rek
rek

Bethesda zmusza niezależne studio do zmiany tytułu gry

Bethesda zmusza niezależne studio do zmiany tytułu gry
Wiceprezes Bethesdy Pete Hines twierdzi, że firma "nie miała wyboru".

W lipcu ubiegłego roku na Kickstartera trafiło Prey of the Gods, sympatyczna produkcja łącząca cechy DayZ, Deus Eksa, Bloodborne’a i Shadow of the Colossus. Developerom udało się wówczas zebrać ponad 500 tys. dolarów i wiele miesięcy od zbiórki los projektu nie wydaje się zagrożony.

Inaczej ma się sprawa z tytułem. Od teraz rzecz zwać się będzie Præy for the Gods

Na swoim blogu przedstawiciele trzyosobowego No Matter Studios tłumaczą, iż przez wzgląd na możliwą batalię sądową z duetem ZeniMax/Bethesda (wydawcy nadchodzącego Preya), zespół „od dłuższego czasu” nosił się z możliwością zmiany tytułu (gra niemal od początku mogła się nazywać Præy for the Gods, taki znak towarowy zarejestrowano równocześnie z oryginalnym).

Zenimax rzeczywiście zagroził studiu pozwem. Developerzy uznali zaś, że wydawanie pieniędzy (pozyskanych w ramach crowdfundingowego zrywu) na koszty procesowe byłoby nieuczciwe wobec osób, które zdecydowały się wesprzeć nadchodzącą grę.

Moglibyśmy o to walczyć i myśleliśmy nad tym. Ale spory o znaki towarowe mogą być długie i zależnie od tego, jak daleko ktoś zdecyduje się posunąć w walce, bardzo kosztowne. Nie chcieliśmy przeznaczać na to naszych cennych środków z Kickstartera ani prosić was o dodatkowe pieniądze na sądowe starcia. (…) Nawet gdybyśmy wygrali, musielibyśmy okupić to dużą częścią waszych dolarów. W naszej opinii zwyczajnie nie jest to tego warte. 

Złotousty Pete Hines z Bethesdy tłumaczy na Twitterze, że jego firma „nie miała wielkiego wyboru”. Gdyby bowiem nie zdecydowała się na taki krok, mogłaby stracić prawa do znaku towarowego Prey:

Przypomnijmy, że nie jest to pierwszy raz, kiedy ZeniMax i Bethesda wchodzą na wojenną ścieżkę z developerem mającym w portfolio tytuł „podobnie brzmiący” do któregoś z ich katalogu. W 2011 na celowniku znaleźli się twórcy Minecrafta. Nowa gra Mojanga miała się zwać Scrolls, tymczasem Bethesda jest dysponentem praw do serii The Elder Scrolls. Sprawę udało się rozwiązać polubownie, gra zachowała tytuł, ale twórcy Scrolls dobrowolnie odstąpili Bethesdzie znak towarowy i „obiecali, że nie będą robić TES-owi konkurencji”.

rek

41 odpowiedzi do “Bethesda zmusza niezależne studio do zmiany tytułu gry”

  1. Pete Hines twierdzi, że „nie miał wyboru”.

  2. mateinho32 4 maja 2017 o 08:45

    Sprawa jest zabawna na swój sposób, ale to że można wyraz, który występuje w angielskim można od tak zarejestrować jako znak handlowy jest zabawne jeszcze bardziej.

  3. Dobrze, że nie pozwali CDPR. W końcu The Witcher współdzieli 'The’ z TESami.

  4. Sporemaniak1 4 maja 2017 o 08:48

    Niech ktoś weźmie zarejestruje znak handlowy na słowa „the”, „of” i „an”,będzie zabawnie.

  5. Amigowiec7600 4 maja 2017 o 08:50

    to już jakaś paranoja kiedyś nie było problemu że są dwie albo trzy gry o tym samym tytule a teraz jest co jest z branżą za nie długo to nie można będzie wypuść gry bo wszystkie słowa będą zastrzeżone jako znaki handlowe to jest chore i niebezpieczne dla branży gier

  6. Sporemaniak1 4 maja 2017 o 08:52

    @Amigowiec7600 nie tylko dla gier, ale i wszystkiego innego do czego można zastrzegać sobie prawa.

  7. Ludzie Nie umiecie Czytać ? 😀 |Gdyby nie zaczęli przewodu sądowego to mogliby stracić trademark. Simple as that. |Dlatego takie rozwiązanie jest najlżejszym dla developerów Præy for the Gods.

  8. paintball_X 4 maja 2017 o 09:11

    Powinniśmy się zebrać na kickstarterze i zarezerwować literę „A” jako znak handlowy lub część tego znaku i ściągać za to haracze. 😀

  9. Zobaczymy jutro ile jest warty ich nowy Prey.

  10. HarryCallahan 4 maja 2017 o 09:14

    @Zkirtaem: ten sam CDPR który zastrzegł ostatnio nazwę Cyberpunk? Jest dokładnie tak jak pisze @Tiscali, taki jest biznes. Po prostu.

  11. @Tiscali Jakoś wątpię. Nie można robić trademark do użytku pojedynczego słowa tak że nie można go użyć gdziekolwiek indziej. Mnie się wydaje że bujdy nam wciskają.

  12. @Tiscali po prostu dużo tutaj ludzi nie znających zasad rządzących rynkiem.

  13. @Kawalorn: Tiscali dobrze mówi. Niestety tak jest skonstruowane prawo znaków towarowych (tak, trademark to znak TOWAROWY, a nie HANDLOWY; Papkin, popraw w artykule), że właściciel znaku jest zobowiązany do jego obrony przed każdym, nawet najbardziej bzdurnym pseudo-naruszeniem, żeby nie stracić praw do niego. Problemem jest tu kretyńskie prawo, a nie sk…syństwo Bethesdy/Zenimax.

  14. Zakladam kickstarter, ktorego celem bedzie zarezerwowanie wszystkich liter alfabetu, wszyscy beda zmuszeni nazywac gry uzywajac slaczkow w comic sansie

  15. Będąc sędzią na takiej rozprawie od razu przyznałbym rację twórcom Prey for the Gods. Po prostu debilizmem dla mnie jest, by nie móc używać słowa u siebie w tytule, bo ktoś inny używa tego konkretnego słowa u siebie. Rozumiem jeszcze, jakby jedna i druga gra nazywała się Prey. Ale coś takiego? Nawet nie budzi skojarzenia. Aż pójdę sobie chyba do urzędu i zastrzegę nazwę: World War. Wszyscy mi będa musieli bulić, za używanie tego.

  16. @gimemoa: i dlatego nie jesteś sędzią. Sędzia ma rozsądzić sprawę zgodnie z literą prawa, a nie własnego widzimisie i przekonań.|Co do samego artykułu, ciśnie się na usta ridicula lex, sed lex

  17. pieniadze i dupy rzadza swiatem.

  18. Czekam aż pozwą grę z „The” w tytule.

  19. @dabro90 Wybacz, ale to samo słówko Prey jest znakiem zastrzeżonym. Nie całe wyrażenie z tym słowem. Więc prawnie Bethesda tak naprawdę by leżała. Zajęłoby to trochę czasu i pieniędzy, ale by przegrali tą walkę.

  20. Jak pojedyncze słowo wzięte ze słownika dowolnego istniejącego języka może być znakiem zastrzeżonym?

  21. Teraz trzeba zastrzec słowa 'war’, 'revenge’, 'vampire’ i inne ciekawe. Za jednym zamachem można też zastrzec cały słownik.

  22. Idąc tą drogą Twórcy Sleeping Dogs, powinni pozwać Ubi za Watch dogs, tym bardziej, że obie są sandboxami.

  23. Bethesda – studio robiące gry, w ktorym więcej wydaje się na prowizje dla prawników niż wypłaty dla działu QA. 🙂

  24. SojerManLanLIVE 4 maja 2017 o 12:40

    @Dyzio19 Ale Watch Dogs wyszło wcześniej od Sleeping Dogs… więc po co się produkujesz ( Sprawdzałem na Xbox Store ,,Data wydania – 2015”

  25. @SojerManLanLIVE – Ty tak na serio? 🙂 W 2015 wyszedł remaster Sleeping Dogs dla obecnej generacji konsol, sama gra jest z 2012, czyli 2 lata przed Watch Dogs. Zanim się użyje agresywnych zwrotów typu „po co się produkujesz” to wypada się upewnić, że ma się rację.

  26. @Demilisz|@SojerManLanLIVE |Mniejsza o to kiedy gry wyszły ważne kiedy zarejestrowano znaki towarowe czy co oni tam rejestrują :pCała sprawa brzmi głupio, ale pewnie nie robią tego ze czystej złośliwości, ale kto tam wie.

  27. Mimo wszystko nie rozumiem czegoś takiego. Dobra, Bethesda ma prawa do znaku towarowego jakim jest „PREY”, a w/g mnie ta sytuacja nie powinna mieć miejsca. To jest tak jak z DOOM i zrobiłbym grę pt. Bringer of Doom, który byłby przygodówką point’n’click. I jako Bethesda miałbym się czepiać użycia słowa 'Doom” w tytule. Rozumiałbym podejście Bethesdy jakby gra nazywała się „Prey: The Gods” czy coś w ten deseń. Bo to może być już akurat mylące.

  28. Dla tych co się bulwersują, słowa Hinesa to najprawdziwsza prawda i trudno winić Beth za takie działanie. Jeśli rejestrujesz znak towarowy i nie egzekwujesz od innych, by nie używali podobnych znaków, może zostać prawnie uznane, że nie zależy ci na tym znaku i automatycznie tracisz do niego prawa. Poza tym możesz przegrać sprawę sądową, gdy ktoś naprawdę podszywa się pod twój produkt, bo może się powołać że „innym pobłażałeś, to dlaczego tym razem się wykłócasz?”.

  29. Wiadomo że niektóre przypadki takich roszczeń są bardziej a niektóre mniej zasadne, ale robią to prawnicy firmy z automatu i szefostwo czy ktokolwiek inny ma średni wpływ. Trzeba też pamietać że rejestracja znaku kosztuje duże pieniądze, wiec tym bardziej zależy im, żeby go nie stracić z byle pierdoły.

  30. Pete Hines chyba po prostu nie wspomina, że szansa na utratę praw do oryginalnej nazwy w takich okolicznościach jest naprawdę niewielka. To jest po prostu duża firma, która robi wszystko żeby minimalizować ryzyko (choćby było ono naprawdę niewielkie). Problemem jest koszt rozstrzygania takich sporów – prawo powinno z miejsca rozstrzygać, że wystąpienie nazwy będącej powszechnym wyrazem jako wyraz w zwrocie nie jest naruszeniem.

  31. alistair80 4 maja 2017 o 15:00

    Nic nie zmienia faktu, że taka sytuacja jest absurdalna. Nie ma sensu kłócić się kto ma rację, bo to jest najmniej ważne. Ważne jest to, że istnieje takie prawo, które pozwala zastrzec jakieś słowo. Czasami ma to sens, np. w przypadku nazwy własnej. Nie powinno to jednak dotyczyć tytułów.

  32. @Rufus – tylko zauważ, że dziwnym trafem jak pojawiają się kwestie pozwów o tego typu znaki to najcześciej jedną ze stron jest Zenimax/Bethesda… Masz na Steamie gry: Idle Civilization, Fall of Civilization, Lost Civilization, istnieje (nawet w CDA kiedyś była) Rise and Fall: Civilizations at War. Jakoś Firaxis nie podnosił rabanu i nie kazał zmieniać tytułów, bo „Civilization”

  33. Prawda jest taka, że prawnicy zostali „odpaleni”, bo trafiło na małą firmę o której można było z góry sądzić, ze się grzecznie wycofa. Z kimś większym już by im się wojować nie chciało (jakoś Birds of Prey i Wings of Prey z 2009 funkcjonują, a obie wyszły w roku, w którym Zenimax przejął markę)

  34. gamingman21 4 maja 2017 o 15:38

    Po prostu kolejny powód z miliarda innych powodów dla których istnieją prawnicy i ich wojenki. „For moneh baby”.

  35. nie znam tej gierki, ale fajnie że twórcy potrafią schować dumę do kieszeni i nie trwonić środków przez gigantów którzy piszczą jak by ktoś im chciał zabawki zabrać.

  36. Beth znow gwiazdorzy, a devy indyka wyszli z tego calkiem zgrabnie i z klasa ;). Podobienstwo nazw gier jest znikome…

  37. @Klajkopka – nawet nie zabrać, tutaj to bardziej tak, jakby Bethesda miała zielone wiaderko, przyszedł ktoś z wiaderkiem w odcieniu może przypominajacym zieleń i Bethesda podniosła krzyk, że tylko im wolno mieć taki kolor.

  38. FapadorMatador 4 maja 2017 o 19:08

    Jezusiczku, niedługo nie będzie można w ogóle tytułów wymyślać bo każde słowo to trademark.|(btw, nie będzie też Præy tylko Praey, bo æ „za bardzo przypomina e” dla Bethesdy)

  39. mac1991seth 4 maja 2017 o 19:49

    Skomentuję to tak jak pod newsletterem No Matter Studios. Prey powinno oberwać solidną finansową klapą, studio powinno zostać zamknięte, a Bethesda powinna poczuć na własnej skórze co to znaczy „nie mieć wyboru”. Wśród setek tysięcy gier, spór o wtórność tytułu motywowana jest wyłącznie chciwością. Na samym Google Play są setki apek, które praktycznie łamią prawa autorskie… ale Bethesda jako ostatni sprawiedliwy staje w obronie swojego znaku towarowego. Give me a f*cking break.

  40. Præy, weź to w wyszukiwarkę wpisz 😛

  41. tupolew519 5 maja 2017 o 21:08

    praey? chyba pray.

Dodaj komentarz