rek
rek
18.08.2017
Często komentowane 26 Komentarze

„Death Note”: Konfrontacja L i Lighta [WIDEO]

„Death Note”: Konfrontacja L i Lighta [WIDEO]
Jedno jest pewne. Z całą pewnością obraz Netfliksa nie będzie gorszy od dwuczęściowej adaptacji, jaką popełnili swego czasu Japończycy.

Znacie tę historię (chociażby z anime lub serii komiksów). Light (w tej roli Nat Wolff, znany z filmu „Gwiazd naszych wina”) wchodzi w posiadanie tytułowego Notatnika Śmierci. Wystarczy wpisac do zeszytu czyjeś nazwisko, by nieszczęśnik rozstał się z życiem. Nastolatek postanawia wykorzystać okazję i zawalczyć z niesprawiedliwościami tego łez padołu, wkrótce jednak jego wendeta zaczyna nosić znamiona psychopatycznej intrygi. Naprzeciw staje mu genialny detektyw L (Lakeith Stanfield, czyli Darius z telewizyjnej „Atlanty”). 

Netflix zaprezentował właśnie krótki klip, na którym możemy zobaczyć spotkanie dwójki adwersarzy.

Obraz doczekał się prapremiery podczas San Diego Comic-Con i zebrał całkiem przyzwoite opinie. Dla szerszej publiczności będzie on dostępny już za tydzień, 25 sierpnia. Jego pierwszy trailer (ten, w którym zaprezentowano obłędnego Willema Dafoe) prezentowaliśmy Wam w tym miejscu. Kolejny możecie zaś zobaczyć pod tym adresem.

rek

26 odpowiedzi do “„Death Note”: Konfrontacja L i Lighta [WIDEO]”

  1. Jedno jest pewne. Z całą pewnością obraz Netfliksa nie będzie gorszy od dwuczęściowej adaptacji, jaką popełnili Japończycy.

  2. Ten czarny „L”… to jest złe :

  3. Nie mam problemu do tego, że „L” jest czarny. W końcu rzecz nie dzieje się w Japonii tylko ameryce i to robi różnicę, ale dlaczego ta postać zachowuje się tak całkiem inaczej jak w oryginale. Przecież „L” nigdy otwarcie się nie ujawnił, a tutaj on robi jakieś konferencje prasowe gdzie się cały pokazuje. Sam Light też jest całkiem kimś innym – w oryginale był bardzo lubiany i inteligenty, a tutaj to jakieś przeciętne szkolne popychadło.

  4. YOU RACIST! Żartuję. Śmieszne już jest to wciskanie czarnych na siłę do każdego serialu/filmu, i nie chodzi mi tu o produkcje oryginalne, ale o te na podstawie, książek, komiksów….

  5. „..obraz Netfliksa nie będzie gorszy od dwuczęściowej adaptacji, jaką popełnili swego czasu Japończycy.” po tym zwiastunie nastawiałbym się, że będzie jednak gorszy.

  6. To jest tak słabe…

  7. Na razie zwiastuny prezentują się przeciętnie. Pytanie kto w Wiedźminie będzie czarny, Jaskier czy Yennefer? Może oboje? ;p

  8. @Moonglow Czarny Wilk…

  9. W porównaniu do sceny z anime, którą ten fragment zdaje się imitować, to zapowiada się Death Note w wersji spłyconej. Czyli wszystko zgodnie z oczekiwaniami.

  10. Jestem fanem oryginału, cieszę się, że w Netfliksowej adaptacji starają się namieszać najbardziej jak się da, bo oglądanie po raz dziesiąty tego samego mija się z celem (skoro japońskie adaptacje były dość wierne źródłowemu materiałowi). Nie oczekuję tu jakichś cudów, mam tylko nadzieję, że obraz będzie bardziej czarował klimatem i napięciem niż scenami akcji, które też gdzieś w trailerach się przewijały.

  11. Jak w Wiedźminie będzie choć jeden czarny to dostaje 1/10 bez zastanowienia.

  12. Biggest piece of shit I’ve EVER seen

  13. @TheFrediPL|A jak to będzie Zerrikańczyk to co zrobisz?

  14. Kurde, L Lawliet był o białej cerze i chodził boso, tu jest murzynem i chodzi w glanach, czy oni w ogóle oglądali Death Note’a przed jego obejrzeniem?!!!

  15. Widzę, że niektórzy się oburzają tylko, że L jest czarny ale już nie, że Light jest biały, mimo tego, że w oryginale oboje byli Azjatami. Podwójne standardy trzymają się mocno.

  16. @PingwineK8K primo L był Brytyjczykiem. Secundo, japońce rysują postaci na podobieństwo do ludności juropy częściej niż do swoich. Tertio wreszcie, chodzi o podobieństwo. I o ile Light od biedy jakośtam powiedzmy swój pierwowzór przypomina, wskaż mi podobieństwo L do oryginału. Polecam poznać temat zanim się coś powie 😉

  17. A kto powiedział, że adaptacja musi być 100% zgodna z oryginałem? :v Równie dobrze Blomkamp mógłby nakręcić film, gdzie akcja działa by się w afrykańskich slumsach i dalej byłby to Notatnik śmierci.

  18. @Vangahast Możesz mi podać źródło brytyjskiego pochodzenia L? Nie przypominam sobie by była o tym wzmianka. Dodam jeszcze, że wszystkich aktorskich adaptacjach postacie L oraz Lighta były grane Azjatów. Dodam też Light nadal był Japończykiem niezależnie od tego jak mangi są rysowane a pierwszy raz słyszę o inspiracji Europejczykami.|”wskaż mi podobieństwo L do oryginału.” Czarne włosy, za to Light nie miał farbowanych blond włosów w oryginale.

  19. @Vangahast|L spędził w Anglii tylko 5 lat.

  20. Japończycy mają tylko czarne włosy, więc tak czy siak żeby zachować klimat oryginału trzeba było białych aktorów, ale czarny? Ani to nie pasuje do oryginału, ani do japońców.

  21. Ciekawi mnie jakość produkcji, bo jak czytam to warto obejrzeć.|Co do koloru skóry, to wiadomo, że w KAŻDEJ prokucji musi być, ktoś czarny – Czarna Hermiona, Czarny protagonista w Dark Tower, Czarny Johny w nowej Fantastycznej Czwórce. Grałem ostatnio w Perosnę 5 i ta WSZYSTKIE postacie mają rysy europejskie, ale w takiej Yakuza 0, to wszyscy są zwykłej karnacji i mają ciemne włosy. W obu grach ilość czarnoskórych – 0.|To raczej luźna adaptacja.

  22. @PingwineK8K To nie do końca tak, ta sierociniec, w której L był wychowywany (a potem jego następcy) znajduje się w angli.

  23. Oczywiście że będzie gorszy. Już jest.

  24. Film głupi, bo L czarny, litości. Jak chcecie oceniać film to oceńcie go z sensem, nie dlatego, że nie jest dokładną kopią mangi. Japońska wersja była słaba, bo na siłę próbowała wszystko dokładnie przenieść na język filmu. L w tym klipie prezentuje się dobrze, chociaż to krótki klip. Adaptacja Ghost in the Shell – można znaleźć wiele różnych powodów do krytyki tego filmu. Zmiana rasy bohaterów nie jest jednym z nich. To wyłącznie wasze preferencje czy wolicie copy-paste czy rzeczywistą adaptację.

  25. L jest czarny. Już skreśliłem tą produkcję. Niech sobie fabułę lekko zmieniają, ale zmieniać bohaterów w taki sposób to liść wymierzony w facjatę fanów.

  26. „Jedno jest pewne. Z całą pewnością obraz Netfliksa nie będzie gorszy od dwuczęściowej adaptacji, jaką popełnili swego czasu Japończycy.” Papkin, przydałby się profilaktyczny baranek w ścianę… ale taki z rozpędu. Trailer pokazywał, że będzie chała. W rzeczywistości jest jeszcze gorzej – totalna żenada. I nie jestem jedyny, który wystawił 1/10. Po raz kolejny Amerykanie pokazali, że kompletnie nie zrozumieli co podobało się fanom oryginału. A pchanie wszędzie na siłę murzynów… „szkoda strzępić ryja”.

Dodaj komentarz