rek
rek
08.05.2013
Często komentowane 23 Komentarze

Wolfenstein: The New Order – Warren Spector krytycznie o grze. Przeprasza fanów

Wolfenstein: The New Order – Warren Spector krytycznie o grze. Przeprasza fanów
Warren Spector, twórca Deus Eksa i Epic Mickey, naraził się wczoraj fanom Wolfensteina. W reakcji na zapowiedź kolejnej odsłony serii projektant skrytykował nową produkcję, pytając retorycznie czy „świat potrzebuje kolejnego Wolfensteina”. Dziś przeprasza za swoje słowa.

Wczoraj na Facebooku Warren Spector w ostrych słowach skomentował zapowiedź Wolfensteina: The New Order. Tak oto pisał w swoim wpisie:

Czy świat potrzebuje kolejnego Wolfensteina? Czy potrzebujemy mrocznego, monochromatycznego, FPS-a traktującego o zabijaniu nazistów oraz ogromnych robotów? Nie. Świat jej nie potrzebuje. Jestem za bardzo zmęczony tego typu produkcjami… Och, i może zgodzimy się wszyscy, że nie będziemy już nigdy w trailerach wykorzystywać szepczącego groźnie faceta? I jeszcze jedno. Proszę przestańcie używać Jimiego Hendrixa do promowania waszych dojrzewających męskich fantazji.

Po tej wypowiedzi w sieci zawrzało. Na tyle, że Spector postanowił się ukorzyć i przeprosić fanów oraz odpowiedzialnych za Wolfensteina: The New Order developerów z MachineGames. W obszernym poście odnosi się do kontrowersji:

PRZEPRASZAM. Ekipie Wolfensteina należą się przeprosiny. Nie próbowałem obrazić was ani waszej produkcji. Mam całkowity szacunek do każdego, kto robi gry. Wiem, jakie to trudne… A do wszystkich, którzy zwrócili uwagę, że nie wiem wystarczająco dużo o tytule, by wydawać osądy, cóż – macie rację. Traktujcie to jako moje mea culpa. Mam nadzieję, że mogę wam chłopaki kupić kawę lub coś innego na jakichś targach, by naprawić całe to zamieszanie. NIE MA TU GORZKICH SŁÓW. NIE MA.Jestem rozczarowany, że ludzie zakładają, że znają moje motywacje, dla których powiedziałem, to co powiedziałem. Nie jestem zgorzkniały po „porażce” gier Epic Mickey – nie postrzegam ich jako klęski. To dwie najlepiej sprzedające się produkcje, nad którymi pracowałem! I bez względu na to czy polubiliście grę, czy też nie, ja je lubię (choć nie były idealne) i otrzymuje wiele maili od fanów, z których wynika, że wiele innych osób też je lubi. Poza tym rozmawiamy o zespole, który pracował ciężko i próbował nowych rzeczy? Ekipa od Mikiego napisała nawet o tym książkę, więc nie lekceważcie ich! NAPRAWDĘ WIERZĘ, ŻE W DZISIEJSZYCH GRACH JEST ZBYT MAŁO RÓŻNORODNOŚCI.Choć byłem w błędzie kierując swoją frustrację na konkretną grę i zespół, nadal stoję przy swoim oświadczeniu o braku różnorodności i innowacji w mainstreamowym gamingu. Po prostu wyrażałem, po raz kolejny, moje długotrwałe przekonanie, że robimy zbyt wiele shooterów, wiele z nich wygląda i brzmi jakby były tą samą grą ubraną w nowe ciuszki. Mówię to od lat – to nic nowego. Wolfenstein znalazł się na linii strzału, ale celowałem tym kierunku od dawna. NIE PRÓBUJĘ NIKOMU NIC DYKTOWAĆ.Wiem, że mam tendencję wypowiadać się w sposób absolutny, co prowadzi do tego, że ludzie myślą, iż próbuję dyktować im, co powinni robić lub w co grać. (Naprawdę nad tym pracuję, moja kochana żona może to poświadczyć!). Nie powiedziałem jednak i nie powiedziałbym „nie rób”, „nie graj” lub „nie lub” danej gry lub gatunku. To nie moja działka, nawet jeśli miałbym taka moc. Wciąż mam jednak własne opinie – jedną szczególnie silną – i prawo do ich wyrażania, bez względu od „ważności” lub postrzeganej jakości mojej wcześniejszej pracy. Oczywiście możecie się z tym zgadzać albo nie – nikt nie jest zmuszony działać w myśl moich poglądów! – ale ostatnim razem, gdy sprawdzałem, każdy miał prawo przedstawić swoje zdanie. DO WSZYSTKICH, KTÓRZY KOMENTOWALI – DZIĘKI, DAJCIE SOBIE NA WSTRZYMANIE LUB DOROŚNIJCIE.Wszystkim, którzy zrozumieli, co mówię, nawet jeśli się z tym nie zgadzaliście, dziękuję. Do „dziennikarzy”, którzy przekręcili to, co napisałem i wyciągnęli wnioski o moich motywacjach – powiem tylko tyle: trzymajcie się faktów, zapytajcie mnie o moje motywacje nim opublikujecie swoje wypociny. Na pewno nie wkładajcie w moje usta słów, których nie powiedziałem (jak „Wolfenstein reprezentuje wszystko, co według Spectora jest złe w branży” – skąd to pochodzi?). A wszyscy, którzy stwierdzili, że jestem do dupy, cóż – nikt nie każe wam czytać moich wpisów na Facebooku.

rek

23 odpowiedzi do “Wolfenstein: The New Order – Warren Spector krytycznie o grze. Przeprasza fanów”

  1.   Warren Spector, twórca Deus Eksa i Epic Mickey, naraził się wczoraj fanom Wolfensteina. W reakcji na zapowiedź kolejnej odsłony serii projektant skrytykował nową produkcję, pytając retorycznie czy „świat potrzebuje kolejnego Wolfensteina”. Dziś przeprasza za swoje słowa.

  2. raz czy dwa razy odgrzewany kotlet można zjeść, ale kolejny raz… ? Moim zdaniem kolejny Wolf świadczyć może o braku pomysłow na gry. Ale to moja opinia, mogę się mylić.p.s. wiecie… Duke Nukem Forever … itd…

  3. Gdyby tak wyrazil sie o cod’zie lub bf’ie, to bym faceta zrozumial, ale o wolfie?

  4. „Czy potrzebujemy […] FPS-a traktującego o zabijaniu […] ogromnych robotów?” | |Tak. Ludzie lubią FPSy. Tak samo, jak inne gatunki. I każde odstępstwo od schematu „Modern Military Shooter” w ramach gatunku, jest w dzisiejszych czasach prawie na wagę złota. Oczywiście zakładając, że nie zrobią z tego kolejnego, typowego MMSa. Pytanie „Czy świat potrzebuje kolejnego Call Of Duty/Battlefielda” byłoby lepsze…

  5. A ja się zgodzę z pierwszą wypowiedzią Spectora. Dla mnie Wolfenstein stracił swoją magię, prawdziwie mroczny klimat. Zrobią pewnie kolejnego FPSa z nazistami pozbawionego klimatu. Takich gier jest całkiem sporo i nie widzę sensu robienia ich. I proszę mnie nie hejtować od razu, to po prostu moje zdanie którego nie musicie podzielać.

  6. zero1zero3 8 maja 2013 o 18:55

    Dopiero teraz natknąłem się na tą wypowiedź i zgadzam się ze Spectorem, w pewnym stopniu. FPS to strasznie skostniały gatunek i wychodzi naprawdę mało świeżych gier w tym temacie. Chyba tylko poczciwy Stalker przychodzi mi do głowy. Odgrzewanie sprawdzonych pomysłów sprzed lat to IMO ostatnie czego nam potrzeba. No i z „szepczącymi facetami” zgadzam się absolutnie. 😉 |Szkoda tylko że nie wyraził się jakoś inaczej. Ostatnie zdanie jest strasznie chamskie i pewnie za to tak mu się dostało. I mówienie o tym…

  7. zero1zero3 8 maja 2013 o 18:55

    … czego świat potrzebuje a czego nie, eh.

  8. niech on lepiej zajmie się Epic Mickey bo leży po całości o 2 już nie wspomne

  9. ActulyIsDolan 8 maja 2013 o 19:37

    „Czy potrzebujemy mrocznego, monochromatycznego, FPS-a traktującego o zabijaniu nazistów oraz ogromnych robotów?”|Getting real tired of your shit, Warren…Każdy ma swoją niszę i każdy woli grać w coś innego, są ludzie którzy nie trawią nic poza Call of Duty, a są ludzie którzy, tak jak ja, lubią pograć w coś bardziej abstrakcyjnego od wymęczonego już „wojskowego” shootera. Nie mogę się doczekać następnej okazji, żeby złapać za Thompsona i wystrzelać bataliony niemiaszków i szkopskie roboty

  10. Ta twórca Deusa, a ostatnio za myszami lata…

  11. OJ zawsze jest miło postrzelać do Niemców !

  12. Ja na pewno zagram w nowego wolfensteina, a ten pierdziel niech się lepiej zamknie. Jakim prawem wypowiada się on w imieniu całego świata? Ja chce zagrać i co już cała jego teza legła u podstaw czyli nie ma sensu czytać jego bzdurnych wypocin.

  13. Facet ma rację, bo nie sądzę abyśmy dostali coś podobnego do RTCW, a raczej coś na wzór Crysisa.

  14. jestem fanem wolfesteina,Warren typowe wytłumaczyć się schematami z których samemu się nie chce wyjść z wyjątkiem tego o myszce tak mi się wydaje ,że Bethesda da radę jeżeli chodzi o przełamanie cyklu call of duty a strzelanie do powojennych zwycięskich niemców to już coś nowatorskiego

  15. Coś podobnego do RtCW to raczej niedostaniemy, bo nie będzie multi :<

  16. Ech, koleś nie dość, że pozjadał wszystkie rozumy, to jeszcze pod wpływem tych swoich emocji po prostu pieprzy jak potłuczony. Typowy poziom wpisu na fejsie.

  17. No pewnie, ze nie potrzebujemy nowego Wolfa! Przeciez niedlugo wyjdzie nowe Call of Duty. Kto bedzie grac wtedy w wolfa? xoxoxo!!!

  18. Najśmieszniejsze jest to, że ”w sieci zawrzało”, ludzie nie mają naprawdę co robić i czym się przejmować.

  19. A mnie kiedyś, kiedyś przy okazji pierwszego MoH zainteresowało: „czy Niemcy w tej grze też strzelają do Niemców?” (znaczy – będąc w sumie jeszcze dzieciakiem myślałem, że może są podmienione skiny postaci albo coś). Sprawę wyjaśnił mi znajomy Niemiec 😀 cytując w miarę wiernie:|”Ale przecież w tej grze nie strzelasz do Niemców! Strzelasz do nazistów!” 😀

  20. Spector miał rację, ale skierował swój atak w nie tą stronę. FPSy to już tak zsiadły i wydarty z nowych pomysłów gatunek, że trzeba komuś w końcu powiedzieć, że strzelanie do nazistów/talibów/rosja w marketingowym „utra-realistycznym współczesnomilitarnym przeżyciu” jest jak bicie martwego konia. Po takich grach jak dekonstrukcyjny Spec Ops: The Line, prawie cały gatunek FPSów stracił resztki szacunku jaki do niego miałem. (plus dla Spec Opsa)

  21. DoomMarine95 9 maja 2013 o 07:52

    Ja czekam, aż w końcu wrócą FPS z potworami/demonami/alienami, a nie w kółka wojna amerykańsko/koreańska/rosyjska/daleko wschodnia.|@Zygomir – no tak, naziści przecież byli z innej planety, to nie byli niemieccy żołnierze. Temat rzeka.A nowego Wolfa zobaczę, bo ten ostatni z bodajże 2009 roku to była tragedia. Nadal mój ulubiony Wolf to ten pierwszy, ileż ja przy tym godzin spędziłem 🙂

  22. Ja tam się z panem Warrenem w 100 % zgadzam i nie widzę powodu by miał przepraszać. A z tym szepczącym groźnym facetem to mnie rozwalił. Od dawna mnie śmieszy.

  23. Znaczy śmieszy mnie ten szepcący groźny facet.

Dodaj komentarz