rek
rek
Często komentowane 229 Komentarze

[Do przegadania] „Tylko 5 procent kończy kampanię fabularną”. Naprawdę?

[Do przegadania] „Tylko 5 procent kończy kampanię fabularną”. Naprawdę?
Choć gier z trybem dla pojedynczego gracza jest wciąż wiele, nie da się ukryć, że coraz częściej developerzy stawiają głównie na multiplayer. Niektórzy – tak jak Vince Zampella ze studia Respawn Entertainment odpowiedzialnego za Titanfall – tłumaczą to faktem, że i tak niewielu graczy kończy kampanię fabularną i jej stworzenie jest po prostu nieopłacalne. Czy mają rację? Jak często kończycie „singiel”? Do przegadania!

W rozmowie z serwisem GameIndustry Vince Zampella, prezes studia Respawn Entertainment i były szef Infinity Ward (a więc studia słynącego z efektownych kampanii fabularnych w CoD-ach) wyjaśnił, dlaczego w Titanfall nie pojawi się tryb dla pojedynczego gracza. Według niego, jego projektowanie się najzwyczajniej w świecie nie opłaca. Jak wyjaśnia:

Tworzymy misje dla pojedynczego gracza, na których studio musi się w pełni skoncentrować. Duża ekipa pracuje nad nimi pół roku, a gracze przechodzą je w ciągu ośmiu minut. I jak wiele osób kończy grę „singlową”? Niewielki procent. Wszyscy grają w pierwszy poziom, ale tylko 5% kończy całą produkcję. Musisz podzielić ekipę. Powstają dwie oddzielne gry. Są inaczej zbalansowane, mają inną skalę. Ale ludzie spędzają setki godzin na multiplayerze, a kampanię fabularną przechodzą w jak najkrótszym możliwym czasie. Dlaczego tak wielkie środki mają iść właśnie na nią?

Czy rzeczywiście Zampella ma rację? Nie wydaje mi się, by nie było miejsca dla gier typowo „singlowych”, czego dowodem są chociażby seria Mass EffectAssassin’s Creed (owszem, pojawia się w nich tryb sieciowy, ale jest on mniej popularny od kampanii fabularnej), Skyrim czy Metro: Last Light. No i czy rzeczywiście tylko niewiele osób kończy kampanię fabularną, zwłaszcza w FPS-ach? A jak to jest u was? Piszcie w komentarzach!

rek

229 odpowiedzi do “[Do przegadania] „Tylko 5 procent kończy kampanię fabularną”. Naprawdę?”

  1. Choć gier z trybem dla pojedynczego gracza jest wciąż wiele, nie da się ukryć, że coraz częściej developerzy stawiają głównie na multiplayer. Niektórzy – tak jak Vince Zampella ze studia Respawn Entertainment odpowiedzialnego za Titanfall – tłumaczą to faktem, że i tak niewielu graczy kończy kampanię fabularną i jej stworzenie jest po prostu nieopłacalne. Czy mają rację? Jak często kończycie „singiel”? Do przegadania!

  2. Wszystkie swoje gry posiadam tylko dla SP lub mam je z sentymentu do całej serii, w jedynego multi jakiego gram to ten w pierwszym CoD-zie. W MMO w ogóle nie gram, chodź kilka razy próbowałem się przemóc to i tak kończyło się to po max 3 godzinach. Pewnie o paru z tych gier które mam ktoś by powiedział że SP jest tylko dodatkiem, a gra się zaczyna dopiero w multi ale ja je mam tylko dla Singla bo w jakimś stopniu mnie urzekł. Chodź zdarzają się gry które w SP zapowiadały się dobrze, a jak przyszło co do …

  3. Przepraszamy za problemy z komentarzami – teraz już wszystko powinno działać. A więc komentujcie! 🙂

  4. we are the 5%!

  5. … czego chciało by się o niej zapomnieć jak o nowym MoH

  6. Bardziej bzdurnego argumentu chyba już nie było. W pełni rozumiem, że twórcy wolą zrobić grę opartą tylko na multi, ale niech nie tłumaczą tego w ten sposób, bo to nie ma sensu. Zresztą, nie powinni w ogóle się z tego tłumaczyć. Nigdy nie skończyłam jednej ze swoich ulubionych gier (60h za mną, ale ostatni boss wymagałby kolejnych 10h grindu), a mimo to wciąż uważam, że jest ona świetna. Prawda, nie ma tam multi (ale nawet, gdyby było to pewnie bym do niego nie zajrzała).

  7. C. D. Nie to mnie obchodziło w tej produkcji. I fakt jej nieukończenia niczego nie zmienił. Całkowicie popieram rozdzielenie gier singlowych od gier multiplayerowych, bo jeżeli tworzymy jedno, a potem na siłę dorzucamy do tego drugie, to wciąż mamy jedno ze zbędnymi elementami drugiego. Pewnie, zdarzają się singlowe gry z bardzo ciekawym multi, ale jednak w większości przypadków jest to tylko dołączanie na siłę niezbyt dopracowanych mechanizmów…

  8. … zaś w grach nastawionych na multi, fabuła singla sprowadza się zazwyczaj (nie zawsze) do 'America is in trouble and… guns’.

  9. Nie mają danych o ludziach bez internetu którzy singla zapewne kończą częściej niż oszołomy które skaczą z multi na MMo:D

  10. Achievment „Powrót do walki” z Modern Warfare 3 przyznawany za samo WŁĄCZENIE kampanii ma 86,3% graczy. Mówi samo za siebie 🙂 A jedyna gra której nie skończyłem nawet w połowie to Fallout 3, gdyż na win7 w większości przypadków jest po prostu niegrywalny.

  11. AlexMercer666 22 czerwca 2013 o 15:21

    ja tam nie jestem za multi, jak się bić to sol 😀 większa frajda, a w grupie to to nie ma tego smaczku po wygranej. oczywiście to tylko moje zdanie a każdy ma swoje 😀 pozdrawiam 🙂

  12. Ja osobiście preferuję singla i wolę aby studio się na nim skupiło.|Jeżeli gram w multi to praktycznie w te gry co singla nie posiadają.Czy grę przechodzę do końca? Jeżeli po 1-2h nadal mam ochotę grać to grę skończę.(flame warning on)|Dlatego też ważne są dema lub w ostateczności piraty. Bowiem nie wydam 100-150 zł na grę, która wyłączę po godzinie i już nie wrócę do niej.|(flame warning off)

  13. Wiem, że się czepiam szczegółów… ale 5% czego/kogo? No chyba graczy 🙂 |Osobiście przyznam, że ja czasami jestem w tych 5% a czasami nie 😉 Wszystko zależy czy gra mnie wciągnie na tyle by dobrnąć do końca. Pomijam już gnioty zakupione w gniu premiery reklamowane jako „wspaniałe gry” które wywala się z napędu po kwadransie gry ;p

  14. Hmm lubię i multi i dobrego singla. Jak mnie wk.. narzekanie innych np w LoLu odpalam jakiś tytuł solo i gram do momentu aż nie trafię na jakiś etap, który muszę powtarzać x razy. Wtedy dany tytuł odkładam na jakiś czas. Po ponad rocznej przerwie od singli( 2012 brak żadnej ukończonej produkcji, zasługa LoLa), w tym ukończyłem kilkanaście gier, z czego 2 tytuly więcej niż raz. Z resztą wyobraźcie sobie RPG w multi, STWOR pokazał, że to nie przejdzie.A MMO to już nie to 🙂

  15. Tryb singleplayer? Praktycznie zawsze. Ostatnim wyjatkiem byl Borderlands 2, ktory mnie znudzil. Tyle tylko, ze w te gre powinno sie grac w co-op tylko, czyli to tez nie byl 100% singleplayer. Jesli tytul jest dobry i fabula ciekawa, to potrafie przy nim spedzic kilkadziesiat godzin.

  16. Na setki przegranych i ukończonych gier było bardzo mało takich, których nie skończyłem. Może 2 %.

  17. Ja powoli zaczynam być za stary na gry multiplayerowe. Nie to, że refleks już nie ten, tylko zwyczajnie nie mam na granie tyle czasu. Kiedyś nie było to problemem, bo gry opierały się wyłącznie na skillu, obecnie jednak grając więcej otrzymuje się dostęp do nowych broni, skilli itp. Dlatego grając okazyjnie najczęściej nie mam szans z jakimś 13-latkiem, który łoi w daną produkcję całymi wręcz dniami. Poza tym multi w dzisiejszych czasach żyje bardzo krótko i gry niezbyt głośne, a oferujące tylko moduł dla..

  18. Mają rację! Niech stworzą doskonałe multi, może co-op, a jak nie chcą singla to niech nie robią. Na tym wyłożył się BF3. Jeżeli singiel ma być tylko kaszankawym dodatkiem, to niech już go nie będzie wcale. Poza tym, nie wiem po co robić singla w stricte multiplayerowej produkcji jaką jest Titanfall.

  19. Multiplejer zazwyczaj fabularnie leży i kwiczy, więc singiel jest mi dużo droższy. Dodatkowo marny balans postaci, tabuny wrogów/cziterstwo/chamstwo, udziwnienia (TF2), humorki adminów, powtarzalność… wiele jeszcze by się znalazło.

  20. PatrykCXXVIII 22 czerwca 2013 o 15:31

    Ja się staram przechodzić gry w singlu do końca, multiplayer’a tylko trochę liznę, bo dla mnie jest to straszna nudziarnia i strata czasu (ale zdarzają się wyjątki jak Starcraft II, czy Awesomenauts). Nie zawsze mi się udaje przechodzić całe gry ze względu na to, że kolejne czekają w kolejce, albo sama gra staje się monotonna, a kolejne jej etapy to znienawidzone przeze mnie grindowanie. Np. nie mogę się przymusić do ukończenia Bioshocka 1, gdzieś w połowie znudziło mi się ratowanie Małych siostrzyczek.

  21. wielu graczy już po kilku miesiącach po premierze są praktycznie martwe. Dlatego dla mnie single jest zawsze najważniejszym elementem gry, nawet jeśli jest on niby tylko dodatkiem do modułu multi. Dobra historia jest jak wciągająca książka i jeśli gra nie odrzuca swoją ogólną topornością, zawsze staram sięprzechodzić kampanię singleplayer, w miarę możliwości wykonując też wszystkie misje poboczne, jeśli takie są (omijam tylko jakieś zbieranie znajdziek czy zaliczanie jakichś skoków czy podobne aktywności)

  22. Tryb multiplayer traktuję jako miły dodatek, singiel najważniejszy! 🙂

  23. Jeśli gra ma nudnego singla, po co się męczyć? Niestety ale poziom fabularny, jak i samego gameplay-u spada od dłuższego czasu. Dawno nie miałem w rękach gry którą mi się chce kończyć, zbyt oklepane to wszystko.

  24. A to zależy. Ja tam gram głównie w singleplayer. Inni gracze w multi mnie denerwują i interakcja z nimi jest złem koniecznym, bo grając w jakieś MMO z interesującą fabułą jestem ZMUSZANY do brania udziału w jakimś tam grupowym queście. Bez tego ni huhu. A to, czy kończę kampanie single zależy od samej gry. Jak mnie wciągnie – idę do końca. Jak nie – rzucam w diabły i tyle. Prosta sprawa….

  25. Hm, zapewne istnieje sporo gier, po które ludzie sięgają wyłącznie dla „multi” i historia dla pojedynczego gracza ich zupełnie nie interesuje. Ja osobiście częściej jednak sięgam po produkty posiadające wyłącznie „singiel”, ewentualnie coś z co-opem jak przykładowo gry z serii LEGO. Zresztą, skoro kupuje dany produkt to przecież nie po to by zbierał kurz na półce tylko by zgłębić daną historię itp. Multi jest dla mnie obojętne – jak we wspomnianej przez Piotrka serii AC – i stanowi wyłącznie dodatek.

  26. Eeee tam, głupoty gadają, w 99% wygląda u mnie to tak: |”O jest muliti” – oto całą moja interakcja z tym trybem gry, interesuje mnie tylko singiel, w multi ostatnio tylko przeglądarkowa i WOT 🙂

  27. Ja zawsze przechodzę kampanie. Później dopiero zaczynam grać w multi (jeżeli jest taka opcja).|Tyle w temacie.

  28. W moim całym życiu, jako gracza, nie skończyłem z trzech, czterech gier (coś koło tego). Kiedy zaczynam grę, czy gorszą czy lepszą, to zawsze staram się ją skończyć. Singleplayer górą!

  29. 2x pisalem commenta i 2x mi wykasowalo. Dziekuje CDA! Nie ma to jak liczyc na stabilne serwery, na wersje mobilna, na lepszy system komentarzy itd.

  30. Gram od kilkunastu lat i w trakcie tego czasu nie przeszedłem tylko jednej gry w trybie pojedynczego gracza… Daggerfalla – ze względu na bugi ;] A tak przechodzę wszystko 🙂 Zgadzam się też, że często tryb multi jest tylko niewielkim dodatkiem, jak we wspomnianym AC, gdzie w zasadzie mogłoby go nie być. 🙂

  31. Zawsze zaczynam od singleplayera, a później biorę się za multi

  32. ja tam zawsze kończe gre na 100% nawet jeśli to jest gniot totalny np ostatnio uprising 44 😀

  33. Zamknij sie Zampell, po prostu sie ZAMKNIJ. Dzięki tobie i ci podobnym twórcą mamy dzisiaj taki nacisk na Multiplayer, DLC i mikropłatności. Niszczenie wspaniałe medium do opowiadania emocjonujących historii, jakim są gry. To że ty nie umiałeś swoim Codem zaciekawić ludzi żeby go zdali do końca, to tylko twoja wina. Bioshock Infinite i nowe Metro są świetnymi przykładami, że można osiągnąć sukces finansowy skupiając sie na kampani dla pojedyńczego gracza i historii. Titanfall wygląda jak multi cod z mecham

  34. przeważnie przechodzę

  35. Jako dziecię trochę innych czasów, kiedy to dostęp do internetu wymagał telefonu, a transfer liczono w Kb/s pamiętam, że w gry grało się i je kończyło głównie w singlu. W moim przypadku nadal tak jest. Gram, bo jestem ciekaw „co będzie dalej” i traktuję to medium na równi z filmem lub książką. Jeśli gra pozwoli mi poczuć dreszczyk jaki pamiętam z czasów, gdy dzieciakiem będąc fascynowałem się kinem nowej przygody, to niemal na pewno dotrwam do napisów końcowych.

  36. I tak a pro pos… może po prostu Zampella ma dostęp do danych, z których wynika, że ludzie nie kończą kampanii fabularnych w „jego” grach bo są zwyczajnie niezadowalające, tudzież są gorsze niż multi w tych grach? Z resztą: Kampanie singleplayer w FPSach typowo sieciowych to jednak nie to samo, co w grach, w których multi to tylko niewielki dodatek do całości gry. W ogóle nie powinno się tego porównywać.

  37. Robią hukowe kampanie dla jednego gracza to czego się spodziewają? W dodatku jeśli przejście jej na trudnym poziomie nie spiesząc się zajmuje około 10 godzin, a w „piekielnym” trudność gry jest sztucznie zawyżana to i nikt nie chce grać w single’a. Jednak np w takim Tomb Raiderze multi mogłoby w ogóle nie być.

  38. Odkąd pamiętam to tylko Gothica 3 Zmierz Bogów nie skończyłem ze względu na bugi co mnie wnerwiło i może Company of Heroes ale dlatego że miałem awarie prądu i mi poszedł zasilacz. A tak to każdą grę przechodzę w 100 % (główny wątek i poboczne misje). 5 minut temu skończyłem Mass Effect 3 i przeszedłem go w 100 % jak poprzednie części. A swoją przygodę z Call of Duty skończyłem na World at War. Więc Zampella wal się i zgadzam się z @Nezi23. Dokładnie tak samo myślę.

  39. Ja kończę singla w ok. 80% gier

  40. Dla mnie tryb fabularny w singlu zawsze będzie najważniejszym elementem gier. Fajnie jest zagrać w jakiś tytuł, poznać niesamowita historię, wczuć się w los bohatera i doprowadzić do końca bieg zdarzeń. Choć osobiście lubię sobie pograć na multi od czasu do czasu-to na pewno nie może się ono równać z żadnym trybem fabularnym. Na tym włąśnie powinny być oparte gry komputerowe. Może panowie z Respawn Entertainment przestaliby robić gry które można przejść w 3 godziny to sytuacja wyglądałaby inaczej.

  41. Każdą grę którą kupię przechodzę właściwie w 100% jedynym wyjątkiem są gry z CDA które często instaluje a potem porzucam z różnych powodów 😀 Mimo to jeśli gra jest RPGiem to szansa na to że ją skończę wynosi 99,9% gdzie 0,1% odpowiada za np. zniknięcie sejwa czy tona bugów jak ktoś wcześniej wspomniał w Gothicu 3

  42. A i zapomniałem dodać – jak Zampella nie umie dobrac sobie zespołu który zrobi dobra gre na singlu to niech sie przyzna do włąsnego blędu a nie zrzuca wine na graczy i próbuje wszystkim mydlić oczy. Jak sie czegoś nie umie robić to niech sie za to nie bierze i przynajmniej ludziom krwii nie psuje swoją durną gadką.

  43. Podejrzewam, że pan Zampella ma z lekka nieświeże informacje. Fakt, żemeczyk gracze mają coraz mniej czasu na swoje hobby faktycznie powoduje, że zamiast ciągnąć 20 godzinną kampanię single wolą pyknąć godzinny meczyk w multi. Tyle tylko, że wydawcy już od dawna to wiedzą, i wymuszają kampanię na ok 5-7 godzin. A to jest do zaliczenia w 2-3 wieczory i jest git 🙂

  44. vampirekoszalin 22 czerwca 2013 o 16:30

    Dobra kambania to dla mnie podstawa, nawet w fpsach. Właśnie przez kampanie przekładam CoD MW3 ponad BF3. Fabułę kampani bf3 zrozumiałem w pełni dopiero po przeczytaniu książki a w codzie aż chciało się grac bo fabuła trzymała w napięciu. Rozumiem że grę może kończyć w singlu mało osób ale to głównie dlatego że singiel po prostu jest słaby i nie potrafi zainteresować gracza losem bohatera.

  45. W sumie może mieć rację jeśli chodzi o gry które rozkwitają w multi ala CS, Quake, Starcraft, Warcraft III, Hirołsi, Disciples, gdzie kampania jest zazwyczaj nudna 😛

  46. Kolejny znafca hahahah

  47. @Homerus to CS ma singla? Chyba z botami -.-

  48. Przez ostatnie lata 4-5 nie przeszedłem tylko AC2, ME2 i Gothica 3. Dwie pierwsze ze względu na prostacki poziom trudności, przykro mi. Gothic ze względu na błędy, przejąłem wszystkie zamki i wybiłem wszystkich szamanów, którzy mieli mi powiedzieć, gdzie są artefakty.

  49. Zależy w jakiej grze. Single w Codach przechodzę z bólem zębów.

  50. @vampirekoszalin|Mówisz o dobrej fabule w FPS, wymieniając COD MW3? To jak powiedzieć, że Niezniszczalni jest bardzo ambitnym filmem. Zagraj sobie w Metro czy Spec Ops The Line i będziesz widział dobrą fabułę a nie przepompowaną historyjkę dla dzieci

  51. W takim razie jestem w tych 5 %… ja gram tylko dla singla, granie w multi bardzo szybko mnie nudzi (no chyba że zagrywanie sobie z kumplami w hirołsów przed laty, albo w fife, ale jeżeli chodzi typowo o sieciówke to jakoś mnie to nie kręci)

  52. @Vattghern7|Mam tak samo jak Ty, jeszcze nigdy nie kupiłem gry dla trybu sieciowego (uznaję to bardziej jako dodatek). Dla mnie gry to tylko single i nie pamiętam żebym którejś z kupionych gier nie przeszedł w 100%…

  53. Serio koleś piszę bzdury, gdyby tylko 5 % graczy kończyło fabułę to rynek gier wyglądałby zupełnie inaczej. Nie lubię jakoś to wyraża opinię nie podając żadnych wiarogodnych źródeł informacji, żadnych statystyk. Nie ma co się przejmować takimi wypowiedziami. Chyba że koleś patrzy na to z perspektywy tylko CoD tam może fabułą jest na tyle interesująca i wciągająca że tylko 5 % je przechodzi. Nie wiem nie grałem. Ale jeśli tak jest to może rzeczywiście niech się Respawn Entertainment skupi na multi.

  54. Ale z tego co widzę to koleś po prostu nie wie jak wytłumaczyć to że w Titanfall nie będzie Singla więc udaje że fabuła nie jest ważna. Mi to nie przeszkadza jak mają robić taką fabułę jak na poziomie CoD to nie ją sobie odpuszczą, więcej kasy i czasu niech włożą w multi.

  55. Chyba niektórzy nie pojmują że tą grę powinno się traktować jak battlefielda, czyli singiel nie ma tam większego sensu(jak ktoś twierdzi inaczej to współczuje źle wydanych pieniędzy na tego typu produkcje). Chwała RE za to że nie będą marnować środków i czasu na kolejnego efekciarskiego i paradoksalnie nudnego, płytkiego singla trwającego góra 4h na widok którego w innych grach fps tego typu dostaję mdłości(a w ostatnich latach mamy istny wylew takich badziewnych kampanii singleplayer)

  56. Tą wypowiedź właściwie można przeczytać w dwojaki sposób, ale najrozsądniej jest przyjąć że koleś patrzy na to po prostu z perspektywy własnej gry a nie ogólnie o tym czy jest miejsce na gry typowo singlowe.

  57. @Eskel047 wytłumaczył: małe studio, trzeba dzielić ludzi na dwa zepsoły, szkoda czasu i środków na tworzenie czegoś co gracze przejdą w krótkim czasie, więcej czasu ludzie spędzają przy mp

  58. Wg mnie twórcy po prostu robią się coraz leniwsi, ale przecież nie powiedzą tego, wiec szukają wymówek. Osobiście gram głównie dla fabuły i gry, które mają dobrą/genialną fabułę są u mnie oceniane najwyżej. To jak z filmami. Owszem, gram też troszeczkę w gry w sieci, przeglądarkowe (np. Settlers Online), ale jako samotnik, ewentualnie z rzadka biorę kogoś do pomocy. Sieczka w sieci (tryb PvP) to nie dla mnie, równie dobrze mógłbym sobie pograć w Serious Sam’a.

  59. Ja mam problem z FPSami ukończyłem ich około 55 sztuk. Zaczynałem grać w latach 90 tych (pierwszy był Wolf 3D). Dzisiaj nie mogę przejść metra 2033! Zwyczajnie mnie nudzi i mdli. W Codach i BF gram, bo singiel jest krótki. Jedynie RPGi mnie jeszcze bawią.

  60. Nie oplaca sie? Ok, nie ma problemu, ale sprzedawajcie gry za 50 zlotych a nie za 100 zlotych. Wtedy nie bede mial nic przeciwko waszemu stwierdzeniu, ze single jest nieoplacalny. Tworzcie same multi, tnijcie koszty, ale sprzedawajcie gry za mniejsze pieniadze.

  61. @ArtuRTureK1 w przypadku RE nie są leniwsi, w końcu ktoś z producentów ruszył głową i doszedł do wniosku że w grach nastawionych od samego początku na multi nie ma sensu robić na siłę singla.

  62. @ mightydong Nie muszą nic ciąć w kosztach. Środki przeniosą na multi aby było lepsze i dopracowane.

  63. @ST4LKERqwe Masz rację, ale ja nie poruszałem kwestii gier nastawionych typowo na rozgrywkę w multi. To normalne, że skoro twórcy wychodzą z takim założeniem to niech zrobią grę tylko do grania w multi. Po prostu odniosłem się do wypowiedzi o 5%, gdyż bardzo wątpię, by tylko tylu graczy przechodziło tryb fabularny. Dla mnie to cała esencja i sens grania.

  64. Z drugiej jednak strony patrząc na nasze rodzime podwórko i biorąc pod uwagę 2 czynniki: powszechniejący dostęp do gier wideo i postępującą debilizację społeczeństwa, w którym statystyczny obywatel czyta 0,75 książki rocznie… Cóż, chyba jednak nie dziwią mnie te statystyki

  65. spoko. jak dla mnie w gry stricte pod multi nie ma co na siłę wciskać singla. słabe to wtedy, krótkie i tylko obniża poziom gry jako całości. A jakby zamiast tego wrzucić więcej contentu do multi? dla mnie bomba,

  66. @ Prometheus jeśli gra jest nastawiona na multi i została zrobiona w miarę porządnie to oczywiście że jest lepiej. Nowy np crysis czy moh świecą pustkami na serwerach bo są to gry mierne jeśli chodzi o mp, nic specjalnie nie wnoszące ciekawego, dodatkowo dużo poszło w czasie produkcji na singla( a ten w tego typu fpsach już się dawno wypalił).

  67. Ja gry w 80% koncze fabule

  68. Całą sytuację dobrze zobrazuje moja rozmowa z 13-letnim siostrzeńcem, który przyszedł pożyczyć jakieś gry: -Dam ci Metro. Grałeś? -Nie, ale słyszałem, że warto bo niezła sieka jest.

  69. Małe procenty… Z danych Steamowych…Borderlands 2 – ukończony tryb fabularny – 36,4%|Bioshock Infinite – 48,7%|Spec Ops: The Line – 49,1%|Metro 2033 – 23,0%Przy czym jedna gra to singlej/coop, druga to tylko single, trzecia ma i single i multi, a czwarta posiada chyba kazdy kto ma Steama (HIB + 2,5Euro. Moja rada dla pana Zampelii – może warto w końcu zrobić FAJNEGO singla, który nie kończy się po 5 godzinach i nie ma w sobie nic interesującego? Bo ludzie przechodzą single… DOBRE single.

  70. Nie ma co się dziwić, że ludzie nie kończą zdecydowanej większości tych śmiesznych generic war shooterów na szynach, skoro mniej więcej od Call of Duty 4 wyglądają one i gra się w nie identycznie. Ludzie mają dość kiepsko zrealizowanych, pełnych patosu ”kampanii” na 4 godziny i wolą ruszyć do multi. Nie oszukujmy się, że ludzie nie grają w singla powołując na przykład kiepskie shootery.

  71. Warcrafta 3 i StarCraft’a 2 kupiłem tylko i wyłącznie dla kampanii dla pojedynczego gracza, a Half-Life 2 i BG&E to dzieła sztuki. Nuff said.|Jak się robi kampanię, którą równie dobrze można obejrzeć na YouTube zamiast przechodzić ją samemu, z jałową, sztampową fabułą, której elementy Hollywood eksploatuje od 20 lat w różnych konfiguracjach, to trudno się dziwić, że tylko 5% graczy chce się ją przechodzić.

  72. Najlepiej nie robić ani singla ani multi bo przecież singla ludzie przejdą do połowy albo ani nie zaczną w niego grać a w multi i tak po roku nie będzie grać… Nic tylko sprzedawać pudełka z pustymi płytami -.-

  73. Jeśli gra mi się w ogóle spodoba, to ją kończę. Takie strzelanki, każualowe to na raz, bo wolę multiplayer. Jeśli gra jest jakoś fabularnie rozwinięta, to mogę przejść kilka razy.

  74. @ST4LKERqwe – Już widzę, jak przenoszą te środki na multi po rezygnacji z singla. Tu chodzi o to, o co zwykle. „Minimalizacja kosztów, maksymalizacja zysków” – życiowe motto każdego prezesa.

  75. Powiem to samo co przy każdej poprzedniej wypowiedzi tego typu(Nie pierwszej)… „ZACZNIJCIE KUHWA ZNOWU ROBIĆ GRY NASTAWIONE GŁÓWNIE NA SINGLA, TO WIĘCEJ LUDZI BĘDZIE W TEN TRYB GRAŁO!!!”|Pamiętam czasy, gdy multi było dodatkiem do kampanii, bo ta była dopieszczona i świetna, nie na odwrót.|Powiem też to samo co przy poprzedniej dyskusji tego typu (Nie pierwszej):|Obrońcy Multiplaya!!! Ile gier nastawionych głównie (Nie wyłącznie) na multi odniosło prawdziwy wieloletni sukces?

  76. Granie w singla a oglądanie go na YT to jest wielka różnica.Jak grasz to masz satysfajcję , że sam coś przeszedłeś.Osobiście ostatnio kupiłem Far Cry 3 Blood Dragon a ten dodatek ma tylko single i jest świetny 😀

  77. Hah, jeśli single jest dobry to przechodzę go nawet parokrotnie, no chyba ze single ma grac na emocjach jak Walking dead czy częściowo metro last light wtedy przechodzę tylko raz by przypadkiem nie popsuć sobie wrażeń 🙂

  78. Ja zawsze kończe, chyba że gra jest syfem.

  79. Dokładnie. Jak gra jest kiepska, to po co mam ją przechodzić całą. Właśnie kończę The Last of Us, dawno żadna gra mnie tak nie wciągnęła i nie wyobrażam sobie, że mogę teraz bez dowiedzenia się co dalej, od tak odłożyć ją na półkę. Zwłaszcza, że sporo mnie kosztowała. : p Tak poza tym to te liczby są z tyłka, nigdy dokładnie nie będą wiedzieli ile osób przechodzi. Są piraci, są ludzie co grają tylko offline.

  80. What? Ja mam taki dobry zwyczaj kończenia gier… Zawsze to jedna z największych radoch. W grach multi ciężko o podobną satysfakcję że Skopaliśmy wszystkim tyłki. Unreal’a wiele razy ukończyłem. Nie kończyłem jedynie 'średniaków z dobrym multi.

  81. Zawsze przechodzę singla ostatnio grałem w Far Cry 3 i Dishonored genialne giery dały dużo zabawy,po prostu uwielbiam po robocie zasiąść z padziorem w łapach i wbić sie w dobrą historię.I niech prezes studia Respawn Entertainment i były szef Infinity Ward nie pi….li głupot po prostu nie chce im sie wymyślać porządnej historii Lenie zasrane.

  82. a i nigdy nie gram na najniższym poziomie bo wtedy granie traci sens za łatwo zbyt prosto bez emocji bez sensu !!! Daję średni albo najwyższy i wtedy jest zabawa zawsze coś idzie nie tak lecą bluzgi są emocje pad na ziemi gryzienie konsoli wiszenie na tv itd EMOCJE!!! Ale do tego musi być dobra historia w grze jak w filmie musi porywać i zaskakiwać 🙂

  83. Kampanię przechodzę w jakichś 90% gier. Wyjątek stanowią „Hirołsy”, Cywilizacje, Rollercoaster Tycoony i ewentualnie tytuły, którym wystawiłbym oceny w okolicach jedynki-dwójki, chociaż nawet takie staram się ukończyć na zasadzie: „skoro już wydałem na to pieniądze, to przynajmniej mógłbym zobaczyć na co się wykosztowałem”.

  84. Nie wierzę… Chyba ktoś chciał celowo wywołać kontrowersje, bo 5 osób na 100 posiadaczy gry to zastraszająco mało. W ogóle wydaje mi się, że nikt tu nie patrzył na liczby. Zampella „lekko” przesadził, chcąc przekonać ludzi do swojej racji. Te 5 procent wyszło mu z ust bez żadnego namysłu.

  85. @TommyDe Nie będą musieli nic przenosić, gra jest od początku nastawiona na multi|@ mrowczak Ile gier odniosło sukces? Jak dla mnie mało, bo w sumie niewiele takich gier(serie coda/bfa liczę jako jedno) wychodzi. Dlatego powinno się robić gry tylko pod singla lub tylko pod multi a nie żadne mixy|@KRENCIO Jak ktoś ma taką a nie inną wizję gry, to po co ma robić coś na siłę tracąc czas i środki. Czy to aż tak ciężko pojąć?

  86. Grałem w wiele gier i nie przypominam sobie żebym nie przeszedł jakiejś na 100%. Wg mnie twórcy Titanfall po prostu nie mają pomysłu na zrobienie dobrego singla, stąd gadanie takich głupot, że 5% ludzi przechodzi całą grę.

  87. Gdyby mowa była o Ninja Gaiden lub Demon’s Souls to mógłbym się zgodzić, ale nie w odniesieniu do FPS-ów. Sam nie lubię zostawiać napoczętych gier i mimo, że są czasem nieciekawe staram się je doprowadzić do napisów końcowych

  88. Dla mnie to jest obowiązek ukończyć każdą grę bez względu na jej fabułę i resztę, po prostu muszę nie odstawiam do póki nie dotrwam do końca a jeżeli jest multiplayer w grze to zabieram się za niego zaraz po ukończę singla.

  89. nigdy nie wlaczam multi, jesli przedtem nie przejde calego singla ;]

  90. najpierw single, potem multi:)

  91. Do mnie te statystyki pasują idealnie. Ale to pewnie dlatego, że single player mnie nudzi zwyczajnie i gram prawie wyłącznie multi. Dlatego w takim SC2 przeszedłem parę misji kampanii o poszedłem grać multi:p

  92. O czym my tu dyskutujemy? P twórcach kolejnych CoDów. Jeżeli od x części kampania fabularna jest na zasadzie kopiuj/wklej albo po prostu nudna i krótka to po co gracze mają ją przechodzić? Faktycznie nie widze sensu w grach nastawionych na multi tracić kasę na kampanię single player. Zróbcie samouczek i multi, proste.

  93. Jeżeli kampania jest długa i nudna, to wtedy zazwyczaj jej nie kończę. Z wyjątkiem Final Fantasy XIII, tam jakoś zmusiłem się do niewyłączenia konsoli. Ale już Alice: Madness Returns nie przeszedłem. Wytrzymałem z 18 godzin, wyłączyłem i już nie włączałem. A jeśli kampania jest ciekawa, wtedy gra praktycznie sama się przechodzi. Właśnie tłukę w Final Fantasy VIII i nawet nie zauważyłem, kiedy przeleciało te 40 godzin. A to chyba nie jest nawet połowa, bo jestem na początku trzeciej płyty.

  94. Coz, achivki za wygranie wszystkich kampanii w L4D2 ma mniej niz 50% graczy. Achivki w New Vegas tez ma na ogol ledwo 50% graczy. Wiec 5% to raczej zanizony wynik, ale niekoniecznie tak bardzo jakby moglo sie wydawac.

  95. Przepraszam z góry za to co napiszę i rozumiem, że pewnie usuniecie tę wiadomość, ale człowiek czasami nie ma siły na takie „pierdolenie”. Super niech robią tylko multi, bo ciężko jest wysilić się na stworzenie dobrej fabuły, łatwiej jest dowalić kilka sprawdzonych trybów i niech tną. Nie mam nic przeciwko zwolennikom multi, ale nie czarujmy się – istnieje cała rzesza graczy którzy na mp nawet nie patrzą, którzy chcą angażującej historii i emocji z nią związanych i pisanie że jest ich 5% to jest śmiech.

  96. To jest ten sam gatunek co Bleszinski, czyli „wszyscy są winni niskiej sprzedaży poza twórcami”. Przepraszam bardzo, ale nie odsprzedałem żadnej gry która miała angażującą kampanie singla która styknęła mi na więcej niż jedno przejście i zapewniał więcej niż jedną ścieżkę fabularną. Wnerwia mnie obarczanie winą za całe zło w branży graczy/konsumentów. To jest jakiś ewenement w skali światowej. W żadnej innej gałęzi rozrywkowej konsument nie jest tak równany z ziemią i obarczany za porażki całej branży.

  97. Branża filmowa choćby – jakoś dają radę mimo sprzedaży używek, a branża księgarska nie płacze z powodu istnienia bibliotek, a ludzie mimo tego że są to i tak potrafią kupować książki na własność. Nikt nie każe im przeinwestowywać swoich projektów i ładować milionów w buble. Indyki pokazały, że da się osiągnąć sukces i przy małych środkach. A jak coś się nie sprzedaję, to nie jest wina graczy/piratów/fazy księzyca, tylko twórców, wydawcy itd. itp.

  98. Także nie zrozummy się źle – jest miejsce i dla multi i dla single, tylko nie lubię jak mi ktoś sprzedaje taką marketingową ściemę. No i się uniosłem i wiem, że TL:DR. 😀

  99. Gram tylko w singla (kupione gry przechodzę wielokrotnie), multi g… uzik mnie obchodzi. Cenię sobie gry typu Baldurs Gate, Fallouty, TES-y czy nawet Diablo 3 (w którego nie grałem z nikim w coopie ani u zwadźcy, bo nie mam na to ochoty). Tylko singiel (pozdrawiam Smuggler). Rzekłem.

  100. Jak gra jest naprawde dobra to skończę tryb fabularny. Faktem jest,

  101. No tak, zapomniano o starej rzeszy graczy i nastala graczy, ktorzy nie chca przejsc singla trwajacego 6h… A idz ty sie zampella w leb walnij… i jakas robota sie zajmij…

  102. Faktem jest, ze wiekszosc gier nie koncze.

  103. nastala era graczy*

  104. Czyli jestem w tych 5 % ludzi. Jak to można nie przechodzić gier, na które wydaje się swoje pieniądze ! To jest chore, kupujesz grę by skorzystać tylko z multi ? Powinno się na maxa skorzystać z niej. Osobiście nie gram w multi (Tylko Co-oP) Nudzi mnie ciągłe mordowanie w jednym celu …

  105. Jestem w tych 5 % graczy. Ale jak to można kupywać gry tylko dla Multi. To jest Chore ! Wydawać swoje pieniądze na rozwałke Online ? Grę powinno się wykorzystać w 100 %. Osobiście nie gram w Multi (Tylko Co-oP) Nudzi mnie mordowanie innych graczy w jednym celu.

  106. @Bartek91296|Skoro płacę za grę, to myślę, że mam prawo do wykorzystania jej w dowolny sposób – nawet ominięcie single playera, co zazwyczaj robie. Poprostu jeżeli gra jest nastawiona na multiplayer, to daje mi on o wiele więcej satysfakcji / współzawodnictwa niż przechodzenie kampanii solo..

  107. Przyszłość gier – Deus Ex: Deathmatch Revolution

  108. Zapewne dane dotyczą tylko USA lub zostały zmyślone. Poza FIFĄ, grą bez fabuły, mając możliwość odpalenia trybu single i multi ten drugi zawsze olewałem.

  109. Wiesiek Trzeci będzie miał multi? Nie. Więc kij wam w oko, najlepsza gra przyszłego roku multi nie ma 😀

  110. Jak się robi serię (nowsze CoDy) z grupą docelową w postaci gniewnych 13-latków, to co się potem dziwić, że nawet tych 4-6h nie mogą usiedzieć?

  111. A ja mam taką manię, że musza wszystko przejść. Nawet jeśli zacznę i nie skończę to kiedyś wrócę żeby dokończyć.

  112. Well, jeśli nie przechodzi się fabuły to raczej z powodu takiego, że fabuła jest po prostu słaba. Powinna ona trzymać gracza za jaja i sprawiać, że chce się ją ukończyć.

  113. Co mamy kończąc kampanie ? |- Nic, oprócz doznań w trakcie rozgrywki.Co posiadamy w grach multi ?|- Możliwość rozwijania swojej frakcji, nawet przez kilka lat.|- Możemy się lansować znajomym naszą postacią.|- Możemy sprzedać nasz czas poświęcony w grze.|- Poznajemy nowych ludzi.

  114. @Sabi, w pełni popieram

  115. @read, to po co czytać książki, oglądać filmy, seriale, chodzić do teatru? No po co? Zobaczysz/przeczytasz i tyle. Wybacz, ja wyżej stawiam doznania fabularne od sztucznej rozrywki, która daje mi więcej stresu i poirytowania [CO ZA JE!@@! FARCIARZ !!!!!!!!] niż przyjemność. Prędzej lub później każdy gracz sieciowych shooterów mówi tekst w nawiasie, każdy sieciowy gracz FIFY podczas meczu użyje Alf+F4 [lub wyłączy ręcznie konsole] itp itd.

  116. Ah, i dlaczegoż to gry RPG zwykle dostają największe noty? Elder Scrolls, Gothic, Wiedźmin, lub też masa gier z elementami gier FABULARNYCH – Assassin’s Creed, Tomb Raider itp itd.

  117. Ja FPSy prawie zawsze przechodzę do końca, najczęściej singla nie moge ukończyć w RPGach chyba że bardzo mnie wciągną fabularnie, dlatego nigdy w życiu nie mogłem dokończyć żadnego Gothica.

  118. To do mnie pasuje. W ciagu 3 lat ukończyłem może max 2 gry singlowe. Reszta, po 1-3h mam dość. Fabuła zwykle jest płytka i już bardziej wolę przeczytać książkę. Jak fabuła jest dobra, to zwykle gra jest uboga w grę i bardziej wygląda jak interaktywny film – wolę obejrzeć na youtube niż co chwilę być wytrącany z równowagi śledzenia fabuły na rzecz prostych QTE. Inny typ, dobra fabuła i świat, debilna mechanika – np. Bioskock Infinite, zaczyna się świetnie, później dochodzi do walki i „szczelanki” zieeeew…

  119. odkładam, nudzi mnie to, mam to w dziesiątkach innych gier. Podobnie seria ME, fabuła ok, świat i uniwersum też, ale mechanika, chowanie się i strzelanie, nuuuuuda widziałem to tyle razy, że mam wrażenie że od 20 lat gram w tą samą grę. I chciałbym poznać świat, fabułę ale w końcu dochodzi do tej „akcji” która mnie nuży. W końcu inny typ, tzn gry są coraz prostsze i mniej rozbudowane. Więc po co ja mam się cofać w ewolucji skoro 10 alt temu grałem w gry bardziej rozbudowane niz teraz wychodzą? Baldurs gate

  120. Teraz wystarczy spojrzec na nowego Thiefa, czy Splinter Cella Conviction i DOuble Agent by stwierdzić, że stare części Panodra Tomorrow, Chaos Theory, czy stara trylogia Thiefa miała bardziej rozbudowana mechanikę niż te nowe części co pokazują na trailerach. Dlaczego mam grać w grę, której poprzednia część była lepsza i bardziej rozbudowana, dawała więcej możliwości. Logiczne, że taka uproszczona gra szybko mi sie znudzi, gdy grałem w bardziej rozbudowaną poprzednią część.

  121. Więc uważam ze gry singlowe AAA to strata czasu. Co innego gry indie, które idą na oryginalność, lub są bardziej rozbudowane pod względem mechaniki niż „wielkie” gry. Mimo słabej i biednej grafiki nadrabiają wszystko grywalnością. Co do gier multi, to jednak dłużej nie trzymają przy sobie, gdyż zawierają nieprzewidywalność i losowość. Każda sesja może być inna, no i bardziej satysfakcjonujące jest wyrolowanie żywego człowieka niż bezdusznej maszyny z listą komend/skryptów. Może jakby twórcy zamiast coraz

  122. lepszej grafice skupili się na lepszej AI oraz fizyce, to sprawa wyglądała by inaczej. Niestety wydaje sie grubą kasę na grafikę, czasu tez coraz więcej to kosztuje. Gry wyglądają coraz lepiej ale pod względem innych walorów są coraz biedniejsze i tą biedotę próbują ukryć w coraz większej ilości skryptów.

  123. Wszysto zależy od tego czy kampania jest strawna. Jeżeli twórcy dają mi po twarzy masą absurdów i skaczą po wątkach to taką grę kończę w połowie. Nie kończę gier na siłę. Kiedy jakaś mi się nie podoba to wychodzę i nie gram więcej bo i po co? Skoro autor nie dał rady utrzymać mnie przy monitorze do końca to oznacza że nie umie robić gier. Najszybciej pożegnałem Mass Effect 1, bo już przy pierwszej misji, natomiast najdłużej siedziałem przy Dark Souls (ponad 80 godzin).

  124. jak gra jest świetna to zawsze kończę fabułę, dla mnie fabuła to najważniejszy element gry

  125. Fallschirmjager 23 czerwca 2013 o 02:12

    Dla mnie gra to tylko single, fabuła i basta. Multi mnie nie obchodzi, gdyż jest to zwykłe rozwalanie bez większego sensu dla osoby, która szuka fabuły (jak ja, bez umniejszania ludziom, którzy szukają czystej rozwałki – to też zabawa). A sukces Skyrima przeczy temu co ten koleś próbuje wmówić. Nie wspominając o Mass Effect, Bioshock Infinite, Metro LL , Far Cry 3 i tak dalej. A CDProject RED tworzy trzecią część Wieśka. Jak ktoś jest leniwy, to tak się tłumaczy. A The Walking Dead? Ech, pełno tego.

  126. Fallschirmjager 23 czerwca 2013 o 02:21

    @Moonglow – wyrosłeś z gier 🙂 , dla mnie nie ważne, czy motyw, walka itp. setny raz wykorzystane; świat, klimat, fabuła wciąga i nie obchodzi mnie mechanika (chyba, że naprawdę jest zjechana). Nie wymyślą już w kwestii gier niczego nowego a indie jest tak samo przemielone, że ło matko. Widziałem zestawienie parudziesięciu gier indie i ponad połowa czerpie pomysły ze starych dobrych zx spectrum czy amigi a reszta jest bezdennie głupia lub nie wiadomo o co w niej chodzi (co nie jest zaletą).

  127. „studia słynącego z efektownych kampanii fabularnych w CoD-ach” już można się śmiać? Zacząć trzeba od tego, że kampania powinna być ciekawa a nie efektowna. Nic dziwnego, że jak już ktoś kupi któregoś CoDa to kampanię traktuje jak samouczek i jej nie kończy – bo jest nudna jak flaki z olejem. To jak twierdzenie MS, że to dla dobra graczy trzeba być stale podłączonym do neta.

  128. @Greaven – Dokładnie. Ja co prawda przeszedłem kampanię każdego CoD’a (w którego grałem czyli do BO) Ale zrobiłem to tylko i wyłącznie raz. A za to teraz gram w GTA IV. Który raz? 5,6? Sam nie wiem. Czyli jednak można męczyć ileś razy singla i się nie nudzić. Jak ktoś zrobił kampanię gdzie każdy wybór podejmuje skrypt a Ty tylko mierzysz i walisz LPM to cóż..

  129. @Moonglow – To w zasadzie po co w ogóle grać w gry? Odpalam takiego BO2 i w zasadzie widzę mechanikę sprzed 6 lat (CoDMW), a jak się uprzeć to i sprzed 8 (CoD2). Nie wspominając że gier tego typu jest od groma, każda na takim samym schemacie. Nie ma więc sensu bulić kolejnych 200zł (bo przecież żeby była różnorodność map to trzeba kupić 3 DLC) jak to samo i więcej, w ciut gorszej grafice, mam od wielu lat.

  130. I P.S. Żeby nie było że jadę po Call of Duty to a) sam artykuł wzmiankuje o tej serii b) BF nie jest pod tym względem lepszy c) gry MOBA – ostatnio w nie obrodziło a poza innym zestawem postaci jest dokładnie to samo.

  131. Skyrima nie mam, Metro nie mam (a poprzednie do tej pory nie odpaliłem), Mass Effect grałem w jedynkę, ale nie zaliczyłem. Przelazłem tylko Assassin’s Creed (jedynkę), ale stwierdzam, że to była strasznie nudna gra. Od października tamtego roku przeszedłem do tej pory 9 gier – Assassin’s Creed (błe), jeden raz Torchlight II, Saints Row 2 i 3, Talisman Prologue, Advance Wars (to z GBA jakby ktoś nie jarzył), Kingdoms of Amalur, Grotesque Tactics (masochistą byłem) i pierwszy Kohan.

  132. A mam jeszcze z 500 innych tytułów, które czekają na zaliczenie, ale chyba mi życia nie styknie. Czyli coś w tym jest, ze tylko 5% graczy zalicza grę od A do Z.

  133. kampania w grze jak ma dobrą fabułę to jak dla mnie jest najważniejsza i mogę ją przechodzić nawet klika razy, ale musi być dobra fabuła bo jak są jakieś flaki z olejem nie trzymające się kupy to nudzę się po 5 min. i nigdy nie wracam do tego

  134. W multi to ja nie widzę sensu – ani tam fabuły, ani celu (chyba, że bycie bardzo dobrym w strzelaniu do kogoś – jeśli to kogoś bawi, to okej. Przechodziłem przez ten stan kilka lat temu, ale szybko mi przeszło). Dawno nie grałem po sieci. W ostatnich kilku latach trochę w FIFĘ, ale dopadł mnie ten sam syndrom – po co mam grać dalej? Opowieść jest dla mnie najważniejsza, może być ubrana w jakąkolwiek mechanikę – przygodówki, RPG-a czy FPS-a. Choć częściej gram w te pierwsze i drugie, niż ostatnie

  135. CO ZA BZDURA!!|Przez te zbieranie danych o graczu wmontowanych w te gówniane Originy i tym podobne, mogą sobie rzucać tymi wyssanymi z [beeep] procentami (podobnie jak Codies z kokpitami w Grid 2) i twierdzić „to nie nasze zdanie, tylko takie są procenty” Szkoda tylko, że tylko oni mają w nie wgląd i mogą powiedzieć dowolną pierdołę. Ja same Mass Effecty przeszedłem coś koło 30 razy i dalej gram we wszystkie gry tej serii, a i kampania to coś, co zawsze kończę, jeśli jest w danej grze.

  136. Zamiast szpiegować nas jakimiś programami, po prostu by się zapytali. Przynajmniej by potem takie komety informacyjne nie latały po internecie.

  137. @Mazoor90 ” Ja same Mass Effecty przeszedłem coś koło 30 razy i dalej gram we wszystkie gry tej serii, a i kampania to coś, co zawsze kończę, jeśli jest w danej grze.” Bratnia dusza! =D

  138. ja zawsze przechodzę gry i jak kupuje to zawsze ze względu na single do multi mnie jakoś nie ciągnie aż tak

  139. Może im chodzi, że 5% osób przechodzi grę w 100% czyli odnajduje wszystkie ukryte „acziki”, wykonuje wszystkie zadania poboczne i tak dalej…

  140. Powaznie? titanfall to tylko multiplayer ? A miałem kupić…

  141. Myślałem że ten gameplay z e3 to był singiel właśnie. 🙁

  142. Wysokobudżetowy tytuł powinien się składać z singla i multi. Co kto woli. Prawdą jest jednak, że oba tryby często się bardzo różnią – tak to jest, jak za grę odpowiada kilka teamów. Raz jest lepszy single, raz multi. W każdym razie, jako gracze, powinniśmy mieć wybór. Ja wolę singla. Gdyby GTA, No One Lives Forever, Half-Life czy Fallout były pozbawione kampanii singlowej, to bym nawet w nie nie zagrał. A tak? To jedne z moich ulubionych gier, które przeszedłem w całości – wszystkie części.

  143. PragmatycznyKretyn 23 czerwca 2013 o 09:19

    FPS’ów prawie nigdy nie kończę. W większości są nudne jak flaki z olejem. Natomiast Skyrim, Mass Effect, Assassin’s Creed, Fallout… W tych grach zawsze dążę do przejścia całej gry (100%).

  144. Niech sie ten ciec lepiej przyzna, ze nie ma pomyslu na fabule lub po prostu wie, ze zrobi [beeep] i „a se palne, ze 5% blablabla…”. Zrob pan dobra gre, to pogadamy. Poki co – zamknij jape, poszukaj PRAWDZIWYCH danych i lepiej dobrze ukoncz gre, bo przez taka gadke zawyzasz sobie wymagania swojego produktu… w sumie nie wiem po co sie produkuje…

  145. Oczywiście nie każdy ma je włączone ale na podstawie osiągnięć steam-a np. :Modern Warfare 2 – 58,3%, Dishonored – 52,4% , Deus Ex 3 – 38,1%, Skyrim – 35,3%, Deponia – 33,5%, Trine – 23,7%. Jestem ciekaw skąd te 5% wyszło? Mierzone tydzień czy dwa po premierze? Nie wszyscy chcą czy mogą kończyć grę natychmiast. Zazwyczaj gram w parę gier jednocześnie, odkładam niektóre gry na później więc nawet i po pół roku ich nie skończę.

  146. Jasne skoro się robi singla na zasadzie schematu biegnij->skrypt->[wstaw akcję] to niech sie nie dziwi że nikt nie chce przechodzić takiego crapu

  147. Fakt niewielu kończy grę co można łatwo sprawdzić np na Steam-ie. Zwykle mniej niż połowa posiadaczy. Mimo wszystko mam nadzieję że nie zrezygnują z kreatywnych historii w singlu. Osobiście nie przepadam za multi:(

  148. „Nie mam pomysłu, to wymyślę jakieś statystyki” Zróbcie dobrą grę, to pogadamy.

  149. Wiele osób nie przechodzi gier do końca bo jest ich za dużo a chcą wszystkiego spróbować – jeszcze nie skończył jednego a już drugie wyszło i chce zobaczyć. Gdyby ludzie grali w gry do końca to by mieli zarąbiste zaległości w grach tak jak ja (a nie gram we wszystko – gram wyłącznie w duże tytuły które trafiły w mój gust). Niektóre tytuły bym przeszedł ze dwa razy lub więcej, ale to nie ma sensu jak masa dobrych nietkniętych przeze mnie gier czeka…

  150. Single to podstawa gier i zawsze był, a multi to tylko dodatek. Ostatnio niestety twórcom gier się pomieszała kolejność.

  151. TrollingStones 23 czerwca 2013 o 11:19

    Zależy jaki fps. Takie Metro czy Spec Ops The Line kupuje się dla singla, ale w BFie czy CoDzie po prostu nie chce mi się przechodzić singla, bo kupiłem grę z nastawieniem na multi. Chociaż zwykle nawet w grach kupionych stricte dla multi przechodzę singla, a multi zostawiam na deser.

  152. Zawsze kończę singla. W multi gram tylko gdy jest warte tego(np.BF3), ale czasami też gram w takie gry jak CS. Zauważyłem, że wiele osób kupuje Call of Duty tylko po to aby zagrać w multi a singla nawet nie uruchomią.

  153. To, że grę przechodzi tylko 5 % osób które ją kupiły świadczy tylko o jednym – gra jest słaba albo jest za długa i przez to nudna. |Jak mi się gra spodoba prawie zawsze przechodzę ją całą, jeśli mi gra nie przypadnie do gustu to już po pierwszej misji ląduje ona w koszu i do niej nie wracam. Zdarza się, że gra jest całkiem fajna, ale jest po prostu zbyt rozlazła i przez to jej nie kończę, bo mi się znudziła, albo gra jest po prostu nudna.

  154. Można powiedzieć, że z gier słabych albo nudnych kończę tylko 5%, ale z gier dobrych 90 % !

  155. Ja zawsze gram tylko w single’a. Jedynym wyjątkiem kiedy grałem w multi to ME3 (ze wzgledu na rasy).

  156. To pokazuje, że akurat tą serię kupują ludzie pod Multi ja osobiście w takie gry gram tylko single. Multi mnie nie bawi. mam od tego WOW Eve-Online i inne typowe sieciówki. Siedzenie non stop na battlegrondzie (tak odbieram multi w CoDach) to Nuuuuuuuuda

  157. Nie wierzę w to ; p Przechodzę wszystkie gry jakie mam, po kolei i jakoś trudno mi uwierzyć w to, że należę do 5% graczy, którzy robią tak samo : P No i często olewam multi w grach. Nie lubię grać sam, tzn. bez kumpli.

  158. Cóż- wiele osób nie kończy gier… bo okazuje się, że gra to kolejna kopia wykorzystanego już schematu, albo nudny, ciągnący się gniot. Grasz i łapiesz się za łeb- to już było tu, tu i tu. I ciągnie się to, jak FC2! Albo, że twórcy mieli gdzieś singla i zrobili go an odwal się, zapowiadając szumnie, że „tylko multi”. A potem multi też się okazuje klapą. |Poza tym- przy takim zalewie rynku, jak mamy obecnie, to jest właściwie niemożliwe być na bieżąco i kończyć wszystko.

  159. Zaczynasz grę, grasz te kilka(-naście) godzin, dochodzisz tak do 90% i okazuje się, że wyszedł kolejny „super-hit”. Hype robi swoje, kupujesz, tamtą grę rzucasz w kąt, zapominasz, grasz w nową. I potem jest kolejna, i jeszcze jedna… |Powiem tak- dobre gry się obronią choćby nie wiem co. Czemu? Bo są dobre- czy to nowatorskie, czy z ciekawą fabułą, czy innowacyjną mechaniką. Np taki głupi Minecraft- nieskończony sandbox. Może hejcony, ale ciągle się o nim wspomina. A kto nie słyszał o Mario? GTA?

  160. No ale jak się wydaje kolejnego budżetowego gniota metodą „byle tylko wydoić wiernych debi… znaczy graczy z kasy”, to czemu się potem dziwić? Gra wydana po linii najmniejszego oporu, przewidywalna, nudna, niemiłosiernie ciągnąca się.. gram chwilę i rzucam w diabły, bo mi się nie podoba, tylko zmarnowałem kasę. |Oczywiście twórcy nigdy się do tego nie przyznają i dalej będą szli w zaparte, że ich dzieło to cudo, tylko my jesteśmy niewdzięczni. I przez to powstają takie brednie. Przyłóżcie się do tworzenia!

  161. „Tylko 5 procent kończy kampanię fabularną”. Hmm… może to dlatego, że te 5% gier to gry naprawdę warte większej uwagi?

  162. odwolujac sie do wypowiedzi @mongol13 , ktorego popieram w 100% chcialbym rozwinac temat gier sandboxsowych. GTA Vice City przeszedłem już 3 razy i aktualnie przechodzę je 4 raz, San Andreas bylo dobre ale niekoniecznie do powrotow a IV to co do niej mam opory zeby ja ukonczyc. To wszystko jest robione z coraz to mniejszym polotem. Szkoda.

  163. jak dla mnie campania singleplayer w FPS-ach czy RTS-ach to marnotrastwo…bicie AI durnego AI jest nudne do bolu. Wiadomo zawsze to mozna ladnie ubrac w fabule…. ale jakos wole obejrzec dobry film .FPSy i RTSy powinny miec rozbudowany multiplayer…duzo typow rozgrywek… czy zroznicowanie jednostek w RTS co dalo by duzo opcji taktycznych…taki CS czy Quake 3 byl popularny dosc swego czasu… a tam singleplayer to niema jakotakiego…|duzo latwiej zrobic dobre multi niz single …

  164. Jak jest dobre multi to powstanie scena .. ligi turnieje klany…a jak jest tylko single … to goscie przejda moze raz 2 czy 3 i gra pojdzie na polke i swiat zapomni. Zaliczanie gier dla samego zaliczenia to mnie bawilo moze 10 lat temu tak robilem… teraz potrzeba jakiejsc rywalizacji … coopa no poprostu multi bo ciekawiej jest siedziec w kilku nad gra i wymieniac sie spostrzezeniami

  165. Co ja tam przeszlem ostatnio hmm Rage niby fajne ale za krotkie to single.. zdecydowanie..|black ops byl spoko i bad company jeszce w FPSie zrobia czasem spoko fabułe no ale juz campania w RTS-ach to moim zdaniem wielka strata dla multiplayera..bo tam ma bawic stategia,taktyka czy mechanika cala walki… a cale te systemy mozna wykorzystac tylko jesli gra sie na zywego przeciwnika ktory mysli ^.^.. wiec czemu niedac wiecej jednostek, rodzajow rozgrywek czy chodzby map do multi?

  166. Nikt nie kończy ich singla bo jest do [beeep], w ME, AC itp. grach, kampania dla jednego gracza to majstersztyk dlatego tysiące ludzi uwielbiają te gry.

  167. @kotsa – nie zgadzam się. Ja nie lubię multi. Coopa zniosę kiedy w grze fabuła praktycznie się nie liczy, albo będę grał z kimś kto nie będzie psuł klimatu (co jest prawie niemożliwe). Jestem człowiekiem który wczuwa się w opowieść i klimat gry, a żywi ludzie niemal zawsze to psują. Nawet jak próbowałem grać w SWAT, który swój klimat ma, to miałem tylko dwóch kolegów z którymi normalnie się dało grać, ale ze 3 razy może nam się udało (standard – jak jeden ma czas to drugi nie ma).

  168. Dla mnie ukończenie singla to normalność bo większość gier kupuje po to by ukończyć właśnie ukończyć kompanie singleplayer,ponieważ cała gra na tym się opiera.Dajmy takie np call of juarez (części 1,2,3) a szczególnie 2 historia braci naprawdę rozwalała tak samo jak multiplayer,godziny spędziłem na nawalaniu innych przeciwników to w coraz innych trybach gry ale kupiłem tę gre wyłącznie żeby pograć w singleplayer a multi to był miły dodatek.Teraz powstaje coraz więcej gniotów niż gier.Szkoda 🙁

  169. No pewnikiem to jest zależne od gry, jeśli mam być szczery to w CoD i BF3 nie przeszedłem kampani ale grałem sporo w multi. W SC2 natomiast przeszedłem kampanie 2 razy i dopiero potem zająłem się multi.. W Crysis, Tom Rdier, Hitmanie multii jakoś mnie nie interesowało, skończyłem fabułę i skończyłem grę. Więc najprawdopodobniej to jest zależne od gry. Jak istotna jest w niej fabuła itd… w BF i CoD raczej nie jest ona najwyższych lotów a cały smaczek to własnie multi.

  170. Dla mnie samo strzelanie aby strzelać nudzi się szybko – dla mnie najważniejszy jest klimat i fabuła, a więc single rulez, a multi to zazwyczaj mało istotna zabawka…

  171. @krystian1808 „Single to podstawa gier i zawsze był, a multi to tylko dodatek. Ostatnio niestety twórcom gier się pomieszała kolejność.” Ta, jasne. W bf’ie 11 lat temu to mogłeś sobie co najwyżej z botami na mapie pograć jak chciałeś singla. Nie pieprz więc głupot, bo wcześniej również wychodziły gry nastawione wyłącznie na multi

  172. 5% graczy ładne bzdury….W swojej kolekcji mam coś ponad 70 gier i we wszystkich skończyłem singla. Moge się zgodzić, że single w strzelankach sa raczej nudne i lepiej robić multi ale co do reszty gier to singiel to podstawa. Zawszem przechodze singla, ewentualnie zabieram się potem za multi co jest raczej rzadkie bo nie jestem zwolennikiem takiej zabawy, chyba że w Coopie.

  173. mongol13 napisał wszystko co ja bym mógł powiedzieć. Osobiście tylko mogę dodać, że ja tam raczej przechodzę gry od deski do deski. Te ulubione wielokrotnie. Multi właściwie nie dotykam. Ewentualnie coop ale tylko z kimś znajomym.

  174. Nie wiem jak inni ale ja zawsze przechodze single i to nawet kilka razy (np wiele zakończeń lub kilka ras do wyboru)

  175. Się pytam, dlaczego nikt nie powiedział prostego zdania że to stwierdzenie to: |Bullshit!

  176. troche mnie zaskoczylo to co pisze w tym artykule,bo nie spodziewalem sie ze rzeczywiscie single tak traca na popularnosci. Ja osobiscie od zawsze w kazdej grze przechodze najpierw obowiazkowo singla,poniewaz kupujac produkt np za powyzej 100zl jak Cod,czy TR 2013,kupuje z zamiarem skorzystania z calego produktu a nie tylko z multi co stanowi 1/2 calosci. W kazdej grze jest jakas fabula czy to w rpg czy fps,rts i dla mnie w pierwszej kolejnosci jest wejscie i przejscie calej fabuly a dopiero potem mutli np.

  177. Gadanie. Ludzie nie kupują nowych CoDów dla singla, bo przecież nic nowego nie potrafią wymyślić, tylko po to by być na bieżąco w multi. Stąd takie, a nie inne zdanie Zampelli. |Gry singlowe były i będą, bo JEST na nie zapotrzebowanie, jest masa ludzi, którzy w multi po prostu nie grają bo wnerwiają ich sfrustrowane 16to latki, które wszystko wiedzą i robią najlepiej. I co z tego, że ludzie nie przechodzą kampanii fabularnych? Ja w Fallout:NV nagrzmociłem 140h, a główny wątek ledwo liznąłem.

  178. Ja przeszedłem kampanie black ops 2 razy na weteranie, a na rekrucie ze 20 razy.

  179. Tak, jak twórcy coś zwalą, albo zrobią nudę, że w połowie już się nie chce przechodzić, to się dziwić, że ludzie singli nie kończą… Ale skąd 5%? Są dobre gry, których nie przeszedłem i złe ale wielkie tytuły, których się nie chce przejść, i tak Wiedźmina 1 nie skończyłem, bo na 3 akcie zepsuł mi się save a potem nie miałem siły drugi raz to samo robić, pierwszy ME tak samo się skończył dla mnie (drugiej części natomiast nie chciało mi się przejść, a trzeciej już nawet nie kupiłem)

  180. Gram już na tyle długo, że znam gry, ich patenty na gameplay. Dlatego dobierając gry, w które mam zagrać w trybie single wybieram tylko te, które wiem, że na pewno przejdę w całości. Teraz nie ma tyle czasu na granie jak kiedyś więc nie mam czasu na eksperymenty. Biorę tytuł, który wiem, że nie rozczaruje mnie, dobierając go gatunkiem i sposobem grania w niego. Co najwyżej fabuła czy np. jakaś ciekawa kreacja lub ficzer danej gry może mnie zaskoczyć.

  181. Dzięki temu biorąc np. Skyrima, znając producenta gry, znając poprzednie ich gry. Wiedząc jaki gatunek reprezentuje wiem, że przejdę go od deski do deski. A np. wiem, że nie wezmę się za powiedzmy „Europa universalizm” czy jakiś np symulator lotniczy bo wiem, że taka gra mnie nie jara, albo np. wiem, że nie umiem grać w taki typ gier, dzięki czemu nie nabijam tej statystyki, że dany tytuł kończy tylko 5% graczy.

  182. Fallout-ów nie lubię, ale New Vegas mnie wciągnął, tyle że w pewnym momencie się strasznie nagubiłem i podjąłem takie wybory, że zepsułem sobie całą grę, co nie zmienia faktu, że i tak cieszyłem się i w pełni opłacalne było zrobienie tej połowy historii. Jak dla mnie ten pan powiedział połowę prawdy – owszem, robienie singla nie jest opłacalne, ale nie dla tego, że ludzie go nie kończą, tylko dla tego, że żeby grać w multi trzeba grę kupić a nie z neta ściągnąć.

  183. Gothica 1 i 2 instalowałem sobie średnio co kilka miesięcy; nie jestem w stanie już nawet zliczyć ile razy przeszedłem te gry. Na konsolach też często szarpię grę nawet 3 razy, jeśli jest dobra (zazwyczaj, żeby dobić platynę, a do tego wymagane jest przejście gry kilka razy, w tym na najwyższym możliwym poziomie trudności). Tak naprawdę z dobrych gier wypompowuję ile wlezie, a jak wpada platynowy trofik to satysfakcja jest niesamowita.

  184. Rozumiem, że dzieciaki z szybkim netem, które kradną z torrentów co tylko się da, nie przechodzą prawie nic. Ale to chyba nie było w tym niedorzecznym podsumowanie brane pod uwagę. 5% to absurd, wzięte z d^_^py, nazwijcie to jak trzeba.

  185. Tu nie ma co gdybać, bo są twarde dane – może nie z całej puli graczy, ale ze znaczącej próbki, w postaci stron agregujących dane o trofeach/achievementach. Blops: 55,6% ukończyło kampanię; MW2: 62%; MW3: 55%; Bad Company 2: 56%; BF3: 46%. Dane z PSN, ale Steam nie odbiega za wiele. A to statystyki tylko z gier gdzie multi jest flagowym elementem. Nawet jeśli statystyki nie obrazują należycie całej, istotnej grupy docelowej, to margines błędu na pewno nie wynosi 90%.

  186. Zawsze kończę kampanię singlową za to nie zawsze gram w multi. To całe „5%” jest jak podejrzewam kolejnym PRowym wymysłem twórców, którzy muszą znaleźć jakiś powód. W Call of Duty od czwartej części ciągle robili to samo metodą „kopiuj, wklej” więc nic dziwnego, że ludzie w końcu przestali grać w singla tych gier.

  187. Jak będą robić dobre kampanie do rozgrywki solo to gracze będą je przechodzić. Proste.

  188. Albo singiel, albo multi. Nie da się zrobić obojga na tyle dobrze, żeby w oba grało się z tą samą przyjemnością.

  189. @Wookie3e – to nie jest pr-owy wymysl, to sa po prostu bzdury jakiegos pionka ktory nie potrafi nic zrobic dorbze wiec wymysla pierdoly.

  190. @gulasz akurat tutaj masz pełną rację. Kiedy do CoD-a wprowadzono coś nowego ? Chyba w W czwórce (zmiania czasów) teraz ciągnięte jest idź do punktu B z punktu A zabij milion żołnierzy żeby zdobyć złoty kij do bomby nuklearnej.

  191. Ja osobiście wolę produkcje dla pojedynczego gracza i nie rozumiem tego całego „stawiania na multi”. Jeśli wszystkie gry będą nastawione na multi, na który poświęca się dużo czasu to jaki jest sens tworzenia wielu nowych gier? Wystarczy po jednym tytule z danego gatunki i ulepszanie go przez łatki albo DLC. Bezsens… Osobiście wolę rozgrywać ciekawe, dopracowane opowieści w singlu niż użerać się obcymi w multi..

  192. może 5% to przesada ale dużo osób nie kończy gier, wystarczy popatrzeć na steamowe acziki, wiele osób nie ma takich które dostaje się w mniej więcej połowie gry a co dopiero za skończenie kampanii.

  193. Czyli tylko 5% graczy grało w gry typu wiedźmin gdzie fabuła jest najważniejsza. :/

  194. Jeśli chodzi o serię Ninja Gaiden (poza 3) to jestem w stanie uwierzyć ;D

  195. Pamiętam jak kiedyś kilka-kilkanaście dni spędzało się przy Gothicu żeby go przejść. Wczoraj przeszedłem Arcanię – zajęło mi to około 1,5 dnia, góra 2 dni.

  196. Ja w black ops 2 rozegrałem raptem 130 godzin w sieci. |Singla przeszedłem 3 razy.

  197. Bo kiedyś robiło się gry z duszą, które wciągały. A dziś? Przyjdzie taki Zampella i zacznie biadolić tą swoją PRową gadkę, że ludzie tacy niewdzięczni, że mu się nic nie opłaca robić… tyle, że kiedy on coś ostatnio nowatorskiego w tych swoich CODach zrobił? W 4, przy zmianie czasów i dodaniu fajnego systemu do multi? I od tego czasu już trupy są bardziej żywe. |A niektórzy (w tym ja) nie lubię takiego narzucania single jest do bani bo tak. Robimy tylko multi.

  198. Szczególnie mam uczulenie na tych wszystkich „elo-pr0x” graczy, co to bardziej kozaczą i chcą każdemu uprzykrzyć grę, niż ją umilić. Podziękuję bardzo, wolę grać sam. |A słyszeliście o oświadczeniu twórców Spec Ops: The Line? Oni chcieli robić tylko singla, bo sami mówili, że multi do tej gry zwyczajnie nie pasuje. I co? Ano wydawca zaczął grozić, że multi ma być. I z ogólnego średniaka na singlu wyszedł łączony gniot. Z powodu chorych ambicji wydawcy nie mającego zielonego pojęcia o potrzebach graczy…

  199. Jak na moje oko, to dobry multiplayer, który stawia na umiejętności gracza, to ten z GTAIV. Nie ma perków, z reguły każdy gra tą samą bronią i to jest dobre. „Fabuła” i tryb wieloosobowy udały się Rockstar’owi (pomijając paskudną optymalizację, ale ostatecznie wszystko śmiga elegancko). W Max’a na multi nie grałem, w związku z tym, że nie miałem po prostu „weny”, aby spróbować multika, ale stawiam, iż jest również w porządku. Czy w GTAV także będzie smacznie. Mam nadzieję, bo ostatnio było miodnie.

  200. Wydawcy mają bardzo dobre pojęcie o potrzebach graczy. Te potrzeby są żałośnie małe – o czym każdy tu wie, bo co roku dostajemy newsy o nowych rekordach sprzedaży CoDa.A multi w Spec-opsie można spokojnie olać i tak ta gra nie jest szczególnie droższa dzięki temu (każdy kto chciał dostał ją za bezcen w jednej z wielu promocji), a singiel zdecydowanie średni nie jest. Jest świetny – ma świetną historię.

  201. Deathroll2097 24 czerwca 2013 o 00:05

    Jak nie ma się nic ciekawego do zaoferowania w grach ,to zaczyna się wkręcać ludziom dziwne teorie.Przypomina mi się Cliffy B ze swoimi gadkami ,który pozjadał wszystkie rozumy ,wie najlepiej ,a gier nie robi ,bo lepiej pisać brednie na Twitterze.Jakoś nie widzę np.BioShocka ,Wiedźmina ,God of War ,StarCraft bez singla.Ja chcę poznać jakąś fabułę ,wiedzieć po co/o co tłuką się dane frakcje, przyswoić podstawy danej gry czy choćby pograć na spokojnie bez żadnej spiny.Nie chcę grać w grę w której jest tylko t

  202. Deathroll2097 24 czerwca 2013 o 00:13

    ylko tutorial i jedziem z koksem.Twórcy dysponują takimi finansami ,gdzie można by było zrobić ciekawy ,długi i zróżnicowany singiel.Ale jak się stawia na pewny zysk jak CoD bez żadnych nowości ,tylko kolejny rekord sprzedaży to tak to jest. „Ale ludzie spędzają setki godzin na multiplayerze, a kampanię fabularną przechodzą w jak najkrótszym możliwym czasie” ,no bo jak się robi singla na 5 godzin „po sznureczku” ,to nikt ambitny w niego grał nie będzie.

  203. Deathroll2097- niom. Kiedyś taki single to był faktycznie długi. Jak się zaczynało grać, to się grało i grało i w przypadku takiego RPG grało jeszcze dłuugo. Obecnie to tylko perełki z rodzaju New Vegas zapewniają kampanię dłuższą, niż „załącz w południe, skończ przed kolacją”. |Gry są miałkie- pozbawione polotu, właściwie wszystkie wg schematu- grasz w jedną i resztę już możesz sobie odpuścić, bo wiesz, jakie to będzie. Pi prostu nie chce się w nie grać- kupujesz i okazuje się, że wyrzuciłeś kasę w błoto.

  204. Biedny Zampella- jego ludzie trudzą się pół roku nad etapem, który później źli grace przechodzą w 8 minut. A czego się facet spodziewał po „grze-korytarzu”? Tam się nie myśli, tylko idzie do przodu i trzyma wciśnięty LPM! Jedyne, gdzie nie można sobie na to WETERAN, ale tak? Rambo mode i do przodu. I większość gier taka jest. |A jak chce samo multi, to nie wytnie z takiego AC czy Bioshocka całe single i da tylko multi. I dostaniemy? Coś, gdzie goni się bez żadnego większego powodu, bez fabuły, tylko zabija.

  205. Widać niektórzy nie rozumieją, że są gry stricte multi, jak np PlanetSide, CS, StarCrafty, WarCrafty i stricte singlowe, gdzie ładowanie multi na siłę wychodzi tylko na złe i odbija się raczej niemiłym echem wśród kupujących. |Ale cóż- dla niektórych ważne, żeby tylko kasa się zgadzała, a opinie graczy ma się gdzieś. A mogłoby być inaczej. Wystarczy spojrzeć na takiego Notcha, który robił Minecrafta z pasją, a nie chęcią orżnięcia graczy z kasy. I gracze grę pokochali i kasa sama przyszła. Dużo kasy…

  206. Gry multi są przede wszystkim robione dla kasy. Singla ktoś albo przejdzie, albo nie. Mało ważne. Zagra i (najprawdopodobniej) odłoży tytuł na półkę. A co z grami multi? Nie dość, że pocinają w nie miliony, to jest też wielu graczy, którzy płacą za dodatkowe treści. Niekiedy o wiele więcej niż za zwykły singlowy DLC. Potęga WoW czy CoD nie wzięła się tylko z tego, że obie gry się sprzedały znakomicie. One na siebie non stop zarabiają, napychając kabzę Activisionowi. Biznes musi się kręcić.

  207. Ech, zaraza XXI wieku – X%, a skad takie info to juz nie powiedza -,- wymysla sobie jakas liczbe rodem z d**y i wciskaja ciemnej gawiedzi. Rownie dobrze moge napisac, ze 85% ludzi pije wode z kaloryfera. A co do singla to coz, zalezy co kto lubi, ja osobiscie nie cierpie trybu multiplayer i praktycznie gram tylko w single playery.

  208. A może chodzi też o co innego? Czasami linia fabularna jest tak biedna, że szkoda czasu na ukończenie kampanii. Sami wiecie, że niektóre są pisane przez 5-latka, albo obfitują w zwroty akcji rodem z Teletubisiów. Tego się po prostu nie da skończyć. A druga sprawa to poziom trudności. Bawisz się grą i nagle spotykasz megamocnego bossa. I koniec. Nie ruszysz dalej. A na Hardkor nie każdy ma czas (też kieeedyś i tydzień mogłem siedzieć nad klawiszologią do symulatorów lotu:) czy kończyć UFO na max poziomie).

  209. Moimi ulubionymi grami są Wiedźmin i Mass Effect. Grałem w dane produkcje wiele godzin i muszę stwierdzić, że przeszedłem całą grę nie pozostawiając nawet jednej nie wykonanej misji. Ktoś jeśli kocha grać i „zakocha się” w danej produkcji będzie zmuszony ją ukończyć wielokrotnie 🙂 A Call of Duty…hmmmm grałem w kilka części i przechodziłem je do końca. Moim zdanie te 5 % jest przesadzane. Taki wynik może być spowodowanym tym, że niektóre produkcje są przeznaczone głównie dla trybu multiplayer.

  210. Jaki Single takie przechodzenie moim zdaniem. Raczej wątpię by aż tak dużo graczy olewało single. Znam dośyć sporo osób które jak kupią grę z obydwoma trybami najpierw kończą single by dopiero potem zabrać się za multi

  211. Ja się nie będę rozpisywał i powiem tylko że kampanię przechodzę zawszę… Chyba że jest naprawdę słaba. I bardzo lubię gry singlowe.

  212. Singla zawsze natomiast multi nie koniecznie. Zresztą w multi nie ma aż takiej zabawy bo to zależy od ludzi z którymi się gra. A u nas słabo to wygląda albo ja trafiam na takich.

  213. Osobiście bardzo szerokim łukiem omijam gry w których nie ma kampanii/singla, a tryb multi to dla mnie tylko taka zapchaj-dziura. Kupuję gry tylko dla kampanii, owszem jest kilka gier których nie ukończyłem ale tylko z powodu błędów lub irytującego poziomu trudności. Te tak zwane dane o 5%, to nic innego jak tłumaczenie własnej nieudolności oraz braku pomysłu na fabułę…

  214. Aktualnie cisnę po raz kolejny Dead Space’a 2. Przechodzę kampanię, a równolegle gram sobie w multi. Proporcje są idealne i oba tryby dostarczają sporo rozrywki.

  215. Nie za często gram w multi, choć wyjątkami są tu nowe gry F2P Ubisoftu – GRO, Settlersy, Anno, The Mighty Quest… oraz Blacklight i staruteńki Counter Strike. Reszta tylko single. Nigdy nie grałem w multi Far Cry’a, Crisisa czy STALKERA, mimo że tryb single przechodziłem po kilka razy. Ale trzeba przyznać, że akurat CoD i BF są tak nudne w singlu, że rzeczywiście nie ma co grać.

  216. Wyglądają tak, jak choćby Call of Juarez – minuta rozgrywki, 2 minuty filmiku, 1 QTE, 2 minuty filmiku, kolejne QTE i, jeśli mamy szczęście, znowu z minuta rozgrywki. Jak mają robić coś takiego to wolę tylko tryb multi. Przynajmniej byłoby szczerze, bo jak piszą, że tryb dla pojedynczego gracza wystarczy na 8 godzin gry, a później przez 7 oglądam filmiki i walczę z QTE lub niekończącymi się falami wrogów w skryptach (bo nie zrobiłem 2 kroków do przodu), to dziękuję bardzo.

  217. Gry powinny być od razu robione w jednym trybie – albo single, albo multi. Jak ktoś chce jedno i drugie, to przeważnie nic z tego nie wychodzi.

  218. ponurybrodacz 25 czerwca 2013 o 14:37

    Ciekawe skąd te magiczne 5%. Jakby to jeszcze była jakaś istotna statystyka… Na swoim blogo odniosłem się do wypowiedzi tego Pana. Serio ostatnio coraz więcej ludzie głupoty gadają (Brzeziński, Chmielarz i teraz jeszcze ten)…http:gramsajt.pl/gramsajt/?p=91

  219. To wymyślił, co niby wszystcy od razu startują multi? Sam raczej wolę singla od multi i co mam czuć się jak hipster co lubię gry z dobrą fabułą?

  220. Jak nie kończysz jakiejś gry, która ci się spodobała na 100% albo choćby nie przechodzisz jej od początku do napisów końcowych to jesteś każualem, proste. Na pewno nie 5%, powiedziałem bym raczej tak 40% graczy i ludzi grających kończy gry.

  221. A zresztą, kurcze, zaczynasz jakąś grę, podoba ci się, grasz w nią grasz, kończysz na 50% i zostawiasz? Serio? A potem dziwić się, że twórcy/wydawca patrzą na taki steam i „Aha 40% ludzi przeszło grę na jakieś 90-100% a 60% przeszło połowę i zostawiło.” Wtedy im się roi, że gra jak ma 10h jest za długa no tak, następną trzeba skrócić do 8h i jeszcze zmniejszyć poziom trudności, może wtedy wszyscy ją przejdą, bo przecież gra jest „świetna”. No i w ten sposób mamy na rynku gier co mamy. Maksujcie gry!!!

  222. Przestańcie się bronić tym, że nie macie czasu grać! Że rodzina, praca i pełno innych obowiązków, np. ja przechodziłem Assassins Creed’a 2 po maks 2h dziennie, skończyłem go w miech, ale dobiłem do 100% bez opisu i świat się nie zawalił.

  223. trudno się wypowiadać skoro się nalerzy do tych 5% czyli jedna na 20 osob. ale to i tak nie malo przy milionach sprzedanych kopi. Pozatym ci co przeszli polecili tą gre pozostalym 95% 🙂 sa tez pewnie ludzie co kupuja jak leci bo jest na topie.

  224. Gdybyście zrobili tu sondę to by nam coś więcej powiedziało, a tak… Ciekawe ile osób skończyło Football Managera 😀

  225. Ja praktycznie nigdy nie gram na multi (Czasami tylko co-op.), a singla przechodzę praktycznie zawsze (Choć nie skończyłem na przykład Dark Souls, ale to jeszcze, kiedyś dam radę.), ale Ja jestem hipsterem. ^_^

  226. Jeśli historia jest interesująca , gra wciąga albo po prostu mam syndrom ,,Poczekaj mamo już idę na obiad/kolację/cokolwiek innego ,tylko daj mi dobić do tego levelu” i gra mi się po drodze nie zwiesza(komputer mi wytrzymuje) , to staram się grać do końca. Multi ? nie dzięki ,bo komp najczęściej się blokuje pod wpływem multi.

  227. Przy pierwszym podejściu kampanię przechodzę zawsze, natomiast przy drugim i trzecim często przerywam. Podejrzewam że to przez takich jak ja odsetek nieukończonych podejść do gry jest tak wysoki.

  228. ktos8naprawde8inny 29 czerwca 2013 o 12:32

    Ja na przykład gram tylko single. Multi jakoś mnie nie jara. Gram for4 i nie lubie całego tego pierdzielenia i dzieciaków na serwerach

  229. gdy kupuje nowa gre zawsze przechodze ja do konca niezalezniw jak bardzo jest frusrujaca a z multi tylk jednagra wot o ile singl gram w dana gre tylko raz bo raczej zadko mi sie zdaza zadgac w dana gre wiecej niz 2 razy jesli juz to sa to wyjatkowe gry z baedzo dobra fabula

Dodaj komentarz