rek
rek

Pamiętajmy, że gry sprowadzały młodzież na złą drogę już w latach 80.

Pamiętajmy, że gry sprowadzały młodzież na złą drogę już w latach 80.
O tym, że gry są złe, już wiecie. O tym, jak uzależniają dzieci i zmuszają je do robienia rzeczy niegodziwych, też nie trzeba wam opowiadać. Warto jednak zerknąć do transkrypcji obrad parlamentu brytyjskiego z 1981 roku, gdzie postulowano przejęcie kontroli nad Space Invaders i innymi automatami. Bo obracały dzieci w złodziei i szantażystów.

20 maja 1981 George Foulkes zasugerował, żeby rząd przejął kontrolę nad automatami z grami:

Motywacją jest nie mój kaprys, a fakt, że kilka miesięcy temu dyrektor akademii Cumnock zwrócił uwagę na coraz bardziej szkodliwe efekty, jakie wywołuje u młodych ludzi uzależnienie od Space Invaders. Od tamtej pory widziałem relacje z całego kraju dotyczące młodych ludzi, którzy uciekają się do kradzieży, szantażu i innych występków, aby pozyskać pieniądze dla zaspokojenia swojego nałogu. I używam słowa „nałóg” nie w coraz częściej używanym, błędnym sensie lubienia czegoś, ale w [rozumieniu dosłownym]. To dzieje się z młodymi ludźmi. Włóczą się, nie jedzą posiłków i rezygnują z innych, normalnych czynności, żeby grać w Space Invaders. Podczas gdy bawią się przy tych maszynach, wariują, czerwienią im się oczy, nie zwracają uwagi na to, co dzieje się dookoła nich.

Dodał również, że:

Oczywiście sporo zarabia się na ponad 80 tysiącach maszyn, które działają w tej chwili. Szacuje się, że dochód z każdej maszyny przekracza 200 funtów na tydzień. (…) To brudne pieniądze, zarobione na słabości tysięcy dzieci.

Następnie zaczyna się wyliczanie przypadków 13-latków kradnących pieniądze, uciekających z domów, szantażujących i tak dalej. Propozycją pana Foulkesa było udzielanie przez rząd licencji na używanie maszyn. Specjalnie powołana rada decydowałaby, czy w danym rejonie jest już wystarczająco dużo automatów i zezwalałaby na ustawienie kolejnego – na przykład na rok – albo nie.

Propozycja spotkała się z negatywną reakcją ze strony pana Michaela Browna:

Jeżeli mam zaczerwienione oczy, to być może dlatego że chętnie gram w Space Invaders. Nie czuję się winny faktu, że zanim tu przyszedłem, wypiłem niewinne piwo ze znajomymi w pubie, wrzuciłem monetę do automatu i pograłem w Space Invaders. Maszyny te zapewniają dobrą, nieszkodliwą rozrywkę młodym ludziom.

…a następnie cała sprawa rozbiła się o poglądy polityczne. Całość możecie przeczytać TUTAJ.

rek

20 odpowiedzi do “Pamiętajmy, że gry sprowadzały młodzież na złą drogę już w latach 80.”

  1. Dawid „spikain” Bojarski 25 listopada 2014 o 16:51

    O tym, że gry są złe, już wiecie. O tym, jak uzależniają dzieci i zmuszają je do robienia rzeczy niegodziwych, też nie trzeba wam opowiadać. Warto jednak zerknąć do transkrypcji obrad parlamentu brytyjskiego z 1981 roku, gdzie postulowano przejęcie kontroli nad Space Invaders i innymi automatami. Bo obracały dzieci w złodziei i szantażystów.

  2. Bardzo fajny artykuł. Chętnie przeczytał bym więcej o takich sprawach w jednym z kolejnych numerów CDA. W Polsce też na pewno były takie sprawy.

  3. Ooo, jakby zakazać wszystkich rzeczy, które wydobywają z dzieciarni „prawdziwe oblicze” to mało by się ostało.|Co do sprawy: nie wiem jak współcześnie w GB, ale w Polsce ogólnie wszelkie wyciągacze kasy, które uznano za uzależniające, są od dawna na cenzurowanym, a automatów z grami zręcznościowymi nie ma wśród nich chyba tylko dlatego, że zniknęły z krajobrazu i państwo nie ma interesu w skubaniu ich właścicieli – Foulkes’owi przynajmniej chodziło o dobro publiczne.

  4. Phi, ale przecież to prawda! Osobiście mam kolegę, który ma siostrę, której koleżanka opowiedziała, że jej kolega grał za dużo w POLYBIUSA i przyszli po niego smutni panowie, bo po ukończeniu poziomu 666 dostał informację z przyszłości. Nikt więcej go nie widział. PS: to najprawdziwsza prawda.

  5. Bo gry to samo zło jest. Wszystkie normalne ludzie to wiedzo.

  6. Cóż, 100 i więcej lat temu rodzice narzekali na książki, naczytał sie taki szczyl Tomka Sawyer’a i uciekł z domu. Albo zarąbał sąsiadke siekiera po „Zbrodni i Karze”

  7. „Młodzież w dzisiejszych czasach schodzi na złą drogę. Oddają się rozmaitym przyjemnościom, zapominając o świecie rzeczywistym. Jestem tym zaniepokojony.” – Platon, Seneka, Dante Alighieri, Giordano Bruno, Marcin Luter, Thomas Edison, Felicjan Sławoj-Składkowski i wielu innych sławnych, mądrych ludzi narzekających w tym tonie. To jest zdecydowanie starsze, niż się autorowi wydaje. A wcześniej narzekano na: alkohol, seks, ciągłe imprezowanie… Więc, czy teraz nie jest lepiej pod tym względem?

  8. Brak mi słów…

  9. Bo jak ktoś raz na ruski rok zagra np. w Little Big Planet to jest zły? Szkoda.

  10. A może jakieś wnioski by z tego wynikły po dłuższym przemyśleniu?|Może jeżeli niektóre z tych rzeczy się dzieją to warto by się zastanowić, czy zawsze tak jest i dlaczego?|Czemu z automatu odrzucać to co ktoś twierdzi bo mamy inne przekonanie, zamiast się zastanowić.|Mam nadzieję, że nikt się nie boi, iż jeżeli ma gość racje to odrazu porzuci wszystko i z tego powodu nie będzie się nad tym zastanawiać. |Ot to takie dywagacje.

  11. @Bigshark26 – może bardziej konkretnie? bo na razie Twoja wypowiedź jest na tak wysokim poziomie ogólności , że trudno zrozumieć o co chodzi 😉

  12. Tematyka nie jest nowa, i już nieraz o tym słyszałem. Patrząc na swój przykład powinienem już być: masowym mordercą, nałogowym ćpunem, seksoholikiem, alkoholikiem itd. A jakoś nie jestem. Przedtem zwalali wszystko na telewizję, jeszcze wcześniej na różne książki… Tak to już jest, że mierni ludzie, którzy nic nie potrafią, na niczym się nie znają, po prostu zwykli prostacy z ograniczonym rozumowaniem próbują zaistnieć publikując takie „rewelacje”. Bo inaczej, nikt o ich istnieniu by nawet nie wiedział…

  13. Gry sprowadzają młodzież jedynie do lenistwa nic więcej no chyba że ktoś jest po** i po zagraniu w GTA pójdzie to samo robić na osiedlowym podwórku 🙂 . Ale lenistwo to zaraza XXI wieku, i m.in to wina też gier.

  14. zakazać to zakazać tamto, i jeszcze to i zakazać tamto!!!

  15. to jest nowa rzecz do publicystyki

  16. @Bigshark26 < Zauważ że tacy ludzie jak pisał przykłady patologii psychicznej @Kuchar to najczęściej tacy ludzie nie mają dostępu do komputerów a nawet jak mają to nie interesują ich raczej gry lecz np. strony porno 😛 , jedynie może się zdarzyć przypadek że jakiś bogaty człowiek okazuje się zbokiem, mordercą itp. i zwala wszystko potem na gry w które grał Breivek np. czy jak on tam się zwie xD

  17. a telenowele powodują raka

  18. Czytając te brednie o fakcie iz gry sprowadają ludzi na złą drogę trzeba miec kilka spraw na uwadze : 1. powyzszy artykul pochodzi z UK kraju gdzei dziecko moze absolutnie wszystko ! Program „moje dziecko mnie bije” na TLC. 2. W naszym kraju jest to absolutny brak zainteresowania rodziców.3. czytaj punkt 1 tylko sytuacja dzieje sie w USA. Sam gram od 6go roku zycia, ukonczyłem studia i jestem menadzerem, gry nie zmarnowały mi zycia gdzy rodzice mnie wychowywali i interesowali sie. Raz jeszcze brednie.

  19. W ciągu ostatniego roku przeczytałem już tyle „mądrości” o oddziaływaniu gier, że nie robi już to na mnie wrażenia. A jak chcecie poczytać o podobnych głupotach z książek naukowych to zapraszam na mojego bloga tu, na Forum Actionum 😛 .

  20. SkrzydlatyGryfek 18 grudnia 2014 o 19:07

    @MajinYoda Sęk w tym, że wiele z tych „mądrości” to prawda. Przyglądam się „graczom” od dawna, sam będąc graczem. Problem z uzależnieniem jest i ludzie negują, że mają problemy, a chwalą się, że grają kilkanaście godzin z rzędu. Jeśli to jest dla graczy normalne, to cóż, ale to się nazywa uzależnienie, klasyczny przykład. A jaką agresję gry wywołują? „Zabiję ci matkę”. Uczą tego, że współpraca jest głupia i bzdury z tym jak ludzie dzięki nim współpracują. Zagrajcie w jakąś grę drużynową. „Współpraca”. Haha.

Dodaj komentarz