
SimCity ? recenzja cdaction.pl

Dostępne na: PC
Testowano na: PC
Wersja językowa: polska
SimCity to nowa część zapoczątkowanej przez legendarnego Willa Wrighta serii strategii ekonomicznych, w których głównym zadaniem jest stworzenie i zarządzanie miastem. Produkcja pozbawiona jest numerka w tytule, co sugeruje, że mamy do czynienia z restartem cyklu. I słusznie – na znanych fundamentach zbudowano produkcję przystosowaną do dzisiejszych czasów, a więc taką, która zadowoli zarówno „świeżaków”, jak i weteranów.
Wybudujmy sobie miasto
Zabawę rozpoczynamy od wyboru regionu, a następnie miejsca pod zabudowę. Na start otrzymujemy 50 tysięcy simoleonów i pierwsze zadanie: wybudować drogę łączącą nasze przyszłe miasto z autostradą oraz założyć pierwsze strefy mieszkalne. Bez tego nie sprowadzimy obywateli, którzy pracować będą na rozwój naszej metropolii. Kolejnym krokiem jest wyznaczenie terenu pod fabryki, w których pracować będą simy oraz dzielnicę komercyjną, gdzie mieszkańcy będą mogli wydawać swoje ciężko zarobione pieniądze. A do tego wszystkiego trzeba jeszcze podłączyć prąd, bieżącą wodę i odpływ ściekowy. W przeciwieństwie do poprzednich części doprowadzenie najważniejszych mediów jest dużo prostsze – nie trzeba już kłaść pokrywających się z ulicami rur czy linii energetycznych. Teraz wystarczy postawić elektrownię przy drodze, a prąd automatycznie popłynie do wszystkich obiektów.
Większość budowli użyteczności publicznej można rozbudować o dodatkowe elementy (np. w przypadku elektrowni wiatrowej będą to nowe wiatraki), które zwiększą ich wydajność. Niektóre rozwijają się w trakcie rozgrywki pod wpływem różnych czynników (np. wzrostu dochodów lub mieszkańców) oferując dostęp do nowych modułów. Dzięki temu ratusz możemy rozbudować o wydziały, które odblokują kolejne obiekty (np. wydział bezpieczeństwa pozwoli wybudować szpital lub komisariat policji).
Uproszczenie – to jedna z największych zalet SimCity (zwłaszcza dla laików), która rzuca się w oczy od początku. Nie ma sposobu, żeby się pogubić – od pierwszych minut wszystko wydaje się intuicyjne. Duża w tym zasługa interfejsu opartego na kolorach – wszystkie najważniejsze rzeczy zaprezentowane są w formie graficznej: od oznaczenia dzielnic po dane opisujące mieszkańców i ich potrzeby, w tym ich wykształcenie czy zarobki. Nie trzeba zresztą zagłębiać się w szczegółowe statystyki, by dobrze zarządzać miastem – o wszystkich najważniejszych sprawach nurtujących naszych obywateli informują nas wirtualni doradcy. Gdy więc na przykład pojawią się kłopoty w służbie zdrowia, podświetlona zostanie ikonka kategorii odpowiedzialnej za medycynę, po kliknięciu w którą pojawi się komunikat informujący o problemie (np. o przepełnionych szpitalach). Jeśli więc ktoś nie jest urzędnikiem lubującym się w tabelkach rodem z Excela, może całkowicie pominąć dane liczbowe nie tracąc przy tym nic z głębi rozgrywki. Sympatycznym rozwiązaniem są też mini-zadania zlecane przez obywateli – mobilizują one do rozwoju miasta, a przy okazji uczą podstaw rozgrywki.
Kluczem do sukcesu jest podzielenie terenu na kilka części, w których umieszczamy odpowiednio strefy mieszkaniowe, przemysłowe i komercyjne. Należy przy tym pamiętać, że nie wolno mieszać poszczególnych dzielnic – nie stawia się bowiem fabryk i wysypisk śmieci obok domów, bo nasze simy szybko zachorują, a poza tym pogorszy się ich samopoczucie. W końcu mało, kto chciałby co rano podziwiać z okna krajobraz złożony z odpadków. Mechanizmy rozgrywki w dużym stopniu odwzorowują zależności znane z rzeczywistości – jeśli ustanowimy zbyt wysokie podatki, mieszkańcy szybko zbiednieją, w efekcie czego opuszczą nasze miasto, a w najgorszym razie stracą dach nad głową i zasilą szeregi bezdomnych. Jeśli jednak zwiększymy wartość terenów (stawiając np. parki), ściągniemy do siebie zamożniejszych obywateli, którzy zamieszkają w wysokich wieżowcach. Z kolei gdy nie zadbamy o edukację, wzrośnie przestępczość – tak jak w „realu” niewykształceni ludzie zainteresują się działalnością poza prawem. Wtedy musimy jednak zadbać o bezpieczeństwo stawiając posterunki policji.
To wszystko to zasługa Glassbox – stworzonego od zera właśnie z myślą o SimCity silnika, który symuluje w czasie rzeczywistym wszystkie relacje zachodzące w mieście i dba o funkcjonowanie jego poszczególnych elementów..
Imperia wydobywcze i hazardu
W pewnym momencie rozwoju miasta możemy zająć się specjalizacją. Nasza metropolia może być ekspertem w jednej z kilku dziedzin – m.in. wydobyciu rudy żelaza, węgla, elektroniki, kultury i turystyki oraz hazardu. Każda z nich zapewni pewne bonusy – na przykład rudę i węgiel można eksportować na rynek globalny, zaś budując zabytki i pomniki takie jak łuk Cinquantenaire, kościół Kolner Dom czy warszawski Zamek Królewski (w limitowanej edycji dostępne są jeszcze m.in. wieża Eiffla i Brama Brandenburska) przyciągniemy więcej turystów.
O gałęzi przemysłu, na której się skupimy, musimy w zasadzie pomyśleć już na samym początku rozgrywki przy wyborze terenu pod zabudowę. Każdy ma bowiem odpowiednie właściwości – malownicze wyspy będą idealne dla kurortu i miasta hazardu, zaś lokacje z dużymi zasobami naturalnymi nadadzą się na centra wydobywcze. Odpowiedni wybór to już połowa sukcesu.
Stały sobie dwa miasta
W trakcie testów założyłem dwa miasta. Pierwsze – Końskowola (co ja poradzę, że mam sentyment do prawdziwych mieścin, zwłaszcza tej rodzinnej…) – mógłbym w zasadzie nazwać testowym. Tworzyłem je bez większego planu, starając się na bieżąco spełniać oczekiwania mieszkańców i wykonywać wskazówki doradców. Postawiłem na wydobycie węgla, co zaowocowało zanieczyszczeniem atmosfery i pogorszeniem zdrowia obywateli. Szybko okazało się, że skład, w którym przechowywane są surowce jest za mały i musiałem dobudować kolejne hale, a następnie wysłać je na rynek globalny.
Ku mojemu zaskoczeniu w niecałe trzy godziny udało mi się zbudować miasto zamieszkane przez około 30 tysięcy simów, wśród których miałem poparcie na poziomie 80%, a w miejskiej kasie znajdowała się spora nadwyżka finansowa. Czy to oznacza, że jestem świetnym zarządcą i powinienem startować w wyborach? Wątpię – to raczej wina nie najlepszego zbalansowania poziomu trudności gry. Taki wynik udało mi się osiągnąć pomimo tego, że w mieście co jakiś czas wybuchały pożary, szpitale radziły sobie nie najlepiej, a nocą grasowali przestępcy. Mimo to obywatele byli zadowoleni. Szkoda, bo okazuje się, że SimCity nie stanowi większego wyzwania nawet dla laika. A tak być nie powinno – uproszczenie, czy raczej „uprzyjemnienie” rozgrywki nie powinno iść w parze z niskim poziomem trudności. Na pewno można było to lepiej rozwiązać, a tak zostaje nam jedynie dalszy rozwój miasta tylko i wyłącznie dla własnej satysfakcji. Choć i to jest utrudnione – mapy są zbyt małe, przez co w pewnym momencie dochodzimy do punktu, w którym nie możemy wybudować już żadnej dodatkowej drogi czy postawić nowych dzielnic. Na szczęście można założyć kolejną metropolię.
Drugim moim miastem były Puławy. W przeciwieństwie do Końskowoli było ono już znacznie bardziej przemyślane – drogi ułożyłem w kształcie szachownicy (można co prawda – i to nowość w serii – tworzyć zakręty i zawijasy, ale są one raczej mniej funkcjonalne) i podzieliłem teren na fragmenty zarezerwowane dla poszczególnych stref. Przy każdym większym skupisku budynków postawiłem po jednej straży pożarnej, posterunku policji i klinice, dzięki czemu rozwiązałem problem pożarów, przestępczości i chorób. Zwiększyłem wartość wielu gruntów stawiając liczne parki, fontanny i boiska – niemal od razu przełożyło się to na zwiększenie liczby bogatszych simów. Ci w miejsce zwykłych domów wybudowali ogromne wieżowce, a dzielnice przeciętnych Kowalskich zmieniły się w strefy dla zamożnych. Do nowych obywateli automatycznie przystosowali się handlowcy – w miejsce zwykłych sklepików pojawiły się wielkie centra handlowe. Wyglądało to niesamowicie, zwłaszcza na tle biedniejszego i mniej okazałego sąsiada.
Tym razem postawiłem na hazard. Początki mojego imperium były jednak skromne. Najpierw wybudowałem jedno kasyno, które z trudnością zarabiało tysiąc simoleonów dziennie. Dobudowałem jednak kolejne atrakcje przyciągające simów z większą kasą, którą skłonni byli roztrwonić w automatach. Po wybudowaniu dworca kolejowego moją metropolię odwiedziło więcej turystów, którzy przybyli w jednym celu – by zabawić się w kasynie. Z czasem mogłem wybudować KG Hazardu – przybytek zarządzający pozostałymi mniejszymi i generujący większe przychody.
W przeciwieństwie do Końskowoli z Puław byłem naprawdę dumny – z satysfakcją obserwowałem jak moje miasto się stopniowo rozwija, a na terenach zamieszkanych pojawiają się kolejne wieżowce. Miałem poczucie dobrze wypełnionego obowiązku. Oczywiście taka sielanka nie trwa wiecznie – prosperujące dobrze miasto może zostać w kilka chwil zniszczone przez jedną z kilku katastrof – nasza metropolia może zostać zaatakowana przez kosmitów, gigantyczną jaszczurkę czy deszcz meteorytów. Przynajmniej w teorii.
W trakcie wielogodzinnej rozgrywki tylko dwa razy musiałem radzić sobie ze skutkami kataklizmów i za każdym razem nie były one groźne. Spacer stwora przypominającego Godzillę nie wywołał większych szkód, ba, nawet wywołane przez niego pożary nie były groźne. Widząc jak potwór wychodzi z ziemi na powierzchnię, przed oczami miałem wizję zgliszcz i ruin. A tymczasem okazało się, że nic poważnego się nie stało. Oczywiście można też wywołać samemu katastrofę, tyle tylko, że na starcie wszystkie są zablokowane – aby móc z nich skorzystać musimy zdobyć odpowiednie osiągnięcia. Jest to trochę irytujące – chciałbym w dowolnym momencie móc sprowadzić na swoje miasto zniszczenie (obserwowanie zagłądy metropolii jest równie przyjemne, co śledzenie jej rozkwitu) , a muszę najpierw „zarobić” stosowne „acziki”.
Niektórym może przeszkadzać zbyt wolny upływ czasu. Co prawda mamy do wyboru trzy różne stopnie prędkości, ale nawet na najszybszym (nazwanym przez twórców „lama”) zdarzają się dłuższe przestoje w rozgrywce, gdy na przykład musimy poczekać na wygenerowanie odpowiednich funduszy na rozwój. Przez to mamy do czynienia ze sztucznym wydłużaniem zabawy.
Podoba mi się natomiast tryb piaskownicy, w którym też spędziłem trochę czasu – wybudowane w nich miasta nie zaliczają się co prawda do sieciowych rankingów, ale pozwalają popuścić wodze fantazji. Odblokowane są w nim wszystkie budynki, a na starcie otrzymujemy nie 50 tysięcy, a milion simoleonów. Dzięki temu można się zabawić i poeksperymentować – możemy od razu zbudować metropolię stojącą na wysokim stopniu rozwoju nie martwiąc się o budżet. Warto wykorzystać ten wariant, jako obóz treningowy przed rozgrywką w głównym trybie.
Wszyscy jesteśmy burmistrzami
W przeciwieństwie do poprzednich odsłon, nowe SimCity jest usieciowione. To zresztą na początku była największa wada – gra nie tylko nastawiona jest na multi, ale wymaga stałego połączenia z internetem nawet w rozgrywce „singlowej”. A to dlatego, że wszystkie nasze dane przechowywane są na zewnętrznych maszynach, zaś ekonomia wirtualnego świata zależna jest od poczynań innych graczy. Kiedy więc nie działały serwery, rozgrywka była niemożliwa.
Pomijając jednak problemy (które zostały już rozwiązane – w niedzielne popołudnie grałem bez przeszkód), usieciowienie jest ogromną zaletą nowego SimCity. W danym regionie może być kilka miast. Oczywiście wszystkie mogą należeć do nas, ale projektowanie każdej metropolii byłoby żmudną robotą, dlatego lepiej zaprosić do naszego małej prowincji znajomych. I wtedy zaczyna się prawdziwa zabawa.
Rozgrywka z innymi opiera się na współpracy. Odpowiednia kooperacja zapewni wygraną wszystkim uczestniczącym w rozgrywce użytkownikom. Jak bowiem wiadomo, co jest do wszystkiego, to jest do niczego – dlatego każde miasto powinno skupiać się na jednej dziedzinie. Na przykład jeśli posiadamy elektrownię jądrową, możemy sprzedać nadwyżki prądu sąsiadowi koncentrującemu się na hazardzie. Kasyna i inne tego typu przybytki potrzebują mnóstwo energii – burmistrzowi „drugiego Las Vegas” taniej wyjdzie kupowanie jej od znajomego niż budowa własnej elektrowni i zarządzanie nią. W ten sposób zarobimy i my (na prądzie) oraz nasz znajomy (na turystach-hazardzistach). Wymiana nie ogranicza się tylko do dóbr, ale i usług… oraz simów. Jeśli w naszym mieście brakuje miejsc pracy, możemy nawiązać współpracę z pobliską metropolią i do niej właśnie wysyłać bezrobotnych.
Kluczem do sukcesu jest wzajemne uzupełnianie się i niwelowanie własnych słabości z pomocą sąsiadów. Warto to robić, bo współpraca wpływa na rozwój regionu – jeśli spełniamy odpowiednie warunki i dysponujemy odpowiednimi środkami finansowymi i surowcami, możemy wybudować jedno z tzw. „wielkich dzieł”, wśród których znajduje się m.in. międzynarodowy port lotniczy i centrum kosmiczne. Ich pojawienie się w naszym małej prowincji zagwarantuje nie tylko dopływ turystów, ale i zapewni pracę nawet kilku tysiącom simów. Co więcej – w jednym regionie możemy postawić kilka takich dzieł.
Podoba mi się też, że ekonomia gry jest kształtowana przez samych graczy i odpowiada na ich zapotrzebowanie. Ceny sprzedawanych dóbr są na bieżąco aktualizowane i zależą od aktualnego popytu i podaży. Jeśli więc na rynku jest zbyt dużo węgla to możemy być pewni, że sprzedamy go za bezcen. Jednocześnie może brakować innego surowca (np. rudy żelaza), który będzie drogi do czasu, aż gracze się nim nie nasycą. Niezłym „ficzerem” jest też możliwość podglądania i odwiedzania miast znajomych, dzięki czemu możemy przyjrzeć się, w jaki sposób funkcjonują ich metropolie.
Ładnie? Nie do końca…
SimCity pod względem wizualnym to naprawdę piękna gra – zieleń trawy jest soczysta, modele poszczególnych budynków są wykonane bardzo dobrze. Obserwowanie miasta znajdującego się w pełnym rozkwicie to sama przyjemność. Ale tylko z daleka – gdy tylko zbliżymy kamerę, obraz staje się niewyraźny i rozmazany. To naprawdę bardzo dziwne – dosyć dawno grałem w poprzednie części cyklu, ale o ile mnie pamięć nie myli, można w nich było obserwować każdego pojedynczego sima z bliska i nawet wtedy grafika nie odstawała od ówczesnego poziomu. A tutaj, jeśi nie chcemy mieć w nocy koszmarów, to nie powinniśmy robić zbyt wielkiego zoomu.
Pod względem dźwiękowym mamy do czynienia ze standardem serii SimCity i Simsów – w tle przygrywa lekka, zabawna muzyczka, a po kliknięciu na dany obiekt użyteczności publicznej, słychać stosowne do niego odgłosy (np. trzaski przepływającego prądu w przypadku elektrowni). Wirtualne ludziki porozumiewają się ze sobą znanym już chyba większości simlishem, czyli bełkotem przeplatanym z językiem angielskim.
Chcesz mieć własne miasto? Kupuj!
SimCity nie jest może idealną grą i nie stanowi zbyt wielkiego wyzwania. Nie zmienia to jednak faktu, że zabawa w burmistrza wciąga, a kolejne godziny umykają w bardzo szybkim tempie na budowie własnego miasta. A także na obserwowaniu jego rozwoju, co jest ogromnie satysfakcjonujące, zwłaszcza gdy wszystko dobrze funkcjonuje. Do tego dochodzi usieciowienie i współpraca z innymi graczami, która nadaje rozgrywce nowego wymiaru.
W ocenie końcowej nie uwzględniłem problemów z serwerami, które pojawiły się tuż po premierze. Z prostego powodu – nie doświadczyłem ich. To najprawdopodobniej zasługa tego, że grałem w weekend, a wtedy większość kłopotów została już rozwiązana. Nie widzę więc sensu, by wpływ na notę miało coś, co jest typowym zjawiskiem „wieku dziecięcego” każdej produkcji uzależnionej od połączenia z internetem.
Tak więc jeśli jesteś fanem SimCity – kupuj. Jeśli nim nie jesteś, ale chciałbyś zobaczyć „z czym to się je” – też kupuj. Nowa gra to bowiem idealna szansa dla nowicjuszy, by w przyjemny i bezbolesny sposób dołączyli do grupy wirtualnych burmistrzów.
Ocena: 8.0
—-
Plusy:
Minusy:

Czytaj dalej
75 odpowiedzi do “SimCity ? recenzja cdaction.pl”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Orientuje się ktoś ile zajmuje zabudowanie całego dostępnego terenu?
Zależy od stylu gry moim zdaniem. Jak chcesz po prostu „zabudować” to zabudujesz to w kilkanaście minut – drogi gruntowe + zony i gotowe. Jak cchesz mieć porządne miasto, to kilka h gry.
Uważam, że nie można „przymknąć oka” na początkowe błędy gry i to, że po prostu nie dało się grać. Jak dla mnie ocena 8 jest co najmniej o oczko za dużo.
@turbak22, a ja z kolei cieszę się, że mogłem pograć (w nocy z czwartu na piątek było ok, od rana w piątek też 😛 ) dwa tygodnie / miesiąc prędzej, niż jakby mieli premierę przesuwać. A dodatkowo jeszcze dostanę grę od EA, jak dla mnie dobry deal 😉
W kilka godzin można spokojnie wypełnić cały teren, późnej pozostają drobne modyfikacje i czekanie na gotówkę żeby wysyłać do innych mist.
@turbak22 – Dlaczego miałem uwzględniać te kłopoty, skoro ja nie miałem żadnych problemów z serwerami? W trakcie testów nie uniemożliwiały mi rozgrywki. 🙂
8? lol. ale to wcale nie dziwi biorac pod uwage caly background cda to reklama gry ea.
dużo wam zapłacili za tą reklame?
8? Huehue. Praktycznie połowa graczy nie mogła pograć w te grę, a niektórzy do tej pory mają problemy, a tutaj taka ocena… 6-7 to góra, ale nie 8.
Ani wzmianki o problemach z always on DRM… Ocena 8 byc moze i zasluzona, nie gralem, ale wiem, ze to wysokiej jakosci gra. Ale fakt, ze nie ma chocby wzmianki o tym problemie (a nie jest tak, ze autor recenzji o nich nie wiedzial), jest co najmniej zastanawiajacy. Sama ocena jest solidna, ale nie przesadzona. Co innego recenzja… Widac reklama zobowiazuje.
Professor czytałeś recenzję w ogóle? 2 razy jest wspomniane o problemach 😛 |Recenzja to nie plusy minuty i ocena 🙁 |@komuher a masz na to dowody? Moim zdaniem takie oskarżanie jest bezpodstawne, mi gra też się podoba i np. też bym dał z 8. Komuś innemu się nie podoba i niech da 5. Życie 😉
hahah kocham te recenzje na plus „niezła grafika”, na minus ” pikseloza przy zbytnim zoomie” ludzie zdecydujcie się…-.-
@Vito492 prędkość była wyłączona chyba tylko na amerykańskich serwerach, ja na Europa Wschód 1 cały czas mam 3 prędkości, od początku. Jak się nie umie planować dróg to pracownik nie dojedzie. Ludzie budowali miasta po ponad 200k mieszkańcow i jakoś dojeżdżali. Zgodze się, że miasta mogłyby być większe, dodam jeszcze że lag serwerów powoduje że np czasem handel i export przestają nagle działać. Osobiście czekam na patche. Co do pytania ile czasu autor grał, wypada napisać: więcej niż Ty.
Jeśli dla was recenzja mająca ocenę 8 jest kupiona, to wam gratuluję logicznego myślenia hejterzy.-,-
@Piotrek66 To, że ty nie miałeś problemów z serwerami (swoją drogą aż się dziwię) nie oznacza, że 80% graczy też nie miała. W dniu, ba kilka dni po premierze grać się nie dało (tak aby wszystkie opcje działały+serwer na którym się grało raz był włączony by za chwilę nie działał). Dla mnie za takie spartaczenie premiery powinno -1 do oceny, no ale jeżeli wam wszystko idealnie działało to nie mam pytań.
KajmalxD często bywa tak, że ten kto innych nazywa hejterami sam nim jest więc radziłbym nie nadużywać tego słowa, a po drugie nie znasz polskiego odpowiednika tego słowa ?
@akk – tak, czytalem recenzje. Piotrek napisalm ze problemy zostaly juz rozwiazane, co jest nieprawda. Owszem, on mogl nie doswiadczyc problemow, ale napisanie, ze zostaly one juz naprawione, bo 'on ich nie doswiadczyl’ to jakis zart. Wypadaloby zrobic drobny research, jesli sie [isze recenzje. Zreszta, Piotrek owego researchu wcale robic nie musial, bo sam pisze newsy do CDA i powinien doskonale wiedziec, ze nie udalo sie wszystkiego naprawic. W recenzji zas wieksza uwage poswieca grafice przy max. zoomie.
Daj plusa za dobrą grafikę, a potem napisz, że przy większym zbliżeniu jest do [beeep]. Piotrek logic.
Heh… słów brak na to co się obecnie dzieje. Niby EA to ogrom finansowy, a wydał takiego bubla… Czy tylko ja mam wrażenie, że obecnie gry są wydawane „na odwal się”? Zresztą, z recenzjami również zaczynają coraz bardziej dziać się „sztuczki magiczki”. Nie rozumiem jak produkt praktycznie niegrywalny może dostać tak wysoką ocenę?.. | |Nie będę się czepiał recenzentów bo wiadomo, każdy odbiera pewne rzeczy inaczej, ale przymykanie oczu na takie wtopy jest troszeczkę nie na miejscu.
Swoją drogą, odnoszę wrażenie, że gdyby to był jakiś raczkująca firma (a nie EA) to nikt by na takowym produkcie suchej nitki nie zostawił…
http:i.imgur.com/SO5Dfaj.gif Bez komentarza na temat AI
Kowek – Eee… nie widzę w tym nic dziwnego. To samo dzieje się ze Skyrimem na x360. Krajobrazy i lokacje z pewnej odległości są piękne, ale niech cie ręka boska broni przyjrzeć się czemuś z bliska. Nie wiem czemu cie to dziwi.
http:www.youtube.com/watch?v=g418BSF6XBQ – Miasta działają faktycznie jak w „realu”. Lubię to nowe SimCity, bo ogólnie lubię city buildery, ale trzeba być ślepym, żeby nie zauważyć tego, że gra ma masę problemów. Po pierwszych paru godzinach tego nie widziałem, ale teraz się łapię za głowę patrząc jak zepsute są niektóre elementy. W przypadku 3000 i 4 też tak było, ale tam przynajmniej można to było naprawić modami. Tutaj nie ma na to nawet najmniejszej szansy. Szkoda.
To wielkie niebieskie tło strony, karze mi w tajemniczy sposób zignorować ta recenzję..
Co to samej gry – jest poniekad trudna ale madrze przemyslana i przyjemna w obsludze. Autor napisal, ze nie ma tu syndromu JESZCZE JEDNEGO BUDYNKU. To swietnie, bo ja (i nie tylko) mam symbol JESZCZE JEDNEGO MIASTA/REGIONU! Bo ogladanie jak metropolia pnie sie w gore i wspolpracuje z sasiadami to czysta przyjemnosc. A to ze CO CHWILA cos sie dzieje wymaga koncentracji i nie ma czegos takeigo ze jest UTOPIA i koniec nie ma nic do roboty.
„Zdobywca 26 nagród dla najlepszej gry na PC”|Dobry marketing połowa sukcesu 🙂
@CasualKiller – Nie wspominają tylko, że to seria oraz indywidualne jej tytuły zdobyły te nagrody, a nie ta konkretna część. Dobrze, że przynajmniej Godzillę zostawili. 😉
Podsumowujac? Ode mnie gra ma ocene 8,5/10. -0,5 za fatalny start z racji na DRM, -0,5 za wielkosc miast i -0,5 za trolling na grach publicznych. Wydanych pieniedzy nie zaluje gdyz bawie sie mimo to swietnie. Gdybym mial ocenic TYLKO radosc jaka daje mi zarzadzanie miastem/mistami bez wahania dalbym 10. Amen
Taka lista wad i 8/10. Kpina. Za to podsumowanie – kupuj kupuj kupuj.
Gram i gram w SimCity i przestać nie mogę 😀 , dawno się tak nie bawiłem przy grze, taki chillout, nic nie napirdala do ciebie, miła odmiana, naprawdę 😛 . Byłoby 9/10 za sam fun który jest przeogromny, ale za kwestię problemów „technicznych” odejmuję oczko.
„niezla garfika”|to chyba zart jakis co nie ?
Gra od EA i automatycznie ocena na 0/10. Tyle w temacie.|Na pewno wydadzą do niej 5435254 syfiastych dodatków, więc nawet nie mam zamiaru inwestować. Są inne, równie dobre gry symulatory budowy miast i nie pochodzą do EA.|EA upadnij wreszcie, ile mam czekać? >.>
dobra recenzja
@Eskel047 tylko problem jest w tym, że do tego nie potrzeba nowej gry, a na pewno nie tak zrobionej jak nowe SM. Można siętak samo dobrze bawić przy Sim City 4.
Gra jest nudna, czasami trzeba siedzieć i czekać na kasę, patrząc jak totalnie nic się nie dzieje, gra co najwyżej 5/10. Dlaczego ? Gra jest nudna, prosta, trzeba czekać na nic. Mało budynków i jeszcze mniejsze plansze. Recenzent chyba w ogóle w tą grę nie grał !Dodatkowo, wybór rozgrywki jest beznadziejny, a jak zmieniasz serwer, musisz zrobić znowu wprowadzenie, nie można go pominąć, a to jest już irytujące !
http:www.youtube.com/watch?v=_cCL0T2pVP8
@ gargamel9000Ja się bawiłem świetnie przy każdej część SimCity 😛 , ta również sprawia mi masę zabawy, czemu mam z tego rezygnować ? To że gra ma błędy ? Nie grałem w grę która by takich nie miała, takie czasy 😛 .
Jak gra która jest do bólu monotonna, nie wnosi praktycznie żadnych innowacji, która każe sobie płacić za mało co wnoszące rozszerzenia, która jest bardziej ograniczona w stosunku do poprzednich części, np. z powodu mniejszych obszarów miast, która ma na każdym kroku bugi i błędy, która też przez pierwsze dni nie była grywalna i miała problemy z serwerami, gra która wzbudza wokół siebie tyle kontrowersji dostaje ocenę 8.0 ? Naprawdę? Sorry CDA ale większej komerchy nie było tu od dawna.
Żeby nie powiedzieć, że z tą recenzją włazicie komuś do „czegoś”…
Ja jestem takiego zdania. Ocena powinna być wyznacznikiem frajdy którą dana gra daje. Recenzje, czysto subiektywne twory muszą odnosić się do emocji. Ja w simcity mam przegrane już 50 godzin i nadal bawię się świetnie, więc proszę mi tu nie mówić że gra nie jest bardzo dobra. Daje mnóstwo radości i ocena („szczęścia recenzenta”) jest jak dla mnie całkowicie słuszna. Czekam na krytykę (ale hejt też będzie mile widziany 🙂 )
na 8/10 w CDA trzeba było porządnie zapracować, rzadko która gra dostawała 9 a 10 była rzadkością, ta gra ma zbyt wiele ohydnych praktyk, aby zasługiwać na 5.
@sasek88 masz tu wystarczająco obszerną recenzję, masz wypisane + i -, a wiadomo, że na afery trzeba przymknąć oczy, skoro gra chodzi już jak należy, w tym momencie, jeśli gra Ci się nie podoba, nie kwestionuj gustów innych ludzi, siedź po prostu cicho, stwórz własną recenzję, mimo, że pewnie nawet nie odpaliłeś tej gry …
można wiedzieć kto jest autorem, by było wiadomo kogo należy mam pomijać przy lekturze?
@Bonq, a Ty grałeś w tą grę? Oczywiście, że można pominąć tutorial, jak się załaduje opuszczasz go z poziomu menu i już.. Jak pisałem ja również podobnie jak Eskel jestem z gry zadowolony 🙂 . Nie pamiętam kiedy mnie tak gra wciągnęła, że tydzień od premiery mam około 50h na liczniku 😀 . Oby takich więcej, a Wy nostalgiczni gracze, macie zawsze swoje starsze tytuły 😉 .
„pikseloza przy zbytnim zoomie” – coś mi w tym zdaniu nie pasuje. PS. Zbytni ciepły mocz przesadnie leje na nas EA. Złodzieje.
Nie zgodzę się z autorem, że rozgrywka jest prosta. Na początku fakt, ładnie wszystko idzie, duże zyski itd. Ale jak mam już w mieście około 200k mieszkańców to jest nie lada wyzwanie, żeby wszystko działało sprawnie. A robienie szachownicy to najgorszy pomysł (wiem, bo sam tak na początku robiłem, ale światła zabijały ruch). Lepiej robić drogi na literę T, ruch idzie dużo sprawniej.
Podobno jakiś modder już uruchomił grę w trybie offline i z możliwością budowania poza wyznaczonym obszarem. Jeszcze są pewne problemy z sejwami. Ale już widać, co z resztą było oczywiste, że EA zwyczajnie kłamie, że z gry nie da się usunąć tego „always online DRM”. Zwyczajnie nie chcą się przyznać do błędu. |Nowe SimCity to zwykły skok na kasę. Mam nadzieję, że EA upadnie jak najszybciej. Cały czas psują kolejne znane, legendarne marki.
Zaraz zerknąłem w kalendarz czy to już 1 kwietnia…
Ponieważ CDA już dawno zapomniało, że ocena dla gry przeciętnej to 5 w skali do 10ciu. tak więc można te 8 przełożyć na jakieś 6.5 w skali gdzie nie daje się 4 tylko za to, że grę dało się zainstalować.
@SiaraV0 – a to niby dlaczego mam nie kwestionować takich wypowiedzi? Mam pełne prawo do tego, aby wyrazić swoją opinię o grze, która notabene jest oceniona za wysoko jak na wszystko to co wokół niej się dzieje. Gdyby gra była dobra, to nie byłoby narzekania na nią, nie byłoby skandowania ludzi którzy ją kupili, nie było by wyśmiewania się z bugów, nie byłoby marudzenia o brak offline itp. Jeżeli ludzie składają petycje, pod którą opowiedziało się ponad 60k osób to z tą grą jest coś nie tak i nie zasługuje
… na tak wysoką ocenę. 8.0 to gra bardzo dobra, 9 rewelecajna, a 10 wybitna. Więc jak o grze, która zbiera same ciosy po premierze, można jej wystawić taką ocenę? Subiektywizm tu nic nie oznacza, przy takiej masie niezadowolonych klientów. Niestety ty należysz do osób które tego nie widzą i tobie gra się podoba. A niech ci się podoba, mam gdzieś dlaczego. Oceny na portalach powinny być obiektywne nie subiektywne. Powinny być ocenione przez więcej osób niż 1 recenzenta. Przecież tam pracuje więcej osób.
W przypadku nowego SimCity lepiej jest nie grać w tą grę w ogóle, niż kupić i cały czas mieć wrażenie, że ktoś nas oszukuje.
@sasek88 bardzo dobrze napisałeś. Trzeba też dodać coś o cenie tej niby super produkcji. Jak na takiego bubla premierowego cena jest stanowczo za wysoko. DO tego dochodzą też kłamstwa od panów z MAXIS, którzy twierdzą, że zrobienie trybu offline byłby bardzo trudne. Podtrzymuje to co napisał Sasek, że lepiej nie kupić, niż kupić i mieć świadomość, że panowie z MAXIS ostro i bez wazeliny……… nas oszukali.
Ralven, to EA ciągle kłamie, Maxis jeszcze na dno nie upadł :< Przynajmniej nie chcę do siebie dopuścić tej myśli D:
Ja bym dał 5 kolega dał pożyczył mi konto na originie po 2 godzinach łączenia z serwerem gram i wracam do 4 pewnie jest jakiś mod żeby grafika była lepsza niż w tej grze
Heh, boli czytanie takich „recenzji”. Po założeniu 2 miast to na pewno dużo autor widział. Poza tym jak wszystko działa, skoro większość funkcji gry jest cały czas wyłączone. W tym najwyższa prędkość, na której autor niby grał, a w rzeczywistości twórcy ją wyłączyli w drugi dzień po premierze. Nie działa handel pomiędzy miastami, wieczorami czyli w porach kiedy większość ludzi gra, serwery padają, miasta się dalej nei wczytują i potrafią kompletnie wywalić do 0. Zmieniając serwery nie mamy swoich sejwów.
Nie istnieje zależność RCI, AI ruchu ulicznego jest kompletnie skopane, liczba ludności jest zakłamana i nie przedstawia stanu faktycznego miasta, miasta w regionach dla wielu graczy nie mają ze sobą połączeń. Można wymieniać i wymieniać. Jak można dać + niezła grafika i – pikseloza przy zoomie? No to jak w końcu? Jak stanę na korytarzu to będzie ok? Przykro mi, ale recenzji tego autora będę unikał. Recenzje stron/magazynów poświęconych grom mają rzetelnie informować ludzi czy gra jest warta zakupu.
Ja wiem, że EA to fajny klient i mało jest w Polsce wydawców, którzy tyle kasy w polską prasę grową ładują. Ale trochę się trzeba szanować.
O zeszmaceniu się komercyjnych mediów growych niech świadczy choćby te 26 nagród które Sim$hity dostało. Dlatego wolę oglądać recenzje graczy w sieci np. Angry Joe
Oczywiście co chwilę słyszy się od różnych dziennikarzy, że oni to reprezentują interes graczy i jacy to oni nie są zapaleni gracze i że chcieliby tylko dobrych gier i inne takie głodne kawałki. Jednak gdy developer da [beeep] to zamiast z całych sił namawiać do niekupowania gry i tym samym nauczenia developera i wydawcy że lipy odstawiać nie można to nie, ocena 8. Brakuje tylko jeszcze znaku jakości CDA. Dobrze, że przynajmniej Hut od czasu do czasu przypomni sobie o znaczeniu ocen tak jak przy Aliensach.
Ja już dawno temu przestałem wierzyć recenzjom tym bardziej tych dużych growych portali praktycznie każda gra AAA ma z góry ocenę 8 nawet jeżeli nie idzie jej odpalić (patrz simcity) masa z tym szajsem jest problemu i tak wysokie oceny… Najlepiej posiłkować się recenzjami niezależnych małych serwisów lub też graczy na yt : )
Narzekacie na siłę. jak można ocenić na 1.0 grę, która ma problemy z serwerami na początku wydania? Ocena by została na wieki wieków mimo, że tym tygodniu już wsio by śmigało. Zresztą recenzent zaznaczył, że nie brał pod uwagę problemów z serwerami.
Tak, i to problemy z serwerami powodują błędy opisywane kilka newsów dalej (wieczne korki, zapętlanie się ludzi jak i samochodów itp.), zapewne to tez serwery powodują, że często nie działa handel między miastami, znikają miasta i dzieją się różne dziwne rzeczy (no to znikanie to wina serwerów, ale nie tego, że jest ich za mało tylko błędnej ich obsługi przez kod gry).
Super gra, ma tylko 3 minusy:|- problem z serwerami ( i ogólna koncepcja stałej gry online)|- cena ( szczena opada)|- na moje za bardzo zmniejszyli obszar gry, koniec z budową megapolis, zostaje tworzenie mniejszych aglomeracji 🙁
Ale recenzja, niech to kule…aż się kiszka skręca od czytania takich mądrości. „W ocenie końcowej nie uwzględniłem problemów z serwerami, które pojawiły się tuż po premierze. Z prostego powodu – nie doświadczyłem ich” – aha, czyli problem nie istnieje i nigdy nie istniał, spoko. „To najprawdopodobniej zasługa tego, że grałem w weekend” – i pewnie też recenzję zrobiłeś w weekend, czyli w dwa dni, szkoda że nie grałeś w poniedziałek, lepsza grafika niż we wtorek. „Chcesz mieć własne miasto? Kupuj!” – nie
Lecim dalej z koksem bo materiał aż się pali w rękach. „Plusy: miasto funkcjonuje jak w „realu” – dobre. Czyli brak możliwości wybudowania np. stacji metra jest realistyczny, podobnie jak goście egzystujący bez pracy, wody i prądu, czy wszystkie na raz wozy strażackie gaszące jeden pożar podczas gdy jest 10 innych tuż za rogiem. „Do tego dochodzi usieciowienie….nadaje rozgrywce nowego wymiaru.”- czyli co, handel, wspólne osiągnięcia, jakiś tam globalny rynek i komunkejszyn, czyli jak w cywilizacji jeden?
I ostatni wpis bo szkoda prądu: ” Nie widzę więc sensu, by wpływ na notę miało coś, co jest typowym zjawiskiem „wieku dziecięcego” każdej produkcji uzależnionej od połączenia z internetem.” Wiek dziecięcy, czyli alfa czy beta? No bo dorosły raczej chyba na takie miano nie zasługuje. I dziwne że WoW jakoś działał od razu, i dziwne że starcraft 2 też mi jakoś działał od razu. No nic, kupuj, kupuj, kupuj, świat jest piękny. Idź pan z tą recenzją….
Autor tej recenzji grał chyba w inns Sim City niż ja. Ocena 8.0 na równi z Tomb Riderem to chyba kpina gra zasługuje maksymalnie na 5. Pomijając że gra praktycznie nie działa plus częste dissconnecty z serwerów i brak zapisu progresu to gra mnie jako fana serii poprostu zawiodła. Największym mankamentem moim zdaniem jest mały teren pod budowe naszego miasta własciwie to budowe miasteczka 😛 . Gra irytuje strasznie ale to już opisał Venom więc nie ma co powtarzać jedynie proszę o przemyślenie tej oceny.
Przez parę dni zawodziły serwery! Kamieniujmy wydawców, producentów, programistów! Spalmy wszystkie krążki! Bardzo to dziecinne… tym bardziej, że to nie pierwsza produkcja która ma problemy związane z połączeniami internetowymi, pierwszy raz natomiast widzę taką nienawiść.
@Endymion Lol gdyby to były tylko problemy z serwerem nawet bym tu nie pisał.| http:www.reddit.com/r/Games/comments/1a5ylp/my_complete_list_of_simcity_gameplay_issues_xpost/|Gra nie ma nawet dwóch punktów na metacritic. Dwóch na sto. Chyba nawet Euro Truck Simulator 2 ma więcej. Podobnie na Amazon. Więc chyba raczej coś jest na rzeczy. Dłuższe recenzje, z reguły pisane przez ludzi którzy w SimiCity grali od dziecka wymieniają online jako jedną z wielu innych wad.|A, save’y nadal działają jak w matriksie.
Pfef. Problemy z serwerami… Ja czekam spokojnie na wersję Skidrowa który wkrótce złamie DRMa i tyle mnie widzieli na ichnich serwerach. Jak będę potrzebował z kumplem zagrać to może wtedy odpalę Origina… Toż to kpina z konsumenta. Jeszcze te ich gadanie że to byłoby powazne ingerowanie ,,w inżynierię gry” – ta [beeep], raczej ,,zrobimy wszystko by nam kasa spływa do pustej kiermany,bo gniota czasami wypuścimy i trzeba skądś dziurę zalepić”…
8/10 dla gry, w którą i tak nie możesz zagrać. Dali ciała i tyle.@Hadrian LOL, kosmiczna cena? W 4 dni od premiery cena spadła ze 189 do 119 zł (Saturn). Tak szybkiego spadku ceny nie widziałem nigdy. Tyle w temacie.Cieszę się, że się wstrzymałem i nie kupiłem, bo ograniczona strasznie gra. Zamiast tego kupiłem Tropico 4, Cities XL Platinum i SimCity 4 – żadnych głupich DRM, miasta ogromne i nic cię nie ogranicza, lepsze gry i jeszcze kasa została.
mówcie co chcecie ale EA potrafi wynagrodzić błedy|http:livespot.pl/kupiles-simcity-odbierz-darmowa-kopie-bf3-mohw-me3-lub-inna-w-ramach-rekompensaty/ja właśnie pobieram Dead Space3 a dlaczego serwery nie wytrzymały bo chyba samo maxis studio nie było wstanie przewidzieć takiego szturmu graczy i bicia rekordów origina
No właśnie , a jak będą patche w przyszłości co poprawią wasze uwagi ( większość) będziecie gę chwalić , ja osobiście grę kupiłem i jestem zadowolony .
http:www.youtube.com/watch?v=hjkzueH59_U i niech nikt mi nie wciska, że to tylko drobne błędy bo chyba ten ktoś grał godzinę w tę grę i nie zdążył na takie cuda wianki, które pokazują się trochę później. Gra nadal jest w fazie BETA, a jeśli ktoś uważa inaczej to na pewno gra jest MOCNO niedopracowana bo po blisko 100 godzinach grania można to na 100 % powiedzieć. Gra jest zrypana i koniec kropka.