
The Last of Us: Na ile wystarczy nowa gra Naughty Dog?

Dzisiejsze shootery przyzwyczaiły nas, że starczają przeciętnie na 6-8 godzin. A jak będzie w przypadku The Last of Us, nowej produkcji studia Naughty Dog? Czas przejścia gry różnic się będzie w zależności od stylu rozgrywki, ale twórcy chcą, by gracze napisy końcowe ujrzeli po ponad 10 godzinach.
W wideo wywiadzie udzielonym serwisowi EvolveEnt Arne Meyer, community strategist w studiu Naughty Dog wyjawił, że The Last of Us powinno wystarczyć na co najmniej 12 godzin zabawy. Jak mówi:
Zdecydowanie chcemy, by gra trwała ponad 12 godzin, teraz wystarcza na 12-16 godzin. Czas przejścia naprawdę zależy od stylu rozgrywki. Możesz grać wolniej, jeśli spróbujesz podchodzić do różnych sytuacji po cichu, jeśli będziesz chciał zbadać środowisko i zebrać przydatne przedmioty. To sprawi, że zabawa wystarczy na więcej.
Biorąc pod uwagę, że The Last of Us jest w zasadzie grą akcji, to wynik na poziomie „12-16 godzin” wydaje się niezłym osiągnięciem.

Czytaj dalej
27 odpowiedzi do “The Last of Us: Na ile wystarczy nowa gra Naughty Dog?”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
jakieś mniej więcej 14 godzin… nice !
A z doswiadczenia trzeba podzielic ten czas przynajmniej na 50%. Wowczas otrzymujemy miarodajny czas.
12h singla + pare godzin w multim i jestem zadowolony 🙂
A ja przestalem kupowac gry, ktore nie zajmuja dluzej niz 30h i nie maja interesujacego multi. 120/220 zlotych na gre to za duzo jak na 12h gry. Zobaczymy, jak to multi wyglada i zdecydujemy 🙂
Taka specyfika dzisiejszych graczy. Wracając z roboty szukam szybkiej nieskomplikowanej, odrestaurowującej, nieprzydługiej gry, którą później można przejść jeszcze raz w inny sposób odblokowując sekrety itp.
Nowy Tomb Raider starczył mi na 18 godzin więc 12 to słabizna…
Zbyt mało jak na ponad 200zł. Nie dla mnie.
Ogarnijcie się ludzie, liczy się jakość nie ilość. Dla mnie Last of Us must have nawet gdyby kampania starczała na 5 godzin ponieważ gra w klimatach 28 days later to jest coś niesamowitego.
Elegancki czas. Kolejny powód, żeby kupić grę. W grach od NG bardzo ważna jest fabuła, a ta nie może być rozciągnięta na 30h bo byłaby nudna. Wolę krótszą, bardziej intensywną historię.
średnio
12-16 godzin, w które grał jeden z twórców gry? Czy beta tester? Jak twórca gry to sobie dużo dodajcie, bo on znał grę i raczej nie ginął… I na koniec beta testerzy w ogóle mają przyjemność grania w grę w właśnie w taki sposób aby sprawdzić ile ona trwa?
Granie w gry dla fabuły. Błehehehe.
@zero1zero3|Wyjaśnisz o co chodzi bo nie kumam żartu?
Grać w gry dla fabuły to tak jak kupić rower żeby wyrywać na niego d*py.
Dla fabuły kupcie sobie dobrą książkę/ film, przez takie plumkanie gameplay jest do [beeep] i starcza na 12 godzin bo „gra musi być filmowa”. Przy czym fabuła dalej ssie i nie dorasta do pięt dobrej książce czy filmowi.
No tak masz racje, bo przecież gdyby takie gry miały 30godzin tępego strzelania czy czego tam innego a pominieto jakąkolwiek fabułe to byłbyś zadowolony?
Kingdom Hearts 358/6 days starczyło mi na 30 godzin – zakładając, że przerobiłem każdą misję, nawet dodatkową. Ale narzekać nie narzekam na długość gry Naughty Dogs.
Napisać dobrą historie to nie sztuka, wystarczy zatrudnić dobrego scenarzystę, nie żebym nie miał szacunku do ich pracy, po prostu w tym kontekście to nic nadzwyczajnego. Z|robić tępą nawalankę która trwałą by 30 godzin, przez cały czas była by grywalna i nie nużyła nudnym i repetytywnym gameplayem? Komu ostatnio udało się to osiągnąć? Bo z tego co pamiętam, to w dzisiejszych czasach twórcy mają problem z tymi marnymi 12 godzinami i gra nudzi już w połowie bo jest tak powtarzalna, nie ważne jak…
… super-duper fabułę by miała. |I nie, nie mówię że fabułę całkowicie pomijać. Ale fabuła powinna być dobrym usprawiedliwieniem dla przechodzenia kolejnych poziomów, niczym więcej.|Nie ma nic gorszego niż devi silący się na historie na poziomie książki/filmu, serio. Efekty są zwykle kuriozalne.
zero1zero3 – Przez takich jak Ty gry są coraz gorsze i płytsze. Gracze walczą z marginalizacją gier, a Tobie jak widać się to podoba.
Płytsze-możliwe, gorsze? Nie powiedział bym. |IMO to właśnie stawianie na dobrą fabułę/filmowość sprawia że gra jest do [beeep].
12 godzin to dużo? Jak na moje standardy to NIE.
@zero1zero3|Co do waszej dyskusji, gdyby gry nie miały fabuły, to w ogóle bym w nie nie grał.
Użycie 'teraz’ wskazywałoby na to, że jeszcze może tego przybyć. A i tak jest w gruncie rzeczy nieźle, zwłaszcza że pewnie dodadzą poziom trudności odblokowywany dopiero po przejściu, więc pewnie przejdę ją ze cztery razy.|@zero1zero3 – Słyszałeś kiedyś o cRPG? Taki dziwny gatunek, fabułę ma, starcza na 100 godzin i jeszcze ludzie to lubią.
Chłopcy, mówiłem już że nie chce całkowitego braku fabuły w grach, po prostu nie lubię jak silenie się na dobrą/filmową historię wpływa na długość gry czy jakość gameplayu. |@Sergi|Ofc, miałem na myśli shootery i gry akcji. Zresztą, mało który cRPG ma tak naprawdę zawiłą fabułę na poziomie dobrej książki. Fallouty(1 i 2), Baldury itp. to dosyć proste historie, które trzymają się głównie klimatem. Chyba tylko Planescape wybija się pod tym względem… tylko w P:T mechanika jest dosyć przeciętna…
…chociaż gra się bardzo przyjemnie. |Podsumowując: nie chodzi mi o to żeby twórcy całkowicie olewali historię w grach. Po prostu wolał bym żeby priorytetem dla nich był ciekawy gameplay w okół którego mogli by zbudować fabułę. Nie na odwrót. |Dobra, koniec offtopu, chyba trochę przesadziłem.
Mechanika/gameplay są oczywiście ważniejsze, ale to Naughty Dog (to raz) i wszyscy, którzy mieli z grą do czynienia, przekonują, że jest świetna, więc teraz dobra fabuła to teraz kolejna „gwiazdka” dla tej gry.