
DMC: Devil May Cry – recenzja

DMC: Devil May Cry
Testowano na: X360, PS3
Wersja językowa: polska (napisy)
Jeśli potrzebujesz ramienia, na którym mógłbyś popłakać za starym Dantem, musisz szukać gdzie indziej. Osobiście nie ekscytuję się japońszczyzną, nie identyfikuję się z chłopaczkami, których ze względu na śliczne buźki i uniseksowe fryzury czasem trudno na pierwszy rzut oka odróżnić od dziewczyn, absolutnie też nie pociąga mnie estetyka mangi i anime. Stąd cykl Devil May Cry nigdy do mnie nie przemawiał. Można więc powiedzieć, że jestem modelowym przykładem odbiorcy, którego Capcom próbuje pozyskać, „resetując” serię i przeszczepiając ją na zachodni grunt. No i rzeczywiście czuję się pozyskany – DmC to znakomita gra, od której odrywałem się do obowiązków z ciężkim sercem i do której bez wątpienia wrócę na domowej konsoli. Każdy, kto zbojkotuje ją ze względu na nowy image protagonisty, zrobi na złość przede wszystkim sobie. Zwłaszcza że zmiany dotyczą głównie wyglądu bohatera – nie jest tak, że ekipa Ninja Theory zostawiła w koszyczku pod drzwiami zupełnie inną postać o znajomym imieniu.
Dante wciąż jest aroganckim synem Spardy i Evy, pyskuje w twarz największemu skurczybykowi, a wyskakujące w mrocznym korytarzu strachy zbywa lekceważącym „yeah, whatever”. Poznajemy go w klubie nocnym, z którego wraz ze striptizerkami przenosi się do taksówki, a potem do swojego domu na kółkach. Następnego ranka w całkowitym negliżu i nieświeży (dobrze, że przynajmniej jego poorane tipsami plecy błyskawicznie się zagoiły) otwiera drzwi pięknej nieznajomej, która przychodzi ostrzec go przed niebezpieczeństwem.
Ta mało poważna scena (newralgiczną część ciała chłopaka ledwo zasłaniają elementy otoczenia, np. latające po wnętrzu przewróconej przyczepy śmieci) to początek przygody, podczas której egoistyczny smarkacz przemieni się – jakżeby inaczej – w zdeterminowanego wojownika gotowego stanąć w obronie słabszych. Katalizatorem metamorfozy jest przywołanie zatartych wspomnień z dzieciństwa i odkrycie przez Dantego własnego pochodzenia tłumaczącego jego odmienność.
Dante naszych czasów
Choć przez fabułę DmC przewija się kilka osób znanych z oryginału, Kat – wspomniana ślicznotka łomocząca z rana w drzwi przyczepy – do nich nie należy. Jako medium jest obok Dantego jedną z niewielu osób potrafiących zobaczyć świat ukryty przed oczami szaraczków. Całość, jak na pewno zdążyliście zauważyć, nie jest już natomiast dziwaczną wariacją na temat średniowiecza, z jaką mieliśmy do czynienia w poprzednich odsłonach serii. Teraz to zbliżona do naszej rzeczywistość, w której zniewoleni ludzie nie są nawet świadomi własnego jarzma, bo trzyma się ich w ryzach nie za pomocą ZOMO i szeroko rozumianego terroru, lecz metod bardziej subtelnych.
Niemal absolutną, ale dyskretną władzę ma Mundus – potężny demon, który nie musi wysyłać swych siepaczy na ulice miast, bo wbił swoje pazury głęboko w świat biznesu, mediów i polityki. Gdy widzimy go po raz pierwszy, przechadza się po gabinecie na szczycie biurowca i otwarcie grozi przez telefon prezydentowi. Obywateli utrzymuje w stanie obojętności dzięki chętnie przez nich konsumowanemu otępiającemu napojowi Virility i pierze im mózgi za pośrednictwem stacji telewizyjnej Raptor News. Jej prowadzący – niejaki Bob Barbas – to kłamliwa, cyniczna gnida faszerująca widzów propagandą i strasząca ich zwyrodniałymi „terrorystami”. Tak przedstawia tych nielicznych, którzy rozumieją, co dzieje się wokół nich, i próbują stawiać opór. Nie jest to może szczególnie finezyjna satyra na współczesne realia, ale bywa zabawna – np. gdy dowiadujemy się, że pracownicy działu księgowości korporacji Mundusa „już dawno przestali być ludźmi”.
Niewesołe miasteczko
Chwilę po Kat w wesołym miasteczku, koło którego Dante zaparkował przyczepę, pojawia się wielki, szkaradny i wspaniale zaprojektowany demon łowca wysłany przez Mundusa uważającego bohatera za zagrożenie dla swoich planów. Potwór wciąga chłopaka do Otchłani – koszmarnej, pokręconej wersji codzienności. Deski mola pękają, latarnie uliczne skręcają się owinięte dziwacznymi pnączami, a rozedrgane powietrze przybiera upiorną barwę. Sznury lampek dziko łopoczą na wietrze, niektóre karuzele wirują jak oszalałe, a inne zniechęcają do jazdy obrzydliwymi konikami. Szyldy zmieniają treść, namawiając do folgowania zachciankom – obżarstwu i bezmyślnemu wydawaniu pieniędzy. Tu i ówdzie migają widmowe sylwetki ludzi z prawdziwego świata, fragmenty nabrzeża i strzaskanej wieżyczki przeczą prawom fizyki, wisząc w powietrzu, nieco później zaś w górę unoszą się całe budynki.
Wykreowany przez Ninja Theory wymiar demonów, w którym spędzamy niemal całą przygodę, jest duszny, klimatyczny i sugestywny, a lokacje cieszą oko dużą szczegółowością. Znalazło się również miejsce na odloty – prowadzony przez odpychającą kochankę Mundusa klub nocny po przejściu w Otchłań zamienia się w pulsujący w rytm imprezowej muzyki zbiór zawieszonych w przestrzeni neonowych platform, kolumn i schodów. Japoński posmak, ale bez charakterystycznej dla tamtejszych grafików koncepcyjnych przesady, mają również przeciwnicy, a zwłaszcza bossowie. Zmierzymy się między innymi z monstrualnym płodem, który chroni połączoną z nim czymś na kształt pępowiny matkę, wsysając ją do swojego pępka.
3, 2, 1… akcja!
Akcja rusza z kopyta już na samym początku, a przez kolejne piętnaście godzin – mniej więcej tyle potrzeba, by poznać historię na normalnym poziomie trudności – rzadko zwalnia. Kampanię podzielono na dwadzieścia całkowicie liniowych etapów, do których można swobodnie wracać z menu po ich zaliczeniu, by potężniejszym bohaterem śrubować rekordy punktowe (czeka na nie sieciowa tablica wyników), a także gromadzić przegapione lub będące wcześniej poza zasięgiem postaci znajdźki.
Wśród ukrytych fantów są m.in. klucze otwierające drzwi do 21 misji specjalnych. To kilkuminutowe wyzwania polegające na stoczeniu na arenie walki obwarowanej dodatkowymi regułami (np. przeciwnikami wrażliwymi na ciosy jedynie w powietrzu) czy uporaniu się ze złośliwym torem przeszkód. Podczas zadań tego drugiego typu bawiłem się świetnie, bo Dante jest bardzo mobilny. Z czasem nabywa zdolność pokonywania „ślizgiem” nad ziemią znacznych odległości, a także chwytania łańcuchem określonych elementów otoczenia (lub oddalonych nieprzyjaciół), by przyciągnąć się do nich lub szarpnąć je ku sobie. Trochę żałuję, że gra nie kładzie większego nacisku na związane z tymi umiejętnościami sekwencje zręcznościowe. Z drugiej strony rozumiem, że to nie Prince of Persia i takie dodatki nie powinny nadmiernie rozwadniać pierwszoplanowej atrakcji – walki, która w nowym DmC zrealizowana została fenomenalnie.
Czas na małą Rebelię
Jej ogromną zaletą jest przystępność – nie trzeba być weteranem slasherów, by czerpać z niej przyjemność. Jeżeli ktoś nie chce zagłębiać się w niuanse i zawracać sobie głowy trybem treningowym (umożliwiającym przećwiczenie ciosów i ich kombinacji w bezstresowych warunkach), może przejść grę, wykorzystując w kółko kilka podstawowych ruchów i zmieniając broń tylko wtedy, gdy jakiegoś przeciwnika da się skrzywdzić wyłącznie konkretnym typem oręża.
Kto jednak chciałby się ograniczać, mając do wyboru takie bogactwo możliwości oraz wyborny system walki, który pozwala w prosty sposób tworzyć zapierające dech w piersiach sceny i czuć moc prowadzonej postaci? Ataki z łatwością łączą się w kombosy, a te z kolei aż proszą się o to, by ciągnąć je w nieskończoność. Wystarczy przytrzymać lewy lub prawy trigger pada, by zamiast mieczem (nazwanym, rzecz jasna, Rebellion) bohater uderzył bronią anielską lub demoniczną. Pierwsza kategoria obejmuje lekkie narzędzia do przerzedzania większych grup słabszych straszydeł – kosę Osiris, która rośnie w siłę z każdym kolejnym zadanym nią ciosem, by po naładowaniu wyrządzać większe szkody, oraz Aquilę, czyli parę miotanych ostrzy wracających do Dantego i działających jak czakramy w Kingdoms of Amalur: Reckoning. Broń piekielna – topór Arbiter oraz rękawice Eryx – jest z kolei powolna, ale zadaje duże obrażenia i pozwala kruszyć tarcze, w jakie wyposażono niektórych nieprzyjaciół. Arsenał uzupełniają duet pistoletów Ebony & Ivory, strzelba Revenant oraz Kablooey – spluwa wyrzucająca przyczepne ładunki wybuchowe detonowane na życzenie. Z tego zestawu szczególnie upodobałem sobie Revenanta, który po wykupieniu odpowiedniego ulepszenia pozwala oddać trzy błyskawiczne strzały okraszone widowiskową animacją kręcenia pukawką młynków i nafaszerować siekańcami wszystko, co miało pecha być w pobliżu.
Każda broń daje dostęp do szeregu charakterystycznych dla niej ataków, kombosów i upgrade’ów nabywanych między misjami lub za pośrednictwem napotykanych w Otchłani posągów. Warto nadmienić, że każdy zakup można najpierw przetestować, a jeśli później uzna się go za mało przydatny – sprzedać, odzyskując ulokowane w nim punkty rozwoju.
Sklepik z marzeniami
Sklepik daje też możliwość nauczenia Dantego kilku umiejętności ogólnych (np. natychmiastowego kopnięcia przyciągniętego łańcuchem potwora), a także zaopatrzenia go w ułatwiające przetrwanie przedmioty – lekarstwa czy artefakt permanentnie podnoszący zdrowie. Na normalnym poziomie trudności – devil hunter – nie trzeba jednak robić większych zapasów medykamentów, bo gra jest raczej bezstresowa. W ciągu całej przygody zginąłem podczas walki zaledwie kilka razy, a specjalnej zdolności Devil Trigger zmieniającej Dantego na chwilę w chodzące zniszczenie nie używałem prawie w ogóle. Spragnieni wyzwania powinni zdecydować się na tryb nephilim, a na szczególnie wytrwałych czekają następne, odblokowywane z każdym kolejnym przejściem kampanii. Wpływają one nie tylko na siłę nieprzyjaciół, ale np. na zachowanie bossów. W najbardziej hardkorowej odmianie rozgrywki pogromca demonów pada po pierwszym otrzymanym ciosie.
Wracaj szybko
Trudno jest mi wytknąć DmC jakiekolwiek istotne niedociągnięcie. Owszem, może się zdarzyć, że dwa dialogi nałożą się na siebie, jeżeli zrobi się coś szybciej, niż przewidzieli twórcy. Bywa też – ale bardzo rzadko i raczej bez bolesnych konsekwencji – że kamera podstawi graczowi nogę. To jednak drobiazgi, które uświadomiły mi, jak przemyślane i dopracowane jest najnowsze dzieło Ninja Theory. Do tego świetnie wygląda, co zawdzięcza zarówno technologii Unreal Engine 3, jak i dobrze zaprojektowanym lokacjom oraz demonom. Ścieżka dźwiękowa autorstwa zespołów Combichrist i Noisia – rozpięta od budujących napięcie dźwiękowych „plam”, przez melancholijny fortepian, aż po zagrzewające do walki energiczne utwory z agresywnymi wokalami – dobrana została rewelacyjnie.
Rok 2013 rozpoczął się fantastycznie – już pierwsza duża premiera przyniosła nam porywającą produkcję, która bardzo wysoko zawiesiła poprzeczkę innym kandydatom do tytułu najlepszej gry akcji. Brytyjczycy z Ninja Theory po mistrzowsku wywiązali się z zadania rewitalizacji serii i mam nadzieję, że Dante zostanie z nimi na lata.
Ocena: 9.0
—-
Plusy:
Minusy:

Czytaj dalej
389 odpowiedzi do “DMC: Devil May Cry – recenzja”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Jak skutecznie odświeżyć zasłużoną, ale już przykurzoną serię z ponaddziesięcioletnią tradycją? Jak powtórnie sprzedać jedną z ikonicznych postaci świata gier, by przemówiła do nowego pokolenia odbiorców, którzy za fajne uznają coś zupełnie innego niż ich poprzednicy dekadę wcześniej? Najlepiej tak – co potwierdza CormaC – jak zrobili to Capcom wraz ze studiem Ninja Theory przy DMC: Devil May Cry. Brawurowo!
Oj coś czuję, że zaraz poleci duży hejt na CD-A 😛
Każdy o nowym dante ma inne zdanie . Ja nie rozumiałem za bardzo czemu fani serii aż tak bardzo nie lubili nowego dantego ,ale zrozumiałem po tym podcascie :|http:www.youtube.com/watch?v=_uHJQdaoANc&list=UUdOvfDdcc-kjXv6yWyu9dKQ&index=2
Fajną reklamę sobie robisz, powinni ci za to wsadzić kijek w mało przyjemne miejsce :<
haha 15 godzin to przyzwoita długość 😮 jak grę przechodzę pierwszy raz w mniej niż 30 godzin to dla mnie jest to słaba gra, 50 godzina – średniak, 100 godzin – dobra gra, zależy też to od ceny bo jak gra jest darmowa to się zadowolę 10 godzinami ale gra musi być bardzo dobra! w ogóle wyczuwam w tej recenzji moc fanek dżejkopa 😛
za ten hejt to musieli się postarać. Dante naszych czasów wole być kontrkulturowy
Czekam na komentarze typu „Ta gra pofiinna dostadź -10/10 bo Dante jezd inny”.
Tak sobie myślałem, tytuł figuruje w zachodnich recenzjach już od trzech dni, ciekawe jakie zdanie pozyska na moim podwórku. Niestety, recenzentowi powyżej brakuje chyba gustu, jeśli jako jedyny minus podał niski poziom trudności. Jako jedyne ZALETY wymieniłbym wyśmienity design plansz i grafikę na poziomie, natomiast każdy z odrobiną dobrego smaku uzna postacie, dialogi i muzykę jako obrzydliwe i odpychające. Tyle na temat obiektywnych recenzji.
@ryu15 Co to jest objektywna recenzja?
Ta gra pofiinna dostadź -10/10 bo Dante jezd inny. Nie ma za co, Olaf.
Do wstępu dodałbym, że oprócz nielubienia stylistyki mangi i anime trzeba lubić też „znak czasu” zachodu, czyli masę faków i innych „smaczków” bez których niektórym coraz trudniej się obejśc.
ja pooglądałem gameplaye i cała ścieżka audio łącznie z tym, czym raczy nas Dante, odrzuca mnie z miejsca. Fajnie wygląda gameplay i budowa poziomów. W zasadzie mógłbym napisać zwykłe +1 do tego, co napisał ryu15.
@Leobreaker http:youtu.be/rRyN6qUZ9Mc – be my guest|Bycie subiektywnym to przywilej graczy. Bycie obiektywnym, obowiązek szanujących się recenzentów.
I to ja rozumiem. 😀
jestem zdziwiony ,że tak wielu ludzi to odrzuca i brzydzi tak jak mnie, wiem jednak ,że gra się sprzeda dobrze
no i super… umarł Dante niech żyje Dante! Oby ta seria była kontynuowana w obecnej formie. Mam nadzieje że ta cała różnica zdań między mangowcami a normalnymi ludźmi:P sprawi iż gra zaciekawi większe grono graczy. Mnie osobiście NT kupiło nową wizją tego uniwersum.
Dodam tylko, że podpis pod jednym screenem w piśmie o treści „Dante od niechcenia robi rzeczy, o których nie sniło się Azjatom z Youtube’a” nadal pokazuje, że nikomu nie chciało się zapoznać z tematem.
Zamorduje NT za zniszczenie jednej z moich ulubionych gier :<|Zepsuli klimat, głównego bohatera oraz fabułę z serii DMC ;_;|Życzę bankructwa panom z NT. ;_;
@rogger Hah. A więc normalni ludzie preferują dialogi typu „a ja mam większego kut**a”, bohaterów którzy używają spermy wiewiórek do czynienia magii i dokonują aborcji nienarodzonych dzieci-demonów z uśmiechem na twarzy? Tak, DmC to arcydzieło. Takie coś może się znaleźć w jakimś fanficu napisanym przez małoletniego psychopatę. |Przykro mi ale „Normalni ludzie” są nie są normalni. I kto to jest „mangowiec”?
Mangowiec to taki nerd nakierowany na japońszczyznę xP bez dziewczyny bo woli jakąś tam nabazgraną Sakure itd itd a co do DMC to ta wersja mimo wszystko lepsza, tamten Dante był zbyt zniewieściały, to samo koleś z czwórki
A co do recezji. No cóż, to kolejna recenzja napisana przez ignoranta który myśli że ludzie którzy uważają że nowy DMC jest kiepski tylko „ze względu na nowy image protagonisty.” http:pastebin.com/0YMA6fBe
„Każdy, kto zbojkotuje ją ze względu na nowy image protagonisty, zrobi na złość przede wszystkim sobie. Zwłaszcza że zmiany dotyczą głównie wyglądu bohatera – nie jest tak, że ekipa Ninja Theory zostawiła w koszyczku pod drzwiami zupełnie inną postać o znajomym imieniu.”Czy ktokolwiek w CDA grał w poprzednie DMC? Ktokolwiek? Jakiś jeden człowiek?
@zoldator|E.X.A.C.T.L.Y. 🙂
Normalnie aż strach się odezwać, ale mi się autentycznie ta gra podoba, i czekam na wersje PC :C
@Zoldator |Ja grałem we wszystkie (Te pierwsze 2 części na PS2 też) i nadal spoczywają na mej półce|P.S. Tak przeszedłem je ^^
@Gall to chyba nie czytałeś recenzji i nie grałeś w tą wersję… Ja też jestem fanem starych DMC i powiem szczerze że gra wcale wiele nie straciła, a wręcz zyskała. Limbo jest bardzo klimatyczne, a nowa mechanika rozwala. Jedyną rzeczą która może się nie podobać jest to, że gra nie jest już tak podciągnięta pod anime, ale to tylko i wyłącznie dla mega fanów tej stylistyki. Amerykański Dante jest całkiem niezły jako postać, mniej sarkastyczny, ale nadal wyluzowany i z zapasem ciętych ripost.
CDA chyba bardzo upodobało sobie cel zostania polskim IGN’em. Divinity 2 – „Daliśmy tej grze 3, bo trzech naszych redaktorów nie umiało przejść zwykłego trolla.” Super Meat Boy – „7 bo Little Big Planet 2 jest lepsze.” Test Drive Unlimited 2 – „Słaby model jazdy ale fajnie się jeździ.” Połowa recenzowanych gier – „Gra jest trudna.” Teraz ten tekst. Kto recenzował w CDA DMC3 i 4? Czy ta osoba nie mogła podejść do recenzenta DmC i powstrzymać go przed napisaniem takiej głupoty?
@zoldator|z divinity 2 to w ogóle jest śmiesznie. Główne zarzuty: brak resetu statystyk (a był)+postać nie może być świetna we wszystkich statach. Ocena 3. Recenzja Torchlight 2: praktycznie brak konretnego resetu (tu faktycznie) i też nie można wymaksować wszystkiego, czego się chce = staroszkolny satysfakcjonujacy system. Ocena 9. I najśmieszniejsze jest to, że oba teksty pisał ten sam autor…
@Nil|Zapomniałem dodać, że w tę nową wersję grałem tylko w demko ;_;|W każdym razie nie podoba mi się te odświeżenie i nie chodzi mi głównie o zmianę wizerunku Dante, a raczej o niemal całkowite przebudowanie tego wspaniałego świata który bardzo mi się podobał z poprzednich części.
„Test Drive Unlimited 2 – „Słaby model jazdy ale fajnie się jeździ.””haha, gdybyś ty pisał tą recenzje powiedział bym że masz świetne poczucie humoru xD
Dante miał styl, charyzmę, osobowość i jakieś poczucie humoru. Donte jest małym gnojkiem, który poczucia humoru uczył się z Na Luzie a wyczucia stylu od Lady Gagi. Czasami rzuci przekleństwem i oh jaki on jest zabawny. Na serio…
To nie był troll tylko szkielet boss, po kiego dajesz „.” skoro to nie są cytaty?
Noż jacieszpierdziele dziwi mnie to jak inni ludzie potrfafią być zabczy,zaślepieni i nie dopuszczający do siebie myśli że nowa część świeży restert udanej gry może być jeszcze lepszy od oryginału.. ludziska opamiętajcie sie ja też zagrywałem sie w poprzednie gry z serii DMC na PS2 i tą przechodze już 2raz i wiecie co TA część jest wyrąbana w kosmos z mega klimatem,grafiką,mechaniką i ogólną [beeep]istością tej część! żeby nie było też na poczotku byłem troche uprzedzony co do nowego Dantego..ale toPRZESZŁOŚĆ
@zoldator |Lady Gaga raczej swój styl pokazała kilka lat po Dante ;]|Mogę się mylić, ale Dante pierwszy raz pokazał się w 2001 roku 😛
@Nil|Musiałbym teraz przekopać stertę gazet żeby znaleźć tę jedną, w której była recenzja Divinity 2. Na tyle na ile pamiętam pierwszy odpadł w grobowcu, w którym trzeba było pokonać tego ducha. Drugi jakoś chyba przy trollu pod wieżą. Trzeci nawet nie pamiętam. Całość i tak sprowadza się do tego, że gra dostała 3, bo nie umieli jej przejść. O dziwo Demon’s i Dark Souls umieli.
@faktyPL|odbijając piłeczkę…”jak inni ludzie mogą być zaborczy, zaślepieni i nie dopuszczać, że innym stare się podoba znacznie bardziej”…Twoja racja nie jest najtwojsza. Tobie i komuś się podoba, innemu się nie podoba. Co z tego wyjdzie, pokaże sprzedaż. Nie ukrywam, że NT tutaj kibicował nie będę.
@GallAnonimowiec|To było o Donte.
@FaktyPL ale to kwestia indywidualnego podejścia i gustu. Nie ocenia się miliona graczy „bo ja…”. I żebyś mi nie zarzucił fanbojstwa i stronniczości, mnie się nowy Dante podoba.
CDAction specjalnie dała taką dobrą ocenę bo jest pewne że za 2-3 lata gra będzie pełniakiem do magazynu, tak jak poprzednie części 🙂
@zoldator|Wybacz myślałem, że po prostu źle napisałeś słowo „Dante” ;]
@RIP Problem w tym, że niektórzy mocno przesadzają w swoich osądach. Tak się składa że największą wadą tej gry jest podpięcie ją pod DMC, gdyby była nową marką to podejrzewam że i opinie byłyby inne. Bo w przeciwieństwie do tego co wypłakują fani, gra nie jest totalnym crapem którego powinno się równać z ziemią na każdym kroku. To dobry slasher, z niezłą grafiką, IMO fajnym bohaterem, super światem itd. No ale niestety, podpięcie pod DMC będzie przekleństwem tej gry.
http:www.youtube.com/watch?v=ft7hlHjZw0cI z Bogiem CD-Action
Co nie zmienia faktu że mi się podoba i kupuje zaraz jak wyjdzie na PC. Za dużo dobrych gier bym przegapił gdybym miał opierać się na płaczach sfrustrowanych fanów 😛
@b3rt|anoo…do tego mnie jakoś dziwią kroki twórców i traktowanie starych DMC jak jakiś podrzędnych gierek, a bohatera jak…no negatywne. Stworzyli serię, którą polubili gracze, teraz robią dziwnego reboota i wyśmiewają poprzednie części i bohaterów… do tego media w jakiś śmieszny sposób się do tego przyłączają… Bodaj gość z IGN w videorecenzji mówi o fanach poprzednich części płaczącym głosikiem, jak o śmiesznych dzieciaczkach… dla mnie na przykładzie tej gry można świetnie pokazać,
jak zdziecinniała i też zepsuta jest ta branża. NT piszące o tym, ze czeka na „prawdziwe recenzje”…bleh. Tak jak mówisz…zrobiliby coś na kształt Bayonetty, czyli kolejnego zwariowanego slashera i byłoby spokojnie. Ja grze dam szansę, ale góra za 3 dyszki w steamowej wyprzedaży.
@SiopeR stary Dante zniewieściały? pod jakim względem? wyglądu? przecież to taki styl w końcu,gada to koleś z avatarem z anime który o dziwo powinien wiedzieć jak niektóre postacie w mandze,anime są przedstawiane,taki styl ot co,ten nowy Dante za to stara sie być ”urealniony”,a wygląd jaki ma na tle tego ”realnego” świata jest właśnie zniewiesciały,emo-hipster czy coś tam.Także jeśli chodzi o te 2 uniwersa,to nowy Dante wypada bardziej zniewiesciale.
Warto by było poczytać recenzję zrobioną przez kogoś kto zna serię DMC na wskroś i wie co stanowiło o jej wielkości. Trochę śmieszne kiedy artykuł zaczyna się mniej więcej od „nigdy nie lubiłem zniewieściałych chłopaczków pokroju starego Dantego oraz stylistyki mangi i anmie” pomijają fakt że klasyczne DMC (a zwłaszcza trzecia odsłona) używa tej stylistyki głównie by ponabijać się z samej siebie, podczas gdy rdzeń fabuły jest traktowany serio, no ale co kto lubi. Za mało elementów platformowych, poważnie?
A mi nowy Diabeł się spodobał. Zdecydowanie mogli sobie podarować zmianę wyglądu Dantego, choć ostatecznie nie jest źle. Właściwie jedyne, co poza tym mnie martwi, to bardzo niski poziom trudności. Pamiętam jak z którymś CDA kupiłem DMC4. Zabicie Beliara zajęło mi 4 podejścia. A tu pierwszego Bossa (na Nefilim) pokonałem za pierwszym razem i bez większych problemów. Szkoda
@Dromader i co to według Ciebie ma być? Boss się zbugował? Wow, w starych DMC nie było nawet jednego buga… Poza tym co to ma być „Boże błogosław Capcom”, albo teksty w stylu „to szajs, to szajs, to szajs, a to większy szajs”. No weź… Fanboj który się pastwi, w dodatku tak obiektywnie że pewnie CDA przez niego zbankrutuje.
@RIP Jeny, przecież to zwykła akcja reklamowo-marketingowa, nic więcej. Wiadomo przecież że jak się narobi szumu wokół gry, to zwiększa się zainteresowanie tytułem. Ja oceniam grę przez pryzmat samej rozgrywki, nie otoczki jej towarzyszącej. I dziwię się że są jeszcze ludzie co się łapią na takie proste sztuczki, i sami nakręcają dalszy flejm.
@Adorianu Zniewieściały stary Dante = nie wolno się czepiać bo taki styl. Zniewieściały nowy Dante = lololo emo hipster słabizna lololol. Cool story bro 😉
@b3rt nie zrozumiałeś chyba tego co napisałem,stary Dante na tle swojego mangowego uniwersum nie wypada zniewiesciale,może wyglądać jak ”baba” ale ma więcej charyzmy i większe jaja od nowego Dante który na tle swojego ”realniejszego” uniwersum wypada właśnie jak w naszym prawdziwym życiu emo-hipsterzy z gówniarskimi pyskówkami.
@Nil To jest akurat modne teraz, wyłapywanie pojedynczych bugów i lolowanie później na forach: „ej, patrzcie jaka lipa!”. Każda gra ma bugi, a im bardziej popularna, tym więcej ludzi w nią gra = więcej bugów jest wyłapywanych. Proste, ale niestety nie dla wszystkich
Nowy DMC jest dla zachodu,gdzie tam właśnie coraz więcej facetów,ubiera się tak jak nowy Dante,a to grzyweczki,rureczki.
@Adorianu Nowy Dante pasuje do swojego uniwersum tak samo jak stary do starego. Tam było bardziej mangowo i japońsko, więc i bohater był bardziej japoński. Nowy świat jest brudny, brutalny i okrutny, więc musieli stworzyć bohatera który tam pasuje: wygląda jak odrzutek, chodzi z wackiem na wierzchu, rzuca wulgaryzmami i ogólnie wpasowuje się w świat. Taka konwencja całości, nie wydaje mi się żeby był sens się spinać który gdzie bardziej pasował i który to baba.
Nie, lepiej tlenione, prostowane włosy, na siłę ugrzecznione teksty i głos nastolatki, albo nippona wyrwanego prosto z j-popowego bandu. Tak to można odbijać piłeczkę bez końca.
@b3rt no ok,nie ma sensu się spinać 🙂 .
Po co kupiłem CD-A jak zaraz wstawią skany każdej strony + bonusy?
@b3rt w mangach,anime ludzie mają to do siebie że kolory włosów jak niebieski czy różowe w ich światach są naturalnymi kolorami,ugrzecznione teksty? 0_0? to już wole te twoje ”ugrzecznione” teksty od gadek na temat penisa itd.Głos nastolatki? chyba w wersji japońskiej,ja grałem po ang ;>,już wole starego Dantego w swoim mangowych uniwersum od Justina Biebera,masz racje,można tak odbijać piłeczkę bez końca.
Przez tą dyskusję naszło mnie na DMC3 😀 Aż sobie zagram.
@Nil 1)To nie był błąd gry, tak wygląda SI w tej grze. 2) Ojej, ktoś chyba nie zrozumiał sarkazmu? 3) Jak już porównywać, to stare DMC nie miały błędów kalibru: http:www.youtube.com/watch?v=CBttGnkjiBo AKA gra łamie się przy najprostszych próbach użytkowania.
Sarkazmu? Chcesz mnie rozśmieszyć? To w takim razie ktos tu chyba nie wie co to sarkazm… Dziwne, że ja nie mam takich problemów&092;bugów&092;glitch’y. No cóż, chyba jestem wyjątkowy. Albo naściągali gier z torentów i płaczą po internecie jak ich Ninja Theory skrzywdziło.
@Nil Taaa, wszyscy mają te glitche tylko nie ty. No i twoje zrozumienie sarkazmu jest jak widać na duży wyższym stopniu zaawansowania niż moje. Zaprawdę jesteś BARDZO wyjątkowy.
Tak sie zastanawiałem, czemu w tej recenzji nie ma ani słowa przekleństwach. Przecież jest ich tak dużó, żę stanowią jej ważną cześć rebootu.
@MartiusGW Ano, też ani słowa on niesławnej scenie z aborcją za pomocą karabinu. Tak patrzę i zero wad wymienionych w recenzji, poza zbyt małej ilości platformingu oraz „naprawdę wymagające poziomy trudności trzeba odblokować” (czy to aby na pewno wada?)
Ja z kolei lubię tą serii do DMC 4 nie ze względy stylu graficznego, postaci pobocznych i systemu walki lecz przez wzgląd na samego bohatera jakim był Dante. Pomimo tematyki jaki dotyczyła seria gier niejednego świętobliwego by wzburzyła, najnowsza część jest najgorsza. Postać głównego bohatera bluzga – nie mówi, widoczne są niedopracowania – w poprzednich nie było o nich mowy, muzyka względnie dobra – ale to mój gust, komuś innemu w ogóle się nie spodoba. Ogólnie nie podoba mi się zmiana w tym kierunku.
@VenomPlug|Dla mnie w DMC3 nie było, może dlatego, że w przeciwieństwie do rebootu normal był rozsądnym wyzwniem. Kupiłem ostatnio DMC HD collection na xboxa, po premierze dmc3 grałem duzo na moim ps2. Edycja specjalna ma niby obniżony poziom trudności i tak padałem walcząc z Cerberusem oraz Agni i Rudra na normalnym poziomie trudności. Satysfakcja jak ubiję bossa niesamowtia. Było w tym coś złego?
Huhu, widzę że Capcom nieźle machnął kasą w CDA…
Cóż – Dobrze, że gra jest na silniku Unreal Engine 3, bo weterani serii umrą z nudów. A tak to chociaż będzie łatwo modowalna ; ) ( Oby ).I jak hejcę nowego Dantego, tak hejcić go będę i z tym się nie ukrywam. Ale zagram i tak. A, CormaC, jako metalowiec daruj sobie teksty o zniewieściałych facetach.
@VenomPlug bo to jest reklama, nie recenzja.
Z drugiej strony można powiedzieć szczerze – NT chcieli przedstawić nam „ucywilizowaną” wersje piekła i chyba im się udało. Jeśli o to chodzi, praca jaką wykonali jest zdumiewająca – ale ze względu na takie nawiązania, gra może się sprzedać słabo dzięki bojkotom różnych osób. Lub wręcz przeciwnie, każdy z ciekawości zakupi lub ściągnie. Jestem ciekaw rezultatów sprzedaży, jak inni
Dla mnie fabuła rebootu i to co się teraz dzieje to smutna ironia.
@MartiusGW Oczywiście masz rację, każdy woli inaczej. Po prostu dla mnie to nie jest „wada” warta wypunktowania (większość gier tak ma i tyle…z reguły najbardziej hardkorowy poziom trzeba odblokować). No ale widać recenzent nie mógł znaleźć niczego większego.
A pamiętam czasy, kiedy gry musiały być dobre, żeby być popularne. Chyba po prostu jestem zbyt staroświecki
„nie identyfikuję się z chłopaczkami, których ze względu na śliczne buźki i uniseksowe fryzury czasem trudno na pierwszy rzut oka odróżnić od dziewczyn,” yy, nie rozumiem, więc czemu wolisz tego pedałka od starego Dante? Rzucę linkiem po raz kolejny, btw: https:i.chzbgr.com/maxW500/6972999168/h9249CC76/
I żeby nie było – nie mówię, że gra jest zła – pogram w nią, jak stanieje/znajdę czas, ale tego Dantego będę zawsze hejtował 😛 Mimo tego postaram się zasiąść bez uprzedzeń. Swoją drogą, chociaż na metacritic przesiaduje dużo idiotów (jeden ocenił Arkham City na 0/100, bo „nie poszedł mi, a Arkham Asylum tak, więc to też powinno”), to jednak w przypadku nowego DMC te recenzje mają jakiś sens (i akurat NIE skupiają się w nich na zmianie wizerunku, więc coś może być na rzeczy)
A, jeszcze – przyjrzyjcie się jak nowy Dante wygląda w tym linku, którym wysłałem. Sama twarz. Justin Bieber pełną gębą. Ale nie, to stary Dante wygląda jak panienka.
@_MATI9630_ Ach ten obrazek – je**em 🙂 Ekhm… Do rzeczy: Z założenia DMC5 opowiada początki Dantego jak jeszcze nie poznał Trish, nie założył DevilMayCry itd. A akurat ten artwork odnosi się do 15 letniego Dantego który dopiero odkrywa, że coś z nim nie tak. Miał prawo panikować. Jeśli chodzi o podobieństwo „Dontego” do biebera – niestety masz rację 🙁
[1]Cóż, po przeczytaniu recenzji mam daleko idące wątpliwości na temat kompetencji pana recenzenta. Postawa taka bardzo przypomina mi to co zaprezentowało NT, a mianowicie kompletnie (pozwolę się tak wyrazić) narzygało na dziedzictwo serii – gra została pierwotnie stworzona przez Japończyków i to właśnie ta „japońskość”, którą niektórzy tak ochoczo obśmiewają wyniosła tę serię na piedestał, sprawiła, że stała się kultową w swoim gatunku i nie tylko.
[2] No hej, weźmy jakąś kultową serię i kompletnie nasrajmy na nią, wraz z jej bohaterami. Wszyscy będą zadowoleni. A zwłaszcza przeciwnicy tej oh ah jakże pedalskiej i nie-męskiej japońszczyzny.|Gra niestety ma o wiele więcej wad niż tylko fryzurę głównego bohatera.
[3] Tutaj chodzi o beznadziejną fabułę, najgłupsze w historii gier wcale-nie-zabawne dialogi, totalnie antypatycznego, rzucającego fuckami ,nie dającego się lubić bohatera (o którym inni wciąż próbują nam wmówić, że to ten sam stary Dante) rodem z hamerykańskich ambitnych i bardzo głębokich filmów niczym teledysk z MTV.
[4] Szumnie obiecywany wspaniały system walki okazuje się nawet nie dorastać do pięt temu z DMC3 (wydanemu w 2005 roku bądź co bądź), gra „hula” w 30fps, co w przypadku slashera jest godne zasadzenia co najmniej 360 hit combo, brak lokowania na przeciwniku, kaszualizacja gry – byle debil może wciskaniem w kółko jednego przycisku z palcem w nosie nabić rangę SS.
[5] Ta, bo przecież „debil maj kraj” to taka tródna gra, a teraz większość tworzy od kretynów – dla kretynów, żeby gracz nie daj Boże się za bardzo nie przemęczył.|Do tego dorzucę, iż arogancja ludzi tworzących tę grę jak i recenzentów nie zna granic, o czym zresztą świadczy też powyższa recenzja.
[6] Obśmiewanie starego DMC, które nie miało miejsca przed premierą nowych przygód Dontego, NinjaTheory i Capcom banujący na forum ludzi niepochlebnie wyrażających się o tej grze, znowuż NT chełpiący się tym jakich to stworzyło wspaniałych, lepszych bohaterów i ich wpisy na temat „szczerych” recenzji. „Szekspirowskie dialogi” to też już śmiech na sali i jest to tematem wielu żartów: http:www.youtube.com/watch?v=4Jd6dMTTK4c.
[7] Słowem ewidentnie jako fan serii czuję się potraktowany z buta. Do tego te wypowiedzi Tameem’a Antoniadesa (szefa NT), że „nie obchodzi go opinia fanów ani sprzedaż”, „tworzymy takie gry w jakie sami chcielibyśmy zagrać”. To w końcu po co robili tę grę? Dla samych siebie?
[8] Capcom zniszczyło Residenta, zniszczyło i DMC. Życzę im aby boleśnie to odczuli, najlepiej po kieszeni. A Platinum Games życzę, aby MGR-em pokazali ile wart jest nowy Donte.
@MeEvil|http:xylatakura07.deviantart.com/art/The-new-Dante-game-version-340337638 = http:www.fanpop.com/clubs/justin-bieber/images/32132140/title/justin-bieber-2012-photo REALLY?!
@_MATI9630_ Nowy Dante wygląda jak szef Ninja Theory.
nie wiem kto pisał tę recenzję ale poco się za nią zabierał skoro poprzednie „…Devil May Cry nigdy do mnie nie przemawiał”/przemawiało po co się pytam
@MrEvil – tak, wiem, nastoletni Dante ma prawo być większą ci… większym cieniasem niż swoja dorosła i napakowana wersja, ale obrazek jest śmieszny :> Zresztą ponoć w DMC3 młody Dante też tak nie płakał, ale osobiście tego nie mogę potwierdzić.
@Dyzmadix to proste. ta recenzja jest pozytywna. na innych znanych portalach growych gra też jest wychwalana. no więc jak to możliwe, że na metacritic średnia ocen internautów wynosi 3.7? odpowiedź- cda się sprzedało (co mnie jakoś specjalnie nie dziwi). przecież Capcom nie może sobie pozwolić na kolejnego faila, jakim był RE6. a więc kasa, kasa, kasa. [CDN]
albo kasa, albo recenzent jest skończonym idiotom i ignorantem. bo kim trzeba być, by nie przyczepiać się do tego, że (SPOILERY) Vergil strzela w brzuch ciężarnej kobiety, a następnie strzela znowu, by ją zabić? albo Kat używająca nasienia wiewiórek do robienia portali czy czegoś tam. albo vergil mówiący do dontego, że jego „mały” jest większy? albo donte rzucający fuckami na prawo i lewo? tego jest o wiele więcej. cda- jesteście żałośni. [CDN]
albo nie powinniście brać w łapę, albo gra powinna być zrecenzowana przez kompetentną osobę, która dobrze zna uniwersum, bo przecież fani chcą się dowiedzieć z recenzji czegoś SENSOWNEGO, a nie chce im się czytać jakiś wynurzeń laika, który nie akceptuje poprzednich wersji, a uznaje za słuszną tylko tą hamerykańską papkę dla mas.
@OujiRin |A tu przypadkiem nie chodzi o to, że recenzenci mają w tej chwili świetny materiał na wbicie sobie „wyświetleń”, prowokując hejty i.t.d. ? Bo im więcej artykułów o DMC czytam, tym bardziej mam takie wrażenie. |Jak hejty na GW2 na pewnej stronie o MMORPG tworzonej przez Polaków. Grunt, by robić szum.
@naamio Sensownego, czyli co? Powinni jechać po grze tak jak fanboje? Proszę cie. Ja się dowiedziałem sporo sensownego z tej recenzji. W przeciwieństwie do komentarzy, gdzie w kółko tylko czytam jaki to DMC jest durny i nie dorasta do pięt starym DMC. I aż tak cię boli brutalność tej gry? Tak jest i tak miało być, świat nowego DMC jest zły i brutalny do bólu (chociaż te przekleństwa też mnie drażnią, za dużo tego), więc i główni bohaterowie też muszą być wpasowani w konwencje. Ciekawe co byś powiedział na GoW, gdzie morduje się potwory i ludzi z niebywałą brutalnością (jak scena z Ducha Sparty, gdzie łapiemy niewinnego cywila żeby zablokować nim koło zębate, taka łamigłówka). Albo Dante’s Inferno, gdzie masowo mordujemy potwory stylizowane na niemowlęta. Też pojedziesz po tych grach że są brutalne? A średnia 3,7 wzięła się stąd, że gracze to banda debili, którzy jadą w ciemno po wszystkim, bo tak jest modnie. Zresztą, taka średnia ustawiła się prawie tydzień przed premierą, więc większość z tych buraków nawet nie widziało gry na oczy (albo obejrzeli gameplay na YT) i robi z siebie znawców.
@Dyzmadix Może dlatego że gra jest restartem serii, więc wypadałoby żeby oceniła ją osoba która podejdzie świeżo do tematu, a nie pojedzie po grze TYLKO dlatego że jest inna niż poprzedniczki? Nie, skąd taki oczywisty wniosek. Sprzedali się przecież za grube miliardy przecież.
@MeEvil http:jiuge.deviantart.com/art/death-on-snow-full-image-29027840 Wasz symbol męskości i doskonałego kozactwa 😛
Wolne żarty. Gra która uśmierciła dziedzictwo jednej z najbardziej rozpoznawalnych postaci Capcomu, gra w której SSS nabija się powtarzając w kółko dwa ataki, gra w której przeciwnicy są jeszcze mniej wymagający niż w DMC4, gra w której „[beeep] YOU!” „[beeep] YOOOOOU!” jest dialogiem z Bossem, gra którą zmieniono zaraz po trailerze bo W OGÓLE by się nie sprzedała (przez co mamy postać której wygląd i charakter nie współgrają, bo nie zostały dla siebie stworzone) i tą grę oceniacie na 9? Dziennikarstwo HO…
Mowcie co chcecie w DMC grało mi się lepiej niż w czwórkę, do trójki czy jedynki się nie umywa ale to dalej DMC, też nie jestem fanem mangi i anime choć lubiłem serię a nowe jej odświeżenie przypadło mi bardzo do gustu. Fakt gra jest za łatwa ale późniejsze poziomy trudności są już cholernie wymagające
Nie sugerujcie się ocenami z metacritic bo od kiedy portal stał się popularny zalęgła się tam dość liczna liczba trolli. Mnie DMC urzekł i na pewno dam mu szansę, oceny zbiera wysokie a i po gameplayach widzę że to DMC więc kupuje wersje PC jak tylko się pojawi
@b3rt tyle że to fant art,skoro tak to łap to: https:i.chzbgr.com/maxW500/6972999168/h9249CC76/
fan*
Pytanie do recenzenta – może załapię się na odpowiedź. Co z fabułą? Była ona wymieniona w obawach w poprzednim tekście o DMC – czy były one słuszne? Ogółem wbrew pozorom jest tu całkiem spory potencjał, a zwykle pozytywnie zaskakują mnie japońskie scenariusze. Osobiście jestem bardzo ciekaw, a pewnie trochę czasu minie zanim położę swoje chciwe łapska na grze 😉
@Aztek Fabułą w tym przypadku powinna być traktowana zaledwie jako dodatek, bo żadne DMC nie było czymś ponad ”on chce zniszczyć świat! Powstrzymaj go”. Różnią się zaledwie sposobem opowiadania historii i stylistyką.
In your face, haters.
Ciągle recenzent daje do zrozumienia iż DMC wymagało ,,odświeżenia”. Wymagało przebudowy. Pytanie tylko – kto jeszcze tak uważał? No bo przepraszam, ale po premierze DMC4 w ogóle nie słyszałem tekstu że ,,trzeba odświeżyć serię”. Cześć osób mówiła że woli Dante, cześć że Nero, i rzadko kiedy słyszałem tekst w stylu ,,Nero ssie!!!11oneone”. Tekst ten pojawił się dopiero po DmC, i dla tego dla mnie to hipokryzja. Dodatkowo – recenzent nie jest w temacie. Najlepszy do tego byłby enki, bo z tego co pamiętam…
…recenzował DMC4 i ogarniał o to, co w tym chodzi. NT uprościło DmC. Uzachodniło, co w niektórych przypadkach jest złym wyjściem. I naprawdę ubolewam nad tą recenzją. Dla mnie gra zasługuje na 6. Podoba mi się grafika – niektóre lokacje wyglądają, jakby majstrował przy nich Salvador Dali (gdyby żył), natomiast sama mechanika, jak i banalnie poprowadzona historia kuleje. I w minusach ,,naprawdę wymagające poziomy trudności trzeba odblokować” – no wybacz, ale w każdej części DMC tak było -.-
B3rt – ale ty serio wziąłeś jakiegoś fanarta jako argument? Ale tak na poważnie? oO
@Neroese – po pierwsze, Hut. Po drugie – tym ostatnim zdaniem to raczej dałeś argument dla obrońców nowego DMC 🙂 Inna sprawa, że DMC4 na normalnym poziomie trudności nie przechodziło się samo i np. ja niektóre momenty musiałem powtarzać kilka(naście? nie pamiętam) razy (inna sprawa, że jakimś mistrzem slasherów nie jestem 😛 )
Jedno zasadnicze pytanie jakie mam: czy uświadczymy w tej grze Trish i Lady? Jeśli nawet nie są wspommniane, to nawet w to nie gram. Dwie kanoniczne dla Dante postaci w końću 😛 .
A na dole ” * „*recenzja sponsorowana
Nie kupiłem jeszcze nowego CDA, stąd pytanie: czy w piśmie są opisane wrażenia z DMC oczami fana starych części(jeśli w redakcji są tacy), lub kogoś komu ta stylistyka się podobała? Bo z jednej strony mamy zapowiedź Berlina, która wydaje się być inspirowana chęcią pojechania po fanbojach starego Dantego i jego fryzury(do tego jeszcze wrócę…), a z drugiej reckę Cormacka który japońszczyzny nie trawi i odbił się od starszych „Devilów…”. Reasumując: Gdzieś się zgubił balans.
@MATI9630 – mnie chodziło o to, że Hut dał to w minus, nie wiedząc że tak było w każdej poprzedniej części DMC (ja raczej uważam to za plus jeżeli chodzi o poprzednie cześci – choć trudno, masz małą wprawę bo dobiłeś Demon Hunter). Swoją drogą – nawet gdyby te poziomy były odblokowane od razu to co? Włączyłby sobie odpowiednik Hell & Hell i poległby od razu:P
@Ganjalf To tutaj, to jest ta sama recenzja, która jest w piśmie.
EMC = Emo May Cry 😛
@Kawalorn |Wiem, chodziło mi o GW, lub coś w tym stylu.
@Neroese – ta recenzja /&092; jest Cormaca. Recenzja DMC4 była napisana przez Huta. Czaisz? I chyba nie rozumiesz, czemu to jest minus. To jest przecież druga rzecz, na którą najwięcej fanów serii narzeka. Ja to odebrałem „gra jest trochę za prosta, jak ktoś chce wyzwania, to musi ją przejść conajmniej raz”.
Co do tych nieszczęsnych włosów: Wisi mi czy Dante/Donte/jak zwał tak zwał wygląda jak młodsza, obdarta wersja głównego deva Ninja Theory czy jak metroseksualny Geralt. Serio, miałem jedynie pobieżny kontakt z dwoma ostatnimi częściami, toteż fanem serii nie mogę się nazwać. Ale skręca mnie gdy po raz n-ty widzę komentarz twierdzący, że ludzie hejtują grę, bo im się fryzura protagonisty nie podoba. Równie to trafne, jak twierdzenie, że wszyscy hejtowali ME3, bo nie było happy endu, podczas gdy obok…
@Ganjalf Ach sorry. Jedyna osoba która się dopisałą to… Berlin. A wiadomo ile jego opinia jest dla nas warta w tym przypadku. 😉
@_MATI_ To jest pierwszy lepszy fan art jaki znalazłem na internecie. Chodziło mi o ogólny wygląd, że hejtujecie nowego Dantego za to że wygląda bardziej po amerykańsku, podczas gdy stary sprawia wrażenie wprost wyrwanego z j-popowego bandu, z białymi prostowanymi włosami, idealną cerą itd. Bohater jest stworzony pod świat, tamten bardziej mangowy, ten trochę mocniej nastawiony na brutalność i… prawdziwość. Każdy pasuje do swojego, po co więc te hejty?
@b3rt za to nowy Dante wygląda jak kolega Biebera,emo-hipster czy jakiś swag,i może idealnej cery nie ma co??|https:i.chzbgr.com/maxW500/6972999168/h9249CC76/ 😀
@Neroese Sprawdź sobie wyniki sprzedażowe kolejnych części DMC, i zastanów się jeszcze raz, czy na pewno seria nie potrzebowała restartu i świeżego podejścia. Kolejny taki sam DMC byłby grą tylko dla części zatwardziałych fanów, bo reszta nie kupiłaby albo dlatego że poprzednie części nie siadły, albo dlatego że nudziłoby ich kolejny raz to samo. Już przy DMC4 widać było że pomysły się kończą, patrząc na Dantego, to jak został wprowadzony na siłę i na jego kampanie, która była ponownym przechodzeniem tych samych etapów. A hejty też się pojawiały na początku, jak pokazano tylko Nero i zapowiedziano że będzie inny główny bohater. Później były jeszcze większe hejty, jak się okazało że to główny przeciwnik. Więc nie mów że wszyscy się cieszyli na widok Nero.
…ludzie pisali co konkretnie ich zdaniem w grze kuleje. Takie podpinanie krytyki pod hejterstwo nie służy niczemu innemu jak robieniu taniego hype’u(A na tym chyba Capcomowi bardzo zależy, sądząc po materiałach promocyjnych).
@b3rt ze starego DMC dało się jeszcze coś wycisnąć(ludzie spekulowali o powrocie Vergila itd),zniszczenie wszystkiego czym były DMC to już przesada,na nową czesc to się cieszyć mogą chyba niedzielni gracze ;>.
Ja się cieszę na nową część, a jakoś nie uważam się za niedzielnego gracza. Ba, grałem we wszystkie DMC od pierwszej części i też mi się podobały. Po prostu jestem w stanie zaakceptować to że Capcom nie chciał już ciągnąć dalszej historii i zaczął wszystko od początku. Skończy się to pewnie tak że rozżaleni fani będą beczeć na forach jeszcze długo, szukać na siłę bugów itd. a reszta graczy będzie po prostu grać. Tak jak z Diablo 3, któremu wróżono szybki koniec, niektórzy od premiery piszą te same smuty na b.net, a koniec końców serwery są pełne i zawsze jest z kim zagrać.
@Adorianu Obejrzyj sobie wygląd Biebera, jego głos i zachowanie, a później porównaj sobie z nowym Dante. I zastanów się nad tym dłużej, może wtedy zobaczysz jakie głupoty piszesz. Ten obrazek też sobie daruj, od dwóch stron tylko to wklejacie.
@b3rt – ja już się (trochę) przyzwyczaiłem do wyglądu, ale zauważyłem, że to jest jedyny argument tych wszystkich cormaców i berlinów na zarzuty fanów („pff, stary dante ssal, nie wiem jak mogl sie wam podobac, co to z japonii jakies pedalstwo lololol, ten WYGLADA o niebo lepiej”). Czemu ani razu nic nie powiedzieli na stoczenie sie dialogow (przyklady chyba kazdy zna)? A, no tak. Oczywiscie, zapomnialem, grali w poprzednie czesci tylko chwilke.
@b3rt pisząc Bieber mam na myśli zachodnie wizerunki facetów,grzyweczki,ciasne ubranka bo faktem jest to że targetem właśnie są tacy odbiorcy(na zachodzie) gdzie taki wizerunek jest ”modny”.”Ten obrazek też sobie daruj” ale Ty już wklejać fan arty możesz tak? AHA.
http:www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=kODz7j8sB7I 1:19, same dialogi tez pisane na kolanie. „MY NAME……. IS DANTE. TELL THEM………… I’M COMING”. Cóż, mnie się to kojarzy z niesławną sceną z filmu Mortal Kombat (http:www.youtube.com/watch?v=MIt0VY7Yg2w).
@b3rt chodzi mi o to że ty pisząc jak bardzo damski był stary Dante,ja mogę to samo powiedzieć o nowym Donte,gdzie męsko również nie wygląda.
A, i jeszcze jedno – może nie jestem w temacie (nie śledziłem powstawania DMC4 i tym samym reakcji fanów) – „Później były jeszcze większe hejty, jak się okazało że to główny przeciwnik.” E? Capcom planował zrobienie z Nero głównego przeciwnika?
@Adorianu Chodzi o to że ten obrazek obrazek lata od dwóch stron i jest tak ostentacyjny że aż boli. „Weźmiemy jakiś cool obrazek z DMC4, jakiś lipny z DmC i połączmy”. To nie jest żaden argument w żadną stronę, równie dobrze można zabrać jakiś ckliwy obrazek z DMC3 i taki z DmC na którym Dante rozwala potwora i co? Czy będzie to świadczyć że nowy DMC jest lepszy?
@MATI Za duży skrót myślowy, chodziło mi o Dante jako głównego przeciwnika. Mój błąd. A co do samej gry, to denerwuje mnie to, że wszyscy jadą po niej bo nie jest taka jak poprzednie części. Rozumiem że komuś może się nie podobać system walki, styl czy cokolwiek innego. Ale szlag mnie trafia, jak kolejny raz czytam wynurzenia ptysiów, którzy obejrzeli kilka filmików na YT i jadą po grze TYLKO dlatego, że jest inna niż poprzedniczki. Bez wnikania w szczegóły, jest inne więc ssie, koniec.
@b3rt to w jakim celu ty wrzuciłeś swój link z fan artem? skoro ” To nie jest żaden argument w żadną stronę” hipokryzja?
@wy tam na dole |http:www.nerfnow.com/comic/image/931 😛
Poza tym ton tych wypowiedzi mnie wkurza. To już nie można normalnie się wypowiedzieć? Nie, trzeba jechać po NT, po Capcomie, po CDA że się sprzedali („BO MU SIĘ GRA PODOBA, JAKIM PRAWEM!”). Trzeba równać z ziemią wszystkich po kolei. „Jestem rozżalonym fanem, mam prawo gnoić każdego jak leci, ale broń boże żeby ktoś cokolwiek powiedział na mnie, bo to będzie świadczyć o jego buractwie”. I później się ludzie dziwią że masowo dostawali bany na forum NT. Jak posty tak wyglądały to się w ogóle nie dziwie.
@b3rt no to coś mało wiesz czemu ludzie się gry czepiają,nie że jest inna wizualnie,mechanika gry jest uproszczona,fabuła bardziej skopana,w tym dialogi na poziomie gimnazjum.Obrońcy widzą chyba tylko narzekania na wygląd postaci,a nie widzą że tu o wygląd głównie nie chodzi.
@Ad Bo myślałem że co niektórzy załapią aluzje, że można znaleźć różne arty, różne kombinacje obrazków które koniec-końców o niczym nie świadczą. Ale jak widać trzeba wszystko wszystkim łopatologicznie tłumaczyć, bo inaczej nie dojdzie :/
@Ganjalf Doskonałe 😀
@b3rt – Jechanie DmC bez podstaw? Problem w tym, że podstawy są – 2 tony filmików na Youtube, recenzje „uczciwe” i „nieuczciwe” no i samo demo? To mało? To co mają zrobić „hejterzy”? Kupić grę o której wiedzą, że im się nie spodoba? Przejść go od początku do końca by móc powiedzieć, że walka jest chaotyczna i nieprzemyślana? No i od kiedy trzeba się wytarzać w błocie by wiedzieć, że ono brudzi? Twoje sugestie są bez sensu – materiału jest dużo, każdy zainteresowany może się zapoznać. CDN
CD I tylko mnie dziwi jedno – gra ma wyraźne wady, do wychwycenia nawet na gameplayach. Dlaczego żaden recenzent się o nich nie zająknie?
@ b3rt ”To już nie można normalnie się wypowiedzieć?”|Normalną wypowiedzią jest hejt na to jaki damski i pedalski był stary Dante?,i nie rozumiem czego innego się spodziewałeś,chyba normalne że fani danej kultowej gry mogą być nieźle wkurzeni kiedy ”ich” świat zostanie zniszczony i zdeptany,a potem jeszcze wyśmiewany bo nowe jest lepsze.Zwracasz uwagę tylko na reakcje fanów starego DMC,przymykając oko na równie płytkie wypowiedzi fanów nowego DMC.
@b3rt i myślę że naszą polemikę można zakończyć obrazkiem Ganjalfa.
Zakończyć można, ale redaktorzy CDA chyba uwielbiają czytać te dyskusje i prowokować użytkowników. (jak inaczej wytlumaczyc fakt, ze wklejone na strone zostaly zarowno betatest DMC, recenzja DMC i 2 razy w przeciagu paru dni wrzucony filmik o tym jak to ninja theory 'trolluje’ fanow serii?)
…więc za parę dni jak szef NT powie kilka słów na temat starego DMC – mamy kolejny materiał na newsa!
Czytam te komentarze, czytam… i ręce mi opadają. Powiem tak, metacritic – średnia 25 ocen DmC od zawodowych recenzentów ważnych pism/serwisów z całego świata wynosi 85/100, tym samym średnia ocen randomowego, internetowego, masowego plebsu to 38/100. Różnica polega na tym, że recenzenci GRAJĄ w grę zanim ją ocenią i(co ważniejsze) nie kierują się uprzedzeniami. Niestety tego nie można powiedzieć o całkowicie anonimowych internautach, którzy swoje zdanie o grze wyrobili już długie miesiące przed premierą.
@Kricz – jakbyś dokładnie śledził o co chodzi z DmC, wiedział o cyrkach z recenzjami przedpremierowymi i masie innego syfu to by tobie rączki nie opadały. Na razie to wpasowujesz się w trend pochodzący z samego Twittera NT – „jeżeli nsza gra ma poniżej 90% to znaczy, że ktoś w nią nie grał”. Follow your leader?
@Kricz „gaming journalism” to kpina. Jeżeli po takich absurdach jak dewritogate nadal wierzysz „profesjonalnym” recenzentom to współczuje ci naiwności.
@Klekotsan |Man, DmC zbiera od fanów wątpliwie sensowne baty już od pierwszej zapowiedzi. Nie trzeba być geniuszem żeby zauważyć, że większość graczy(tj. hejterów) już długo przed premierą wyrobiła sobie ocenę tej gry. JUŻ PRZED PREMIERĄ krzyczeli, że to przysłowiowe [beeep]. How professional is that? W tej chwili porównujemy zdanie (w lwiej części) zaślepionych uprzedzeniami mas, ze zdaniem wielu(nie jednego, nie dwóch, nie trzech) profesjonalnych recenzentów. FFS, deal with it.
@Kricz – ale może byś poczytał, na co ludzie narzekają obecnie? Na niski poziom trudności, denną kamerę, przeciętną i pretensjonalną fabułę i brak hard-locka, co zabija jakąkolwiek precyzję. To jest nic? Dodatkowo Capcom i Ninja Theory potraktowały sporą część potencjalnych klientów jak idiotów i debili. Jak na moje to hejt jest uzasadniony.
@Klekostan – dokładnie. Nie wspominając o DLC dodające drugą grywalną postać (mam jeszcze płacić by pograć sobie Vergilem? myślałem że wypuszczają pełną grę, a nie produkt niepełny), jakieś skórki na bronie czy inny look Donte.
@Ad Ja nie hejtowałem wyglądu starego Dantego, tylko hipokryzje ludzi którzy narzekają na wygląd nowego, zarzucając mu pedalstwo, podczas gdy w poprzednich częściach (zwłaszcza w DMC3) jakoś specjalnie męski też nie był. Twórcom też się nie dziwie, załapali darmową promocje, to cisną bez ograniczeń, doskonała reklama. Oczywiście nie znaczy to że pochwalam ich zachowanie, też uważam że to bardzo niskie, ale fakt jest faktem że mają darmową promocje ze strony fanów.
@Klekotsan |Szukanie dziury w całym. Powiedz mi, że poprzednie DMC miały ambitną fabułę i dobrą kamerę. Ja naprawdę nie chcę – w obecnej sytuacji kiedy w grę jeszcze nie grałem – oceniać, ale ta gra nie zasługuje na taki skrajny sceptycyzm i krytykę jaką fundują jej fani. A nie oszukujmy się, że fundują ją dlatego, bo to reboot.
@Klekotsan Wyższe poziomy trudności odblokowuje się wraz z dalszą grą, podobnie jak w starszych DMC. Może i nie są tak hardkorowe jak te ze starych DMC, ale np. mi najwyższy poziom sprawiał niezłe problemy (jak się ginie od jednego ciosu). Większość gier tego typu nie ma hard locka i ludzie z tym żyją. Była to głównie cecha charakterystyczna DMC. Z tego co sam grałem na chwile, to kamera działa tak samo jak w DMC3 i 4. Podąża równo za graczem, i nie zdarzyło mi się żeby gdzieś uciekła. CDN
Fabuły specjalnie nie zgłębiam, nie chce sobie psuć zabawy czytaniem spoilerów. Nie wiem jak to odeprzesz, ale to co napisałeś kompletnie nic nie zmienia w moim poglądzie na tą sprawę: gra dostaje baty głównie dlatego że nie jest taka jak poprzednie części. Nikt się nie zastanawia czy gra jest dobra, czy zła, jest inna niż wcześniej = słabizna i profanacja serii.
Thats what im talking ’bout. Ludzie nie oceniają tej gry w kategoriach „czy jest dobra”, a w kategoriach jak bardzo inna jest od poprzedników. Klapki. na. oczach.
@Kricz – Problem w tym, że chaotyczna walka i brak Hard-locka wykluczają tę grę jako dobrego slahera. W takim razie czym jest?|@b3rt – Darksiders miało hard-locka, Bayonetta miała hard-locka. Więc czemu DmC go nie ma?
Dobrze, dobrze. DmC jest beznadziejne, przepraszam Klekotsanie. 1/10, definitywnie. Obraza dla gier.
@Kricz – Ale nie obrażaj się 😛 Ja uważam, że DmC to nie jest definitywny crap. Ja uważam, że na te 9 i 8 zwyczajnie NIE zasługuje.
@Klekotsan Bo widocznie twórcy uznali że nie musi mieć. Heavenly Sword nie ma, God of War nie ma, Dante’s Inferno nie ma (przynajmniej na PSP 😛 ), więc nie jest to element dyskwalifikujący grę. Ja też nie uważam że jest to cud świata i gra idealna, ale spokojnie 7/10 się mu należy. Pół biedy na konsolach, bo tam jest spora konkurencja, ale głupotą jest bojkot tej gry na PC, gdzie mało jest podobnych gier. Bo gra jest całkiem sympatyczna.
@3rt – i tu możemy się zgodzić 😛 Bojkotować nie należy, ale mnie cholera bierzę jak widzę recenzentów robiących z DmC nowy cud świata, genialny reboot i rewolucje w gatunku I to bardziej nakręca flejm niż nowa stylistyka 😛
Trish, Lady muszą się pojawić.Co do samego hejtu, to mnie jedno wkurza. Od kiedy Dante stał się chodzącym arsenałem broni?! Sorry, ale Rebellion i Ebony&Ivory to były i zawsze będą bronie Dante. Nie żadne kosy, i inne śmieci wprowadzone na siłę, by urozmaicić rozgrywkę… Ta, bo stary Dante miał mało możliwości trzaskania wrogów co? ;)Widać, że goście z NT NIE grali w DMC. Nigdy. W ich dorobku mamy gry: Kung Fu Chaos, Heavenly Sword, Enslaved i właśnie DMC.A starzy twórcy widząc nowego Dante…
Stwierdzili, że ikona serii została zniszczona. Coś w tym jest.
@Klekotsan Co to to nie. Arcydzielo to na pewno nie jest. Ale tez nie kaszanka. Zwykla, porzadna, rzemieslnicza produkcja jak najbardziej. Fajna sieczka, nic wiecej.
@infoO Mi sie wydaje ze to ty nie grales w DMC. A Cerberus? Agni i Rudra? Nevan? Beowulf? Alastor? Tak sie sklada ze Dante zawsze mial szeroki zakres broni, wiec zastanow sie zanim znowu napiszesz cos madrego.
@info0 o czym ty gadasz? W DMC zawsze był spory arsenał do wyboru, ba, to do zaprezentowano w nowym DmC wypada lipnie i nijako w porównaniu do poprzednich części.
A moge sie dowiedziec kto opowiada za ta recenzje ? Bo dla mnie to niestety kolejny przykla spadku poziomu cda, selektywne wybieranei zalet i calkowite ignorowanie wad. |Kompletny brak konsystencji w recenzjach, wszytkie gry zaczynaja miec oceny meidzy 7-10. Niedlugo bedziemy mieli ign 9,5 its okey.|A co do samej gry, poza zalosna fabula i idiotycznym watkiem abrocji to nie jest tak zle, ale tez nic wybitnego.
Czy ktoś czytał kiedyś bardziej żałosną „recenzję”. Oczywiście załogę CDA wykluczam gdyż to mniej więcej ten sam po-ziom zaniżany przez Smugglera. I pomyśleć kto kupowałby te wypociny gdyby nie pełniaki….
Recenzentowi podoba się nowe DMC i wstawia 9? Oczywiście, że nie umie grać w slashery, a poziom CDA zaniża się i tylko pełniaki utrzymują sprzedaż magazynu! TROLOLOLO. Hejterzy nowego Dantego takimi tekstami wchodzą na nowy poziom.
[1] Zdaje się, że ktoś tu czegoś nadal nie pojmuje. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że gra nosi tytuł „Devil May Cry”, a nim nie jest. Z pierwotną serią ma tylko wspólny tytuł i imiona bohaterów. Wszystko – łącznie z gameplayem, fabułą, zachowaniem postaci – jest zupełnie inne. Wystarczyłoby zmienić tytuł i imiona – nie byłoby problemu.
[2] Dlaczego Capcom nie zrobił tego, nie stworzył z tego nowego IP, skoro cały czas twierdzili, że to nie będzie gra dla fanów DMC, lecz dla ludzi, którzy nie mieli z poprzedniczkami w ogóle styczności; na jedno by wyszło tak czy siak. Ano dlatego, iż liczyli, że znana marka pozytywnie wpłynie na liczbę opchniętych kopii. Niestety bardzo się pomylili, bo nowe DMC jest na rynku dostępne od tygodnia i póki co, słabo przędzie.
[3] Odpalając grę o tytule „Devil May Cry” – oczekuję „Devil May Cry”, aż tak trudno to zrozumieć? To tak jakbyś zamówił laptopa, a zamiast tego dostał odkurzacz. No też bardzo fajnie, tylko że ty chciałeś laptopa. Poprzednie gry z tej serii ustawiły poprzeczkę bardzo wysoko i przyzwyczaiły do JAKOŚCI o jakiej nowe DMC może tylko pomarzyć. To nie jest zła gra. To niezły slasher, lecz fatalne DMC.
[4] Mnóstwo ludzi wydało uzasadnione opinie, podało uzasadnione (w przeciwieństwie do większości nie-hejterów), przemyślane argumenty, dlaczego ta gra im się nie podoba – ależ oczywiście, skoro ci się nie podoba, to znaczy, że jesteś hejterem! Kiedyś to się zwało wyrażaniem konstruktywnej krytyki, moi drodzy. I póki co, te komentarze są bardziej przekonujące i wiarygodne, niż te „nie-hejterów” – „o hejterzy nowego Dantego osiągnęli nowy poziom”, „hejtujecie za wygląd” itp. Geez, it is so boring…
Tytuł ładnie wygląda (i nawet przyjemnie się w niego gra). To nie jest Devil May Cry. Wracam do DMC 3/4.
Fakt. Nie lubię nowego DmC. To w ogóle nie jest DmC. CormaC się zachywca grą, która jest średniakiem. Jedyne co mi się podoba w niej to lokacje – te surrealistyczne miejscówki żywcem wyjęte z obrazów Salvadora Daliego. Dla mnie tytuł zasługuje na 6/7. 9 to gruba przesada.
@TuComix|ffs, co sie stalo z umieszczaniem autora pod newsem albo pod recencja. Oczywiscie musi byc schowane w srodku textu w tym kawalku co akurat ominelem.|@Koyuki|Kto powiedzial ze wszyscy ktorym nie podoba sie w jaki sposob cda zawyza oceny ostatnio to fani starych dmc ? Ja nawte nie garelm w poprzednei gry poza 4 czescia a uwazam ze recenzja jest po prostu slabo napisana. Cormac najzwyczajnie ignoruje wady ktore wymienialo wiele osob w komentarzach tutaj.
Ale i tak najbardziej irytuja oceny rzedu 8/10 dla takich szitow jak Hotline Miami zaraz kolo 8/10 dla Dishonored …|Nie wiem jak zbugowana z obzydliwa grafika i idiotyczna fabula 4godzinna gra moze byc tak samo dobra jak dopietym na ostatni guzik Potralem 2 albo z Dshonored, gra z fabula grafika muzyka na bardzo wysokim poziomie.
jak ktos chce czegos krytycznego z paroma wadami, polecam to: http:www.youtube.com/watch?v=rRyN6qUZ9Mc|a dorwałe nowe cd-a i jestem troche zażenowany…owszem, gra możesie okreslonym grupom podobać, ale para ocen 9 i 9+ dla tej gry, to dla mnie żart… naprawdę ocieramy się o growy ideał? Nie kumam tej zbiorowej orgii nad grą, która dla mnie wybijającym się arcydziełem nie jest.
Jak to nie? Gra pewnie sprzeda się gorzej niż DMC4, kolejne „niedocenione przez chamstwo dzieło” zaserwowane przez NT. OJ Crapcom it te wasze genialne pomysly.
wedlug mnie najlepsza częsc to 4
http:www.youtube.com/watch?v=hcwebdYXK_4 recenzja w CDA jest spoko ale ta jest poprostu super 🙂
Najlepsza cześć po DMC3 🙂
I nie wiem czemu tak mało osób ją lubi 🙁
Macie tu reckę AngryJoe: http://www.youtube.com/watch?v=o4NaBrFkiDo A CD-A cóż, zaczyna powoli przypominać serwisy jak IGN, Gamespot i inne. Kasa = ocena gry 😉 .Szkoda.
Doprawdy? Moim zdaniem, ma najrówniejsze recenzje, wliczając TH, na YT. Do tego broni nowego DMC przed niesprawiedliwym traktowaniem przez fanatyków. Ocena 7/10. I na tyle zasługuje.Radzę posłuchać do końca, bo akurat on gada z sensem o wadach i zaletach (jak chociażby brak lock-on, gdy mamy latające potwory… ocb?, jak np. trzeba używać anielskich/diabolicznych broni na wrogów w kolorze czerwonym/niebieskim – again ocb? Za to jest produkcją typu AAA dopieszczoną niemiłosiernie pod wzg. lokacji, animacji
i tak dalej). Świetna gra zapewne, ale magii starych bohaterów tu nie ma. A to była jedna z rzeczy, która przyciągała fanów do gry. Sorry, ale wolałem elokwentne wypowiedzi Dante przed walką z bossem niż „beep you” „no, beep you” „beeeeeeeeep you.” Zaiste gra dla dojrzałych graczy, czy dla gimbusów? ;)NT i Capcom mogli się odciąć od świata DMC, wydać to pod innym tytułem, spadkobierca tradycji DMC. Nie burzyć wszystkiego na co seria zapracowała i jeszcze drwić z fanów. Crapcom przegiął. I słusznie obrywa.
Cóż za fail. Wg amazona DmC spada w rankingu ,,Top Sellers”, paradoksalnie, gdyż DMC HD Collection trzyma się długo i jeszcze rośnie.
Grałem w wszystkie części DMC i przeszedłem je na wszystkich poziomach, nawet słabą dwójkę która była jakąś alternatywna historią z jakąś tam Lucią…., a co do gościa to widziałem nie jedną jego recenzję i po prostu go nie lubię 🙂 a przykłady ma dość słabe, no ale zawsze to jakieś, jestem fanem DMC bo to jedna z moich najlepszy serii gier i czekałem na nią od 4 lat prawie 5, jak dla mnie gra jest świetna i w tym roku w kategorii slasher może jej zagrozić tylko nowy GoW i Castelvania LoS 2.
Angry Joe jest fajny. Plus jest fanem Dragon Ball, więc per se, lubi anime. I trzeba przyznać, jego recka DmC jest i logiczna, i sensowna. I się z nim zgodzę w tym, że DmC nie jest aż taki dobry, ale też nie jest zły. Można to wszystko zrzucić na alternatywna interpretację postaci, na ich wypowiedzi, na fabułę i na zbytnio uproszczony system walki. On sam chciałby starego Dantego z powrotem…wiem jaki ból on przeżywa.
A Metal Gear Rising: Revengence to co? ;)Sądzę, że ta gra sporo namiesza krwi w Capcomie 😉 .No i… Jack the Ripper to jednak nie emo-maskotka nastoletnich Beliebers (bez urazy, ale tego nowego Dante nie przetrawię nigdy. I nie tylko o wygląd chodzi… Niestety).Zapowiada się epicka walka o miano najlepszego slashera w tym roku… Jedyne co wiem, to to, że DMC ma tą przewagę, że wyszło na PC. MGR nie wiadomo.
@info0 MGS:R to trochę inna bajka niż DMC, ponieważ to spin off, czyli wszystko jest wyciągnięte ze świata MGS – postacie, lokacje, historia, ale główna oś fabularna jest nadal kontynuowana w innej grze (czyli MGS5).
@Neroese:|Racja, dzięki temu że to spinoff, gra nie ucierpi gdy wyjdzie, co też dotyczy reszty serii. Szkoda że Rising oryginalnie miał zostać wydany jako część serii Solid (a oryginalnie miała się zwać Metal Gear Solid: Rising). Szkoda, bo zapowiadała się fajna skradanka.
@Maciejka01 bo ja wiem? Myślę że to celowy ruch twórców. MGS sam w sobie jest mistrzostwem, ale przydałoby się spojrzeć na świat MGS z innej strony – ze strony przeciwnej, w której nie ma skradania, ale przeciwnie jest dużo akcji. Co do MGS:R to prawdopodobnie go kupię (sieczka na cześci – mniam^^). I wydaje mi się, że mniej byłoby hejtu ze strony fanów, gdyby DmC dać jako rodzaj spin offu, a nie kompletnej przebudowy.
@Neroese|Z Risingiem historia jest bardziej skomplikowana, najpierw to był pomysł Kojimy. Gdy nie miał czasu sam się tym zająć przekazał to innej grupie w studiu. Gdy to nie wypaliło, nie chciał wywalać wszystkiego do kosza i poszedł z tym do Platinum Games. Tak w skrócie powstał chocapik.|Sądze, żę na reboot nie było by tyle narzekania jeśli Crapcom zrobiły jedną rzecz – powiedział do Tameena żeby trzymał gębe na kłódkę.
Zacytuję w tym momencie odpowiedź Two Best Friends Play na żale ludzi na temat tego jak bardzo Revengeance bluźni serii MGS. „Macie na myśli to Revengeance, z którym zespół Kojimy nie miał pojęcia co zrobić? Nie mieli żadnego pomysłu na gameplay oprócz przecinania wszystkiego? To Revengeance, o które Kojima błagał Platinum Games żeby je dokończyli?” MGR już zgniótł DmC, chociaż jeszcze nie wyszedł.
Mialem okazje zagrac i… i bardzo mnie dziwi ocena CDA. Nawet zakladajac, ze reboot serii nam sie podoba i nowy wyglad Dante to plus, NIE da sie uzasadnic oceny 9/10. Badzmy powazni – taka ocene dostaje gra niemal idealna. DmC to fajna siekanina, ale brakuje tutaj duuuzo. Nie powiem, ze wydawca zaplacil za wysoka ocene, bo niewydaje mi sie, zeby taki Capcom zawracal sobie glowe polskim pismem/serwisem internetowym. Za to bardzo przypomina to zalosny nerd baiting.
Polecam recenzję Quaza: http:gamezilla.komputerswiat.pl/publicystyka/2013/01/wideorecenzja-quaza-dmc-devil-may-cry
Ocena CDA nie powinna dziwić. Średnia ocen na metacritic.com to 86%.
@Koyuki Tak, średnia ocen „profesjonalnych” recenzentów, których wygwizdano by za skrytykowanie tak wysoko budżetowej i marketingowanej produkcji. Zauważ, że średnia ocen graczy to 4.2, a jeszcze tydzień temu miało 3.2.
@ryu15|Spójrz teraz na Medal of Honor: Warfighter. Oszałamiająca średnia ocen jak na tak wysoko-budżetową grę z taką kampanią reklamową, aż 55%! Boją się krytykować? NIE BOJĄ. Ocenę graczy chciałbym przemilczeć, bo to wygląda tak, jakby ocena 1/10 była wstawiana tylko za kolor włosów Dantego.
@Shaditore Tak, i za banalny gameplay, i za wysoce „kulturalny” poziom dialogów, i za piękne raczenie konsumentów DLC, których zobaczymy pewnie jeszcze z 5. |OK, są fajerwerki, machanie mieczem i pewna spójność, ale to nie przeważa szali do 9/10, co najwyżej do 6. PLUS, developer na każdym kroku i wywiadzie pokazuje środkowy palec fanom serii. Reboot swoje prawa ma, ale jakaś odrobina przyzwoitości obowiązuje. Chcieli mieć wojnę? (może to nie wpłynie na wyniki sprzedaży, ale pokazuje, że mogło być lepiej)
@ryu15|Narazie wiadomo tylo, że w UK reboot sprzedał 1/3 tego co DMC4 po tygodniu, w Japonii to samo tylko z połową. Jak na ruch dzięki któremu seria miała trafić do większej ilości kilentów dziwne to działa, ale co się dziwić po manianie jaką Capcom i NT odstawili.
Idę o zakład, że zamiast „DmC słabo się sprzedało, teraz zrobimy DMC5.” usłyszymy „DmC słabo się sprzedało, więc seria nie będzie kontynuowana.”. Co w sumie nie jest takie złe, biorąc pod uwagę możliwość wyjścia DmC2.
Jeśli tak się stanie będe pewien, że w Capcomie ludzi którzy są w stanie podejmować decyzje na temat firmy tylko coś w rodzaju bezgłowych kurczaków biegających w kółku.
Wywalili Clover. Olali Mega Man’a. Dodali DLC na płytę z grą i usiłowali to jeszcze usprawiedliwić. Wpadli na sam pomysł stworzenia DmC. Bystrzy to oni nie są i nie byli.
Japończycy już IMO tacy są… genialni w robieniu gier, ale upośledzeni w sprawach marketingu.
zoldator – „Biorąc pod uwagę możliwość wyjścia DmC2” God, hejt zaślepia oczy, doprawdy – zagrałbyś najpierw. Ja za to wczoraj skończyłem DmC. I gra. Jest. Genialna. Uważasz, że walka w DMC jest dobra z funkcją zmieniania stylów i hard lockiem? OH WELL, w DmC szyjesz płynne combosy 4 brońmi na raz, a hard lock jest mało potrzebny. 4 bronie, na raz, płynnie. Lista dostępnych ruchów jest wielka, doprawdy wielka, a biorąc pod uwagę, że możesz je dowolnie łączyć i mieszać – zabawa na DŁUGIE godziny.
oceny 8 czy 9/10 są JAK NAJBARDZIEJ zasłużone. Bajeczna walka to mało? Lokacje, żyjące lokacje wewnątrz limbo, DOSŁOWNIE żyjące, każda kolejna jest lepsza, osobiście najmniej podobał mi się etap z więzieniem po drugiej stronie lustra wody. Co nie znaczy, że był zły, już sam ten etap, którego konceptem jest odbicie lustrzane wszystkiego bije na głowę JAKĄKOLWIEK lokacje z DMC4.
@Kricz|200 złotych poproszę. I to co powiedziałeś może jest prawdą. Co nie zmienia postaci rzeczy, że ta gra ma w tytule Devil May Cry, więc będę ją oceniał jako nową część Devil May Cry tak długo aż nie zmienią jej tytułu. Czyli zawsze. I jako nowa część Devil May Cry ta gra leży, kwiczy i błaga o skrócenie swoich męk. A i nawte jak mi dasz to 200 złotych to prawdopodobnie kupię sobie coś innego. Przydałoby się zabrać na jakiś monitor żebym mógł w końcu konsolę do akademika przywieźć.
w sumie tanie jak woda …bo za 49 zł (steam-allegro) można mieć legala
Dokladnie tani jak barszcz wczoraj zakupilem na allegro kod na steam’a za 53zl, i jak nigdy nie byłem fanem tej serii to ten nowy DMC rozlożył mnie na łopatki a co najważniejsze całkiem nieźle gra sie na „klawce+mysz”… a grafika dużo ładniejsza niż na konsolach czego nie oddają porównania na różnych serwisach.
Dokladnie tani jak barszcz wczoraj zakupilem na allegro kod na steam’a za 53zl, i jak nigdy nie byłem fanem tej serii to ten nowy DMC rozlożył mnie na łopatki a co najważniejsze całkiem nieźle gra sie na „klawce+mysz”… a grafika dużo ładniejsza niż na konsolach czego nie oddają porównania na różnych serwisach.
Dokladnie tani jak barszcz wczoraj zakupilem na allegro kod na steam’a za 53zl, i jak nigdy nie byłem fanem tej serii to ten nowy DMC rozlożył mnie na łopatki a co najważniejsze całkiem nieźle gra sie na „klawce+mysz”… a grafika dużo ładniejsza niż na konsolach czego nie oddają porównania na różnych serwisach.
A tak na marginesie czy ktoś zwrócił uwagę na taki mały fakt apropo recenzji np tutaj jest napisane tak „…Do tego świetnie wygląda, co zawdzięcza zarówno technologii Unreal Engine 3…….” natomiast w innej recenzji w aktualnym numerze cdaction recenzent pisze … niestety grafika nie porywa, ale nie ma się czemu dziwić gdyż gra chodzi na wysłużonym Unreal Engine 3 …. 🙂 🙂
Ja również jak kolega niżej jestem zadowolony, mimo iż fanem serii nigdy nie byłem, jak na grę która wydawalo by się jest stworzona na konsolę, wybornie gra się na kombinacji klawiatura+ mysz, ocenę uważam za zasłużoną, głównie ze względu na wyśmienitą animacje, oryginalną aranżacje graficzną oraz niesamowitą ,,płynność„ rozgrywki. Zaznaczam jednak że ja fanem serii nie jestem i oceniam grę jako świeży produkt a nie jako następczynie.. Pozdro !
@zoldator A ja uważam że gra doskonale się broni, nawet jako gra z serii DMC. Może nie jest to poziom DMC3, ale „dwójkę” zjada na śniadanie (chociaż to nie jest specjalnie trudne 😉 ).
A ja placz i narzekania mam w d***e, bo bawie sie swietnie. A ze fanem poprzednich odslon nie bylem (nie pasowaly mi i kropka) nowa czesc daje mase radochy. I mysle ze nie tylko mnie. Dziekuje NT i czekam na wiecej 🙂
Olać czarne, krótkie włosy dantego i jego rzucanie fuckami na lewo i prawo. Przeszedłem DMC z radościa i chce więcej. 9/10 jak dla mnie. A jak ktoś chce białe włosy dantego niech sobie przejdzie grę i gra na skórce z białowlosym Dante. Żenada, że dla wielu włosy Dantego to wyznacznik oceny tytułu…
W poprzednie części grałem (te co były na PC) i nawet fajnie sie „slaszowało”, ale ta część najbardziej przypadła mi do gustu. Nie patrze kto ma jakie włosy, najważniejsze żeby radocha z grania była, nie? 🙂 A tej jest tutaj pod dostatkiem, polecam!
Kolejni, którzy dali sobie wmówić, że niektóym reboot się nie podoba tylko z powodu koloru włosów. Smakowała medialna papka?
Właśnie kończę grę i muszę powiedzieć że ninja theory spisali się na piątkę z plusem.Stworzyli kawałek naprawdę dobrego slashera a jest to towar deficytowy jeśli chodzi o PC.Wizerunek nowego Dantego jakoś specjalnie do mnie nie przemawia ale wolę go od starego ,metroseksualnego Dantego ,epatującego tanim cynizmem który może fascynować zakompleksionego nerda lub kogoś z wyjątkowo niską samooceną.Co do mechaniki to jest o wiele lepiej niż się spodziewałem.
Seirimaru – Grasz na PC? Z padem, tak? Bo szczerze powiedziawszy DmC to jedna z niewielu gier, których nie mogę wyobrazić sobie na klawiaturze.
Kricz- Gram na klawiaturze,sterowanie zostało rozwiązane bardzo wygodnie chociaż przypuszczam że na padzie można wykręcać jeszcze lepsze kombinacje.
Popieram Seirimaru,także posiadam wersje na PC,i sterowanie jest tak proste że zacząłem się śmiać 😉
@Seirimaru Dante wyglądał jak wyglądał,i chyba powinieneś to rozumieć jako koleś z avatarem z jakiegoś anime i japońskim nickiem.I już wole starego Dantego ”komika” efekciarza który równocześnie był dżentelmenem,nowy natomiast musi jarać chyba osoby pokroju Justin Bieber czy inne emo-hipsterskie wymysły,nie ma to jak zbuntowany gówniarz co to klnie na prawo i lewo myśląc jaki to jest fajny,u niego słowo [beeep] you to jakaś ostateczna riposta,mimoi ż grało mi się dobrze,nowy Dante to postać bez wyrazu
Adorianu- starego Dantego oceniam z dość dużej perspektywy czasu(zresztą ta postać nigdy specjalnie mnie nie pociągała).Nowy Dante też jakoś specjalnie mnie nie pociąga,ale jednak wolę go od poprzedniej wersji,wydaje mi się że jest on bardziej „ludzki”.Jeśli chodzi o nadużywanie wiadomego słowa to naprawdę nie ma co przesadzać bo nie pada ono tak często jak niektórzy mogą uwazać.A mój nick i mój avatar nie obligują mnie do sympatii dla każdego bohatera wyprodukowanego przez japońskich scenarzystów.
@Seirimaru a ja nowego ”Dontego” oceniam przez pryzmat tego starego(grałem we wcześniejsze DMC) i dlatego jestem zawiedziony,z groteskowego efekciarza zrobili wyszczekanego gówniarza bez charyzmy,i co do wiadomego słowa,to pada dosyć często,a to podczas walki z Sukkubą,a to podczas walki z Bobem(dodam że demony tez walką głupimi tekstami ala naszczam i narzygam na twoje zwłoki,jakby wszystkie miały jakiś fetysz) a to wtedy kiedy Dante próbuje dostać sie do klubu,oj sporo tego jest.
Jako że to jest restart to mam nadzieje że w dalszych czesciach Dante nabierze bardziej cech oryginalnego Dante,białe włosy pod koniec gry ma,oby jeszcze dialogi nie były na poziomie gimnzjalnym,też nie jestem w stanie im wybaczyć tego co zrobili z Vergilem.A co do ciebie to chodziło mi o to że skoro może siedzisz w anime i mandze powinieneś wiedzieć jakie są w nich stosowane zabiegi,że niektóre postacie męskie wyglądają kobieco(twója postać na avatarze też jakoś ”męskością” nie świeci)
I kończąc dodam że w nowgo DMC grało i gra(przechodze na trybie Son of Sparda) mi się przyjemnie,na pochwałe zasługują lokacje które robią na mnie niezłe wrażenie oraz walka która jednak mimo wszystko jest wolniejsza względem starych DMC bo głównie postawili tu na walkę w powietrzu ale siekanie sprawia frajde a chyba o to powinno chodzić 🙂
@Adorianu Wulgaryzmy jednych odstręczają od gry, innych wprost przeciwnie.W dzisiejszej popkulturze jest ich tyle że te zawarte w DMC wydaja się szczątkowe.W GTA 4 Nico i jego kumple co chwilę rzucają mięsem ale nikt ich z tego tytułu nie potępia.Bo taką konwencję przyjęli autorzy.Podobnie ma się sprawa z produktem Ninja Theory,restartując serię zdecydowali się na zbrutalizowanie języka Dantego i szczerze mówiąc nie wiem dlaczego każdego krytyka rebootu tak strasznie to razi.
@Seirimaru tyle że w nowym DMC widać że te wylgaryzmy są wrzucone na siłe.Przykład ”genialnego” dialogu ze Sukkubą|*uck you|*uck youu!!|*uck youuuuuu|Scena kiedy uderza ochorniasz i wpisuje na liste gosci *uck you|”W GTA 4 Nico i jego kumple co chwilę rzucają mięsem” bo akurat wypada to naturalnie i realnie,w przypadku DMC jak wspomniałem widać że jest to robione na siłe by wywołać u gracza myślenie ”ale on jest kozak” i te wulgarzymy mają to niby podkreślać
Gra nastawiona na zachodnich graczy(czyli głównie USA) a tam jak wiadomo roi sie od tego typu buntowników na których wulgaryzmy robią wrażenie
Jak rozumiesz ang to zajrzyj:|http:www.youtube.com/watch?v=BuoUfyMUQTc
@Adorianu Jasne ,jest tak jak napisałeś.Ale w moim odczuciu pierwszy Dante został wykreowany w taki a nie inny sposób żeby wywołać podobny efekt.Po prostu autorzy obydwu koncepcji tej postaci sięgnęli po środki adekwatne do czasów w których tworzono wersje gry.Mi osobiście dialogi w DMC nie przeszkadzały.Niekiedy nawet wywoływały uśmiech na twarzy swoim prymitywizmem(zamierzony efekt?).
Hm. Nadal mam mieszane uczucia po przejściu tego tworu. Capcom i NT definitywnie śmieją się z fanów starej serii (chociażby zrobienie z głównej postaci pół anioła pół demona aka nephilim – zamiast pół człowieka pół demona). Poziom dialogów to żenada czasami… Na pewno nie jest to poziom DMC3/DMC4 (pomijając „I should be the one to fill your soul with light” to ujarzmianie Cerberusa czy Angus vs Dante – były mistrzowskimi scenami 😀 ). |Siekanie czyli esencja gry, jest ok. Dużo prościej trzaskać SSS…
so akurat uważam za wadę. Do tego nie rozumiem dlaczego NT zmusza nas do używania broni anielskiej/demonicznej na niektórych przeciwnikach. Łamie to czasami niektóre combosy :/ . Sorry, ale chciałem przejść grę używając tylko Rebelliona i I&E (pistolety to porażka w tej grze). Ni hu hu się nie da. Brak lock-on na latających upierdliwcach to największa imo bolączka. Parę razy chciałem padem rzucić w monitor. Darksiders II w tym względzie wypada lepiej 😉 . |Lokacje to największy plus tego nowego DmC. Świetne!
są i basta. Dużo lepsze niż w poprzednikach. Tutaj widać klasę NT. Przypomina to trochę Enslaved z kolorami itd. Bajeczne Limbo 😉 .|To teraz powróćmy na chwilę do postaci. Głównego bohatera idzie w końcu przeboleć, bo dojrzewa im dalej w las, ale… Kat wygląda jakby miała downa. Postać do której NIC się nie czuje. Jest płytka. Trish to przy niej wulkan normalnie. Vergil… Nie będę pisał, ale to nie jest ta sama postać co kiedyś. Fani tego nie wybaczą… 🙂 |Mundus z kolei to taki O’Riley teraz. Cold SOTB.
Muzyka nie przypadła mi do gustu mimo tego, że lubię metal i ostre brzmienie. Tutaj… Klimat trochę rujnuje 🙁 .|Wolałbym jakieś upiorne instrumentale. 😛 |Podsumowując dałbym tej grze 7/10. Porządny slasher, których mało na PC. Powinniśmy się cieszyć tym co mamy. Mam nadzieję jednak, że Raiden i spółka zawitają na blaszaki… (bo na Ninja Gaiden, Bayonette, Dante Inferno, God of War itd. liczyć nie ma co 🙁 ).
hmm…a więc jako stary gracz w DMC |Dante jest tylko jeden a to „coś” nim nie jest. Muzyka okropna wygląd przeciwników może być ale tylko zwykłych bo jak widać twórcy nie odrobili zadania domowego i nie dowiedzieli się nic o demonologii Sukkubus to damska wersja demona seksu wątpię by ktokolwiek nawet z najbardziej zdesperowanych chciał by TO z DMC go odwiedziło, dalej Lilith to Matka Sukkubów najpiękniejszy demon ognistowłosa młoda atrakcyjna kobieta a nie jakaś stara wywłoka…
co do trudności poziomów to nephilim przeszedłem z 1 śmiercią na koncie. Teraz czas na bronie niby fajnie wyglądają ale to nie jest to gdy w każdej misji można używać wszystkich bardzo łatwo wbić stylowe punkty a na dodatek gdy w drugim poziomie zdobyłem 4 bronie to przez myśl przeszło Mi że 3 poziom może być poziomem ostatnim…to tyle w temacie dziękuję dobranoc…
Zgadzam się z recenzją, sam wystawiłem identyczną notę. Najnowszy DmC to po prostu mega satysfakcjonujący slasher, a pominięcie go ze względu na różnice z poprzednimi częściami byłoby błędem.
Co do postaci. IMHO różnice pomiędzy postaciami zostały zaznaczone wyraźnie. Kreacja Kat ma wskazywać na to, że mimo wszystko jest ona tylko zwykłym człowiekiem. Kiedy ma się bać to się boi, kiedy ma uciekać to ucieka. I w grze bardzo wyraźnie zostało to zaznaczone. Kat to człowiek, nie nephlim. A co do nephlimów właśnie – Vergil i Dante są braciami bliźniakami, a z tego co udało mi się w grze wyłapać to zawsze Dante przedstawiany jest z matką, a Vergil z ojcem. Może jestem dziwny, ale wydaje mi się, że to
może być tips od twórców a propo tego dlaczego Vergil i Dante w gruncie rzeczy się od siebie tak bardzo różnią. Co do samego Dantego – Osobiście uważam, że jest on o wiele bardziej ludzki od jego pierwowzoru, postać się rozwija, łatwiej się z nim identyfikować jako z wiarygodnym protagonistą.
@Hellspawn – No patrz, a ja grałem w demo i o ile gameplay był wporzo, o tyle umierałem z nudów ze względu na brak wyzwania.
To demo swoją drogą – zawiera jeden z pierwszych poziomów gry. Więc de facto nie dziwota.
Gra jest bardzo dobra ,tylko nie pasuje do tego tytuł i imię bohatera.Przyrównywać ją do 4 czy 3ki to bezsens.Uproszczenie systemu walki,brak lock-on czy chociażby gestów Dantego które można było wklecać w kombosy to dla mnie w Devilu coś nie do pomyślenia.Ale z drugiej strony jakby nie patrzeć na to przez pryzmat poprzedniczek to kawał solidnej siekaniny.Całe żelastwo można zmieniać błyskawicznie,do tego jeszcze „łańcuch” i świetna muza w trakcie walki.Tylko jest jedno ale.To wszystko trwa za krótko.
Kiedy już się rozkręciłem to zaczęło brakować monsterów.Przy tych cyrkach które można odstawiać to naprawdę za szybko się kończą walki.A krwawy pałac z tego co słyszałem ma być jako DLC, więc podziękował.Mogło być wszystko ok gdyby nie dziwna polityka Capcomu i wycinanie z gry tego co powinno być darmo i przedłużyło by żywotność gierki.Co jak co ale warto zagrać ,szczególnie na PC.
Hm, ja mam pewną nadzieję na przyszłość. Sądzę, że i Capcom głupi nie jest. Ninja Theory może robić nadal spin-off’a DmC, kontynuując to co zaczęli. W sumie to dobra siekanina, poziom lokacji, powtórzę jeszcze raz, jest niesamowity (chociażby Virility Factory czy walka z Lilith o_O ). Możliwość w locie zmieniania broni to też fajny bajer 😉 .Jednakże Capcom powinien zrobić DMC 5. Rozwinąć dalej wątek z Nero (syn Vergila jakby nie było). Z Dante jako postacią poboczną, lub alternatywną. Czekam… Na to.
Według mnie obie gry mogą istnieć obok siebie. Gra NT nie ma nic w końcu wspólnego z VN czy mangą. To alternatywne uniwersum. |Capcom zrobił oryginał w iście Japońskim stylu. I niech przy tym zostaną. 😉
Swoją drogą – Plot DMC4 z „z [beeep] wziętym” Nero rzeczywiście mógłby być jakoś rozwinięty. Chociaż IMO Nero nie jest ciekawą postacią at all. Zero backgroundu dali do niego. Przez co całą grę człowiek biega i się zastanawia DLACZEGO i na cholerę. Działania bohatera nie mają prawie żadnej logicznej motywacji. Wiadomo, że w DMC w zasadzie nie o plot chodziło, ale jednak fabuła pt. „uwolnij księżniczkę z zamku – BO TAK” już się dawno przedawniła. Może kolejna część z Nero nadałaby mu jakikolwiek sens.
@Kricz:|Były plany aby to wszystko z Nero rozwinąć i dać mu solidny background (spoiler: Nero jest synem Vergila i możesz to znaleźć na forum Capcom-a). Ale DmC się stał i…
Co do tego czy Nero jest synem Vergila nie byłbym taki pewien,drugą teorią która również często się pojawia mówi o tym że Nero to syn Spardy,ale spłodzony z inną kobietą.|@Kricz wybacz ale ja zupełnie nie identyfikowałem się z nowym Dante,kiedy ”gadał” z bossami to aż za czoło się łapałem xD,jak dla mnie próbowano z niego zrobić kozaka,i twórcy myśleli chyba że jak będzie klnął na prawo i lewo to jest to właśnie taka oznaka ”kozactwa”,wulagaryzmy nie robią na mnie wrażenia.Ogólnie to nowy Dante
przypomniał mi bardziej podrasowanego Nero.A co do motywacji Nero to w grze było pokazane dlaczego za tą niewiastą tak biegł,i mimo że nie było pokazanego waszego ”backgroundu” to bohater akurat mi się podobał.I po DMC4 liczyłem właśnie że rozwiną bardziej jego wątek,bo były właśnie plotki o spokrewnieniu z Vergilem i o tym że i może On sam się zjawi(na co liczyłem).
@Adorianu – Z tego co zapamiętałem to wymieniał się fakami tylko z Sukkubą która z resztą sama zaczęła 🙂 .No i jeszcze jak wchodził do klubu zostawiając autograf.Fakt ,nie jest to ani kozackie ani śmieszne ale nie było tak jak piszesz że z każdym bossem tylko bluźnił.Z Nero bym go nie porównywał bo on był zdyscyplinowanym ale porywczym żołnierzem a nie chłopkiem roztropkiem co to siedzi w barze i wraca z panienkami w stanie wskazującym.Tylko mają wspólny cel ,obaj ratują niewiasty i ocalają świat.
Ale żeście się przyczepili tej „pyskówki z bossem”, która tak na prawdę jest jedynym punktem zaczepienia i głównym argumentem na to jak głupie są rozmowy Dantego z przeciwnikami. Trzeba być ślepym żeby nie zauważyć, że taki był koncept TEGO KONKRETNEGO bossa, który miał być odrażający w każdym aspekcie. Od wyglądu, przez zachowanie, na języku kończąc. Nie widzę w tym nic dziwnego. Równie dobrze można pozrzędzić o oderwaniu od rzeczywistości starego Dantego. Tyle, że nie widzę w tym sensu.
@Kricz ta, ale widzisz, sęk w tym że (o ile mnie pamięc nie myli) w DMC3 i 4 nie padł żaden ,,fak”. ŻADEN!
Kricz tu nie chodzi nawet o bluzgi, bo Dante da się strawić pod koniec gry (serio, da się go lubić 😉 ), ale bossowie, któzy cały czas powtarzają tą samą linię są żenujący (ile razy pada słowo little shit?).|Vergil to porażka. Co oni z nim zrobili :/ .|Co do Nero to jest SYN Vergila (w kilku miejscach w DMC4 można się dowiedzieć o tym 😛 ). Do tego Capcom potwierdził na forum. Temu też liczyłem na kontynuację 😀 .|Z resztą DMC5 puszczając wodzę fantazji w japońskim stylu…
mogło wyglądać chociażby tak: Trish, Lady, Dante, Nero, Vergil jako grywalne postaci do wyboru po przejściu gry za pierwszym razem.|Tudzież, zmiana postaci w locie ala Marvel vs Capcom/Tekken Tag (czyli wybieramy sobie do misji dane osoby). Ciekawe?|Japończycy i ich fantazja jest jeszcze bardziej wybujała, więc cholera… Trochę się zawiodłem, że Brytole DmC robili (ale, psychodeliczne lokacje to majstersztyk). Zobaczymy co przyniesie przyszłość. Oby te same zapowiedzi Capcoma jak z RE 😉 .
Capcom nie potwierdził że Nero jest synem Vergila,jedna osoba z Capcomu tak napisała,ale potem od Capccomu poszło info by nie traktować tego poważnie.
Ja uwielbiam inną rzecz związaną z bossami. Jak stoją w miejscu i nic nie robią.
To podobnie jak w dmc2.
Co do bossów – Osobiście najbardziej podobała mi się ostatnia walka, przedostatnia też była w miarę spoko biorąc pod uwagę, że wcześniejszym zwyczajnie brakowało kopa, dynamiki, czegoś co by dało wyraźnie znać graczowi, że walczy z pierniczonym bossem. NT mogło się trochę bardziej postarać nie tyle przy ich projektowaniu co przy dynamice starć. Bo to co zaserwowali nam w DmC jest niczym więcej jak poprawną, podręcznikową walką z bossem pt „czekaj aż uderzy i kontratakuj kiedy się odsłoni/jest oszołomiony.”
A cholera, NT POTRAFI robić etapy CUDNIE dynamiczne. Potrafi ożywić świat dookoła i myślę, że z tym nie ma absolutnie żadnej dyskusji. Szkoda tylko, że tak jak reszta gry potrafiła zaskakiwać złożonością poziomów i cholerną sprawnością zmieniania świata – tak pierwszych kilku bossów pokonuje się schematycznie jak bozia nakazała. Ta gra aż prosi się o wciśnięcie do niej mega dynamicznych walk z bossami. No, a niestety dostaliśmy jedynie „poprawne” ciachanie większych niż zwykle przeciwników.
@Neroese – So f*ckin what? Serio, nie czaje tego argumentu. Niektórzy nadużywają go w taki sposób, że po podsumowaniu wychodzi na to, że Dante nic nie robi tylko chodzi i bluzga całą grę. Gramy w tytuł dla dorosłych, a w dodatku reboot ten uzachodnia serię. Podkreślam, że ostatnimi czasy dizajnerzy przeróżnych odnóg pop kultury złapali trend URZECZYWISTNIANIA historii nierzeczywistych. Przypomnij sobie chociażby najnowsze filmy Mrocznego Rycerza czy Spider-mana.
Bruce Wayne nie jest już biegającym w gumowych gaciach nietoperzem ścigającym różnych, dziwnych przestępców. W dzisiejszych czasach Wayne jest detektywem, miliarderem, wyposażonym w najnowsze cuda techniki mrocznym mścicielem próbującym udaremnić plany szaleńców i psychopatów. O wiele bardziej dojrzalsze. My point is – mniej więcej to samo dzieje się właśnie z DmC. Twórcy próbują stworzyć świat na tyle nierealny, żeby był ciekawy, ale tym samym przyrównać go do naszej rzeczywistości żeby był nam bliższy.
A jedną z rzeczy, które nadają historii wiarygodności są nawet takie malutkie niuansiki jak buntowniczy charakter Dantego, wplecione przekleństwa charakterystyczne dla jego postawy, ale i postawy nas jako cholera ludzi :X Nie przekląłbyś siarczyście jeśli zaskoczyłoby cie stadko demonów? Jasne, że byś przeklął.
@Kricz – Chodzi o kontrast z poprzednimi częściami.To tak jakby grupa blackmetalowa zaczęła grać kolędy i mówić przy tym naokoło jacy to byli be jako blackmetalowcy.A podobnie jest z DmC.Sami twórcy robią sobie jaja ze starego Dantego próbując dać do zrozumienia że to nowy jest cool.I nie chodzi tu o włosy czy faki jak niektórym się wydaje.
@Kricz – Dla mnie bardziej dojrzalsza była fabuła DMC4 która bardziej nawiązywała do współczesności niż DmC.A co do gacka to jak pamiętam z komiksów to zawsze taki był czyli miliarder wyposażony w cuda techniki.Tyle że w latach 80 np nie używał zbyt dużo elektroniki ze względów oczywistych.
Fabuła w DMC4? Like seriously? Tam była JAKAKOLWIEK warta wspomnienia fabuła? |Co do twórców – co żeś myślał, że na starcie gry walną ci ekran z przeprosinami, że niestety robią reboot więc masz im wybaczyć, że twojego bohatera w nim nie będzie? Ich Dante jest ich, lepszy, gorszy – to podlega subiektywnej ocenie, w każdym razie nie możesz być zdziwiony, że go bronią, a nie chylą z pokorą głowy i błagają o zrozumienie.
Co do robienia sobie jaj ze starego Dantego: Serio myślałeś, że twórcy zmarnują taki potencjał jak robienie sobie żartów nowego – buntowniczego Dantego ze starego – cynicznego Dantego? Na prawdę myślałeś, że jakiekolwiek studio byłoby w stanie odmówić takiego komentarza? Biorąc pod uwagę, że każdy Dante (niezależnie od uniwersum) odznacza się żartobliwością – robienie sobie uszczypliwych dowcipów na temat poprzedników jest wręcz jak najbardziej NA MIEJSCU.
Była o fanatyku religijnym i związanych z tym wydarzeń i postaci.Ano to żem myślał ,że chociaż zrozumiesz to co napisałem.Chodziło mi o podejście twórców do poprzedniczek z którego wnioskuję ,że mają tą akurat postać gdzieś jak i jej fanów.A widząc sytuację Capcomu który coraz bardziej się gubi,powinni bardziej brać do siebie reakcję graczy a nie robić sobie jaja.
Stary nie był buntowniczy ,a to dobre.Radzę zagrać i przejść do końca którąś z poprzednich części ,bo widać ,że nawet nie wiesz co piszesz.
Napiszę inaczej.Nieczęsto się zdarza ,wybierając produkt danej firmy,kupując go ,nagle firma daje ci do zrozumienia żeś frajer ,bo kupowałeś ich poprzednie wyroby.Ja nie traktuję tego jako żart ,gdy ktoś robi ze mnie idiotę.Może ty lubisz takie żarty ,ja nie.
Nie miałem świra na punkcie pierwszych części, więc podszedłem do rebootu serii na spokojnie i obiektywnie. Gra wciąga niesamowicie. Zgadzam się z oceną i też wystawiłbym 9 na spokojnie. Co do wyglądu Dantego, wokół którego od samego początku było tyle szumu – wg mnie to facet w białych i długich włoskach jest bardziej zniewieściały, niż przystrzyżony na krótko brunet. Zresztą, jakiego faceta obchodziłby wygląd głównego bohatera, jeśli dostaliśmy Kat – jedną z najśliczniejszych wirtualnych dziewczyn 🙂
Od kiedy to włosy które nie sięgają nawet ramion są uważane za długie?|Dzisiejsze skale ocen mnie bawią, według nich dmc3 powinno dostac z 50/10 minimum.
Deathroll2097 – Myślałem, że już coś wspomniałem o twórcach, którzy robią reboot i nie mają zamiaru cię za to przepraszać. Jeśli brak ci takiej odrobiny dystansu żeby przełknąć dowcip europejskiego DmC odnośnie japońskiego DMC to myślę, że możemy zakończyć tą dyskusję w tym miejscu.
Kricz – Ja też tak myślę.W sumie do niczego ta dyskusja nie prowadzi.
MartiusGW – żadna ze mnie kosmetyczka, fryzjer, ani modniś. Może Ty dzielisz długość włosów w skali 25-stopniowej, ale jak dla mnie to facet może być łysy, mieć krótkie włosy, albo długie. Włosy do ramion nie można „krótkimi” chyba nazwać? Nie wiem, jak można było tę dyskusję uczynić bardziej bezsensowną i nie na temat, niż gdy ktoś ma irracjonalny kłopot z tym, jak ktoś inny określił długość włosów postaci z gry komputerowej.
Szkoda, żę NT i Capcom oparli na tym swoją obronę przed krytyką. „Nie podoba wam sie bo ma inne włosy buu”.|Orginalny Dante na włosy długie mniej więcej do połowy szyi, jak dla mnie to bardziej średnia długość.
Capcom jednak słucha graczy jeśli sprzedaż idzie w dół (vide seria Resident Evil. Część 5 i 6 to porażka na całej linii i rozmienianie na drobne dobrej serii survival-horror. Stąd też… Capcom zapowiada powrót do korzeni ).DmC od Ninja Theory ma rację bytu. To dobra gra. Niestety 9/10 to absurd. To nie jest gra ocierająca się o perfekcję (porównajcie to z Ni No Kuni chociażby które w CDA… Dostało 8+ LOL, a wg wielu to najlepsze RPG jakie kiedykolwiek wydane zostało na PS3).
Mam nadzieję, że DMC5 zrobi Capcom i stara ekipa a NT będzie dalej rozwijać swojego DmC. Bo szczerze czekam na więcej… I zakończenie też zapowiada, że to więcej nastąpi. Już z lock-onem i mam nadzieję, że bez bzdurnego ograniczania gracza do używania danej broni vs rodzaj przeciwnika (strata płynności w rzezaniu kombosów odczuwalna. Na wyższych lvlach trudności 🙁 ).A co do Kat, to ona przy Trish… Nie ma startu nawet. Przypomina bardziej Lucy(?) z DMC2 (też takie bezpłciowe dziewczę) 😛 .
info0|W dmc2 była Lucia. Ogólnie druga część jest strasznie nijaka, po sukcesie pierwszej czesci capcom dał sequel do zrobienie innemu studiu niż te które zapracowało na swój sukces – Little Devil prowadzone przez Hideki Kamiya. Po średnim przyjeciu jednak zrobili swietny dmc3. Tak czy siak wyglada na to, ze ludzie podejmujacy wazne decyzje w Capcomnie nie potrafia uczyc sie na błędach.
Arkham – Witaj,i co pomyślałeś patrząc na wizerunek ojca?|Dante – Czułem się, jakbym się gapił w brudny kibel.|To mówi samo za siebie ,jaki to stary Dante był „cyniczny”(DMC3).
Mam gdzieś to, czy ten koleś to Dante czy nie Dante, byle tylko mi się dobrze grało. Może to dlatego że nigdy nie byłem mega hardkorowym fanem DMC.
Deathroll2097|Lepsze to niż „wiadome określenie”, pokazywania środkowego palca itd.|Zresztą scenka o któej mówisz ma kilka lepszy lini|-Czemu wtykasz nos w sprawy innych rodzin? Nie masz żadnego hobby?|- Po transformacji Arkhama – Mój ojciec nie był tak obrzydliwy. Widać to po mnie. Zresztą teraz twój wygląd do ciebie pasuje.
Też nie widzę fenomenu DMC.
Gra dobra tylko szkoda że za łatwa
przeszedłem w 9 godzin na średnim gra jest znacznie łatwiejsza przez miejsca zapisu bo nie zaczyna się od początku mapy jak się padnie tylko od punktu zapisu .|gra jest świetna nic jej nie brakuje jak pisałem kilka miesięcy temu w komentarzu :kupie i przejdę , tak tez zrobiłem 1 dzień 9 godzin ale nie wycisnołem wszystkich soków z gry.Stary dante przy nowym wychodzi na świętoszka , nowy jest młody pyskaty pewny siebie arogancki ale ma ten styl oraz nie jest emo. Polecam grę dobry singiel
Nowy styl Dantego jest jak dla mnie odrzucający. Stary Dante był zabawnie cyniczny, jego ripost słuchałem z „bananem” na twarzy, co do nowego jestem zmieszany… być może twórcy chcieli w nieco przesadzony sposób ukazać młodzież, ale kiedy usłyszałem jego dialog z jednym z bossów to mnie aż odrzuciło :/
Nie używamy wulgaryzmów w żadnej formie. Nawet wykropkowanej – Treser
Niestety ten dialog przez całą grę się powtarza, prawda? :/ W kółko. Zapętlony.
Nowy DmC dostarczył mi tego czego oczekiwałem, solidny prequel z jajem, ładną grafiką i płynnością walki. Zakapiorom którzy nie grali ze względu na wygląd bohatera lub innym wymyślnych powodów szczerzę współczuję i apeluję do nawrócenia 😛
Dyzio19|To nie jest prequel
Kricz bronisz tego nowego DmC jakby był najlepszą częścią ever. Tak nie jest. DMC3 bije tą grę pod względem mechaniki, złożoności kombosów i jednak, bohaterowie ze starej gwardii byli przerysowani na maksa (w końcu to Japonia i NIKT DMC nie traktuje poważnie).|Nowy Dante jest wulgarny przez całą grę. Może nie on sam, co bossowie, którzy flugają na lewo i prawo (począwszy od Huntera, po Sukkubus, Boba, Lilith na Mundusie kończąc, bo Vergil jest bardziej cywilizowany 😉 ).|I tak ta gra to nie żaden prequel.
Tylko alternatywna historia, która z Visual Novels i poprzednimi częsciami NIE MA NIC wspólnego. To czysta kreacja Ninja Theory bez udziału ludzi którzy maczali palce w oryginale 😉 . Wszakże po to Capcom ich wybrał.Teraz tak, przechodzę tą grę poraz 3ci, bo nawalanie jest przyjemne (w stosunku do poprzednich gier NT to istny skok jakościowy jak z Fiata 126p do Ferrari Enzo :O). Irytują pewne rzeczy, ale mam nadzieję, że DmC2 je naprawi (jeśli kiedykolwiek wyjdzie). Oby… 😉
Bronię, bo IMHO jest najlepszą częścią. Przeszedłem DMC3 i DMC4 z czego żeby nie być gołosłownym „trójkę” przechodziłem raz jeszcze dosłownie kilka dni temu. No i trzeci raz przechodzę DmC. Równolegle. I jak DMC3 jest fajne tak DmC jest po prostu fajniejsze. No i w zasadzie nie ma w tym nic dziwnego, bo jednak rebootowy Devil jest grą nową kiedy oryginalny ma swoje lata. No i spoko, w 2005 roku był genialny, ale teraz został przegoniony, to naturalna kolej rzeczy. Umarł król, niech żyje król.
Gra świetna, dynamiczna i jak na slashera całkiem długa. Naprawde przednia zabawa. Pozdrawiam
Kricz|Twoja argumentacja mnie dobja, „po prostu fajniejsze”. Już pędze do sklepu to kupić bo mnie przekonałeś…
Chociarz nie gralem jeszcze w żadnego DMC’a to pomoge wam dobic 300 komentarzy.
No to mamy 300 😛
MatiusGW – Ja nie mam zamiaru cie przekonywać. Szczerze powiedziawszy nie sądzę, żeby cokolwiek cie przekonało do tej gry. Jasne, że mogę wymieniać elementy DmC, które są lepsze od DMC. Oczywiście, że mogę. Ale nie widzę w tym sensu. Jeśli ślepo trzymasz się tego, że gra jest gowniana mimo tego, że recenzenci twierdzą inaczej, mimo tego, że w nią nie grałeś… to proszę bardzo. Żyj dalej z klapkami na oczach. Mi krzywdy nie robisz. Co najwyżej jest mi smutno, że NT obrywa po uszach za zrobienie dobrej gry.
Kricz|Brak balansu, brak poziomu trudności, dziurawa i obrażliwa fabuła, same cudne plusy nie?|NT obrywa po so zadufanymi bufonami, którzy myślą, że są artystami.|Bardzo mi się spodobało gdy Tameen uznał, że animacje w Uncharted są przesadzone, gdy ludzie za to odpowiedzialnie się zdziwili Tameen uznał, że używając słowa przesadzone nie miał tego na myśli.|Tak samo w jednym z wywiadów uznał, że Dante nie jest już cool po czym gdy został o to zapytany na twiterze uznał, że ludzie coś wymyślają. Pełna profesk
Tak, MartiusGW. Masz rację, gra jest totalnie do [beeep]. Wiesz lepiej, ja wiem. Nie graj w nią. |Mi krzywdy nie robisz, ja mam zamiar przejść ją trzeci i czwarty raz. Ale wygląda na to, że się totalnie nie znam i nie mam gustu, recenzenci też urwali się z choinki. Albo lepiej, wszyscy byli kupieni. Idź głosić słowo boże po forach, czy gdziekolwiek. Błogosławieni, którzy nie grali, a uwierzyli.
Uważaj, bo fani serii nie obrażali NT.
Tak.
@Kricz|Gratulacje, spełniasz wszystkie potzrebne warunki na redaktora CDA. Jedyne co teraz musisz robić to pisać o sytuacjach, o których nie masz zielonego pojęcia i recenzować gry, dając w minusach za trudne/mało ludzi gra w multi/zbyt japońskie.
DmC jest uproszczone pod każdym względem w porównaniu choćby do 4.Misję na SSS wbijasz bez problemu ,gdzie w czwórce trzeba było się nieźle napocić by ją nabić .Wszystkie znajdźki przy masterowaniu trza było nabijać za każdym podejściem.W DmC raz znajdziesz kluczyk ,pacniesz kilka duszyczek i z gołwy.I to raz znalezione przechodzą na wyższe poziomy trudności.Sekretne misje to kpina,wszystkie pękły za pierwszym podejściem.A walkę w powietrzu można ciągnąć w nieskończoność co też mądre nie jest.
Kricz|Wyrażam tylko swoją opinie i co sądzę o Ninja Theory. Po zagraniu w demo, obejrzeniu trailerow i gameplayow uznałem, że nie warto tej gry kupować. Wkurzają mnie tacy ludzie jak Ty, którzy biorą so siebie to, że ktoś nie lubi tej samej gry to Ty. To, że jeszcze przyznajesz się, że twoim zdaniem starym fanom przeszkadzają tylko włosy pokazują twoją ignorację.
A co do hejtu..Kiedy fani na początku zwracali uwagę NT cywilizowanie ,na słowa krytyki zaczęli walić bany na forach strony,besztać ludzi i w ogóle zgrywać kopciuszka ,bo oni wiedzą lepiej ,jak ma to wyglądać.No i wygląda ,jak wygląda.
Wpiszcie sobie na YT „reactions to first DmC trailer” albo cokolwiek co ma w tytule „suck” i „DmC”. Tyle z waszego cywilizowanego zwracania uwag. |@zoldator – Zauważ, że to nie ja jestem osobą, która ocenia grę w którą nie grała. Serio, większość z was już dawno temu miała wyrobione zdanie o nowym DmC. Prawda jest taka, że bojkotujecie tą grę, bo jest INNA niż DMC. Wy nie chcecie rebootu. Nie ważne jak dobry by nie był – wy go nie chcecie. I to jest problem ogólnopojętej braci zwanej „fanami”.
Reboot jest odczytywany jako atak na oryginalną serię. Tyle, że trzeba iść z duchem czasu. Nikt nie będzie zwracał uwagi na płacz, żaden developer nie postawi kroku wstecz tylko po to żeby paru skrajnie podjaranych fanów 8-letniej gry było udobruchanych. DmC jest krokiem w przód dla serii. Nie zrozumcie mnie źle – DMC jest dobre. Dopiero co je ponownie ukończyłem. I. JEST. DOBRE. Ale to nie jest „triple A” na miarę 2013 roku. W żadnym wypadku. DmC jest. Możecie (i będziecie) sobie wmawiać, że jest słabe.
Dlatego, bo jest inne. Znajdziecie dziesiątki powodów żeby poprzeć swoje zdanie. Ogólnych i wątpliwych, może czasem nawet trafnych, ale na pewno popartych uprzedzeniami. Gdyby DMC nie istniało, a DmC byłoby pierwszą, oryginalną częścią – teraz komentarze pod tym newsem były by przepełnione nie hejtem, a radością czerpaną z dobrej gry.
Tak ,tylko że od pierwszego trailera sporo czasu minęło i każdy może na YT na bieżąco wpisywać DmC suck itp.Mi chodzi o uwagi które pofrunęły w stronę i na stronę NT a nie na YT.No ale whatever ,ja o rybie,ty o grzybie.A grę zakupiłem,przeszedłem,odstawiłem.Czekam aż wydadzą krwawy pałac ,bo masterować tam nie ma czego.Upraszczanie wszystkiego dla mnie nie jest krokiem w przód.
Zresztą wyniki sprzedaży mówią same za siebie ,jak to poszli z duchem czasu.A najlepiej sprzedało się w Wielkiej Brytanii ,co jest bardzo ciekawe.
Design poziomów, ilość combosów, szybkie switche broni, brak większych problemów z kamerą, jako tako trzymająca się kupy fabuła, zróżnicowani przeciwnicy, znacząco różniące się od siebie poziomy trudności. Nie mów mi, że to nie jest krok w przód względem serii.
Mi najbardziej 'leży” 4 ,więc do niej będę się odnosił.Design poziomów to kwestia gustu,kamerę w czwórce też można było bez problemów obracać,tylko w niektórych momentach była na sztywno by pokazać ciekawszy obiekt.Ale poziom trudności ,nie wiem ,może dla mnie jest niski,nawet na DMD a za tym idzie ginący fun z kombosów.No bo co z tego ,że mając do dyspozycji dużą ilość kombinacji,nie ma się na kim rozkręcić,bo przeciwników jest zwyczajnie za mało.
A gra bez wyzwania szybko się nudzi.I tak jak pisałem ,czekam na krwawy pałac bo tam będzie można pociachać dłużej.Dla mnie jedynym minusem 4 jest backtracking ale to przebolałem i gram w to już piąty rok i jeszcze nie mam dość ,a niestety o DmC zapomnę szybko.
Ja nie wiem. Gram równolegle w DmC na „Son of Sparda” i w DMC3 na… chyba normalnym, trudno powiedzieć, bo menusy tej gry są tak posrane, że mogłem nie zauważyć wyboru poziomu. W DMC ginę z reguły na bossach, w DmC podczas przechodzenia poziomów. Jeśli przechodzisz DMD i uważasz, że jest łatwy to nie wiem… gratuluję ci refleksu, ogarnięcia czy czegokolwiek… chyba. IMO poziom trudności DmC jest wymagający, trzeba tylko go odblokować. Przeciwnicy wymagają różnych strategii, a ich typów jest pokaźna ilość
Za to przy DMC4 napociłem się dużo mniej niż DMC3. A trzeba wspomnieć, że DMC4 było pierwszą odsłoną, z którą miałem styczność. Btw. Serio uważasz, że DmC nie stawia wyzwań? Nie wiem, może ja dziwny jestem. Ale jeśli chodzi o trudność to właśnie DmC postawiłbym najwyżej(biorąc pod uwagę nawet nephlim). Ale bez bicia się przyznaję, że nie mam pojęcia na jakim poziomie grałem w DMC3. A DMC4 zwyczajnie nie pamiętam. Podejrzewam, że trójka leci na normalnym, a czwórkę na trudnym zwyczajowo przechodziłem.
Może z przyzwyczajenia ,bo podobnie gra się Nero ,a „łańcuch” Dantego ma większy zasięg niż łapa Nero i jest prościej.A w 4 przy zwykłym Blitzu na DMD ręce mi się pocą.Jeszcze mam dwa do odblokowania a to są hardkory ,giniesz po jednym ciosie.Może będzie ciekawie.
DMC3 jest szybsze i trudniejsze od 4.Style u Dantego w 4 zmieniasz w locie a w 3 trzeba było je zmieniać przy statuach.Wyjściowo są tylko normal i easy w 3 i 4 ,resztę trzeba odblokować.Ale najtrudniejsza była 1 część ,przynajmniej dla mnie.
@Kricz|Zawuaż, że jesteś osobą, która otwarcie przyznała, że ludzie nie lubią DmC bo włosy Dontego. Stawia cię to w pozycji co najmniej ignoranta. Mógłbym próbować powiedzieć coś o systemie oceniania, który leży i kwiczy bo liczy się jedynie damage a nie różnorodność combosów. Mógłbym powiedzieć o zglitchowanych bossach (osobiście widziałem to u Vergila i Huntera), którzy stoją w miejscu i nic nie robią. Mógłbym powiedzieć o braku lock on’a, który powoduję, że zamiast przeciwnika złapiemy się skalnej półki.
Mógłbym, ale po co skoro i tak włosy Dontego? Tak cię boli jak to ludzie nie lubią DmC, ale sam napędzasz całą dyskusję. Cały czas jakie to DmC jest „nowe” i „lepsze” i w ogóle podczas gdy to zwykła kopia Heavenly Sword, lekko przerobiona i dodane kilka elementów z serii DMC. To wszystko, nowości w tym niewiele. Mnie nie boli to, że ty lubisz DmC, a graj sobie, kup wszystkie DLC. I tak sprzedaż tej gry leży, co mnie osobiście cieszy. Może zrobią normalne DMC5?
A jeśli nie to przynajmniej nie zrobią DmC2 i seria odejdzie, a ja będę sobie grał w Revengeance, DMC i Bayonettę. Ciebie boli, że nie lubię DmC i mam ku temu powody. Ale włosy Dontego i to kończy wszedlkie próby jakiejkolwiek rozmowy. Więc proszę, idź założyć z Berlinem kółko wzajemnej adoracji, wiń fanów DMC za słabą sprzedaż, gadaj o włosach Dontego skoro tak je lubisz (tak btw jego włosy na liście problemów DmC odpadły już na bardzo dalekie miejsce), połóż pudełko na ołtarzyku i módl się do niego.
Zrób cokolwiek. Ja kupię DmC. Za jakieś góra 40 złotych, bo nie jets to gra warta więcej, Capcom za swoje nastawienie nie zasłużył na więcej, a przy takiej grze jak Revengeance taki drugorzędny tytuł jak DmC po prostu nie ma racji bytu. Tyle mam do powiedzenia, bo widzę dyskusje tutaj nie mają sensu. I tak wszystko schodzi na włosy Dontego.
Jakbyś czytał moje wypowiedzi zamiast widzieć w nich to co chcesz widzieć to byś wiedział, że moim zdaniem hejt bierze się z inności nowego DmC względem starego DMC, nie samych włosów Dantego. Jego wygląd jest po prostu bardzo dobrym przykładem.Wiesz, nie żebym tego nie pisał jakiś miliard razy or something, ani żebym nie liczył na elokwencje czytających moje wypowiedzi.
Kricz|Tak.TuComix|A co? Myślisz, że fani zaczęli obrażać i hejtować bo zobaczyli inną fryzurę Dantego?
Wygląd tylko chyba za 1 przejściem może wkurzać, za drugim już ma białe włosy (tyle, że krótkie). Chodzi o gadanę (bluzganie, why? Cos it’s fucking British, that’s why). Vergil do ostatniej misji robi za wybawiciela ludzkości(!!) ocb?! NT nie ma pojęcia o świecie DMC. Jak to zobaczyłem po raz pierwszy złapałem się za głowę. Potem było niewiele lepiej. Najlepiej oceniam… Mundusa z całej tej gry. + z przeciwników: Butcher, Dreamrunner, Witch, Blood Rage/Ghost Rage. Najbardziej wkurzające walki…
Nie mam zamiaru się to o nic kłócić, bo każdy lubi, co chce, ale @Kricz…jeśli stawiasz poziom trudności DmC ponad czwórkę i trójkę, to raczej trudności tamtych gier nie poznałeś. Nie znam nikogo, kto grałby dłużej we wszystkie części (a nie na jednym poziomie trudności tylko), a kto uważałby nową część za najtrudniejszą… tak samo jak wszyscy recenzenci, którzy wprost mówią, że to zdecydowanie łatwiejsza gra.
i to nie z powodu trudności… :PA co do DMD widziałem kolesi którzy nie tracą życia na tym poziomie trudności… Ani razu (bez czitów).Daj tą grę wymiataczom z Japonii. Zobaczysz jak się napieprza w DmC i jak prosta jest ta gra w porównaniu z poprzednimi. Hehe. Reboot jako reboot ok. Czekam na 2, ale liczę na Capcoma i oryginalnych twórców i DMC5. 😉
Ja uważam, że Capcom z NT zasłużyli sobie na porażkę sprzedażową i dziwię się, że ktoś obwinia za to kupujących. To producent przede wszystkim powinien szanować klienta, bo może źle skończyć…bezlitosne prawo kapitalizmu. Jak widziałem dyskusję typu: „tameem, czy moglibyście zrobić coś z przerywaniem ataków w jakiejś tam sytuacji” „nie, podobnie jak nie możemy tłuć twoim łbem o ścianę do wykrwawienia”, to życzyłem cwaniakom klęski.
Zoldator – Liczyłem na to, że wykażecie się odrobiną bystrości. Że nie będę musiał tłumaczyć wszystkiego jak dzieciom. Widocznie się przeliczyłem.
Przepraszam, nie rozróżniłem pisania na klawiaturze sakrastycznego od normalnego. Mój błąd.
Przepraszaj, że nie przeczytałeś szczerej, niesarkastycznej wypowiedzi. |Swoją drogą. Myślę, że tą… dyskusję czas był zakończyć dobre kilka stron temu. Niepotrzebnie się nawzajem nakręcamy. Jak widać to do niczego nie prowadzi, wy nie przekonacie mnie, ja nie przekonam was, a żadnego tronu na wierzchu shitstormu nie znajdziemy. Zdania uczonych zostały podzielone. Sretetete, srutututu. Jestem za tym żebyśmy się solidarnie wszyscy zamknęli i poszli grać w co kto lubi.
@zoldator Typowe smucenie kogoś kto nawet nie grał a udaje obeznanego. W systemie oceniania nie liczą się kombosy? Bzdura, liczy się dosłownie wszystko, nawet uniki są odpowiednio punktowane. Ciosając ciągle jeden atak nie wbijesz więcej niż S, bo punktacja spada jak ciągle korzystamy z jednego ataku. Jedyna różnica to że przedtem ranga spadała z czasem, teraz resetuje się przy obrażeniach. Zglitchowane bossy? Naprawdę rzadko się to zdarza. A jak już, to przeciwnik stoi w miejscu dopóki nie zadamy ciosu, wtedy automatycznie znów zaczyna atakować. Więc on stoi póki ty stoisz. I tak jak mówię, rzadko się to zdarza (mi się nie zdarzyło, a przechodzę grę 4 raz). Lock-ona nie ma, bo nie jest potrzebny. Dante automatycznie łapie tego przeciwnika na którego wskażemy gałką, więc jeśli złapie coś innego to tylko wina braku umiejętności gracza. Na DMD w ogóle nie zdarza mi się pudłować. Przy strzelaniu automatycznie lockuje się na najbliższym przeciwniku, ale można to zmieniać wciśnięciem gałki.
Prawda jest taka że wyrobiłeś sobie zdanie już przy początkowych zapowiedziach, utwierdziłeś się w przekonaniu że na pewno się nie uda i teraz na siłę próbujesz udowadniać swoje racje. Wyciągając przy okazji błędy których naprawdę nie ma (albo dla normalnego gracza są nieodczuwalne), będąc wcale nie lepszym niż zgraja ignorantów którzy bredzą tylko o włosach. Nie jest to gra idealna, ale co najmniej bardzo dobra, trzeba tylko zmienić parę przyzwyczajeń i uprzedzeń.
@info0 Co ma do rzeczy stary świat DMC skoro to jest restart? Vergil jest IMO dobrze przedstawiony, od początku widać jak gardzi ludźmi i jak jest zapatrzony w swoją osobę. Stroi się na wielkiego bossa, a boi się wyjść z ukrycia, i dopiero pojawienie się Dantego sprawia że coś zaczyna realizować jakiś plan. Kosztem innych, bo wszystko robią Dante i Kat, on tylko siedzi i patrzy z góry. I tak jak mówię, to jest restart, nie prequel, więc twórcy nie muszą znać uniwersum poprzednich DMC.
Na ten moment jedyna rzecz która naprawdę przeszkadza w graniu to fakt, że nie wszystkie ataki można przerwać żeby zrobić unik. Ale tak naprawdę to stwarza to problemy dopiero na DMD i wyżej. Ale życie uprzykrza, to jest fakt.
@b3rt- mi się Hunter zgliczował, że stał i nic nie robił, dostają po mordzie aż do śmierci. Większe stworki też potrafią się brzydko zablokować, co dosyć utrudnia zabicie ich. W dodatku namierzanie przeciwników też nie jest do końca świetnie zrealizowane. Przykładem jest „poruszanie” się pomiędzy latającymi stworkami za pomocą tego anielskiego haka. Czasem zamiast kolejnego latacza, wczyta kogoś z ziemi. W dodatku fabuła jest dość głupia, jak się zastanowić nad nią głębiej, za 3 razem gdy przechodzimy grę
aż się prosi o tryb pozbawiony cutscenek 😀 Niemniej, pomimo wyżej wymienionych wad gra zasługuje na 9/10, dzięki tej czystej adrenalinie i [beeep]istości, towarzyszącej cały czas graczowi. Muzyka (można nie lubić numetalu, lub techniawy, ale świetnie się komponuje z siepaniem wrogów, niezależnie od gustu muzycznego), świetny system walki, fajne postacie (te dobre oraz złe), wygląd leveli itp itd. Lubię gry sportowe i RPGi, ale gra urwała mi jajka i ciągle nie chce oddać 😀
Ja w tym momencie byłbym najbardziej zadowolony jakby Capcom poprowadził równolegle dwie serie: normalne DMC5 robione w Japonii, i DmC2 robione przez NT. Obie „wersje” mi się podobają, i fajnie byłoby zobaczyć jak toczą się losy bohaterów w obu uniwersach. Boje się jednak że słaba sprzedaż DmC doprowadzi w efekcie to zamknięcia serii.
@b3rt – Pierwsze słyszę by w którymkolwiek Devilu „ranga spadała z czasem, teraz resetuje się przy obrażeniach”.W każdym resetuje się przy obrażeniach.A lock-on wbrew pozorom potrzebny jest by np dostać się po klucz w jednej z plansz gdzie trzeba jugglować przeciwnikiem i w pewnym momencie odbić się od niego.Problem w tym że łapiąc się tego w powietrzu nierzadko ściąga tego z ziemi.Czy na SOS wzwyż gdzie trzeba np z tłumu złapać choćby upierdliwą wiedźmę.A wychodzi z tego lekko chaotyczne ganianie za przeci
wnikiem.No i jeszcze jedna szczęśliwa wiadomość ,krwawy pałac na razie tylko na konsolach.Kolejny żart twórców.
Deathroll|http:www.youtube.com/watch?v=jpNu990nSxE|no i słyszysz drugi raz. w poprzednich dmc brak aktywności powodował utratę poziomów stylu. W nowym nie.
Zrozumiałem to w ten sposób,że obrażenia wcześniej nie miały wpływu na styl.My bad.
@b3rt|Przepraszam, że nabiłem A mashując trójkąt. To, że nie nabijesz w ten sposób SSS nie znaczy, że system oceniania jest dobry. W DMC żeby nabić A to musiałeś wykręcić kilka ładnych combosów, teraz wystarczy wciskać przycisk ataku i jest. Niezły regres. Jedyne co w nowym systemie oceniania jest dobre to (cytując Two best Friends) „diabeł mówiący ci jak bardzo jesteś [beeep]”.
(Jeszcze tylko dodam, że tydzień temu w DMC3 nabiłem S powtarzając podstawowy combos na cerberze.) Dziękuję.
Na Cerberusie możesz, bo każda głowa liczy się jako jeden przeciwnik, więc uderzając dwie lub trzy na raz może się taka sytuacja zdarzyć, gra liczy to jako multi kill. Jak przeszedłem DMC3 Dante na normalu, Vergilem na DMD i DMC4 na wszystkim oprócz Hell or Hell to po powtórzeniu tego samego combosa góra dwa razy system oceniania się cofał i dalej nie liczył. Dziękuję.
grałem i muszę powiedzieć że gra szczerze mnie zaskoczyła myślałem że jak dmc 4 wyszła słabo to i 5 będzie taka sobie, spore odejście od standardowego wyglądu bohatera, Dante z czarnymi włosami kto to widział, zaimponował mi sposób rozgrywki że to wszystko się tak szybko toczy, nowe moce cóż na pc był lekki problem z ogarnięciem controlsów i jak 1 raz w to grałem aż 2 myszki zepsułem, jak każdy dmc poza dmc 4 miał pełno zagadek i po ukrywanych przedmiotów, dla mnie gra zasłużyła na notę 8/10, pozdro
Równie dobrze można powiedzieć, że mashowałeś trójkąt na kilku przeciwnikach. To nie ma sensu.
Mógłbyś, ale mashowałem na jednym i trafiałem jednego.
Wyszedł nowy patch i muszę powiedzieć, że Ninja słuchać zaczęło hardcorowych graczy DMC. Chociaż trochę. System oceniania leci na łeb na szyję teraz jeśli nie robisz ciekawych kombosów, zaprzestaniesz kombosów, lub zostaniesz trafiony. Jak w starych DMC. Zwiększyli siłę ataków najsłabszych demonów, wyżej postawione stały się jeszcze trudniejsze do pokonania, itd. Teraz to jest wyzwanie na DMD. Tak jak powinno być od początku… 😉 @MH7451 DMC4 słabe? Dla mnie przeciwnie. Poza głupim Backtrackingiem :/ .
uważałem, że w DMC4 był najbardziej przemyślany system walki promojący różnorodność styli. Do tego walki z bossami stały na dość absurdalnym poziomie (nie, nie że takie trudne, tylko o to, że bossowie mieli więcej niż 2 sposoby ataku o czym można w nowym DmC pomarzyć 😛 ).Do tego więcej frajdy w DMC4 dało mi granie Nero niż Dante… Może z powodu Boostera? Może Yamato? Nie wiem. Chciałem więcej Nero po przejściu 4 🙁 .Dostaliśmy pyskatego Dante… Który w DmC 2 może być już zupełnie inny… Bardziej…
cywilizowany. Może bardziej cyniczny, sarkastyczny. Jak stary Dante. Może założy swoją agencję DMC. Wszak po zakończeniu DmC wiele rzeczy… przypominać zaczęło starą serię [ok, może poza durnym zdobywaniem broni. Aquila pozyskana od demona?! ocb?! (przyp. anielska broń!). Ebony & Ivory z niewytłumaczonym backgroundem? Kto je zrobił i dlaczego Dante jest w ich posiadaniu?]|.Mam nadzieję, że NT zrobi z dziurami w fabule porządek w nast. części (Kat mogąca robić koktajle mołotowa do zwalczania demonów a nie
mogąca obronić się przed ZWYKŁYMI ludźmi – w tym wypadku SWAT? Łot de FAK?!). Kim jest Phineus(?) dla Dante. Wie dużo o Nephilim, wie kim jest Dante i Vergil, znał Spardę i Evę – czyżby to jego pradziadek? Dziadek? Mam nadzieję, że w DmC2 poznamy odpowiedzi i że będzie walka z Nelo Angelo 😉 .Po ostatnim update mogę podnieść ocenę z 7/10 na 8+/10. Różnica jest DIAMETRALNA. Aż chce się zacząć wszystko od nowa 😉 .
IMHO walki z bossami najbardziej wymiatają w DMC3. Nie przypominam sobie żebym w czwórce miał jakieś problemy z czymkolwiek na normalnym, za to DMC3 i bossowie to czasem niezłe learning curve poprzedzone kilkoma zgonami.
Bo 4 już była nastawiona na nowych.Jest jeszcze coś takiego jak reflect damage,Nie do końca reflect ale obrażeń nie otrzymujesz.Z resztą koleżanka Ylthin napisała o co kaman.4 Na hardzie już daje w kość a Ty Kricz nie grałeś na niczym innym jak normal.Ale polecam nabić chociaż 1 misję w 4 na No Damage.Wiszą mi patche jak gra bez BP nie ma sensu.Mój egzemplarz już wystawiłem na sprzedaż.
Albo w 4 utrzymaj Dantego więcej niż 10 sekund w „powietrzu”.
info0|To raczej Capcom przerażony tragiczną sprzedaża stara się troche przypudrować próbując przypodobać starym fanom. Gdy te wszystkie problemy z balansem były widoczne w demie i ludzie je pokazywali to byli „hejterzy” i odpowiedzią NT było „co tu poprawiać?”
Nie poprawiają gry – źle, poprawiają grę – również niedobrze. W dupach się poprzewracało.
Kricz, jesteś idiotą i mamy w dupie twoją opinię bo jesteśmy lepsi i wiemy wszystko lepiej. *miesiąc później* Ok, przepraszamy, że cię zwyzywaliśmy i w ogóle, masz pudełko czekoladek. Jaśniej chyba nie muszę? Poprawiać sobie mogą, i tak nie dam im zarobić za takie nastawienie do klienta. DMC4 przy swojej sprzedaży szybko zeszło z ceny. Jeśli DmC sprzedaje się aż tak tragicznie, to pewnie zejdzie jeszcze szybciej.
Kricz|Znasz może znaczenie słowa hipokryzja? Nie miałbym z tym problemu gdyby po wydaniu demo pr wykonaniu Capcomu, NT i prasy chociaż się trochę uspokoił. Zamiast tego dalej bawili się w nazywanie innych hejterami a teraz gdy zawiedli się sprzedażą chcą naprawić spalone mosty jedną poprawką.
Hm, nie tylko jedną poprawką. Z tego co pamiętam strój starego Dante miał być do kupienia w zapowiedziach Capcomu. Surprise, dostajesz go za free (przynajmniej w wersji gry którą ja mam, był dostępny od razu). Druga sprawa, w pierwotnej wersji gry Demon Dodge był zbyt potężny i ludzie to wytykali, wytykali nieskończone kombosy, Jump Canceling, który jest uproszczony… Itd. |Teraz nagle im się odwidziało? Przyznali się tym samym, że gra wymagała poprawek. Chociaż nie powiem, teraz rżne się przyjemniej 😉 .
info0|Z tego co wiem skin Dantego z dmc3 byl bonusem-niespodzianką dla preoderów na kompa, reszta może go sobie kupić za kilka dolców.|Powtarzam już któryś raz, to co poprawia patch było już wytykane w demie – wtedy każda krytyka była hejtem a patch został wydany dopiero gdy zdali sobie sprawę, że reboot się nie sprzedaje tak jak myślieli.
@info0 – Tak, dostajesz go za free jak SKIDROW się postara.
Dałbyś sobie spokój z takim „newsem”.A jak wyjdzie centralny patch będziesz jęczał że nie chodzi.A ja kretyn kupiłem oryginał.
Wygląda na to, że nigdy nie będzie mi dane zrozumieć żelaznej logiki zaangażowanych emocjonalnie w jakąkolwiek serie graczy. Skreślać dobrą grę, bo developerzy powiedzieli to i powiedzieli tamto. A róbcie jak chcecie. Ja z DMC nigdy zżyty nie byłem, grałem, bo grałem, fajne było, bo fajne, ale szaleć nie szalałem. Może nie jestem supermegahiper hardkorowym graczem, ale dla takiego DmC jest doskonałe. Lwia część graczy zapewne przejdzie tą doskonale się bawiąc nawet nie wiedziąc co znaczy „jump cancel”.
zjadłem parę słów, idk, będziecie musieli się domyślić.
Kricz|Sam nie jestem hardkorowym graczem, dmc3 kupiłem bo trochę dobrego o grze słyszałem i akurat znalazłem w sklepie, ba do dzisiaj nie nauczyłem się poprawnego jc. Tylko co innego jest próba otwarcia serii na nowych ludzi a całkowite ignorowanie fanów którzy wspierali tą serię od 10 lat. Zresztą widać to po wynikach sprzedaży. Nie wiem co Capcomowi strzeliło do głowy, wypięcie tyłka na fanów serii i liczenie, że nowy narybek będzie liczniejszy od grupy powstającej tak długi czas było dosyć naiwne.
Inna sprawa, że jak DMC jest dla kogoś za trudne (i nie, nie uważam się za mega hardkora od Cerberus no damage DMD S rank, po prostu lubię jak gra jest trudna i to nie dlatego, że ostatni boss ma limit czasowy – tak Prototype, o tobie mówię) to idzie do sklepu i kupuje God of War’a, Ninja Blade, Darksiders, Dante’s Inferno, X-Men Origins Wolverine czy cokolwiek.
God of War to inna liga zupełnie. Darksiders I był masakrą czasami (walka była ok, ale logiczne zadania, czasami potrafiły wku*ić). Darksiders II jest dużo lepsze (i bardziej przypomina już action-RPG-slasher – jak to brzmi w ogóle LOL). Jeśli chodzi o bardziej hardcorowe produkcje to Shinobido 1 i 2 (na PS2 bodajże), Ninja Gaiden seria, Dynasty Warriors (szkoda, że ta seria nie jest omawiana na łamach pism w Polsce, bo imo to największa siekanina jaka jest 😀 ), Bayonetta. Styknie na kilka dni 😛 .
A tutaj coś o Capcomie i ich „DLC” :Dhttp:www.youtube.com/watch?v=iNU0x5dHBioROFL 😀 .
No nie wiem, jak czytam te wszystkie zarzuty względem DmC to po prostu wydaje mi się, że zwykłego gracza one zwyczajnie oblecą. Mnie obleciały, a nie jestem z tych, co odpalają grę na normalu i przebiegają ją w jeden wieczór. Z drugiej strony za masochistę też się nie mam, a jak widzę co po niektóre filmiki na YT z combosami z jakiegokolwiek DMC/DmC to oczy mi z orbit wychodzą. IMHO bardzo słusznie, że DmC jest inne. Zauważyłem, że tą serią jest trochę jak z CSem. Ludzie nauczyli się i pokochali CS 1.6.
I każda kolejna część wciąż jest mniej popularna od pierwowzoru, który niepokonany stoi na pozycji lidera. Jakby nagle valve wypuściło CSa podobnego do Battlefielda, czy czegokolwiek innego to hejt i bojkot byłby równy jeśli nie większy jak na DmC. I wcale nie chodziło by o to, że byłby zły, tylko o to, że ludzie nie chcą odchodzić od CS 1.6. Core rozgrywki musi zostać zachowany. DmC porzuciło core idąc dalej, zostawiając DMC za sobą. Z całym szacunkiem dla DMC, które na prawdę lubię, ale to dobry kierunek.
Każda seria ma najlepszą grę z serii, dla DMC jest to DMC3. I jasne, że ludzie by się rzucali, kupując CS’a oczekujesz CS’a a nie BF’a. Jakbym chciał kupić BF’a to bym po niego właśnie poszedł do sklepu. Jeśli chcesz zrobić coś nowego to zrób nową serię, zarzuci się jej kopiowanie BF’a ale nie będziesz usiłował wcisnąć tej kopii BF’a jako CS’a.
@info0 So what? Wciąż nie potraficie pojąć najprostszych praw rynku? Tak długo jak DLC się sprzedają, tak długo będą powstawać. Jest popyt, to jest produkcja. Jakby gracze nie kupowali DLC to producentom nie opłacałoby się inwestować kasy w ich tworzenie i by nie powstawały. Nie ma w tym żadnej winy Capcomu że chce zarabiać, winni są ludzie którzy dają im kasę za wycinane fragmenty gry. Przecież to aż głupie że muszę takie podstawy tłumaczyć dorosłym ludziom :/
@Kricz – A ja do tej pory nie jarzę ciebie.Za każdym razem chcesz udowodnić że DmC jest lepsze i to ty nie możesz ścierpieć że ktoś ma sentyment do serii.To tak jakbyś mi wkręcał że blondynki są lepsze od brunetek.Problem zaczyna się ,gdy zaczynasz dociekać ,czy to naprawdę blondynka.I właśnie tak jest z grą.Pewnie że nie musisz znać technik ,nikt cię do tego nie zmusza.Ale daj już sobie spokój z tym podjudzaniem ,bo niestety DmC to nie jest gra wybitna ,ani 9/10.
@Deathroll To działa w dwie strony. Bo spora część z was znowu skreśla tą grę tylko/głównie dlatego że nie jest taka jak poprzedniczki, robiąc z niej szrota z maksymalnie 3/10. A główne argumenty które podajecie to nie elementy które faktycznie są złe, tylko na zasadzie „bo w DMC1/2/3/4 było inaczej”. Rozumiem że niektóre zmiany mogą się wam nie podobać, ale to nie czyni z DmC słabej gry. Czy nowy Tomb Raider też jest gorszy bo Lara nie biega z dwoma pistoletami i nie robi salt strzelając do niedźwiedzi?
Deathroll2097 – |>Powiedz, że ocena jest sprawą subiektywną|>Chwile później napisz, że wcale nie.|Swoją drogą – ja nie mówię, że koniecznie jest lepsza, ja po prostu próbuję utemperować overreacting niektórych osób, które z góry zakładają, że jest gówniana w zasadzie bez żadnego rachunku sumienia, bez żadnej weryfikacji. Bez dania tej grze jakiejkolwiek szansy. Zaślepiając się starą serią, patrząc wstecz. Na prawdę można lubić obie gry.
Stara seria się skończyła. DMC is no more. Było dobre i jeśli ktoś chce zagrać to proszę bardzo, wersja HD w jego rączki, miłej zabawy. Nie rozumiem tylko dlaczego nowa seria ma tracić, bo gracze patrzą wstecz. Nie bez kozery nazywa się ją rebootem. Nie widzę powodów żeby dostawało się jej po ryju tylko dlatego, bo ma DmC w nazwie i próbuje dosłownie „odświeżyć” podejście do uniwersum. To nie jest gra bez wad – to jest jasne, ale na obecnym rynku slasherów tak czy siak IMO jest w bardzo ścisłej czołówce.
@b3rt – Nigdzie nie napisałem że DmC to szrot ,dno itp.Elementy które mi się nie podobają wymieniłem kilkanaście postów wcześniej.Jeżeli bym ją skreślił bo „w DMC1/2/3/4 było inaczej” ,nie kupiłbym gry zaraz po premierze.Po prostu się rozczarowałem i tyle.Jak tobie się podoba,to fajnie,bo o to chodzi by grać w to ,co trafia w gust.I grajcie ,bo z tego co widzę to „nowi” gracze nakręcają tę całą dyskusję i porównywanie do 4 czy3.
Więc jak widzę opinie pod tytułem „5/10 max, to nie jest DMC” to trochę tracę wiarę w gamerską brać, bo przypomina mi się, że w gruncie rzeczy nienawidzi ona zmian i potrafi być na nie zamknięta i cholernie sceptyczna. Ja nie chciałbym dożyć DMC8, za to za 10 lat nie mam nic przeciwko dMc, w innym uniwersum. Bo czemu kuźwa nie.
Kricz – Plusy i minusy to akurat widzimisię autora recenzji.To już nie są czasy ,gdy trzeba ślepo wierzyć w notę i zady i walety.Są gameplaye ,dema czy choćby kumple którzy grę mają i zobaczyć ,czy jest warta 100 zł.I znowu zaczynasz ,bo ja chciałbym dożyć DMC8 z Trish,Lady jako grywalne postacie.DmC 134 też mi by nie przeszkadzało.Im więcej slasherów ,tym lepiej.
DmC ma mocne strony.Choćby dźwięk żelastwa,świetna muzyka i mój ulubiony tekst w trakcie kombosów „sadistic”(żeby nie było ,nabijam wyżej ale ten akurat mi się podoba).Fajne miejscówki ,czy walka z Sukkubą.Ale liczyłem na większą głębię ,a niestety w tym tytule jest dla mnie jej za mało.
Sądząc po tweetach Kamiyi możliwe jest, że stary Dante powróci… 😉 (Kamiya to w końcu twórca oryginalnego DMC 😛 ).I jeśli za DMC weźmie się studio PlatinumGames to kto wie czy nie będzie to najlepszy slasher z Dante w roli głównej (takie gdybanie). W końcu PG zrobiło Bayonettę, Vanquish i teraz robi Metal Gear Rising, więc na slasherach się znają 😉 .A DmC zacząłem przełazić na każdym poziomie trudności (startując od Human – zostało H&H – ale to przejdzie się z Super Dante 😛 ).
Nie będę mocno obstawał przy starym Dante, bo nowe uniwersum może być, jeśli zarysują te postacie lepiej, a nowy bohater zyska trochę poczucia humoru zamiast przeciętnego cwaniactwa. Niech zmienią jedną rzecz…walkę…ta choć przystępna, zupełnie odstaje od tej znanej z trójki i czwórki. Tam kombosy były prawdziwą rzeźnią. Ociekającym dynamizmem baletem. Tutaj może są i efektowne, ale w gruncie rzeczy strasznie ubogie i powolne.
Dodatkowo cały zestaw mieści się w paru kombinacjach klawiszy połączonych z wciśnięciem odpowiedniego triggera. Podobieństwo takiego rebeliona do osiris jest po prostu zatrważające i ciosy nie dość, że wyprowadzane w identyczny sposób, niemal tak samo wyglądają. Słabo. Gdzie temu do czwórki, gdzie przypadkowo potrafiłem odkryć nieopisane w liście ciosów ataki lucyfera, czy pandory… Do tego największy noob wyczesze kombo gdzieś w kosmosie, bo utrzymanie się w powietrzu pół godziny nie jest żadnym wyzwaniem. Wystarczy przeciwnik z odpowiednio długim paskiem życia. Oglądam filmy z niby fajnymi kombosami na yt i co? Wszystko to potrafię bez problemu łączyć, tyle, że nie używam jump cancel. W DMC3,4 było co masterować, a od tego, co robili mistrzowie, bielało oko…tutaj w sumie nie ma zbytniego pola do popisu w tym względzie.
Dodanie czerwonych i niebieskich przeciwników też zabija dynamizm starć i zamiast łupać spokojnie całe hordy, trzeba skupiać się na określonym przeciwniku. Wobec tego, czym zawsze była walka w tej serii – krok w tył. Mam nadzieję, że porażka finansowa nakłoni Capcom do powrotu do rodzimego klimatu serii i walki na tamtą modłę.
Na czerwonych/niebieskich jest pewna rada. Zwie się Devil Trigger. Wtedy można ich łupać w tym trybie normalną bronią 😉 .Ale jak wspomniałem, po ostatnim update… Gra stała się miodna dla palców i kombosów 😉 .
Ej a kiedy ten DLC z tym złym bratem, podobno w tym miesiącu ale jak na dzień dzisiejszy nie ma dokładnego dnia podanego.
@Kuraboy z tego co wiem capcom nie zapowiadal narazie dlc.