
The Legend of Zelda: Breath of the Wild wyśmiewa nałogowe zbieractwo w grach

Kto grał w najnowszą Zeldę, ten wie, że poszukiwaniem nasion Koroków nie trzeba się zbytnio przejmować. Choć są przydatne w powiększaniu rozmiarów ekwipunku, znajdowanie ich jest naturalną częścią eksploracji – to nasionko kryje się pod kamieniem, tamto pływa w wodzie, otoczone korowodem kwiatów. Kilkadziesiąt wystarczy, by bez stresu ukończyć grę – kto by pomyślał o zbieraniu wszystkich 900?
Otóż niecałe dwa tygodnie poświęcił na to zadanie xFateAwaitsx z zeldowego Reddita. Proces był długi i męczący (poszukiwanie samego ostatniego nasiona zajęło graczowi bite dwie godziny), a Nintendo wynagrodziło jego pasję kolekcjonowania zbędnych klamotów w odpowiedni sposób:
Złotym, hm, bobkiem. Znaczy się, „dowodem przyjaźni” Koroków. Innymi słowy: schowajcie ambicje niepokonanych łowców achievementów do kieszeni i skupcie się na frajdzie płynącej z właściwej rozgrywki.

Czytaj dalej
36 odpowiedzi do “The Legend of Zelda: Breath of the Wild wyśmiewa nałogowe zbieractwo w grach”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
I slusznie. Szkoda zycia na az takie pierdoly. Zreszta na kazda gre oparta o bezsensowny grind tez.
Ależ ten mesjasz gier The legend of zelda jest doskonały I w iście subtelny I zabawny sposób wyśmiewa zbieractwo w grach.Ja Cię nie mogę.
Istnieją jakieś wypożyczalnie konsol? Nie uśmiecha mi się kupowanie konsoli dla jednego tytułu.
Brawa, za to, że źródło zabawy nie leży w zmudnej eksploracji, a w odkrywaniu świata i zależności w nim. Twórcy trofeów powinni też o tym wiedzieć, nie psujac immersji i dając odpocząć psychice ludzi chcących wyciskać grę (czyt. mnie). Szczęśliwie chociażby w W3, trofea są całkiem sensowne i nie stanowią zmudnego wyzwania. Na drugim końcu – AC: Unity, a ostatnio Tearaway i jego wpieniający system checkpointów w połączeniu z asekurowaniem Suślicy, arghhh…
Cierpię na zbieranie znajdziek, ale to to już przesada. Powiedzcie, że chociaż były na mapce zaznaczone. XD|PS: FC3 Blood Dragon też się z tego śmiał.
„poszukiwanie samego ostatniego nasienia” – raczej nasiona, chyba że chodzi o inną perspektywę…
Nigdy nie zalezalo mi zaliczeniu gry na 100%, ale wszystkie mozliwe misje i aktywnosci musialy byc zrobione. Bylo to satysfakcjonujace, ale czesto meczace. Tego nieciekawego nawyku oduczyl mnie Dziki Gon. Pytajnikow jest tyle, ze zwyczajnie sie poddalem. Co prawda sprawdzilem, co kryje sie pod kazdym z nich, ale gdy okazywalo sie to gniazdem potworow czy obozowiskiem bandytow – odpuszczalem. Tworcy gry perfidnie wydluzaja czas rozgrywki zerujac na tendencji tych, ktorzy obawiaja sie cos stracic.
Ekhm… Człowiek spędza długie godziny i masę wysiłku, po czym dostaje złotą kupą. Osobiście chyba mi nie byłoby do śmiechu. Swoją drogą jeśli jakiś mechanizm gry i zobaczenie wszystkiego co gra ma w tym względzie do zaoferowania nie jest właściwą rozgrywką, to po co ów mechanizm w ogóle tam jest?
A komu w tych czasach chce się kończyć grę na 100%? Przypomnijcie sobie kontrabandę na skelligę…..
Co do złotej kupy to EA dostaje ją co roku i nikt nie narzeka…….
@kiogu1 Nagrodę rozdano dziewięć razy a EA wygrało tylko dwa.
@kiogu1 Mnie się chce. Każdą grę staram się przejść na 100%. Teraz właśnie walczę z Mafią 3, a wcześniej Aragami przeszedłem w całości.
2? Wydawało mi się, że wygrali w 2012, 2013 i 2016….
@kiogu1 Ja narzekam, bo niesłusznie ją dostają.
Gra z Wii U na emulatorze PC lepiej wygląda niż wersja na Switcha. Switch został złamany (zhakowany), biorąc cykl tej konsoli nie będzie długi 5 lat maks. Zelda ma laga w niektórych miejscach na moment i dotyczy to czy gramy stacjonarnie czy przenośnie. Moc konsoli to maksimum prezentuje Zelda. Nintendo robi gry to granie będzie przyjemne. Inny twórcy już nie potrafią np. dema Dragon Quest porty lagi i wolne tempo co do oryginału. Lepiej te gry działają u konkurencji.
@SolInvictus No widzisz, a mnie się to sprawdzanie „pytajników” bardzo podobało i wciągnęło na tyle, że zaliczyłem każdy istniejący w grze. Nie żałuję niczego (chociaż w pewnym momencie, gdzieś przy milionowej kontrabandzie, dupsko zabolało). Dla każdego coś miłego.
@kiogu1|Gdyby chciało ci się zasięgnąć informacji, wiedziałbyś, że akurat w 2016 to EA wygrało ranking wydawców z najwyższą łączną średnią ocen wydanych gier. Jeśli ty to nazywasz „złotą kupą”, to ja wysiadam.
@Szerszenix Czyli jeszcze jestes przed sandboxowym kryzysem… 😉
Poprawny tytuł to „Zelda wyśmiewa graczy którzy chcą zebrać wszystko” W żaden sposób nie dotyka to problemu, sama się nim staje. To że dała bezsensowne znajdzki niczym nie różni jej od innych gier z tym problemem. Gdyby dialogi i nagrody były ciekawie zrobione i faktycznie by wyśmiewały ilość znajdziek w grach to można by było powiedzieć że wyśmiewa gry z zbyt dużą ilością tych przedmiotów
cali To trochę bardziej skomplikowane. Tak, swich został złamany przez błąd oprogramowania. Inna sprawa, że błąd zostanie naprawiony, a hakerzy zostaną z tym samym problemem co kiedyś – przegrywaniem plików z kartrdża na inny system (jedna z przyczyn dlaczego n64 nie zostało złamane) Co do emlatorów to nic nie wiem o wii u ale ten do wii był straszny…..
Pamiętam, że miał idiotyczne wymagania sprzętowe a większość gier się cięła….. na kompie o mocy 2.5 raza większej niż ta wii (ech stare dzieje). Teraz sprawdziłem ten emulator i mimo poprawek sam twórca określa 70% jako „grywalne” a 10% jako „uruchamia się”. Dodam, że grywalne znaczy tutaj często „tak jak arkham knight na PC”
Kartridże nie są tak naprawdę dużym problemem, bo ostatnie konsole Nintendo umożliwiają też cyfrową dystrybucję. Nie byłbym też zbytnio optymistyczny jak i pesymistyczny co do Switcha – owszem, znaleziono dziurę w zabezpieczeniach a parę osób dało radę wykorzystać ją do odpalenia własnego kodu, ale piractwo tej platformie nie grozi jeszcze przez dłuższy czas. A nawet jeśli – 3DS też został w końcu „złamany” a do tej pory trzyma się świetnie – opierał się na tyle długo…
…że obecnie ilość „zhakowanych” konsol jest marginalna. Poza tym, Nintendo na bieżąco łata dziury, więc chociaż nie jest to rozwiązanie idealne, to wystarczające.
– Hej, słyszałem że zebrałeś wszystkie ziarenka w nowej Zeldzie. Co za to dostałeś?|- G*wno.
Serio? 3ds w końcu padł? O stary musisz mi wysłać link do emulatora 🙂 Może w końcu zagram w pokemon X/Y.
A co jest „właściwą rozgrywką”? Szczególnie, że sama ta zelda polega na podnoszeniu wszystkiego więc nie wiem o co autor „niusa” bije.
Dali mu złote gówno. Oh jakie odkrywcze, jakie niepokorne, jakie godne pochwały. Gry faktycznie mogą być sztuką. Sztuką nowoczesną w tym przypadku.
Właściwa rozgrywka w zeldzie to wykonywanie misji głównych, pobocznych i tych ukrytych co przerywają walki/walki z bossami/zagadki logiczne itp. Całą zeldę można przejść z 4 sercami i patykiem. To cecha wspólna z soulsami 🙂
Co do gier i sztuki polecam to video 🙂 https:www.youtube.com/watch?v=QCclUv6TtDs
E tam, najlepsze jest podejście twórców Nier: Automata do achievów.|Brakuje Ci któregoś, a nie chcesz go zrobić? Kup achieve za walutę wewnątrzgrową (ceny różne od 50k do 200k, tylko fota z gry źle wygląda). :)|Pewnie niedługo wpadnie na ten sam pomysł (EA?) i będzie sprzedawał achieve, ale za prawdziwą kasę.
Bardzo dobrze. Zbieranie 100% znajdźki w grach sandbox jest bez sensu i marnowanie czasu, gdyż są mało opłacalne i da się ukończyć grę z tylko 10-30% znajdźki. Tak samo było z zbieranie monet w grach Mario.
Fakt, takie zbieractwo i granie dla achievementów to debilizm. Przejść grę, poznać historię i ewentualnie porobić Q poboczne, żeby monotonnie nie było i tyle, po co marnować naście godzin więcej żeby jakiś głupi pucharek sobie odblokować, kiedy można już następną grę ogrywać…
@Tennessee Ktos gra dla gameplayu, ktos dla fabuly, dla grafy czy dla 100% i aczikow. A ktos dla kazdego z powyzszych.
Mi to wygląda na część broni. Gościu musi znaleźć jeno złotą rękojeść czyli kijek i każdego bosa ma na strzała.
@Tennessee|Naprawdę ludziom niesamowicie łatwo przychodzi krytyka innych. Przykre, że ta prawda chyba nigdy się nie zdeaktualizuje… Każdy gra po to co lubi, a taką otwartą krytykę wobec innych odłóż z łaski swojej na moment, gdy już sam będziesz bez skazy. Kto by pomyślał, że ten problem został zauważony już 2000 lat temu i nic w tej materii się nie zmieniło. Pozdrawiam. 🙂
Jedynymi grami gdzie zebrałem wszystkie znajdźki to CoD bo były łatwe do znalezienia, nie wiem co wstąpiło w gościa że 900 bezsensownych nasion zebrał :/