
Najszybszy gracz świata trafi do McLarena

Kiedy pod koniec marca Logitech został oficjalnym partnerem technologicznym zespołu McLaren, brakowało odpowiedzi na pytanie: „ale co mają wspólnego producent pecetowych peryferiów i zespół F1?” Zwłaszcza że umowę podpisano na wiele lat. Trudno sobie przecież wyobrazić, by nagle w bolidach zaczęto stosować kierownice serii G! Kierowcy korzystają z symulatorów, więc dobre kierownice są im niby potrzebne, ale do tego nie jest od razu konieczny duży kontrakt, bo koszt kilku G27 to grosze nie tylko w porównaniu do całego budżetu zespołu, ale nawet ceny pojedynczej kierownicy montowanej w bolidzie (szacowany jest na ok. 100 tys. dolarów).
Jednak cel – a przynajmniej jeden z nich – właśnie został zdradzony:
Become a McLaren sim driver in possibly the coolest comp ever. More on the greatest job in #esports: https://t.co/lQD9UzJrVV #WFG #LogitechG pic.twitter.com/LZQm5f0y8p
— McLaren (@McLarenF1) May 4, 2017
Need to know more about World’s Fastest Gamer and how you can get involved? Let 8-bit explain. #esports #WFG #LogitechG pic.twitter.com/823ENv4rBc
— McLaren (@McLarenF1) May 4, 2017
Innymi słowy: McLaren-Honda do spółki z odpowiedzialną za sprzęt gamingowy marką Logitech G zaproszą do swojej siedziby najlepszych graczy pecetowych, konsolowych, a nawet mobilnych. Następnie „eksperci od gamingu” (nie zdradzono, co to dokładnie oznacza), wybiorą szóstkę najlepszych. Dołączy do nich czwórka graczy wyłoniona podczas kwalifikacji przeprowadzonych on-line (mają się odbyć w te wakacje, ale szczegółów na razie brak).
Następnie spędzą pięć dni na rozmowach, w wyniku których McLaren wyłoni zwycięzcę i podpisze z nim kontrakt, oferując stanowisko kierowcy symulacyjnego.

Czytaj dalej
6 odpowiedzi do “Najszybszy gracz świata trafi do McLarena”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Szukają kierowców…
ale kierowce sumulatora jezeli dobrze to zrozumialem tak?
@geek To mimo wszystko ważna funkcja, bo to spełnia rolę symulacyjną przed wyprowadzeniem auta o danych parametrach na tor. „Normalni” kierowcy zespołów również bardzo dużo czasu spędzają w takich symulatorach, testując w ten sposób np. nową aerodynamikę czy inną charakterystykę jakichś części mechanicznych, zanim zostaną one zaimplementowane do prawdziwych bolidów. Obecnie te symulatory już tak zaawansowane, że naprawdę w bardzo dużym stopniu przekładają się na rzeczywistość.
„Kierowcy korzystają z symulatorów, więc dobre kierownice są im niby potrzebne” – dobre tak, i dla tego w ich symulatorach nie ma Logitechow bo te dobre były z 10 lat temu jak konkurencji nie było. Byl bym zdziwiony gdyby w tak zaawansowanych sprzęcie jak symulator uzywany prze team F1 było cos mniej niż direct drive.
Czyli coś jak te zawody na ps3 z GranTurismo gdzie najlepsi ścigali się później w rzeczywsitości
@Cyjanek Różnica jest taka że kwalifikanci GT rywalizowali na torze w realu o prawdziwe miejsce do wyścigu a nie podczas rozmowy do symulacji 🙂