rek
rek

Dying Light: Steruj za pomocą oczu! [WIDEO]

Dying Light: Steruj za pomocą oczu! [WIDEO]
W najnowszym patchu do flagowej produkcji Techlandu wprowadzono wsparcie dla... eye-trackingu, czyli śledzenia ruchu gałki ocznej.

Jak widać na załączonym wideo, „sterowanie oczami” pozwoli nam choćby na wygodniejsze pokonywanie przeszkód – wystarczy spojrzeć na krawędź platformy, aby postać automatycznie się na nią wspięła. Łatwiej też będzie celować, bo zerknięciem na cel wskażemy grze, w którą stronę chcemy posłać nóż. W podobny sposób działa latarka, oświetlająca tylko ten obszar, na który aktualnie patrzymy.

Paweł Rohleder, dyrektor ds. technologii w Techlandzie, opowiada też o aktywnym HDR. Jeśli spojrzymy np. na płonący obiekt, inne elementy tła staną się ciemniejsze, co symulować ma działanie ludzkiego oka. Film prezentuje też działanie aktywnego UI, którego elementy staną się w pełni widoczne dopiero po spojrzeniu na nie.

Całość prezentowana jest na sprzęcie firmy Tobii EyeX Controller (który to zakupić można za 109 euro, czyli około 475 złotych).

rek

7 odpowiedzi do “Dying Light: Steruj za pomocą oczu! [WIDEO]”

  1. W najnowszym patchu do flagowej produkcji Techland przygotował wsparcie dla… eye trackingu, czyli technologii, która opiera się na śledzeniu ruchu gałki ocznej.

  2. Z gier które obsługuje Tobii gram jedynie w Dying Light oraz Euro Truck Sim2. W Dying Light jest to zrobione rewelacyjnie! niestety do gry w ETS 2 przydałaby się ta droższa wersja Tobii z opcją śledzenia ruchów głowy za 159€. Raczej nie jestem skłonny tyle zapłacić by się bawić przy jedynie dwóch grach. Szkoda że nie jest to odrobinę tańsze.

  3. Techland i Redzi wyjatkowo dobrze prezentuja sie na tle reszty swiata developerskiego. Mocne, wyrozniajace sie gry, staroszkolne grube dodatki, dopieszczanie gry dlugo po premierze czy mile gesty jak np. ten. Cos co przeciez przyda sie bardzo nielicznym. Pozostaje powiedziec: dobre bo polskie :>

  4. Gdybyśmy tylko mieli odrobinę więcej pieniędzy, myślę że Polska mogłaby się jeszcze bardziej rozwinąć w kwestii tworzenia gier. Po tym co załoga Techlandu i Redów robi, widać że mamy pomysły, lubimy to robić, zamykamy projekty w 100%, dopieszczamy je nawet po premierze i idzie nam to całkiem nieźle. Tylko pieniądze… Mało kto ma pieniądze aby otworzyć studio, 2 lata je utrzymywać, wypłacać pensje, inwestować w projekt, zanim powstanie gotowy produkt. A na sponsorów, zbiórki nie ma co liczyć.

  5. @MoojegoPL To jak dziala dane studio jest kwestia podejscia, jego filozofii i stosunku do graczy. Kasa rzutuje na skale przedsiewziec i mozliwosci produkcyjne. Owszem, wiecej bogatych studiow, wiec wieksza szansa na dobre, duze gry, ale wezmy Ubisoft i EA. Kasy i pracownikow jak lodu, a to dwie najwieksze swinie w branzy. Poprawne, przyjemne, ale niewnoszace nic nowego gry i wyciaganie lapy po kase graczy gdzie tylko sie da.

  6. @SolInvictus Bardziej mi chodzi o to, że moglibyśmy tworzyć więcej tak dobrych gier, ale nie ma komu. Techland i Redzie są za mali, aby skupić się na kilku projektach. Może to i lepiej bo cała ich uwaga skupia się na jednym projekcie, a nowe studia/firmy, nie powstają, głównie z braku pieniędzy i nie ma komu robić tych gier.

  7. @MoojegoPL Techland i Redzi zaczeli z wyzszego poziomu, bo wpierw dorobili sie na innych rzeczach. Niby kasa, ale tez inne czasy. Developerzy startujacy od prodkcji gier musza zaczynac raczej od popierdolek i czekac na „ta” gre, ktora da taki zastrzyk gotowki, ze pozwoli im na serio dolaczyc do gry z gigantami. Jednak sam hajs bez doswiadczenia i talentu tworcow nic nie zrobi. Ostatnio syn jakiegos milionera zalozyl studio, by z miejsca robic gry AAA. Wiadomo, jak sie skonczylo.

Dodaj komentarz