecie. Chodzi oto żeby Australia nam nie zepsuła gry tymi cenzurami bo do dziś współczuje koledze bo mieszka w Niemcach a tam mają cenzurę na L4D2 bo tam nie ma krwi nie można ucinać kończyn i ciała znikają jak duchy.I za bardzo radochy z gry nie ma.Dla tego mam nadzieje ze CD Projekt RED nie podda się Australijczykom i nie zniczy gry tymi cenzurami ale jak znam CD projekt nie podda się Australijczykom 🙂
przecinki w niewłaściwych, miejscach.
@Mag123 Cytat z GOG.com :”Prawdopodobnie jedna z najlepszych gier RPG w historii, z dojrzałą, nieliniową fabułą i trudnym system walki”. To niech ci będzie może nie najlepsza ale jedna z najlepszych.
Ok, skąd przeświadczenie, że Australijczycy Wieśka zmienią również dla innych krajów? Czy może Panowie Szlachta uważają jeszcze nie wydaną grę za jakąś relikwię, której tykać nie wolno?
A ktoś się orientuje może jak to jest w Australii z cyfrową dystrybucją, albo zamówieniem ze sklepu internetowego (który nie koniecznie funkcjonuje na terenie Australii, ale wysyła tam paczki czy coś) ?
@elite963,|Pewnie jest tak jak z pozostałymi grami. Mają swoje zabezpieczenia i jak było z Postalem 2 (a w każdym razie jak miało być) kratki Ciebie witają. Nie tyle miano zakazanej gry co nielegalnej.
Jakby było śmieszniej to niby taki cywilizowany kraj a są podzieleni strefy białych i czarnych. Za przekroczenie granicy płaci się mandat.
@Mag123|Nie ma „Najlepszego RPG”, są NAJLEPSZE, czyli wiele różnych gier do których seria o Wiedźminie się na pewno zalicza. I nie mówią tego ludzie z „patriotycznego obowiązku”, seria jest doceniana na całym świecie. Co do Australii – za wprowadzenie takich przepisów ktoś powinien zostać pociągnięty do sądu. To jest po prostu nienormalne i patologiczne, umysł który wymyślił takie coś jest 100x bardziej chory niż wszelkie Postale i Manhunty
Już sobie wyobrażam te nagłówki w gazetach za kilka lat – „Australia krajem piratów”
Mała poprawka co do mojego wpisu – model zniszczeń z Burnouta jest równie nierealny jak w GRID 2 😀
Cholera – nie tu>…. Jak ktoś może to nich usunie to co poniżej XD
@anok98 – w Rosji żyje więcej osób, nie prześcigną ich 😀
„We implement in it things we believe will create the best gaming experience. Whether those are meaningful choices, deep relationships between characters, sex scenes, bloody combat or curses.”| Naprawdę można by przetłumaczyć „curses” jako przekleństwa…
@Gaerled zobacz kto jest autorem newsa, nasz niezastąpiony Piotrek66, nie wymagaj za wiele.
@Gaerled Bo ktoś to tłumaczył nie patrząc na kontekst całego zdania 😛
matko bosko… jeszcze przecinek przed „lub”.. co się dzieje z tą stroną?..
Tłumaczenie ,,curses” sprawiło, że już dzisiaj banan mi z twarzy nie zejdzie. Bardzo sympatyczna wpadka.
Wiedźmin 3 nie wyjdzie w Australii, to pewne. To kraj, w którym nie dają rady z plagą królików oraz dają się zgwałcić kangurom [pewne źródła ludzie]
Wiedźmin 3 w Australii nie będzie istnial bo by musial nastapic rebranding całej gry, to juz niebylby wiedzmin bez przeklenstw krwi i seksu, tylko Gumisie odwiedzają Nilfgaard.
„Nie tworzymy gry mając na uwadze jakiś konkretny system klasyfikacji. „… a ja kilka lat temu oglądałem filmik jak to trzeba było założyć majtki utopcowi w jedynce bo amerykanom się nie spodobało.
@Slashear ale wtedy gra była świeżym IP na amerykańskim rynku i musieli się dopasować, teraz projekt jest nieporównywalnie bardziej popularny, IP lubiane, więc mogą sobie pozwolić na więcej. Oczywiście ostatecznie to, na jakie ustępstwa pójdą (jeśli w ogóle) okaże się dopiero w przyszłości.
Jakże dobrze, że istnieją rządy które wybrane przez obywateli za tych właśnie decydują co jest dobre, co jest złe. Miejcie wybór w wolnym państwie lecz jedynie z rzeczy które nasi cenzorzy uznają za godne takowego. Mówiąc inaczej – krótki poradnik w jaki sposób 23 mln ludzi traktować jak małe dzieci.
Owszem, ze dobra ale Miejmy ich w poważaniu, jak Oni nas 🙂
Wszedłem do newsa już po poprawce, mógłby ktoś powiedzieć jak było wcześniej przetłumaczone „curses” ? 😛
Do newsa – szkoda trochę mieszkańców Australii, Wiedźmin zapowiada się całkiem ciekawie. Ale może wszystko będzie dobrze, wspierajmy naszych braci! 🙂 |Do ludzi czepiających się tłumaczenia – nie wiem co było wcześniej, ale Piotrek moim zdaniem miał prawo się pomylić. Przekleństwa jako wulgaryzmy określa się raczej mianem swears a nie curses. Ale co ja tam wiem…