
Steam wprowadza zmiany w systemie prezentów

Valve ogłosiło dziś poważne zmiany w systemie steamowych prezentów. Kody nie mogą już być przechowywane w ekwipunku, a następnie wysyłane odbiorcom w dowolnie wybranym momencie. Od teraz podarunek kieruje się na konkretne konto Steam (nie e-maila, co jest kolejną zmianą) już w chwili zakupu, choć istnieje możliwość odroczenia wysyłki na wskazany dzień (np. czyjeś urodziny). Jeśli odbiorca z jakichś powodów odrzuci podarek, nadawca otrzyma zwrot kosztów, ale sama gra nie trafi do jego ekwipunku. Co więcej, wysłanie prezentów pomiędzy regionami, w których różnica w cenie danego tytułu jest znaczna, nie będzie możliwe. Oficjalnie nie ujawniono, co dokładnie rozumie się przez „znaczną”, ale według pierwszych relacji użytkowników mowa o ok. 10%.
Choć nikt nie przyznał tego oficjalnie, zmiany te mają uderzyć w osoby zajmujące się handlem kluczami – niemożliwe będzie np. masowe kupowanie gier w ramach promocji, a następnie sprzedawanie ich w bardziej sprzyjającym momencie. Ograniczono również możliwość zakupu tytułów tam, gdzie są tańsze, i zbywania ich na droższych rynkach.

Czytaj dalej
66 odpowiedzi do “Steam wprowadza zmiany w systemie prezentów”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Gromadzenie pr
A co z prezentami które mam w tym momencie w eq?
Zgaduję, że to pomysł Totalnego Biszkopta.
prezenty ktore juz masz zostaja po staremu
Klucze a steamgifty to dwie różne rzeczy są.
Coś czuję że jest to raczej nacisk ze strony państw/instytucji. To jest próba fizycznego dzielenia internetu, podczas gdy sama idea Steama i większość działań Valve w przeszłości raczej zmierzały do ujednolicenia dystrybucji cyfrowej na świecie. Szczerze wątpię że ekipie Gabena nagle zachciało się internet nożem kroić.
@MAREK276|Te gifty co miałeś w ekwipunku zostają i nadal obowiązują je stare zasady.|@Lachu1|Stary system był na tyle dziurawy że jakieś zmiany były pewne, te są drastyczne ale nie jest źle, przecież i tak większość handlu grami to klucze. Nie wiem kto specjalnie chciałby kupić od nieznajomego steamgifta, udział w tranzakcji w której bierze udział gift zakupiony nie do końca legalnie może skończyć się usunięciem konta/tradebanem.
Ah te zachodnie korporacje. Jak najwięcej zagarnąć pod siebie. Kapusta, więcej kapusty! Najlepiej by było gdyby w takich biednych krajach jak Polska znieśli prawa autorskie i gry by się spokojnie na bazarkach kupowało a nie zasilało kabzy zachodnich bogaczy.
@Lachu1 Jak niby zmiana steamgiftów ma wpłynąć na handel kluczy?
No to połowa allegrowego handlu pójdzie papa. Trochę szkoda bo ceny były naprawdę konkurencyjne…
znowu w komentarzach jedzie cebula… dobrze 🙂
I bardzo dobrze, skonczy sie januszowanie w Polsce. ^^
Janusze już płaczą cebulowymi łzami…
Teraz jeszcze powinni wprowadzić jakiś mechanizm ograniczający dzielenie się kontem (słynne gry po kilka-kilkanaście zeta na allegro) i całkowicie skończy się januszowanie steamem.
I bardzo dobrze,Steam nie służy do handlowania kluczami miedzy kupującymi.
Do tej pory jak coś mnie ominęło na wyprzedażach to se kupowałem w formie giftu. A teraz nie będzie można. Przez chwilę ludzie będą pozbywać się wszystkich giftów za okazyjne ceny na rynku, a po tym i tak rynek będzie zasypany kluczami. Zatem zamiast banować coś dobrego, to zaczęli, by kombinować jak ogarnąć tych wszystkich „Januszy” i „Johnów”, którzy sprzedają same klucze (nie zawsze są legalne i działające).
Ci co wypowiadają się pozytywnie o tym pomyśle to jestem ciekawy czy w ogóle wiedzą co piszą. Przecież jak teraz będziecie chcieli kupić grę to zamiast za tytuł zapłacicie 20zł zapłacicie 70zł.
Ja bym to zrobił inaczej: gracze dalej mogliby handlować swoimi giftami i kodami ale tylko na rynku społeczności Steam. 😉
Moim zdaniem powinni uszczelnić najpierw coś innego – dzielenie się kontami. To jedna rzecz jak mam moje konto na dwóch komputerach, a do tego pozwalam też w ramach Steam Family Sharing na korzystanie z niego siostrom (a więc tak naprawdę siostrzeńcom i siostrzenicy) A co innego jak ktoś sprzedaje za 5 PLN dostęp do konta z grą 300 osobom na allegro. Powinna być konieczność logowania się online raz na np. 30 dni i jak system wykryje w tym czasie więcej jak 10 różnych komputerów to przekazać sprawę obsłudze.
@smd87 równie dobrze można zakazać sprzedaży używanych samochodów, ciuchów itd. Do tego jeżeli weszło by prawo gdzie można sprzedawać tylko firmowe rzeczy i np. za buty musiałbyś dać 300zł zamiast 60zł to ciekawe czy tak samo byś to pochwalał.
@sabaru – Chyba handlujesz tymi kluczami na allegro i to cie najbardziej boli. Istnieje bowiem coś takiego jak steamowe wyprzedaże i idzie wtedy kupić gry naprawdę tanio (taniej niż na allegro – sprawdzałem wielokrotnie). Tymczasem rozmaite Janusze wykorzystują m.in. takie wyprzedaże by nakupić masę kodów, które później opylają ze sporym profitem jak wyprzedaże się kończą. Gry na steamie dalej będzie można kupować tanio, trzeba będzie się tylko trochę bardziej wysilić i łowić w „oficjalnych” promocjach.
Cebula? Raczej niesprawiedliwość. Hamerykanie traktują nas jak bogatych Niemców, szkoda tylko, że średnie zarobki u nas nie są takie jak u nich 🙂 A teraz spójrzcie na Rosję – jaka jest każdy wie, ale ma też piekielnie tanie gry, głównie ze względu na wysoką stopę piractwa no i biedne zarobki. W tej sytuacji wolałabym żeby nas traktowali jak ich… Na pewno byłoby to bardziej sprawiedliwe niż kupowanie wszystko w Euro min. dwukrotnie drożej.
@Bluearga, w jaki sposób zaoszczędzisz pieniądze kupując grę za 30zł od kolesia, który kupił ją na steamowej wyprzedaży za 16zł? 😀
@Bluearga – Takie, a nie inne ceny na steamie w PL wymusza na nas UE. Bądź co bądź jesteśmy we wspólnocie i tańsze ceny u nas Europa traktowałaby jako niesprawiedliwość. Rosja ma niższe ceny, bo nie mają narzuconych odgórnie nacisków. Wiem, to trochę niesprawiedliwie, ale januszowanie na allegro nie jest rozwiązaniem.
@paintball_X Zaoszczędzisz w ten sposób, że kupisz grę za 30zł od kolesia a nie za 120zł na steamie.
@paintball_X – Żeby było tylko 15 zł różnicy. Ja raz widziałem przebitke na januszowych aukcjach rzędu kilkudziesięciu zł (ponad 30-40zł z tego co pamiętam) w stosunku do ceny jaką zapłaciłem na steamowej wyprzedaży (składanka gier od jednego producenta). 🙂
@lee32147 – To następnym razem bądź cwańszy i kup se za 15 zł prosto ze steamowej wyprzedaży.
Nie uważam się za cebulaka. Gry zazwyczaj kupuje w momencie premiery – interesujące mnie tytuły. Zarobkami chwalić się nie będę, jednak po opłaceniu wszystkiego, zaspokojeniu wszystkich potrzeb rodziny, na swoje wydatki zostaje mniej więcej tyle, że mógłbym kupić co miesiąc z 20 tytułów po ich premierowej cenie. Jednak kiedy patrzę na to co robi Valve z rynkiem gier nachodzą mnie wątpliwości. Pamiętacie jak MS próbował zablokować rynek używek? Potężny wizerunkowy strzał w stopę zaliczyli wtedy.
@smd87 „równie dobrze można zakazać sprzedaży używanych samochodów, ciuchów itd”Nie chce cię straszyć ale były już takie pomysły.
@Xellar|Gdy Microsoft zapowiedział blokadę używek, to ludzie mieli opcję przejścia do PlayStation, a Steam? Steam jest molochem, rynek PC = Steam. Niestety może ujść to płazem, bo nie mają większej konkurencji. Origin = głównie gry EA, Uplay = głównie gry Ubi, GOG = głównie stare gry lub gry indie.
Na rynku PC, za sprawą Valve, EA i Ubi, udało się całkowicie wyeliminować rynek wtórny. Do tego starają się regulować każdy aspekt rynku gier na PC. Poszukajmy analogii w świecie. Handel rządzi się swoimi prawami. Ludzie budowali prawdziwe fortuny, bo potrafili towary wyszukiwać w skali mikro i makro po okazyjnych cenach i sprzedawali je drożej. Co jest złego w takim pośredniczeniu? Takie jest odwieczne prawo rynku. Znajdujesz taniej, sprzedajesz drożej. Tak jakby wielkie korpo z branży motoryzacyjnej
próbowały ukrócić handel używanymi samochodami. Tzn, inaczej. Tak jakby zakazali Ci odsprzedawać ich samochody, a sami sprzedawaliby kilkunastoletnie samochody za połowę ceny nowych. Absurdalne? No nie wiem. Valve sprzedaje gry które miały premierę 7 lat temu, za 25 euro, a gry w momencie premiery stoją za 49 eurosów. Niby są ich te przeceny. 2 razy do roku. Poza okresem wyprzedażowym, ceny praktycznie stoją w miejscu. Oni sobie moga na coś takiego pozwolić. Bo nie ponoszą kosztów normalnie obowiązujących
Jeszcze prosty przykład z brzegu… Miałem Tyranny na liście życzeń. Niecały miesiąc temu była obniżka do lekko ponad 115zł. Janusze na allegro sprzedają klucze po 150zł (przebitka ponad 30zł)…
W sumie z tego co napisali to już widzę przynajmniej 2 luki jak to ominąć. Ogólnie spodziewałem się tego od jakiegoś czasu, trochę smutek że ludzie zaufali Steamowi a teraz Gabe będzie ich dumał jak balony
@smd87 równie dobrze o to samo ciebie mogę spytać. Co cię tak tyłek boli że ktoś sobie kupi w promocji kilka kodów i zacznie na tym zarabiać sprzedając je np. na allegro za trochę większą kasę ale i tak niższą niż po okresie promocyjnym. Ja np. wolę kupować na allegro gry bo jest wygodniej no i ceny są w złotówkach. Gdyby na steam były również w zł to bym chętniej kupił, a tak to mi się nie chce przedzierać przez te wszystkie strony.
w handlu dobrami materialnymi, bo sprzedają towar (usługi) w formie cyfrowej, czyli nie ponoszą kosztów związanych z magazynowaniem towaru, transportem itd. Logicznym byłoby, że taka forma sprzedaży powinna być przyjazna konsumentowi. Sprzedawca ma mniej kosztów, zatem towar powinien być w niższej cenie niż jego odpowiednik w formie materialnej. Dlaczego jest więc odwrotnie? Zobaczycie, kiedy Valve wyeliminuje całkowicie pudełkowe wersje gier, wycofa się z letnich/zimowych wyprzedaży.
@smd87 Czytam te twoje posty i z nich wynika że ciebie najbardziej boli to że kupisz grę dniu premiery np. za 150zł, a później tą samą grę kupi się za 50zł. Myślisz sobie że skoro ty przepłacasz to niech inni też przepłacają i kupują za taką samą cenę.
Ok, mogę poczekać na wyprzedaż na Steamie. Jednak są one ograniczone czasowo. Chciałbym na przykład dzisiaj zagrać w Prototype 2. Mimo 5 lat, gra na Steamie kosztuje 30 euro. Na przecenie (ostatnia przecena jaką znalazłem na webarchive to Halloween Sale 2016) gra była przeceniona o 67%, co przekłada się na 9.9 euro. Na G2A na dzień dzisiejszy mogę kupić za 37 złotych. Jest to równoważna cena, ale bez czekania. Ja nie widzę problemu z kupowaniem od osób trzecich.
@sabaru – Szkoda tylko, że praktycznie w ogóle nie kupuję gier na premierę. Jedyne odstępstwa są wtedy, gdy napale się na jakieś gry z serii, które uwielbiam np. Wiesiek czy Mass Effect (czasami pozwolę sobie nawet na kolekcjonerkę jak przy Wieśku 2 i 3), ale generalnie kupuję głównie na wyprzedażach – wystarczy np. steamowa apka na telefonie, by sama mnie informowała o promocjach gier z listy życzeń. Do tego przydaje się jeszcze steamprices i naprawdę idzie się spokojnie obejść bez tego całego januszowania
@smd87 – nie mam pojęcia jak ty patrzysz, ale ceny gier od innych są prawie identyczne jak podczas wyprzedaży, a przynajmniej duża ich część jest po tak dobrych cenach.
Z cyklu „jak zarobic a sie nie narobic” juz dawno nie mialem gry pudelkowej(ten zapach otwieranego pudelka i instrukcji ehhh) a steam…mimo ze lubie to czasami lapie sie za glowe jak widze ze gra np z cdaction ktora mamy za a15 zl (+2-3 inne) na steamie jest za np 20 eruo a juz pare ladnych lat ma za soba. Bedzie trudniej kupic teraz klucze z poza steamem (te nasze polskie ktore uzywalem pewnie padna) ale jak zawsze…ktos znajdzie obejscie
@sabaru może zrobili to żeby nie dochodziło aż tak często do łamania jednego z punktów ich regulaminu i może za jakiś czas załatają kolejne jak np. konta z allegro hmm? jasne kupno giftu to była fajna opcja ale regulamin steam po coś jest + dalej tanie klucze będzie można dorwać tak czy siak, klucze nie gifty więc w/e
Co za kpina, przecież cały rynek sellerów na Steamtrades dostanie „po dpie” taką zmianą
Szykuje się krach na rynku g2a
@greedosk – ale g2a też tą zmianą dostanie 🙂
No i dlatego nie lubię Valve…
Wolny rynek – wolne żarty. Nie ma jak to ingerencja „z góry”.
@lester97 w pewnym sensie to dobrze. Ostatnio co jakaś gra jest na steam czy Uplay, to ludzie zbierają kody od osób które w daną grę nie grają, i zawalają rynek. Są takie chore akcje, jak obniżanie cen do 3zł byleby sprzedać, gdzie normalnie kosztuje te 20 zł.
Ehh znów Steam ogranicza użytkowników. Nie dość, że z przypisanymi kluczami nic nie zrobisz, to jeszcze taniej nie będzie można kupić. A dla nas ceny są horrendalne. Wiem, że to nie wina Steam, ale mimo wszystko wydaje mi się że użytkownicy są coraz bardziej robieni na szaro. A może tylko nam, polskim użytkownikom się tak wydaje…
Morawiecki został konsultantem ds sprzedaży w Valve?
@mustang2009|”A może tylko nam, polskim użytkownikom się tak wydaje… ” Tak, polskim użytkownikom zawsze się wydaje, że są robieni na szaro. To po prostu część bycia Polakiem…:)
Ale to nie ma żadnego wpływu na handel kluczami.
@greedosk „Cały rynek skinów może się zmienić już teraz widać jak ceny skinów rosną.” Jezu?! Dlaczego „skinów”?! Czyżby mieli delegalizować ONR…?
Tak! Trzeba koniecznie wystąpić z UE! Wtedy gierki będą tańsze… Ale zaraz, zaraz…. Ile wtedy będziemy zarabiali…?
@asparagus Chodziło mi bardziej o to, że kurs walut jest niekorzystny i z tej perspektywy wydawca rząda za dużo, ale powód leży w walucie. Ale Twój punkt widzenia też jest, hmm, powiedzmy interesujący 😉
@Keddav Z ciekawości zapytam o przykład tych krajów.
@asparagus Dzięki UE zarabiamy więcej?
@asparagus no nie wiem, może więcej?
@Keddav Przede wszystkim to są kraje EFTA, a więc między nimi a UE obowiązują też 4 swobody, muszą też adaptować i przestrzegać większości przepisów UE. Chociaż nie płacą składki członkowskiej, muszą też finansować sporo programów z polityki rozwoju regionalnego. EOG to trochę więcej niż samo Schengen. Szwajcaria chociaż do EOG nie należy, wyniku wielu umów z UE ma podobne zobowiązania i prawa.
@Keddav Więc wracając do tematu gier, zrównanie cen z Zachodem wynika z a)wspólnego rynku, b)(w mniejszym stopniu) z unijnego prawodawstwa. A jedno i drugie by nas obowiązywało nawet gdyby Polska wybrała słabszą integrację w EOG niż członkostwo w UE. Gry więc i tak by zdrożały, ale za to byśmy nawet połowy funduszy unijnych nie zobaczyli. I nawet nie myśl o całkowitym oddzieleniu rynków, bo nawet Szwajcarii się to nie udało. No chyba, że zamiast EU wybierzemy unie celną z EaWG. Gry pewnie stanieją.
@arturdzie „@asparagus Dzięki UE zarabiamy więcej?” Tak.
@asparagus Bardziej widać zachodnie ceny nic wzrost płać.
Żle patrzysz. Patrz na wskaźniki ekonomiczne a nie na swoje impresje. Każdemu się wydaje, ze „drożyzna panie, a pensje nie rosną”, ale to złudzenie.
A mnie tam ta zmiana ni ziębi ni grzeje 😀 Żeby tak jeszcze steam puścił ceny gier i nie trzymał przez lata cen premierowych (w paru przypadkach widziałem jak ceny starych gier rosną ponad cenę premierową…)
Chciałem kupić call of duty 2. Na steamie, 20 euro, w takim empiku, 25 zł. Zgadnijcie gdzie kupiłem..
Trochę szkoda. To dość mocno uderzy w sporą część wtórnego rynku sprzedaży gier. Zostaną tylko „kodziarze” (a to najbardziej wątpliwa moralnie grupa), co pewnie znacząco ograniczy dostępność asortymentu.