
Ghost Recon: Wow! Ekranizacja reżyserowana przez Michaela Baya

Niektórzy czepiają się Michaela Baya o hamburgerowość twórczości i nadmierną miłość do wybuchów, ale jedno trzeba reżyserowi oddać - jest jedną z tych osób, do których powinno się zwracać z prośbą o stworzenie głośnego filmu. Z tego założenia wyszli twórcy filmu na podstawie Ghost Recon.
Michael Bay zasiądzie na fotelu reżysera ekranizacji Ghost Recon, zaś dystrybucją filmu zajmie się Warner Bros.
Zatrudnienie tak znanego nazwiska może oznaczać, że Ghost Recon będzie jedną z tych ekranizacji, które dopięły swoje ambitne plany do końca i pojawiły się w kinach, nie spoczywając na śmietniku nieudanych projektów.

Czytaj dalej
11 odpowiedzi do “Ghost Recon: Wow! Ekranizacja reżyserowana przez Michaela Baya”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Niektórzy czepiają się Michaela Baya o hamburgerowość twórczości i nadmierną miłość do wybuchów, ale jedno trzeba reżyserowi oddać – jest jedną z tych osób, do których powinno się zwracać z prośbą o stworzenie głośnego filmu. Z tego założenia wyszli twórcy filmu na podstawie Ghost Recon.
Michael Bay jeszcze może być|bardziej ważne KTO zrobi scenariusz i kto będzie producentem?? tak czy siak premiera pewnie dopiero w 2015. Bay właśnie robi Transformers 4.
Michael 'MOAR SPLOSIONS’ Bay
Ech, nawet jeśli miałoby wyjść coś na poziomie „The Rock”, to i tak jestem średnio zadowolony z wyboru takiego reżysera.
Ten koleś potrafi zacząć zdjęcia do filmu zanim scenariusz jest w pełni skończony, więc nie ma co oczekiwać czegoś więcej niż wybuchów i akcji. I jeszcze więcej wybuchów.
Powiem jedno, ten film bedzie jedna wielka eksplozja bez fabuly.
Bey robi teraz Transformers 4 więc prawdopodobnie premiera filmu nie odbędzie się szybko.
Nooo i to jest coś. Duchy to, zaraz po Fisherze, najlepszy materiał na film. Do tej pory nie zawiodłem się na twórczości Bay’a, i pozdrawiam środkowym palcem wszystkich hejterów bo jestem fanem wybuchów i rozwałki, więc zdecydowanie będę go oczekiwać.
Ten Bay od Transformersów, czy choćby Pearl Harbor? No to chyba nadzieja tylko w autorze scenariusza…
Czyli czekają nas piękne wybuchy, tony głupiej i bezpardonowej akcji i bohaterowie o osobowości końskiego łajna. Tja, chyba sobie podaruję seans
Czyli czeka nas piękny film o niczym, na który warto pójść do kina, a potem o nim zapomnieć na wieki