rek
rek

Persona 5: Twórcy zakazują streamowania gry

Persona 5: Twórcy zakazują streamowania gry
Niektórzy japońscy wydawcy ciągle tkwią mentalnie w zeszłym stuleciu.

„Chcemy uniknąć rozpowszechniania spoilerów z Persony 5”. Tak firma Atlus uzasadania absurdalne reguły dotyczące streamingu i nagrywanie let’s playów z gry. Pomijając to, że streamowanie jest zupełnie niemożliwe z poziomu PS4 (gra blokuje funkcję Share), dla osób wyposażonych w sprzęt do transmisji zasady są następujące:

Nagrania nie mogą być dłuższe niż 90 minut. Brak dużych spoilerów. Unikajcie pokazywania segmentów kończących pierwsze trzy lochy. Nie pokazujcie ważnych walk z bossami (poza pierwszą). Skupiajcie się na lochach i spędzaniu czasu w Tokio, nie na cutscenkach. Jeśli zaczniecie streamować wydarzenia z gry po 7 lipca (mniej więcej połowa gry), możecie doczekać się ostrzeżeń związanych z prawami autorskimi lub nawet zawieszeniem kanału.

Sytuacja jest o tyle absurdalna, że gra wyszła w Japonii już siedem miesięcy temu i jesli ktoś chciał rozprzestrzenić spoilery, to już to zrobił (na Twitterze od jakiegoś czasu działa nawet bot, który odpowiada na tweety o Personie 5 szczegółami dotyczącymi zakończenia). Co więcej, Persona 4 stała się sukcesem w dużej mierze dzięki popularnym let’s playom – patrz Giant Bomb Endurance Run, przez który zachodni fani często nazywają głównego bohatera „Charlie Tunoku”. Wielu streamerów narzeka też, że zakazy zostały upublicznione dopiero wtedy, gdy zakupili już swoją kopię gry na potrzeby nagrań.

Wygląda na to, że takie ograniczenia to wynik przestarzałej mentalności szefostwa azjatyckiego oddziału firmy – Atlus USA żartobliwie powołuje się przy publikacji zasad streamowania gry na „naszych panów z Japonii”. Nie jest to zresztą pierwsza kontrowersja, jaką Japończycy powodują przez niezrozumienie zachodniego rynku. Persona 4 Arena doczekała się kilka lat temu jedynej w historii PS3 głośnej blokady regionalnej, a Europejczycy nie mogli kupić gry przez kilka miesięcy. Sama lokalizacja Persony 5 od kilku dni jest krytykowana za grafomańską dosłowność licznych fragmentów, co według spekulacji fanów też może być wynikiem problemów z zarządzaniem (pewne jest, że to japoński oddział firmy zadecydował o błędnej wymowie nazwisk postaci przez angielskich aktorów!).

Atlus przez decyzję o zakazie streamingu zapewne sam strzela sobie w stopę, co śmieszy tym bardziej, że fabuła gry nakłania do łamania absurdalnych reguł nakładanych na bohaterów przez społeczeństwo. A przecież jeszcze kilka tygodni temu tłumaczona przez firmę Yakuza 0 stała się wiralowym sukcesem właśnie dzięki nagraniu z pewnym kurczakiem

rek

30 odpowiedzi do “Persona 5: Twórcy zakazują streamowania gry”

  1. Głupia decyzja, naprawdę. Niepotrzebnie sobie narobią wrogów w ludziach, a streamy i LP to w sumie darmowy PR, a tak to ludzie nie mając pojęcia o grze będą JĄ wyzywać zamiast jechać po firmie, która wprowadza takie durne blokady. Ja dostałem swoją kopię 5 dni przed premierą więc jestem już dość daleko w grze i nie widzę żadnych problemów z lokalizacją :s Przy Personie 3 i 4 też było narzekanie, że na zbyt dużo sobie pozwalają a teraz robią dobrą translację i też ludzie narzekają. Nigdy nie ogarnę ludzi.

  2. A ja jestem zdania że mają racje. Przed premierą jak słuchałem sobie muzyki z gry na youtubie w proponowanych wyskoczyła mi walka z pierwszym bossem. Nie był by to problem gdyby to była tylko nazwa filmu bo bym nie kliknął, ale wrzucający filmik ustawił na obrazek promujący postać która tym bossem jest spoilerując mi finał pierwszego lochu. Moim zdaniem w grze takiej jak Persona 5 która w dużej mierze opiera się na rozwiązywaniu tajemnic, filmiki zawierające spoilery powinny być odpowiednio oznaczone.

  3. @Dragantis oczywiście, że nie mają racji. Twój problem to Twój problem, ja dostałem spoilery z hearth of stone do wiedźmina 3 ale wkurzyłbym się niepomiernie gdyby jakiś debil zakazał wrzucania filmików i spoilerowania.

  4. Trochę to dziwne,zresztą jestem pewien że przez to narobią sobie tylko wrogów 🙂

  5. Nie mam zielonego pojęcia co trzeba mieć w głowie żeby podjąć taką decyzję, przecież streamerzy/let’s playerzy to tak właściwie darmowa reklama dla gry.

  6. @Scytian w głowie ? może nie pohamowaną pazerność i paniczny lęk przed tym że garstka ludzi będzie wolała obejrzeć grę zamiast ją kupić ? prawie jak mają schizofrenicy, w każdym razie pracownicy firmy powinni się leczyć na … nogi bo na głowę za późno, jeszcze trochę to będą kombinować by takie filmiki zostały zakwalifikowane jako piractwo tak jak kilka lat temu EA(mogę źle pamiętać która firma) kombinowała żeby pożyczanie gier było jako piractwo, skoro o spoilery chodzi to czemu prawami autorskim straszą?

  7. Zastanawiają mnie podstawy tej decyzji. To troska o graczy, żeby przypadkiem nie zobaczyli spoilerów, czy może raczej dbałość o wynik finansowy firmy.

  8. Sle wiecie, ze oni mają rację, nie? Gdyby to był overwach to spoko, ale gry narracyjne nie powinny być udostępniane. Wrzucenie interaktywnego filmu jak TT czy takiego life is straneg na youtuba przynosi ogromne straty. Kiedyś chcialem sprawdzić tak zaginięcie ethana cartera. Po obejrzeniu serii na you tubie mimo pozytywnych wrażeń gry nie kupilem – już ją znalem. Persona jest grą z silną narracją – silniejszą niż ostatni mass effect i raczej do jednorazowego przejścia…

  9. Ale jakaś drama ! Ten kto nie chce sobie spoilować po prostu tego nie ogląda i tyle. Cała polityka. Oglądasz gameplay na własną odpowiedzialność. Jeśli chcesz zobaczyć czy gra Cie się spodoba, to ewentualnie wyszukujesz 1 odcinek oglądasz te 15 minut i już mniej więcej masz zarys czy Ci przypadnie do gustu. Przecież nikt nikomu nie karze oglądać streamów z gry.

  10. I co zrobią jeżeli ktoś będzie streamować? Na policje zadzwonią kulturalnie zadzwonią czy może zeswatują streamera?

  11. marcint nie rozumiesz prawda? Po co w ogóle grać w Lif is strange, VoEC czy gry TT skoro możesz je obejrzeć na youtubie? Po co iść do kina skoro na cda możesz obejrzeć tydzień po premierze za darmo? Po co płacić za netflix? A po roku-dwóch dziwicie się, że anulowano anime, dobry film na siebie nie zarobił, na mirror edge 2 czekaliśmy kilka lat, a popularny serial zmywa się po 3 sezonach….

  12. Jak zmniejszyć popularności gry i zabić długoterminową sprzedaż 101

  13. Ja kupiłem Borderlands 2 długo po premierze bo spodobały mi się streamy gościa co przechodził grę po raz 100 z kolei podejrzewam. Zawsze najpierw oglądam filmy. A jeżeli gra jest dobra to streamy będą długo robić. Jeżeli będą długo robić to więcej osób się dowie o grze i potencjalnie więcej kupi, koło się kręci. Kto za rok będzie pamiętał o personie poza fanami jak ludziom nie będzie się chciało filmów o tym nagrywać żeby problemów nie było

  14. Dziwna decyzja. Ja tam gram i mnie się podoba, pomimo iż miałem na początku pewne opory kulturalne. Youtube ma jednak tą wadę, że jak obejrzałem recenzje gry, aby się upewnić w zakupie, to w propozycjach zaczęły wyskakiwać filmiki z bossami i sposobami przejścia poziomów.

  15. Cyjanek, ale jest różnica między takim Borderlandsem, który opiera się na strzelaniu a np. tales of borderlands który opiera się tylko na fabule. O ile nie szkodzi to Overwachom, callofduty, warhammerom czy innym wiedźminą o tyle zabija south park stick of truth, przygodówki point and click, symulatory chodzenia, gry liniowe i filmy interaktywne.

  16. @aras667|Słyszałeś o czymś takim jak Copyright Claim? Za złamanie zasad producent może żądać od Youtube zdjęcia filmiku ze strony. Ulubiona praktyka Nintendo swoją drogą.

  17. DansGaming streamuje to cały czas, jakos zadnych problemów nie ma.

  18. A prawda jest taka, że prawo jest po ich stronie. Skala naruszeń, ciche przyzwolenie środowiska i nieznajomość prawa przez graczy i let’s playerów NIE JEST w żadnym stopniu usprawiedliwieniem. Ochrona własności intelektualnej jest fikcją, bo się przyzwyczailiśmy do piratów, filmów w Internecie i tak dalej i tak dalej. Ktoś niżej dobrze napisał – nie płaćmy za Netflixa, gry narracyjne oglądajmy w necie – o co tym twórcom chodzi? -.- Przecie youtuber nic złego nie robi. Otóż robi.

  19. Ktoś niżej pytał – co zrobią? Gdyby sprawa działa się w Polsce to po pierwsze mogliby wystąpić z roszczeniem o zaprzestanie dalszych naruszeń, potem o odszkodowanie (które byłoby bardzo ciężko ustalić w zakresie utraconych korzyści [ilość wyświetleń = ilość niesprzedanych gier? Nie do końca. Ale kto wie czy tak by nie było np. w przypadku gry Layers of fear? Faktycznie szkoda powinna objąć koszt licencji – tj. ile by kosztowało zawarcie umowy licencyjnej na taki stream, o ile twórcy takie coś przewidywali]

  20. @kiogu1 Racja, ale obecnie nie ma kryteriów umożliwiających jakieś racjonalne rozdzielenie kiedy danej grze coś szkodzi, a kiedy nie – więc lets play wykraczający poza granice prawa cytatu (czyli fragmenty na potrzeby recenzji) zawsze stanowi naruszenie i jeżeli brak jest umowy – to każdy bardziej złożony gameplay to nielegalne – powiedzmy – dzieło zależne. Zgodnie z zasadami sztuki twórcy mogliby to kasować, ale fakt – bywa, że to jest darmowa reklama a kasowanie rodziłoby straty wizerunkowe.

  21. Pamięta ktoś przypadek That Dragon, Cancer?|Twórcy ledwo zarobili, aby spłacić długi, a na youtube materiał z przejściem gry miał prawie 2 mln kliknięć, a do tego youtuber dostawał kasę od fanów, więc nie wrzucajmy wszystko do jednego wora. O ile streamowanie fragmentów rozgrywki jest spoko, to wrzucanie filmików z gier, które opierają się tylko na fabule jest po prostu nie do końca dobre. Decyzja Atlusa jednak nieco dziwna tym bardziej, że jest to gra na jakieś…. 100 godzin.

  22. Co do tłumaczenia, powiem, że w odbiorze gry mi to nie przeszkadza. Na wymowę nie zwracałem uwagi, a chce przejść grę najpierw z angielskim dubbingiem. Za drugim razem będzie po japońsku, tak jak to zrobiłem z Nier, bo wtedy nie muszę aż tak się skupiać na napisach skoro wiem, co mniej więcej wtedy mówili. Dubbing Zeldy jest też słaby, ale jego jakoś się nikt nie czepia.

  23. …..dobra posłuchałem porównania Morgany włączam Japoński.

  24. Czy ktoś każe komukolwiek oglądać filmiki z gry? Nie chcesz, nie oglądasz. Nie każdy musi umieć sobie poradzić w grze, mogą mu się przydać wskazówki jak coś przejść. No normalnie mam wrażenie, że ktoś wiąże oglądających, unieruchamia im gałki oczne i siłą zmusza do oglądania.

  25. alistai, a ktoś każe ci oglądać pirackie filmy na torrentach czy innym cda? Ludzie oglądają bo nie chcą płacić za bilet do kina/wypożyczalnię internetową. Co do poradzenia sobie w grze to akurat te problemy nie pojawiają się wcale w grach typu persona, tales of borderlands, Life is strange czy south park. A nawet jeśli – masz darmowe poradniki i soulucje. Pozatym co innego wrzucić 1 walkę z bossem a co innego 100h materiału… z gry

  26. Durne to, ale a) no to jest Japońska gra, a oni w niektórych kwestiach faktycznie jest w tyle, b) zabrzmi to trochę prześmiewczo, ale nie o to mi chodzi: Persona po za fabułą nic innego nie ma, za bardzo, więc pewnie uznali, że jak ktoś zobaczy zakończenie i tak dalej, to już nie będzie musiał samemu zagrać. |Głupie to, ale zrozumiałe. Ale nadal głupie.

  27. @AdiXeR|Akurat Persona ma świetny gameplay oraz duże możliwości tworzenia wielu poradników, bo każdy element gry niezależnie jaki ma bardzo ważny wpływ na dalsze wydarzenia i twoje szanse w walce. To jest . Fabuła na razie jest dobra (20h dopiero grałem, więc sporo przede mną), ale na pewno nie jest to jedyna dobra strona tej gry. NG+ również daje ciekawe możliwości rozwoju nowych Person i spróbowania rzeczy, które ominęło się za pierwszym razem. Grałem w FF XV i Personę i to Persona ma większy potencjał.

  28. Przykład That Dragon Cancer jest najgorszym jaki tu przywołałeś bo jedyny rak jaki został pokazany to podejście twórców. Nawet mi ich nie szkoda że nie zarobili, potraktowali to jako zwykłą inwestycję, historia umierającego dziecka to był ich pomysł na hajs, gratuluje. Jeszcze to oburzenie że nie zarobili wystarczająco, wszędzie musieli o tym napisać. Jak dla mnie mogliby jedną kopię sprzedać, tą na yt. Gra która jest reklamowana jako ta co pokaże uczucia rodziców lub jak ciężko jest się pogodzić ze stratą

  29. Okazała się być zwykłym skokiem na kasę. Ani to wyglądało dobrze ani było długię, zawartości też wcale sporo nie było, historia którą przedstawili na papierze lepiej niż udalo się to przenieść do gry się nie sprzedała, kto by się spodziewał

  30. Przecież filmiki z gry ten ogląda kto chce. Ja tego nigdy nie robię przed ukończeniem danej gry, bo największa przyjemność z grania jest wtedy, gdy prawie nic nie wiesz na temat fabuły czy postaci.

Dodaj komentarz