
Oskary 2017: Znamy nominacje

Musical Damiena Chazelle’a („Whiplash”) jest niekwestionowanym zwycięzcą w kwestii zdobytych nominacji – zebrał ich aż czternaście, bijąc musicalowy rekord „Mary Poppins” (trzynaście kategorii) i wyrównując rekord filmów „Titanic” oraz „Wszystko o Ewie”. Nie przedłużając jednak – kategorie w 89. edycji rozdania nagród Akademii prezentują się następująco:
Najlepszy film
„Aż do piekła”
„Fences”
„La La Land”
„Lion. Droga do domu”
„Manchester by the Sea”
„Moonlight”
„Nowy początek”
„Przełęcz ocalonych”
„Ukryte działania”
Najlepszy reżyser
Damien Chazelle („La La Land”)
Kenneth Lonergan („Manchester by the Sea”)
Barry Jenkins („Moonlight”)
Denis Villeneuve („Nowy początek”)
Mel Gibson („Przełęcz ocalonych”)
Najlepszy aktor pierwszoplanowy
Viggo Mortensen w „Captain Fantastic”
Denzel Washington w „Fences”
Ryan Gosling w „La La Land”
Casey Affleck w „Manchester by the Sea”
Andrew Garfield w „Przełęczy ocalonych”
Najlepsza aktorka pierwszoplanowa
Meryl Streep w „Boskiej Florence”
Isabelle Huppert w „Elle” (jeśli nie wygra, niech szlag trafi tę całą Akademię)
Natalie Portman w „Jackie”
Emma Stone w „La La Land”
Ruth Negga w „Loving”
Najlepszy aktor drugoplanowy
Jeff Bridges w „Aż do piekła”
Dev Patel w „Lion. Droga do domu”
Lucas Hedges w „Manchester by the Sea”
Mahershala Ali w „Moonlight”
Michael Shannon w „Zwierzętach nocy”
Najlepsza aktorka drugoplanowa
Viola Davis w „Fences”
Nicole Kidman w „Lion. Droga do domu”
Michelle Williams w „Manchester by The Sea”
Naomie Harris w „Moonlight”
Octavia Spencer w „Ukrytych działaniach”
Najlepszy scenariusz oryginalny
„20th Century Women”
„Aż do piekła”
„La La Land”
„The Lobster”
„Manchester by the Sea”
Najlepszy scenariusz adaptowany
„Fences”
„Lion. Droga do domu”
„Moonlight”
„Nowy początek”
„Ukryte działania”
Najlepszy pełnometrażowy film animowany Disneya
„Kubo i dwie struny”
„My Life as a Zucchini”
„The Red Turtle”
„Vaiana – skarb oceanu”
„Zwierzogród”
Najlepszy krótkometrażowy film animowany
„Blind Vaysha”
„Borrowed Time”
„Pear Cider and Cigarettes”
„Pearl”
„Piper”
Najlepszy film nieanglojęzyczny
„A Man Called Ove” (Szewcja)
„Land of Mine” (Dania)
„The Salesman” (Iran)
„Tanna” (Australia)
„Toni Erdmann” (Niemcy, kto nie oglądał, ten marsz do kina)
Najlepszy film dokumentalny
„13th”
„Fuocoammare. Ogień na morzu”
„I Am Not Your Negro”
„O.J.: Made in America”
„Życie animowane”
Najlepszy krótkometrażowy film dokumentalny
„4.1 Miles”
„Extremis”
„Joe’s Violin”
„Watani: My Homeland”
„The White Helmets”
Najlepszy film krótkometrażowy
„Ennemis intérieurs”
„La femme et le TGV”
„Mindenki”
„Silent Nights”
„Timecode”
Najlepsze zdjęcia
„La La Land”
„Lion. Droga do domu”
„Milczenie”
„Moonlight”
„Nowy początek”
Najlepszy montaż
„Aż do piekła”
„La La Land”
„Moonlight”
„Nowy początek”
„Przełęcz ocalonych”
Najlepsza scenografia
„Ave, Cezar!”
„Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć”
„La La Land”
„Nowy początek”
„Pasażerowie”
Najlepsze kostiumy
„Boska Florence”
„Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć”
„Jackie”
„La La Land”
„Sprzymierzeni”
Najlepszy utwór muzyczny, czyli jakimś cudem wybraliśmy nie te numery z „La La Land”, które powinniśmy
„Jim: The James Foley Story” – „The Empty Chair”
„La La Land” – „City of Stars” (no OK, zaczęło grać mi teraz w głowie)
„La La Land” – „Audition”
„Tolle” – „Can’t Stop the Feeling”
„Vaiana: Skarb oceanu” – „How Far I’ll Go”
Najlepsza muzyka filmowa
„Jackie” (wszyscy kłaniajcie się przed królową Micachu)
„La La Land”
„Lion. Droga do domu”
„Moonlight”
„Pasażerowie”
Najlepsze efekty specjalne
„Doktor Strange”
„Księga dżungli”
„Kubo i dwie struny”
„Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie”
„Żywioł. Deepwater Horizon”
Najlepsza charakteryzacja
„A Man Called Ove”
„Legion samobójców”
„Star Trek: W nieznane”
Najlepszy montaż dźwięku
„La La Land”
„Nowy początek”
„Przełęcz ocalonych”
„Sully”
„Żywioł. Deepwater Horizon”
Najlepszy dźwięk
„13 godzin: Tajna misja w Bengazi” (BAYHEM)
„La La Land”
„Łotr 1. Gwiezdne wojny – historie”
„Nowy początek”
„Przełęcz ocalonych”
No, to by było na tyle. Kibicujmy Isabelle Huppert i „Toniemu Erdmannowi”, zmarszczmy brwi na remis „Milczenia” z „Tajną misją w Bengazi” i „Legionem samobójców”, próżno szukajmy na powyższej liście genialnego „Green Room”, a następnie wzruszmy ramionami, bo w końcu to tylko Oscary. Ta urocza nagroda, do której Meryl Streep jest nominowana rok w rok chyba już z zasady.

Czytaj dalej
25 odpowiedzi do “Oskary 2017: Znamy nominacje”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Ja będę bronić honoru La La Land w zaparte, cudowny film, wychodzący mocno poza ramy typowego musicalu, świetny zwłaszcza dla osób, które dobre gatunkowo filmy lubią, a musicalem gardzą. I uważam, że City of Stars, zwłaszcza za to, jak zgrabnie przewija się i podsumowuje film, zasługuje na bycie nominowaną. Elle i Erdmanna muszę obejrzeć, z kandydatów obejrzanch Arrival to inteligentnie podane sci-fi (nie stara się, jest), Mel Gibson wraca do bezpiecznej, ale świadomej formy, a Streep miast Adams to kpina
La La Land? Tam gra ta spi***lina umysłowa, jak jej tam, co to jest za Hillary? Niestety, obiecałem sobie, że nie będę oglądał filmów z tymi ścierwami popierającymi Hillary Clinton.
@grim1234 Strasznie cię Hillary musiała skrzywdzić skoro tak jej nienawidzisz…
@kozworld Rozumiem, że Hitlera kochasz? Nie musisz być skrzywdzony przez kogoś, żeby go nienawidzić. Hillary Clinton to skorumpowana, kłamiąca non-stop i chora psychicznie baba. USA, jak to się u nich mówi, „dodged a bullet” wybierając Trumpa. A takie spi***liny umysłowa jak ta jak jej tam z La La Land uważają, że Trump to najgorsze co mogło się Ameryce przytrafić. Mam zero szacunku dla tych „ludzi”.
Co się odwala w komentarzach to ja nie wiem… ludzie, ogar. Ja jestem ciekaw czy wygra oczywisty faworyt od Disneya – Zootopia – czy jednak docenią Kubo i dwie struny. 🙂
@grim1234 Rozumiem twój punkt widzenia. Nie wiem tylko po co się tak denerwujesz i rzucasz tyloma obelgami? Chcesz przekonać do swoich racji? Używaj argumentów, a nie krzycz. Jako czytelnik CDA powinieneś wiedzieć jak konstruować krytykę na piśmie. Przeczytaj dowolną recenzję gry poniżej 3/10 i zobaczysz, że da się po czymś jechać w sposób inteligentny i bez jednego nawet wulgaryzmu.
@grim1234|W sumie, to powinieneś być problemem moderatora, ale mimo wszystko poproszę cię, byś panował nad hormonami, młody, bo wstyd. Żeby nikomu niepotrzebny newsik o Oscarach wywoływał w tobie napad niekontrolowanej furii? Dorośnij, znajdź robotę i zacznij mieć prawdziwe problemy, zamiast ujadać bez najmniejszego powodu niczym wkurzony ratlerek.
>news o Oscarach|>na CD Action |>MFW 2 komentarz odnosi się do wyborów USAgrim1234: Nie, żebym popierał Clinton, ale to, że ktoś ma inne poglądy nie znaczy że jest ścierwem(chyba, że mówimy o ekstremistach albo kimś, kto sam obraża w ten sposób innych). A, istnieje też coś takiego jak rozdział artysty od jego pracy. Może i np. Mel Gibson ma dziwaczne, delikatnie mówiąc, poglądy, ale dalej będę oglądał jego filmy, bo jest świetnym aktorem.
Widziałem z tej listy „Pasażerów”, „Zwierzogród”, „Fantastyczne zwierzęta…”, „Łotra 1”, „Startreka” i „Legion”. Całej reszty – ani tytułów, ani nazwisk – nie kojarzę wcale, a o większości pierwsze słyszę. :/
Ale fajnie, Aż do piekła dostało nominację! Pamiętam, że po obejrzeniu przez miesiąc słuchałem country i instynktownie wkładałem kciuki za pasek.
@grim1234 Jechanie po filmie, bo gra tam ktoś kto popiera Clinton jest po prostu szczytem wszystkiego. Tu chodzi o grę aktora/aktorki, to co pokaże swoją kreacją, a nie o poglądy polityczne. Jednak z drugiej strony aktorzy także przesadzają, jeśli chodzi o politykę, to trzeba przyznać. Zwłaszcza pani Streep ze swoją przemową na gali Złotych Globów. Mogłaby też zachować to dla siebie.|Jest tylko jeden komentarz na tą całą sprawę teraźniejszą na linii polityka – kinematografia: gdzie zmierza świat? :/
Co do filmów: widziałem Legion, Fantastyczne zwierzęta, Łotra 1… I w zasadzie tyle. Czeka mnie miesiąc nadrabiania zaległości przed wielką galą 🙂
Brakuje Deadpoola przynajmniej w kilku kategoriach 😛
@ kozworld – A co do recenzji bez wulgaryzmów – nie bierzmy pod uwagę całego procesu twórczego. Wydaje się być przekonany, że tytuł musi wzbudzić pewien rodzaj emocji, by uzyskać, ehm… zasłużoną ocenę. 😀
Ludzie, a gdzie ja tu niby ujadam? Nazywam rzeczy po imieniu: tacy ludzie jak ta aktorka to intelektualne zera, a dla mnie ścierwa. Dlaczego ścierwa? Bo swoimi akcjami niszczą świat. Mało brakowało, a przez takie ścierwa USA wybrałoby Clinton… i nikt by na tym nie wyszedł dobrze. Więc tak, uważam, że mam powód, żeby się wkurzać na ludzi, którzy swoim bezmózgowiem niszczą świat wokół nich.
Nie ma Kimi no Nawa w nominacjach do animacji 🙁
Byłbym bardzo usatysfakcjonowany gdyby Przełęcz ocalonych zdobyła jakiegoś Oskara.
Przecież to średni film (jak dla mnie).
Nowy początek zgarnie Lalalandowi wszystkie nagrody sprzed nosa, tak jak kiedyś Hurt Locker Avatarowi. Zapamietajcie te słowa. chcewierzyc
W zeszłym roku zawiodłem się, gdy Oskara za efekty specjalne dostał wypakowany CGI Ex Machina, zamiast genialnego w tej kategorii Przebudzenia Mocy. Jeśli w tym roku Łotr 1 nie wygra tej nagrody, to ja po prostu nie wiem co jest z tym śiatem nie tak…
@promant12|A jak ma wygrać, skoro, co sam zauważyłeś, w zeszłym roku Epizod VII przegrał z filmem, w którym efektów specjalnych nie było prawie wcale? Ta gala rządzi się własnymi prawami, a statuetki zgarniają zazwyczaj tzw. Oscar baits, filmy kręcone ewidentnie pod gust członków Akademii. Gdybym nazwał to wszystko farsą, zapewne nie byłbym daleki od prawdy.
@Shaddon|Tym razem mijasz sie z prawda, bo w Ex Machina CGI bylo calkiem sporo, bo w kazdej scenie z glowna bohaterka filmu. To ze caly film byl dosc kameralny i nie bylo w nim wielkich scen pelnych CGI nie zmienia faktu, ze zastosowane w nim efekty specjalne byly naprawde bardzo dobre, tym bardziej ze dotyczyly postaci znajdujacej sie na pierwszym planie i bioracej czynny udzial w scenie, a nie doklejonych tel i „kreconych” z daleka krajobrazow bez zywych aktorow.
RIP Kimi No Nawa
No no – w tym „La La Land” musi coś być.|Ja to bym chciał, aby „Moana” wygrało z „Zootopią” – choćby dlatego, że są tam piosenki <3 Ale chyba kwestia audio tam nie jest jeszcze na poziomie złotej ery Disney'a ("Beauty&the Beast", czy "Lion King"). Ale coś czuję, że będzie lepiej niż w Frozen- a to już coś.| |Ja to natomiast ciekaw jestem, czy gdzieś w mojej okolicy pokażą "Kimi no na wa." Ponoć nieźle mu idzie i chwalony. Bo na "Koe no Katachi" to chyba już za późno :/
Z jednej strony szkoda Kimi no na wa, bo wiadomo, im wiecej kasy i popularnosci tym tym mozemy liczyc na wiecej i lepiej (tzn. teoretycznie, no wiadomo o co chodzi). Z drugiej strony pozostaje gratką dla fanów i zainteresowanych. No ale nominacja być powinna.