
Pokemon GO: Jak zrobić 60 tys. XP w pół godziny

Jednym z najczęściej spotykanych Pokemonów jest Pidgey, czyli tak naprawdę poczciwy gołąb. Trafia się bardzo często, po pewnym czasie spora część graczy ma go po prostu dość i nawet nie łapie. Błąd – gołąb ma cholernie ważną dla nas cechę: jego ewolucja kosztuje tylko 12 cukierków, a że występuje bardzo często, łatwo można zgromadzić duże zapasy – samych gołębi, jak i odpowiadających im cukierków. Pomysł na powerleveling jest więc taki: odpalacie Lucky Egg i do upadłego ewoluujecie gołębie.
Zmierzyłem czas, jaki potrzeba na przeprowadzenie jednej ewolucji. To trochę mniej niż 30 sekund, ale załóżmy na potrzeby obliczeń, że to pół minuty. Premia Lucky Egg trwa 30 minut, teoretycznie więc zmieści się w niej 60 cykli ewolucyjnych. Do przeprowadzenia całej operacji potrzebujecie więc:
By zgromadzić tyle cukierków, musicie złapać i zatrzymać wspomniane wcześniej 60 gołębi (za każdego dostaniecie 3 cukierki), a następne 135 gołębi złapać i odesłać do profesora (za złapanie każdego – 3 cukierki, za odesłanie każdego do Profesora – 1 cukierek, razem 4 za każdego ptaka). Ogółem więc musicie złapać 195 gołębi.
Oczywiście to teoria, bo w praktyce będziecie mieć również inne zwierzaki. Łatwe w gromadzeniu i całkiem tanie w ewolucji są też szczury, a także od biedy gąsienice, więc tak naprawdę potrzebujecie pakietu 60 zwierzaków, których ewolucję potraficie przeprowadzić od ręki. Jeden gatunek jest o tyle łatwy, że nie ma problemu z żonglerką pokemonami w plecaku. Ale pokemony do ewolucji możecie też np. dodać do ulubionych, co zdecydowanie ułatwi szybkość operacji.
Każda ewolucja daje 500 XP, a licząc z premią x2 z jajka, dostajecie każdorazowo 1000 XP. Jeśli pójdzie bez przestojów, w pół godziny jesteście w stanie dostać ok. 60 tys. XP. Piszę około, bo mogą się pojawić przestoje. Swoją drogą dobrze jest to robić na świeżo uruchomionym, naładowanym telefonie.
To dużo punktów: 60 tys. XP to w praktyce awans z poziomu 10 na 15, z poziomu 15 na 18 lvl lub z poziomu 18 na 20 (i jeszcze zostaje 15 tys. XP). To chyba najbardziej ekonomiczna metoda levelowania, jeśli weźmie się pod uwagę stosunek czasu do przyrostu XP – a gdy niedługo pojawi się możliwość wymiany pokemonami między graczami, to stanie się jeszcze łatwiejsza.
Jak mówiłem – pomysł jest częściowo przetestowany. W mając niemal pusty pasek poziomu 14 wbiłem tak niemal na poziom 16 – więcej zwierzaków nie miałem, a chciałem awansować i jednocześnie potestować wszystko przed napisaniem newsa.
Dajcie znać, czy wam się udało. A może znacie lepsze metody?
Edit: potrzebujecie mniej cukierków, niż wyłożono powyżej. Okazuje się, że każda ewolucja zwraca jeden cukierek, tak naprawdę więc by zdobyć 60 tys. XP trzeba mieć ich nie 720, 660, czyli złapać o 15 gołębi mniej. Dzięki, Przemo 🙂

Czytaj dalej
28 odpowiedzi do “Pokemon GO: Jak zrobić 60 tys. XP w pół godziny”
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Oto najszybszy sposób na levelowanie w Pokemonach, jaki wymyśliłem. Autorska metoda, częściowo przetestowana.
Szkoda tylko że mieszkam na zadupiu i bez kadzidełek po przejściu trzech kilometrów złapałem tylko Rattatę :/.
Szkoda, że mam drewniany telefon z prehistorycznym androidem…
Macie jakieś rady gdzie szukać tych rzadszych? xD Miasto czy poza miastem?
Generalnie im wyższy lvl postaci, tym rzadsze pokemony można złapać.Jeśli jesteśmy szefem GYMa to w sklepie tapując tarczę dostajemy codziennie coiny i stardust(od każdego GYMa).Jeśli ustawimy śledzenie na konkretnego pokemona, to idąc w dobrą stronę ramka będzie migać na zielono.Zależnie od warunków pogodowych pojawiają się inne Pokemony.
LOL uwielbiam te poradniki. 60.000 xp w pół godziny…wymagający posiadania przedmiotów których zebranie wymaga kilku lub kilkunastu godzin. Nie wpadliście na to żeby doliczyć czas potrzebny na zebranie tego wszystkiego do czasu tego „super szybkiego ” levelowania.
@Jihad, dzięki, że o tym wspomniałeś, nie do końca ogarniałem mechanikę śledzenia. Zaś co do poradnika, zawsze mi się podoba, kiedy gracze opracowują takie taktyki i metody, ale traktuję to jako ciekawostkę – ja przede wszystkim zawsze staram się ciężko pracować w grze aby osiągać wysokie poziomy i inne takie sprawy. To jest dla mnie magia gier!
Jedno pytanie ? Co to jest lucky egg ? Mam dopiero 8lvl więc może to przedmiot który jeszcze nie odkryłem ale nie mam narazie czegoś takiego jak lucky egg.
Lucky egg podwaja otrzymywanego expa. Można go kupić w sklepiku albo otrzymać jedno na 9 poziomie. Nie wiadomo, czy wypada z pokestopów.
I zgadzam się jakubdudek2. Mieszkam w wiosce i nie dostaję kompletnie żadnych pokemonów. Dobrze, że mam chociaż gym w pobliżu. Tak, pojawiają się w „pobliżu”, ale trzeba naprawdę się nachodzić. I są to pokemony, które już mam. Powędrowałem do Wrocka i co 2-3 minuty wyskakiwał mi pokemon. Jak nie z lure mode’a, to po prostu dlatego, że sobie obok przechodziłem. Nie wspomnę o pokestopach na każdym zakręcie i gymach. Fajna gra, ale dla ludzi z miasta. Tylko tam wbijam kolejne poziomy.
@Sharp_one: Le Clickbaits, Le moni.
Ja mam takie szczęście, że do najbliższego gym’a mam ok. 30 km, a jedyne pokemony do jakich mam dostęp to Oddish (takie cebulaki)
@yonek123 to łap te oddishe, na vilepluma potrzebujesz 150 cukierków (50+100), czyli musisz złapać jakieś 38 poków
Całe to zjawisko jest żenujące – rośnie pokolenie ZOMBIE!!
@Grimmash siedzisz w pokoju i grasz – źle, wychodzisz na zewnątrz i żyjesz aktywnie – też źle. Gdybyś nie marudził tyle to może zauważyłbyś jakieś pozytywy w życiu… ;o
Dziś podczas powrotu samochodem z pracy zaliczyłem 5 poke stopów (część w trakcie ruchu) i poważnie rozważałem zatrzymanie się na środku drogi w celu złapania drowzee i pikachu. Zaczyna mnie to przerażać 😛
@Loctus Żyjesz aktywnie łażąc z twarzą przed ekranem do momentu aż wpadniesz pod auto/potkniesz się i skręcisz kostkę/spowodujesz wypadek bo akurat musiałeś złapać pokemona w danym momencie. Już lepiej normalnie pobiegać, bez smartfona w łapie (ewentualnie na ramieniu, z podłączonymi słuchawkami :P) i przynajmniej nie udawać, że wychodzi się na dwór bo ci gra nie kazała.
@Ogoorek żyję aktywnie nawet bez PokeGO, to że apka wymusza na kimś ruch to nic złego nawet jeśli to wymówka, Sam uważam podczas gry czy to z buta czy na rowerze. To, że zdarzają się debile bez wyobraźni i poczucia zagrożenia to wiadomo juz od dawna, wcześniej ludzie byli wlepieni w ekran z innych powodów czy nawet tylko słuchali muzyki i np się nie rozejrzeli na przejściu i bum. Pisali o tym już dawno temu i każdy zapomniał, ale przecież na scenę wkroczył Pokemon GO, idealny materiały na kozła ofiarnego
Gym pod domem <3
@Locust Racja, wiele ludzi bez pomyślunku wcześniej traciło zdrowie/życie, tyle że liczba tych „nieuważnych debili” będzie rosła. Zresztą jeżeli gra jest jedynym powodem, dla którego się wychodzi z domu (prawie jak zombie, z telefonem przed twarzą), to coś jest nie tak. Sam ruch jest zaletą, tyle że wymówka jest marna. Dla mnie ta gra osiągnie sukces, jeżeli po zaprzestaniu grania dana osoba dalej będzie wychodziła na dwór dla przyjemności. Mam jednak złe przeczucie, że większość nerdów nerdami pozostanie.
@Yakito Trochę kultury, proszę. I szacunku dla odmiennego od Twojego zdania.
W takim razie bądź mądrzejszy i sam nie odbijaj piłeczki. 🙂
To, że gra jest darmowa nie oznacza, że ludzie nie mogą mówić negatywnie na jej temat. Wszystko jest dla ludzi a każdy ma swoją własną opinię, byleby komentarz był zrozumiały i kulturalny. Ponadto na zagranicznych forach też piszą o grze w złym świetle, wystarczy poszperać chociażby na reddicie. 🙂
Pisanie że P9kemon GO jest winny czegokolwiek jest tak samo prawdziwe jak pisanie że gry powodują agresję i morderstwa. |Winni są głupi ludzie a nie gra.
boze przeciez dzieci i tak wpadaj pod samochody bo czy leca za pilka czy zmieniaja utwor w telefonie badz odpisuja na sma(dorosli z reszta tez) to i tak sie zdarzalo zdarza i zdarzac bedzie czy by bylo pokemon go czy nigy by sie nie pojawilo. Niektorzy mowia w takim podejsciu jak nigdy przed wydaniem tej gry nikt nie zgniolby pod kolami samochodu czy wpadl na slup
Ludzie owszem toche poglupieli ale jak zawsze do nowosci a co ludzie jak lecieli po ps4 jak dzikujsy to nie tratowali sie po drodze? Swiat gier juz taki jest ze zawsze znajdzie sie garstka zapalnecow ktrzy sa gotowi stracic zycie dla ich ulubionej marki jak np gracz diablo co zagral sie na smierc. Za jakis czas hajp ochlonie i ludzie nie bd lazic za tym jak zombie xd
@migot właśnie to miałem na myśli. Zaraz… Ktoś bije mi mój gym ;o Zaraz wracam ^^
Obawiam się, że ta metoda na reddicie krąży już od kilku dobrych dni wraz z wyliczeniami czasu na ewolucję 🙂 Choć pierwszy raz widzę obliczenia wymaganych Candy 😀