
Mass Effect: Andromeda – Jest dokładna data premiery!

Jest! Jest! Jest! Studio BioWare ogłosiło datę premiery nowego Mass Effecta!
Wieść pojawiła się na oficjalnej stronie gry. Potwierdziły się wcześniejsze doniesienia, że Andromedę odwiedzimy w marcu – Amerykanie zagrają 21 marca, reszta świata zaś 23 marca. Co ważne, gra trafi na wszystkie trzy platformy – PC, PS4 i XBO – jednocześnie.

Czytaj dalej
40 odpowiedzi do “Mass Effect: Andromeda – Jest dokładna data premiery!”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Leciutko się zawiodłem na ME3 więc poczekam trochę przed zakupem… poczekam na edycję GOTY za jakieś 40zł 😛
@FN57|Czyli gry nie kupisz nigdy 🙂
Spodziewany news 🙂 A gdzie ten nowy gameplay?
Wystarczająca ilość czasu aby odświeżyć sobie trylogię ME.
U mnie hype train jedzie z prędkością 0 km/h. :\
@toadvine|No, ja sobie odświeżam 🙂
Poczekam na pierwsze recki i pewnie kupię 😉 To jedna z tych gier na które jeśli nie okaże się niewypałem nie będę czekał aż da się kupić <100zł.
A ja nie skonczylem dwojki i trojki do tej pory…
Po katastrofalnym ME3 i skrajnie, moim zdaniem, nierzetelnych recenzjach tej gry, z ewentualnym zakupem Andromedy poczekam do pojawienia się większej ilości opinii zwykłych graczy.
„Remember, no pre-orders”
Trylogia Mass Effect mnie niesamowicie wciągnęła, tak samo ostatnie ich dzieło czyli DA:Inkwizycja. Biorę w ciemno pre-order jak tylko kasa będzie.
No ceny za pre-order calkiem przyzwoite 150 pln, ale chyba trzeba ten hype zdusic.
A urodziny mam 22 marca. Pszypadeg? 😉
@Geisericus Smuggler już do ciebie jedzie. Na twoim miejscu bym uciekał.
@MrAdam Myślę, że Smuggler oszczędzi fana Garfielda 😉
@Śledziks a co to znaczy „przypadeg”?
@ Geisericus – a ja skrajnie nierzetelnie podtrzymuje 10/10, które dalem ME3. Gra (trylogia) mego życia, sorry Geralt. Tzn. obie daly mi mnóstwo wzruszen, ale grany po raz drugi Wiedzmin to już nie to samo, a w ME mogę na okraglo.
@Smuggler Dla mnie ME3 jako samodzielna gra 5/10, jako zwieńczenie trylogii 1/10. Zakończenie przygód Sheparda doskonale pasowało w książce, na której jest moim zdaniem wzorowane („Zagłada Hyperiona”). Trylogia ME ma zupełnie inny klimat niż przygody pielgrzymów na Hyperionie. Dlatego też wzorowanie zakończenia ME na finale „Zagłady…” nie sprawdza się zupełnie.
Ja teraz robię dłuższą przerwę od Mass Effecta i chyba trylogie wieśka jeszcze raz zagram 😛
Widze, ze nie jestem sam z zawodem na 3ce. Widac bylo po niej, ze troche nie starczylo im czasu. Miliard questow polegajacych na skanowaniu planet, a nawet glowne – cholera ciagle na zimowych gorzystych globach. 2ka byla imo bardziej dopracowana i ogolem najlepsza. A najbardziej lubilem w niej wlasnie to skanowanie planet i wyczekiwanie na WYKRYTO ANOMALIE. Andromeda wydaje sie uderzac wlasnie w takiego typu pionierskie klimaty, wiec moze byc dobrze….
@Geisericus|Tak, tak, bo przecież opinie „zwykłych graczy” są czymś, czym należy się kierować. Żeby nie szukać daleko, kilka postów niżej kolega stwierdza, że Inkwizycja niesamowicie go wciągnęła. Mnie zaś jedynie niesamowicie zawiodła. Krótko mówiąc, co człowiek, to inny gust, ale przy ogromie informacji dostępnych (dosłownie) na wyciągnięcie ręki każdy może zadecydować, czy coś ma szansę mu się spodobać – i nie musi czekać, aż ktoś powie mu, co ma myśleć.
@PeterL Nowy w internetach? 😉
@Shaddon DObrze gadasz. Jeśli chodzi o ta Inkwizycję – ile razy czytałem opinię ludzi to mi się odechciewało. Aż sam zagrałem i wciągnęła mnie niesamowicie. Dlatego od pewnego czasu mówię tak – lej na opinię innych, zobacz sam i wtedy stwierdź.
@Smuggler Wlasnie za wzruszenia twoja ocena wydaje sie zasadna. Jesli czegos nie pokrecilem – napisales, ze dajesz ja za caloksztalt trylogi, a nie jej ostatnia czesc. Rozumiem Cie, bo sam nie jestem kims, kogo wirtualne swiaty wsysaja na tyle, by wywolywac w nim wieksze emocje. A serie ME postawilbym w tej kategorii na pierwszym miejscu. Szczegolnie wlasnie trojke. Grze, ktora byla bez watpienia dobra, a ktora zrobila cos tak niezwykle trudnego i czego nie zrobila nigdy zadna inna, chyba nalezy sie dycha ?
Swoja droga do drugiego zaliczenia trylogii zostala mi wlasnie 3ka. Tym razem bezwzgledna, do cna zla, silna i niezalezna kobieta o kruczoczarnych wlosach, wsciekle brazowych oczach i ciemnych niczym smola ustach… Posiadajaca kompleks pochodzenia malej i nieistotnej kolonii =D
Bym się nie podniecał grą która wygląda jak najnowszy DA w kosmosie.
@TheFrediPL Wraz z uplywem lat zaczna podniecac Cie – mam nadzieje i czego Ci zycze – dziewczyny 😉
@SolInvictus, piszę komentarz o grze o ty o dziewczynach, twoja głupota mnie właśnie oświeciła…
@TheFrediPL Slowa „oswiecila” uzywamy mowiac o madrosci, wiec nie gadaj glupot : )
@SolInvictus Skoroś taki mądry by pouczać(zresztą wiem co to znaczyło) to może użyłbyś Polskich znaków?
Że tak też nawiążę do wypowiedzi Smugglera… Problemem Wiedźmina przy kolejnych przejściach jest to że znaczna część efektu wow jaki on wywołuje związana jest z zaskoczeniem. Czy to konsekwencjami jakiejś podjętej godziny temu decyzji, czy to po prostu ciekawymi motywami wprowadzonymi do gry przez redów. Co więcej, przez to jak redzi jawnie bawią się gatunkowymi kliszami tylko po to by zaskoczyć gracza jakimś nagłym odstępstwem od reguły, nawet kiedy wszystko idzie tak jak powinno gracz siedzi jak na….
…gwoździach czekając aż coś niespodziewanego się wydarzy. Przy ponownym podejściu do gry ten efekt zaskoczenia już nie występuje i to niestety czuć. |Co do ME, to tutaj siłą gry są wywoływane emocje, budowane (dla mnie) głównie przez relacje z towarzyszami. To chyba jedyna seria gier gdzie to jak moje decyzje wpłyną na losy kompanów potrafiły postawić cały mój plan gry na głowie i gdzie niektóre wersje zdarzeń widziałem tylko na youtubie bo nie mogłem się zmusić do ich wywołania w grze. Nie mówiąc już o
gotowości do przejścia całości jeszcze raz tylko po to by posłuchać paru zmienionych linii dialogowych pojawiających się po zrobieniu tego czy innego questa. I w sumie dlatego też wiem że Andromeda kopnie mnie dużo słabiej niż trójka – będę musiał się do nowych kompanów od początku przywiązać. Plus, nowa Asari wygląda tak jak wygląda -.-
Dla mnie warto przechodzić jeszcze raz całą trylogię dla tych paru zmienionych linii dialogowych.Dlatego też wiele razy przechodzę bo za każdym razem inny romans.Co do Andromedy to było by fajnie gdyby to była nowa trylogia albo jedna bardzo długa gra jak Wiedźmin 3.
https:www.youtube.com/watch?v=9FUA4qJl1ik|Trailer i Gameplay. Krótki trochę :/
@Hens|Tak samo było przecież w przypadku ME 1. Garrus, Tali czy Wrex, którzy okazali się na przestrzeni całej trylogii wspaniałymi postaciami też zaczynali od statusu – nowi nieznajomi. Z czasem ich polubiliśmy. Zobaczymy jak to rozwiążą w ME:A, aczkolwiek jestem ciekawy romansu z Turianką.
Każdy ma swoją perełkę, nawet najgorsza recenzja nic nie zmieni, nie było takiej serii gdzie mogłem zżyć się tak niesamowicie z bohaterami, wszystko w grze traktowałem jakby było rzeczywistą sytuacją, podejmowałem decyzje według własnych uczuć, takie właśnie powinny być gry, a i łzy same leciały, często odbierało mi mowę. Nie zliczę ile razy przeszedłem trylogię, zabraknie palców u rąk gdybym miał liczyć. Trzeba czuć aby dobrze grać, nie tylko grać i oczekiwać.
Dokładnie Dziad. Niewiele znam gier, w których aż tak bardzo zależało by mi na współtowarzyszach. Mass Effect był i nadal jest pod tym względem bezkonkurencyjny. Wspaniała historia, niezwykłe postacie i różnorodność decyzji które podejmujemy sprawia, że chyba po raz trzeci przejdę trylogię 😛
@Micholew O ile decyzji było sporo, to warto wspomnieć, że te neutralne nigdy nie miały znaczenia a jak już się wybrało czy się chce być dobrym czy złym Shepardem to najlepiej było przeć z jednym rodzajem opcji dialogowych przez całą trylogię, bo Mass Effect nie bardzo lubi odcienie szarości.
…gram w ME3. Chrzanię 🙂 Wlasnie lece na Palaven po prymarchę.