
Polacy w czołówce najczęściej piracących narodów

Wedle raportu monitorującej zjawisko organizacji MUSO (która wykorzystała dane z 200 milionów urządzeń i 23 tys. pirackich stron), Polska plasuje się na dziewiątej pozycji najczęściej korzystających z pirackiego oprogramowania. Pierwszą lokatę okupują Stany Zjednoczone, druga jest Federacja Rosyjska, trzecie zaś – Indie.
Pamiętajmy jednak, że w przypadku podium mamy do czynienia z narodowościami znacznie liczniejszymi. Polacy wbili się klinem między Niemców a Hiszpanów, gdyby jednak autorzy zastosowali ciut inną metodologię (np. uwzględniając, ilu piratów przypada na ogólną populację albo na liczbę użytkowników sieci ogółem) znaleźlibyśmy się w tym niechlubnym rankingu wyżej. Zresztą nie tylko my, ale niemal cała Europa Wschodnia. Przykładowo ponad 50% użytkowników sieci na Litwie, w Bułgarii i Estonii odwiedziło w 2016 stronę z torrentami.

Ogółem na rozmaitych torrentowniach zanotowano w 2016 ponad 191 miliardów (!) wizyt, czyli niemal pół miliarda odwiedzin dziennie (!!). A choć mówimy o dużych liczbach, warto odnotować, że trend rokrocznie nieco słabnie. Przede wszystkim przez wzgląd na coraz mniejsze piractwo za pośrednictwem komputerów i laptopów. Kradzież za pośrednictwem urządzeń mobilnych wydaje się natomiast dość stabilna. Autorzy raportu wskazują, że za spadki odpowiada przede wszystkim popularność pirackich nakładek, które pozwalają na piracenie usług streamingowych oraz serwisów z muzyką/filmami, które (mniej lub bardziej umiejętnie) udają legalne źródła. Co ważne, spora ich część nie została uwzględniona przez analityków MUSO, ergo: w tym przypadku dane mogą być niedoszacowane.

Streaming wyraźnie rządzi wśród sposobów pozyskiwania nielegalnych treści, zostawiając w tyle torrentownie, co demonstruje poniższy wykres.


Czytaj dalej
90 odpowiedzi do “Polacy w czołówce najczęściej piracących narodów”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Co ważne –
cos te wyniki lipne nie ma indonezji i krajow arabskich?
Hmm,czy tylko ja nigdy nie pobrałem żadnej gry z torrentów?
A jaka część z tych piratów, to ludzie, którzy chcą sprawdzić, czy dana gra im pójdzie na kompie??
@lastmanstanding To zależy. Ochrona prawnoautorska jest skomplikowana, a w Polsce ustawa jest ogólnikowa/stara i niedostosowana do dzisiejszych technologii. Czasem np. piractwem nie jest pobieranie utworu, który nie miał premiery w Polsce, innym razem jest kwestia tego, czy rzeczywiście jest różnica między ściąganiem z torrenta a np. z chomika/innego fileshare, bo faktycznie zabronione jest rozpowszechnianie, a torrent = ściągasz i udostępniasz jednocześnie, ale zwykły użytkownik udostępni tyle co nic.
Jakoś mnie to nie dziwi że piractwo w Polsce nadal ma się dobrze. Ceny gier na PC drastycznie wzrosły w ostatnich latach prawie dobijając do standardowej ceny Europie Zachodniej, za czym nie poszedł bynajmniej wzrost płac.Gdzie te czasy gdy na premierę Mass Effecta płaciłem za niego 99zł…
@LazyPower a to swoją drogą. Biorąc pod uwagę jak często obchodzone są prawa konsumenta, gwarancji i rękojmi w grach, czy raczej „usługach” komputerowych, takie zachowanie jak ściąganie wersji dla celów demonstracyjnych brzmi raczej jak zachowanie racjonalnego użytkownika, a nie złodzieja. Prawo w tym miejscu niestety śpi, sędziowie wyższych instancji zwykle nie mają zielonego pojęcia o temacie, biegli też nie zawsze, a sądy rejonowe będą orzekać tak, żeby nie uwalono tego w odwołaniu.
@Reffan miałem okazję porozmawiać o tym z pracownikiem z jednej z dużych sieci sklepów. Jak się wszystkie duże marki „wprowadzały” do Polski, to ceny, płace i warunki były światowe/europejskie, ale jak poszły awanse/promocje i do zarządów zaczęli trafiać polacy, to namówili zagraniczne koncerny, że w Polsce to będą pracować za mniej, a za towar płacić więcej.
Pirat to pirat nie nie wymówek i albo nim jestes albo nie. No i ze polska to mało zaskakujace
@Reffan żeby nie było, nie mówię że tak jest w każdym skepie/firmie, ale kwestia zarobków i cen jest bardzo w Polsce dziwna. Ceny są coraz bliższe światowym, ponieważ globalizacja rynku pozwala kupować praktycznie zewsząd, a ceny dostawy są chyba akceptowalne. Z drugiej strony, zarobki w Polsce są kilkukrotnie mniejsze od większości rozwiniętych krajów europejskiej. Ni to zacofanie postkomunistyczne, ni to poziom europejski. Taki bigos.
Chciałbym się dowiedzieć jaki jest background przeciętnego pirata. Jego wiek i stan finansowy. 🙂
Jak w premiere gry wychodza po ponad 200 zeli to się nie dziwcie. Nasz rynek gier po prostu OSZALAŁ.
Gdyby może Steam zaoferował nam ludzkie ceny jak wielu innym krajom, to by się zmieniło. Podobno w Rosji bardzo ładnie zadziałało.
To co panowie i panie… płyniemy na karaiby ? Yohoho hoho i butelka rumu albo i sto 😀
Gry, filmy i muzyka to najczęściej prosta rozrywka, a że nasi zachodni sąsiedzi zrobili z nas niewolników, którzy robiąc to samo zarabiają 3-4 razy mniej, niech nie narzekają na to, że my też ich z czegoś okradamy.
@Tokagero – podsumować to można: Cena zachodnie a płace wschodnie…|Chciałem kupić i Residenta 7 i Nier Automate i Dishonored 2, ale przy takich cenach to nie da rady kupować na premierę 🙁
@Kawalorn – a propos steama i zakupów gier. Ponieważ przynależymy do „światłej” europy, to płacimy w Eurosach, a steam ma przelicznik 1$ = 1 euros, więc wychodzi, że płacimy więcej…|Co ciekawe w przypadku takiego greenmangamin – brytyjskiego sklepu – ceny są w funtach, ale np taka Nier Automata kosztuje 40 funtów (na steamie 60 euro). Teraz jeszcze jedna rzecz: Euro kosztuje coś 4,3 złotego, a funt niecałe 5 złotych, resztę można przeliczyć…
Ściągają po 200zł za gówniane produkty, a później ogromne zdziwienie, że Polacy nie chcą wydawać pieniędzy i wolą piracić niż wykładać tyle kasy na niedokończony produkt, gdzie można go sobie dokończyć płacąc kolejne 100zł za DLC albo w ogóle nie jest skończony.
@Kawalorn|Przecież mieliśmy swoją strefę cenową na Steamie – EU2, część gier była tańsza bo wydawca mógł nam dać inne ceny, później nasze ceny zrównali z tymi w EU1, a jeszcze później okazało się że sprzedawanie gier w różnych cenach w UE (chodziło przede wszystkim o przypisywanie gry do regionu) to łamanie prawa, bo dlaczego taki Polak może kupić grę taniej w Polsce a Niemiec musi płacić więcej u siebie bo jak kupi w Polsce to mu nie działa.
Prawdopodobnie to dzięki piractwu mamy niższe ceny gier na PC niż na konsole. Chociaż i tak są wysokie jak cholera. Wystarczy sobie porównać ceny premierowych gier sprzed 10/15 lat i ceny obecnych premierowych gier. Pamiętam jak kupiłem Bf bad company 2 na premierę (PC) za jakieś 100 zł. Cena Bf 1 jest zupełnie inna. Do tego Bf BC 2 miał wszystkie dodatki z mapami za darmo, a Bf 1 już nie. BC 2 dostało 1 dodatek płatny, który wnosił więcej niż wszystkie dodatki do np. BF 3. Jest coraz drożej i gorzej.
A kogo w Polsce stać, żeby wydawać ponad 200 zł na gre? Gdzie trzeba jeszcze mieć komputer zdolny tą grę udźwignąć….
No ja dla przykładu chciałem ostatnio sobie zainstalować Red Faction: Guerrilla na PC. Instalowałem go wcześniej ze 2-3 razy, a tam przy uruchomieniu gry i wpisaniu klucza z pudełka, że klucz nie przyjęty i mam się kontaktować z THQ. Odpuściłem sobie to po prostu bo nie zamierzam udowadniać, że kupiłem legalnie grę. Następnym razem jak mnie najdzie ochota to ściągane to i tyle. Nie wiem jak można utrudniać tak uruchomienie gry podczas gdy „piraci” grają bez problemu jeszcze bez płyty w napędzie.
Nie wspominając już GTA 4 na PC ile trzeba było dodatkowego gów.. zainstalować żeby to uruchomić.
Hmmm, nie jestem na 100% pewien, ale gdyby ranking był o ilości piratów na mieszkańca to chyba bylibyśmy na pierwszym miejscu.
To skandal ja osobiscie nie korzystam hahaha
@lastmanstanding Gdyby narzekanie na korupcję i bandytyzm coś dawało, Polska byłaby utopią. Jak mamy kiepską ustawę, trzeba pokombinować jak ją zmienić. Jak jest mało uwagi dla tego problemu, samemu nagłaśniać albo szukać polityka, który jest w temacie i go wspierać. Jeżeli uznamy że wszystko nie ma sensu, wszystko na gębę i znajomości, no to po ptakach. Nie da się życia budować, nie mając do niego ochoty.
Jak tak czytam niektóre komentarze, to się zastanawiam, kto komu każe kupować gry po 200 zł. Jest teraz tyle przecen i używanych kopii na rynku… chyba że uprawiacie retro gaming, gdzie w przypadku niektórych platforme za 20 letnią grę nieraz trzeba zapłacić tyle, ile za nową (patrz PSX), jeśli nie więcej (patrz np. N64).
@notoco42: Używanie kopie na rynku PC? W epoce steama i innych klientów?
@ghosteq|Mit o „podnoszeniu ceny gier” dalej funkcjonuje w Polsce… Jeszcze raz: ceny gier (przynajmniej tych AAA) nie są podnoszone bo to od lat około 60 euro, jedyne co się zmienia to to że wydawcy przestali OBNIŻAĆ polskie ceny i zamiast -50% gry PC w Polsce zaczynają kosztować 100% tego co za granicą. To po prostu przywrócenie/wejście do tego co jest na zachodzie Europy. 2017 a 99% społeczeństwa wciąż nie ma pojęcia o podstawowych rzeczach i zachowują się jakby żyli w jaskini, rip in pis
Zwykle gdy mówi się o piractwie pada słowo torrent. Ale prawda jest taka, że torrenty nie mają aż takiej przewagi nad innymi metodami jak się wydaje. Bardzo popularną metodą jest pobieranie przez P2M, czyli Peer To Mail. Plik jest wysyłany na pocztę internetową (specjalnym programem), a właściwie na kilka poczt. Ale przed tem jest dzielony na małe pliki (od 4 do 8 mb). Potem zostaje generowany kod do pobierania, tak zwany hashcode. Jest to zlepek cyfer i liter. Wkleja się to w program i pobiera z tych poczt
O co chodzi w zdaniu „streaming rządzi wśród sposobów pozyskiwania nielegalnych treści”?|Czyli np. oglądamy jakieś nielegalne filmy w necie?
A tam w każdą niedziele kościoły pełne, parę zdrowasiek za obejrzany film na cda czy pobraną grę, a później można ponarzekać na polityków złodzieji i korporacyjnych zdzierców.
@Olaf|2017, a ty wciąż nie masz pojęcia że w Polsce nie zarabia się tak jak na zachodzie. Chyba mało kto myśli że na całym świecie są podnoszone ceny, ale jakby nie patrzeć to zrównywanie cen jest ich rośnięciem dla nas. Policz jaką częścią wypłaty gra jest dla polaka, a jaką dla niemca. W Rosji jakoś potrafią ceny zaniżać.|Sory, ale nie jesteśmy jeszcze na gospodarczym poziomie reszty europy.
Jak zwykle czołówka w tym czym akurat się chwalić nie powinniśmy. Ale ludzie to sobie wytłumaczę zaraz ładnie że ich nie stać, że drogo że testują tylko że gownomnieobchodzijakimaciepowod, to jest piracenie, jest złe, powinni być scigane i karane i tyle. Śmieszne jak nagle tylu osobom kradzież pasuje bo oni kradną
@kugron ale o co ci teraz chodzi? Olaf napisał prawdę, wiele osób mówi że gry podrożały a prawda była taka że sami tego chcą tylko nieświadomie. Nie chcą blokad regionalnych(RU ma), zawsze ma być angielski itp więc proszę bardzo, mamy wszystko jak na zachodzie, łącznie z ceną. To.ile zarabiamy ma małe znaczenie. I nie ma co liczyć procentów, zarobków bo to ci nic nie da, po prostu tak jest. Czy to cie usprawiedliwia jeżeli kradniesz? Nie. Nikt ci nie każe grać w gry, możesz znaleźć sobie inne zajęcie.
Jak ci miesiąc w firmie nie idzie to gry nie kupujesz. Proste dosyć. Czy jak ci.miesiac w firmie nie pójdzie to przy okazji sklepy okradasz, no bo.piniedzy mało, panie ja mogę bo biedny. |.|.|Co do tańszych gier w Rosji jeszcze – oni mają blokadę i.dlatego jest taniej. My mamy tą samą kategorie na origin, gry są trochę tańsze ale ludzie narzekają bo nie mogą języka wybrać. Ludzie zawsze chcą to czego akurat nie brakuje nie mają, jak.cena za wysoka to NARZEKAJ, jak język zły to NARZEKAJ.
Nagłówek jak z Onetu. Przecież nawet zamożniejsze kraje, jak choćby Niemcy, wyprzedziły Polskę w rankingu. Biorąc to pod uwagę, to w Polsce naprawdę nie jest tak źle z piractwem.
A od niektórych to hipokryzja wylewa się przez monitor.W niektórych tematach chwalą się swoim komputerem który kosztuje spokojnie ponad 6000 zł. ale w tematach o piractwie zaraz będą krzyczeć że przecież ich nie stać na grę za 200 zł. bo są biedni.
Są biedni bo PCMasterRace kosztuje. Z jednej strony to dobrze że gry kosztować zaczynają tyle co konsolowe bo zniknie ostatni argument w tej głupiej wojnie. Wracając do tematu piractwo rośnie bo ceny rosną i są zachodnie a pensje wschodnie. Piractwo nie jest takie złe w naszym kraju, gdyż część osób i tak kupi pewną ilość gier w sklepie czy to cyfrowo czy w pudełku. Ja uznaje piractwo jako formę dema, które dziś jest ciężko dostać do nowych gier i nie wiadomo czy gra działa.
Ja nie potępiam piratów, ale chcę żeby nazywali to kradzieżą, a nie ,,kopiuję, więc nie kradnę”. Ich sumienie zrobi resztę
Lata lecą, cała growa branża się zmienia, a argumentacja krytykantów piracenia jaka była 15 lat temu, taka jest dziś. Zupełnie żadnej refleksji nad tym zjawiskiem i w kółko klepanie tych samych frazesów.
Nie chcę gownoburzy rozpetac ale to świadczy o pctowcach…
Chyba autorzy raportu pominęli całą Azję. Gdzie są Chiny, Tajlandia itp.? Zapewne wyżej w rankingu niż Polska.
@McLusky O jedno miejsce a mają dwa razy więcej mieszkańsów. Sprawdź lepiej jak to na mieszkańców wypada
@joeblack1989 Widzę, że się nie domyśliłeś, ale to piractwo wspomniane w newsie nie dotyczy tylko gier, lecz W WIĘKSZOŚCI filmów i seriali. A każden jeden Janusz może wejść sobie w Google i wyszukać na jakiejś stronie niekoniecznie legalną wersję szukanego filmu lub odcinka (bądź też całego sezonu) serialu.
@Defqon-One A nad czym się zastanawiać. Argumentacja piratów też się nie zmienia, żadnej refleksji nad tym co robią. Jaka głupota. Klepanie tych samych frazesów bo sytuacja wciąż taka sama, złodzeje wmawiają sobie że robią to uczciwie, część twierdzi że jeszcze powinniśmy im dziękować bo to oni uświadamiają dev o zbyt wysokich cenach i dzięki temu czasem są niższe(XD). Wciąz udają że tak trzeba.
@V1nci „Z jednej strony to dobrze że gry kosztować zaczynają tyle co konsolowe bo zniknie ostatni argument w tej głupiej wojnie.”|Co za kretyńskie zdanie. Dobrze, że musisz płacić więcej za grę? Dobrze, że nie tylko gry drożeją, ale są w większości nie dorobione? Co to za głupoty? Gry są coraz droższe (jak zresztą wszystko inne), a do tego wydawane są jako tragiczne porty z konsol albo/i z dużą ilością bugów. Obecnie mamy erę szajsu jeśli chodzi o rozrywkę elektroniczną.
@Cyjanek Jak widać, po tym co zrobiło CD Project RED – gdyby gry były robione dobrze, to by były rzadziej piracone, a częściej kupowane. Sam gier nie ściągam (nawet dem), bo jak widzę opinie o tym, że to szajs to mi się nawet czasu na ściąganie nie chce tracić.
@Michal333 True
Wszystko pięknie fajnie, ale liczba wizyt niekoniecznie świadczy o rozmiarze zjawiska. Człowiek wklepuje w wyszukiwarkę co chce spiracić, otwiera 10 pierwszych linków i wybiera wariant, który mu odpowiada. Torrent bez rejestracji, darmowa rejestracja, stream online, aktywne peery. To tak jakby popularność na YouTube liczyć na podstawie wyświetleń, podczas gdy liczba lajków < liczba kciuków w dół.
Niech dadzą przyzwoite ceny i kompletny produkt, a nie że kupujemy program pełny bugów i jeszcze, w przypadku gier, dokupić dlc aby mieć nw wszystkie osiągnięcia czy uzbrojenie itd.|Jakby ludzi było stać to by piractwa nie było.|Więcej ludzi chętniej by kupowała i mieliby więcej kasy aby jakieś porządne zabezpieczenia anty pirackie zrobić.|Produkt 130 zł -> sory że jest niedorobiony zrobimy 50 aktualizacjia wazne ze hajs mamy a zapomnielismy aby gra była kompletna zapłać abonament lub kup dodatki.
Jacy ci piraci to są źli łajdacy kradnący ogólnodostępne nieistniejące „rzeczy” z internetu…
W tej sytuacji piractwo mnie jakoś specjalnie nie dziwi i będzie trwać dopóki producenci nie pójdą po rozum do głowy. Dlaczego dema już nie są robione tylko jakieś early access i ewentualny zwrot pieniędzy który wiarze się z masa procedur?
Wg mnie główne powody piracenia to:|1.Niskie zarobki, nie ukrywajmy ale większość Polaków zarabia 2000 brutto czyli 1500 zł i nie każdego stać żeby kupywać gry po 200, 300 zł, bez kitu|2.Brak dem i wiele błędów, bugów w grach podczas premier, np Mass Effect Andromeda, Fallout 4 itd|3.Chęć posiadania czegoś za darmo 🙂
ceny w gore, nihil novi 😉
Ja piractwem całe studia i liceum się zajmowałem. Od 5 lat pracuję i gram tylko w oryginały, kupilem prawie kazda gre ktora kiedys spiracilem, oglądam seriale na oryginalnym netflix, na oryginalnym Spotify słucham muzyki. Korzystam z piractwa nadal – ściągam serię serialu który aktualnie oglądam na netflix żeby obejrzeć 1-2 odcinki z serii w delegacji w hotelu i słuchać muzyki w aucie z USB. Mam czyste sumienie. Kocham torrenty i piractwo, jak sam coś kiedyś stworze udostępnię za free.
Sorry ale co to za kryterium z wchodzeniem na strony torrentowe. Sam nie ściągnąłem nic nielegalnie już od lat a regularnie co 2 tygodnie wchodzę na kilka stron z torrentami bo tam w 2 minuty jestem w stanie znacznie dokładniej prześledzić co w ostatnich tygodniach wyszło (w tym mniejsze tytuły) niż na np. gry.pl które na listach premier nie umieszczają wielu tytułów.
Ceny gier ostatnio poszły w górę, a zarobki polaków nadal są żenująco niskie, więc raczej nikogo nie powinno to dziwić…
Kto pisał ten artykuł? Wizyty na pirackich stronach zdaniem autora równają się kradzieży i korzystaniu z pirackiego oprogramowania. Daleko idące wnioski, szczególnie, że ciężko korzystać z oprogramowania przy pomocy streamingu, zresztą nie tylko oprogramowanie się piraci. Poza tym 'pirackie’ strony zawierają również legalne treści. Raport mówi to co mówi – wejścia na strony pirackie – i nie należy tego przekładać 1:1 z piraceniem (które zresztą nie jest kradzieżą, a bywa wręcz legalne).
Producenci gier sami sobie dół kopią porzucając dema na rzecz płatnego wczesnego dostępu. Takie nonsensy jak „zapłać i zwróć” nie każdemu leży, tym bardziej że często wiąże się to z lokowaniem pieniędzy na platformie, z której ich już odzyskać nie możemy (steam). Na koniec dochodzi głupoty w stylu „masz 2h na przetestowanie” lub „idź zobacz sobie gameplay na YT”, które często niczego nie rozwiązują.
1 kiedyś to dostosowali ceny do zarobków w PL a teraz zrównują do UE i wydaje że hajs będzie się zgadzał tylko, że zapomnieli że właśnie to był jeden z powodów dla którego ceny były dostosowane bo ludzie nie wiedzieli co to piractwo a gra była 4 razy tańsza na straganie albo za free przez internet (2000+)2 mam 100+ gier na steam w większość nie grałem i nie mogę ich odsprzedać a dev/dystrybutor i tak będzie miał ból pupy, że zarobiłby więcej gdyby nie piraci3 piractwo jest nieuczciwe ale to nie kradzież
Sam nie piracę. Jeszcze. Ale biorąc pod uwagę antykonsumenckie praktyki największych wydawców (EA, Activi$ion, Ubi) nie potępiam tych co piracą, wręcz przeciwnie. Piracenie produkcji i programów małych niezależnych firm to zupełnie co innego. Przestańcie widzieć świat w czerni i beli! Jeśli nie widzicie odcieni szarości to jesteście ślepcami…
Ja tam obecnie z piractwem już nic wspólnego nie mam bo stosuję prostą zasadę – kupuje tylko to, na czym naprawdę zależy jeśli kosztuje sporo (jak Mass Effect), albo nakupuje mnóstwo na jakimś Humble, G2A podczas weekendu itp. czyli jak zapłacę grosze. Zresztą piractwo coraz mniej się opłaca, gry za bardzo idą w stronę multi, a za mało w singla.
@Michal333 Tak dobrze, że tyle kosztują gry więcej. Kupienie gry za 130 zł na PC i przechwalanie się tym że kosztuje mniej niż na konsoli trąci bezmózgowiem. Na YT możesz inteligencie zobaczyć materiał poświęcony jednej z konkurencyjnych redakcji dlaczego gry drożeją i dlaczego takie mam zdanie.
Piractwo, najtrwalej, da się zatrzymać wyłącznie wychowaniem i moralnością. Problem z tym, że na przekór temu stawia się takie problemy praktyczne jak zróżnicowane zarobki, globalny rynek, wybiórczą karalność, społeczne przyzwolenie, brak dem, wypuszczanie niedopracowanych produktów, fałszowanie materiałów promocyjnych, etc. Ani jedna ani druga strona nie gra do końca uczciwie, ale krok po kroku jest raczej coraz lepiej, skoro biznes gier się rozwija. Ważne są nie statystyki, a ich przełożenie w praktyce.
Takie dane są absolutnie nieadekwatne do rzeczywistości. Fakt, że ktoś zagląda na stronę z torrentami i je ściaga nie znaczy, że nie ma oryginału. Ja regularnie odwiedzam różne torrentownie ale ściągam zazwyczaj grę, którą już mam ale w wersji spatchowanej. ostatnio odkopałem starą grę „Boiling Point Road to Hell” Spróbujcie ją odpalić oryginał na Win 7. problem z jakimś zabezpieczeniem skuitecznie to uniemożliwia – wersja z Torrenta jest pozbawiona tego ustrojstwa. Legalny uzytkownik jest dyskryminowany!
Oczywiście to nadal łamanie prawa bleble licencja. Nie mam absolutnie żadnych wyrzutów sumienia kiedy moja legalna kopia stwarza problemy i sięgam po torrentową. Możecie mnie zlinczować i wylać wiadro pomyj a i tak będę uważał, że postępuję OK bo czuję się oszukany. Kupiłem oryginał i moge go wywalić do kosza. Podobnie z regionalizmami. w sklepie CDP.pl kupiłem Symulator kurortu narciarskiego i będąc na Słowacji z rodziną zona chciała w coś takiego pograć i co? Lipa. Nie jesteś w PL i nie pograsz!
Mądrzejszy o tą wiedze, nastepnym razem mialem gre juz na dysku a inne zapobiegawczo poszly na chomika abym w razie co mógł pobrać kupioną wczesniej grę!! Nielegalne? Pewnie tak ale sorry ja to kupilem i zaplacilem, musze sie zgadzac na licencje bo inaczej nie zagram. Niestety kłody pod nogi sypią z każdej strony
Jako przerwę od piracenia i kłocenia się strony dobrej i złej proponuje odebranie darmowej gry na Humble bundle. Nie jest jakaś najlepsza a tym bardziej nowa, ale za darmo. Galactic Civilizations I UE
Tutaj nawet nie chodzi o zarobki ale mentalność, jest gra X o cenie powiedzmy 20zł (przecena) a taki polaczek (znam więc padaje przykład) powie ze po co ma marnować na gre te 20zł jak może za to kupić alkohol/fajki a gre se pobierze. No cóż a mnie jeszcze za kupowanie oryginałów wyzywają…
Piracę i kupuję gry, a proporcja drastycznie zmienia się na korzyść tego drugiego. Od dawna nie skończyłem pobranej nielegalnie gry, natomiast sporo z tych pobranych w ten sposób zakupiłem. Mój starusieńki sprzęt ma jednak dziwną tendencję do nie akceptowania wymagań sprzętowych. Ot, DS I czy Wiedźmin 2 powinny na nim śmigać, a jedno klatkowało ponad możliwości przetrwania, drugie zaś przeszedłem w trybie okienkowym. Oba oryginały. Demo nie pomogłoby, bo sama świadomość, że nie dokończyć gry mnie zniechęca.
Co do filmów/muzyki to sytuacja jest dla mnie bardzo nieczytelna. Filmy pobieram na potęgę, nawet jak są w telewizji, bo jak można oglądać film z lektorem? A netflix nie ma filmów. La grande bellezza? Nie ma. Drive? Nie ma. Nawet pieprzonych Trzech Kolorów nie ma. A muzyka? Czy słuchanie piosenki z nieoficjalnego kanału na yt to piractwo czy może jeszcze nie? A na innej stronie? A jeżeli załaduje do pamięci podręcznej i będę odtwarzał bez internetu? Czym to ostatnie różni się od pobrania? Gdzie jest granica
Ostatnią grą, którą ja spiraciłem był Fallout 4 jakiś tydzień po pojawieniu się cracka. Chciałem się przekonać czy te wszystkie narzekania miały jakieś podstawy (ale dema oczywiście niet : ). Część miała, część nie i tak dalej. Od tamtej pory nie ściągnąłem nic (bo nic mnie nie interesowało), a ostatni „Opad Radioaktywny” czeka na liście zakupów, aż pojawi się w edycji GOTY, tak jak poprzednie dwie części.
I ostatnie – znam osobę, która niczego nigdy nie piraci. Zupełnie. Osoba kreatywna, tworzy sporo filmików na yt, wrzuca je za darmo. Widowni za bardzo nie ma, ale kiedyś stworzył coś politycznego i podbił sobie statystyki. Robi raczej produkcje około 0,5h, żywi aktorzy. Męczy się chłopak okrutnie, bo do montażu i efektów specjalnych wykorzystuje programy darmowe, ewentualnie triale (jeżeli można). Przez to filmiki są słabsze i tworzone dłużej. Na darmowym dostępie do lepszych narzędzi skorzystałoby wielu.
Na darmowym dostępie do lepszych narzędzi skorzystałoby wielu tylko nie ludzie którzy te narzędzia tworzą. Pamiętajmy że nie tylko my chcemy wyjść na plus
Medal ma dwie strony. Z jednej nie wszystkich stać, zeby wyłożyć 200 zł np. na grę, ale z drugiej to wielu jest takich, którzy mogliby, ale po co mają wydawać, jak mogą ściągnąć.
pobrałem fallouta 4 gdy pojawił się crack, następnego dnia kupiłem grę (180 zł chyba) bo działała dobrze, podobnie było z wiedźminem 3 i innymi tytułami które nie posiadają zwykłego dema i tylko w takich przypadkach pirace czy jest to dobre czy złe mnie to średnio interesuje bo jest po prostu skuteczne żeby nie ładować pieniędzy w błoto czy to gog czy steam czy inne blizzardy (overwatcha kupiłem za 210 zł po free weekendzie) tak kase mam na koncie a nie na steamie jak byłoby w przypadku zwrotu po 2h”testów”
Ważna kwestia : w wielu komentarzach powraca problem ograniczonych uprawnień, blokad regionalnych, zróżnicowania cenowego, etc. To jest faktycznie efekt tego, że od dłuższego czasu gry nie są już kupowane jako towar/produkt, a jako usługa z udzielaną licencją. To jest faktycznie przez to, że prawo nie nadąża za bardzo szybko rozwijającym się przemysłem jakim są gry, a usługa/licencja jest łatwiejsza do kontrolowania, modyfikowania, tj. dogodniejsza dla twórców i wydawców.
Ja to tylko chciałbym przypomnieć że na stronach z torrentami nie tylko 'pirackie’ pliki są.
„Pamiętajmy jednak, że w przypadku podium mamy do czynienia z narodowościami znacznie liczniejszymi… gdyby jednak autorzy zastosowali ciut inną metodologię znaleźlibyśmy się w tym niechlubnym rankingu wyżej”|Co z tego skoro w biedniejszym kraju oczywiste jest, że będzie większa ilość piractwa. To też powinno być w statystyce i biorąc to pod uwagę raczej powinniśmy być przed Niemcami i UK (tego się spodziewałem, ale okazuje się że nie piracimy aż tak strasznie)
zarobki w państwie… wszystko jasne|gdyb w każdym państwie było tyle ludzi co w USA to polska była by na 1 miejscu w stosunku proporcjonalności… potem hiszpania albo inne kraje spoza top 10….więc ten news taki sobie nie tlumaczacy realności…
Jak się nie ma na coś pieniędzy – to się nie kupuje, tylko odkłada – to jest takie proste. W przypadku gier jest to jeszcze o tyle fajne, że GOTY po roku, półtora od premiery schodzą za naprawdę niskie pieniądze. Jak ktoś ma cieczkę, żeby zagrać w coś zaraz, niech odkłada wcześniej. Jak się narzeka na zarobki w Polsce to rekomenduje szukać pracy za granicą.
Sam już nie wiem kto jest złodziejem ten co kradnie bez płacenia czy ten co wydaje wybrakowany produkt i mówi że wszystko jest zapięte na ostatni guzik.
@NomadP Ładnie napisane, lecz uważam, iż większość graczy jest juz na tyle ogarnięta, że patrząc na gamplaye czy materiały promocyjne, czytając recenzje może spokojnie samodzielnie określić czy gra spełnia ich wymagania oraz czy ta produkcja jest warta 250 zł. Jeśli nie – czekac cierpliwie na zniżki lub nie kupować.
@konjoo optymalizacji na gameplayu z yt czy materiałów promocyjnych (które mają grę promować a nie pokazywać jaka faktycznie jest znamy takie przypadki) nie mogę sprawdzić a konfiguracji jest ZA DUŻO żeby wyciągnąć z kilku recenzji czy gra będzie działać sprawnie czy nie
@AL666MAGGOT|Tak, 99,99% odwiedzających ściąga stamtąd dystrybucje Linuksa.
@Kjuu Śłucham? Mało jest „streamerów”, „youtuberów”, „let’s playów” z podanymi specyfikacjami? Spokojnie też można w necie znaleźć te z tą konkretną. A jeśli nie jest się pewnym cze sprzęt udźwignie – oszczędzić na inny. Takie tłumaczenia się brzmią śmiesznie – jakby każda wymówka mogła usprawiedliwiać kradzież…
@Konjoo zobacz ile mamy modeli kart graficznych, procesorów, płyt głównych, producentów pamięci ram itd. serio myślisz że u jutuberków, strimerków znajdziesz wszystkie możliwe konfiguracje? chyba naprawdę nie rozumiesz o co chodzi, mówię pirace żeby sprawdzić czy gra mi zadziała i jeśli działa dobrze to ją kupuje kolejnego dnia, podać ci moje profile na platofrmach żeby te słowa potwierdzić? a usprawiedliwianie tego tak jak już pisałem mam gdzieś czy jest to dobre czy złe, jest po prostu skuteczne
niczego nie usprawiedliwiam w swoim zachowaniu czy zachowaniu innych, wyrażam tylko swoje zdanie a mówienie że strimerków i jutuberków można oglądać dla sprawdzenia optymalizacji jest śmieszne w czasach gdzie 70-80% z nich jest sponsorowana przez nvidie czy asusy i testują gry na laptokach gejmingowych itd. itp.
@Kjuu – przecież w internecie masz od groma testów na rekomendowanych wymaganiach, jak i recenzentów (mówie o rzetellnych) grających również na takowych. Dla chcącego nic trudnego, wystarczy przysiąść do tematu i zainteresować się na co wydać swoje pieniądze…