
Final Fantasy XV: Przyjrzyjmy się lokacjom, których już nie ma [WIDEO]
![Final Fantasy XV: Przyjrzyjmy się lokacjom, których już nie ma [WIDEO]](https://staging.cdaction.pl/wp-content/uploads/2025/03/c69152e0-6ebc-4b73-b58d-31a6e4c27ecb.jpeg)
Jak doskonale wiecie, Final Fantasy XV nie je jest jeszcze ukończone (wszak twórcy zapowiedzieli… załatanie fabuły!). Dziesięcioletni cykl produkcyjny zaowocował zresztą masą zarzuconych wątków i postaci (pozbyto się chociażby Stelli, niedoszłej kochanko-rywalki księcia Noctisa). Zadaniem drugiego reżysera, Hajime Tabaty, było właśnie uporządkowanie projektu, czego ofiarą padły również lokacje. Jednak część z nich zachowała się w kodzie gry.
Wideo, które widzicie poniżej, wyjęłoby wam z życiorysu ponad godzinę, szczęśliwie autor podzielił je na następujące sekcje:
0:00 – Cartanica
12:33 – 3 kilometry przed Cartanica station
16:34 – 5 kilometrów przed Cartanica station (lokacja wyglądająca jak afrykańska sawanna)
24:32 – Eusciello (śnieżna lokacja)
39:30 – lokacja, w której Prompto wypada z pociągu
50:56 – Pagla, lokacja, w której Noctis peroruje z Ignisem z dachu pociągu
56:05 – Tenebrae
Nie jest wykluczone, że część miejscówek powróci w DLC. Potencjał na to, by sprzedać sporo cyfrowych dodatków, wydaje się więcej niż spory.

Czytaj dalej
11 odpowiedzi do “Final Fantasy XV: Przyjrzyjmy się lokacjom, których już nie ma [WIDEO]”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
No film bardzo ciekawy, ale pociągi to mają chyba raczej dachy, a nie szczyty…
Od ponad roku nie mogłem dodać żadnego komentarza, nie szło się zalogować, forum działało ale na stronie głównej nie było opcji. Po kliknięciu „zaloguj” strona się przeładowywała ale zalogowany nie byłem. Sprawdzałem na smartfonie, na laptopie siostry, kolegi, na innej przeglądarce, to samo. Aż do dzisiaj, sprawdzam z ciekawości i jestem zalogowany, powrót z zaświatów, czemu tam byłem? Nie wiem, jakiś bug, inny problem, może miałem bana na logowanie się na głównej, cholera wie…
A co do tematu newsa, to trzeba przyznać że żyjemy w dziwnych czasach. Gra tworzona 10 lat jest niedokończona, zawiera jakieś fragmenty mapy które nie wiadomo czemu istnieją, są bazą pod DLC? A może zwyczajnie po 10 latach jakiś programista już nie ogarniał i zapomniał wywalić zbędne fragmenty mapy… ludzie, nie interesuje mnie FF w ogóle, ale patrząc na to jak na grę po prostu, to early access jak nic!
rupecz co ty gadasz, przecież to jest normalne że zostają w kodzie i assetsach jakieś rzeczy które później nie są wykorzystane. W takim jak ten, gigantycznym projekcie jest ich na pewno całe mnóstwo. Co nie oznacza że jest to jakiś early access, bo gra jest (w sumie ku mojemu zaskoczeniu) świetna, akurat gram. A dlc były już dawno zapowiedziane i oprócz pomniejszych pierdółek mają być epizody dla Ignisa, Prompto i Gladio, raczej nie będzie tu już więcej niespodzianek, ale kto wie.
@rupecz Prawie każda gra ma jakieś 'nieużytki’ w kodzie. Myślisz, że skąd się wzięło Hot Coffee do San Andreas? Łatwiej i szybciej coś zamaskować i wyłączyć niż tracić czas na usuwanie.
@rupecz – Ty chyba nie do końca wiesz jak działa gamedev
Koledzy poniżej, może i macie rację że nie do końca ogarniam temat. W wolnej chwili przed kompem odpalam grę i gram, tyle, nie zastanawiam się kto jaki miał zamysł gdy coś w tym czy innym miejscu zrobił tak albo inaczej. Wiem o co chodzi z „nieużytkami”. Ale w przypadku FFXV konkluzję miałem prostą, o grze dużo czytałem, nie grałem i nie zamierzam bo nie lubię tego typu gier. I z tego czytania, opisów, recenzji, wnioski się same nasunęły. Niedokończone obszary, patche czy inne dlc z resztą FABUŁY…
…a to wszystko przy świadomości że gra była tworzona przez niby 10 lat. Jeśli tak, to chyba mieli czas żeby stworzyć i wydać grę kompletnie kompletną.
@rupecz ja się z tobą zgadzam 🙂 10 lat jest to wystarczający okres czasu żeby doszlifować grę, ale po takim czasie który programista, czy artysta pamięta co do czego było. Zamknąć zostawić zapomnieć i byle do wydania, bo terminy gonią a nie ma się czasu na sprzątanie bałaganu po starszych kolegach (10 lat to kupa czasu na zmianę składu). Przypuszczam że przez 10 lat to 30 mógł się zmienić ostateczny projekt gry.
Zazwyczaj gry które są tworzone z 5 lat lub dłużej okazują się kaszanami – gra była w tym czasie przepisywana kilka razy, zmienił się reżyser – to cud ze dostaliśmy grywalny produkt, który nawet jest całkiem dobry.
@rupecz Gra miała dość mocno burzliwą historię produkcji, i wyleciało z niej wiekszość rzeczy, co miały być w niej jeszcze z 5 lat temu, bo to pierwotnie miała byc inna gra